SWRSC Napisano 4 Luty 2009 Napisano 4 Luty 2009 helloł polskie drogi, zawieszenie w 407 do naprawy :/
pecet Napisano 4 Luty 2009 Napisano 4 Luty 2009 u mnie norma, co pół roku trzeba coś robić żeby nie pukało
SWRSC Napisano 4 Luty 2009 Napisano 4 Luty 2009 u mnie łożyska zwrotnic przod x2, łożysko poporowe prawej polosi i kilka osłon. Auto jeździ około rok po PL drogach. 2k w plecy
chudy Napisano 4 Luty 2009 Napisano 4 Luty 2009 hmmm francuzy jakieś słabe są. od 2 lat jeżdże po wrocławiu fabią, gdzie jest pełno dziur i co chwile brukowane drogi i nic z zawieszeniem sie nie dzieje ;]
siwy Napisano 4 Luty 2009 Napisano 4 Luty 2009 ja jeżdże 3 rok 14 letnim japończykiem z przebiegiem 200 tys i dopiero w tym roku wymieniłam jakiś drobiazgi przy przednim zawieszeniu, ale objawów mocnych nie było.
SWRSC Napisano 4 Luty 2009 Napisano 4 Luty 2009 nie określiłbym tego stricte słabe. Cena komfortu jazdy na miękkim zawieszeniu. Np takie Audi, nowsze modele ma twardsze - wytrzymalsze, ale za cenę komfortu - czuć więcej wybojów niż na francuzie. W sumie wiedziałem w co się pakuję, ale na szczęście trafiłem na dobry model bo jeszcze nic nie nawaliło samo z siebie. btw. Chudy - no Wrocław i tamtejsze drogi to maszakra.
chudy Napisano 4 Luty 2009 Napisano 4 Luty 2009 oj no nie przesadzaj z Wrocławiem, da sie przyzwyczaić :P A co do twardości zawieszenia to rzeczywiście masz racje. Skoda ma sporo twardze niż np Renault. Z tym akurat mam porównanie.
Marek G Napisano 16 Luty 2009 Napisano 16 Luty 2009 no to ja pokaze swoje autko. KIA SORENTO 3.5L 200KM Ostatnio pobawiłem się troche na polach w ziemie , pare bączków i takie tam - super zabawa . Polecam wszystkim którzy mają 4x4 i wysoko zawieszenie
Marek G Napisano 16 Luty 2009 Napisano 16 Luty 2009 nie określiłbym tego stricte słabe. Cena komfortu jazdy na miękkim zawieszeniu. Np takie Audi, nowsze modele ma twardsze - wytrzymalsze, ale za cenę komfortu - czuć więcej wybojów niż na francuzie. W sumie wiedziałem w co się pakuję, ale na szczęście trafiłem na dobry model bo jeszcze nic nie nawaliło samo z siebie. btw. Chudy - no Wrocław i tamtejsze drogi to maszakra. Mój kolega jakiś rok temu kupił sobie nowego 407 - ale jak z nim rozmawiałem to strasznie nazekał . Blacha podobno strasznie cienka i delikatna i ma juz poobijany cały bok(parkingi pod centrum, ktoś otwiera drzwi i nie paczy czy rysuje komuś drzwiami auto) no i po 2 miechach jak kupił to mu nawaliło coś w silniku -ale to zrobili na gwarancji. Ogólnie nie jest zbyt zadowolony - ale to jego zdanie. Ja nie byłem zadowolony z ASTRY 2 - a inni sobie pewnie ją chwalą.
SWRSC Napisano 16 Luty 2009 Napisano 16 Luty 2009 no tak bywa - czasem trafisz na flerny egzemplarz. Po diagnostyce w serwisie i odczycie z komputera powiedzieli mi, że trafiłem na dobry egzemplarz, w historii auta nic się nie psuło. Zobaczymy jak będzie dalej :D Aha - a odnośnie zawieszenia w 407 - powiedzieli, że pół salonu za to wybudowali :D
kozioo Napisano 16 Luty 2009 Napisano 16 Luty 2009 Ostatnio mam przyjemność jeździć ... Skodą Octavią :) Jestem pozytywnie zaskoczony - ostatni raz czeskim autem jechałem ładnych parę lat temu, w czasach Favoritki, jeszcze jako pasażer ;) Tymczasem nowa Octavia śmiga aż miło, silnik 2.0, 6-biegowy automat DSG, świetnie trzyma się drogi. W kwestii indywidualnych preferencji - pierwszy raz trafiłem na auto, w którym w 100% odpowiada mi wspomaganie kierownicy. Niby drobna rzecz, ale po dłuższym czasie jazdy amerykańskim krążownikiem, którego koło sterowe można obsługiwać dmuchaniem, zwraca się na to uwagę. Jedyny minus, który w tej chwili przychodzi mi do głowy, to średnie wygłuszenie wnętrza - wydaje się, że jest dość głośno, chociaż może to być moje subiektywne odczucie - jest to najmniejsze auto, którym dane mi było jeździć (po kursie) i nie mam w tym względzie dobrego porównania ;) Podsumowując, jeśli ktoś szuka auta tej klasy, szczerze polecam przyjrzeć się Octavii - kawał solidnego auta.
