mookie

cojots - to scena kreskówkowa, wybacz więc niedociągnięcia anatomiczne. Co do katapulty to jest ona ugięta pod naciskiem pilota - ledwo z tego wybrnąłem, albowiem większość znalezionych przeze mnie tego typu maszyn tę "łyżkę" mają o wiele krótszą, ale znalazłem szczęśliwie kilka prototypów, które pasowały do obrazka. Pierwszy etap teksturowania katapulty.

Pracę tę wykonuję na międzynarodowy konkurs Blendera, stąd też wykorzystuję ten właśnie program (hmm, generalnie to cały czas w nim pracuję). Temat to "Other World", który samozwańczo przemieniłem na "Udder Wolrd" - moja scena ukazywać bowiem będzie krowę w czapce-pilotce siedzącą na katapulcie, wycelowaną w kierunku majaczącego na niebie księżyca. Wydarzeniu będą przyglądać się krowy ze stada, zaopatrzone w kask ochronny na wypadek jakiegoś nieszczęśliwego wypadku. Oto dotychczasowe postępy pracy. Koncept (w tle znajdzie się stado krów). Rozpakowana katapulta. No i krowa ze stada.

Wydaje mi się, że mapka koloru jest albo zbyt małej rozdzielczości, albo masz dla niej ustawioną za wysoką wartość Filter. Być może przydałaby się mapka bump (o ile jej nie ma) albo mapka odbić (na Twoich ustawieniach masz wyłączone RayMirror, ale domyślam się, że to tylko tak do obrazka). No i snuję domysły, co za urządzenie jest za tą sofką (prowadzi tam kabel z gniazdka).

Zaznacz wszystkie Face'y (A) i wywróć kierunek Normali (Ctrl+N lub Ctrl+Shift+N).

Jak na mój gust jest zbyt panoramicznie; samolot na drugim planie chyba za bardzo zlewa się z tym na pierwszym, przy czym obie maszyny są chyba zbyt dobrze oświetlone (w sensie - dość sztucznie jak na okoliczności, w jakich się znalazły). Rozumiem, że miało być dynamicznie, ale jest chyba ciut za chaotycznie, nieco zbyt efekciarsko. Nie zmienia to jednak mojego ogólnego, dobrego wrażenia; jestem pod olbrzymim wrażeniem zmiany Twojego stylu. Wcześniejsze pracki robiły wrażenie głównie ze względu na obsesyjną wręcz szczegółowość modelu, podczas gdy same rendery były dość sterylne. Teraz prezentujesz nam obrazki zbliżone do kadrów wysokobudżetowych produkcji rodem z Hollywood. Super!

Świetna robota! Pomarudziłbym trochę nad wyglądem stóp (są tak ptasio-szponiaste), ale to drobiazg - same w sobie wymodelowane są bardzo dobrze.

Bez anegdotki na początku i znajomości wątku WIP trudno byłoby się domyślić, że to lama; dziwna, zakręcona praca, zdecydowanie nie moja bajka, ale trzyma poziom. Wydaje mi się jednak, że pozbawiłeś się prawego oka (przynajmniej nie widzę tam żadnej bieli, która powinna być widoczna) i dodałeś włosy w uchu (aczkolwiek może to jakiś niefortunny cień).

Gratuluję fronta; świetny model i render, aż wstyd się powtarzać. 5*

Ta twarz jest bardzo słaba, ale z pewnością została przez Ciebie wykonana... Nabieram jednak pewności, że to nie Ty jesteś autorem poprzednich modeli (tego Urbana i Willisa, bodajże).

Strasznie dziwne usta, DOF absolutnie zbyteczny (za dużo formy, za mało treści).

Bardziej test, niż skończona praca. Trawa mnie osobiście nie przekonuje - momentami jest zbyt falista, przypomina nieco wodorosty.

W sprawach kawy czajnik wie, co mówi :D

Bodajże 1.5 godziny na czterech rdzeniach. Co do Blendera, to faktycznie - rządzi :D Dzięki za komentarze!

Gratuluję w pełni zasłużonego fronta!

nicponim - super!

Te kolory są straszne, ale może tak Ci już w duszy gra i taka jest Twoja estetyka. W przeciwieństwie do poprzedników nie znam Twoich wcześniejszych pracek; ta nie jest zła, aczkolwiek podobieństwo do Urbana odkryte zostało raczej po zakończeniu modelowania.

Dzięki za komentarze; faktycznie, toi owo można było poprawić, ale że praca powstała na konkurs, którego termin już za mną, nie będę już przy niej grzebał. Pozostaje mi wierzyć, że następnym razem będzie tylko lepiej. PS W konkursie zająłem zasłużenie trzecie miejsce

Oczywiście, że wszystko modelowałem sam. Ramę wykonałem na bazie sześcianu (wytłaczanego, dzielonego, rzecz jasna), później odpowiednio wygładzonego SubSurfem (czy jak kto woli Turbo Smoothem).

Praca powstała na konkurs Yaf(a)raya "Crazy Machines". Modele przygotowałem w Blenderze, rendering obowiązkowo w Yaf(a)ray'u.

soska i jego kapitalna zwierzęca załoga

Sposób, w jaki wkomponowałeś render w kartkę prezentuje się już o niebo lepiej. Dodatkowe kreski, szkice i wzory działają na korzyść pracki. Gratulacje zmieszczenia się w terminie i kompletnej grafiki!

Niestety, wygląda to jak render na tle kartki papieru, a nie plan jakiejś maszyny. Zobacz, że szkice da Vinciego wcale nie były tak schludne, jak chcesz je przedstawić (http://www.engineering-studio.com/images/0012_7_R_a.jpg), on mazał po kartce, a ty rozplanowałeś wszystko po aptekarsku (nie wspominając o zbyt wielu kolorach na renderze). Szkoda, bo przy takim pozostawieniu pracy jej urok diabli biorą.

Jeżeli chodziło o efekt "wypływającego" stwora z budynku, to w ogóle tego nie widać, przy takiej scenie sprawia on wrażenie nacierającego spoza kadru. Jego wygląd mnie rozczarował, wolałbym raczej coś budynio-podobnego, ale to Twoja koncepcja. Macki jakoś średnio zgrałeś z otoczeniem - w niektórych miejscach mam wrażenie, że przenikają przez ściany kontenerów, ramiona części z nich są dość kanciaste i... w ogóle to nie to. Dopiero teraz uderzył mnie stopień zniszczenia budynku, który sugeruje raczej jego trwające od wielu lat zapuszczenie, aniżeli dzieło eksplozji tuż przed wymknięciem się eksperymentu spod kontroli naukowców.

Gotowy zestaw DJ-a.

Scenka przedstawiać będzie grupkę szopów wpatrujących się w zwisający z kowbojskiego kapelusza (wiszącego nad nimi - nie wiem, jeszcze na czym) szopi ogon. Pośród nich tylko jeden nie będzie zainteresowany obiektem z racji braku własnego ogona. Całość zamierzam wykonać oczywiście w Blenderze. Na dobry początek kapelusz i łysy szop.