Skocz do zawartości

Nezumi

Members

Zawartość dodana przez Nezumi

  1. Solo - wrogie nastawienie? Nie zgadzam sie z twoim zdaniem po prostu. Moze mam mu przytaknac zebys nie poczul sie atakowany? Jestem ledwie dekade starszy od ciebie, co nie przeszkadza mi widziec glupoty niektorych stwierdzen. Co z tego ze to "twoje zdanie"? Masz prawo do niego oczywiscie ale to nie znaczy, ze nawet najwieksza glupote ktora powiesz mam automatycznie szanowac. Cos ci sie pomylilo chyba. Jak mialem 15 lat wydawalo mi sie, ze wiem wszystko o swiecie a starsi mnie nie rozumieja. Jak mialem 20 wiedzialem juz, ze bylem w bledzie piec lat temu ale znow wydawalo mi sie, ze teraz to juz jestem stary kon i wiem wszystko. I znowu zycie zweryfikowalo moja wiedze a kolejne pieciolatki niezawodnie pokazaly mi jak malo wiedzialem. Dalej nie rozumiesz po co ci podstawy - rzucasz tym "inzynierem" jakby to bylo slowo-klucz oznaczajace wspanialego fachowca. Nie, nie przyjma cie do NASA jak rozroznisz kabelek sieciowy. Ale - panie logicznie myslacy mlodzianie - jak ci zabraknie dwoch metrow do kompa to sobie sam zalozysz koncowke na taki kabel bo bedziesz wiedzial co do czego i nie bedziesz musial czekac na kogos kto ci zrobi przedluzacz. Na przyklad. Hasla w stylu "ja nie potrzebuje zadnych durnych podstaw" brzmia smiesznie, naiwnie i - bez obrazy - szczeniacko. Myslisz, ze odkryles magiczny sposob na szkolenie fachowcow? Waska specjalizacja? Zachowujesz sie jakbys znal przyszlosc, jakbys wiedzial na 100% ze przez cale zycie bedziesz robil tylko i wylacznie to do czego sie wyszkoliles. Otoz mily panie - w realnym swiecie bardzo rzadko zdarzaja sie tak idealne sytuacje. A czlowiek ktory liznal wielu tematow latwiej sie dostosuje, jego wyszkolony w roznych kierunkac umysl latwiej nauczy sie rzeczy nowych. Drobna zmiana w twojej branzy zabije cie podczas gdy przetrwaja ci wszechstronniejsi. Tak bylo, jest i bedzie. Gdybys liznal na przyklad biologii wiedzialbys co dzieje sie z modyfikowanymi genetycznie roslinami zaplanowanymi by byc lepszymi odpowiednikami ich bardziej naturalnych kuzynow. Sa wysoce specjalizowane, silniejsze, wieksze i "lepsze" na pierwszy rzut oka. A potem pojawia sie zmiana - plaga o ktorej modyfikujacy geny nie pomysleli. I ta plaga zabija calosc modyfikowanej populacji bo nie sa one w stanie w zaden sposob oprzec sie wrogowi. Tymczasem mniejsi ale zdecydowanie bardziej zroznicowani kuzyni zalicza straty tylko w czesci populacji. Bo ich geny sa bardziej zroznicowane, nieprzewidywalne jak zyciowe sytuacje i to oni koniec koncow przetrwaja. Nie wiesz co przyniesie przyszlosc - nikt nie wie. W swoim mlodym wieku myslisz ze swiat bedzie taki jak jest teraz - brak ci perspektywy. Myslisz ze zycie pozwoli ci komfortowo zawsze robic to na co teraz masz ochote. Wiecej - nie jestes w stanie sobie wyobrazic nawet sytuacji w ktorej sam zmieniasz zdanie, zainteresowania. Szalona krotkowzrocznosc, dziecinne, wyidealizowane myslenie. Zadne studia nie sa idealne, bo nie mozna zadowolic KAZDEGO. Mimo wszystko smiem twierdzic, ze z kazdych studiow wyciagniesz tyle i tylko tyle ile sam bedziesz chcial. Wszedzie i zawsze znajdzie sie zlo konieczne w postaci czegos czego robic nie chcesz ale nawet to moze cie czegos nauczyc. Ty odrzucasz z gory mozliwosc nauczenia sie czegos, zachowujesz iscie nastoletnie, buntownicze podejscie do zycia podczas gdy nie masz pojecia co to zycie ci moze przyniesc. Raz jeszcze - powodzenia. Bedzie ci potrzebne.
