Skocz do zawartości

Nezumi

Members
  • Liczba zawartości

    7 471
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    67

Zawartość dodana przez Nezumi

  1. Fajnie - a jak ktos jest cienki w te klocki to Mari za niego i tak nie zrobi. Zeby daleko nie szukac - jestem przekonany ze po zainstalowaniu alphy (o ile bedzie dostepna szeroko i uda mi sie ja dorwac legalnie) nie zmieni to jakosci moich tekstur, NIESTETY. Dam jednak znac gdybym dzieki Mari zostal nagle mistrzem teksturowania :D Swoja droga troche mi te niesamowite mozliwosci jesli chodzi o szczegolowosc przypominaja sytuacje z Zbrushem. On zaoferowal kiedys mozliwosc modelowania super szczegolow i swiat zalala faja pokracznych modeli ktore pomimo kwadryliona poligonow, zmarszczek i mikro porow mialy zwyczajnie zwalone proporcje. Widzialem tez sporo fajnych prac ale zawsze sie dziwilem ludziom ktorzy modeluja powieke w niemal mikroskopijnym zblizeniu a w ostatecznosci renderuja postac siedzaca na koniu kilka metrow od kamery... Anyways - fajnie ze technologia sie rozwija ;) Na pewno wymiatacze pokaza cos konkretnego.
  2. Mnie ostatnio murarz bardzo pomogl - bardzo go szanuje. Tyle ze ten murarz, uwazasz, nie ma o sobie wielkiego mniemania i nie wypowiada sie w tonie jakby posiadl wielka wiedze. Od studenta (i to takiego ktory wydaje sie byc dumny z tego ze nim jest) wymaga sie - a przynajmniej niegdys sie wymagalo - wiecej niz od zwyklego rzemieslnika. Nie ujmuje to nic rzemieslnikom ale chcac uchodzic za elite intelektualna kraju wypadaloby umiec zlozyc slowo do slowa, nie sadzisz? Mowiac o przyszlosci tego fachu - moze rodzi sie wlasnie nowa wersja murarzy 3D?.. Stad tylko juz krok do wolnomularstwa 3D :O I bedzie eliciarsko. Reasumujac - patrzac na to co sie dzieje - nie sadze zeby studenci stanowili zagrozenie dla rynku, bo tych na prawde cos soba prezentuja wciaz jest garstka.
  3. Typowa odpowiedz - tylko to nie w tym problem ze ze mnie polonista tylko w tym ze ty i wielu innych UWAZAJACYCH SIE za studentow, wdajacych sie w dyskusje zwyczajnie prezentuje zenujacy poziom. Zadaj sobie pytanie czy zaufalbys lekarzowi, ktory by ci "POJASNIL jak to ZESZEDL ci poziom cukru we krwi"?. W koncu to tez nie polonista, prawda? Ale zareczam ci ze klientow mialby sporo mniej. Nawet jego kasa by sie nie mogla sugerowac jakim jest specjalista a co dopiero pacjenci. A z reszta - moze po prostu teraz leczylby studentow - w koncu co roku ich wiecej a ci jak widze i tak w duzej mierze nie zalapaliby ze cos chyba nie gra. Koncze offtop ale musialem to z siebie wyrzucic bo czytajac te wzniosle teksty o przyszlosci rynku 3D, pisane przez ludzi ktorych ksiazki parza w rece czuje sie dziwnie. Prawie tak jakbym ogladal politykow - niby tez elita kraju a mowia jak plebs.