chudy Napisano 16 Luty 2009 Napisano 16 Luty 2009 No w Skodach jest dość głośno, tymbardziej na oponach zimowych :)
Stig Napisano 16 Luty 2009 Napisano 16 Luty 2009 Skody są to tanie samochody, choć w miarę dobrze wykonane, współpraca z VW wyszła im na duży plus. Poza tym jeszcze mieć automat DSg, który jak narazie jest najlepszą dwusprzęgłową skrzynią na świecie to musi się tym miło jeździć
Quadysz Napisano 17 Luty 2009 Napisano 17 Luty 2009 Poza tym jeszcze mieć automat DSg, który jak narazie jest najlepszą dwusprzęgłową skrzynią na świecie to musi się tym miło jeździć chyba w samochodach dla normalnych ludzi, bo wiekszosc sportowych samochodow ma juz od dawna skrzynie dwusprzeglowe i nie sadze zeby skrzynia DSG VW mogla sie z nimi rownac (choc nie przecze ze jest dobra) apropos peugeotow... im bardziej miekkie zawieszenie tym mniej uderzen musi przyjac, jako ze calosc jest tlumiona na wiekszym skoku etc wiec teoretycznie w audi czy skodach czy gdziekolwiek indziej gdzie jest twardsze zawieszenie powinno ono szybciej "pękać"... poza tym twardze jest lepsze bo sie bardziej skorupa drogi trzyma ;) apropos 407 - :D sam wybierales? czy ktos CI polecil? ;) (musial Cie nie lubic hyhy just kiddin o gustach sie nie rozmawia ;) ) greets
SWRSC Napisano 17 Luty 2009 Napisano 17 Luty 2009 sam :) podoba mi sie design. Jak byłem w liceum i pojawiło się na drogach to powiedziałem "Ty gnoju, będziesz kiedyś mój". A Skoda - przyznam, że świetne autko.
Stig Napisano 17 Luty 2009 Napisano 17 Luty 2009 tutaj chodzi o zwykłe samochody do codziennego użytku, skrzynie z samochodów sportowych raczej nie sprawdziłyby się w normalnym przemieszczaniu, no chyba że ktoś pragnie jeździć maksymalnie wykorzystując moc silnika i jego parametry
Knysha Napisano 18 Luty 2009 Napisano 18 Luty 2009 helloł polskie drogi, zawieszenie w 407 do naprawy :/ Standardowa zawiecha, nie obniżana? To wyobraź sobie co ja mam - przód -60mm, tył -20mm :]
SWRSC Napisano 18 Luty 2009 Napisano 18 Luty 2009 przód mam obniżony troszku względem org. ale minimalnie. też muszę uważać, szczegolnie na podjazdach bo 407 ba mocno wysunięty przód od kół - na szczęście elastycznie to zrobili, wygina śmiało ciało.
