ja odejdę od animacji, bo to nie jedyny krótki metraż z fabułą. jak tylko przeczytałem temat to w oczach mi stanął szorcik, ktorego tytulu nie pamietam - dla mnie kosmiczna rzecz. Koles wsiada do metra i mówi do zgromadzonych, ze chetnie pozna jakąś miłą dziewczynę...
reszta tak jak wspomniano wyżej kwestia indywidualnych odczuć. To co czesc w sintel uwazalo za płaską rzecz o niczym mi się cholernie podobało - mam na myśli epilog.