Skocz do zawartości

Ostatnio obejrzane filmy, polecane filmy


Rekomendowane odpowiedzi

Napisano

Walc z Baszirem http://waltzwithbashir.com/

 

Rewelacyjna animacja zdecydowanie nie dla dzieci. Nie ma tu pluszowych pand, biegajacych zabawek i galaretkowatych potworkow. Jest za to gleboka, refleksyjna opowiesc oparta na smutnych faktach wojny Libanskiej.

 

Jesli podobaly ci sie Transformersy, jesli zachwyciles sie zartami Bruna a wieczorami ogladasz kolejne odcinki ulubionego anime o dziewczynce z mieczem zabijajacej potwory - ten film omijaj z daleka!

Napisano

Jesli masz tak waskie horyzonty ze jedno wyklucza drugie...

No dobrze, moze delikatniej. Byzydury piszesz Nezumi. Tzn rozumiem ze Ci sie Baszir podoba, ale ten wstep niepotrzebny:).

Napisano

Pfff...

 

Transformersow co prawda nie widzialem, ale chociaz Bruno byl w pyte, a kobitki z wielkimi mieczami wywoluja u mnie rumieniec podniecenia, to Walc z Baszirem zachwycil mnie rownie mocno (pomijajac momenty wywiadow, podczas ktorych zdarzylo mi sie zachrapac).

Napisano

nezumi idąc tokiem twoich myśli to jeżeli jesz słodycze to strzeż się warzyw, a jeżeli słuchasz punka to unikaj hiphopu, do tego jeżeli lubisz fotorealizm to nawet nie patrz na Picassa...

Napisano (edytowane)

Doooobra - pojechalem po stereotypach i sie kobitki oburzyly :P

 

Po prostu - jak ktos lubi odmozdzacze to straci czas na tym przyciezkawym filmie. Podobnie ktos kto lubi kino dajace do myslenia (i nie mam tu na mysli kina, ktore wywoluje pytania w stylu "kto do cholery rezyserowal to g....!" ;) ) nie zachwyci sie opowiescia o robotach-ciezarowkach z Marsa :P.

 

Jesli zas ktos lubi troche tego i troche tego to powinien zalapac ze komentarz nie odnosi sie do niego i nie podnosic lamentu.

 

Peace

 

misiekhc - wiesz, nie bede jadl kawioru i pil szampana tylko dlatego ze uznawane sa za wykwintne, nie pojde do opery tylko dlatego by blysnac jaki to kulturalny ze mnie gosc. Jesli przyjac, ze wszystko jest dla wszystkich to po cholere w ogole pisac recenzje? Walimy na cokolwiek!

Swoja droga zabawne - natychmiast podnosza sie glosy sprzeciwu - ktos moglby pomyslec ze to na zasadzie uderz w stol a nozyce sie odezwa :O ;)

 

PS

Skoro juz o odmozdzaczach mowa - obejrzalem ostatnio nowego terminatora. Jak dla mnie to wielomilionowa produkcja "do kotleta". Fajne efekty i cala masa logicznych bzdur. Mimo wszystko jak przestac sie zastanawiac "dlaczego" to mozna obejrzec.

Edytowane przez Nezumi
Napisano

to ja się podpiszę pod tym wcześniejszym postem nezumi. obiema ręcyma. postem z - dzisiaj 18:44.

bo filmy robione dla rozrywki też mogą być fajne. nie muszą być żenujące (transformers:2). A Walc z Bashirem to rozrywka, tyle że wymagająca bardziej.

Napisano (edytowane)

biglebowsky - moglbys napisac na przyklad "nie zgadzam sie z toba, poniewaz...." i dac jakies uzasadnienie. Jako ze sie zmeczyles i wyszedl ci post pod tytulem "jestes gupi" to sie nie ustosunkuje ;)

Edytowane przez Nezumi
Napisano

Już napisali powyżej, założyłeś sobie binarnie że można albo tylko kiszone albo tylko kawior, jak mówią ci na własnych przykładach że można inaczej to piszesz że to tylko dla szpanu... łapki opadają. Przy ocenie dzieła bierze się pod uwagę intencje twórców, nie przypadkiem wałkują w szkołach "Co autor miał na myśli", rozsądny recenzent o tym wie i takoż potrafi dać maksimum gwiazdek filmowi rozrywkowemu i animowanemu dramatowi.

