Skocz do zawartości

Nie jestem grafikem a mam prace do zrobienia na studia


wentyl0007

Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 86
  • Created
  • Ostatniej odpowiedzi

Top Posters In This Topic

Ej, zamiast się bawić w publiczne dyskusje nt. dlaczego ktoś to powinien zrobić za mnie, lub dajcie mi to na tacy, ogarnął byś w tym czasie tutoriale i zrobił sam.

 

Nawet kurna sam Bóg z Katedry do Ciebie przemówił, a ty jeszcze ciągniesz tą dyskusję? ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nezumi po pierwsze ... kompletnie mnie zaskoczyłeś swoim wrogim nastawieniem Oo.. co ja Ci takiego zrobiłem, że robisz ze mnie teraz 10-letnie dziecko i debila nie wiadomo jakiego? Założę się, że Ty jesteś jakimś habilitowanym doktorem, 50-letnim.. i po prostu wypowiedzi 21 letniego studenta.. wyrażającego swoje zdanie traktujesz jak gówno (a prawo do wypowiedzi i własnego myślenia mam..)

 

To, że ktoś mnie poparł nie znaczy jeszcze, że mam rację .. ale Ty na pewno myślisz, że masz? prawda?

 

A wracając do tematu .. dobrze powiedziane .. "PODSTAWY" .. i rozumiem, że te ledwie zarysowane PODSTAWY, których się nauczę na uczelni .. robią ze mnie nie wiadomo jak boskiego inżyniera, tak? Rozumiem, że jak jaśnie Pan potrafi rozróżnić kabelek sieciowy to już go przyjmą na staż do NASA, tak? ... wiesz gdzie Ci "durni profesorowie" i szanowny Pan Minister Edukacji może sobie wsadzić te PODSTAWY? ... dokładnie tam. Bo ja naprawdę nie potrzebuje żadnych durnych podstaw... ja potrzebuje tego co mi jest potrzebne do DANEGO zawodu ... i nawet jeżeli nie będę umiał podpiąć cholernego kabelka sieciowego to DLA MNIE ważne będzie to, że w swoim zawodzie jestem NAJLEPSZY... ale niestety .. ludzie Twojego pokroju, którzy zasiadają na ważnych stołkach tego nie widzą .. i będą uparcie bronić swojego zdania .. że WSZYSTKO Wam durnym nic nie wiedzącym o życiu kretyńskim studentom są cholernie potrzebne! ... Otóż nie Panie Doktorze ... nie są mi potrzebne.

 

Rozumiem w takim razie, że Pan Sieciowiec.. albo Pan Programista również musi umieć tworzyć layouty, grafikę 3D, 2D, concepty i masę różnych innych rzeczy .. oczywiście tylko te podstawowe rzeczy ... no bo po co wołać specjalistę skoro samemu można stworzyć stronę internetową dla swojej firmy! A jakże! Róbmy wszystko sami ... wspaniałe logiczne myślenie ... "starych" ludzi :/

 

Pozdrawiam,

Solo

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Solo - wrogie nastawienie? Nie zgadzam sie z twoim zdaniem po prostu. Moze mam mu przytaknac zebys nie poczul sie atakowany?

 

Jestem ledwie dekade starszy od ciebie, co nie przeszkadza mi widziec glupoty niektorych stwierdzen. Co z tego ze to "twoje zdanie"? Masz prawo do niego oczywiscie ale to nie znaczy, ze nawet najwieksza glupote ktora powiesz mam automatycznie szanowac. Cos ci sie pomylilo chyba.

Jak mialem 15 lat wydawalo mi sie, ze wiem wszystko o swiecie a starsi mnie nie rozumieja. Jak mialem 20 wiedzialem juz, ze bylem w bledzie piec lat temu ale znow wydawalo mi sie, ze teraz to juz jestem stary kon i wiem wszystko. I znowu zycie zweryfikowalo moja wiedze a kolejne pieciolatki niezawodnie pokazaly mi jak malo wiedzialem.

 

Dalej nie rozumiesz po co ci podstawy - rzucasz tym "inzynierem" jakby to bylo slowo-klucz oznaczajace wspanialego fachowca. Nie, nie przyjma cie do NASA jak rozroznisz kabelek sieciowy. Ale - panie logicznie myslacy mlodzianie - jak ci zabraknie dwoch metrow do kompa to sobie sam zalozysz koncowke na taki kabel bo bedziesz wiedzial co do czego i nie bedziesz musial czekac na kogos kto ci zrobi przedluzacz. Na przyklad. Hasla w stylu "ja nie potrzebuje zadnych durnych podstaw" brzmia smiesznie, naiwnie i - bez obrazy - szczeniacko.