  4. No nie moge. Zagryzlem zeby na blacie biurka ale nie daje rady - przepraszam. Na prawde nie wiem jak to teraz jest z tymi egzaminami na studia ale chyba mature nadal trzeba miec prawda? I nadal na maturze obowiazuje jezyk polski czy juz sa jakies kolorowanki zamiast tego? Bo jak czytam pana bbandiego piszacego "Ja sie uważam za studenta nie studencika dużo sie uczyłem nieraz nocami" a jednoczesnie sadzacego takie kwiatki jak: - "ja pierwszy nie zeszłem do tego poziomu" - No toś pojaśnił - ale kasa jaka na to pójdzie napewno sugeruje się doświadczonymi ludźmi którzy badają rynek to zastanawiam sie jak nisko upadl poziom na studiach. I jak mozna przebrnac przez mature z jezyka ojczystego? To jest TRAGEDIA. Bedzie mial jeden z drugim helm 3d na glowie i nie bedzie sie umial podpisac niedlugo. W zyciu nie sadzilem ze kiedys to powiem ale na prawde - osobiscie bym sie wstydzil. Autentyk. Mowic i pisac jak nie przymierzajac Kononowicz. Potem zaloza ci studenci firme, zloza gdzies propozycje wspolpracy na pismie... i sie zdziwia dlaczego wyladowala w koszu. A najlepsze, ze sie oburza jeden z drugim jak wypomniec cos takiego na forum - ze niby to nie ma nic do rzeczy. Otoz ma, mosci panowie "studenci". Bo czytajac was czasami przypomina mi sie Makuszynski i Koziolek Matolek co szedl do Pacanowa...
  5. bbandi - w ktorym miejscu odwracam kota ogonem - tekst wisi tak jak byl napisany... Czesto pisanie na forum mnie relaksuje - fajnie jest pogadac sobie w wolnej chwili. Ale w takich wypadkach tylko pusty smiech pozostaje. Rozumienie slowa pisanego dla niektorych jest trudniejsze niz 3D - fenomen 21 wieku... I bardziej to mnie smuci niz rynek 3D prawde mowiac. Bo wlasnie coraz trudniej juz pogadac NORMALNIE wlasnie - wszystko musi byc proste, doslowne - bo coraz czesciej zdarzy sie w dyskusji taki klient co nie rozumie. EOT, bo nie na moje sily takie tlumaczenie oczywistosci.
  6. Moj tekst byl POZYTYWNY i BRONIL niektorych z tych ROZGARNIETYCH studentow. Dajesz swiadectwo temu jak niewielka to grupa. Podpowiem ze tekst o "psuciu rynku" byl ironiczny. Po znaczenie tego slowa odsylam do slownika. Ja psuje rynek w 2D - ale czasem cos uda mi sie popsuc w 3D - na tyle skutecznie ze z tego zyje od jakichs 15 lat. Zauwaz tez ze w zadnym momencie nie ocenilem twojej pracy. Co za poziom teraz na tych studiach... :P
  7. Klasyczny konflikt pokolen hahaha. Zeby sprawiedliwosci stalo sie zadosc - studia to nie zawsze imprezki w akademiku. To czasem normalna praca i studiowanie zaoczne, to czasami wracanie zmeczonym jak pies do domu i uczenie sie na sobotni egzamin, to czasem pusta lodowka i pozyczka na jakas zapiekanke zeby do wyplaty dociagnac - wciaz z egzaminami, zaliczeniami i wszystkim tym na glowie. Zupelnie szczerze - nie mam pojecia jak mi sie kiedys udawalo na raz pracowac, studiowac, chodzic na treningi, zagrywac sie w gry i jeszcze znalezc czas dla dziewczyny... A wtedy bylem takim wlasnie studencikiem. Dzis praca, rodzina - ale mimo wszystko jakos to bardziej poukladane, spokojniejsze. Jak taki "studencik" pracujacy, wynajmujacy mieszkanie i uczacy sie w miedzy czasie ma jeszcze czas na psucie Niemcom rynku to podziwiam :D Tylko ze tacy to na prawde wyjatki i mysle ze ze studiami czy bez daliby rade.
