Skocz do zawartości

Prawdziwy artysta


dziadek3D

Rekomendowane odpowiedzi

Z rzadka się tu odzywam i na pewno nie w takich przepychankach, ale chciałbym coś rzec.

Mam dziadka w zablokowanych już od dawna. I doskonale mi z tym. Czasami tylko ktoś go cytuje i stąd wiem, co bełkocze.

Jednak jedno mnie ciekawi – po co karmicie tego starego trolla? Przecież facet ma parcie na to, żeby o nim mówiono i podziwiano. I nie ma znaczenia, co i kto powie. On musi mieć rację. Powiedzcie mu, że jest jedynym, a co za tym idzie, niepowtarzalnym artystą i będzie spokój.

 

Ja to zrobię pierwszy – dziadku, wielbię Cię za Twoje dokonania. Michał Anioł nie godzien wiązać Ci rzemieni u sandałów. Ave!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 505
  • Created
  • Ostatniej odpowiedzi

Top Posters In This Topic

Jesssu... ile ja mam "wielbicieli"... co ze strachu przed samymi sobą.... odłączają się od humanizmu.... no nie wszystkim dane jest żyć poza światem wewnątrz bilbordu.... przypominam tu, że ja nie gadam pokazują mnie na festiwalach.... i doceniają mój przekaz humanistyczny... ale to widocznie jakiś inny świat (proszę kliknąć na moją stronę w sygnaturze).... jak jest nieprawdziwy to proszę mnie uszczypnąć może czas się obudzić, albo się samemu uszczypnąć.... może zadziała........:)))

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Żałuję bardzo tej wszechobecnej głupoty ludzkiej. Szkoda, że taki artysta musi poświęcać czas na edukację społeczeństwa. Dziadku, taka mała rada - mam nadzieję, że odbierzesz ją zgodnie z tym co chcę przekazać. Daj sobie spokój z pisaniem postów, które i tak nie wpłyną na świat i zajmij się tworzeniem. Poświęć ten czas na kolejne dzieło. Może Twój przekaz humanistyczny dotrze do choć kilku osób na jakimś festiwalu, bo tu jest ciemnogród.

Swoją drogą aż razi to, że tak mądry artysta nie potrafi uszanować zasad pisowni i swe mądre słowa otacza tak niskiej kultury pisownią (.....ah....).

Pozdrawiam :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

właśnie zacząłem kolejny humanistyczny film... a pisanie to nie strata czasu to propaganda humanizmu... każdy kto pracował w reklamie wie dobrze co to promocja produktu... wystarczy że odpowiednio często powtarza się jakąś prawdę, pół prawda czy gówno prawdą... a to zadziała i wchłoną to umysły.... to naprawdę działa....:)))... blokowanie nic nie przeszkadza, a wręcz pomaga bo rozbudza ciekawość....!!!

 

ps. kropkowanie też należy do rozpoznawalności produktu....:)))... my artyści to dobrze wiemy... image to podstawa....!!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja najwiekszy ladunek humanistycznego przekazu odnalazlem w grach, wiec sa one najwyzsza forma sztuki. Kiedys Leonardo daVinci argumentowal wyzszosc malarstwa nad rzezba tym, ze w malarstwie mozna oddac efekty atmosferyczne. Dodac do tego kolejno muzyke, ruch i (tu odpada film) interaktywnosc i mamy zwyciezce. Dziadku, pograj sobie, nie wiesz co tracisz!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja jestem człowiekiem wierzącym w humanizm... a ocena mojego działania leży w rękach odbiorców tego co robię.... co ja zrobię na to, że jakaś grupa gówno prawdziarzy, nie zauważa albo nie chce zauważyć rzeczywistości .....:))))

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@grass.....ja mam papiery artysty z Ministerstwa Kultury i Sztuki... a papiery idioty ze Szpitala Psychiatrycznego.... może to i kiepskie ministerstwo i kiepski szpital... ale na festiwalach animacji o tym nie wiedzą.... i dlatego są takie, a nie inne wyniki......:))))))))))))))))))))))

 

@EC... moja wiara w człowieka posuwa się do nie blokowania czyichś postów na portalach albo ich usuwania... taki chałupniczy humanizm....:)))

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@EC.. to Ty pewnie synku nie wiesz, że za komuny żeby sprzedawać grafikę warsztatowa trzeba było mieć taki papier... bo wtedy nie mógł sprzedawać byle kto... nawet grafik po kursach... i zaręczam, że dostanie takich papierów to był duży wyczyn...:)))

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dziadek komuny już nie ma więc w tych czasach taki papierek to sam wiesz :) trzeba mieć umiejętności żeby coś sprzedawać a nie papier który w przeszłości blokował takich ludzi którzy np w tych czasach bez takich papierków pracują dla największych ( czytaj sprzedają bez problemu ).

 

ps. może nikt nie chce kupować ? przemyśl to ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jesli sztuka niesponsorowana przez panstwo obumiera, to moze gatunek ludzki wyewoluowal do tego stopnia, ze z niej po prostu wyrosl? Moze umiejetnie wyrenderowane samochody sa wiekszym osiagnieciem ludzkosci niz sztuka sprzed 30 lat? A tak w ogole to mamy jakis cel tej dyskusji? Probujemy cos tu zdefiniowac? Ustalic?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moze umiejetnie wyrenderowane samochody sa wiekszym osiagnieciem ludzkosci niz sztuka sprzed 30 lat?