Myslisz, ze odkryles magiczny sposob na szkolenie fachowcow? Waska specjalizacja? Zachowujesz sie jakbys znal przyszlosc, jakbys wiedzial na 100% ze przez cale zycie bedziesz robil tylko i wylacznie to do czego sie wyszkoliles. Otoz mily panie - w realnym swiecie bardzo rzadko zdarzaja sie tak idealne sytuacje. A czlowiek ktory liznal wielu tematow latwiej sie dostosuje, jego wyszkolony w roznych kierunkac umysl latwiej nauczy sie rzeczy nowych. Drobna zmiana w twojej branzy zabije cie podczas gdy przetrwaja ci wszechstronniejsi. Tak bylo, jest i bedzie. Gdybys liznal na przyklad biologii wiedzialbys co dzieje sie z modyfikowanymi genetycznie roslinami zaplanowanymi by byc lepszymi odpowiednikami ich bardziej naturalnych kuzynow. Sa wysoce specjalizowane, silniejsze, wieksze i "lepsze" na pierwszy rzut oka. A potem pojawia sie zmiana - plaga o ktorej modyfikujacy geny nie pomysleli. I ta plaga zabija calosc modyfikowanej populacji bo nie sa one w stanie w zaden sposob oprzec sie wrogowi. Tymczasem mniejsi ale zdecydowanie bardziej zroznicowani kuzyni zalicza straty tylko w czesci populacji. Bo ich geny sa bardziej zroznicowane, nieprzewidywalne jak zyciowe sytuacje i to oni koniec koncow przetrwaja. Nie wiesz co przyniesie przyszlosc - nikt nie wie. W swoim mlodym wieku myslisz ze swiat bedzie taki jak jest teraz - brak ci perspektywy. Myslisz ze zycie pozwoli ci komfortowo zawsze robic to na co teraz masz ochote. Wiecej - nie jestes w stanie sobie wyobrazic nawet sytuacji w ktorej sam zmieniasz zdanie, zainteresowania. Szalona krotkowzrocznosc, dziecinne, wyidealizowane myslenie.

Zadne studia nie sa idealne, bo nie mozna zadowolic KAZDEGO. Mimo wszystko smiem twierdzic, ze z kazdych studiow wyciagniesz tyle i tylko tyle ile sam bedziesz chcial. Wszedzie i zawsze znajdzie sie zlo konieczne w postaci czegos czego robic nie chcesz ale nawet to moze cie czegos nauczyc. Ty odrzucasz z gory mozliwosc nauczenia sie czegos, zachowujesz iscie nastoletnie, buntownicze podejscie do zycia podczas gdy nie masz pojecia co to zycie ci moze przyniesc. Raz jeszcze - powodzenia. Bedzie ci potrzebne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ależ Nezumi trzaskasz argumentami "z autorytetu", czy też "ad personam" w dyskusji. Wstyd! Starszemu i na dodatek filozofowi nie wypada.

 

Klasyczny nierozwiązywalny dylemat: wąski specjalista vs człowiek renesansu. Właściwie każdy rozkład akcentów w jednym, bądź drugim kierunku jest uzasadniony. Nie ma reguły.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do dyskusji, to ja np. zgadzam się i z Nezumi i z Solo. Tak jak mówi dzudzu nie ma reguły. Choć z jednej strony wiadomo jak to jest na uczelniach, połowa przedmiotów jest zapychaczami, a 1/4 jest przestarzała i do niczego niepotrzebna. Lepiej mimo wszystko iść w specjalizację, lecz nie ograniczać jej do bardzo wąskiej, dajmy na to grafik, jest wiele dziedzin grafiki, można być wszechstronnym, nie trzeba odrazu umieć sieci czy znać sie na kabelkach, idąc tym tropem można by wcisnąć stolarkę na każde studia, bo to ważna rzecz, tak samo naprawa samochodu, mogliby uczyc tego, przeciez moze będziemy chcieli kiedyś zostać mechanikami, nie wiadomo jak zmienią się nam gusta. Myślę, że warto uczyć szeroko jeden dziedziny i tego, co może nam pomóc w rozwoju. Tak naprawdę nie widzę nic złego w prośbie autora, nie wiąże w najmniejszym stopniu swojej przyszłości z grafiką i każą mu zrobi coś w 3d, nieważne że proste jak barszcz, po co mu to, po co ma tracić czas na uczenie się programu itd., bo może mu się to przydać w przyszłośći? Nie sądzę. Wszechstronność jest ważna, lecz z punktu widzenia pracy, lepiej już rozwijać umiejętności interpersonalne niż uczyć się nowych rodzai kabli, krótko mówiąc, uczyć się specjalizacji, a w wolnej chwili iść na piwko na przeciwko, wyjdzie na przyszłość zdecydowanie lepiej. Pozdrawiam :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i teraz według mnie Nezumi i Solo zdenerwowali się, nastroszyli, i popadli w skrajne poglądy tracąc jakikolwiek obiektywizm. Nie oceniajcie się... Przeczytajcie to co sami w nerwach napisaliście, ale z innej perspektywy - szukając kontrargumentów do własnych wypowiedzi... Szybko zauważycie, że nie jest to trudne..., a wiele rzeczy jest wciśniętych na siłę - nie stanowią silnych argumentów. Mówię głównie o ostatnich wypowiedziach...

Jeśli już kogoś/coś chce się ocenić, to trzeba zrobić to pod jak najbardziej pozytywnym kątem, a nie z góry z aprobatą negacji. W ten sposób rozwijamy się - próbując zrozumieć innych, a nie poprzez upieranie się...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dzudzu

 

Ktore to konkretnie argumenty uwazasz za te "z autorytetu"? Z ciekawosci.

 

Wobec nieprzewidywalnosci zycia kazdy moze sam wybrac swoja droge. Mozna nawet w ogole sie nie uczyc, grac w totka - i koniec koncow zostac milionerem smiejac sie z calej reszty. Jakie sa jednak szanse powodzenia takiego planu?

Studiuje sie po to, by sprostac wymogom przyszlego zatrudnienia i - nazwijmy to nieco kolokwialnie - "doroslego zycia". Myslisz ze ja sie urodzilem trzydziestolatkiem? ;) Ja rozumiem jego spojrzenie na sprawe bo sam mialem kiedys podobne. Been there done that. Ale teraz, ponad 10 lat pozniej odkrywam jak wiele z rzeczy (o ktorych nigdy mi sie nie snilo ze beda mi przydatne) na prawde mi pomoglo.

