Skocz do zawartości

ca mel

Members
  • Liczba zawartości

    755
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    6

Zawartość dodana przez ca mel

  1. ca mel

    Prawdziwy artysta

    Otworzył się wątek do filozofowania, to filozofuję, taki był chyba odgórny zamysł tej dyskusji ;] Samo forum zaś uważam, że nie jest nośnikiem do pokazywania swoich lepszych czy gorszych prac, a już na pewno nie komercyjnych. Po mojemu służy do wymiany technik, opinii, poglądów. Do czytania, pisania, i wyciągania wniosków. Co do front'a czy festiwali - nie sądzę żebym kiedykolwiek wylądował z jakąkolwiek swoją pracą w którymś z tych miejsc. Jak wspomniałem, piszę z punktu widzenia rzemieślnika mającego swoje lepsze i gorsze dni. Nie każdy tęskni za sławą, nagrodami i czerwonymi dywanami, niektórym wystarcza zarabianie na chleb zajęciem które jest dość ciekawe ;) Wydaje mi się jednak, że Ty patrzysz na grafikę w inny sposób, zabiegasz o uwagę, o zrozumienie przekazu, chcesz być artystą. Dziwię się tylko, że taki stary chłop przez tyle lat nie zauważył, że nie wystarczy krakać wokół swojego gniazda reklamując swoje prace i ich ilość. A wystarczyłoby podrasować technikę, doprowadzić prace do zjadliwej współcześnie formy, a ochy i achy pewnie posypałyby się same.
  2. ca mel

    [photoshop] wielkosc obiektu

    Zamiast dopisywać px możesz też kliknąć prawym w polu numerycznym i wybrać sobie jednostki w jakich chcesz skalować
  3. ca mel

    Prawdziwy artysta

    Wszystko pięknie i wspaniale, nie wiem tylko skąd Ci się Dziadku wzięło złudne przeświadczenie, że nie ma ;] Pracuję od dłuższego czasu w tej branży, a po paru latach każdy ma jakieś portfolio. Ale nie uważam, że natychmiast trzeba wrzucać je w stopkę i afiszować się gdzie popadnie. Portfolio jest typowo komercyjne, przeznaczone dla klientów, służy jako dowód, że zrobię w rozsądnym czasie przyzwoitą rzecz. Z Twego punktu widzenia na pewno jestem wyrobnikiem, rzemieślnikiem, zresztą... ze swojego też, na pewno daleko tu do sztuki czy jakiegokolwiek artyzmu. Jednak myślę, że tworzenie grafiki dla przyjemności czy pod konkursy również nie oznacza jeszcze bycie wielkim artystą. Artysta to ktoś, kto szuka nowych horyzontów, rozwija się, doskonali swoje umiejętności, eksperymentuje, czasem w końcu rozkwita i spełnia się. Przeciwieństwem artyzmu jest w moim odczuciu zatrzymanie się w rozwoju technicznym (albo niechęć do rozwoju) na etapie lat 80-90tych, kiedy to jeszcze można było zaimponować koleżankom czy kolegom pokazując właściwie cokolwiek wyplutego przez komputer. Tysiące lat temu ludzie też tworzyli sztukę, na skałach jaskiń i na pewno robiło to kiedyś na kimś wrażenie. Jednak czasy się zmieniły, gust ludzki wykształcił się, dojrzał i ciężko jest teraz zainteresować kogokolwiek nawet najlepszą historią jeśli nie podasz jej w odpowiedniej oprawie. Dziś umysł 5cio letniego dziecka stworzy podobne rysunki do prehistorycznych, bo jest po prostu kilkadziesiąt razy bardziej rozwinięty niż dorosły neandertalczyk u szczytu rozwoju umysłowego. Dlatego uważam za zwykłą próżność występowanie jako samozwańczy artysta prezentując prace które się ogółowi delikatnie mówiąc niezbyt podobają, co więcej - rażąco odbiegają od ogólnie pojętej definicji współczesnej estetyki. Nie żebym miał coś przeciwko pokazywaniu ich, wszystko jest dla ludzi, ale gdy widzę szit, a ktoś wmawia mi że to pyszny tort, przy okazji tłumacząc, że to właśnie sztuka i robiąc z tego wielkie halo przy każdej okazji, to po prostu coś tu jest nie tak. Cieszę się, że czujesz się spełniony w tym co robisz, to na pewno ważne w życiu, ale przypomina to trochę opowiadanie w towarzystwie brodatego kawału, który bawi już tylko opowiadającego. A potem upieranie się, że przecież jest śmieszny i robienie wokół niego ciągłego zamieszania z nadzieją, że ktoś jednak się uśmiechnie. Tak czy owak, to jednak forum graficzne nie filozoficzne, można kiedyś pogdybać o takich sprawach kiedyś przy szklance żytniej ;]
  4. ca mel

