Manver Napisano 4 Kwiecień 2011 Napisano 4 Kwiecień 2011 (edytowane) Byłem na Rytuale (Rite). Imo kiepski film, przewidywalny, spodziewałem się czegoś lepszego po zapowiedziach. Słaby miks Konstantina i Emily Rose, choć niby na faktach. Może to przypadek, ale domyśliłem się zakończenia i fabuły po jakiś 15/20 minutach. Osobiście trochę się zawiodłem. PS. Poszedłem na niego licząc na grę Hopkinsa, pod tym względem się nie zawiodłem. Edytowane 4 Kwiecień 2011 przez Manver
olaf Napisano 4 Kwiecień 2011 Napisano 4 Kwiecień 2011 ogladalem ostatnio udostepniony na youtube Layer Cake. Jako film w tle do pracy moge polecić. Bliski narracji dannego boyla.
RaVirr Napisano 4 Kwiecień 2011 Napisano 4 Kwiecień 2011 Czarny Łabędź- Nie polecam, jakiś taki sztywny, napięcia tam nie było, a nad psychiką i poczynaniami głównej bohaterki nawet niespecjalnie chciało mi się rozmyślać. Spodziewałem się czegoś lepszego, Natalie Portman nie przekonała mnie swoją grą (nie wiem za co dostała tego Oscara).
Kulki Napisano 4 Kwiecień 2011 Napisano 4 Kwiecień 2011 ola-f z ful szacukiem i respektas ale gdybyś nie oglądał Layer Cake jako tło do pracy tylko byś oglądał to byś nie gadał, że to film do oglądania w tle do pracy..
Lis Napisano 4 Kwiecień 2011 Napisano 4 Kwiecień 2011 (edytowane) Rytuał -> W mojej opinii jedna z najlepszych ról Hopkinsa ostatnimi czasy. Sam film może być. Można się przestraszyć. Fabuła prosta jak drut, wystarczy obejrzeć trailer i już się ją zna. Edytowane 5 Kwiecień 2011 przez Lis
ApaczoS Napisano 5 Kwiecień 2011 Napisano 5 Kwiecień 2011 Ola-f, ty weź powiedz jak można oglądać film w tle podczas pracy?:) Co do Black Swan się zgodzę, Portmanowej do Nortona daleko chociaż kmina podobna. Za to King's Speech rewelacja, można się wzruszyć, świetnie zagrane i oskar zasłużony.
Nezumi Napisano 5 Kwiecień 2011 Napisano 5 Kwiecień 2011 (edytowane) Obejzalem Black Swan w koncu i musze powiedziec ze osiagnal cos czego nie udalo sie bardzo wielu produkcjom ostatnio - nie usnalem na nim :D A usnalem na Incepcji, Surrogates, na nowym Robin Hoodzie, na Green Hornet, na Turyscie, na Fighterze... Lista ciagnie sie w nieskonczonosc - przez ostatnie dwa lata lista filmow ktorych nie ogladalem na raty moze zamknac sie w dziesieciu. Lista takich na ktorych usnalem i juz nigdy do nich nie wrocilem nie widzac powodu moglaby byc spisana najwyzej na papierze toaletowym i to jakiejs rolce rozmiaru Jumbo. A na Black Swanie nie tylko nie usnalem ale dodatkowo mi sie podobal. Portman jest zjawiskowa ale dodatkowo umie grac - nie drazni naiwnoscia blond-gwiazdki. Film nie wzburzyl mnie jakos doglebnie ale byl na tyle niepokojacy ze wypadl wcale dobrze na tle tego co ostatnio serwuje kino. Najzalosniejsze w tym calym zamieszaniu o Portman i oskara sa glosy jakoby jej sie nie nalezal oskar bo nie ona tanczyla :D Jako ze brakuje mi milych slow na opisanie tych zarzutow - koncze. Edytowane 5 Kwiecień 2011 przez Nezumi
olaf Napisano 5 Kwiecień 2011 Napisano 5 Kwiecień 2011 @Kulki: może masz racje, ale akurat tak oglądałem i tak mogę polecić. O filmie nigdy wcześniej nie słyszałem a lubię sobie puścić film, by leciał na kompie obok i ten był pozytywny, bo nie było skomplikowanych dialogów. Jezeli sprofanowałem ten film, t moge go polecic jako przerwe w pracy ;) @ApaczoS: są takie tygodnie, gdzie wszystko jest tłem do pracy to i filmy. A na poważnie lubie filmy i muzyke słuchac/ogladac w kółko. Jeden kawałek przez kilka dni albo ten sam film przez kilka dni w kółko. Pozwala mi się skupić.