Waska specjalizacja zawsze byla i jest bardziej narazona na porazke. Koala wcinaja tylko eukaliptus, dingo wszystko co sie rusza. Kto ma wieksze szanse przetrwania?

 

Poza tym, zeby odejsc od tych dziwnie biologicznych porownan jakie mi sie nasuwaja - specjalizacje buduje sie na solidnych PODSTAWACH. Na studiach medycznych dentysta uczy sie anatomii, chemii, bierze udzial w sekcji zwlok - po co, skoro bedzie sie zajmowal tylko zebami, prawda? Specjalizacja jest niejako zwienczeniem nauki - nie bez przyczyny wybiera sie ja pod koniec studiow. Poza tym sa ludzie ktorzy od razu, konsekwentnie daza do konkretnego bardzo celu a sa tacy ktorzy potrzebuja tych kilkunastu pierwszych miesiecy studiow zeby uswiadomic sobie co za specjalizacja jest dla nich badz nawet ze cale te studia nie maja sensu bo to nie jest cos co chca robic w zyciu. Problemow i spojrzen na sprawe jest tyle ilu studentow - program moze byc tylko jeden. Powodzenia ukladaniu programu o waskiej specjalizacji ktory obejmie zgrabnie cale spektrum ludzi ktore przychodza na dany kierunek.

 

Nie zyjemy w prozni, problemy ktore przychodzi nam rozwiazac sa ze soba nierzadko powiazane i czy tego chcemy czy nie bardzo rzadko obejmuja tylko jedna waska specjalizacje. Tu nie chodzi o to zeby po semestrze czegos byc specjalista swiatowej klasy w tej materii - a tak zdaje sie myslec Solo. Chodzi o poszerzenie choryzontow i nie stawianie studenta w sytuacji, ze bedzie umial jedna i tylko jedna rzecz a przy czesto banalnej reszcie rozkladal rece.

Edytowane przez Nezumi
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Argumentem "z autorytetu" w tym przypadku jest np. powołanie się na swój wiek, by zyskać przewagę nad młodszym i mniej doświadczonym dyskutantem. Coś na zasadzie: "będziesz w moim wieku, to zrozumiesz".

 

Argumenty w większości, które podajesz mają sens. Tyle, że ja znam bardzo wielu informatyków, którzy nie mają pojęcia o modelowaniu w 3d. Powiem więcej... nie znam ŻADNEGO, który by w tej mierze miał choćby podstawową wiedzę. Ci koala, koszą super kasiorkę i kłopotów z zatrudnieniem nie mają. Czy miałbym im czynić z tego powodu jakieś wyrzuty?

 

Sam studiuję, wiele przedmiotów robię "na odwal", by na innym poświęcić więcej czasu. Normalka. Jedynie jakiś rodzaj wstydu przeszkadzał mi często w tak bezwstydnym przerzucaniu moich obowiązków na kogoś innego. Tych bardziej zuchwałych jednak rozumiem.

Edytowane przez dzudzu
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dzdzu - wieku nie przytaczam bron Boze jako jakiegokolwiek argumentu. To oczywistosc ze mloda krew sie burzy w zylach, rwie sie do zmieniania swiata a potem krzepnie, chlodnie, kalkuluje kolejne ruchy. Stara generalicja, dajmy na to, na bezpiecznym zadupiu planuje posuniecia wojsk ale to mlodziki gina na pierwszej linii frontu (znowu jakies dziwne porownanie mi tu wskoczylo). Mlodzi zwykli sa zapominac ze jednej rzeczy NIGDY nie przeskoczysz chocbys nie wiem jak byl zdolny - doswiadczenia. I ta dyskusja - ktora mnie wciagnela chyba ponad miare - nie ma na celu pokazania ze Nezumi zjadl wszystkie rozumy i widzial wszystko (bo z pewnoscia tak nie jest a im dluzej zyje tym bardziej rozumiem stwierdzenie "wiem, ze nic nie wiem" przypisywane mojemu ulubionemu Sokratesowi). Te reguly o ktorych mowie dotycza rowniez i mnie i za kolejnych piec, dziesiec lat spojrze na siebie-trzydziestolatka jako na wciaz jeszcze niedoswiadczonego pod wieloma wzgledami. Jesli Bozia pozwoli i mozg mi sie nie zlasuje do poznej starosci to mam nadzieje ze proces nauki potrwa do momentu az wyzione ducha. Niechecia napawa mnie w studencie taka... niechec do nauki tlumaczona dziwacznym "a bo to mi sie nie przyda, niech to ktos za mnie odwali a ja poleze". Nie mamy pojecia co nam sie w zyciu moze przydac a co nie. A nauka z pewnoscia nie zaszkodzi. No i na jakiej podstawie mozemy powiedziec ze cos nam sie w zyciu nie przyda? Tez nie wspominam z rozrzewnieniem statystyki na przyklad. I nigdy mi sie do niczego JAK DOTAD nie przydala. Ale po pierwsze - moze sie jeszcze przydac a po drugie... Po prostu - LEPIEJ WIEDZIEC WIECEJ.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przepraszam, że tak sie wtrące w dyskusję i odniosę do tego co Nezumi napisałeś "ale" każda sytuacja jest inna i każde studia są inne. Nie wszyscy studenci są leniwi i niechętni do nauki a po autorze wątku w ogóle takiego wrażenie nie odniosłem. Kawałek czasu temu moja znajoma musiała zaliczyć wstęp do programowania bo tak było w programie naszego kierunku (taka specyficzna psychologia społeczna). Zajęło jej to 3 lata bo kompletnie tego nie czaiła. Milion wylanych łez, mnóstwo osób, które próbowały wytłumaczyć to na milion sposobów. To nie zawsze jest niechęć do nauki. Niektóre rzeczy po prostu nie wchodzą i faktycznie nie są potrzebne (znajoma jest copywriterem).