 

 

Synecdoche, New York

Kaufman nie raz pokazywał że ma talent do zakręconych historii ale to już jazda bez trzymanki. To nie jest film na jeden raz, jest zbyt skomplikowany, przeładowany odniesieniami i znaczeniami. Gdy tylko dochodzimy do wniosku że to już chyba sedno, okazuje się że idee można wywrócić o 179 stopni i tak co 5 min. przy czym całość ciągle będzie się trzymała kupy. Pomysłów z tego filmu wystarczyło by na jakieś 50 innych. Tylko dla wypoczętych i cierpliwych, ale bardzo warto.

Napisano

biglebowsky - ok, przyznaje ze czesto zapominam iz teraz trzeba pisac krotko, prosto jak cholera i nie uzywac dlugich zdan...

 

"Już napisali powyżej, założyłeś sobie binarnie że można albo tylko kiszone albo tylko kawior"

A co twoim zdaniem znaczylo, kiedy pisalem "Jesli zas ktos lubi troche tego i troche tego to powinien zalapac, ze komentarz nie odnosi sie do niego i nie podnosic lamentu."?

Nie zalozylem ze mozna albo Misia Uszatka albo Mechaniczna Pomarancze. Mozna i to i to ale najzwyczajniej na swiecie istnieje grupa ludzi ktora nie wzniesie sie nad poziomy Misia Uszatka i to w strone tej grupy kierowana byla moja zgryzliwa uwaga. Sklonily mnie do takiej uwagi czytane tu i owdzie komentarze dotyczace tego filmu w stylu:

 

 

"jak to ogladalem w kinie to zasnalem... nie ten jezyk bardzo, powolna, meczaca narracja i animacja spowodowaly znudzenie/zasniecie...."

 

"Film propagandowy, który ma za zadanie oczyścić (odwrócić) opinię od zbrodni armi (czy tylko armi?)izraelskiej na Palestyńczykach."

 

"Animacja, której zadaniem było zapewne ukazać bezwzględność wojny, w tym przypadku izraelsko-palestyńskiej. Niestety, na mnie nie robi żadnego wrażenia."

 

Wszystkie autentyczne co daje mi jakis obraz jakie postepy czyni polska oswiata -____-. Zrozumiec fabule bajki o robotach z kosmosu czy o dziewczynce ninja (gdzie strzelanie i bijatyka to 95% filmu) jest latwiej niz film ktorego spora czesc zajmuja dialogi i oniryczne wizje. To nie jest czesc pop kultury i wielu tego po prostu nie przelknie.

 

"jak mówią ci na własnych przykładach że można inaczej to piszesz że to tylko dla szpanu... łapki opadają."

Istotnie moj komentarz dotyczacy kawioru byl conajmniej metny ;) Chodzilo mi o to, ze jesli ktos na codzien zywi sie wylacznie latwa pop kultura to nie spodoba mu sie ten film. Nikt mu nie zabroni na niego isc, ale bedzie to raczej pusty gest w stylu "a co - ja tez nie jestem gorszy i ogladam ambitne kino!". Po wyjsciu z kina taki zdezorientowany i zaspany delikwent wypisze jeden z zacytowanych wyzej komentarzy i rece istotnie opadna... Innymi slowy - wszystko ma swojego odbiorce. Wielbiciel kaszanki niech nie ocenia steka Chateaubriand. Po prostu.

Napisano

A widział ktoś "Jeźdźców Apokalipsy"??