polka dot Napisano 5 Kwiecień 2011 Napisano 5 Kwiecień 2011 (edytowane) Nezumi, zasnąłeś na Surogatach?! ten film jest tak patetycznie sprzedanym wyrazem twarzy Willisa, że trzeba to zaliczyć w całości ku przestrodze Edytowane 5 Kwiecień 2011 przez polka dot
gabahadatta Napisano 5 Kwiecień 2011 Napisano 5 Kwiecień 2011 ten film jest tak patetycznie sprzedanym wyrazem twarzy Willisa... tzn bardziej niż 90% filmów z nim? trudno uwierzyć :)
polka dot Napisano 5 Kwiecień 2011 Napisano 5 Kwiecień 2011 gabahadatta, serio. Szklanej Pułapki nie widziałem ale w Surogatach naprawdę pojechali po bandzie swoją drogą, Niezniszczalny był spoko ale koneserem kina nie jestem pozdrawiam
olaf Napisano 5 Kwiecień 2011 Napisano 5 Kwiecień 2011 polka: Niezniszczalny - film obejrzany przypadkiem i tez byłem pod wrazeniem. Co prawda w moim sercu jest Ostatni skaut na zawsze ale to klasyka. Surogaci - idealny film do ogladania na dvd przy winie, gdzie mozna spokojnie komentowac akcje na ekranie. Szklana pułapka 4.0 - chyba w kinie na tym bylem (z przyjaciółmi czasem wynajdujemy shity i idziemy do kina na to) jest jak odgrzewanie placków od mamy w mikrofali. Nie smakuja tak jak wtedy gdy bylismy mali ale przypominają nam, ze za komuny było lepiej (czy coś w tym stylu) ;) Jak jestesmy rzy surogatach to polece REPO MAN - moi ulubieni aktorzy, s-f, strzelanie i duzo krwi. Dla mnie w sam raz. Zakonczenie idealne - nie dziwie sie ze nie rozbił banku (był w dziale restricted chyba).
Lucek Napisano 5 Kwiecień 2011 Napisano 5 Kwiecień 2011 A widział ktoś to całe Erratum? Podobno nagród co nie miara zerał już a w kinach wylądował z opóźnieniem.
