Skocz do zawartości

Nezumi

Members
  • Liczba zawartości

    7 659
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    70

Zawartość dodana przez Nezumi

  1. Dzieki - jest miod. Zwlaszcza te luzne koncepty wymiataja. EthicallyChallenged - tani chwyt z panienkami? To raz jeszcze zapytam - co mieli zeglarze robic po dlugim rejsie? Grac w warcaby? Z jednej strony narzekasz ze jest nieautentycznie a jak jest autentycznie to wtedy jest "tani chwyt" :/ Tani chwyt to jest w Dragon Age gdzie dodali gejowskie romanse bo teraz takie modne jest byc progresywnym wielbicielem tej samej plci ;) Ja tam pozostaje w mentalnym cemnogrodzie gdzie widok nagiej panienki nie jest minusem. Arrrr!
  2. Ja nie stawiam tak sprawy - to Ubisoft tak postawil sprawe bo to oni wymyslili tresc tej gry :)
  3. Ale wlasnie pisze o tym, ze trudno wymagac autentycznosci od czegos co nawet w samej grze nie dzieje sie na prawde. Bo zdajesz sie zupelknie pomijac to, ze to nie ma miejsca, to grzebanie we wspomnieniach a jak wiadomo we wspomnieniach wszystko jest lepsze ;) I luz - ja tez nie staram sie Ciebie przekonac - ot dyskutujemy sobie.
  4. EthicallyChallenged - Moze blednie zakladasz ze powinno byc autentycznie? Altair skakal z wiezy zamczyska w garsc slomy i nic mu sie nie dzialo ale nie umial plywac i ginal w byle bajorku. Dodatkowo znikal pomiedzy kilkoma mnichami mimo, ze jego stroj byl zupelnie inny a u pasa mogl dyndac dwureczny topor. Autentycznie? Taka gra, takie zalozenia. Poza tym pamietaj ze to wszystko nie dzieje sie na prawde. To tylko wspomnienia poskladane z wyrywkow DNA. Moze tak na prawde wygladalo to odrobine inaczej - w koncu mozesz w tych wspomnieniach robic cos co nie mialo miejsca i nawet cie nie rozlaczy od razu (kiedy zabijesz cywila na poczatku tylko dostaniesz ostrzezenie, kiedy nie wykonasz czegos dokladnie tak jak mialo miejsce wciaz wszystko jest ok, tylko spada poziom synchronizacji). Wiecej luzu, mniej sztampy, mniej porownan. Pamietaj ze to sie nie dzieje na prawde wiec mozna robic cuda niewidy. Jakby mialo byc autentycznie to by ta gra stracila swoj urok - jest wrecz mitycznie. W tej serii pojawiaja sie przeciez bogowie/istoty pozaziemskie a ty o autentycznosci...
  5. No tak, zawsze chcialem grac pryszczatym nastolatkiem z nadwaga, ktorego zycie seksualne ogranicza sie do trenowania bicepsu kiedy rodzicow nie ma w domu a najwieksza walka jaka stoczyl ostatniego miesiaca miala miejsce w toalecie kiedy pizza hut przesadzila z soja w jego "uczcie miesozercy" w rozmiarze Super Jumbo. Te emocje, te wyzwania! Jasne, ze bohater jest "over the top". Ma byc, bo to jest gra akcji o assassinie a nie symulacja sprzedawcy koziego sera. Byc moze ta druga bylaby oryginalna a ekonomiczny aspekt oraz trudne decyzje dotyczace nietolerujacych laktozy klientow przyciagnelyby niektorych przed monitory, ale chwalic Boga nie dozylem jeszcze tych czasow.
  6. Jak najbardziej - bogatsza wydaje mi sie w trailerze :D
  7. Zerknijcie sobie na wspaniala mimike w filmie dla porownania (zwlaszcza expesyjna twarz ojca Jacka po prostu az cala kipi dynamizmem...). Niech zgadne - tez jest nierealistycznie? :D Matki slabo tych aktorow urodzily? Co sie tyczy panienek - z tego co wiem to jest gra o PIRATACH i z tego co wiem piraci (ale i ogolniej zeglarze) po dlugim rejsie w towarzystwie swojej garsci jedynie nie spedzali czasu w portach na romantycznych zalotach i czytaniu poezji przy ksiezycu. A to ze ta druga dziewke przyciaga do siebie to przeciez w oczywisty sposob nie jest motywem zabojstwa tylko zabiera ja zeby mniejsza uwage zwracac na siebie a i nie chce jej zostawic zeby narobila szumu.
  8. Nezumi