Dobrym sposobem jest zdroworozsądkowe rozróżnienie co jest trzonem kierunku, jego podstawą a co specjalizacją ale to już pewnie temat na zupełnie inną dyskusję.

 

A do autora wątku. Olej gościa, ściągnij darmowego sketchupa, zrób co masz zrobić i oddaj a jak się będzie czepiał to podeślij go tutaj. Myślę, że chłopcy już z nim zrobią porządek c'nie?;)

pozdro

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No max ma 4 rodzaje modelowania, mesh, poly, patch i nurbs. To że 2 z nich już prawie martwe a 3 niedopracowany zdeczko, to inna sprawa :)

 

hehe nie no angielskie terminy są mi znane, w sumie każdego rodzaju przynajmniej spróbowałem w maxie, ale poprostu nigdy nie widziałem łaty :)

 

pozdr.

Dawid

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hmmm... tak. Wydaje mi się że ktoś powinien to zrobić. Potem autor zaliczy prackę i będzie się śmiał jakiego głupa dorwał do darmowej roboty. Potem pewnie jeszcze zacznie pracować jako informatyk, a że są lepsi to będzie zamieszczał na forach programistów prośby o napisanie małego kodu, sterownika, aplikacji, prostego systemu operacyjnego. Po angielsku to się nazywa freerider, a teoria gier mówi że jak coś takiego się upowszechni to nikt nie będzie chciał płacić za bilet. Jak to takie ważne to zapłać. Jak Cię nie stać to naucz się albo zrezygnuj ze studiów bo widocznie za trudne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Solo przyzwyczaj sie ze Nezumi ma zawsze racje. On tak powie i tak jest. On zawsze wie najlepiej i jest nieomylny. Tylko on wie kto sie nadaje na studia.

 

Nezumi zrozum wrescie ze miec swoje zdanie to jedno ale zeby zmuszac wszystkich do wyznawania twoich pogladow? To nie Ty ustanawiasz co jest prawda i kto jak ma zyc. Faktow tez swoja wielka moca nie tworzysz.

 

A jak bedziesz znow plakal o argumenty to przeczytaj wlasne wpisy. Moze jak spojrzysz z innej perspektywy to zobaczysz ze to jest smieszne i probojesz udawac jakiegos wielkiego medrca czy wielka ksiege madrosci. Troche pokory czlowieku.

  • Piękne 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czytacie panowie posty Nezumiego ze zrozumieniem w ogole? Bo tu jeden z drugim sie coraz bardziej nakreca na rzeczy, ktorych tam nie ma.

To fajne nawet, humor lepszy od razu. No, ale, dobra to nic nowego, takie juz te dyskusje tutaj.

 

A prawda jest gdzies pomiedzy jak zwykle. Mnie biadolenie na studia mnie o tyle bawi, ze rozwiazanie jest bardzo proste.

 

Jak sie studia nie podobaja - to nie studiuj , wielkie mi halo.

Jak idziesz na studia - nie biadol , tylko wycisnij z nich jak najwiecej.

 

Nie czaje w ogole, ze mozna byc doroslym czlowiekiem, pojsc na studia i nie sprawdzic gdzie sie poszlo i nagle byc zaskoczonym, ze trzeba sie uczyc tego czy tamtego.

A poza tym studia nie sa kurcze od podobania sie. To nie pokaz mody.

 

salut

t.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czytacie panowie posty Nezumiego ze zrozumieniem w ogole? Bo tu jeden z drugim sie coraz bardziej nakreca na rzeczy, ktorych tam nie ma.

To fajne nawet, humor lepszy od razu. No, ale, dobra to nic nowego, takie juz te dyskusje tutaj.

 

A prawda jest gdzies pomiedzy jak zwykle. Mnie biadolenie na studia mnie o tyle bawi, ze rozwiazanie jest bardzo proste.

 

Jak sie studia nie podobaja - to nie studiuj , wielkie mi halo.

Jak idziesz na studia - nie biadol , tylko wycisnij z nich jak najwiecej.

 

Nie czaje w ogole, ze mozna byc doroslym czlowiekiem, pojsc na studia i nie sprawdzic gdzie sie poszlo i nagle byc zaskoczonym, ze trzeba sie uczyc tego czy tamtego.

A poza tym studia nie sa kurcze od podobania sie. To nie pokaz mody.

 

salut

t.

 

 

Amen. Fajnie się czyta ale dajcie już spokój.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1. Jak sie studia nie podobaja - to nie studiuj , wielkie mi halo.

...

2. A prawda jest gdzies pomiedzy jak zwykle. [...]

...

3. Jak idziesz na studia - nie biadol , tylko wycisnij z nich jak najwiecej.

Po drobnej edycji wybieram opcję nr 2. Jeeeedziemy dalej Panowie... ktoś ma jakieś opinie?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mr.T ale do takich wniosków się dochodzi mając tę drogę już za sobą... w taki czy inny sposób. A pewne rzeczy docenia się też dopiero patrząc z dystansu...

Heh, te dyskusje powinny być oparte o nody i tagi. Można by śledzic pojawiające się wątki i zagadnienia w przejrzysty sposób :) I albo iść drogą offtopu albo kłótni, albo offtopu offtopu lub też konserwatywnie głównym wątkiem :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po drobnej edycji wybieram opcję nr 2. Jeeeedziemy dalej Panowie... ktoś ma jakieś opinie?

Studiuj 8 kierunków, z 4 zrezygnuj, a z pozostałych wyciśnij ile się da!

Może być?