blinq Napisano 5 Kwiecień 2011 Napisano 5 Kwiecień 2011 Sala samobójców - trochę nierówny film. Pierwsza połowa była spoko, ale później przekroczyli tą nieuchwytną granicę tandety i przerysowania. Z tej drugiej połowy spokojnie można by połowę wywalić i film sporo by zyskał. Świetna była gra rodziców Dominika, niestety sam Dominik (D0m!n!k ;) ) już momentami wręcz karykaturalny. No i zupełnie spaprane zakończenie - chodzi mi o sposób w jaki to zostało pokazane a nie o samą historię. Ogólnie bardzo fajnie, że tak odważny i nietuzinkowy film powstał w naszym kraju ale szkoda trochę bo bardzo niewiele brakowało aby był bardzo dobry. A tak jest po prostu niezły... No i grafika śliczniutka :)
polka dot Napisano 5 Kwiecień 2011 Napisano 5 Kwiecień 2011 ola-f, teraz rozumiem. Surrogates nie spodobał mi się gdyż nie mam ani DVD, ani znajomych;) przy okazji, jakiś czas temu widziałem w TV świetny francuski animowany film. nie mogę przypomnieć sobie ani tytułu ani kanału na którym leciał (TVP Kultura, Ale Kino, coś w to). może ktoś skojarzy i kopsnie tytuł: film składał się z 5 czy 6 krótkich historii o ludzkich lękach. każdą poprzedzał czarno-biały abstrakcyjny geometryczny przerywnik. część historii również była czarno biała, choć każda utrzymana w innej konwencji. przewijała się tematyka snów, sporo surrealizmu. w jednej z historii japońska dziewczynka bała się ducha samuraja. w innej amator insektów z wioski pojechał studiować do dużego miasta. w ostatniej zmarznięty podróżnik znajduje schronienie w opuszczonym domu. pewnie coś namieszałem, ale było późno i przysypiałem. chciałbym obejrzeć to jeszcze raz "na trzeźwo". ciepło? pozdrawiam
Manver Napisano 6 Kwiecień 2011 Napisano 6 Kwiecień 2011 blinq, właśnie moim zdaniem zakończenie było soczyste i czasowe. ;)
blinq Napisano 8 Kwiecień 2011 Napisano 8 Kwiecień 2011 blinq, właśnie moim zdaniem zakończenie było soczyste i czasowe. ;) Spoilers: Nie chodzi mi o to w jaki sposób się film skończył tylko jak to zostało przedstawione. Na przykład scena w łazience, gdy Dominik tańczy i wygłupia się przed tymi ludźmi była po prostu żenująca. Kompletnie spieprzyło to klimat zakończenia. To i kilka innych rzeczy. Normalnie przez ostatnie 20 minut błagałem go w duchu, żeby w końcu nałykał się tych tabletek i skrócił moje cierpienia ;) Gdyby wywalić tam z 15-20 minut to podejrzewam, że odbiór by był zupełnie inny. A tak to końcówka była za długa i momentami żenująca.
sly Napisano 8 Kwiecień 2011 Napisano 8 Kwiecień 2011 (edytowane) My Own Love Song - w swojej kategorii Super. Coś jest w historiach ludzi odrzuconych przez społeczeństwo. 8/10 Schronienie / Le Refuge - to już inna bajka, świetny film. 8,5/10 Jestem twój - bardzo fajna historia, bardzo ładne zdjęcia, gra aktorska świetna [poza jednym może aktorem]. 7,5/10 Corrina, Corrina - W jednej z głównych ról Caryn Elaine Johnson jako Mary Poppins. Przyjemny film. 7/10 An American Crime - w roli głównej super Catherine Keener - jednak nie polecam, szczególnie jeśli drażni Cię naciągany scenariusz - ten naciągnięto do moralno-emocnjonalnych granic. 3,5/10 Edytowane 10 Kwiecień 2011 przez sly