  8. Hynol - rzekles. Dokladnie tak jest i nie ma co filozofowac nad rynkiem i statystykami. Roboty bylo dosc i wciaz jest - jasne ze nie zawsze sa to projekty wzniosle ale jest za co oplacic rachunki. Teraz powiem cos co moze sie nie spodobac - ale mam prawo do swojego zdania i jesli ktos nie podpada pod to co zaraz powiem to chwala mu za to. Studenci to w duzej mierze miernota. Nie zeby to bylo glownym kryterium ale jak widze pana studenta piszacego z bykami i tlumaczacego sie, ze on bedzie programista a nie polonista to szlag mnie trafia (szlaG a nie szlaK, jak chcieliby niektorzy studenci :P). Kazdego roku mury uczelni opuszczaja tysiace "magistrow" ale to dopiero rynek i jego twarde zasady na prawde weryfikuje ktory z nich na miano magistra na prawde zasluguje. Jak na jednym ze swoich wykladow powiedzial Sir Ken Robinson - kiedys studia oznaczaly pewna prace dzis ulegly swoistej dewaluacji, to kolejny papierek do kolekcji. Nawet takie znakomite szkoly jak VFS przestaly juz byc gwarantem zatrudnienia. Czyja to wina i z czego to wynika - nie wnikam. Jedno co wiem na pewno, to ze nalezy miec cos do zaoferowania, jakas przynete na pracodawce. Nie zawsze musi byc to najwiekszy skill w branzy. Wayne Robson calkiem niedawno podal fajny przyklad. Stwierdzil ze wiele zlecen wpada mu wcale nie dlatego ze jest tak doskonalym grafikiem iz nikt inny nie potrafi tego co on (bo tak nie uwaza i tak nie jest) ale dlatego, ze posiadl umiejetnosc bardzo szybkiej pracy. Jest w stanie wykonac zlecenie "na wczoraj" i choc moze to nie bedzie najlepsze na swiecie to bedzie dostatecznie dobre a co rownie wazne - na czas. I w tym tkwi jego sila - kazdy tak na prawde musi znalezc swoja mocna strone ktora sprawi ze pracodawca zwroci na niego uwage. Co do specow "od wszystkiego" - nie ma czegos takiego. Specjalista z definicji zaweza obszar wykonywanych prac aby tym kosztem podniesc ich jakosc. Chcac nie chcac i tak bedziemy bardziej lubic jeden z aspektow tej pracy i poswiecac mu wiecej czasu. Taki ktos kto chce naraz byc znakomity we wszystkim bedzie we wszystkim miernota. A czy znajdzie zatrudnienie? Jasne ze tak - pracy jest dosc dla wszystkich - sa tez firmy z miernoty zyjace i majace sie wcale niezle. Wiecej nawet - sa klienci ktorzy miernoty wrecz wymagaja. Apokalipsa odwolana, wszystko nadal... bedzie :P Na prawde sadzisz ze nikt tu nie wie czego ucza w szkolach? :D Przeciez czesc ludzi wciaz studiuje, czesc ma studia za soba. Ci starsi po prostu maja cos czego ty mial nie bedziesz chocbys nie wiem jak dobre studia skonczyl - perspektywe czasu i doswiadczenie. Bez obaw - kiedys sam bedziesz na ich miejscu i sam spojrzysz na niektore butne wypowiedzi braci studenckiej z naleznym poblazaniem. Co do prac - to czy cie obchodzi zdanie tego lub owego na ich temat nie zmieni ich rzeczywistej jakosci, prawda? Innymi slowy - to ze zanegujesz krytyke nie podniesie ich jakosci. Mieliscie logike na zajeciach?
  9. Nezumi