 

Hmm... Biorąc pod uwagę, że Renderman ma 25 lat, czyli może założyć, że renderery mają coś 30 lat to nie wiem czy można je uznać za wielkie osiągnięcia ludzkości, ale zdecydowanie dalej zaszedły przez te 30 lat niż sztuka. ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@grass... ja pracuje tylko dla siebie taki wypaczony tryb niewolnictwa...:))).

Chcieli by ale ja nie wstawiam, (już od wielu lat)... żeby to sprzedać za grosze byle komu, musiał by mieć papiery, że jest kimś, długość samochodu nie wchodzi w grę...:)))....:))))....za to możesz za darmo obejrzeć moje filmy animowane... nawet na festiwalach...!!!

 

@EC... wyewulował... daj spokój... tu pasuje słowo upadł na pysk i tego nawet nie zauważył....:)))

Skoro dyskutujesz powinieneś wiedzieć o czym... ja mam wszystko ustalone... widocznie Ty dopiero ustalasz....:))).

sztuka ma osiągnięcia z przed 30 tyś. lat i nadal nikt z niej nie wyrósł.... no może zabłądził myśląc, że wyrenderowany samochód to sztuka....:))))

 

@legomir... render to tak jak ołówek... trzeba człowieka, żeby powiedział co wyrenderować.... i od niego zależy czy to będzie reklama czy sztuka......:)))

 

jadę na rower... tam przynajmniej wszystko jest jasne... albo ja wyprzedzam albo mnie wyprzedzają....:)))

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie ma to jak podpierac sie zaswiadczeniem z (bacznosc!) Ministerstwa, z czasow minionej epoki gdzie reklam nie bylo bo nie bylo czego reklamowac. To, ze zdobycie tego swistka bylo wyczynem nie dziwi skoro mowimy o czasach, kiedy zdobycie papieru toaletowego stanowilo nie mniejsze wyzwanie. Dzis uzytecznosc obydwu papierkow jest podobna, ale wartosc papieru toaletowego jest wieksza ze wzgledu na jego ilosc i fakt, ze jest milszy w dotyku.

 

Przez wszystkie te dyskusje przeziera smutny obraz czlowieka, ktory odgradza sie od swiata murem wlasnych urojen, tworzy sobie swoj wlasny swiat i swoje wlasne wyjasnienia rzeczywistosci. Tworzy cos WYLACZNIE DLA SIEBIE, ale jednoczesnie rozsyla to gdzie tylko sie da w nadziei ze trafi do jak najwiekszej ilosci osob. Mowi o humanizmie ale z jego wypowiedzi wylewa sie jedynie potok obelg i braku szacunku. Na szacunek zasluguja w jego opinii tylko ci ktorzy sie z nim zgadzaja i pochlebcy. Uwaza reklame za sprawe prostacka, banalna i plytka a jednoczesnie nie bylby w stanie stworzyc czegos w jego opinii trywialnego. Oczywiscie fakt, ze nikt nie chce kupic jego DZIELA zmienia na swoja korzysc - to nie tak, ze nikt nie chce kupic, to ON, Artysta potwierdzony urzedowym pismem, nie chce sprzedac byle komu. Wyzwany kiedys do bitwy graficznej przez parkingowego bez portfolio podwijajac ogon ucieka ale wytlumaczenie zawsze jakies jest - parkingowy zapewne byl niegodzien a on pracuje wylacznie dla siebie i nie bedzie nikomu niczego udowadnial bo zna swoja wartosc. I tak w nieskonczonosc.

Ta dyskusja z dziadkiem nie ma sensu o tyle, ze po drugiej stronie staja graficy a nie psychoterapeuci. W tym przypadku nie ma szans na jej sensowne zakonczenie.

I tak, ta metode z robieniem z siebie ofiary posadzanej o niepoczytalnosc, sugerowanie jakoby motloch zwyczajnie nie rozumial Artysty i w swojej bezsile nazywal go wariatem tez juz znamy. Tyle, ze jesli facet udajacy Napoleona kpi z innych krzyczac "Ha! Pewnie nazwiecie mnie wariatem, co?" to nie czyni go mniej szalonym.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wo, jaki fajny wątek

 

colbert-popcorn.gif

 

A tak nawiązując do tematu to polecam poniższy filmik, może w końcu zrozumiecie czym jest prawdziwa sztuka wy, wy... wy doświadczeni rzemieślnicy, tfu!

 

 

Fotorealistycznych renderów wam się zachciało, phi, takie to każdy potrafi zrobić, a stworzyć coś, co będzie do ch... podobne i zmusi każdego do zastanowienia się jak silne leki bierze autor i czy przypadkiem w dzieciństwie nie uczyli go jeść zupę widelcem to dopiero sztuka.

 

Pozdrawiam.