Bo ja czuję niesmak po tym film... Szczególnie po haśle, że czekaliśmy na to od czasu Siedem - ja zdecydowanie czekałam na coś równie dobrego jak Siedem, ale się nie doczekałam ;/

Dystrybutor tak opisuje film: "Niesamowite zwroty akcji powodują, że niczego nie można przewidzieć, niczego nie można być pewnym." - tylko, że ja co najmniej od połowy wiedziałam o co chodzi ;/ MASAKRA!!!

Napisano
A widział ktoś "Jeźdźców Apokalipsy"??

Bo ja czuję niesmak po tym film... Szczególnie po haśle, że czekaliśmy na to od czasu Siedem - ja zdecydowanie czekałam na coś równie dobrego jak Siedem, ale się nie doczekałam ;/

Dystrybutor tak opisuje film: "Niesamowite zwroty akcji powodują, że niczego nie można przewidzieć, niczego nie można być pewnym." - tylko, że ja co najmniej od połowy wiedziałam o co chodzi ;/ MASAKRA!!!

 

straszne, MASAKRA!!!!111 normalnie :D

widzialem, niezbyt ciekawy, 5/10

 

Harry Pottera tez widzialem, czyli jak polaczyc wszystkie gatunki filmowe w 2h i jak przeniesc najmniej wazne rzeczy z ksiazki, 6+/10 (+ za coraz sexowniejsza Hermione :*)

Bruno mialem po nim poryta banie, do tej pory nie przeszkadzaly mi filmy z gejami (np. Milk - bardzo dobry dokumental)... do tej pory... 2/10 xP

Napisano

Nezumi,

Gdyby twoja zgryźliwa uwaga była poparta długim zdaniem zawierającym cytaty to może i reakcja była by inna. Może, bo nie są to chyba cytaty z tego forum więc pomyliłeś target. I nawet gdyby to i tak uważam że walenie w stereotyp (pobredzanie) to nie najlepsza możliwa reakcja na pisanie bzdur przez tych, którym ilość melatoniny we krwi, bądź zbyt szybki metabolizm, bądź program partyjny nie pozwalają cieszyć się fabularnie prostym jak budowa cepa Walcem. Nie umiejszając filmowi który jak narazie wywołał na mnie najsilniejsze wrażenie w tym roku.

 

 

Wiosna,

Na marketing "Na Se7en" nabrałem się raz, z ciekawości, przy Pile, i więcej tego błędu nie popełnię.

Napisano

Harry Potter i Książe Półkrwi eee szczerze przyznam, że książki już nie do końca pamiętam, dawno ją czytałem, ale chyba sporo ważnych elementów pominięto w filmie. Ogólnie zrobili straszne love story z tej części i głównie na tym się w sumie film skupia. Po Czarze Ognia i Zakonie Feniksa spodziewałem się czegoś zupełnie innego. Dwie poprzednie części były mroczne, miały wartką akcje. A tu? Czasami rzucą jakiegoś czara, tu się teleportują, potem zaczyna się kizi mizi i trwa i trwa i tyle. Czasami zrobią coś zabawnego. Ogólnie na ostatnim pół godziny przysypiałem :) Film można obejżeć, ale jakiegoś szału nie ma. No oczywiście efekty świetne.

 

Pozdr.

Napisano

A widział ktoś "Jeźdźców Apokalipsy"??

"Czekaliście na niego od czasu Siedem" - czekałam na coś tak dobrego jak Siedem, ale się nie doczekałam ;/

"Niesamowite zwroty akcji powodują, że niczego nie można przewidzieć, niczego nie można być pewnym." - dystrybutor tak opisuje ten film, tylko, że od połowy można się domyśleć o co chodzi ;/

 

Ogólna ocena 2/10 - w sumie to powinno być 1/10, ale łaskawy ze mnie człowiek ;)

  • Sad 1
Napisano
Ogólnie zrobili straszne love story z tej części i głównie na tym się w sumie film skupia.

 

Ja książkę też czytałam dawno temu, ale i tak wiem, że kilka rzeczy po prostu tutaj nie pasowało - szczególnie początkowa scena w barze to była maskara.