    Wy i samochody:)

    i jeszcze trzeba umiec ja naprawic... Osobiscie moge prowadzic od maluszka do ciezarowki, manual, automat, biegi u gory czy na dole, kierownica po prawej czy polewej... Ale jak cos siadzie to z placzem biegne do mechanika :D
  10. Nezumi

    Zbrush4-news

    Pipboy http://www.max3d.pl/forum/showthread.php?t=69251
  11. Aktualizacja za free ale ciekawym ile bedzie nowka sztuka kosztowala.
  12. Pojawila sie zapowiedz zapowiedzianego rok temu Z4 ;) Czy tym razem Pixologic dotrzyma terminu czy tez moze jednak wyda najpierw wersje 3.8R2a? Jakie sa nowe opcje i jak bardzo zakrecone bedzie ich uzycie? Czy brushe beda kropkowac i czy smooth bedzie dzialal tak jak wczesniej? W koncu - czy animacja bedzie kula u zbrushowej nogi i ile "OMG, AWESOME!" pojawi sie na ZBC? Na te i inne pytania powinnismy niedlugo znalezc odpowiedzi. Albo nie. W kazdym razie mozecie sprawdzic link: http://www.zbrushcentral.com/showthread.php?t=089971
  13. Klotnia jak sie patrzy :D Dziadek - klimat grafik pasuje do Edgara Alana Poe albo Lovecrafta. Fajnie - tez lubie poczytac sobie o Cthulhu ale nie wyslalbym tam nikogo potrzebujacego wyciszenia i opieki. Ta strona nie ma chyba oddawac stanu psychicznego pacjentow, prawda? Strach pomyslec co bys za foty wrzucil robiac strone dla ginekologa ;) Poza tym strona jest takim zamknietym klockiem. Kompletny brak manewru przy zmianie rozdzielczosci - jedynie cala stronka bedzie wieksza lub mniejsza - nic sie nie bedzie rozciagac i dopasowywac, zostalo zamkniete w takim broszurkowatym ksztalcie - fotka i dwie kolumny tekstu. Koniec. Calosc przytlacza i nudzi - podobnie zreszta jak projekt torma - wszechobecna biela, chlodem i pustka ktorej nie probuje zlamac zaden box, zadna kolorowa fotografia, dominujacy nad caloscia element - szaro, zimno, smutno i pusto. prawiejakpawel - jakis pomysl jest ale wyglada na to ze calosc skladana byla na szybko byle skonczyc. Straszne typo w naglowku, brak antyaliasingu ktory tu akurat razi, Jednolite biale tlo, ktore zbija calosc wizualnie pomimo podzialu na bloki - a wystarczyloby dac delikatne pastelowe tlo pod jakas partie zeby rozbic nude. Z lenistwa nie wstawiono roznych zdjec w dziale "nasi doktorzy" co niestety wizualnie robi bardzo zle wrazenie. Chyba kazdy kto pracowal z klientem wie, ze wielu z nich ma BARDZO ograniczona wyobraznie i nie bedzie sobie w stanie zwizualizowac tego z roznymi fotami. Podzial na bloki wydaje mi sie odrobine chaotyczny ale na pewno krok w dobrym kierunku. SSn4k3 - lepiej, juz sie tak nie boje ze to bilet w jedna strone patrzac na ta stronke. Ale to szpital psychiatryczny a nie przychodnia - po co tym lekarzom stetoskop? Beda nasluchiwac czy aby szalenstwo pacjenta nie bierze sie z zapalenia oskrzeli? ;) Duzo ciekawiej jesli chodzi o uklad - nie wieje tak nuda, tekst logicznie podzielony, nie mecze sie probujac brnac przez zbity blok tekstu ale tez nie gubie sie w chaosie. Moj faworyt - szkoda ze mialem awarie kompa jak bylo glosowanie. I panowie - po co ta klotnia. pyskowki, osobiste wycieczki - polemizujmy w temacie a nie o sobie nawzajem.
  14. Nezumi

    3D-Coat 3.3.07

    Ja mam CUDAczna karte i nie zmienia to faktu ze na tle innych aplikacji 3DCoat wypada slabiej jesli chodzi o plynnosc dzialania i nazwijmy to "feeling". Co do Zbrusha - nie powiedzialbym ze "ida w animacje". Dodaja mozliwosc zaprezentowania modelu ciekawiej ale nie jest to w zaden sposob proba przerobienia zbrusha na pakiet "do wszystkiego" i nie maja tu zamiaru konkurowac z maxem czy maya. Ot - dodatkowa opcja. Z reszta juz kiedys dawalem linka - Wayne Robson pracuje nad pluginem umozliwiajacym animacje w mudboxie, wiec Zbrush nie jest osamotniony. Czy jest to niepotrzebne zasmiecanie? Zalezy jak na to spojrzec. Juz obecna mozliwosc rigowania czy transpose tez mozna uznac za zbedne, podobnie jak cala mase innego stuffu ktorego ktos akurat osobiscie nie bedzie uzywal. Bo generalnie do tego sie to sprowadza - ludzie oceniajac zawezaja horyzont do swoich potrzeb i oczekiwan. Ktos kto nie animuje w ogole nie bedzie tej opcji potrzebowal wiec uzna ja za bloat i oceni negatywnie. Koles animujacy na codzien w jakims uniwersalnym pakiecie uzna, ze nie dorownuje toto mozliwosciami temu co on uzywa, uzna za bloat i oceni negatywnie. Ale znajdzie sie tez ktos, komu nowa mozliwosc przypadnie do gustu, kto zawsze chcial zaprezentowac swoj model w dynamiczny sposob ale z tych czy innych przyczyn uzycie innego softu jest poza jego zasiegiem. I temu jak najbardziej opcja ta sie spodoba. A deweloper powinien dogodzic wszystkim.
  15. dziadek3D - cyt. "a tu na forum uwarzasz..." Juz sie tak nie odmladzaj tymi... gimnazjalnymi bledami ;)
  16. Nezumi