 

edit..

Heh, temat ma kilka dziwnych motywów.

Mnie dziwi, że pominięto zupełnie wkład autora. Dziwi mnie, że sa ludzie, którzy wbijają się na forum i piszą: dajcie! tu nawet była prośba (ale tylko o wyrozumiałość... nie została wysłuchana :D). I to jeszcze chęć czegoś, czego samemu wycenić się nie umie. Jeśli to proste to tym sposobem uwłacza się samemu sobie, jeśli trudne, to wymaga się za darmo czegoś, do czego potrzeba było dużo czasu, nerwów i doświadczenia.

 

Co do edukacji, to niechętnie, ale przyznam racje Nezumiemu i Bagginsowi, a na do widzenia dam

. Edytowane przez prrrszalony
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja nadal nie przyznam .. żyjemy w czasach gdzie są specjaliści od różnych dziedzin .. może kiedyś trzeba było umieć wszystko robić, bo fachowcy wszystko spieprzyli za co się zabrali więc człowiek sam se wolał zrobić ... ale to już nie jest prl..

Zresztą Nezumi tak bardzo bronisz naszej zacofanej edukacji .. a np. w Stanach uczą się na prawdziwych fachowców ... wolę umieć robić jedną rzecz naprawdę dobrze ... a w przypadku grafika jeżeli jesteś bardzo dobry .. to nie musisz się martwić o zawód i o to, że może pójdziesz na hydraulika. Swoją drogą powinniśmy się na studiach uczyć wszystkiego .. no bo skąd wiesz, że znajdziesz pracę jako programista sieciowiec czy grafik? a może hydraulik, kierowca czy coś innego ... to najlepiej uczmy się wszystkiego .. walić fakt, że wtedy gówno za przeproszeniem będziemy umieć i ŻADNEJ pracy nie znajdziemy ... naprawdę .. dla mnie nauka dla samej nauki .. żeby mózg ćwiczyć to jest kompletna bzdura .. więc śmieszą mnie takie argumenty .. rozumiem, że jak uczę się czegoś czego chcę to mój mózg przechodzi w stan spoczynku? ...

 

A przy okazji .. dziwne Nezumi, że ani słowem nie odniosłeś się do mojej wypowiedzi odnośnie tego, że szanowny Pan sieciowiec powinien zajmować się webdesignem i innymi zagadnieniami związanymi z grafiką .. bo przecież zrobi sobie wtedy stronę internetową .. oczywiście fakt, że strona w porównaniu z tą zrobioną przez grafika będzie prezentować się ch... to już mało kogo obchodzi, prawda? ważne żebyśmy umieli WSZYSTKO .. oczywiście PODSTAWY .. mowa o PODSTAWACH .. bo o zaawansowanych zagadnieniach to nie rozmawiajmy .. one nikogo nie obchodzą w szczególności ludzi, którzy chcą coś mieć zrobione porządnie .. a nie fuchę odpieprzoną..

Płacę za studiowanie .. i mam kurna święte prawo domagać się tego, żeby uczyli mnie tego co JA chcę. I możesz sobie mówić, że jestem gówniarzem i w ogóle jak z dzieckiem ze mną, ale takie jest moje zdanie .. a to, że ktoś jest starszy .. to raczej do mnie nie przemawia.

 

PS. A i proszę nie walić argumentów typu "nie chcesz nie studiuj" bo to już naprawdę jest śmiechu warte. Bo ja CHCĘ się uczyć .. ale tego co mi się w życiu przyda .. a nie tego co sobie ubzdura minister.

 

PS2. Jeszcze jedno do osób które piszą "Skończcie już" .. Nie podoba się to nie czytaj, nikt Ci nie każe. A jak tu jednak wchodzisz to znaczy, że jednak interesuje Cię to co tu się dzieje ;) więc nie narzekaj ;P

Edytowane przez Solo
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja skończyłem studia już jakiś czas temu, a niedawno robiłem podyplomówkę z jakichś pierdół które mnie nie interesują i powiem wam że jedyna wartość studiów to sygnalizowanie pracodawcom że jesteście wytrwali i ambitni, plus pewna wiedza o obszarze zagadnień. Jeżeli miałbym kogoś zatrudnić to raczej patrzyłbym na jego praktyczne umiejętności. Przez pięć lat można się naprawdę dużo nauczyć, ale jak ktoś nie ma motywacji do nauki to pójście na studia może pomóc w zmuszeniu do nauki.

Myślę że powinno się zmienić regulamin forum i za propozycję takiego oszustwa ban.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiedza z zagadnień będących generalnie spoza dziedziny w której się edukujemy powinna być przekazywana, ale tylko na naprawdę niskim szczeblu, a praktyka tym bardziej! Jeśli świetny grafik nie będzie mógł skończyć swojego kierunku bo jest nogą z matmy to nie będzie dobrze... Trzeba po prostu dobrze wyznaczyć granice, i w tym jest problem... Jeśli kierunki edukacji nie będą się koncentrować na tym co najważniejsze, to będziemy mieli ludzi słabo radzących sobie w swoim zawodzie - idiotyzm... Nie będzie też dobrze, jeśli będzie zerowa wiedza ogólna i na tematy pokrewne...