    "STEFANIA" - trailer

    Dziadku, jedyne czego ci moge pozazdroscic - a i zapewne nauczyc - to gietkosc umozliwiajaca lizanie sobie samemu tylka :D Z braku takiej perwersyjnej potrzeby zwyczajnie obejrze sobie co tam stworzyles. I moze nawet mi sie spodoba. Bo nauczylem sie juz oddzielac ciebie jako osobe od tego co robisz. Tylko tak mozna zmusic sie do obejrzenia twoich filmow - a czasami warto.
  9. Nezumi

    "STEFANIA" - trailer

    Juz myslalem ze Stefania gotowa bo taki tu ruch. Zabawne to i takie samo od zawsze. Krytyka to szybkie googlowanie w poszukiwaniu portfolio i zyciorysu krytykujacego. W razie nieszczescia znalezienia jakichs prac - zbagatelizowanie ich wartosci. Pochwala to usmiech, poklepanie po plecach, pelna i bezwarunkowa aprobata koniecznie wsparta jakims patronizujacym zdaniem zeby nie bylo watpliwosci kto jest mimo wszystko gora. Nie spotkalem nigdy nikogo kto tak glodny bylby pochwal i tak czuly na jakakolwiek krytyke. Czekam na Stefanie - przygotuj redbulle dziadku bo bedziesz mial sporo krytycznych odpowiedzi - tyle googlowania w poszukiwaniu portfolio cie czeka... Nielatwy jest los niepewnych swej wartosci. A ja szczesliwy na moim parkingu, nietykalny bo mnie nie mozna urazic tym samym, bo mi na prawde obojetne a nie udawanie :)
  10. Rewelka - ciekaw jestem ile osob by zauwazylo ta animacje i przyrownalo ja do starej gierki gdyby nie wiedzialo, ze to nowa reklama z niezyjaca aktorka i nie zaczela skupiac sie na tym. Trzeba pamietac ze wtedy gra aktorska rowniez inaczej wygladala, byla bardziej teatralna (dzis powiedzielibysmy zapewne sztuczna). Poza tym w tej reklamie ale i w tej sytuacji nie ma miejsca na mega emocje - ot delikatny usmieszek. Bzdura jest porownywanie tego do skanu aktorki odgrywajacej dramatyczna scene. To jakby nakrecic kolesia siedzacego w autobusie i czytajacego gazete po czym porownac go z kims kto wlasnie sie kloci i w nerwach biega po pokoju krzyczac - ten pierwszy wyda sie sztywny i malo ekspresyjny. Dla mnie genialna reklama. Wlasnie uslyszalem w jednym filmiku, ze dzieci aktorki byly bardzo zadowolone z efektu i ze "ich mama bylaby dumna z tej reklamy". No ale co tam rodzina aktorki ktora ja znala - my wiemy lepiej co wyglada sztucznie...
  11. Mnie najbardziej sie podoba to coroczne "wczesniej viewport zamulal a teraz jest poprawiony" :D Zero danych, zero liczb - "duza scena"...
  12. Update Majki syty sie zapowiada. Grease pencil.... AND MUCH MORE! :D:D:D
  13. No i prosze - to "zle zarzadzane" studio oglasza upadlosc w Stanach a tymczasem to samo studio otwiera ogromna filie na Taiwanie. http://focustaiwan.tw/ShowNews/WebNews_Detail.aspx?Type=aECO&ID=201302280002 I zeby nie bylo - rozumiem dlaczego chca robic to samo tanszym kosztem - ale skoro zatrudnili ludzi w Stanach i ci ludzie wykonali swoja prace (i to wykonali ZNAKOMICIE to uwazam ze by zamknac ten rozdzial powinni godziwie im za prace zaplacic. Nie straciliby pewnie az tyle zeby nowego studia nie mogli otworzyc... No nic - biznes, panie dziejku.
  14. Nezumi