  2. Nezumi odpowiedział trosiek → na temat → Aktualności (mam newsa)
    Wielkie dzieki za te newsy. Garsc ciekawostek+ linki - super ze Ci sie chcialo. Repik.
  3. Co nie znaczy ze masz racje wiec nie wiem z czego sie cieszysz... I pewnie myslisz ze Kubica nie wie gdzie jest chlodnica, nie wie jak zmienic kolo, nie ma pojecia gdzie jest plyn hamulcowy a jak cos mu nie dziala to pierwsze co robi to dzwoni po mechanika zamiast zajrzec pod maske. Zapewne uwazasz tez, ze nawet po dziecko do przedszkola jedzie bolidem i z ekipa... Czego nie rozumiesz w slowie "PODSTAWY"? Po cholere ci studia w ogole? Przeciez na studiach nie ucza wiedzy tajemnej - jak jestes taki gosc co wie lepiej co powinno byc w programie to na co ci ci "glupi profesorowie" co bez sensu ucza cie jakichs niepotrzebnych bzdur? Chwytaj za ksiazki i sam sie ucz. Przeciez wiesz lepiej, prawda? Rany, na prawde jak rozmowa z dziesieciolatkiem a nie studentem.. Dziesieciolatki tez wiedza zawsze lepiej a "starzy" to wedlug nich o niczym pojecia nie maja. Myslalem ze sie z tego wyrasta... Uznales tez ze czytanie ze zrozumieniem ci nie potrzebne jako informatykowi? Napisalem, ze jesli pare miesiecy na ogarniecie PODSTAW elektroniki to dla ciebie za malo - nie nadajesz sie na studia widocznie. Zeby wymienic zarowke tez bedziesz wzywal elektryka? Zeby sobie zrobic przedluzacz bedziesz dzwonil do specjalisty bo "jakies druty wystaja ale gdzie to podlaczyc i jak.."? Kabelek sieciowy - panie "informatyku" - bedzie stanowil dla ciebie tajemnice nie z tej ziemi (bo tam kurde tyle tych malenkich drucikow...) i trzeba bedzie wolac specjaliste... A moze w ogole jeszcze bardziej zawezic specjalizacje? Po co mam sie uczyc anatomii skoro chce malowac tylko portrety? I to tylko blondynek 20-30 lat, rasy kaukaskiej... Bez sensu ten program nauczania - powinien byc osobny kierunek dla portreciarzy mlodych blondynek! Wiem, ze ta dyskusja utknie w martwym punkcie bo mentalnosc nastolatka nie pozwala dopuscic do siebie mysli ze oto ktos inny moze miec racje. Luzik - zycie zweryfikuje tezy o waskiej specjalizacji i wtedy wyjda na wierzch te "mONdrosci" :D Powodzenia "inzynierowie" i "magistrzy" od jednego przedmiotu. I tylko to zadanie domowe wciaz nie zrobione.... :D
  4. Solo - az dziw bierze ze studenci takie bzdury gadaja, na prawde. To tak jakbys mowil "jestem kierowca a nie mechanikiem. Po cholere mi wiedziec jak dziala silnik?!". Po to masz ten semestr elektroniki zebys poznal podstawy, zebys nad byle pierdolka nie kleknal i nie czekal na elektronika po technikum zeby panu magistrowi pomogl, bo pan magister jest tylko do zadan specjalnych :D. Kilka miesiecy zeby zalapac podstawy - to malo? Bez obrazy ale widocznie nie nadajesz sie na studia. Poza tym prosze Cie... Trylogii tez nie musisz czytac ani poprawnie pisac po polsku zeby byc dobrym informatykiem czy grafikiem. Do niczego ci to potrzebne w zawodzie. Nie musisz tez odwiedzac teatru, czytac ksiazek.. Mozesz myslec, ze Mozart to rodzaj sera - i wciaz byc swietnym informatykiem. Prostakiem, chamem ale swietnym fachowcem. Nie wierze - albo wierzyc nie chce - ze wszyscy studenci upadli tak nisko.
