Skocz do zawartości

Golden Gallery Award : GSO - kardynalny blad


Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 52
  • Created
  • Ostatniej odpowiedzi

Top Posters In This Topic

Świetna- ostra atmosfera pracy, prawie słychać muzyczkę ;).

 

Co do minusów to... Hmmm, lewa strona ciekawie „wychodzi” ale jak dla mnie za mało ostro, brakuje mi tam mocnego zarysu/formy- co świetnie by zbalansowało resztę.

 

Kółko również troszkę kontrowersyjne.

 

 

Gratulacje, pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

swietna praca, bardzo mnie sie podoba, bardziej nawet od pracki tigera,

 

dzizys przez te ikonki przy niektorych pracach nie widze watkow, takich jak tigera czy kengiego z GSO, powinny miniaturki byc wszedzie albo ich nie byc wcale moim zdaniem, no niewazne sory za OT

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O ja ciem nie mogem, opanowaliscie minaturki na glownej no, jeszcze oDD'a tu brakuje... (staraj siem :P). No poprostu wypasik... swietny klimat, kolorki, wszystko.... Wielkie, wieeelkie gratulacie.

 

Pozdrawiam ;)

 

EDIT: Narzekalem na brak tapetki, juz nie muszę ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

łoj co ja tam bende jenzora strzepił tosz to pikne to to :) aż siem przyklenknoć kce i czapke ściągnąć .. nawet u naszego świętojebliwego księdza proboszcza to ło takiego piknego kuścioła nie uświadczy... - hehehe dość sarkazmu stary to jest śliczne :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie no. Ja się doczepię, bo nie widzę w tym za bardzo sensu. Takie to naiwne bardzo. W necie krąży masę zajebistych warsztatowo pracek (jak ta ;) ) ale bez pomysłu. Jedyny wątek oryginalności to statek w kształcie katedry gotyckiej.. kurde.. skąd ten pomysł !? nie wiem czy tylko ja (i góra 2 osoby) dostrzegam absurdalność tej koncepcji. Jak pierwszy raz zobaczyłem pracę, to wzrok utkwił mi właśnie na prezbiterium ;) Nie zauważyłem nawet jakości warsztatowej i od razu zdskryminowałem pracę.

 

Dopiero za 10-15 razem, kiedy pracka mi gdzieś tam wyskoczyła widzę, żę ma niezłe fragmenty.

 

Kilka razy prackę zdarzylo mi się pokazać znajomym, żeby pośmiali się z absurdalnego pomysłu. Pośmiali się.

 

Nie chcę tu niczego narzucać, ale myślę, że z takim zapleczem umiejętności powinieneś poświęcić trochę pracy na sens i tematykę pracy. Bo gwiezdne wojny już są kompletnie wyeksploatowane.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Skoro wątek wypłynął to można dalej podyskutować. Jakie gwiezdne wojny? Co jest wyeksploatowane? I co jest bez sensu? Latające olbrzymy? Cała fanatastyka w taki mrozumieniu jest bez sensu. Kiedy komputery wchodziły do użytku nikt nie myślał o estetyce i wyglądzie. Miały zwyczajnie działać. W czasach PRL w domach się mieszkało i nikt nie zawracał sobie głowy ich wyglądem. IMHO praca jest bardzo dobra wydaje mi się że lepsza niż te które były nagrodzone. Ślimaki latające w statkach kosmicznych... to się przejadło.

Pozdrawiam B.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

maceo, jak mawia pewien znajomy trenujacy vale tudo, kiedy ktos mu nadepnie na odcisk: "zle trafiles" hehe

 

normalnie bym olal, ale jakos ostatnio mam nastroj do dyskusji wiec sie troche pobronie :). otorz dla potrzeb tego konkursu, ktory z zalozenia ma wylonic najbardziej kiczowate sposrod prac(patrz jakaz gleboka ideologicznie praca wygrala w tym konkursie), wymyslilem sobie historyjke alternatywna o tym jak to idealy sredniowiecza trwaja kilkadziesiat tysiacleci. troche sie pozmienialo zgodnie z gotyckim "ku gorze", wiec katedry wylecialy w kosmos, a katolicyzm sie znalazl w martwym punkcie, bo ideologia pozostala sredniowieczna a jakos w tym niebie(kosmosie) dzieki nieuniknionym wynalazkom nie znalazla(ideologia) poparcia, taki paradoks. jednak nie bylo rewolucji odrodzeniowej wiec taka nieswiadomosc trwa. ludzie czuja ze cos jest nie tak, ale inkwizycja czuwa. wiec lepiej sie nie wychylac.

