Niedokładności renderów faktycznie kłują w oczy. Ale mnie męczy najbardziej jedno: po co abberacja, no po co ? może nie jest zbyt nachalna, ale jest :] Całe pokolenia fotografów walczą z abberacją, jako chyba najbardziej dokuczliwą wadą optyczną obiektywów, a graficy 3d używają jej do "zwiększenia realizmu", dziwne. Rozumiem jeszcze winiety, sam lubię winietowane rendery i zdjęcia, czasem dodaje to pewnej plastyki i klimatu, ale abberacja ? fuj ;P