    Prawdziwy artysta

    Tak sobie myślę, że czasem lepiej mieć czyste portfiolio i być w próżni, niż bogate i być próżnym ;]
  5. ca mel

    Prawdziwy artysta

    Czytając po łebkach ten wątek dochodzę do wniosku, iż prawdziwą sztuką jest nie pisanie jak się nic mądrego do napisania nie ma ;]
  6. ca mel

    Prawdziwy artysta

    Artysta to Dziadku w tych czasach może być nawet kanapkowy.
  7. Szkoda tylko, że tych dwunastu magicznych rad udziela ktoś, kto wyprodukował plastikowy render wyglądający jak w grze sprzed kilku lat. To co chłopaki czasem pokazują na tym forum dzieli bezgraniczna przepaść.
  8. ca mel

    Kwestia krzywych.

    Attach to motion patch powinno załatwić sprawę.
  9. Ja to jestem ciekaw czy jest jakiś sposób żeby zrobić custom shelf z własnymi, albo chociaż z wbudowanymi poleceniami w Afterze, coś w rodzaju półki z narzędziami takiej jak w Fusion. Ktokolwiek widział, ktokolwiek wie o sposobie na to, ma kratę browarów w ramach dozgonnej wdzięczności ;] Pozdr.
  10. Nie wiedziałem gdzie wrzucić, wrzucam tu. Urzekła mnie ta animacja ;] Z tego co czytałem filmu nie da się póki co obejrzeć w necie, był zrobiony na jakieś festiwale. A tu mały making of
  11. Fajnie, że się podobają, ale może po prostu lubisz dobre kino akcji, a nie Bondowskie klimaty ;] Bond zawsze kojarzył się z zabawkami, z fajnymi laskami, z uszczypliwymi docinkami, inteligentnym dialogiem. Tu jest ból, bo wszystkich tych kanonów praktycznie zabrakło... I między innymi przez to stracił ten Bondowki urok. Między innymi, bo sama akcja i fabuła była na poziomie typowego filmu kina klasy B z lat 80 - zraniony bohater leczy się gdzieś w Tybecie czy innych ciepłych krajach, zapija smutki, po to by powrócić i zatłuc przeciwników. Zero jakiegokolwiek zaskoczenia, brak świeżych pomysłów, ot, typowo sklecony scenariusz. A gdy popatrzyłem na minę zmarnowanego życiem człowieka wchodzącego pod pod prysznic z mega atrakcyjną kobietą, idącego tam jak na drogę krzyżową, to myślę sobie, że coś tu chyba jest nie tak. Moim zdaniem ten film powstał na odwal i reżyser odcina kupony jadąc na opinii poprzednich z serii. Cassino Royale - owszem, bardzo mi się podobało, ale od Quantum Solace coraz mniej Bonda w Bondzie ;]
  12. Pisałem to już na innym forum, powtórzę i tu. Skyfall - Bond sam w domu. Powinni zrobić premierę w święta ;] Od czasu Craiga każda kolejna cześć przygód Bonda jest mniej ciekawa, ale tym razem miałem wrażenie, że oglądam typowe wieczorne kino na tvp1 z Seagalem. Fabuła do znudzenia schematyczna, zero bondowych gadżetów, a zamiast fajnej dziewczyny przez połowę filmu agent niańczy starą babę. I te gejowskie wstawki... Cóż, jakie czasy, taki Bond. Dam 5/10
