Skocz do zawartości
View in the app

A better way to browse. Learn more.

Max3D.pl

A full-screen app on your home screen with push notifications, badges and more.

To install this app on iOS and iPadOS
  1. Tap the Share icon in Safari
  2. Scroll the menu and tap Add to Home Screen.
  3. Tap Add in the top-right corner.
To install this app on Android
  1. Tap the 3-dot menu (⋮) in the top-right corner of the browser.
  2. Tap Add to Home screen or Install app.
  3. Confirm by tapping Install.

Nezumi

Members
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez Nezumi

  1. Dzieki za linka - w koncu w miare dokladny opis jak zrobili dzungle. Niesamowita robota. Teraz przydalby sie film gdzie efekty nie graly by pierwszoplanowej roli, taki zeby nie bylo wiadomo co jest efektem a co realne. Boje sie ich nastepnej produkcji ;)
  2. Skoti - obys mial racje. Nie mam nic przeciwko szybkim renderom ;)
  3. Pewnie pozniej zrobia jakas blokade zeby "zwykle" karty graficzne nie mogly z tego korzystac, bo kase ssac trzeba i bedzie to samo co teraz z quadro.
  4. Szkoda ze nie umiesz dociac w jakims ladnym stylu (bo faktycznie babola walnalem z tymi Horyzontami, ze oczy bola, bije sie w piers) i jedyne na co cie stac to wyzwiska rodem z podworka. Ktos kiedys powiedzial, ze lepiej miec inteligentnego wroga niz glupiego przyjaciela. Widocznie nie mam szczescia do wrogow... Przyklad jest prawdziwy i dzieki takiemu zachowaniu pierwsza firma w ktorej pracowalem oszukiwala klientow. Piszesz sarkastycznie, ze trzeba by znac podstawy wszystkiego? O ironio wcale nie jestes daleki od prawdy. Nie musisz miec przedmiotu zwiazanego z hydraulika zeby wiedziec ze nie trzeba kuc sciany i wymieniac pionu kiedy cieknie ci kran. Jednak jesli ktos jest... zapalonym programista, magistrem ktorego byle hydraulik zrobi w balona to sobie nie takie rzeczy daje wmowic. Czlowiek wyksztalcony ktory nie bal sie zrobic czegos spoza glownego nurtu jego zainteresowan ZDECYDOWANIE ma latwiejsze zycie, jest bardziej spostrzegawczy i zwyczajnie madrzejszy. Studia nie tylko maja Cie przygotowac do zawodu - ucza MYSLENIA (ktorego ty sie najwyrazniej boisz jak diabel wody swieconej). Jak tu juz wiele razy zostalo powiedziane - od nauki zawodu sa szkoly zawodowe. Przy okazji raz jeszcze napisze - NIGDZIE nie twierdzilem jaki to ze mnie omnibus. Znam (niekoniecznie osobiscie) mase osob, ktore szanuje za OGROMNA wiedze i ktorym tej wiedzy zazdroszcze. Daleko mi do ich poziomu. Mozesz wiec darowac sobie probe przypisywania mi intencji ktorych nie mam. Wiem co to jest dwukropek. Sek w tym ze nie ma nazwy na to czego uzywasz ty. Wielokropek to trzy kropki. Dwie na koncu prawie kazdego zdania to wedlug ciebie?.. Mlody inteligencie? Czepilem sie nie dlatego, ze nie bylo czego - po prostu czyta sie taki tekst TRAGICZNIE. A co do konca twojego postu - wyobraz sobie, ze od ponad dekady nie mieszkam w Polsce (stad tez czasem walne jakiegos byka - choc oczywiscie mnie to nie tlumaczy i staram sie ich unikac). Ostatnie kilka lat mieszkam w Meksyku i na codzien uzywam hiszpanskiej i angielskiej klawiatury - uzywanie polskich czcionek byloby katorga. Chyba czas definitywnie konczyc ta dyskusje kiedy doszlismy do piaskownicowych wyzwisk pozbawionych finezji. Nie ucz sie najlepiej NICZEGO poza jednym przedmiotem. Nie zapomnij sie pochwalic osiagnieciami wiekszymi od tych durniow co to poswiecili swoj czas na te zbedne przedmioty... EOT z mojej strony - poziom spadl tak nisko ze sobie daruje dalsze wywody.