    3D-Coat 3.3.07

    Juz tyle razy byl ten "problem" meczony... Tworcy pisza grzecznie "we ask you not to..." - nie mowia ze absolutnie nie mozna, ze zabraniaja kategorycznie. To po prostu ich pobozne (sic!) zyczenie. Osobiscie tez bym nie chcial zeby ktos na moim sofcie projektowal na przyklad bron albo robil rzezby zwiazane z dziecieca pornografia. Jako czlowiek, w oderwaniu od jakiejkolwiek wiary zwyczajnie nie czulbym sie z tym dobrze. Czy to objaw chorobliwej religijnosci? Moze po prostu autorzy programu maja jaja zeby to glosno wyartykulowac, nie wstydza sie swoich wierzen i glosno o nich mowia. Rozni sa ludzie i rozne mentalnosci. Jednemu wystarcza zdrowy rozsadek zeby nie stoczyc sie do rynsztoka inny potrzebuje pomocy religii. Dlaczego jest wysmiewany ktos komu pomogla w zyciu religia a ktos biegajacy do psychoanalityka w podobnym celu jest traktowany normalnie? Chcesz robic rzezby kozla gwalcacego zwloki kobiety w otwor po odcietej glowie? Prosze bardzo - autorzy tego nie zabraniaja. Nie jest to ich zyczeniem, grzecznie prosza o uszanowanie ich woli ale jak ktos chce... Zabawne ze komus to przeszkadza w ogole. "O nie! Te freaki chcialyby zeby swiat byl LEPSZY?! WTF! Ja tu zaraz zmodeluje diabla z cyckami!" Pfffffff.... Wiecie co "panowie"? Podejscie z gimnazjum :D Co do programiku - chocdzi mi najociezalej ze wszystkich softow jakie testowalem. Sculpt w Blenderze, Sculptris - chodza mi duzo lepiej. Jasne ze i mozliwosci sa wieksze w 3DCoat ale z takim Zbrushem w samej plynnosci dzialania nie ma porownania. Calkiem sympatycznie rozkladalo mi sie UVki, nie trzeba wspominac o znakomitym retopo - ale sam sculpt nie przypadl mi do gustu. Ptex to za wysoki prog jak na moje nogi wiec nie testowalem.
  17. Baggins - to, ze napotkasz "opor materialu" mozna bylo przewidziec. Bo przeciez polskie kino to MUSI byc brzydkie, surowe, smutne i biedne. Wystarczy spojrzec na sceny akcji i seksu w polskich filmach - to jedna wielka TRAGEDIA mimo ze nieraz stoja za ta wizualna zenada znakomici (PODOBNO...tak twierdza ich koledzy..) rezyserzy i swietni operatorzy. Dzieki, Baggins, ze zrywasz z ta siermiega, z tym hiper realizmem polskiej rzeczywistosci, z ta poruta. Moge spokojnie pokazac te zajaweczki komukolwiek bez wstydu, opowiedziec o co chodzi - ludzie autentycznie sie interesuja wlasnie dzieki takiej wspolczesnej formie. Gdyby nakrecic je tak jak niektorym sie tu marzy, to wygladalyby ZNOWU jak reklama wiejskiego festynu...
  18. Nezumi