Znajomy poszedł na informatyka bo lubi matematykę... Radzi sobie bardzo dobrze, a informatyk z niego od siedmiu boleści (co sam zresztą przyznaje). Nie wróży to dobrze...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Solo, miałbyś rację, gdyby życie sprowadzało się tylko do pracy i machinalnego wykonywania zadanych czynności :P

 

No dobra :P ale rzeczy poza pracą mogę się uczyć na własną rękę :P a na studiach za które płacę chcę się uczyć rzeczy do pracy ;P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trudno chyba jest określić co jest potrzebne do pracy. Ogólne wykształcenie też jest dobre. Jak tego brakuje to powstają później takie kwiatki jak film Matrix, chociaż przecież mogli zatrudnić doradców w kwestii nauki. W naszym systemie edukacji problemem nie jest uczenie wszystkiego, ale raczej nudny sposób uczenia. Jako państwo posttotalitarne mamy system edukacji który nie tyle kształci co tresuje i gwarantuje że młodzi napompowani hormonami osobnicy nie szwędają się po ulicy napadając na sklepy i przechodniów. Ja mieszkam na podkarpaciu i widzę na żywo jak bezsensowne jest wykształcenie w regionie gdzie dobra praca jest po znajomości, a oferta dla informatyka to 5 zł brutto na godzinę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

rzeczy do pracy uczy zawodówka. i nie mowie tego złosliwie. stopen komplikacji i mozliwej specjalizacji na studiach jest trudny do zaadaptowania w programie. Dlatego są to studia wyższe. Wyzej, mocniej więcej ;)

 

Po studiach bez praktyk, samorozwoju, warsztatow itp. wychodzi osoba, ktora musi zaczynac swoja droge kariery pozno, do tego czesto ze studencką manierą skoczka. Parafrazując Twoje poprzednie zdanie solo, rzeczy do pracy powienieneś się uczyć na włąsną rekę ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

hehe - widze ze wreszcie wychodza jakies sensowne wnioski. A tak jeszcze odnosnie studiowania w naszej branzy to i tak przez te 3 albo 5 lat studiow polowa rzeczy ktorych sie nauczysz bedzie zbednym balastem bo technologia zmienia sie zbyt szybko. Dlatego lepiej na studiach wkuwac sobie historie sztuki, teorie kolorow, podstawy innych dziedzin bo reszty musisz sie uczyc sam, na biezaco i do konca zycia zawodowego.

 

 

dac77 - skad jestes dokladnie? :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dac77 te twoje argumenty to sa juz beznadziejne ze szok... jakie znow kwiatki w matrixie? przeciez to fantastyka i tam prawa fizyki i inne logiczne rzeczy nie wystepuja bo maja nie wystepowac. Solo ma duzo racji ale nie od dzis wiadomo ze latwiej jest opowiedziec sie po stronie "silniejszych/liczniejszych". Wiekszosc opowiedziala sie za tym ze studia i te wszystkie przedmioty w kazdej chwili ci sie przydadza i to jest super obmyslone. Latwiej zebrac sie w grupe i wysmiac mniejszosc.

 

No i jeszcze pytanko: czy wy "wszyscy" studiowaliscie na kazdej uczelni? no bo skad niby wiekszosc z was wie ze ten studen gdzie sie uczy na XXX uczelni i XXX kierunku program nauczania jest taki dobry? To ze jak ja studiowalem dane "cos" i pomimo przedmiotow pobocznych w zyciu ta wiedza mi sie przydala to nie oznacza ze gdzies jest uczelnia co marnuje czas studenta wpajac mu bzdety. Patrzcie troche szerzej a nie przez pryzmat wlasnej osoby.

 

Oczywiscie zgadzam sie ze studia to studia i czasami trzeba zacisnac zeby. Czasami z pozoru nieprzydatny przedmiot moze sie w zyciu przydac ale nie ma co generalizowac i wymyslac wlasne fakty. Tak trudno dopuscic do mysli ze nie zawsze jest tak rozowo? Ze czasami daloby sie cos usprawnic?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Solo - meczy mnie juz ta dyskusja, wobec twojego braku wyobrazni. Po co sieciowcowi podstawy robienia stron? A no nie po to, zeby sobie ta strone zrobic ale na przyklad po to, zeby ktos kto mu ja bedzie robil nie wcisnal mu kitu jak to bylo ciezko ja zrobic i jakich to magicznych technologii w niej uzyl (a co za tym idzie jaka ta strona jest kosztowna).

Lata temu pracowalem w pewnej agencji reklamowej ktora bez litosci kasowala klientow, ktorym tej podstawowej wiedzy bylo brak i ktorzy dawali sie lapac na gadke o tym jaka to ich strona nowoczesna i jak to warto doplacic pare groszy. Jakby klient umial podejrzec kod strony i wiedzial mniej wiecej co sie tam dzieje takiego kitu by sobie wcisnac nie dal i tym samym nie placil podwojnie za rzeczy oczywiste. Na porzadku dziennym bylo opowiadanie klientowi-matolkowi o tym jak to cos tam kosztowalo grafika duzo pracy, bo przeciez "na warstwach trzeba bylo pracowac, dokonywac konwersji do CMYKa a w ogole to jeszcze eksportowac do TIFFa na koncu"... I gdyby ten ktos znal PODSTAWY grafiki to by zalapal, ze ktos chce skasowac wiecej za normalny proces powstawania projektu. A tak, bedac matolkiem a nie chcac za takiego uchodzic, klient kiwal glowa ze zrozumieniem i mowil "a no tak, na warstwach... nie no w takim razie rozumiem.. Bo ja myslalem ze normalnie a nie na warstwach...". I placil.

I taki to potem bedzie "magister" wspanialy, bo przeciez po cholere mu robienie stron, prawda?

Widzisz, jakbys mial wiecej DOSWIADCZENIA to nie musialbym ci opowiadac takich historii.