  5. Nezumi odpowiedział mookie → na temat → Work in progress (WIP)
    Fajny szczuras, fajny! Podobaja mi sie proporcje choc moze lapki wieksze nieco by sie zdaly. Czekam na ciag dalszy.
  6. Solo - meczy mnie juz ta dyskusja, wobec twojego braku wyobrazni. Po co sieciowcowi podstawy robienia stron? A no nie po to, zeby sobie ta strone zrobic ale na przyklad po to, zeby ktos kto mu ja bedzie robil nie wcisnal mu kitu jak to bylo ciezko ja zrobic i jakich to magicznych technologii w niej uzyl (a co za tym idzie jaka ta strona jest kosztowna). Lata temu pracowalem w pewnej agencji reklamowej ktora bez litosci kasowala klientow, ktorym tej podstawowej wiedzy bylo brak i ktorzy dawali sie lapac na gadke o tym jaka to ich strona nowoczesna i jak to warto doplacic pare groszy. Jakby klient umial podejrzec kod strony i wiedzial mniej wiecej co sie tam dzieje takiego kitu by sobie wcisnac nie dal i tym samym nie placil podwojnie za rzeczy oczywiste. Na porzadku dziennym bylo opowiadanie klientowi-matolkowi o tym jak to cos tam kosztowalo grafika duzo pracy, bo przeciez "na warstwach trzeba bylo pracowac, dokonywac konwersji do CMYKa a w ogole to jeszcze eksportowac do TIFFa na koncu"... I gdyby ten ktos znal PODSTAWY grafiki to by zalapal, ze ktos chce skasowac wiecej za normalny proces powstawania projektu. A tak, bedac matolkiem a nie chcac za takiego uchodzic, klient kiwal glowa ze zrozumieniem i mowil "a no tak, na warstwach... nie no w takim razie rozumiem.. Bo ja myslalem ze normalnie a nie na warstwach...". I placil. I taki to potem bedzie "magister" wspanialy, bo przeciez po cholere mu robienie stron, prawda? Widzisz, jakbys mial wiecej DOSWIADCZENIA to nie musialbym ci opowiadac takich historii. Poza tym skoro jestes tak zniesmaczony polskim, glupim systemem to mam dla ciebie wiadomosc (byc moze nie slyszales o tym bo to znowu nie jest wiedza stricte zawodowa jakiej lakniesz...). Masz mozliwosc studiowania za granica. Mozesz sobie przebierac jesli jestes dobry - Anglia, Francja, Hiszpania... Mozesz nawet zakosztowac edukacji w Stanach, skorzystac z programu wymiany studentow itd. Opcji rozwoju jest od cholery. I zobaczysz jak tam sie sprawdza twoje podejscie, jak pasuje tam twoj poziom. Najlatwiej oczywiscie jest skorzystac z darmowej opcji studiow w Polsce i narzekac, narzekac, narzekac... Ech, panie "studencie"... PS. Co to za maniera pisania urywanych niby-zdan oddzielanych jakims dwukropkiem dziwnym? Czy to tez efekt stosowania twojej filozofii waskiej specjalizacji, gdzie gramatyka najwyrazniej stanowi zbedny balast? Interesujaco bedzie wygladac biznesowa propozycja napisana przez pana magistra z takim poziomem jezyka ojczystego.
  7. Nezumi odpowiedział ResonicX → na temat → Wolne dyskusje
    http://www.youtube.com/watch?v=QeUvas7Fnck
  8. Nezumi odpowiedział ResonicX → na temat → Wolne dyskusje
    W Indiach. Sprawdzilem kiedys przy okazji wspolpracy z indyjskimi "fachowcami".
