Skocz do zawartości

Featured Replies

  • Odpowiedzi 1,1k
  • Wyświetleń 50,6k
  • Created
  • Ostatniej odpowiedzi

Top Posters In This Topic

Most Popular Posts

Posted Images

Napisano
39 minutes ago, Tvaroog said:

Przynajmniej mieszka w bogatym kraju to może ktoś mu coś wrzuci.

Właśnie. Szkoły muzyczne od zawsze produkowały wirtuozów a dzisiaj łatwiej niż kiedykolwiek osiągnąć wysoki poziom samemu. W początkach Internetu ludzie tworzyli co najwyżej "taby", które zawsze były pełne błędów. Dzisiaj na Youtube można znaleźć dokładną analizę dowolnego utworu. Np. jakie w rzeczywistości jest metrum w "Master of Puppets"?

Można sobie posłuchać wyizolowaną oryginalną ścieżkę basu. A jak nie ma oryginalnych ścieżek dostępnych do jakiegoś utworu, to dzisiaj można je wyizolować przy pomocy AI.

Na Youtube jest cała masa wybitnych muzyków. Np. śledziłem kanał Adama Neely, basisty po Berkeley College. Jego matka też jest muzykiem. Przez kilka lat tworzył świetne felietony na temat teorii i historii muzyki. Ostatnio prawie nie publikuje filmów bo stwierdził, że nie wyobraża sobie być youtuberem do końca życia i woli się skupić na koncertowaniu ze swoją grupą. Popularność na Youtube na pewno pomogła mu w wypromowaniu jego własnej muzyki.

Z drugiej strony jest youtuber z Kanady Steve Terreberry, który zrobił karierę łącząc dziecinny humor z heavymetalową gitarą. W 2019 dostał propzycję odbycia trasy koncertowej z Dragonforce, ale stwierdził że to za duża presja. Gościnnie potem wystąpił z nimi raz.

Mam w zasubskrybowanych pianistkę pochodzącą z Ukrainy, która obecnie mieszka w Niemczech. Ma wykształcenie klasyczne, a specjalizuje się w klawiszowych wersjach znanych piosenek rockowych. Oprócz Youtuba koncertuje też na żywo.

Ten koleś też ostatnio odbył trasę z własnym zespołem i opowiada, że koszty koncertowania są duże a praca ciężka.

Generalnie to żyjemy w czasach mutantów, którzy brzmią jakby ćwiczyli grę jeszcze przed urodzeniem.

https://youtu.be/4VlZ3OiRReM?si=Pe2ku5NPXwS8JwmD

Ja to zauważyłem kiedyś kiedyś jak słuchałem albumu Wojtka Pilichowskiego - skill skillem, ale dla zwykłego odbiorcy to naprawdę szybko się nudziło, jak każda kolejna piosenka to tylko popis na basie. Laik nie zczai jakichś tam subtelności :)

Zgaduję, że oni wpadają w częstą pułapkę u artystów, widoczną też w wizualnych mediach - przykrywanie braku pomysłów ekstra skillem. W sumie to łatwo siedzieć w pokoju i autystycznie napierdzielać po 12 godzin dziennie aż człowiek siłą będzie wymiatał, cokolwiek by to nie było, ciężej stworzyć jakąś treść.

Ja ostatnio sporo słucham Khruangbin i widać u nich, że poza wirtuozerią, jest jakiś przewodni pomysł na album czy piosenkę, są jakieś inspiracje z innych gatunków itd.