 

Poza tym skoro jestes tak zniesmaczony polskim, glupim systemem to mam dla ciebie wiadomosc (byc moze nie slyszales o tym bo to znowu nie jest wiedza stricte zawodowa jakiej lakniesz...). Masz mozliwosc studiowania za granica. Mozesz sobie przebierac jesli jestes dobry - Anglia, Francja, Hiszpania... Mozesz nawet zakosztowac edukacji w Stanach, skorzystac z programu wymiany studentow itd. Opcji rozwoju jest od cholery. I zobaczysz jak tam sie sprawdza twoje podejscie, jak pasuje tam twoj poziom. Najlatwiej oczywiscie jest skorzystac z darmowej opcji studiow w Polsce i narzekac, narzekac, narzekac...

Ech, panie "studencie"...

 

PS.

Co to za maniera pisania urywanych niby-zdan oddzielanych jakims dwukropkiem dziwnym? Czy to tez efekt stosowania twojej filozofii waskiej specjalizacji, gdzie gramatyka najwyrazniej stanowi zbedny balast? Interesujaco bedzie wygladac biznesowa propozycja napisana przez pana magistra z takim poziomem jezyka ojczystego.

Edytowane przez Nezumi
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie będę tu zaczynał offtopu polemizując z Temporal w kwestii przynależności gatunkowej Matrixa. Wypowiem się tylko w zasadniczej kwestii. Problem właśnie w tym że trzeba zacisnąć zęby a tak nie powinno być. W przypadku autora wątku ewidentnie widać że go to nie interesuje więc najlepiej jakby nie musiał się tym zajmować, a system edukacji jest taki żałosny że nawet najciekawsze tematy są zobrzydzone przez nudę na zajęciach. Może to potwierdzić chyba każdy zapalony komputerowiec który nudził się na studiach informatycznych.

 

@Kroopson - spod Rzeszowa, pisze pod awatarem, ale to dotyczy całego Podkarpacia i nie tylko.

 

Edit:

Uwaga! Przyznaję się do błędu. Zmieniam zdanie. Autor wątku powinien koniecznie wykonać tę pracę, zapłacić za program i jeszcze spędzić nad projektem kilka nocy. Takie sobie wyrobiłem zdanie po przeczytaniu postu Nezumi. Tylko w ten sposób może wyrobić sobie opinię ile pracy kosztuje takie coś co jak sam określił jest dla nas proste. Inaczej taki agent później będzie oferował zlecenie grafikowi za 100 (słownie sto) złotych, jak niedawno widziałem w ogłoszeniach.

Edytowane przez dac77
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

LOL Nezumi rozbawiłeś mnie do łez swoimi za przeproszeniem popieprzonymi argumentami .. naprawdę człowieku, lecz się. Przepraszam nie wytrzymałem m.in. tego, że na każdym kroku mnie obrażasz. Ty jesteś po 30? Chyba tylko fizycznie .. bo umysłowo to poziom 10 latka.. a mnie będziesz wyzywał od dzieci ..

 

A teraz przejdę do rzeczy.. bo naprawdę patrzę i płaczę jak widzę jakie Ty brednie wypisujesz. Podstawy stron, żeby go w ciula nie zrobili ?! Haha... to teraz tak .. idź na hydraulika, mechnika, sieciowca, grafika, matematyka, lekarza, bo przecież Ci wszyscy ludzie mogą Cię na każdym kroku oszukać!! Poznaj PODSTAWY WSZYSTKIEGO .. Panie Leonadro Sravinci ... Po prostu ja tu czytam i śmieję się do rozpuku ... Każdy człowiek jest matołem! No oprócz Ciebie .. bo Ciebie to się nie da w ciula zrobić w żadnej dziedzinie .. Rozumiem, że moja siostra, która jest mgr. ekonomii powinna znać się również na innych dziedzinach no bo w końcu taką osobę można oszukać ...

Jakbyś miał więcej DOŚWIADCZENIA i ROZUMU to byś nie pisał takich doskonałych żartów ...

 

A Twój sarkazm i próba obrażania mnie i mojej inteligencji już naprawdę mi wisi ... nie potrafisz dobrać argumentów oprócz tych wyssanych z palca nielogicznych i durnych i musisz bronić się kretyńskim sarkazmem...

 

A propos Twojego PSa .. coś tam pieprzysz o naszym języku ojczystym i o tym jak piszę, to powinno Cię najmniej interesować, no ale widać nie potrafisz logicznie się doczepić do niczego innego no to jasne .. napisz mi o moich DWÓCH KROPKACH .. , a że na pewno studiowałeś jakiś kierunek polonistyczny.. no bo w końcu jesteś takim starym doświadczonym wygą .. to powinieneś wiedzieć, że dwukropek to jest to ":" (oczywiście bez cudzysłowów, czyli tego ").

 

Acha no i jak już dopieprzamy się do błędów, to proszę bardzo, nie zrobiłem tego wcześniej bo uznałem to za NIEDOJRZAŁE zachowanie, ale jednak widzę, że wszystkie chwyty dozwolone to Panie "Polaku" oto pański cytat

 

"Chodzi o poszerzenie choryzontow i nie stawianie studenta w sytuacji, ze bedzie umial jedna i tylko jedna rzecz a przy czesto banalnej reszcie rozkladal rece."

 

Więc piszę się "HORYZONTÓW". Jak nie znasz zasad ortografii to zacznij studiować bo widać brak Ci horyzontów, które na pewno uzyskałbyś na studiach polonistycznych. Bo na pewno bardzo interesująco będzie wyglądać "biznesowa propozycja napisana przez pana magistra z takim poziomem jezyka ojczystego.".