  5. Na kazdych studiach jest jakis przedmiot, jakies zadanie ktore nie ma bezposredniego zwiazku z kierunkiem ale dzieki niemu studenci maja szanse wyrosnac na fachowcow o szerokich horyzontach a nie tlukow z wymeczonym papierkiem, co to zrealizuja sie zbierajac sezonowo truskawki... Studia zakladaja pewna dojrzalosc psychiczna studenta, to, ze wie on czego chce, ze chce sie uczyc i rozwijac i ze nie kleknie przy pierwszym lepszym zadaniu. Jesli taki jeden z drugim wentylem juz szukaja usprawedliwienia na wlasna niemoc to wiadomo ze pozniej bedzie tylko gorzej. Szkoda bo zajmuja na uczelni miejsca komus kto moglby skorzystac z szansy. No nic - niezrealizowani informatycy "po studiach" tez sa potrzebni do pracy na pol etatu w jakims gimnazjum...
  6. wentyl0007 - jasne ze tak. I dlatego ze sa w tym dobrzy cenia swoja prace. To chyba zupelnie naturalne. Ja ci chce po prostu zaoszczedzic czasu. Daj znac jak znajdziesz jakiegos Samarytanina co to nie ma co ze swoim czasem robic. Ciekawym. W podstawowce mialem historie, a nie chcialem byc historykiem. Mialem geografie chociaz nie myslalem o karierze kartografa, chemie - a w ogole nie chcialem byc chemikiem, muzyke a tej nie lubie nawet sluchac specjalnie nie mowiac o zostaniu muzykiem itd. Nie badz dzieckiem, dorosnij do studiow - wiedza nie gryzie. Potem rosna tacy informatycy co po polsku pisac nie potrafia "bo nie sa polonistami". Zalosne podejscie.
  7. A ja mam pokoj do pomalowania ale nie jestem malarzem a poza tym nie chce mi sie na maksa. Sufit na bialo a sciany w jakis inny kolor.. Pomarancz czy cos... Sa chetni? A powaznie - powodzenia, ale jakos slabo widze jak ktos poswieca swoj czas za free w ramach pomocy komus nieznanemu, kto ma zadanie domowe na studiach.
  8. ZJAWA - swietny skrot klawiszowy...
  9. dzudzu - przeczytac ksiazke filozoficzna moze kazdy - filozofowac juz niekoniecznie. Koherencyjnych teorii bylo wiele - akurat przyszedl mi do glowy Bradley ale byli przeciez jeszcze Leibnitz, Hegel, Spinoza i inni. Mozesz sobie koherencje stosowac przy analizie logicznej zdan - prosze bardzo. A mozesz w okresleniu prawdy w ogole. Co bedzie jesli jakis byt w zgodzie z prawami logiki okaze sie... nieprawdziwy? Jak zatem mozliwe bedzie jego istnienie? To zdecydowanie nie miejsce do takich rozwazan. Zaufaj mi jednak, ze byc filozofem to nie znaczy znac autorow innych teorii. Nie przystoi tez tlumaczyc cos "na chlopski rozum" bo domena chlopstwa jest orka nie filozofia. Zostawmy to bo zmierza do nikad. Podoba ci sie bardziej Matrix i jego "filozofie" - super. mamoulian - tak by mozna porownac wiele filmow wojennych na przyklad (jedni atakuja drugich - slabszych. Ci sie bronia nadrabiajac odwaga i miloscia do ojczyzny az w koncu wygrywaja ze zlym najezdzca... itp). Albo romansow (on kocha ja skrycie a ona nie wie o jego istneniu az do pewnego dnia kiedy los przypadkowo przecina ich drogi blablabla..). Sa to zwykle blizniaczo podobne historie co nie znaczy ze jedne nie sa lepsze od drugich.