    Teczka animacji 3D - Juzwa

    Olej symulacje wody bo to zdaje sie osobny temat i skup sie na animacji bohatera. A ten strasznie anemicznie podskakuje, jakby chcial a nie mogl. Wiecej ekspresji, dynamiki - przyjrzyj sie jak wygladaja porzadne skoki z trampoliny. Nie trzymaj tych rak na dole tylko wyrzuc je nad glowe zeby nabrac momentu przed skokiem, pierwszy naskok na trampoline moze byc maly ale juz odbicie sie z niej jest wysokie.. Chyba ze miala to byc animacja jakiegos przygnebionego emo co nie umie skakac do wody to ok ;)
  15. Tez nie cierpie dubbingu - wymyslono to dla tych co nie potrafia czytac zapewne... A niech sobie aktorzy dorobia - seriali nie starcza dla wszystkich a ilez mozna te audiobooki czytac. Trailerek widzialem wczesniej w oryginale - daje rade.
  16. Jaaaa synek, mosz dryg do tego ;) Rozwalil mnie pterozaur w nocy :D
  17. Dzieki za odpowiedz. No niestety z GIMPem jest jak jest. Ale sledze, czekam, mam nadzieje. A na razie wracam do Krity.
  18. Cieszy mnie przynajmniej ze moja ulubiona Krita nie jest na straconej pozycji ;) Skoti - na serio pytanie, bo to mnie od zawsze intryguje. Wiesz moze czy BEZNADZIEJNE narzedzia do transformacji w GIMPie (chociazby sam fakt ze zamiast byc jednym narzedziem - sa osobnymi...) to wynik tego, ze nie dalo sie inaczej z programistycznego punktu widzenia czy po prostu wynik "genialnego" zaplanowania?
  19. Juzwa - uderz w stol a nozyce sie odezwa. Twoja wczesniejsza wypowiedz nie zostawia miejsca do interpretacji - my tutaj, oni tam. Jak sie przejmujesz nimi tam to jestes pajacem. Czy nie tak doslownie napisales? Ja jedynie pytam dlaczego okazanie zrozumienia i drobny gest solidarnosci budzi takie przesmiewcze komentarze. Ty natychmiast dopisales sobie cala reszte. Coz... Bobby_digital - chodzi mi o to, ze nie istnieje powod dla ktorego to wlasnie graficy (na ktorych pracy opieraja sie niektore filmy) maja pracowac na zalosnych warunkach i byc tymi, ktorych place sa obcinane a godziny pracy wydluzane. Chodzi mi o to ze problemy finansowe producenta nie powinny zaprzatac glowy pracownika ktory winien otrzymac zaplate za kazda gdzine swojej pracy. A w szczegolnosci o to ze jesli film zarabia pierdylion dolarow to nie widze absolutnie zadnego usprawiedliwienia dla upadku studia w ktorym byl produkowany w duzej mierze. Poza oczywiscie zwyklym, ordynarnym oszustwem ktore powinno byc scigane i karane jak kazde inne oszustwo. Lucek - a dlaczego bycie introwertykiem jest rownoznaczne z byciem patalachem? Pytam jako osoba ktorej stadne instynkty sa w zaniku, jednoczesnie jako ktos kto nie znosi nad soba jakichkolwiek "liderow".
  20. Niech dzieli kto chce - tylko niech ten co dzieli nie jest jednoczesnie tym co decyduje ile kto dostanie. Jak ide do sklepu to nie mowie "za mieso dam tyle i tyle - wiecej nie moge, pani kochana, bo sama pani rozumie ze jeszcze i po ziemniaki musze skoczyc, i po cos do picia... No musimy jakos pojsc na ugode, bo facet od ziemniakow to nie ma szans zeby mi spuscil cene, a obiad musze zrobic". Myslisz ze pani z miesnego powiedzialaby "w porzadku"? A jesli jakims cudem by sie zgodzila - jak myslisz, ile razy zanim poslalaby cie do wszystkich diablow? Na blogu thinkinganimationbook fajne porownanie sie znalazlo - co by powiedzial Samuel L. Jackson gdyby powiedziano mu ze musi zejsc z ceny ze 30%, zrezygnowac z benefitow, pracowac po 16 godzin dziennie i dodatkowo