Love story to idealne określenie na tą część - nic poza tym wydaje się nie być ważne ;/ Tylko szkoda, że tak okropnie okroili znaczenie horkruksów i zadania Malfoya ;/

Napisano

[walc z baszirem]

Ach, gdybym był moderatorem. Powywalałbym jednego z drugim..! No żartuję. Takie gadki ożywiają forum i dodają mu rumieńców.

Muszę się wstawić za Nezumi - bo nie widzę żeby coś aż tak oburzającego napisał, Dziewczynki. Te cytaty to mogą być nawet z tego Forum - poza tym, nawet zgadzam się z niektórymi. Pierwsza wypowiedź Nezumi o "Walcu.." jak najbardziej zrozumiała, i nie krytykująca nikogo, nawet jeśli plakatuje pokój w Terminatory i Transformery.

Mam Bigu wrażenie że próbując udowadniać potrzebę stosowania języka "polit-poprawnego", sam odpuszczasz konwenans i Dosalasz (to nie krytyka), Ale to też dobrze, przecież coś musi się dziać.:)

 

Osobiście Walc z Bashirem odczytałem początkowo jako portret "pewnego pokolenia" skrzywionego przez wojnę i wogóle - ogólnie ogromny problem. Film jednak nie pokazywał którejś ze stron jako właściwej (nie mógł lub nie o to chodziło) - pokazywał jedynie "problem" (bo agresja, bo głupota, bo rozkaz, bo kasa, bo wiara, bo ideały - a to wszystko wyniesione ponad wartość życia = Tragedia). Mimo to odczytałem film jako zakamuflowaną propagandę, nie pamiętam szczegółów mojego rozumowania/odczuwania - mogło to być mylne, ale było subiektywne i "wtedy" - ogólnie, nie będę bronił tego twierdzenia :) bo są rzeczy ważniejsze których należy bronić.

 

Ogólnie, wyluzujcie bo to "tylko" filmy. Ale warto pamiętać że jeśli skrytykujemy Widzów typu "durny dres potrzebujący adrenaliny", albo "nijaki malkontent gardzący wszystkim czego nie rozumie" to możemy dostać Wpi%#*ol od 75% Polski.

 

pozdrawiam.

Napisano
pozatym jak przestaną produkować gnioty pokroju transformerów potracimy prace ;)

 

Pracowałeś przy Transformersach..?

Zapodaj jakieś making-of'y, please. :D

Napisano

Sly,

A no właśnie chyba sam daleki jestem od politycznej poprawności. Niektóre stwierdzenia przychodzą łatwo, jako pierwsze z brzegu. Prosto jest powiedzieć że jak komuś się film nie podoba to pewnie woli jak mu skarpety śmierdzo. Tylko to banał i równie łatwo jest takie twierdzenie obalić, jak każdy stereotyp. Szybko się okazuje nieprawdziwe, zwłaszcza przy tym filmie. Można się postarać ciut bardziej i poświęcić 3 min więcej żeby dojść do chyba ciekawszych wniosków. Tu nie ma twistów i zwrotów akcji i na koniec nie dostajemy nieoczekiwanej puenty. To filmik powolnego rytmu i onirycznej narracji więc coś co można nazwać gustem, albo raczej wrażliwością ma ogromne znaczenie. Walc to trochę jak muzyka stanu. Żeby go załapać trzeba odbierać pewne częstotliwości, bo nie każdy taką muzykę stanu lubi. Nie wszyscy słuchają Góreckiego, więc się nie dziwię że komuś się przysnęło na filmie. Ja obecnie odwalam w połowie jakieś 70% oglądanych filmów bo przynudzają, tylko unikam oceniania filmu nieobejrzanego do końca. Może gdybym kiedyś miał takie samo podejście to nie poznał bym masy rewelacyjnych filmów, ale jakoś nie mogę, jak się nie wkręcę w 30-40 min. to odpuszczam bo coś innego mnie wkręci bardziej w 5min. Tak jak nie giercuję bo zwyczajnie mnie to nuży.