  9. Nezumi odpowiedział mookie → na temat → Work in progress (WIP)
    Ciekawym szczurka bo wlasnie siedze nad jednym - trzymam kciuki. Co do samych szczurow to nie tyle rozbrajaja co wykrywaja. Na razie w kazdym razie - moze sie podszkola ;)
  10. dzdzu - wieku nie przytaczam bron Boze jako jakiegokolwiek argumentu. To oczywistosc ze mloda krew sie burzy w zylach, rwie sie do zmieniania swiata a potem krzepnie, chlodnie, kalkuluje kolejne ruchy. Stara generalicja, dajmy na to, na bezpiecznym zadupiu planuje posuniecia wojsk ale to mlodziki gina na pierwszej linii frontu (znowu jakies dziwne porownanie mi tu wskoczylo). Mlodzi zwykli sa zapominac ze jednej rzeczy NIGDY nie przeskoczysz chocbys nie wiem jak byl zdolny - doswiadczenia. I ta dyskusja - ktora mnie wciagnela chyba ponad miare - nie ma na celu pokazania ze Nezumi zjadl wszystkie rozumy i widzial wszystko (bo z pewnoscia tak nie jest a im dluzej zyje tym bardziej rozumiem stwierdzenie "wiem, ze nic nie wiem" przypisywane mojemu ulubionemu Sokratesowi). Te reguly o ktorych mowie dotycza rowniez i mnie i za kolejnych piec, dziesiec lat spojrze na siebie-trzydziestolatka jako na wciaz jeszcze niedoswiadczonego pod wieloma wzgledami. Jesli Bozia pozwoli i mozg mi sie nie zlasuje do poznej starosci to mam nadzieje ze proces nauki potrwa do momentu az wyzione ducha. Niechecia napawa mnie w studencie taka... niechec do nauki tlumaczona dziwacznym "a bo to mi sie nie przyda, niech to ktos za mnie odwali a ja poleze". Nie mamy pojecia co nam sie w zyciu moze przydac a co nie. A nauka z pewnoscia nie zaszkodzi. No i na jakiej podstawie mozemy powiedziec ze cos nam sie w zyciu nie przyda? Tez nie wspominam z rozrzewnieniem statystyki na przyklad. I nigdy mi sie do niczego JAK DOTAD nie przydala. Ale po pierwsze - moze sie jeszcze przydac a po drugie... Po prostu - LEPIEJ WIEDZIEC WIECEJ.
  11. dzudzu Ktore to konkretnie argumenty uwazasz za te "z autorytetu"? Z ciekawosci. Wobec nieprzewidywalnosci zycia kazdy moze sam wybrac swoja droge. Mozna nawet w ogole sie nie uczyc, grac w totka - i koniec koncow zostac milionerem smiejac sie z calej reszty. Jakie sa jednak szanse powodzenia takiego planu? Studiuje sie po to, by sprostac wymogom przyszlego zatrudnienia i - nazwijmy to nieco kolokwialnie - "doroslego zycia". Myslisz ze ja sie urodzilem trzydziestolatkiem? ;) Ja rozumiem jego spojrzenie na sprawe bo sam mialem kiedys podobne. Been there done that. Ale teraz, ponad 10 lat pozniej odkrywam jak wiele z rzeczy (o ktorych nigdy mi sie nie snilo ze beda mi przydatne) na prawde mi pomoglo. Waska specjalizacja zawsze byla i jest bardziej narazona na porazke. Koala wcinaja tylko eukaliptus, dingo wszystko co sie rusza. Kto ma wieksze szanse przetrwania? Poza tym, zeby odejsc od tych dziwnie biologicznych porownan jakie mi sie nasuwaja - specjalizacje buduje sie na solidnych PODSTAWACH. Na studiach medycznych dentysta uczy sie anatomii, chemii, bierze udzial w sekcji zwlok - po co, skoro bedzie sie zajmowal tylko zebami, prawda? Specjalizacja jest niejako zwienczeniem nauki - nie bez przyczyny wybiera