 

wytakajac mi czym jest ow pomysl moglbys chociaz nie mylic gotyku z romanizmem. uswiadomie cie troszkum... ksztalt statku jest zaczerpniety z klasztoru cystersow, a tylko detale sa gotyckie. ale to nie jest specjalnie istotne dla meritum twoich zarzutow, tj. bezsensownosci pomyslu. to przycinek do jakosci twoich wywodow. (tak czepiam sie)

 

tyle tylko ze nie napisales dlaczego twoim zdaniem to jest bezsensu?

bo najlatwiej napisac 'banal', 'absurd' czy 'smieszne'. jedyne co moge wywnioskowac z twojej wypowiedzi to, to ze absurd i bezsens mojej pracki wynika z polaczenia katedry i kosmosu czy tam statku kosmicznego.

to ze ty w takim zestawieniu sensu nie widzisz, czy tez ow sens wydaje sie banalny nie znaczy ze on taki jest. twoi znajomi tez nie sa jakimkolwiek argumentem. zgodnie z zassada z kim przystajesz takim sie stajesz. ;P

 

ogolnie nie chodzi mi o to zebys uznal ta prace za jakies arcydzielo intelektualne, bo ono rzeczywiscie nie jest jakims intelektualnym wyczynem. chodzi o to zebys argumentowal swoje wypowiedzi nie tak banalnie, bez sensu. zwlaszcza ze pracy zarzucasz brak owego. bo stwierdzenie ze katedra+spaceship=absurd jest bezsensu, jezeli jest pozbawione argumentow. zatem argumenty prosiem. why, why, why?

 

na prace powinno sie patrzec najpierw zadajac sobie pytanie o co w niej chodzi. nie zawsze w pracy plastycznej chodzi o pomysl (polecam konceptualistow i tam wyszukiwania absurdow), czasem chodzi o forme, czasem o zabawe swiatelkiem, czasem o to zeby wygrac komputer. to tak jakby smiac sie z czarnego kwadratu malewicza, dlatego ze to przeciez kazdy umie namalowac. (a jak pewnie wiesz tam wlasnie o pomysl chodzi a nie o forme, u mnie jest raczej na odwrot) howgh.

 

wyniosles na pierwszy plan cos co jest najmniej istotnym elementem mojej pracy, to mnie smieszy, to jest absurdalne.

 

prace z sensem robie na zaliczenie. jakos mnie to nie kreci.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Maceo--> Skąd ty wziołeś tych swoich znajomych, którzy śmiali się z pracy niewyobrażalnie dobrej dla przeciętnego człowieka?? Tak czwepiajace się osoby trafiaja się bardo rzadko... i wątpie, żeby było (aż) kilka osób o guście takim jak twój. Na CG Talk nikt nie wymaga od prac, żeby były jakoś specjalnie "głębokie"... po prostu mają dobrze wyglądać.

Łatwo jest krytykować, ale trzeba jeszcze krytykować dobrze i zastanowić się najpierw co się krytykuje...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No dobra: uzasadnienia.

 

Bardzo martwi mnie wasz aż tak negatywny oddźwięk.

 

Po pierwsze - czepiam się wszystkiego co tylko mogę, (czego oczekuję też od was, kiedy coś opublikuję) po to, aby zwrócić komuś uwagę na coś na co może nie zwrócił uwagi sam i może w przyszłej pracy zrobi lepiej. Jezeli uważacie, ze podałem za mało argumentów zaraz to naprawię.

Co mnie dziwi to odczucie agresji z waszej strony. Ale ok.

 

Zaznaczam, że uważam pracę za niesamowitą pod wieloma względami, głównie technicznymi. Niestety wzbudziła we mnie takie a nie inne wrażenie, więc się z tym dzielę. A dlaczego zdziwiła mnie wasza hmm. delikatna agresja - bo mam wrażenie, że nei traktujecie tak wszystkich ludzi, którzy nie ślinią się na widok waszych pracek.