 

P.S. Aż mnie kusi, żeby podejrzeć posty Dziadka ale boję się, żem nie godzien... cZytAć..... :)))) jEgO... #wyPoWiedZi.....,,_,,_::))))))****

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Loozack: Jest też druga strona medalu. Znany artysta Damen Hirst pokazał, że niektórzy z nich naprawdę są na nieco wyższym poziomie świadomości. Abstra****ąc od tego, że ma wartsztat plastyczny itd. Hirst za pomocą swoich kiczowatych na pierwszy rzut oka prac, diagnozuje stan dzisiejszego społeczeństwa. Wszyscy znają jego czaszkę, która jest już kanonicznym sybmolem snobizmu i konsumpcjonizmu. Mnie najbardziej spodobała się jednak jego akcja związana ze sprzedażą szutki nowoczesnej. Hirst udowodnił, że największe galerie sztuki fałszują protokoły sprzedaży sztuki nowoczesnej, ponieważ wiadomość o tym, że nie ma na nie zbytu spowodowałaby dewaluację wielu poprzednich dzieł, w których bogaci tego świata lokują kapitał. Aby jednak zdyskredytować te informacje galeria tate musiała... sprzedać jego własne prace;) Jest o tym także bardzo dobry film dokumentalny.

Moim zdaniem facet jest cholernym geniuszem;) A przy okazji można sobie przejść przez środek krowy;)

 

grass: Nie czaję o co panu z tym filmem chodzi, ale straszna słabizna. Zaryzykuję stwierdzenie że gdyby ci państwo weszli na maksika, to nasi spece od 2d by im zaraz pomogli podnieść skilla. Sam takie rzeczy w gimnazjum jeszcze rysowałem, więc wydaje mi się że to jest taki poziom, na który może wejść absolutnie każdy, bez wielkiego talentu plastycznego.

Edytowane przez Lucek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wróciłem z rowerka...58.42km/27.49km/h/134 śr.tętno... 28 na plusie.... nikt mnie nie objechał... a Wy tu znowu to samo, że nie dla ludzi, że za stary... z innej epoki, za głupi i dopiero teraz Wy tworzycie właściwą rzeczywistość na zasranych bilbordach oszukując ludzi..... .... a ludzie dali mi wygrać na Ogólnopolskim Festiwalu Filmów Animowanych.... to dla kogo ja robię.... no dla ludzi...!!!... a kto to pisze te bzdury na mój temat... no wiadomo graficy reklamowi czyli stres do sześcianu przez 24h.... :))))))))))))))... najpierw trzeba zrobić coś powyżej bilbordu, a potem rozmawiać o sztuce....!!!!!!!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

grass, poza kilkoma wyjątkami wydaje mi się, że nawet nie takie złe te prace, jakiś tam warsztat jest, chociaż szału ni ma.

 

Lucek, nie powiem, przejście przez środek krowy wydaje się ciekawe (chociaż brzmi dziwnie), ale mimo wszystko bardziej interesująca wydaje mi się scena z koniem z filmu "The Cell" z 2000 roku, która myślę, że dzisiaj nie miałaby problemu z trafieniem na prawdziwą wystawę.

 

Tak jeszcze dodam od siebie, że moim skromnym zdaniem "sztuka współczesna" to raj dla osób bez talentu. Oczywiście nie mówię tu o wszystkich bo wielu jest artystów, którzy potrafią połączyć warsztat ze sztuką, ale pomyślcie sobie, że nie potraficie utrzymać ołówka między palcami ani narysować prostej linii nawet przy pomocy linijki, czy to ma oznaczać koniec z marzeniami o zawodzie grafika? A skąd! Wystarczy założyć szal, berecik, sandały na skarpetki do kolan (ewentualnie zapuścić długą brodę - knowledge +50) i powiedzieć, że tak ma być i że tylko wtajemniczeni zrozumieją o co tu chodzi. Tadaa! Dzieło sprzedane. A jak do tego masz jeszcze znane nazwisko to wystawisz w galerii nawet zużytą prezerwatywę, która zmusi do refleksji nad płynnością życia.

 

Jednym słowem drażni mnie trochę, że dzisiaj wystarczy oprawić w ramkę dosłownie cokolwiek i z miejsca może to dostać nalepkę "sztuka współczesna", ogryzek przedstawi rozkład społeczeństwa, kibel z ekranem lcd zamiast deski sedesowej poziom obecnej telewizji a poobgryzane paznokcie stres i wszechobecną presję. Z resztą, najlepiej chyba zobrazuje to poniższy strip:

 

highart.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wszystko Was drażni........ to jako młodzi kreatywni, kształtujący rzeczywistość... pokażcie coś nowego trafiającego do ludzi... i niech tylko nie będzie to reklama której ludzie jednak nie znoszą.... ani niech to nie będzie wyrenderowany jak żywy samochód... :))))))... liczą się rezultaty a nie puste gadanie... nie obleczone w spełnienie.... ludzie czekają.... no ile można czekać....!!!!...:)))))))

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A tak w ogole to mamy jakis cel tej dyskusji? Probujemy cos tu zdefiniowac? Ustalic?

Tak, próbujemy. Staramy się zweryfikować, czy sztuka, aby być sztuką, musi nieść humanistyczny przekaz.

Co za tym idzie - czy same walory estetyczne wystarczą, by uczynić przedmiot dziełem sztuki.

 

Dziadek twierdzi, ze humanizm jest konieczny. Ja twierdze, że piękno to wszystko, czego potrzeba sztuce.

 

A potem sie zaczęło standardowe przepychanie.

 

 

Dziadku na prawdę uważasz, że wszystko co tu pokazujemy, jeżeli tylko nie ma idei, jest reklamą?

Proszę, odpowiedz zrozumiale:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A tak nawiązując do tematu to polecam poniższy filmik, może w końcu zrozumiecie czym jest prawdziwa sztuka wy, wy... wy doświadczeni rzemieślnicy, tfu!