sie ja pod koniec studiow. Poza tym sa ludzie ktorzy od razu, konsekwentnie daza do konkretnego bardzo celu a sa tacy ktorzy potrzebuja tych kilkunastu pierwszych miesiecy studiow zeby uswiadomic sobie co za specjalizacja jest dla nich badz nawet ze cale te studia nie maja sensu bo to nie jest cos co chca robic w zyciu. Problemow i spojrzen na sprawe jest tyle ilu studentow - program moze byc tylko jeden. Powodzenia ukladaniu programu o waskiej specjalizacji ktory obejmie zgrabnie cale spektrum ludzi ktore przychodza na dany kierunek. Nie zyjemy w prozni, problemy ktore przychodzi nam rozwiazac sa ze soba nierzadko powiazane i czy tego chcemy czy nie bardzo rzadko obejmuja tylko jedna waska specjalizacje. Tu nie chodzi o to zeby po semestrze czegos byc specjalista swiatowej klasy w tej materii - a tak zdaje sie myslec Solo. Chodzi o poszerzenie choryzontow i nie stawianie studenta w sytuacji, ze bedzie umial jedna i tylko jedna rzecz a przy czesto banalnej reszcie rozkladal rece.
  12. Solo - wrogie nastawienie? Nie zgadzam sie z twoim zdaniem po prostu. Moze mam mu przytaknac zebys nie poczul sie atakowany? Jestem ledwie dekade starszy od ciebie, co nie przeszkadza mi widziec glupoty niektorych stwierdzen. Co z tego ze to "twoje zdanie"? Masz prawo do niego oczywiscie ale to nie znaczy, ze nawet najwieksza glupote ktora powiesz mam automatycznie szanowac. Cos ci sie pomylilo chyba. Jak mialem 15 lat wydawalo mi sie, ze wiem wszystko o swiecie a starsi mnie nie rozumieja. Jak mialem 20 wiedzialem juz, ze bylem w bledzie piec lat temu ale znow wydawalo mi sie, ze teraz to juz jestem stary kon i wiem wszystko. I znowu zycie zweryfikowalo moja wiedze a kolejne pieciolatki niezawodnie pokazaly mi jak malo wiedzialem. Dalej nie rozumiesz po co ci podstawy - rzucasz tym "inzynierem" jakby to bylo slowo-klucz oznaczajace wspanialego fachowca. Nie, nie przyjma cie do NASA jak rozroznisz kabelek sieciowy. Ale - panie logicznie myslacy mlodzianie - jak ci zabraknie dwoch metrow do kompa to sobie sam zalozysz koncowke na taki kabel bo bedziesz wiedzial co do czego i nie bedziesz musial czekac na kogos kto ci zrobi przedluzacz. Na przyklad. Hasla w stylu "ja nie potrzebuje zadnych durnych podstaw" brzmia smiesznie, naiwnie i - bez obrazy - szczeniacko. Myslisz, ze odkryles magiczny sposob na szkolenie fachowcow? Waska specjalizacja? Zachowujesz sie jakbys znal przyszlosc, jakbys wiedzial na 100% ze przez cale zycie bedziesz robil tylko i wylacznie to do czego sie wyszkoliles. Otoz mily panie - w realnym swiecie bardzo rzadko zdarzaja sie tak idealne sytuacje. A czlowiek ktory liznal wielu tematow latwiej sie dostosuje, jego wyszkolony w roznych kierunkac umysl latwiej nauczy sie rzeczy nowych. Drobna zmiana w twojej branzy zabije cie podczas gdy przetrwaja ci wszechstronniejsi. Tak bylo, jest i bedzie. Gdybys liznal na przyklad biologii wiedzialbys co dzieje sie z modyfikowanymi genetycznie roslinami zaplanowanymi by byc lepszymi odpowiednikami ich bardziej naturalnych kuzynow. Sa wysoce specjalizowane, silniejsze, wieksze i "lepsze" na pierwszy rzut oka. A