    Rango

    dziadek3D - wedlug tego co mowisz nie istnieja filmy ambitne - bo przeciez wszystkie sie robi dla szarej masy durniow, prawda? ---------------------------- Poza tym na Boga - to film animowany o gadajacym kameleonie. Czego tu oczekiwac? Ze zrobia "Katyn" z gadajacymi zwierzakami w roli polskich oficerow? A moze animowany film drogi z kameleonem-gejem szukajacym wlasnej tozsamosci? Juz dajmy spokoj temu calemu pozerstwu, temu wywyzszaniu sie bez widocznych powodow, temu patrzeniu z prywatnego piedestalu i taniej gadce rodem z wernisazu pod zbiorcza nazwa "Artysci ktorych glupie spoleczenstwo nie rozumie". Litosci - nie tylko kawiorem i szampanem czlowiek zyje - nawet najwiekszy inteligent lubi sie posmiac, zrelaksowac. PO TO SA TE FILMY. Durniem jest raczej ten, kto oczekiwalby od animowanej historyjki o gadajacych zwierzakach glebokiej jak Row Marianski fabuly. Na pewno powstaly jakies offowe animacje (zrobione metoda wydzieranki z gazety codziennej, animowane poklatkowo) dotykajace problematyki spolecznej, lamiace tabu (jesli jeszcze jakies sie ostalo) badz po prostu bedace pseudointeligenckim belkotem na temat tego, dlaczego tworcy sa madrzejsi od reszty swiata. Ale do licha - czy ktos przy zdrowych zmyslach wpakowalby MILIONY DOLAROW w produkcje znakomitej jakosci filmu, zatrudnil topowych aktorow by dali glos bohaterom po czym skierowal calosc do ograniczonego odbiorcy? Hitchcock nie uzywal efektow ale tez z tego co pamietam nie tworzyl rodzinnych filmow animowanych, prawda? Nie chcesz efektow - chcesz fabuly? To ogladaj inne filmy po prostu - raaany, czy to takie trudne? Czy kazdy musi sie zmagac z problemami egzystencjalnymi wzbijajac sie na wyzyny storytellingu? To bajeczki pelne akcji - gadajace zwierzaczki, na litosc boska... Jakos nigdy nikt nie narzekal ze Jim Henson nie nakrecil The Tragedy of Macbeth z muppetami, prawda? O ile pamietam nikt tez nie oczekiwal od Disneya ze umiesci Donalda w roli walczacego z rakiem ojca pieciorga kaczorkow. Dlaczego wiec nagle chcecie, zeby gadajacy kameleon zamiast byc uwiklanym w zabawne sytuacje pelne gagow nawiazywal do Hitchcockowskich tradycji?! Bzdura na resorach, Panowie.
  19. O zacni Panowie! Kunsztowi waszemu dorownac trudno - takoz i czola chyle nisko i w pas sie klaniam. Rad bym wiecej zobaczyc, bom glodny widoku rycerstwa naszego w dawnej swietnosci a i wrog nasz - Krzyzak chedozony - w wykonaniu waszym godnie sie prezentuje. Poltoraka w rece swojej zem trzymal i glowe dac moge ze liscia tak nim nie przetniesz chocbys posladki zwarl na podobienstwo corki karczmarza, ktora reka zablakana ulapila. Nic to jednak bo piekna mi sie jawi owa scena i serce rosnie w piersi na widok rycerza z takim namaszczeniem broni dobywajacego. Takoz, mosci Panowie, podziekowac wam musze za uczte dla mych oczu, ale i za sentyment na powrot w sercu obudzony. I choc bron moja czas juz jakis temu zlozylem, szesc setek lat po bitwie onej legendami owianej dobyc jej przyjdzie i w niebo uniesc na znak pojednania z przodkami naszemi. Z Bogiem, Mosci Panowie Rycerze!
