Szkoda, że niegdyś wielki prekursor "gatunku" zaczyna dostawać zadyszki i co chwila trzeba go łatać na samym początku zabawy ;)
Oczywiście do MAXsia nic nie mam, ba jestem szczęśliwym posiadaczem 2009 design ale przykro, że mój ulubiony program zaczyna zalatywć "tanim winem", wytworzonym w wielkim pośpiechu dla jedynego dobrze wszystkim znanego powodu ;)
Pozdrawiam.
P.S.
Apropo Visty i MAXa, czy niewidzicie "dziwnych" zależności pomiędzy tymi dwoma jakże wielkimi produktami??
Zabawne jak takie historie z łatkami i niedociągnięciami potrafią popsuć relację pomiędzy klientem a producentem ;)