potem pojawia sie zmiana - plaga o ktorej modyfikujacy geny nie pomysleli. I ta plaga zabija calosc modyfikowanej populacji bo nie sa one w stanie w zaden sposob oprzec sie wrogowi. Tymczasem mniejsi ale zdecydowanie bardziej zroznicowani kuzyni zalicza straty tylko w czesci populacji. Bo ich geny sa bardziej zroznicowane, nieprzewidywalne jak zyciowe sytuacje i to oni koniec koncow przetrwaja. Nie wiesz co przyniesie przyszlosc - nikt nie wie. W swoim mlodym wieku myslisz ze swiat bedzie taki jak jest teraz - brak ci perspektywy. Myslisz ze zycie pozwoli ci komfortowo zawsze robic to na co teraz masz ochote. Wiecej - nie jestes w stanie sobie wyobrazic nawet sytuacji w ktorej sam zmieniasz zdanie, zainteresowania. Szalona krotkowzrocznosc, dziecinne, wyidealizowane myslenie. Zadne studia nie sa idealne, bo nie mozna zadowolic KAZDEGO. Mimo wszystko smiem twierdzic, ze z kazdych studiow wyciagniesz tyle i tylko tyle ile sam bedziesz chcial. Wszedzie i zawsze znajdzie sie zlo konieczne w postaci czegos czego robic nie chcesz ale nawet to moze cie czegos nauczyc. Ty odrzucasz z gory mozliwosc nauczenia sie czegos, zachowujesz iscie nastoletnie, buntownicze podejscie do zycia podczas gdy nie masz pojecia co to zycie ci moze przyniesc. Raz jeszcze - powodzenia. Bedzie ci potrzebne.
  13. Nezumi odpowiedział trosiek → na temat → Aktualności (mam newsa)
    Wielkie dzieki za te newsy. Garsc ciekawostek+ linki - super ze Ci sie chcialo. Repik.
  14. Co nie znaczy ze masz racje wiec nie wiem z czego sie cieszysz... I pewnie myslisz ze Kubica nie wie gdzie jest chlodnica, nie wie jak zmienic kolo, nie ma pojecia gdzie jest plyn hamulcowy a jak cos mu nie dziala to pierwsze co robi to dzwoni po mechanika zamiast zajrzec pod maske. Zapewne uwazasz tez, ze nawet po dziecko do przedszkola jedzie bolidem i z ekipa... Czego nie rozumiesz w slowie "PODSTAWY"? Po cholere ci studia w ogole? Przeciez na studiach nie ucza wiedzy tajemnej - jak jestes taki gosc co wie lepiej co powinno byc w programie to na co ci ci "glupi profesorowie" co bez sensu ucza cie jakichs niepotrzebnych bzdur? Chwytaj za ksiazki i sam sie ucz. Przeciez wiesz lepiej, prawda? Rany, na prawde jak rozmowa z dziesieciolatkiem a nie studentem.. Dziesieciolatki tez wiedza zawsze lepiej a "starzy" to wedlug nich o niczym pojecia nie maja. Myslalem ze sie z tego wyrasta... Uznales tez ze czytanie ze zrozumieniem ci nie potrzebne jako informatykowi? Napisalem, ze jesli pare miesiecy na ogarniecie PODSTAW elektroniki to dla ciebie za malo - nie nadajesz sie na studia widocznie. Zeby wymienic zarowke tez bedziesz wzywal elektryka? Zeby sobie zrobic przedluzacz bedziesz dzwonil do specjalisty bo "jakies druty wystaja ale gdzie to podlaczyc i jak.."? Kabelek sieciowy - panie "informatyku" - bedzie stanowil dla ciebie tajemnice nie z tej ziemi (bo tam kurde tyle tych malenkich drucikow...) i trzeba bedzie wolac specjaliste... A moze w ogole jeszcze bardziej zawezic specjalizacje? Po co mam sie uczyc anatomii skoro chce malowac tylko portrety? I to tylko blondynek 20-30 lat, rasy kaukaskiej... Bez sensu ten program nauczania - powinien byc osobny kierunek dla portreciarzy mlodych blondynek! Wiem, ze ta dyskusja utknie w martwym punkcie bo mentalnosc nastolatka nie pozwala dopuscic do siebie mysli ze oto ktos inny moze miec racje. Luzik - zycie zweryfikuje tezy o waskiej specjalizacji i wtedy wyjda na wierzch te "mONdrosci" :D Powodzenia "inzynierowie" i "magistrzy" od jednego przedmiotu. I tylko to zadanie domowe wciaz nie zrobione.... :D