  10. Nie kombinuj juz :) I wybacz jesli moj post zabrzmial zbyt napastliwie ale na serio nie widzialem sensu w tym o czym wspomniales wobec postu ze skrotami dla poczatkujacych.
  11. dzudzu - Nie neguje znakomitosci pierwszej czesci Matrixa - swego czasu bylem oczarowany tym filmem. Niestety tworcy odwalili kawal "dobrej" roboty i skutecznie mi go obrzydzili kolejnymi czesciami. Teorie filozoficzne, ktorych doszukujesz sie w Matrixie z taka luboscia mozna z latwoscia odnalezc i w Avatarze. Juz tylko sama jednosc stworzen na Pandorze stanowi ogromne pole do rozwazan na gruncie filozoficznym. W filozofii klasycznej pojawia sie przeciez teza jakoby zadna wielosc nie mogla istniec bez jednosci lezacej u jej podstaw. Z punktu widzenia koherencyjnej koncepcji prawdy Bradley'a "prawdziwe jest to co spojne wewnetrznie" - czy nie stawialoby to ludzi skloconych i walczacych z natura w ciekawym swietle? Ale nawet na tej prostszej plaszczyznie - czyz idea istnienia w ciele avatara nie daje wspanialych mozliwosci do rozwazan nad postrzeganiem? Czy mielibysmy do czynienia z percepcja allocentryczna czy staralibysmy sie narzucic avatarowi ludzkie cechy? A sam avatar - czym jest? Jak udalo sie stworzyc istote z ciala i krwi, ktora jednak stanowi tylko transporter dla obcej mu swiadomosci? A jesli avatar posiada swoja, o ktorej ludzie nie wiedza, zepchnieta gdzies daleko w odmety umyslu? Czlowiek jako demon opanowujacy cialo obcej istoty? Gdzie tu miejsce dla czlowieczenstwa i co to wlasciwie jest? Wcale nietrudno zadac sobie dziesiatki niepotrzebnie skomplikowanych pytan i - jak to ktos tu kiedys powiedzial - "sofoklesowac" :D. Ja mysle, ze calosc polega ne tym, zeby isc na ten film i dac sie poniesc, wyobrazic sobie, ze to jest realne, ze taki swiat istnieje i rzadzi sie przedstawionymi regulami. Zamiast zaczac probowac splycac, szukac dziur itd. Wtedy chyba po prostu sami sobie nie dajemy szansy na dobra zabawe. Co do Wachowskich - prostakami nie sa ale tez daleko im do wybitnych umyslow. Juz college okazal sie zbyt wysoko postawiona dla nich poprzeczka i zadnemu z nich nie udalo sie go skonczyc... Iskra boza pozwolila im zrobic jeden wybitny film a cala reszta to juz conajwyzej sredniaczki (plus wspaniale, jakze filozoficzne dziela komiksowe o wiele mowiacych tytulach Shaolin Cowboy i Doc Frankenstain...). Wiec nie, biglebowsky, nie uwazam ze transseksualista nie moze miec pojecia o filozofii. Uwazam ze najwyrazniej NIEWYKSZTALCONY transseksualista (ktory zabil dzielo swojego zycia dokrecajac do niego dwie gow..ne czesci) nie moze miec pojecia o filozofii. Nie wiedzialem o jego przebierankach i zaskoczyly mnie szczerze mowiac ale wspomnialem o tym raczej w kategoriach anegdoty bo problemy psychiczne brata/siostry W. nie stanowia meritum dyskusji.