 

Ale do rzeczy: więcej argumentów na poparcie moich słów.

 

Jezeli patrzę na literaturę, filmy i wogóle całą fantastykę, to widzę dwa takie najbardziej różne od siebie nurty: nurt prawdopodobny i nurt naiwny.

Nurtem prawdopodobnym są prace wielkich mistrzów i proroków ;) architektury takich jak Corbusiera, Wrighta i innych, do których projektów ludzie dojrzewają dopiero teraz, ale nie wszędzie. Ich prace są przykładem sprawnego analizowania prawdopodobieństwa jak rozwinie się pewien nurt przyszłości. Oprócz takich przyziemnych (;) ) i może nudnych przykadów można podać wizje z filmów takich jak Raport Mniejszości (diuna), gdzie rozwój miasta w przyszłości jest również prawdopodobny.

W kazdym razie, myślę, ze po głębszym zastanowieniu jesteśmy mniej więcej przewidzieć kilka dróg rozwoju cywilizacji w przyszłosci. Czy to kataklizm czy skupienie ludzi do mrowisk - gigantycznych metropolii itp .

Ale drugim nurtem jest taki nurt naiwny nie ograniczony myśleniem logicznym tylko wędrujący trzymany za rękę przez niczym nie okiełznaną wyobraźnię. I właśnie mało kto potrafi się tym dobrze posługiwać. O co mi chodzi. Spróbuję to wytłumaczyć na przykładzie Twojej pracki.

nie sądzę, że znając i obserwując rozwój człowieka za kilkaset - tysięcy lat w epoce, gdzie zbudowanie wielkiej maszyny kosmicznej na wielu ludzi nie będzie problemem, ktoś wytoczy proces rozumowania rodem ze stalinowskiej moskwy i zbuduje statek na kształt katedry. Latającego kościoła. Kurde. Nawet nie wiem jak to uzasadnić, dlaczego uważam ten pomysł za naiwny, bo on jest . no.. rzucająco się w oczy naiwny i śmieszny. To by była bardzo groteskowa wizja przyszłości. może i jest to jakieś wyjście kiedy ludźmi zawładnie religijny szał, totalnie ogłupieni wierząc w chrześcijanizm lecą w kosmos (aczkolwiek to czy budowanie wielkich maszyn i latanie w kosmos jest uzasadnione i niesprzeczne z wiarą chrześcijanską to inna sprawa). Ale jeżeli już masz taką interpretację, to trzeba pokazać to w ten sposób, żeby sprawa nie stawała sięjasna po interwencji twórcy.

Inną sprawą są absurdy konstrukcyjne. 1. Skrzydła. Jezeli ktoś kostruuje skrzydła w maszynie to pewnie dlatego żeby ich używała, ale Twoja raczej ich nie używa (1. jest w przestrzeni kosmicznej 2. w atmosferze i tak jej budowa jest arcy areodynamiczna)2. Witraże które się świecą, chyba dla kosmitów w kosmosie.3. śmieszne są antenki, które wyglądają jak takie w blokach na balkonach. 4. Poza tym są takie rzeczy jak ten most wystający z obiektu po lewej. Gdzie liny, na których trzymałby się most są zaczepione ylko z jednej strony. W przypadku konstrukcji którą zrobiłeś, wywierają tylko nacisk na elementy poziome, które muszą dzwigać te liny. No chyba, że to jest jakaś zdewastowana część. ale wtedy by runęła, a jezeli tam nie ma grawitacji, to po co umieszczać wogóle taki liny podrzymujące.

 

Jestem świadomy, że czytając to myslisz że się czepiam. Czepiam się bo prosiłeś o uzasadnienie. Myślę też, że prawdziwe mistrzostwo poznaje się po takich szczegółach, po detalach.

Niestety, Twoje usprawiedliwienie, że prace z sensem robisz na zaliczenie, do mnie nie przemawia. Bo nie wiem co to znaczy. Że myślisz, tylko jak coś z tego dostajesz, tylko jak musisz ? Sory, za ostre słowa.

 

Do bacry:

"W czasach PRL w domach się mieszkało i nikt nie zawracał sobie głowy ich wyglądem."