  15. Solo - az dziw bierze ze studenci takie bzdury gadaja, na prawde. To tak jakbys mowil "jestem kierowca a nie mechanikiem. Po cholere mi wiedziec jak dziala silnik?!". Po to masz ten semestr elektroniki zebys poznal podstawy, zebys nad byle pierdolka nie kleknal i nie czekal na elektronika po technikum zeby panu magistrowi pomogl, bo pan magister jest tylko do zadan specjalnych :D. Kilka miesiecy zeby zalapac podstawy - to malo? Bez obrazy ale widocznie nie nadajesz sie na studia. Poza tym prosze Cie... Trylogii tez nie musisz czytac ani poprawnie pisac po polsku zeby byc dobrym informatykiem czy grafikiem. Do niczego ci to potrzebne w zawodzie. Nie musisz tez odwiedzac teatru, czytac ksiazek.. Mozesz myslec, ze Mozart to rodzaj sera - i wciaz byc swietnym informatykiem. Prostakiem, chamem ale swietnym fachowcem. Nie wierze - albo wierzyc nie chce - ze wszyscy studenci upadli tak nisko.
  16. Na kazdych studiach jest jakis przedmiot, jakies zadanie ktore nie ma bezposredniego zwiazku z kierunkiem ale dzieki niemu studenci maja szanse wyrosnac na fachowcow o szerokich horyzontach a nie tlukow z wymeczonym papierkiem, co to zrealizuja sie zbierajac sezonowo truskawki... Studia zakladaja pewna dojrzalosc psychiczna studenta, to, ze wie on czego chce, ze chce sie uczyc i rozwijac i ze nie kleknie przy pierwszym lepszym zadaniu. Jesli taki jeden z drugim wentylem juz szukaja usprawedliwienia na wlasna niemoc to wiadomo ze pozniej bedzie tylko gorzej. Szkoda bo zajmuja na uczelni miejsca komus kto moglby skorzystac z szansy. No nic - niezrealizowani informatycy "po studiach" tez sa potrzebni do pracy na pol etatu w jakims gimnazjum...
  17. wentyl0007 - jasne ze tak. I dlatego ze sa w tym dobrzy cenia swoja prace. To chyba zupelnie naturalne. Ja ci chce po prostu zaoszczedzic czasu. Daj znac jak znajdziesz jakiegos Samarytanina co to nie ma co ze swoim czasem robic. Ciekawym. W podstawowce mialem historie, a nie chcialem byc historykiem. Mialem geografie chociaz nie myslalem o karierze kartografa, chemie - a w ogole nie chcialem byc chemikiem, muzyke a tej nie lubie nawet sluchac specjalnie nie mowiac o zostaniu muzykiem itd. Nie badz dzieckiem, dorosnij do studiow - wiedza nie gryzie. Potem rosna tacy informatycy co po polsku pisac nie potrafia "bo nie sa polonistami". Zalosne podejscie.
  18. A ja mam pokoj do pomalowania ale nie jestem malarzem a poza tym nie chce mi sie na maksa. Sufit na bialo a sciany w jakis inny kolor.. Pomarancz czy cos... Sa chetni? A powaznie - powodzenia, ale jakos slabo widze jak ktos poswieca swoj czas za free w ramach pomocy komus nieznanemu, kto ma zadanie domowe na studiach.