  12. Spoko - faktycznie film bardziej ucierpi z grafomanii niz z niezdecydowania plciowego rezysera. Chodzilo mi bardziej o to, ze kolega/kolezanka Wachowska jako osoba stanowi dla mnie rownie dobry autorytet w sprawach prawd ostatecznych co pacjent szpitala w Tworkach uwazajacy sie za Napoleona.
  13. dzudzu - pilem do nieporecznych skrotow defaultowych. Jako oldboy uzywam tych defaultowych z przyzwyczajenia po prostu. To raz. Dwa ze szukasz dziury w calym - nie kazdy jest zaawansowany i nie kazdy zna wszystkie opcje. Nigdzie nie napisano, ze sa to skroty dla tych zaawansowanych - najwyrazniej nie rozumiesz tekstu newsa. Pomoge ci. Napisano wyraznie, ze tych zaawansowanych NIE TRZEBA PRZEKONYWAC do uzytecznosci skrotow. W trudnym, jak widze, do zrozumienia jezyku polskim oznacza to, ze ci zaawansowani juz wiedza o tym o czym mowa jest w newsie. Innymi slowy kierowany jest on do tych mniej zaawansowanych ktorzy o takiej opcji nie mieli pojecia badz nie przywiazywali do niej wagi. Teraz juz widziasz jak bezsensowny jest twoj post czy moze musisz sobie przeczytac tego newsa jeszcze kilka razy..?
  14. dzudzu - film Wachowskich ma tyle wspolnego z filozofia co ksiazka telefoniczna z parmenidejskim modelem kosmosu. Zdarzylo mi sie skonczyc filozofie ale z pewnoscia nie trzeba brnac przez piec lat studiow, zeby to widziec. Dlaczego mieliby nie byc grafomanami? Zdarzaly im sie duzo gorsze rzeczy - Larry Wachowski na ten przyklad lubi przebierac sie w damskie ciuszki i wystepowac w roli pani Lana Wachowska. Przy tym bycie grafomanem to niemal zaleta :D Udalo im sie zrobic doskonala jedynke ktora zabili pozostalymi czesciami I TYLE. Nie ma co tam szukac ukrytych znaczen, geniuszu - jesli chcesz oczywiscie mozesz. Kazdy ma jakies hobby.
  15. Zaawansowani - to sobie skonfigurujcie skroty w wersjach wczesniejszych jak CS. Powodzenia.
  16. dzudzu - swiat Wachowskich... O ile pierwsza czesc Matrixa smialo moge uznac za rewelacyjna i przypisac jej wszystkie walory o ktorych wspominasz to kolejne czesci bez mrugniecia okiem wrzucam do jednego kosza z transformers 2. W pierwszej czesci opowiadajacej w duzej mierze historie hermetycznej grupy zamknietej na malym statku udalo sie stworzyc postaci ale w kolejnych..? W czesci drugiej przed wyjsciem z kina powstrzymalo mnie jedynie uczucie wyrzuconych pieniedzy (jak sie pozniej okazalo byla to zla decyzja bo dodatkowo stracilem czas). Czesci trzeciej do dzis nie obejrzalem w calosci. Rozbroily mnie "glebokie" filozofie gloszone przez "Francuza" jakby odkrywal wlasnie zaleznosci dotad nieznane ludzkosci (przyczyna - skutek... Stanowilo to dla wiekszosci oczywistosc w podstawowce ale Wachowscy postanowili to oglosic swiatu raz jeszcze). "Wspaniale" sceny rodem z telenoweli pod tytulem "pocaluj mnie, ale tak NA PRAWDE, Neo. Nie no nie tak - tak NA PRAWDE. Nie, sprobuj jeszcze raz.. Nie, jeszcze troche bardziej na prawde.. ".. Caly ten Zion gdzie ludzie zyja taplajac sie w blocie jak jakas banda dzikusow a dysponujac przy tym zaawansowanymi technologiami, ktore najwyrazniej nie obejmuja tworzenia odziezy i mydla (chyba ze panuje akurat moda na porozciagane, podarte i koniecznie brudne swetry...). Tutaj