  13. Czołem. Ta książka jest fajna http://helion.pl/ksiazki/po-prostu-maya-4-danny-riddell-andrew-s-britt,ppmaya.htm Jeśli jeszcze ją drukują to naprawdę warto kupić jeśli chcesz poznać podstawy - interfejs i w miarę sprawne poruszanie się po najważniejszych funkcjach. Maya to całkiem rozbudowany program i sporo opcji, okien, paneli itp łatwo jest przeoczyć szukając ich samemu. Można też o nich zapomnieć nie rozumiejąc do czego służą. Książki o którą pytasz nie miałem w ręku, ale z tego co można o niej wyczytać, opisuje nowoczesne podejście do oświetlania (HDRI) i po wcześniejszej krótkiej ksiązce pozwoliłaby Ci na kilka praktycznych ćwiczeń. Wiedzy nigdy za wiele, więc kupiłbym obydwie bez wahania gdybym dziś zaczynał bawić się w 3D. Odpowiedź na drugie pytanie jest mniej oczywista, jedni lubią rybki, a inni tylko akwarium. Wielu ludzi omija animację skupiając się na modelowaniu i teksturowaniu, z kolei inni modelowanie uznają za nudne i od razu animują na darmowych lub kradzionych modelach. Myślę że warto spróbować stworzyć kilka modeli, przynajmniej mniej skomplikowanych. Nie jest ważne czy zostaniesz specem od animacji, cząsteczek czy oświetlania, ważne jest aby umieć poradzić sobie z ewentualnym problemem normalnych w modelu czy w razie czego umieć przemodelować go w inny. Modelując i animując samemu możesz zostać tzw generalistą, czyli w pełni samowystarczalnym kombajnem ogarniającym małe i średnie zlecenia. Nie wiem jaki jest Twój cel przygody z 3d, jeśli to hobby a nie praca zarobkowa, to - zakładam ,że zechcesz w przyszłości osobiście zrobić jakąś fajną animację od a do z. Także - zarobkowo -warto przynajmniej liznąć każdego aspektu tworzenia animacji, a jeśli to ma być hobby to wszelkie dziedziny trzeba poznać na tyle na ile hobby jest interesujące. Odnośnie dźwięku - zazwyczaj dodaje się go go w odzielnym programie, w którym składasz klatki w docelową animację. Wiele osób renderuje do plików avi, jednak szybko okazuje się, że żeby coś zmienić trzeba przerenderować całą animację. Dlatego warto renderować do klatek (tiff, targa, exr) i składać ją w wynikową animację z dźwiękiem i dodatkowymi efektami w edytorze video. Maya obsługuje pliki dźwiekowe WAV PCM, wystarczy przeciągnąć dźwięk do dowolnego okna, a program go zaimportuje i wyświetli na listwie czasu. Jeśli chcesz animować słysząc dźwięk musisz przestawić tryb wyświetlania w real time. Skrypty - to krótsze lub dłuższe programy napisane w wewnętrznym języku. Mają na celu zautomatyzowanie często powtarzanych czynności, albo zrobienie czegoś co ręcznie zajęłoby bardzo dużo czasu lub od czego postanowiłbyś zmienić hobby. Pozwalają też praktycznie dowolnie przebudowywać sam interface programu, dodawać guziki, nowe funkcje i usprawnienia. Jest dużo darmowych skryptów, można też pisać sobie samemu przydatne narzędzia czy ułatwiacze pracy. Zajrzyj do działu ze skryptami na tym forum, jest tam dużo ciekawych. Pytania na pewno mniej banalne niż "czy warto zostać animatorem" czy "chce być grafikiem, ale mi nie idzie" ;] Pobaw się, przeczytaj książki, wiedza najczęściej jednak przychodzi wraz z praktyką. Pozdrawiam.
  14. Spróbuj odpalać mayę jako administrator. Prawym myszy na ikonie, a jak nie pomoże to jest też ustawienie we właściwościach skrótu do programu. Pozdr.
  15. ca mel