Kolejny i chyba ważniejszy powód złego odbioru Walca to polityka i w tym przypadku nie ma znaczenia gust, film jest zły bo propagandowy, i tu najczęściej wychodzi zwykły antysemityzm. No chyba ze to propaganda palestyńska :) ( oczywiście wiem doskonale że z ciebie taki antysemita jak ze mnie miss Kalifornii, chociaż nie mam pojęcia jakim pokrętnym tokiem rozumowania się kierowałeś :) )

Napisano

Ja też nie wiem jakim to pokrętnym tokiem się kierowałem, stwierdzając że Walc to Propaganda. Sama tematyka filmu i fakt kto go realizował, nasuwają "podejżenia" (żadko opisuje się przecież konflikty które trwają - raczej czeka się z Filmem na Formę "rozliczeniową" -takie mam wrażenie). W każdym razie wrażenie propagandy było, oczywiście pomijając Fakt że film dedykowany jest "problemowi", i oczywiście opiera się na problemie Wojny a nie na jednostkowych przeżyciach. Raczej na masowej chorobie, efekcie ubocznym panującej sytuacji. W sumie dobrze wspominam ten film, choć szczegóły fabuły już nie są tak jasne jak 5 minut po oglądnięciu. Ładny obraz, szczególnie Hollandia, nie wiem czemu - spodobała mi się. Przypomniały mi się Twoje (Big) minimalistyczne pejzaże - http://www.max3d.pl/forum/showpost.php?p=30717&postcount=8

 

Sprawiłem sobie jakiś czas temu (1-2 tyg.) takie cuś:

 

jodor.jpg

 

Nie oglądam jeszcze tych filmów, bo wiem że nie jestem "gotowy" - hehe, nie "niedorozwinięty", ale niewypoczęty. Mam nadzieję na ekstremalną ucztę i nie zamierzam oglądać tych filmów do Kotleta czy Klopsa kiedy mam dużo pracy i jestem zmęczony.

Świętą Górę oglądałem kilka lat temu i boję się żę tym razem już bardziej krytycznie spojżę na wszystkie jego filmy. Boję się zawodu, Boję się tych Filmów - od nich podobno krew zamienia się w smołę. ;)

 

pozdrawiam.

Napisano

heh, też sobie sprawiłem i niestety po wrzuceniu do cd-romu rozlega się buczenie w niebogłosy, chociaż płytki działają i można oglądać. Obejrzałem Kreta i Fando i Lis ale Świętej Góry już nie wytrzymałem z tym buczeniem w tle, miałem sobie zripować żeby obejrzeć spokojnie, siakoś wyleciało ze łba.

Nie jestem pod aż takim wrażeniem tych filmów, ciekawe eksperymenty i jak to w eksperymentach - mają swoje plusy i minusy. Trochę mi się z twórczością Topora kojarzą, tylko Topor o tyle lepszy że potrafi prościej i dosadniej i z większym jajem.

Napisano

Jakie to dziwne. Ja przedwczoraj znalazłem płytę z FightClubem. Myślę że Świerszcz rozpyla jakieś feromony, czy coś.

Napisano
po raz 18 Fight Club. I dalej mi mało.

 

Ja dopiero niedawno odkryłam Fight Club, ale muszę przyznać, że film jest genialny!!! (Nie mogłam zasnąć po jego obejrzeniu, totalnie mnie zaskoczył...:)).

I nie mogę się zdecydować, co jest w nim najlepsze - film rozłożył mnie na łopatki!!!

Napisano

"Dystans do siebie jest najważniejszym dystansem do pokonania."