ci juz maszyny kroczace nie przeszkadzaly? Pomimo tego ze byly pod ziemia? Pomimo tego, ze uzywali broni palnej wiedzac o fali ktora maszyny wylacza po prostu i potrafiac taka fale generowac? Nie przeszkadzala ci postac twardego zoldaka ktory walczy do konca "za sprawe"? Tutaj jak rozumiem nie byla to tylko patetyczna, stereotypowa do bolu postac? I te "wspaniale" dialogi wyglaszane niskim glosem: - Czekalem na ciebie Neo. Wiedzialem ze przyjdziesz. - Wiedzialem, ze wiesz ze przyjde - Wiem ze wiedziales, ze wiem ze przyjdziesz - wiec czekalem - Wiedzialem ze poczekasz wiedzac, ze ja wiem ze ty wiesz ze przyjde. I poczekales... - Przyczyna i skutek, Neo. Nie wiem czy wiesz, ze Wyrocznia wie, ze my wiemy. I czeka. - Chocmy wiec. Wszystko ma swoja przyczyne. Wiedziales? - Wiedzialem ale nie wiedzialem ze ty wiesz ze ja wiedzialem. Musisz odnalezc.. AAAARGH! (tu trafia go jakis agent pojawiajacy sie z nikad - Neo dopada konajacego "programu") - Wybacz ze cie nie obronilem - tego akurat nie wiedzialem... - *krztuszac sie programowa krwia* kh.. khhhh.. wiedzialem ze nie bedziesz wiedzial.. To przeznaczenie, Neo.. (umiera) - Sam juz nie wiem czy jestem Wybrancem.. - Umiesz latac, zaginasz budynki tupnieciem i wciagasz nosem stada Agentow. Wierze w ciebie, Neo... - Ale co jesli nie jestem? - To wszyscy zginiemy - Acha... No to chyba jednak sprobuje... (wszyscy razem) W DROGE! (wybiegaja w slow motion) Wachowscy zabili Matrixa tymi dwoma czesciami przy czym Animatrix pokazal jak wiele mozna bylo wspanialosci wyciagnac z tego tematu. Gdyby im dac te 300 baniek to pewnie mielibysmy Na'vi w swetrach, skaczace w slow motion i smucace pomiedzy walkami o jakichs oczywistosciach.
  17. Z Avatarem jak z Windowsem - jak ktos chce byc trendy, nietuzinkowy i lepszy od tlumow to musi narzekac na Avatara, nie ma sily. Taki lansik obowiazuje w tym sezonie. Smigamy z Makiem na kino offowe, panie i panowie! W razie czego nalezy podkreslic swoja oryginalnosc truizmem, ze oto mamy przeciez prawo do swojego zdania, a to jest inne niz szarych tlumow zapelniajacych kina 3D. (tak, post jest ironiczny)
  18. Nezumi odpowiedział rumi → na temat → ZBrush
    Pytanie mniej wiecej na poziomie "jaki tablet?" :D Zbrush i tablet Wacoma. Dziekuje za uwage.
  19. Wczoraj na "FX" widzialem program o Avatarze. Cameron stwierdzil, ze nie wciskalby tego pod SF a raczej jakis miks fiction-adventure-fantasy. Mysle ze skoro on to powiedzial to mozemy spokojnie przestac meczyc temat SF wobec tego filmu ;)
  20. Temporal - Co mnie ma bolec? Ze jakis chloptas mnie zaczepia na forum? LOL. Na prawde nigdy nic nie masz do powiedzenia W TEMACIE i tylko w kolko Macieju te swoje zalosne zaczepki uskuteczniasz. Uwazasz ze nie mam racji? ARGUMENTY. I mozemy dyskutowac. Bo wyobraz sobie w tym swoim zaczepliwym rozumku ze prawo do posiadania wlasnego zdania mam rowniez ja. Mozesz sie z nim nie zgadzac, mozesz powiedziec dlaczego, mozemy sie poprzerzucac wlasnymi spojrzeniami na ta sama sprawe i je pouzasadniac. I wtedy jest jakies pole do dyskusji wlasnie. Dopoki nie powiesz niczego w temacie mozesz liczyc na totalnego ignora z mojej strony bo po prostu nie mamy o czym rozmawiac.
