Eee tam, ja tam wierzę w 100% w determinizm, także bliżej mi do Hawkinga niż do brodatego starca. Wszyscy jesteśmy trybikami bez własnej woli. Nawet jeśli teraz będziecie starać się udowodnić mi że nie mam racji, jest to tylko dowód na to że moje pieprzenie wpłynęło na wasze decyzje. To samo tyczy się tych co oleją moja wypowiedź, po prostu większość czynników sprawia że decydują iż pieprze głupoty i wolą podłubać w nosie i pograć w porno pasjansa. Bóg jest efektem ubocznym. To coś jak proces bezczynności w Windowsie, wypełnia lukę. Kiedyś może pomagał, teraz otępia. Na wasze życia wpływa bardziej pierdnięcie muchy w kuchni i to czy rano pociśniecie miękkiego czy twardego kupsztala, niż jakaś nadprzyrodzona siła. Ot moje spojrzenie na sprawę. Mam nadzieję ze włożyłem kij w mrowisko, a jeśli nie mam racji niechaj Nezumi zrobi potrójne salto z balkonu a wtedy uwierzę :D
A tu coś coby rozluźnić atmosferę: http://www.youtube.com/watch?v=4TAtRCJIqnk
Peace & Love
Pozdrawiam !! :)