 

I jeszcze jedno, jak nie wiesz to w języku polskim używamy też takich liter jak "ł", "ą","ę" itd. na pewno kiedyś je widziałeś. Jak już jesteś takim znawcą języka ojczystego .. to zacznij ich używać, albo wyjedź i za granicę i używaj języka angielskiego, tam nie ma takich liter.

 

Pozdrawiam,

Solo :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szkoda ze nie umiesz dociac w jakims ladnym stylu (bo faktycznie babola walnalem z tymi Horyzontami, ze oczy bola, bije sie w piers) i jedyne na co cie stac to wyzwiska rodem z podworka. Ktos kiedys powiedzial, ze lepiej miec inteligentnego wroga niz glupiego przyjaciela. Widocznie nie mam szczescia do wrogow...

 

Przyklad jest prawdziwy i dzieki takiemu zachowaniu pierwsza firma w ktorej pracowalem oszukiwala klientow. Piszesz sarkastycznie, ze trzeba by znac podstawy wszystkiego? O ironio wcale nie jestes daleki od prawdy. Nie musisz miec przedmiotu zwiazanego z hydraulika zeby wiedziec ze nie trzeba kuc sciany i wymieniac pionu kiedy cieknie ci kran. Jednak jesli ktos jest... zapalonym programista, magistrem ktorego byle hydraulik zrobi w balona to sobie nie takie rzeczy daje wmowic. Czlowiek wyksztalcony ktory nie bal sie zrobic czegos spoza glownego nurtu jego zainteresowan ZDECYDOWANIE ma latwiejsze zycie, jest bardziej spostrzegawczy i zwyczajnie madrzejszy. Studia nie tylko maja Cie przygotowac do zawodu - ucza MYSLENIA (ktorego ty sie najwyrazniej boisz jak diabel wody swieconej). Jak tu juz wiele razy zostalo powiedziane - od nauki zawodu sa szkoly zawodowe.

Przy okazji raz jeszcze napisze - NIGDZIE nie twierdzilem jaki to ze mnie omnibus. Znam (niekoniecznie osobiscie) mase osob, ktore szanuje za OGROMNA wiedze i ktorym tej wiedzy zazdroszcze. Daleko mi do ich poziomu. Mozesz wiec darowac sobie probe przypisywania mi intencji ktorych nie mam.

 

Wiem co to jest dwukropek. Sek w tym ze nie ma nazwy na to czego uzywasz ty. Wielokropek to trzy kropki. Dwie na koncu prawie kazdego zdania to wedlug ciebie?.. Mlody inteligencie?

Czepilem sie nie dlatego, ze nie bylo czego - po prostu czyta sie taki tekst TRAGICZNIE.

A co do konca twojego postu - wyobraz sobie, ze od ponad dekady nie mieszkam w Polsce (stad tez czasem walne jakiegos byka - choc oczywiscie mnie to nie tlumaczy i staram sie ich unikac). Ostatnie kilka lat mieszkam w Meksyku i na codzien uzywam hiszpanskiej i angielskiej klawiatury - uzywanie polskich czcionek byloby katorga.

 

Chyba czas definitywnie konczyc ta dyskusje kiedy doszlismy do piaskownicowych wyzwisk pozbawionych finezji. Nie ucz sie najlepiej NICZEGO poza jednym przedmiotem. Nie zapomnij sie pochwalic osiagnieciami wiekszymi od tych durniow co to poswiecili swoj czas na te zbedne przedmioty...

 

EOT z mojej strony - poziom spadl tak nisko ze sobie daruje dalsze wywody.

Edytowane przez Nezumi
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po prostu ... w każdym poście od 2 włącznie jedziesz po mnie.. więc w końcu przekroczyłeś moją granicę cierpliwości. Stąd mój nerwowy post.

Specjalnie dla Ciebie nie będę pisał tych kropek, jak tak strasznie Cię to męczy.

Mówisz, że mieszkasz w Meksyku, więc ok, mieszkaj se gdzie chcesz, ale nie czepiaj się mojego stylu pisania i przypadkiem nie wytykaj mi nieznajomości mojego języka, bo widać znam go lepiej niż Ty.

Dwa, ja nie napisałem NIGDZIE, że uważam, iż posiadanie wiedzy na każdy temat jest NIEPOTRZEBNE. Ja tylko napisałem, że niepotrzebnie uczą tego na uczelni skoro każdy ma swój rozum i jak chcę to nauczy się czegoś o silniku, czegoś o stronach itd. Nie chcesz, żeby Cię oszukali, to faktycznie poznaj to trochę, ale niekoniecznie na uczelni za, którą płacisz. Oszukają Cię to przecież Twoja osobista sprawa, że dałeś się.

Niestety z Twojego argumentu tak wywnioskowałem, iż uważasz, że wiedza z wszystkiego jest do "zbawienia" koniecznie potrzebna, a to nie jest prawda.

Jeżeli chodzi o te moje kropki. To to, że są dwie nie znaczy, że można je nazwać dwukropkiem, ani też wielokropkiem oczywiście. To są po prostu "dwie kropki".

 

I na koniec jeszcze powiem, że osiągnięcia osoby, która spędziła powiedzmy (niech to będzie w przeliczeniu na studia) 3,5 roku na naukę ... hmm... grafiki 3D będzie w tym lepsza od osoby, która poświęciła na to zaledwie 1,5 roku, bo 2 lata uczyła się jakichś bzdur. W związku z czym ani nie nauczy się dobrze programować, ani rozpoznawać kabelków od sieci, ani też nie będzie robić dobrej grafiki.

 

Bo jak to mówią "Jak coś jest do wszystkiego to jest do niczego".

 

EOT

 

Pozdrawiam,

Solo

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach




×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Wykorzystujemy cookies. Przeczytaj więcej Polityka prywatności