  21. mamoulian - moze powinni byli oszczedzic na kasie i smignac ta Pandore roslinami z krepiny i pacynkami z niebieskich skarpetek w roli Na'vi... Moglbys puscic wodze fantazji wtedy...
  22. Baggins cisnienie Ci skoczylo ;)? To chyba dobrze, ze ludzie chca ogladac wasze produkcje, nie? Ja ogladam wasze filmiki co jakis czas - widzialem je niezliczona ilosc razy. Nie dlatego ze polskie, nie dlatego ze bagginsowe ale dlatego ze dobre sa, cholera jasna. Wyobraz teraz sobie fantastyczna zupelnie sytuacje, ze szary ludek jak ja na przyklad nie ma pojecia o zasadach festiwali. Jak bylem na jakims to jako widz jedynie. I tak, jest to frustrujace, ze sie czyta i czyta o torcie a sprobowac go nie mozna. Tak zwyczajnie, bez zlosliwosci, po ludzku. Nawet wiedzac ze to nie wasza wina. Mozecie oczywiscie zagrac primadonny CG i w ogole nie pokazac filmu nigdzie poza festiwalami - nigdy. Albo w 2 kinach w Warszawie na przyklad puscic - jak komus zalezy to sobie smignie przez ocean na te 15 minut przeciez... Jestes jedna z niewielu znanych postaci z ktorymi mozna normalnie pogadac na forum. Wiem, ze taki temat moze Cie denerwowac ale zachowaj poziom i nie zmieniaj sie w "gwiazde" ktora nagle rzuca "a co, nie wolno mi?". Fajnie - wytlumaczyles nam, maluczkim ignorantom jak to jest z festiwalami i szafa gra. Nie musisz dodawac tego o widzimisie chyba ze chcesz zaznaczyc ze Wy tam, smietanka, ten tego a reszta to warowac az okruchy z panskiego stolu spadna na siec. O co bron Boze Cie nie posadzam i skladam to na karb nerwow. Ot tak mowie - bo poczulem sie... dziwnie po tym twoim tekscie. No, chyba ze chcesz byc w nastepnym "Tancu z Gwiazdami", to przepraszam ;) Szacunek. grzesiekj - a to ze ludziom sie czas dluzy i sobie musza pomarudzic na forach w ramach spuszczenia pary to nie jest logiczne? ;) Jak co kilka lat poczytacie sobie ze fani sie niecierpliwia zeby zobaczyc wasze filmy to chyba korona z glowy nie spadnie? ;) Lepiej powiedz no nad czym tam pod klauzula super mega tajnosci pracujesz. Szefostwo i tak po polsku sie nie doczyta :D Szacunek.
  23. A moze o to zeby ludzie placili za wejsciowki na festiwale bo mozna tam obejrzec cos wczesniej?..
  24. Zwlaszcza kiedy czekal na decyzje tego gostka z korporacji... Jaki z niego byl boss? Dowodzil swoimi ludzmi i tyle. Chociaz na tych kawalkach filmikow z wycietymi scenami mozna zobaczyc jak trzyma za gardlo pana szefa-karierowicza. Pewnie wersja extended na dvd wyjasni to i owo.
  25. Temporal - duzo lepiej sie rozmawia z kims kto ma cos do powiedzenia a nie nabija sobie dwuzdaniowe posty. Juz raz cie prosilem, zebys wlaczal sie do dyskusji majac cos do powiedzenia w temacie bo twoje przedszkolne zaczepki sa nudne juz.

Powiadomienie o plikach cookie

Wykorzystujemy cookies. Przeczytaj więcej Polityka prywatności