    Clay w Maya

    Jeśli używasz Ambient Occlusion (a Twój render na to wskazuje), pobaw się ustawieniami Spread i Falloff, tudzież Max distance w ustawieniach materiału. Jeżeli Twój materiał nie ma takich ustawień, wyłącz w nim generowanie AO i zrób sobie nową warstwę renderingu, na niej przypisz surface shader z podłączonym mib_amb_occlusion który ma spread i falloff. Skomponuj sobie ją później w trybie multiply w photoshopie czy czymś obsługującym warstwy. Albo - po prostu zrezygnuj z Ambient occlusion, a cieni używaj z mniej lub bardziej rozproszonego światła (zmieniając radius i max rays). Pozdr.
  16. Kurcze, piszesz takim językiem, że poważnie trzeba czytać kilka razy żeby zrozumieć. Odnośnie tematu - pisałeś że masz płytę gigabyte, a pokazujesz asusa. Tak czy inaczej, 'to puste czerwone' - to gniazdo pci, nie włożysz w nie żadnej współczesnej karty graficznej. A czy 'w to białe' wejdą radeony - sprawdź w dokumentacji płyty czy białe to agp czy pciExpress, jeśli to drugie to wejdą.
  17. Skoro króla matuje się innym królem, to kartę może uda ci się zamatować jakąś inną kartą. Jeśli jest czarna to próbowałbym matować białą ;]
  18. E tam, zaraz maxa, przecież tu nie chodzi o zrobienie chamfera ;] Możesz użyć wbudowanej opcji Polygons / Mesh / Transfer Attributes. Zaznacz docelowy obiekt, później wierzchołki które chcesz przyciągnąć a w opcjach transferu wybierz vertex positions i najlepiej przy okazji vertex normals (skopiujesz do swoich wierzchołków normalne w miejscach docelowej powierzchni, przyda się jeśli to low poly). Działa to na zasadzie znajdowania najbliższego punktu na powierzchni, albo po normalnych, więc to idealna metoda do robienia wszelkich projekcji na innych obiektach czy właśnie gładkich przejść. Pozdr.
  19. W bonus tools jest taka opcja. Pozdr.
  20. ca mel

    EVGA 2 XEON sypie się

    Nie wiem gdzie doszukałeś się tu informacji o dwóch różnych procesorach na jednym waflu. To że aktualnie produkowane Xeony bazują na rdzeniach aktualnie wytwarzanych i7 jest oczywistą oczywistością, ale nie oznacza że z odpadów Xeonów powstają desktopowe i7 czy jakiekolwiek inne procesory. Bardzo wiarygodny, szczególnie cytat: "Oczywiście, w jaki sposób dana firma segreguje układy, czy w ogóle to robi, czy też od razu układy z danego wafla krzemowego produkowane były z myślą o procesorach serwerowych bądź jako różne rodzaje procesorów do komputerów stacjonarnych, tego się nie dowiemy. Są to bowiem pilnie strzeżone tajemnice produkcyjne poszczególnych korporacji." No ale skoro wiesz lepiej niż prasa i konkurencja - jakich strategi Intel używa do wyboru materiałów, to miło że się z nami podzieliłeś ;] Tak czy inaczej, jeśli nawet wybierają lepsze gatunki krzemu czy lepiej zrobione wafle dla Xeonów, nie oznacza to w żaden sposób że Xeony powstają ze środka wafla. Z reszty wafla też powstaje Xeon, być może o wolniejszym zegarze, tego też tak naprawdę nikt prócz samego Intela nie wie. Odnośnie degradacji - nie znam się na mechanice powstawania tego zjawiska. Być może to błąd konstrukcyjny, a może normalna rzecz, że procesor przetaktowany o 50%, pracujący ze znacznie zawyżonym napięciem wytrzymuje w takich warunkach 2 lata a nie 10. Faktem jednak jest, że dzieje się tak z całą pewnością z cpu 775, a wszystko wskazuje na to, że z lga 1366 też. Ludzie piszą też o podobnych problemach z 2600K, ale jak wcześniej pisałem przy dużym oc i wysokich napięciach, a raczej różnicy między poszczególnymi partiami cpu. Jak jest z Xeonami, nie wiem, miałem kiedyś maszynę hp z dwoma, ale nie dało się tam nic podkręcać. Podejrzewam jednak że jeśli nawet robione są z lepszych wafli, to da się je lepiej podkręcić, a więc tym bardziej zwiększyć skalę problemu. Tak więc jeśli koledze po założeniu nowej pasty nie uda się odpalić tych xeonów na 4GHz a np pójdą na 3.8, to możliwe że któryś z procesorów spotkał się z tym zjawiskiem. Pozdr.
  21. Kurcze, tak na to czekałem, a okazało się w mojej opinii nudną i wręcz brzydką grą. Animacja przeciwników to jakaś kpina, kolory i powtarzalność dobijają, nie ma praktycznie wpływu na rozwój postaci. Co oni robili przez te lata? Typowa zręcznościówka odpalana w przeglądarce wygląda lepiej... http://www.gry.banzaj.pl/galeria/drakensang-online-2-galdok-19683-207225-jpg.html Za którymś razem powinno wejść, miałem tak samo przez pierwsze 10 razy. Najlepiej chodzą azjatyckie serwery, warto poszperać w opjach i popróbować na różnych. Albo i nie warto, ja się rozczarowałem ;]
  22. ca mel