Edytowane przez SebastianSz

Napisano

Bardziej pasowało do wątku o AI, ale żeby już nie zaśmiecać go chłopakom 😅

image.png

image.png

Edytowane przez ZiN

Napisano
5 minutes ago, ZiN said:

Bardziej pasowało do wątku o AI, ale żeby już nie zaśmiecać go chłopakom 😅

image.png

image.png

Oj już mogłeś dorzucić do pieca bo ogień świętego gniewu trzeba z miłością i oddaniem podtrzymywać żeby nie wygasł :)

Napisano

Jak ktos chce wiedziec co siedzi w glowie @KLICEK a to tutaj wywias z mistrzem. Pewnie jest zbyt skromny zeby samemu wrzucic to go wyrecze 😉

Dobry wywiadzik, na luzie. Nie wspomniales Wings3D 🤪, how dare you. Yash tez jest spoko - dodaje cos od siebie ale daje sie wypowiedziec jak odpowiadasz. Fajnie sie sluchalo, zwlaszcza w momentach jak widac bylo ze sie rozumiecie i oboje nadawaliscie na tych samych falach. Na przyklad w momencie jak mowiliscie o tym, ze jak myslisz ze masz pomysl na arcydzielo nikomu sie nie podoba a jak jestes wyluzowany wychodzi cos co sie podoba. Az sie usmiechnalem.

@adek sorki ze sam nie wrzucam tam ale mysle ze spokojnie zasluguje to na duzego newsa :)

Edytowane przez Nezumi

Napisano

Kręci się keratynowy skandal, zamach na wielkich chłopów tzn na dzieciuchy co nie mogą się napchać czystą kreatyną w proszku jak pan Jezus przykazał tylko sobie cukiereczki kupujom :)

Napisano
21 hours ago, Destroyer said:

Kręci się keratynowy skandal, zamach na wielkich chłopów tzn na dzieciuchy co nie mogą się napchać czystą kreatyną w proszku jak pan Jezus przykazał tylko sobie cukiereczki kupujom :)

Jezu, wsypanie proszku do szklanki to za duzy wysiłek i ludzie muszą żreć jakieś durne żelki z kreatyna? o_O

Czy to jakiś regres intelektualny i powrót do poziomie ośmiolatka? Może sobie kładą mortadelę z uśmiechniętą bużką na kanapkę bo inaczej to niejadek i nie zjedzą kanapuni xD

Ludzie srają hajsem jak dziki na łące na takie gówna, aż zły na siebie jestem, że nie potrafię tej głupoty wykorzystać i sprzedawać jakiegoś lipnego szitu za gruby szmal i bimbać sobie na jachcie, skoro ludzie są tak chętni to bycia dymanymi :/

Napisano
2 hours ago, SebastianSz said:

Ludzie srają hajsem jak dziki na łące na takie gówna, aż zły na siebie jestem, że nie potrafię tej głupoty wykorzystać i sprzedawać jakiegoś lipnego szitu za gruby szmal i bimbać sobie na jachcie, skoro ludzie są tak chętni to bycia dymanymi :/

Amen

Który to już raz sobie mówię, że jak człowiek jest uczciwy to wychodzi na frajera :)

Kiedyś się z roboty w małym studiu zwolniłem bo ludzie przychodzi trochę po czasie, robili kawkę, oglądali facebuczka, przesyłali sobie memy czyinne głupotki i pól dnia schodziło zanim się rozkręcili do roboty a ja już to po kilku latach na freelansie więc nie płatne od godziny tylko za projekt to ja naumiany byłem ZAPIEDALAĆ! a tam taka degrengolada, nawet szef mi mówił: "spokojnie, spokojnie to nie fabryka" :D Nadal tak troche mam choć już nie tak ekstremalnie jak wcześniej żeby za psi pieniądz łamać sobie kręgosłup i niszczyć zdrowie na nowy samochód dla pana, bo już zdrowie nie pozwala :) Ale i tak jak kolega chciał mnie wciągnąć do drugiej roboty kilka lat temu w czasach prosperity w gamedevie to się opierałem bo nie dam rady przyzwoicie kolejnej roboty wykonać a oni tam z miesiąca na mieszając coraz mniej robili i do tego dochodziło, że nic przez miesiąc się nie robiło a pod koniec kupiło się model z artstation czy innego sklepu za 10$, coś tam może zmieniło, jakieś tekstururki na szybko z gotowców i pyk 7k na rękę wpadało za miesiąc pracy a byli tacy co jeszcze mniej mieli efektów do pokazania :D Teraz by się trzeba do jakiegoś startupu ai wepchać gdybym nie miał honoru i godnosć człowieka :)