pecet Napisano 18 Luty 2009 Napisano 18 Luty 2009 U mnie zawieszenie standardowo utwardzone jest takie, że na zwykły krawężnik zderzak wchodzi "na styk", ale pare razy się uszukałem, bo zrobili troche wyższe :/
Quadysz Napisano 18 Luty 2009 Napisano 18 Luty 2009 tutaj chodzi o zwykłe samochody do codziennego użytku, skrzynie z samochodów sportowych raczej nie sprawdziłyby się w normalnym przemieszczaniu, no chyba że ktoś pragnie jeździć maksymalnie wykorzystując moc silnika i jego parametry ee tam, skrzynia dsg porschee w trybie miejskim da sie używać jak i wiekszosci sportowcow ;) no niewazne ksysha - tys chyba wlasnym cialem obnizyl ten przod tak nisko :D
mt Napisano 18 Luty 2009 Napisano 18 Luty 2009 Knysha, przyznaj sie, chciales miec dragstera? kiedys, dawno temu, jak jeszcze dinozaury przechadzaly sie po ziemi, mialem peugeota - z zawieszeniem nic nadzwyczajnego sie nie dzialo, jedynie elektryka regularnie nawalala..ale to byl stary 405, niewiele ma wspolnego z tymi nowymi wynalazkami z turkmenistanu.. teraz jestem fanem niemieckiej technologii, wlacznie z twardym zawieszeniem (raz ze nie buja i nie wywoluje choroby morskiej, dwa ze trzyma sie w zakretach jak ta lala) i podziele sie bardzo niepopularna opinia - fajne to jest bmw:D szczegolnie z duzym silnikiem:D
Quadysz Napisano 18 Luty 2009 Napisano 18 Luty 2009 (edytowane) mt - dresiarz!! hyhyhyhy ;););) nie ma to jak stare dobre stereotypy ;) Edytowane 18 Luty 2009 przez Quadysz
mt Napisano 18 Luty 2009 Napisano 18 Luty 2009 do tej pory nie dostalem od Ciebie obiecanego turkusowego dresiku i zestawu lancuchow do dociazania przodu;p
kliment woroszyłow Napisano 18 Luty 2009 Napisano 18 Luty 2009 Marszałek Woroszyłow od 3 tyg jeździ tym: swierszcz mi wykupił ostatniego pażota 407 i musiałem brać forda;)
JohnZi Napisano 18 Luty 2009 Napisano 18 Luty 2009 znajac Twoje zamilowanie do militariow, sadzilem, ze na codzien jezdzisz abramsem albo chociaz willisem:D
SWRSC Napisano 18 Luty 2009 Napisano 18 Luty 2009 kliment, patrz jakie okoliczności - jak szukałem auta to rozważałem tego forda :D Tylko tak sobie myślę...czy te Twoje auto nie powinno być czerwone i z wielkim zbiornikiem na wode + sikawka?
kliment woroszyłow Napisano 18 Luty 2009 Napisano 18 Luty 2009 powinno, ale nie mam koncesji na prywatną straż wiec mi nie chcieli sprzedać tej wersji, łochy :)
hcpiter Napisano 18 Luty 2009 Napisano 18 Luty 2009 kliment fajne auto :) A masz moze z fote czym smigaja w pracy na akcje ?:D
Bzyku Napisano 18 Luty 2009 Napisano 18 Luty 2009 Miał ktos moze kiedys kłopoty z dziwnie naliczoną szkodą odszkodowania OC chodzi o PZU. Bo chodzi oto koles cofajac uderzyl mi w maske przednią " fiat coupe" plus przyrysowal zderzak niby nie mocno rzeczoznawca ich po ogledzinach maska do wymiany bo zgieta na stelarzu czy jak to by nazwac :). oni mi proponują 3400 pln gdzie nowa maska w fiacie kosztuje 4030 pln plus malowanie jej plus zderzak tez do malowania. Wiec gdzie tu logika 4030+ malowanie 1000 + zderzak tez ok 500 choc pewnie w autoryzowanym bedzie wiecej hym. Co ztym zrobic ?
pecet Napisano 18 Luty 2009 Napisano 18 Luty 2009 Bzyku > mi się wydaje że i tak dużo dostałeś jak na taką szkode, tak naprawde to naprawisz za 1500 góra 2000zł więc jeszcze starczy na jakieś alumki ;)
Bzyku Napisano 18 Luty 2009 Napisano 18 Luty 2009 moze i tak ale zawsze jest tak ze dobra moze to nie LE ale jakby bylo to pewnie bym szukal idealnej maski, a nie kupy szpachlu. bo nawet jak mam ja wymienic to i tak bylo by ciezko bo musze dopłacac do interesu hym?
pecet Napisano 18 Luty 2009 Napisano 18 Luty 2009 Ale po co szpachel, do 1000zł znajdziesz używaną oryginalną maskę w bardzo dobym stanie.