Frankot Napisano 11 Kwiecień 2011 Napisano 11 Kwiecień 2011 Limitless - którego polski tytuł brzmi: "Jestem Bogiem". Fabuła jest prosta. Koleś łyka tabletkę, która robi z niego geniusza. Jest to typowy amerykański film. Przyjemnie się ogląda i nie męczy, i co ważniejsze nie nudzi oraz nie usypia jak większość produkcji, które ostatnimi czasy ujrzały zaciemnione kinowe sale. W zasadzie wszystkie odpowiednie walory są w tym filmie dobre, na plus należy zaliczyć miejscami efektowny montaż, ale dużym minusem jest muzyka, która jest niezauważalna. Gra aktorska przyzwoita, ale De Niro przez wszystkie sceny brnie ze znaną wszystkim manierą. Efekty dosyć ciekawie zrobione, podobało mi się, że nie sprawiały wrażenia nachalnych, no może poza jednym momentem. Oczywiście nie obyło się bez luk w scenariuszu, ale to jest już normą w dzisiejszych czasach. SPOILER BEGIN! Tłumacz Wnplś zbenyvmngbeml mn qlpuę cbqavrśyv ynzrag, żr svyz gra mnpuępn qb oenavn anexbglxój. Wnxb nethzragl cbqnjnyv gb, żr fłnob cbxnmnab xbafrxjrapwr mnżljnavn fcrplsvxh benm gb, vż an xbńph obungre bcenpbjnł jrefwę yrxh, xgóen avr cbfvnqnłn qmvnłnń hobpmalpu v wnx mebmhzvnłrz, qnjnłn gejnłl rsrxg. Zbżan jnyaąć mr śzvrpuh. Pubpvnż gnx ancenjqę avr jvnqbzb pml śzvnć fvę, pml cłnxnć. Cbzvwnwąp gb, żr wrśyv avr olłb qmvnłnń hobpmalpu, rsrxgh hmnyrżavravn v fxhgxój bqfgnjvravn, gb fcrplsvx avr olł whż anexbglxvrz. Wnx Pv yhqmvr (fgbwąpl avol an fgenżl zbenyabśpv), jlboenżnwą fbovr pmłbjvrxn. Cemrpvrż whż bq vyhś yng anhxbjpl qążą qb mjvęxfmnavn Anfmlpu zbżyvjbśpv cemrm eóżartb ebqmnwh "cebgrml". J glz jlcnqxh rsrxg olł cbqboal, glyxb, żr vatrerapwn qbglpmlłn fnzrtb pmłbjvrxn. SPOILER END! Wydaje mi się, że film zasługuje na 7/10. Chciałem początkowo dać mniej, ale po namyśle uważam, że to zasłużona ocena.
Lucek Napisano 11 Kwiecień 2011 Napisano 11 Kwiecień 2011 Dołączam się do pytania polkadot. Też widziałem na canal+ i porwał mnie motyw fortepianowy.
sly Napisano 11 Kwiecień 2011 Napisano 11 Kwiecień 2011 (edytowane) polka dot Edytowane 11 Kwiecień 2011 przez sly 1
olaf Napisano 11 Kwiecień 2011 Napisano 11 Kwiecień 2011 oglądałem Turyste. Angelina nie jest na tyle atrakcyjna by grać tak atrakcyjną ale rozumiem, ze scenariusz pod nią. Johnny Deep mógłby być spokojnie zastąpiony przez kogokolwiek. Moim zdaniem wyszło kino czterdziestolatków dla czterdziestolatków, ale to ocenie dopiero za jakiś czas ;)
polka dot Napisano 11 Kwiecień 2011 Napisano 11 Kwiecień 2011 dzięki sly! myślałem, liczyłem że to troszkę starsza produkcja:rolleyes:
sly Napisano 12 Kwiecień 2011 Napisano 12 Kwiecień 2011 polka dot - spoko, kiedyś widziałem to, ale poszukałem z nudów. Making-of: google - "french animation" - wikipedia "Category:French animated films" - z listy 58 tytułów pasować mogło 5 - pod drugim klikniętym linkiem krył się poszukiwany film. Czas: 01min20sec. Kategoria: TSS [Tygodniowy Speed Searching]. Quiet - Bardzo fajne kino kobiece. Polecam. Zdjęcia nie ujmują. [co prawda, scenariusz psuje się mocno pod koniec, ale i tak wysoka nota] 7/10.
Lucek Napisano 12 Kwiecień 2011 Napisano 12 Kwiecień 2011 Co do Turysty to mam mieszane uczucia. Film trochę niekonsekwentnie zrealizowany; momentami zdaje się udawać Casino Royale a kiedy indziej Frantic. Kreacje postaci w ogóle nie są interesujące w przeciwieństwie do w/w filmów. Za to ostatnio kupiłem w końcu na dvd Sekret jej oczu Campanelli, na który czaiłem się już bardzo długo. Film jest bardzo dobry i kręcony w takim fajnym starym stylu - ma swoje tempo i głębię. Brakuje mi takich filmów ostatnio:)
polka dot Napisano 12 Kwiecień 2011 Napisano 12 Kwiecień 2011 sly - mam naprawdę dobre wytłumaczenie, ale nie mogę tak na forum. tym bardziej dzięki za poświęcone 01:20 Silent Hill - bardzo ładny wizualnie ale jak dla mnie na siłę zbyt porąbany pod publikę
olaf Napisano 13 Kwiecień 2011 Napisano 13 Kwiecień 2011 zapomniałem dopisac do Turysty branżową uwagę - najgorzej zrealizowane ujęcia studyjne z podkładanym tłem jakie widziałem w ostatnich latach, naprawdę słabe. W ujęcia pociągu, pościgu na dachu itp. nie moglem uwierzyć, ze pochodzą z naszego wieku.