przeprowadzic sie z rodzina do innego kraju o wyzszych kosztach utrzymania. Czy przystalby na taka intratna propozycje? Wiec dlaczego graficy maja przystawac skoro bez efektow teraz bardzo wiele filmow zwyczajnie nie istnieje? Aktorzy to teraz czesto kukielki na drugim planie a pierwszy plan to efekty. I jeszcze jedna sprawa - pomadrowac to my sobie mozemy wszyscy ale to nie my robimy te filmy, to nie nas dotykaja te problemy i mysle ze smialo mozna zalozyc, ze tamci ludzie wiedza co robia i skoro protestuja to maja ku temu powody (ktore nie tak trudno zrozumiec). Tu i owdzie w komentarzach znowu wyziera arogancja - zero jakiejs empatii, "my to, paaaanie, problemu bysmy nie mieli! Une to panie se rady nie umiom dac". Jak zwykle Polak wie najlepiej, najtwardszy jest i najmadrzejszy. I tylko nasze kino dupowate - ani efektow fajnych, ani historii fajnej. No, ale MY to mamy prawdziwe problemy - wiecznie ktos nam klody pod nogi rzuca - ruscy, szwaby, amerykany, Watykan... Naszej winy w niepowodzeniach nie ma zadnej. A Amerykanie to jakie oni moga miec problemy, nie? Pewnie nie umieja zarzadzac dobrze i tyle... Eh. Baggins - no wlasnie o to mi chodzi (w miedzyczasie napisalem). Dla tamtych ludzi to nie jest kosmiczny, odlegly swiat tylko codziennosc. Oni chca zmieniac swoje realia, swoje otoczenie. Dlaczego okazanie sympatii czy solidarnosci zaraz jest wysmiewane? Nie musze jechac do Syrii zeby sprzeciwiac sie ludobojstwu, nie musze wspinac sie bo nepalskich gorach zeby solidaryzowac sie z mieszkancami Nepalu w walce o niepodleglosc, nie musze jechac do Afryki zeby wypowiedziec sie na temat wojen i glodu. Te "lajki na fejsie" moga dodac otuchy tamtym ludziom. Amerykanie tez nie wysylali wojska do Polski w latach 80 ale to niby bierne poparcie w naszej walce o niepodleglosc na pewno dawalo jakas sile tym tutaj walczacym w kraju. Cala masa osob uswiadamia sobie wlasnie jak wazne sa FXy i jesli nie zmieni to niczego w sytuacji to najwyzej tysiace wzbogaca swoja wiedze o pojecie "green screen" ;)
  21. Baggins - ja bym chetnie przeczytal co Ty o tym wszystkim sadzisz. Bo to, ze akcje na "fejsie" nie wystarcza wie chyba kazdy. Ale jak zrobienie absolutnie niczego ma pomoc? Jak ma pomoc fakt, ze zalozymy iz problem jest na tyle zlozony, ze nawet nie warto go probowac rozwiazac? Osobiscie moge spokojnie olac cale to zamieszanie, bo nie jestem tu strona. Ale denerwuje mnie ze z artystami na ktorych niejednokrotnie patrze z podziwem robi sie co chce i kazdy tylko rozklada rece i mowi ze problem nie jest prosty do rozwiazania. Otoz MOIM ZDANIEM problem jest bardzo wrecz prosty - film ma budzet i powinno sie go sensownie podzielic pomiedzy ludzi zwiazanych z jego produkcja. Koniec. Ale, ze nie ma zadnych zwiazkow czy praw chroniacych ludzi od FXow wszyscy maja ich w dupie i taka sytuacja trwa od lat. A jakie jest twoje zdanie? Prywatne? Chyba ze nie mozesz lub nie chcesz go wyrazic publicznie jako mimo wszystko postac znana to rozumiem.
  22. Baggins - do licha, a juz chcialem szukac inwestora ;) Choc nie ukrywam, ze zaskoczyles mnie ze moj ironiczny w zalozeniu pomysl jest realizowany na codzien... NieZLE...