Dobra nic rozpisałem się a już po 2 w nocy i robotę trza robić :D

Napisano
6 godzin temu, Destroyer napisał(a):

Amen

Który to już raz sobie mówię, że jak człowiek jest uczciwy to wychodzi na frajera :)

Kiedyś się z roboty w małym studiu zwolniłem bo ludzie przychodzi trochę po czasie, robili kawkę, oglądali facebuczka, przesyłali sobie memy czyinne głupotki i pól dnia schodziło zanim się rozkręcili do roboty a ja już to po kilku latach na freelansie więc nie płatne od godziny tylko za projekt to ja naumiany byłem ZAPIEDALAĆ! a tam taka degrengolada, nawet szef mi mówił: "spokojnie, spokojnie to nie fabryka" :D Nadal tak troche mam choć już nie tak ekstremalnie jak wcześniej żeby za psi pieniądz łamać sobie kręgosłup i niszczyć zdrowie na nowy samochód dla pana, bo już zdrowie nie pozwala :) Ale i tak jak kolega chciał mnie wciągnąć do drugiej roboty kilka lat temu w czasach prosperity w gamedevie to się opierałem bo nie dam rady przyzwoicie kolejnej roboty wykonać a oni tam z miesiąca na mieszając coraz mniej robili i do tego dochodziło, że nic przez miesiąc się nie robiło a pod koniec kupiło się model z artstation czy innego sklepu za 10$, coś tam może zmieniło, jakieś tekstururki na szybko z gotowców i pyk 7k na rękę wpadało za miesiąc pracy a byli tacy co jeszcze mniej mieli efektów do pokazania :D Teraz by się trzeba do jakiegoś startupu ai wepchać gdybym nie miał honoru i godnosć człowieka :)

Dobra nic rozpisałem się a już po 2 w nocy i robotę trza robić :D

Optymalizacja lvl master. Czasem mam wrażenie, że honor i godność wymyślono wyłącznie z powodu ograniczonej przepustowości tego systemu.

Napisano
1 hour ago, ZiN said:

Optymalizacja lvl master. Czasem mam wrażenie, że honor i godność wymyślono wyłącznie z powodu ograniczonej przepustowości tego systemu.

Tak :) Kiedyś gdy jęczałem, że niektórzy mają tak łatwo bo dostają na start w życie dom/ mieszkanie i samochód to mają bardzo z górki nawet gdy dostają minimalną to kolega mi powiedział, że ja przynajmniej jestem moralnym zwycięzcą i mogę być dumy, że sam wszystko sobie wypracowałem :D Tylko, że ja już nie chcę być moralnym tym zwycięzcą, mogę być niemoralnym, obrzydliwie bogatym przegrywem ;) tylko, że tak nie można i nawet na takie kantowania jak powyżej się nie nadaję bo nie rozwijałem się w tym kierunku, it's a skill issue :P

Jeszcze mi się przypomniało jak za czasów szkolnych, może jeszcze podstawówka jak już się grafiki 3d uczyłem to potrafiłem np do 2 w nocy uczyć się na jakąś klasówkę a potem jeszcze sięgałem po książkę Heliona i do 4 próbowałem coś zrozumieć z tej czarnej magii i się tym tak jarałem , że spać nie mogłem, tylko czasu nie było tyle ile bym chciał się tym zajmować. I jak kiedyś nauczycielka coś mówiła, co byśmy robili gdyby dzień trwał dłużej to ja się wyrwałem "można by więcej pracować!" a ona tak popatrzyła na mnie: yyy no ok, pracować, jak tam sobie chcesz :D Teraz już trochę zmądrzałem i ten dodatkowy czas bym przespał :P

how-to-have-fun-as-an-adult-meme.jpg

Napisano
Godzinę temu, ZiN napisał:

Optymalizacja lvl master. Czasem mam wrażenie, że honor i godność wymyślono wyłącznie z powodu ograniczonej przepustowości tego systemu.