  20. mokramyszka666 - jeszcze smieszniej to wyglada w kontekscie watku "Ile wziąć za robotę? Na ile to wycenić? Zarobki grafika?" - tam tysiace sypia sie gesto bez najmniejszego problemu za byle zleconko :D Ale placic 500 na rok? WTF? :D Bo graficy to, panie dziejku, ARTYSCI sa. A deweloperzy softu to pijawki, zlodzieje i durnie chcacy tylko okradac artystow. A swoja droga zawsze jak slysze o tym ze konkurencja sie tak preznie rozwija i bez niej to Autodesk by dawno tylko zmienial numerki przy wersjach - chetnie bym uslyszal konkrety. Softy ktore Maye, Maxa i Softimage'a zawstydzaja swoimi ficzerami. Ale calosciowo a nie tak ze "Houdini ma fajne costam a Modo costam". Bo czesto jest tak ze od softu ze stajni Autodesku wymaga sie bycia genialnym we WSZYTKIM, podczas gdy mniejszym deweloperom wybacza sie bardzo duzo skupiajac sie tylko na konkretnych rozwiazaniach ktore akurat im wyszly. To tak jakby od jednej kobiety wymagac zeby byla piekna, pracowita, inteligentna, umiala dobrze gotowac, potrafila cuda w lozku, byla wierna jak pies i umiala tanczyc na rurce ale u innej wystarczy juz ze jest lepsza na rurze od tej pierwszej...
  21. dziadek3D - podobnie jak nikt nie uznal ze parowiec jest szczytem techniki i lepiej z niego korzystac niz probowac wymyslic cos lepszego.
  22. To ze firmy sa nastawione na zysk to zaden argument. To truizm bez zadnej wartosci powtarzany jakby ktos odkrywal Ameryke. A na co by mialy byc nastawione innego do licha? Kazdy z nas - kazdy kto wykonuje prace zarobkowo jest nastawiony na zysk. Rzecz oczywista, ze raczej chce sie zrobic mniej jak wiecej, zeby dostac wyplate i zajac sie przyjemnosciami. O tym, ze i w tym biznesie - jak w kazdym innym z reszta - zdarzaja sie brudne zagrania roznego typu mozna sie dowiedziec od takich ludzi jak na przyklad Wayne Robson, ktory wielokrotnie juz wspominal o tym jak wyglada 3D od tej mniej przyjemnej strony (http://www.youtube.com/user/noggity). Ale abstrachujac od tego co mogloby byc a nie jest - z cala pewnoscia, bez wzgledu na biznes, kase, wielkie firmy - napisanie i rozwijanie takich potworow jak Maya czy Max nie jest proste a ludzie czesto gesto rzucaja sobie teksty w stylu "ja nie wiem co oni przez ten rok robili". Programisci w Autodesku sa tez ofiarami cyklu wydawniczego - tak jak to bylo z Maya 2010 gdzie nie dodano niczego (poza osobnym softem w zestawie). Czyli co - programisci przez rok nie kiwneli palcem? Nie - po prostu nie dali rady zrobic nowego UI do tego czasu a wydac cos trzeba bylo. I tu juz wchodzi polityka, biznes itd. Ale nie czyni to zachlannych na kase, probujacych cie oszukac drani z DEWELOPEROW. A koniec koncow stawia sie czesto znak rownosci pomiedzy ludzmi piszacymi soft i go sprzedajacymi, traktuje sie ich jako firme. Co do tego ze firmy na poczatku napieraja a potem zwalniaja - jak masz modeler to mozesz w cholere rzeczy do niego jeszcze dodac, wiec w miare szybko mozesz go rozwijac. Jak masz Maxa czy Maye to co jeszcze chcesz tam dodawac? Jak juz pisalem - nie jest latwo redefiniowac 3D kazdego roku robiac rewolucje. Pomine juz fakt ze pewne pipeline'y partnerow Autodesku niekoniecznie chca rewolucji co roku i to z pewnoscia rowniez nie czyni pracy latwiejsza. Jednak najpierw trzeba zadbac o tych bliskich partnerow a nie hordy szeroko pojetych tworcow. Przewidywania co do uzywania jedynego slusznego softu tez sa przesadzone. CocaCola tez nie produkuje tylko jednego napoju, prawda? Nike nie wypuszcza jednego modelu butow. Jedni lubia UI mayi, inni Maxa jeszcze inni Softimage - na ich osobnym istnieniu zawazyc moze tylko liczba sprzedanych kopii a nie jakies tam ideologiczne bzdety ;) Kasa. Autodesk chce sprzedawac swoje produkty - dopoki bedzie na nich zarabial to bedzie mial gdzies czy jest to jeden produkt czy 10.