 

Trochę naiwny ten film. Powyrywane z kontekstu krótkie wypowiedzi. Nie oceniałbym sztuki współczesnej tak pochopnie po paru zdaniach (czasem może i niefortunnych). Nie generalizując - czasami może rzeczywiście lepiej, żeby malarz się nie wypowiadał, ale też czemu wymagamy od malarza pięknego wysławiania się? Czy zdolności poetyckie Szymborskiej oceniano po jakości jej rysunków?

 

Komiksowy strip, który zamieściłeś jest zabawny, ale tak po prawdzie to na ścianie powiesiłbym sobie raczej te dziurawe płótno niż widoczek z pierwszego kadru.

 

Fotorealistycznych renderów wam się zachciało, phi, takie to każdy potrafi zrobić, a stworzyć coś, co będzie do ch... podobne i zmusi każdego do zastanowienia się jak silne leki bierze autor i czy przypadkiem w dzieciństwie nie uczyli go jeść zupę widelcem to dopiero sztuka.

(...)

 

Piszesz to z ironią, ale ja się z tym zdaniem zgadzam. Realizm jest prosty. No, może nie prosty, ale prostszy niż stylizacja. Polega głównie na odtwarzaniu, podczas gdy wielcy artyści dodają coś od siebie, deformują, zmieniają rzeczywistość.

Zakładanie, że sztuka współczesna to pójście na łatwiznę, że malarze malujący paski czy kwadraty nie potrafią malować realistycznie jest oznaką ignorancji.

 

Wczesna praca Picassa:

http://www.annekarsten.com/storage/PicassoColorStudyCharcoalCrayon1896.jpg?__SQUARESPACE_CACHEVERSION=1291183287850

Późna praca Picassa:

http://www.cultorweb.com/Picasso/IMG/guernica_pablo_picasso.jpg

Kolejna praca Picassa. Cykl kilku litografii przedstawiających byka, pokazujący jak od realistycznych przedstawień dochodzi do abstrakcji:

http://www.artyfactory.com/art_appreciation/animals_in_art/pablo_picasso.htm

 

Znany i powszechnie przywoływany w podobnych dyskusjach obraz Malewicza:

http://www.zw.com.pl/galeria/29,2,367155.html#bigImage

Powszechna reakcja osób oglądających takie malarstwo: "Phi, tak to i ja bym namalował". Moja odpowiedź: "Ale nie namalowałeś".

Inny obraz Malewicza:

http://www.zw.com.pl/galeria/29,1,367155.html#bigImage

Czyli jednak potrafił realistycznie malować. To po co ten kwadrat namalował, prawda?

 

Henri de Toulouse Lautrec. Wczesne malarstwo:

http://2.bp.blogspot.com/-mCUq3ep6AGI/TcLaqHLluPI/AAAAAAAABjc/E6MnJFhoFXw/s1600/Henri+de+Toulouse+Lautrec+%25281%2529.jpg

http://www.wga.hu/html_m/t/toulouse/1/17early.html

Bardzo dobre obrazy. Wielu artystów bez ambicji pozostałoby na tym poziomie kopiując samych siebie. Lautrec poszedł dalej. Jego późniejsze prace:

http://4.bp.blogspot.com/-YCtj9lH7QC4/UBUGArtjDrI/AAAAAAAAAn8/h8T68nR9sSQ/s1600/Toulouse-Lautrec+-+al++Promenoir+del+Moulin+Rouge3.jpg

http://1.bp.blogspot.com/-fJCqj8mCi5w/TcLarK7XNNI/AAAAAAAABjg/bCQ4Iki1Q1Q/s1600/Henri+de+Toulouse+Lautrec+%25282.jpg

http://www.abcgallery.com/T/toulouse-lautrec/toulouse-lautrec83.html

 

Naprawdę chciałbyś żeby wszyscy tworzyli to samo? Żeby artyści nie szukali czegoś więcej poza tym co po prostu widać?

 

Ocena malarstwa, które na celu ma jedynie oddanie rzeczywistości jest łatwa. Praktycznie każdy może to zrobić, porównać który obraz wierniej oddaje efekty atmosferyczne, gdzie jest bardziej naturalne światło, gdzie wierniejsze kolory. Ocena sztuki współczesnej jest już trudniejsza. Taka sztuka zależy przeważnie od kontekstu. Ważne jest nie tylko jak wygląda dana praca, ale też gdzie się znajduje, w jakim otoczeniu, jakie były poprzednie prace artysty, jaka jest sytuacja kulturowa lub polityczna w regionie czy na świecie w danym momencie.

Dlatego naprawdę nie wypada pochopnie oceniać sztuki i artystów współczesnych. Ani w sekundę nie stwierdzisz, że ktoś jest wielkim artystą, ani nie stwierdzisz, że jest jakimś oszustem, który artystę udaje, a nic nie potrafi.

 

W ogóle to sztuka współczesna to ogromny zbiór, w którym znajdziemy zarówno świetne koncepty do The Last of Us, fotorealistyczne rendery samochodów, graffiti Banksy'ego (polecam przy okazji genialny film "Wyjście przez sklep z pamiątkami") oraz sztukę performatywną Mariny Abramović (tutaj polecam obejrzeć film "Marina Abramović: Artystka obecna"). I to jest coś wspaniałego. Każdy znajdzie tu coś dla siebie.