 

Człowieku! co ty mówisz. Podajesz to jako argument, że niby co ?! Architektura prlu zarżnęła polską estetykę. Byłeś w centrum Warszawy !? wstyd kogoś przyprowadzić. Wygląda jak bazar przecięty drogą przelotową, dookoła którego bez żadnej logiki któś powrzucał obrzydliwe bloki. I myslisz, że nie ma to znaczenia dla ludzi którzy tam żyją. Wystarczy, kiedy przejdziesz się po innej europejskiej stolicy i zastanowisz się gdzie przyjemniej się idzie/mieszka. Architektura wpływa na człowieka nawet jak nie jesteś jej świadomy. Dlatego projektuje się przestrzenie tak, zęby ludzie przebywający mogli z niej czerpać nie zastanawiając się nad nią tylko w niej egzystując.

Wystarczy zobaczyć co zrobili niemcy, francuzi anglicy. Stary, u nas się nie myśli i co mamy ?! chlew mamy. A co jeżeli chodzi o super inwestycje !? Złote tarasy mamy - szczyt tandety i barbażyńswta. I choć z jednej strony powstają perełki - Rondo 1, Agora, Lot, Focus, to właśnie bez myślenia i chęci otwarcia sięi rozwoju stado ludzi psuje miasto. Bo co ? starali to się oni pewnie na studiach na zaliczenie,

 

Na podsumowanie (trochę chaotycznej - jest 1:30) wypowiedzi, muszę zaznaczyć, że w pracce podobają mi się strraaasznie (naprawdę uważam, że są niezłe) oświetlenie, wygaszenie miasta, chmury, faktury i jeszcze raz oświetlenie. Naprawdę są nie byle jakie. Przemyślane i logiczne, a jezeli mają błędy ;) to nie widać ich na pierwszy rzut oka.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja tam nie mam ani ziarenka agresji. jest tylko usmiech politowania. :)

 

a stwierdzenie ze mysle tylko wtedy kiedy cos z tego mam, dowodzi ze nie zrozumiales mojej wypowiedzi. chodzi o to ze ty oczekujesz od pracy "pewnego konkretnego rodzaju myslenia" ktory zaprezentowales powyzej. to jest twoja logika. i ok. fajnie. ale nie pisz ze jezeli nie ma tego(twojego) rodzaju myslenia to praca jest naiwna i smieszna.

 

a moja historyjka nie jest wizja przyszlosci, a raczej wizja alternatywna, skupiajaca sie nie na rozwiazaniach technicznych a na ewolucji ideologii chrzescijanskiej jaka nastapila po reformach odrodzenia. zgodnie z zasada ze najlepiej pokazac sylwetke rysujac tlo a nie postac, postanowilem wywalic owo odrodzenie z dziejow ludzkosci i przedstawic absurdalnie-paradoksalna sytuacje(w sferze ideologii chrzescijanskiej, a nie rozwiazan konstrukcyjnych) jaka wydaje mi sie mogla by miec miejsce. a to ze nie zauwazyles tego bez moich wyjasnien, no coz. pewnie uczucia bezprzedmiotowosci czarnego kwadratu na bialym tle malewicza tez bez czytania nie dostrzegales.

 

jak mawial pewien konwicki: " im oczywistrzy bezsens, tym glebsza mysl" ;P

 

sugeruje poczepiac sie warsztatu w tych pracach w ktorych o warsztat chodzi. a ideologii w tych ktore sa na ideologie nastawione.

to tak jakby wytykac jeepowi ze ma slaby pancerz, bo czolgi maja grubszy. naiwnie, nie sadzisz?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mój przykład budownictwa PRL miał za zadanie pokazać, że statki kosmiczne za lat 1000 mogą odejść od czysto praktycznego zadania jakiemu służą (wszystko zależo od tego dla kogo jest robione).

Witraże dla kosmitów też nie są niczym naiwnym. Kościoły były przecież oparte na kształcie krzyża, którego nikt z wiernych nie widział. Dla chwały Boga było to czynione i tak samo mogę odbierać te witraże.