 

"Jesteśmy niewolnikami w białych koszulach. Reklamy zmuszają nas do pogoni za samochodami i ciuchami. Wykonujemy prace, których nienawidzimy, aby kupić niepotrzebne nam gówno. Jesteśmy średnimi dziećmi historii. Nie mamy celu ani miejsca. Nie mamy Wielkiej Wojny, Wielkiej Depresji. Naszą wielką wojną jest wojna duchowa. Naszą wielką depresją jest życie. Zostaliśmy wychowani w duchu telewizji, wierząc, że pewnego dnia będziemy milionerami, bogami ekranu. Tak się nie stanie."

 

"Jesteś własnością tego, co posiadasz."

 

"Kiedy cierpisz na bezsenność nigdy naprawdę nie zasypiasz i nigdy się nie budzisz."

Napisano

jak wam za malo FIGHT CLUBa filmowego to polecam ksiazke, autor to Chuck Palahniuk i wszystkie jego ksiazki sa w podobnym antykonsupcyjnym klimacie, ogolnie ksiazka swietnie zekranizowana, wiec nie ma wielkich roznic, ale pare smaczkow nie przeszlo na ekran, no i ksiazka ma ksiazkowe zakonczenie, nie wiem czy lepsze niz w filmie ale do ksiazki chyba pasuje bardziej, zaraz po fight clubie warto przeczytac sobie Rozbitka.

  • Like 1
Napisano

10 lat to duzo i malo. Duzo dla zwyczajnego filmu jadacego na chwilowej modzie i promocji. Wybitne dziela nie musza sie tak bardzo obawiac uplywajacego czasu.

Napisano

Mam takie dziwne skojrzenie, że filmy są jak ludzie. Czasem myśląc o takich dziełach jak np "Tańczacy z Wilkami" można by powiedzieć "O rany, jak Ty wyrosłeś, pamiętam Cię jako takiego malucha, a teraz? Ty już dorosły jesteś"...

Napisano
Dekada to długi okres dla filmu. O 99% filmów z 99tego pewnie w ogóle nie pamiętasz.

 

ogólnie 99 był dobrym rokiem dla filmu pamiętam to: American Beauty, Blair Witch Project, Gwiezdne wojny: Mroczne widmo, Pan Tadeusz, Dług, Matrix, Szósty zmysł, Tytus Andronikus, Osiem milimetrów

 

Fight Club bardzo dobry film pamiętam jak oglądałem go o 1 w nocy na tvp1 ucząc się do matury

Napisano (edytowane)

W chwili oglądania raczej nie wiadomo czy się ogląda dzieło warte pamiętania, no chyba że się wybiera stary film który już ma wyrobiona opinie. Oczywiście większość i tak się zapomina po kilku dniach od obejrzenia:) Takie 10 lat to dobry okres żeby ocenić czy film jest warty uwagi.

 

mrkrzysiek, jasny wniosek że w 99 oglądałeś 2,7 filmu dziennie :D

Istotnie dobry rok, chociaż Blair, Gwiezdne, Tadzia i 8m bym swobodnie skreślił z listy must see. Bez specjalnych wątpliwości zostawił bym AB, Dług i Tytusa no i FC.

Edytowane przez biglebowsky
Napisano (edytowane)

Takie 10 lat to dobry okres żeby ocenić czy film jest warty uwagi.

To jak najbardziej. Tak samo jak to, że podczas oglądania nie wiadomo, czy warty uwagi. Dlatego raczej sprawdzone rzeczy oglądam. Albo też takie filmy, po którym wiem, że mogę się spodziewać czegoś dobrego (dobrego w moim mniemaniu, oczywiście).

 

Dla mnie '99 to przede wszystkim wspomniany Szósty zmysł no i Eyes wide shout, choć może ten ostatni nie powala na kolana, ale dla miłośników kina mimo wszystko "must see".

 

PS. oczywiście Shogun 3D ma rację, ale niech zostanie. ;)

Edytowane przez piotrek
Napisano

Z Fight Clubem jest tak, że za każdym razem jak się go ogląda to coś nowego się dostrzega co raczej trafia do odbiorcy. Warto sobie przynajmniej raz w roku to obejrzeć ;)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Wykorzystujemy cookies. Przeczytaj więcej Polityka prywatności