 

Natomiast nie rozumiem jak można się tak popisywać publicznie własną ignorancją i butą. Tak samo jak drażni mnie przekonanie Dziadka3D, że tylko ten wąziutki wycinek sztuki, który jemu się podoba jest tym jedynym właściwym, tak samo drażni mnie krytyka i mieszanie z błotem sztuki współczesnej tylko dlatego, że jej się nie rozumie.

Z tym dyskredytowaniem ASP też bym nie przesadzał. Fakt, że nauczyć się rysować można samemu, ale nie tylko o to chodzi w tych studiach. Jak byłem na pierwszym roku, byłem bardzo ograniczony. Studia na ASP poszerzyły jednak bardzo moje horyzonty. Doświadczenia wyniesione z tych studiów uważam za bezcenne. Choćby poznanie wielu artystów o bardzo różnym podejściu do sztuki. Zamiast negować wartość sztuki, której nie rozumiemy, która na pierwszy rzut oka nas nie pociąga, naprawdę warto jest czasem lepiej ją poznać.

Edytowane przez mallow
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mallow, z Twojego punktu widzenia to zapewne wyglada tak, ze przytoczeni przez ciebie artysci najpierw osiagneli adekwatny poziom kompetencji a nastepnie ruszyli dalej ku ciekawszym rzeczom, wkroczyli na wyzszy stopien. (Popraw mnie jesli zle zrozumialem) Ja to widze zupelnie inaczej, oni nie dali rady w malarstwie realistycznym (te obrazy sa na bardzo niskim poziomie jesli chodzi o umiejetnosci) i odnalezli sie w czym innym.

 

Pietnujesz pochopne ocenianie, ale sam postepujesz podobnie, piszac rzeczy w stylu "Żeby artyści nie szukali czegoś więcej poza tym co po prostu widać?" albo "Polega głównie na odtwarzaniu, podczas gdy wielcy artyści dodają coś od siebie, deformują, zmieniają rzeczywistość.". Na jakiej podstawie sprowadzasz role realistycznych malarzy do swoistego chodzacego aparatu? Skoro widzisz tylko ich obrazy to nie wiesz co dodali, co zaakcentowali i jak zdeformowali lub zmienili rzeczywistosc, poslugujac sie ciezko zdobytymi umiejetnosciami (etap rozwoju w ktorym wymiekli przytoczeni przez ciebie).

 

Zaryzykuję stwierdzenie że gdyby ci państwo weszli na maksika, to nasi spece od 2d by im zaraz pomogli podnieść skilla. Sam takie rzeczy w gimnazjum jeszcze rysowałem, więc wydaje mi się że to jest taki poziom, na który może wejść absolutnie każdy, bez wielkiego talentu plastycznego.

 

Szczerze watpie, raczej mielibysmy wiecej odbijania pileczki w stylu "tak mialo byc", tudziez "nic nie zrozumieliscie".

Edytowane przez EthicallyChallenged
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@deshu.... zacznę od pozornej niezrozumiałości... żeby zawrzeć więcej w wypowiedziach używam przenośni, skrótów, stylizacji tak jak w tym co robię za pomocą obrazu, ani pisząc, mówiąc ani tworząc obraz nie staram się żeby to była instrukcja używania lodówki... może to ktoś nieuważny albo z góry niechętny uznać za prowokację, cynizm czy coś tam jeszcze i to też mi odpowiada, zostaje zapamiętane taka jest rola artysty... nie można wszystkiego co się robi zrobić doskonale i tak aby trafiło do wszystkich, ale to staranie trafienia z przekazem jest właśnie humanizmem i tak łatwo obecnie do pomylenia do trafienia do wszystkich (chociaż i tu są targety) w reklamie. Tym bardziej, że system promuje popularnych, a nie sławnych.

Poszło to jeszcze dalej dla osiągnięcia popularności promowani są zbrodniarze i wykolejeńcy a ludzie niosący humanizm pomijani do zapomnienia włącznie.... przykład ilość publikacji o Hitlerze ciągle rośnie a już jest ogromna a o Pasteurze... który uratował więcej żyć niż Hitler zniszczył cicho a nawet dyskredytacja bo najważniejsze co się o nim pisze to to że odkrył penicylinę bo był brudasem....:))).

To jest koszmar obecnej rzeczywistości.... promowanie nie humanizmu i wmawianie że to nie ma wpływu na nic.... zabijanie w grach nie jest szkodliwe bo jest wirtualne. To tak jakby powiedzieć, że promowanie sztuki przez tysiące lat nie miało wpływu na rzeczywistość.

 

Teraz wprost.

Wszystko co nie niesie przekazu nie jest sztuką, tylko próbami osiągnięcia doskonałości opanowania narzędzia którymi to chcemy osiągnąć.

Stąd jak napisał @Mellow, ktoś kto osiągnął doskonałość realistyczną często ją porzuca jako wyraz... bo zrozumiał, po zrobieniu wielkiego koła trafia znowu w istotę prostoty i nośności prostej symboliki, a do tego znajdując indywidualną nową drogę staje się zapamiętywany jak lider kierunku...