A agresja jest jedną z cech wrodzonych człowieka, więc nie ma się co przed nią wzbraniać :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

to tak jakby smiac sie z czarnego kwadratu malewicza, dlatego ze to przeciez kazdy umie namalowac. (a jak pewnie wiesz tam wlasnie o pomysl chodzi a nie o forme, u mnie jest raczej na odwrot) howgh.

 

a ja czytałem, że ten malewicz strasznie się mordował z tymi kwadratami; różna faktura podobrazia, różne odcienie bieli i czerni; skracanie/wydłużanie boków; różme kolory kwadratów ipt. cała martyrologia żeby to właściwie zadźwięczało :) - ja bym chyba nie umiał tak namalować :]

 

maceo: nie masz racji; rysuneczek jest super a pomysł fajnie zeschizowany :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobra Kengi ;) widzę, żę dochodzimy do porozumienia. Może masz rację, że nacisnąłem z krytyką w słaby punkt pracy, ale to znaczy (w moim "systemie wartości"), że potraktowałem Cię jako naprawdę dobrego Twórcę, który nie zrazi się tym a spojrzy na krytykę jako ciekawe (bo odmienne od nieuzasadnionych - w większości - pochlebstw) spojrzenie.

 

Ze sztuką i rozumieniem prac Malewicza, absurdem Konwickiego, to już inna sprawa. Ludzie rozumieją sztukę, która ma jakieś powiązanie ze sztuką przeszłą. Ma do niej odniesienia, jest buntem, reakcją na nią. Zawsze się odnosi do sztuki przeszłej.

Dlatego jest zauważalny "ciąg" historyczny i myślowy w sztuce.

 

A sztuka, która jest wyrwana z kontekstu, czasem, a prawie zawsze nie ma racji bytu (nie nawiązuję do Twojej pracy). Ale też istnieje zjawisko dotyczące Corbusiera - zauważ, że ludzie do tej sztuki muszą dojrzewać. Bo wtedy kiedy ona powstała była zbyt rewolucyjna i za mało "podobna" "nawiązująca" do współczesnej.

 

Może tak trochę chrzanię, ale mam nadzieję, że domyślasz się o co mi chodzi.

 

Jeżeli chodzi o krtykę, to owszem, mam jakiś tam ukształtowany sposób, myślenia. Ale jestem nastawiony na modyfikowanie go. Być może jest mało elastyczny. Ale jeżeli tak, to cieszę się że taka konfrontacja to pokazała ;)

 

Ale mimo to, zawsze kieruję się myśleniem. Mam negatywny stosunek do "Sztuki" która jest błyszcząca i świecąca, a nie ma głębszej treści, lub rewolucyjnej formy, odkrywczej, niebanalnej. (Malewicz był niebanalny, w pewnym stopniu rewolucyjny, ale dziś namalowanie np. Prostokąta w kratę, byłoby już naiwne i banalne. Albo prostokąta na planie krzyża;), dlatego czepnąłem się tematu, bo dziś już to jest banalne.) Wracając do nafajerwerkowanej sztuki. Widzę tu taką sytuację "Matrixa". Gdzie pierwsza część była w pewnym sensie rewolucyjna (dla kina amerykańskiego), miała estetyczną sterylność, klimat, świetnie kompozycyjne ujęcia, ale druga i trzecia przypominały niskobudżetówki, a dialogi można było zgadywać przed tym jak postać je wypowie. Tragedia, kto widzał ten wie. I myslę, że w takim wypadku mówienie, że w sumie miała ekstra bogate efekty specjalne jest głupie. Bo film tak odpycha treścią, że nie da się wysiedzieć do konca, a na końcu efekty podane są w formie papki.

Tak samo jest z wieloma rzeczami, głównie zza oceanu (ale mają też sporo fajnych rzeczy. to naprawdę zależy) że okładka jest ładna ale po otwarciu pozostaje pustka.

 

Ale jeżeli chcesz, żeby oceniano Twoje prace tylko z jakiejś konkretnej strony to trochę ucieczka przed hmm.. istotą chyba sztuki ;) No dobra. Może trochę paplam, ale mam wrażenie, że to trochę brak odpowiedzialności.

 

Bacry:

Agresja jest cechą nabytą, a nie wrodzoną. Widziałeś kiedyś niemowlaka, który jest agresywny ?!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Wykorzystujemy cookies. Przeczytaj więcej Polityka prywatności