Bzyku Napisano 18 Luty 2009 Napisano 18 Luty 2009 no jak sie dobrze trafi racja wszystko znajdziesz ale to moze niech oni znajada taka ja dostaje na czesci nowe tak ? no rozumiem jakby to byl zabytek wtedy to by bylo troszke inaczej eh
pecet Napisano 18 Luty 2009 Napisano 18 Luty 2009 Nie dokońca na nowe częsci, tzn. jakbyś uszkodził np. roczne auto to byś dostał na nowe, ale jak starsze do dostajesz mniej bo oni liczą sobie amortyzacje kosztów częsci czy jakoś tak. Ogólnie takich tematów gdzie za mało kasy wypłacili jest wiele na wszelkich forach motoryzacyjnych, więc napewno znajdziesz jakie wskazówki :) btw. moje coupe pojechało na uszczelnienie silnika i naprawe stukającego zawieszenia
chudy Napisano 19 Luty 2009 Napisano 19 Luty 2009 Eeee ja miałem podobną sytuacje z PZU. Akurat w moim przypadku wszystko szło z AC. Nieumyślnie zaatakowałem samochód ochrony :P. Cała naprawa kosztowała ostatecznie 3500zł. No ale pokolei. Pierwsza wycena PZU była na 1800zł. No śmiech na sali. Po telefonie do serwisu wiedziałem, że naprawa będzie kosztowała conajmniej 2700zł. Dowiedziałem się w PZU, że po naprawie i wystawieniu przez serwis faktury mam jeszcze raz się do nich zgłosić w celu wystawienia nowego kosztorysu, a więc tak uczyniłem. Po miesiącu przesłali reszte kasy. Okazało się, że nadal brakuje ponad 1000zł. No to kolejny telefon do PZU. Okazało się, że: 1. Obcięli 5% za to, że nie miałem wtedy skończonych 24lat. 2. Pobrali automatycznie drugą ratę za ubezpieczenie. 3. Obcięli kolejne 5% za to, że nie jestem właścicielem pojazdu. Żeby było śmieszniej o żadnej tej rzeczy nie raczyli mnie poinformować. Wiedziałem, że obetną coś za wiek, ale o reszcie nie wiedziałem. Edit: Tak wogóle to PZU ma niby cenniki z autoryzowanych salonów, niby aktualne, itd itd... Tak dla przykładu zderzak według cennika w PZU kosztował 400zł. W salonie okazało się, że kosztuje ponad 700zł...
Bzyku Napisano 19 Luty 2009 Napisano 19 Luty 2009 dlatego właśnie pojade na wycene do fiata to zobaczymy. Narazie czekam na papier z wyceną od nich bo nawet niewiem czy coś tam bedzie okreslone co ile i za ile i dlaczego tak mało. Pecet-> amortyzacja czesci tak racja ale to nie silnik tylko blachowa wiadomo ze jak ktos mi uderzy w silnik to nie dadzą mi na nowy, bo odrazu by okreslili to jako kasacja auta.
chudy Napisano 19 Luty 2009 Napisano 19 Luty 2009 dlatego właśnie pojade na wycene do fiata to zobaczymy. Narazie czekam na papier z wyceną od nich bo nawet niewiem czy coś tam bedzie okreslone co ile i za ile i dlaczego tak mało. Będzie i to nawet całkiem szczegółowo. Ja np miałem nawet uwzględnione 4 śruby mocujące światło :P
Quadysz Napisano 19 Luty 2009 Napisano 19 Luty 2009 Bzyku - pamietaj o waznej rzeczy. Ubezpieczalnie milcza o tym jednak zgodnie z polskim prawem maja obowiazek wyplacic Ci rowniez roznice na utracie wartosci pojazdu po wypadku (naprawiony nie jest juz bezwypadkowym) poszukaj o szczegolach, najprawdopodobniej bedziesz sie musial odwolac jak juz dostaniesz ostateczna wycene... BTW - fiat kupe? silnik 2.0 Turbo? jezeli tak to fajne autko ;) greets
Bzyku Napisano 19 Luty 2009 Napisano 19 Luty 2009 nie bez turbiny 2.0 ale piecio garowka tyle ze pozbawiona turbiny. No wyceny niemam poprostu decyzje ile ogolnie ale naco ile to juz niewiem. bedzie sie trzeba przejchac by dowiedziec sie troszke wiecej widocznie ehhh paranoja czy oni szukaja jeleni ale po tysiaku biora za ubezpieczenie niezly interes
Camel Napisano 1 Kwiecień 2009 Napisano 1 Kwiecień 2009 ja pójde na kurs prawa jazdy i kupie Renaulta 19, wizualnie to mi się podoba lekka jego kanciastość.. e tam... LOL :D
piko84 Napisano 2 Maj 2009 Napisano 2 Maj 2009 Bzyku - pamietaj o waznej rzeczy. Ubezpieczalnie milcza o tym jednak zgodnie z polskim prawem maja obowiazek wyplacic Ci rowniez roznice na utracie wartosci pojazdu po wypadku (naprawiony nie jest juz bezwypadkowym) poszukaj o szczegolach, najprawdopodobniej bedziesz sie musial odwolac jak juz dostaniesz ostateczna wycene... Hehe dobre sądzisz że tak łatwo wyciągnąć od nich kasę. Barowałem się ze 2 czy 3 miesiące. Kasy dostałem oczywiście więcej niż ta pierwsza wycena, ale jak już chcesz się bić z nimi o utratę wartości, zwrot kosztów za nieużywanie pojazdu (odebranie czasowego komfortu) i oryginalne części, to wybierz się lepiej z nimi do sądu, bo i tak ci tej kasy nie dadzą. Zawsze pozostaje jeszcze po prostu naprawa bezgotówkowa, tutaj jest już łatwiej bo to serwis się z nimi baruje, ale z tego co wiem to i oni nie mają łatwo z tymi naprawami także też muszą gdzieś tam szukać oszczędności oczywiście twoim kosztem.