Namalowanie dokładnie wszystkich liści na drzewie... do idiotyzm i ciężka choroba, użycie takiego skrótu, symboliki, konwencji, która ich nie pokazuje... a mimo to odbiorca je wszystkie widzi.... to jest sztuka....!!!! Niestety ludzie to jak pisał Witkacy w większości masy swojej to mierzwa ludzka.... skostniała, nie pragnąca się rozwijać, nie promująca różnorodności.... dlatego większość artystów zostaje zniszczona wraz z ich nadwrażliwością i chęcią odkrywania nowych światów... umiera wcześniej... aby po czasie dostąpić wskrzeszenia przez zbyt późne zrozumienie....

w skrócie.... "od niezrozumienia ku sławie" droga to ciężka i omijana z powodu wielu czynników ale zawsze będzie b

pełna mnij lub bardziej śmiałych i wytrwałych Don Kichotów..............:))))

 

@mellow.... bardzo ładny przekaz.... z wszystkim się zgadzam... oprócz tego, że Ty się ze mną nie zgadzasz.... bo mój wizerunek nie jest wąziutki tylko bardzo szeroki, może za szeroki.... humanizm.... to duża, wielka rzecz.... i pomijanie go.... to jeszcze większy obłęd. Natomiast jak wielokrotnie pisałem różnorodność to cecha humanizmu.... a powtarzalność schematów(czyli bilbordów)... to tworzenie Matrixa.... właśnie powstaje.... cicho i beznamiętnie.... kto nie krzyczy.... ten daje mu siłę...!!!...:)))

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Chrupek3D

wtrące swoje trzy grosze, bo mam chwilkę...

Na moje oko obserwując ten wątek, wygląda to tak; Pan Dziadek rysuje grubą krechę, stając po jednej stronie z artystami, zaś po drugiej stronie stawia Was/nas, czyli tzw. plebs. Czemu ten starszy Pan stoi po tej drugiej stronie tego nie rozumiem i nie chcę rozumieć - to jego nerwica, a z tym się nie walczy.

Automatycznie zostajemy uwikłani w sprytną intrygę, gdzie w podświadomości mamy obraz kłótni z artystą, a to przecież zwykły stary dziad w wybujałym ego i przyspawanymi rolkami... skoro obchodzi Was rozmowa z nim to ja nie przeszkadzam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

na pewno jestem po drugiej stronie, to widać, słychać i czuć.... nawet Ty to czujesz @Chrupek3D i to już jest miłe....:)))... bo ja z tym co robię jestem KIMŚ.... a Ty kim jesteś....???...:)))... bo są artyści i bilbordziści....:)))))))))

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mallow, z Twojego punktu widzenia to zapewne wyglada tak, ze przytoczeni przez ciebie artysci najpierw osiagneli adekwatny poziom kompetencji a nastepnie ruszyli dalej ku ciekawszym rzeczom, wkroczyli na wyzszy stopien. (Popraw mnie jesli zle zrozumialem) Ja to widze zupelnie inaczej, oni nie dali rady w malarstwie realistycznym (te obrazy sa na bardzo niskim poziomie jesli chodzi o umiejetnosci) i odnalezli sie w czym innym.

 

Każdy ma oczywiście prawo do własnego zdania. Moim zdaniem przytoczone wczesne prace Picassa czy Lautreca są bardzo dobre. Jeśli się nie mylę, namalowali je gdy byli dzieciakami, nastolatkami. Nie uważam, że "nie dali rady w malarstwie realistycznym". Po prostu stwierdzili, że rozwijanie umiejętności "fotografowania" świata farbami ich nie interesuje. Chcieli szukać innych form wyrazu.

 

Pietnujesz pochopne ocenianie, ale sam postepujesz podobnie, piszac rzeczy w stylu "Żeby artyści nie szukali czegoś więcej poza tym co po prostu widać?" albo "Polega głównie na odtwarzaniu, podczas gdy wielcy artyści dodają coś od siebie, deformują, zmieniają rzeczywistość.". Na jakiej podstawie sprowadzasz role realistycznych malarzy do swoistego chodzacego aparatu? Skoro widzisz tylko ich obrazy to nie wiesz co dodali, co zaakcentowali i jak zdeformowali lub zmienili rzeczywistosc, poslugujac sie ciezko zdobytymi umiejetnosciami (etap rozwoju w ktorym wymiekli przytoczeni przez ciebie).

 

Może zbyt krytycznie to wyszło, może mnie też trochę źle zrozumiałeś. Według mnie często przeceniana jest zdolność do odtwarzania rzeczywistości, a niedoceniana wartość dodana w sztuce. Jakiś przekaz, myśl, nowe spojrzenie na coś, jakieś poszukiwania. Przez ludzi nieobeznanych ze sztuką lub znających tylko jej wycinek wartość artysty oceniana jest często przez pryzmat tego jak wiernie potrafi odtworzyć rzeczywistość.

 

Pisałem o samej zdolności do realistycznego malowania. Technice samej w sobie. Natomiast zgadzam się oczywiście, że obraz realistyczny to coś więcej, to też kompozycja, wybór tematu, postawienie akcentów itp. Tak jak piszesz.

Z malarstwem realistycznym jest trochę jak z grą na instrumencie. Jak ktoś ma świetny warsztat, to jest wirtuozem. Tylko, że wirtuoz może być tylko rzemieślnikiem, a może być też artystą, który nie tylko odtwarza, ale też interpretuje, kreuje. I malarz też może to robić na różne sposoby. Poprzez stylizację, ale też poprzez odpowiednią kompozycję i poprzez dobór palety kolorystycznej realistycznych elementów.