  23. Baggins - ja to sobie tak kombinuje, ze to pomysl na dobry model biznesowy jest. Otwierac nowe studio do kazdego filmu, wydusic z tych nerdow co sie da i zamknac jako "zle zarzadzane" na koniec projektu a potem juz tylko cieszyc sie dolarami wplywajacymi z zyskow z filmu. I otworzyc nowe studio do projektu nastepnego, dla niepoznaki smignac najpierw kilka reklam i lecimy z tematem. Nerdow mozna bez wazeliny bo sie dadza i tak jak mowisz - demonstracje zorganizuja najwyzej, przyjdzie kilka osob, na facebooku sobie zmienia avatara w gescie protestu. Boki zrywac ze smiechu nad tymi boroczkami co z rodzinami teraz nie maja z czego placic rachunkow. HA HA HA! Murzyn zrobil swoje, Murzyn moze odejsc. "To nie nasza wina przeciez ze nie mamy z czego mu zaplacic - przeciez my tracimy wiecej bo zamykamy studio, blablabla". Wielki swiat, wielkie pieniadze - nie ogarniam. Ale tym bardziej nie teskni mi sie do jakiegos boxa w ktorym zamkniety bralbym udzial w jakiejs epickiej produkcji a potem tracil robote i zastanawial sie co dalej. Kilka ciekawych punktow, znajduje sie w liscie otwartym. Chyba jednak nadal "unpaid overtime and illegal employment practices" nie naleza do kregu oznak normalnosci..? Czy moze juz tak?.. http://vfxsoldier.wordpress.com/2013/02/24/an-open-letter-to-ang-lee/
  24. Najbardziej plodny jest artysta glodny. Jak kiedys pisalem, ze powinno sie unormalnic branze, wspomniale cos o zwiazkach zawodowych to dowiedziono mi dobitnie, ze to bardzo specyficzna nisza, ze tutaj to nie zadziala, ze dobrze jest jak jest. No to skoro tak dobrze jest to niech zap...ieprzaja dalej za grosze, niech crunchuja, niech aktorzyna ukryty za wszystkimi efektami i dystrybutor zarabiaja miliony a studia dzieki ktorym te filmy powstaja niech upadaja. Niech sie bija miedzy soba o kontrakty robione po kosztach byle tylko wygrac przetarg i dostac robote. Graficy niech splacaja kredyty swoja PASJA, niech karmia swoje dzieci ARTYZMEM. Skoro jest dobrze i tutaj nie moze byc normalnie to luzik.
  25. Nic nie proponuje - rob jak uwazasz. Przestrzegam tylko bo jeszcze nie widzialem skoczka ktory po opanowaniu teorii zamiast na wieze spadochronowa udal na skok z samolotu. I ktory dzieki teorii od razu wykonal wszystko bezblednie "bo jest metodyczny i przewidujacy". Szczerze Ci powiem, ze ostatnie twoje wypowiedzi zaskakuja mnie ale tez troche bawia. Wszystko wiesz NAJlepiej. Osobiscie na temat programowania wiem tak niewiele ze nie jestem w stanie tego zweryfikowac ale czytajac wasze z Symkiem dyskusje rozumiem ze wiesz na ten temat sporo. Chyle czola. Kiedy przychodzi do tematow, ktore juz z latwoscia moge sprawdzic (ngony, rozwoj Blendera) zaczynaja sie schody. Troche mi sie wydaje ze popadles w samozachwyt. Z tymi ngonami - swietnie, ze mozna sie bez nich obejsc. Ale zaloze sie ze znajdziesz jeszcze mase opcji bez ktorych mozna sie obejsc. Co to za retoryka w ogole? Celowo wyolbrzymilem w porownaniu bo rzeczy bez ktorych mozna pracowac jest cala masa ale po cos je wymyslaja, nie? Moze z tymi opcjami mozna latwiej? Moze mozna szybciej? Mozna i bez nich, zgoda ale z takim mysleniem to mam wrazenie ze jestes deweloperem Silo - oni tez uznali ze na razie "mozna" Silo uzywac i olali jego rozwoj na cale lata. I prawda - wciaz DA SIE. Brakuje coraz wiecej rzeczy ale nie sa niezbedne. Moze przestaniemy bawic sie w retoryczne figury, porownania i sarkazmy a zaczniemy patrzec na temat realistycznie. A realistycznie wyglada to tak ze ngony cholernie ulatwiaja robote calej masie ludzi ktora nie jest toba.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Wykorzystujemy cookies. Przeczytaj więcej Polityka prywatności