  19. ZJAWA - swietny skrot klawiszowy...
  20. dzudzu - przeczytac ksiazke filozoficzna moze kazdy - filozofowac juz niekoniecznie. Koherencyjnych teorii bylo wiele - akurat przyszedl mi do glowy Bradley ale byli przeciez jeszcze Leibnitz, Hegel, Spinoza i inni. Mozesz sobie koherencje stosowac przy analizie logicznej zdan - prosze bardzo. A mozesz w okresleniu prawdy w ogole. Co bedzie jesli jakis byt w zgodzie z prawami logiki okaze sie... nieprawdziwy? Jak zatem mozliwe bedzie jego istnienie? To zdecydowanie nie miejsce do takich rozwazan. Zaufaj mi jednak, ze byc filozofem to nie znaczy znac autorow innych teorii. Nie przystoi tez tlumaczyc cos "na chlopski rozum" bo domena chlopstwa jest orka nie filozofia. Zostawmy to bo zmierza do nikad. Podoba ci sie bardziej Matrix i jego "filozofie" - super. mamoulian - tak by mozna porownac wiele filmow wojennych na przyklad (jedni atakuja drugich - slabszych. Ci sie bronia nadrabiajac odwaga i miloscia do ojczyzny az w koncu wygrywaja ze zlym najezdzca... itp). Albo romansow (on kocha ja skrycie a ona nie wie o jego istneniu az do pewnego dnia kiedy los przypadkowo przecina ich drogi blablabla..). Sa to zwykle blizniaczo podobne historie co nie znaczy ze jedne nie sa lepsze od drugich.
  21. Nie kombinuj juz :) I wybacz jesli moj post zabrzmial zbyt napastliwie ale na serio nie widzialem sensu w tym o czym wspomniales wobec postu ze skrotami dla poczatkujacych.
  22. dzudzu - Nie neguje znakomitosci pierwszej czesci Matrixa - swego czasu bylem oczarowany tym filmem. Niestety tworcy odwalili kawal "dobrej" roboty i skutecznie mi go obrzydzili kolejnymi czesciami. Teorie filozoficzne, ktorych doszukujesz sie w Matrixie z taka luboscia mozna z latwoscia odnalezc i w Avatarze. Juz tylko sama jednosc stworzen na Pandorze stanowi ogromne pole do rozwazan na gruncie filozoficznym. W filozofii klasycznej pojawia sie przeciez teza jakoby zadna wielosc nie mogla istniec bez jednosci lezacej u jej podstaw. Z punktu widzenia koherencyjnej koncepcji prawdy Bradley'a "prawdziwe jest to co spojne wewnetrznie" - czy nie stawialoby to ludzi skloconych i walczacych z natura w ciekawym swietle? Ale nawet na tej prostszej plaszczyznie - czyz idea istnienia w ciele avatara nie daje wspanialych mozliwosci do rozwazan nad postrzeganiem? Czy mielibysmy do czynienia z percepcja allocentryczna czy staralibysmy sie narzucic avatarowi ludzkie cechy? A sam avatar - czym jest? Jak udalo sie stworzyc istote z ciala i krwi, ktora jednak stanowi tylko transporter dla obcej mu swiadomosci? A jesli avatar posiada swoja, o ktorej ludzie nie wiedza, zepchnieta gdzies daleko w odmety umyslu? Czlowiek jako demon opanowujacy cialo obcej istoty? Gdzie tu miejsce dla czlowieczenstwa i co to wlasciwie jest? Wcale nietrudno zadac sobie dziesiatki niepotrzebnie skomplikowanych pytan i - jak to ktos tu kiedys powiedzial - "sofoklesowac" :D. Ja mysle, ze calosc polega ne tym, zeby isc na ten film i dac sie poniesc, wyobrazic sobie, ze to jest realne, ze taki swiat istnieje i rzadzi sie przedstawionymi regulami. Zamiast zaczac probowac splycac, szukac