  23. Kilka spraw - rok nie jest wcale jakas niebotyczna iloscia czasu. Moze sie tak wydawac ale kiedy sie zacznie duzy projekt to nagle okazuje sie ze po 6 miesiacach mamy sporo roboty za soba ale nie tyle ile sie nam wydawalo. A gdzie testy, poprawki, powtorne testy - samo napisanie to nie wszystko. Sztab ludzi wcale nie oznacza ze cos jest latwiej i szybciej wykonywalne. Prosty przyklad - w jaki sposob pomoze ci fakt, ze masz do dyspozycji 100 osob kiedy musisz przewlec nic przez ucho igly? Przeciez to nie jest kopanie rowu - zadania wykonuja poszczegolne osoby. A ile roznych rzeczy potrafi zrobic taki max? Ile watkow do rozwiniecia? I kazdy patrzy tylko z punktu widzenia swojej specjalizacji - modeler chcialby zeby skupili sie na poprawkach modelowania, animator na powiedzmy rigu, jeszcze ktos inny oczekuje ze priorytetem beda symulacje i czasteczki. I tak splywaja do ciebie te wszystkie rzadania, narzekania, prosby - wez teraz dogodz kazdemu bo przeciez kazdy zaplacil i czuje ze to wlasnie on jest najwazniejszy. W koncu zadanie najtrudniejsze - wez teraz skoordynuj to wszystko i zbierz do przyslowiowej kupy tak zeby sie ze soba nie gryzlo. Potem przetestuj, popraw, wypusc i... czekaj na zglaszane bledy. Oczywiscie pamietaj, ze juz zaczyna sie nowy rok, musisz pracowac nad bledami ale ludziska oczekuja ze w nastepnym roku zaskoczysz ich mega nowymi ficzerami. I kazda specjalizacja oczekuje ze to wlasnie w jej dzialce program zostanie rozwiniety. Stary - rok to jest NIC. Przynajmniej tak to widze. Ci studenci o ktorych wspominasz - ilu ich jest na swiecie? setki tysiecy? Miliony? A ilu z nich napisalo cos uzytecznego, rewolucyjnego? W skali SWIATA niech beda to tysiace... Teraz wez takiego studenta i powiedz mu ze w codziennej pracy ma rok po roku wymyslac cos nowego. To jak kazac Edisonowi co roku wymyslac nowa zarowke... Pisanie czegos rownie skomplikowanego jak Max nie jest proste i nie musze byc programista zeby sobie to uswiadomic. Zdrowy rozsadek podpowiada tez ze chocby max kosztowal trzy razy wiecej - nie wplynie to na to jak szybko sie rozwinie. To samo tyczy sie jakiegokolwiek softu. A to gadanie o tym jak to sie szybko inny soft rozwija... Skoro sie tak szybko rozwija to dlaczego nie wyprzedzi takiego maxa czy mayi? Zachowajmy jakies zdrowe proporcje w tym co mowimy - krzyknac sobie, tupnac noga - to latwo. Ale postawic sie w roli kogos innego juz trudniej - a jeszcze gorzej znalezc sie na jego miejscu. Wtedy nagle sie okazuje ze mamy cala mase wymowek i caly swiat przeciwko nam. Amen. P.S. Nie, nie uzywam maxa :P
  24. Z pewnoscia jest to kurs na wyskokim poziomie, zaden tam przekret. Przeciez od razu widac, prawda?.. Ide sie flustrowac ideologja istnienia.
  25. To co to za temat Joel? Kolega z malymi dlonmi wyglada wybitnie jak biblijna postac jakas.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Wykorzystujemy cookies. Przeczytaj więcej Polityka prywatności