5 godzin temu, Destroyer napisał:

Tylko, że ja już nie chcę być moralnym tym zwycięzcą, mogę być niemoralnym, obrzydliwie bogatym przegrywem ;)

Ale tak to jest przecież na każdym lvl. Taki "łobuz" będzie miał zawsze lepsze powodzenie u kobiet niż ktoś dla nich miły/opiekuńczy.

Tak samo chamskie zachowanie da ci większy szacunek u innych niż ktoś grzeczny i starający się nikogo nie obrazić.

Szkolny opierdalacz/wagarowicz ma większą szansę na sukces bo u niego droga od myśli do czynów jest znacznie krótsza niż taki prymusik co się świetnie uczy.

Oczywiście nie jest to na 100%, życie to nadal ruletka ale rozejrzyjcie się po swoich znajomych czy trochę tak nie jest?

Czysta natura.

Nie problem w tym że miałeś pasję i ambicje czegoś się nauczyć, tylko że swoją wiedzą nieumiejętnie się dzieliłeś. To tak jak Dr. Queen za darmoszkę lecząca indian vs szarlatan (ex lekarz), który opierdalał im magiczne wywary leczące wszystko.

Napisano
14 minutes ago, michalo said:

Ale tak to jest przecież na każdym lvl. Taki "łobuz" będzie miał zawsze lepsze powodzenie u kobiet niż ktoś dla nich miły/opiekuńczy.

Tak samo chamskie zachowanie da ci większy szacunek u innych niż ktoś grzeczny i starający się nikogo nie obrazić.

Szkolny opierdalacz/wagarowicz ma większą szansę na sukces bo u niego droga od myśli do czynów jest znacznie krótsza niż taki prymusik co się świetnie uczy.

Oczywiście nie jest to na 100%, życie to nadal ruletka ale rozejrzyjcie się po swoich znajomych czy trochę tak nie jest?

Czysta natura.

Nie problem w tym że miałeś pasję i ambicje czegoś się nauczyć, tylko że swoją wiedzą nieumiejętnie się dzieliłeś. To tak jak Dr. Queen za darmoszkę lecząca indian vs szarlatan (ex lekarz), który opierdalał im magiczne wywary leczące wszystko.

Irytujące nie jest nawet to, że ktoś jest bezwzględny i się nie pierdzieli w tańcu bo to zrozumiałe, że takie podejście ma swoje dobre strony. Raczej to, że ludzie wiedząc, że coś jest gównem, mając 1000 potwierdzonych informacji, że to coś to gówno, wyskakują po to gówno z kasy i to jeszcze z bananem na ryju. Jak ktoś z pełną premedytacją, dobrowolnie, dał się sam wydymać, i jeszcze się z tego cieszy, to aż nóż się w kieszeni otwiera.

Te żelki to dobry przykład - typy co to kupuja przecież spędzają masę czasu na siłce, robią te ćwiczenia, jakąś tam samodyscypliną muszą się więc wykazywać, jakiś "research" też muszą robić, bo nie wiedzieliby inaczej co to nawet jest ta kreatyna. I co? Zamiast kupić monohydrat, który można dostać nawet w Biedronce, przepłacają 10x za gumisie, które nawet tej kreatyny nie mają xD

Napisano

zgadzam się z Wami w całej rozciągłości jesli chodzi o podejscie różnych ludzi do pracy i produktu. ale nie łudźmy się, że ludzi są mądrzy jako ogół. za ileś tam lat jak będą pisać historię o dekadzie ejaj i to co było przed i po, bedą nasi potomkowie mogli zobaczyć jakimi kretynami byli ludzie tych czasów ( o ile krzywa inteligencji zmieni troche kierunek). ejaj jasno pokazuje, jaki obecnie poziom intelektualny prezentujemy jako ludzie. Jest jak papierek lakmusowy. poziom slopu ejaj jest wprost proporcjonalny do poziomu obecnego ludzkiego pojmowania. ale nie martwmy sie za mocno. co wisi musi spasc. a spadnie bolesnie.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Powiadomienie o plikach cookie

Wykorzystujemy cookies. Przeczytaj więcej Polityka prywatności