FB na pewno kanibalizuje, ale są też slacki i inne. Niemniej to nie te czasy. Atencja ludzi spadła do kilku sekund. Nikt nie czyta postów do końca, a już na pewno nie odpowie. Jeżeli już, to jak najkrócej, bo trzeba sprawdzić fejsa i instagrama.
Poza tym rynek dojrzał, łatwo zostać grafikiem i spędzać czas z innymi grafikami osobiście. Nie ma już takiego głodu kontaktu jaki mieliśmy kiedyś.
Po sobe widzę teraz, managerując i art-dyrektorując ludzi na co dzień, ostatnie na co mam ochotę, to wkleić komuś obszerny feedback, czy jakiegoś overpainta zrobić. To jakby wracać z pola, tylko po to, by uprawiać ogródek ;)