dziur itd. Wtedy chyba po prostu sami sobie nie dajemy szansy na dobra zabawe. Co do Wachowskich - prostakami nie sa ale tez daleko im do wybitnych umyslow. Juz college okazal sie zbyt wysoko postawiona dla nich poprzeczka i zadnemu z nich nie udalo sie go skonczyc... Iskra boza pozwolila im zrobic jeden wybitny film a cala reszta to juz conajwyzej sredniaczki (plus wspaniale, jakze filozoficzne dziela komiksowe o wiele mowiacych tytulach Shaolin Cowboy i Doc Frankenstain...). Wiec nie, biglebowsky, nie uwazam ze transseksualista nie moze miec pojecia o filozofii. Uwazam ze najwyrazniej NIEWYKSZTALCONY transseksualista (ktory zabil dzielo swojego zycia dokrecajac do niego dwie gow..ne czesci) nie moze miec pojecia o filozofii. Nie wiedzialem o jego przebierankach i zaskoczyly mnie szczerze mowiac ale wspomnialem o tym raczej w kategoriach anegdoty bo problemy psychiczne brata/siostry W. nie stanowia meritum dyskusji.
  23. Spoko - faktycznie film bardziej ucierpi z grafomanii niz z niezdecydowania plciowego rezysera. Chodzilo mi bardziej o to, ze kolega/kolezanka Wachowska jako osoba stanowi dla mnie rownie dobry autorytet w sprawach prawd ostatecznych co pacjent szpitala w Tworkach uwazajacy sie za Napoleona.
  24. dzudzu - pilem do nieporecznych skrotow defaultowych. Jako oldboy uzywam tych defaultowych z przyzwyczajenia po prostu. To raz. Dwa ze szukasz dziury w calym - nie kazdy jest zaawansowany i nie kazdy zna wszystkie opcje. Nigdzie nie napisano, ze sa to skroty dla tych zaawansowanych - najwyrazniej nie rozumiesz tekstu newsa. Pomoge ci. Napisano wyraznie, ze tych zaawansowanych NIE TRZEBA PRZEKONYWAC do uzytecznosci skrotow. W trudnym, jak widze, do zrozumienia jezyku polskim oznacza to, ze ci zaawansowani juz wiedza o tym o czym mowa jest w newsie. Innymi slowy kierowany jest on do tych mniej zaawansowanych ktorzy o takiej opcji nie mieli pojecia badz nie przywiazywali do niej wagi. Teraz juz widziasz jak bezsensowny jest twoj post czy moze musisz sobie przeczytac tego newsa jeszcze kilka razy..?
  25. dzudzu - film Wachowskich ma tyle wspolnego z filozofia co ksiazka telefoniczna z parmenidejskim modelem kosmosu. Zdarzylo mi sie skonczyc filozofie ale z pewnoscia nie trzeba brnac przez piec lat studiow, zeby to widziec. Dlaczego mieliby nie byc grafomanami? Zdarzaly im sie duzo gorsze rzeczy - Larry Wachowski na ten przyklad lubi przebierac sie w damskie ciuszki i wystepowac w roli pani Lana Wachowska. Przy tym bycie grafomanem to niemal zaleta :D Udalo im sie zrobic doskonala jedynke ktora zabili pozostalymi czesciami I TYLE. Nie ma co tam szukac ukrytych znaczen, geniuszu - jesli chcesz oczywiscie mozesz. Kazdy ma jakies hobby.

Powiadomienie o plikach cookie

Wykorzystujemy cookies. Przeczytaj więcej Polityka prywatności

Configure browser push notifications

Chrome (Android)
  1. Tap the lock icon next to the address bar.
  2. Tap Permissions → Notifications.
  3. Adjust your preference.
Chrome (Desktop)
  1. Click the padlock icon in the address bar.
  2. Select Site settings.
  3. Find Notifications and adjust your preference.