 

Nie myśl, że ja staję tutaj po jakiejś stronie w kłótni sztuka kontra render samochodu. Dla mnie wizualizacja kuchni może też być sztuką. Reklama Coca Coli też może być sztuką. Wiele osób z tego forum, które same określają się tylko rzemieślnikami, ja uważam za artystów. Pojęcie sztuki i artyzmu jest szerokie, granica między rzemiosłem a sztuką płynna. Jestem przeciwny wywyższaniu artystów z mocnym warsztatem ponad tych co mają coś do przekazania. Oraz na odwrót. Najlepiej by było, gdyby jedni uczyli się od drugich. Ci z przekazem powinni doskonalić warsztat, Ci z dobrym warsztatem powinni uczyć się wciąż jak lepiej go wykorzystać. A zamiast tego widzę tu często kłótnię jednych z drugimi. Dlaczego? Skąd taka chęć dowartościowania się kosztem innych zamiast chęci do nauki i samodoskonalenia? Tyle zmarnowanej energii... Szkoda.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Lucek - bardziej mi chodziło o to że można postawić byle gniota dać jakąś nawiedzoną istotę i oto usłyszymy art bełkot. A to czym by się zakończyła wizyta takiej osoby w dziale 2d ciężko przewidzieć ale raczej skłaniałbym się do zdania EC , zresztą już takie kwiatki się pojawiały w tamtym dziale.

 

Z tym malarstwem realistycznym i ewoluowaniem do czegoś więcej to znowu gadka jak z asp niestety , oczywiście ta teoria może się sprawdzać ale niestety nie jest regułą. Często gęsto ludzie którzy zwyczajnie nie dają rady próbują innej drogi , np znam przynajmniej kilku fotografów którzy po niespełnionych oczekiwaniach związanych z rysunkiem (brak cierpliwości , umiejętności , słomiany zapał itd ) chwycili za aparat.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@mellow... Twoje ostatnie pytanie.... po tym co napisałeś powyżej... jest komiczne...:))).... jeżeli ludzie o określonych profilach rozmawiają ze sobą, kłócą się i wytykają błędy.... to to jest najlepszy dowód że wzajemnie siebie potrzebują i chcą się uczyć i poznawać inne profile myślenie i realizowania... to jest najmniej stracony czas... a energia włożona w taką rozmowę jest bezcenna...!!!

 

@grass... dobrze by było przytaczać przykłady swojej działalności, a nie znajomych......:))))))))

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ależ mnie to śmieszy. Wszyscy wiedzą jaki jest Dziadek3D. Uparty i z misją. Komu to stoi w gardle ością, niech po prostu nie pisze, szkoda prądu. Ja Dziadka cenię, bo on akurat ma coś ciekawego do powiedzenia, ma inny punkt widzenia. Dostrzega znak naszych czasów - np. wybuchy i efekty w filmach są coraz lepsze, ale to często tylko puste widowisko - wydmuszka.

I jeszcze jedno - prace Dziadka oglądane są na festiwalach (sami wiecie ile pracy trzeba włożyć w produkcję), kto jeszcze może się czymś takim pochwalić?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Spoko dziadek, dzięki za odpowiedź.

Ja w sztuce szukam piękna, które pobudza wyobraźnie i moją własną chęć tworzenia (nie odtwarzania).

To moja alternatywa dla problemów egzystencjalnych niesionych przez humanizm. Nie czuje potrzeby uświadamiania ludzi, co się do okoła dzieje i jakie spotykają ich problemy.

 

Wole słyszeć krytykę moich, pozbawionych drugiego dna prac, i na jej podstawie weryfikować, czy są dobre czy złe.

Zgadza się, ze moja figurka* nie dopowiada, daje wybór odbiorcy. Dla jednych jest to jakiś zgięty bezdomniak, dla innych zmulony ziołem skejt. Inni widzą obie te rzeczy na raz, i cieszą się, że skumali 'mój przekaz', którego ja wcale w tej pracy nie chciałem zawrzeć.

*http://issuu.com/pawegrzelak/docs/portfolio/34?e=5861547/2312552

 

Twoja sztuka, jak i wielu innych artystów, nie przyjmuje krytyki. Nie ważne, czy ludzie rozumieją czy nie, czy im się podoba czy nie. Zawsze będziesz widział w tym co robisz, to, co sam tam umieściłeś.

 

Czarny kwadrat na białym tle jest ostatecznym etapem twojego podejścia do sztuki. W mojej ocenie nie uratuje go dodawanie żadnej otoczki - czy to historycznej, czy biograficznej. Gdy treść przekazu staje się tak ogólna, ze można ją odnieść do każdej sytuacji, do wszystkiego, przekaz znika zupełnie. Jeżeli coś jest wszystkim, to jest niczym. Uznawanie takich prac za dzieła sztuki, świadczy tylko o tym, że ludzi wcale nie interesuje przekaz tych prac, a tylko utrzymywanie pozy elitarnej grupy ludzi, którzy rozumieją więcej.

 

P.s. nie, nie uważam że twoje prace są pozbawione sensu. Nie twierdze, że zmierzasz ku temu ostatecznemu etapowi z akapitu wyżej.

