nie ma czegos takiego jak dyskekcja ... czy dysgrafia... to przypadłości wymyślone po to żeby usprawiedliwić lenistwo... z resztą niebawem lekarze będa wystawiać zwolnienie z przedniotów ścisłych i humanistycznych... tak jak z WUfu.... dziwne... że jak kiedyś nauczyciel miał trzcinke jako narzędzie pomocne w przyswajaniu wiedzy to wszyscy potrafili opanowac ZASADY ORTOGRAFII I INTERPUNKCJI(celowo pisze dużymi literami, żeby podkreślić fakt, iż wiedze o zasadach pisania ktoś zebrał, uporządkował, nazwał i opisał.... a dyslektyk to ten... kto tej wiedzy nie opanował jak pacierza) HOWGH
A teraz co do tematu... wkurzają mnie pod zadanym pytaniem posty, w których oprócz "kup se słownik" itp. nie ma odpowiedzi.
PS ... JESTEM LENIEM