mariusz_maciag Napisano 5 Maj 2009 Napisano 5 Maj 2009 Ja jeźdzę 156 - moge się podzielić wrażeniami :) pozdrawiam, Mariusz.
tob01 Napisano 5 Maj 2009 Napisano 5 Maj 2009 Miał ktoś może, takie coś, że szyba pękła sama z siebie? U mnie pęknięcie idzie od słupka, później zakręca 90stopni, zapewne teraz będzie się powiększać. Wyczuwalne jest tylko od zewnątrz jak sie palcem przejedzie. Nie widzi mi sie pare stówek wydawać na nową. Są jakieś sposoby, żeby dalej to za szybko nie szło? I w ogóle od czego to może być, śladu po kamyku nie ma żadnego, tak z dnia na dzień chyba pękło. Skoków temperatury nie było jakiś dużych...
Bzyku Napisano 5 Maj 2009 Napisano 5 Maj 2009 tob01- i tak bedziesz musiał bo teoretycznie i praktycznie moga zatrzymac tobie dowód rejestracyjny za taką pierdołe. A pękac może z paru powodów np. praca nadwozia pomiedzy kolumnami mcphersona w megankach standardowo jest orginalnie rozpórka pomiedzy nimi bo wlasnie szyby pekały.
Quadysz Napisano 9 Maj 2009 Napisano 9 Maj 2009 Hehe dobre sądzisz że tak łatwo wyciągnąć od nich kasę. Barowałem się ze 2 czy 3 miesiące. Kasy dostałem oczywiście więcej niż ta pierwsza wycena, ale jak już chcesz się bić z nimi o utratę wartości, zwrot kosztów za nieużywanie pojazdu (odebranie czasowego komfortu) i oryginalne części, to wybierz się lepiej z nimi do sądu, bo i tak ci tej kasy nie dadzą. Zawsze pozostaje jeszcze po prostu naprawa bezgotówkowa, tutaj jest już łatwiej bo to serwis się z nimi baruje, ale z tego co wiem to i oni nie mają łatwo z tymi naprawami także też muszą gdzieś tam szukać oszczędności oczywiście twoim kosztem. no i co Ci moge napisac, sam piszesz ze dostales wiecej, 2 czy 3 miesiace znaczy tez ze nie szedles z nimi do sadu, a jak szedles to chyba po pierwszej rozprawie bylo zalatwione wiec sie zastanow, bo z ubezpieczalniami nigdy nie jest latwo...
piko84 Napisano 19 Czerwiec 2009 Napisano 19 Czerwiec 2009 no i co Ci moge napisac, sam piszesz ze dostales wiecej, 2 czy 3 miesiace znaczy tez ze nie szedles z nimi do sadu, a jak szedles to chyba po pierwszej rozprawie bylo zalatwione wiec sie zastanow, bo z ubezpieczalniami nigdy nie jest latwo... Nie szedłem z nimi do sądu z prostej przyczyny NIE opłacałoby się. Dałem radę wysępić tyle że ta rozprawa coprawda dałaby mi więcej gotówki, ale koszty sądowe do tego papuga i Bóg wie ile czasu i rozpraw wyszłoby na to samo. Szkoda nie była tak duża, aby się z nimi bić. Zrobiłem wycenę u fachowca z PZMOT-u - koszt ok 200zł. Przedstawiłem u ubezpieczyciela. Wystarczyło aby się podnieśli. Natomiast przy dużo większej stłuczce raczej bym się nie wahał i poszedł na "bitwę". Po prostu trzeba przekalkulować co się opłaca a co nie.
THE MANYSH TRAFO Napisano 20 Czerwiec 2009 Napisano 20 Czerwiec 2009 Ja od kilku lat z Miskiem za pan brat :) lecz w tym roku planuje zmiane na Moja wymarzona hondzine
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się