    EVGA 2 XEON sypie się

    Nie bardzo rozumiem o czym piszesz, Xeony pochodzą ze środkowej części wafla, a z krawędzi pochodzi wg Ciebie co? Intel jak i wszyscy producenci mają kompletnie inne wafle dla procesorów serwerowych, a inne dla 'zwykłych' desktopowych, jeszcze inne dla mobilnych. Właściwie każdy model procesora ma trochę inną budowę więc potrzebuje innych ścieżek, a więc i wafli, xeony wbrew pozorom bardzo różnią się od swoich desktopowych odpowiedników, choćby dodatkowymi magistralami, tak więc na krawędziach wafla z xeonami też są... xeony. Istnieje teoria, że jeśli procesor był z krawędzi, może mieć gorsze wyniki i sprzedaje się go jako inny, wolniejszy model, ale nikt nigdy tego nie potwierdził ani nie zaprzeczył, jednak nijak się to nie ma do tematu. Z xeona nie zrobisz innego procesora. A czy procesor kolegi był z krawędzi czy ze środka nie wie pewnie nawet producent. Tak, nazywa się to dokładnie 'degradacja procesora', problem dotyczy głównie platformy 775, na niej przede wszystkim był badany bo procesory zdążyły się wystarczająco zestarzeć żeby pojawiły się objawy. Jest o tym masa artykułów na polskich i zagranicznych forach. Sam mam na stanie jeszcze starego q6600 który po dwóch latach pracy przy 3,6ghz dziś nie wstanie nawet na 2,8. Nowsze procesory (lga 1366) z tego co zauważyłem mają tak samo, nie wiem z czego to wynika, ale po średnio dwóch latach zaczynają się problemy. Pojawiają się jednak gdy naprawdę ostro podkręcisz procesor (ok 50%, tak jak u autora wątku), większości ludzi problem nie dotyczy bo osiągają 30-33% oryginalnej częstotliwości. Pozdr.
  23. ca mel

    EVGA 2 XEON sypie się

    Średnio po roku przestaje działać pasta przewodząca ciepło, wypada przesmarowywać procesor na nowo co kilka miesięcy. A co do zużycia procesorów - może to brzmi śmiesznie, ale przy dość ekstremalnym podkręcaniu procesor potrafi w końcu się nadpalić, szczególnie gdy ciepło nie jest dobrze odprowadzane. Nie osiąga już po tym takich częstotliwości jak wcześniej, a zdarza się czasem i tak, że z trudem osiąga nawet nominalną. Po założeniu nowej pasty wszystko jednak powinno wrócić do normy ;]
  24. ca mel

    Szybka porada co lepsze

    Ten Xeon E3 z pierwszej oferty to totalna ściema, nie ma tam żadnych 8 rdzeni, lecz 4. Turbo działa też tylko wtedy gdy większość rdzeni nie jest obciążona, więc w renderingu procesor będzie pracował jako 3.2Ghz Więc ich hasło "pełna moc 28,80GHz" to w praktyce 12,8GHz, gdyby częstotliwość była mocą ;) Bardzo możliwe więc, że procesor z drugiego zestawu jest szybszy, a jeśli nawet nie, to xeona 3.2Ghz z jednym QPI kompletnie nie opłaca się kupować za takie pieniądze.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Wykorzystujemy cookies. Przeczytaj więcej Polityka prywatności