Edytowane przez deshu
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Mallow: Moj problem z artystami ktorzy maja przekaz a nie maja warsztatu polega na tym, ze warsztat jest koniecznym komponentem, bez niego przekaz nie dociera do widza. Nie przez przypadek obrazowi sztuki nowoczesnej musi towarzyszyc najczesciej strona tekstu napisana przez jakiegos krytyka namaszczonego przez ministerstwo. Konczy sie to na tym, ze przekaz mozna dostrzec w kazdej instalacji, poplamionym plotnie, puszce z fekaliami czy migajacym swiatelku. Musi go tylko wskazac krytyk :D To dobra sytuacja dla tego kto umieszcza plamy na plotnie, dla krytyka oraz dla dealera i inwestora. Ale nigdy dla widza.

 

To prawda ze jest wielu malarzy zatraconych w rzemieslniczym szlifowaniu warsztatu oraz tych ktorzy warsztatu nie maja i komunikuja swoj przekaz innymi metodami, mniej lub bardziej przejrzyscie. Ale sa tacy ktorzy maja i jedno i drugie i to oni powinni byc nazywani artystami. Sa obrazy przy ktorych mialem ciary zarowno jako widz (ze wzruszenia) jak i uczen warsztatu (z zaimponowania), na przyklad Millais i jego "slepa dziewczynka". Sztuka nowoczesna to dla mnie gonienie w pietke w poszukiwaniu czegos nowego prowadzace do nikad i nadrabianie wpedzaniem widza w kompleks nizszosci i zaslona dymna w postaci "nie rozumiesz" od jakiegos autorytetu z tytulem.

Edytowane przez EthicallyChallenged
literowki
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

(...)Sztuka nowoczesna to dla mnie gonienie w pietke w poszukiwaniu czegos nowego prowadzace do nikad i nadrabianie wpedzaniem widza w kompleks nizszosci i zaslona dymna w postaci "nie rozumiesz" od jakiegos autorytetu z tytulem.

 

Tak ogólnie? Cała? Każdy gatunek, każda jedna praca i każdy artysta?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mallow, nie da się ukryć, że w moim wcześniejszym poście drwiłem trochę ze skrajnego obozu współczesnych artystów, ale nie jestem ignorantem i widzę też to co jest po środku. Przykłady, które podałeś są wg mnie bardzo dobre, jak choćby ten z ewolucją byka Picasso. W takim przypadku jestem w stanie zrozumieć, że artysta najpierw doskonalił warsztat w przenoszeniu rzeczywistości na płótno a później się tym znudził i zaczął szukać nowego, bardziej indywidualnego podejścia. Bardzo podobają mi się na przykład prace Leandera z naszego forum (choćby z tego wątku), który również wyrabiał swój własny styl na przełomie lat, ale mimo pójścia w surrealizm chyba nikt nie zaprzeczy, że ma świetnie opanowany warsztat.

 

Są jednak tacy, którzy zaczynają od razu od drugiej strony, nie zagłębiając się nawet w zasady odpowiedniego kadrowania, wyważenia obrazu czy złotego podziału. I w tym momencie pojawia się główny motyw, który mnie najbardziej denerwuje, czyli magiczny tekst "ale tak miało być". Jeżeli jeszcze taki artysta faktycznie jest w stanie wytłumaczyć, że zdaje sobie sprawę z tych "nieprawidłowości" ale zrobił je celowo "ponieważ", to nie mam nic przeciwko, ale mamy tu użytkownika, który reprezentuje właśnie ten skrajny, nielubiany przeze mnie obóz, i który nawet nie jest w stanie nic wytłumaczyć przeciętnemu zjadaczowi chleba. Nie rozumiesz co miał na myśli to jesteś głupi i tyle......... :))))))

 

A dlaczego pisałem, że sztuka współczesna to raj dla ludzi bez talentu, którzy chcą tylko być zauważeni? Bo całe jej, khem, piękno polega na tym, że nie możesz o niczym powiedzieć, że nie jest sztuką, także czego nie zrobisz to znajdziesz kogoś, kto będzie tym zachwycony. Patrzę właśnie na puste opakowanie po chipsach leżące na moim biurku obok portfela i zastanawiam się czy znalazłby się ktoś, kto wytłumaczyłby mi dlaczego taki obrazek oprawiony w ramkę NIE MÓGŁBY być elementem współczesnej wystawy.

 

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jeszcze jeden aspekt sztuki prawdziwej, miałem przyjemność odwiedzić z aparatem kilku twórców ludowych różnego pokroju i o różnym warsztacie... bardziej naturalnych i zCepeliwanych.... i to było ogromne doświadczenie czasami czystej nie zmąconej niczym sztuki realizowania siebie bez jakichkolwiek powodów określonych... chęć przetworzenia to co widzi się na co dzień.... gdzie szczerość zastępuje warsztat i jest nieosiągalną siłą dla zagubionej w doskonaleniu warsztatu...:))

 

http://www.danielzagorski.com//foto/f-2010.htm

tam jest dużo innych rzeczy ale należy skupić się na miesiącu lipcu...

polecam:

"Wizyta u twórcy - Antoni Baran"

"W Magicznym warsztacie - Kazimierza Borkowskiego "

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

należy znać wszystkie opcje i powstałe przy nich rezultaty... a potem zdecydować, a w zasadzie odnaleźć w tym wszystkim swoją własną indywidualność... i zdecydować o tym jakim sposobem nieść przekaz... odbiorcy nie da się oszukać... w każdym z nich mimo buntu i niewiedzy siedzi wielotysięczne doświadczenie obcowania ze sztuką.... to już jest na poziomie genetycznym....!!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Wykorzystujemy cookies. Przeczytaj więcej Polityka prywatności