Frankot Napisano 13 Kwiecień 2011 Napisano 13 Kwiecień 2011 ola-f - Turysta kosztował całe 100 mln $ (jeśli wierzyć IMDb). Przyjmując, że na gażę dla aktorów grających główne role wydano pewnie 40 mln $, na gażę dla reszty obsady jakieś 15 mln $, to w tym momencie zastanawiam się gdzie podziała się reszta. Na efekty widać już żałowali.
olaf Napisano 13 Kwiecień 2011 Napisano 13 Kwiecień 2011 Od tego są księgowi by nikt nie wiedział gdzie podziała się reszta ;) Moze Angelinę poprawiono jak w Jeffa w Tronie tylko po kryjomu.
Lucek Napisano 13 Kwiecień 2011 Napisano 13 Kwiecień 2011 100 milionów? Tyle kosztowała chyba cała filmografia Clinta Eastwooda:) No ale film na pewno się zwrócił już w 1 tygodniu.
Frankot Napisano 13 Kwiecień 2011 Napisano 13 Kwiecień 2011 lucek - zwrócił się tylko i wyłączni dzięki dość dużej oglądalności na świecie. W stanach wygarnął z portfeli jedynie 67.631.157 $, a na świecie aż 208.223.527 $. Swoją drogą niezłą mają inflację w Stanach, skoro taki Ocean's Eleven z 2001 roku kosztował 85 mln $, a jaką miał obsadę :D Teraz to by pewnie na gaże dla aktorów nie wystarczyło.
Lucek Napisano 14 Kwiecień 2011 Napisano 14 Kwiecień 2011 W ogóle zarobki aktorów są tam niezdrowo wysokie a u nas śmiesznie małe. U nas aktor grający drugoplanowe role w filmach + teatr, który ustawia pod siebie wszystko jest w stanie żyć na niezłym poziomie ale bez rozbijania się terenówka po Warszawie niestety. Swoją drogą ogranicza to też możliwości artystyczne aktora. Każ tutaj aktorowi schudnąć 20 kg do roli kiedy ma normalny etat w teatrze i pewnie jeszcze gra w etiudach;) Nawet taki kompletny top jak Borys Szyc musiał sobie do "wojny polsko-ruskiej" sam wynająć trenera i zafundować terapię żeby w 3 miesiące przypakować do "silnego". Johny Depp dostałby milion dolców za kilo:)
Frankot Napisano 14 Kwiecień 2011 Napisano 14 Kwiecień 2011 Tak tylko, że takiemu Johny'emu Depp'owi z 20 mln $ zostaje na rękę jakieś 7 mln $. Większość z tego pochłaniają podatki, managerowie, specjaliści od PR i wszyscy ci, którzy otaczają aktora i pracują na jego wizerunek :) Tak, czy owak, 7 mln $ to nadal masa kasy. Jeśli aktor/aktorka jest w top 10 przez jakieś 5 lat i zagra w kilku-kilkunastu filmach, jeśli nie przeje tych pieniędzy, to jest ustawiony na resztę życia. Chociaż nie wiem ilu tak postępuje, bo niewiele się słyszy o aktorach, którzy przeszli na emeryturę.
olaf Napisano 14 Kwiecień 2011 Napisano 14 Kwiecień 2011 Lucek: na zachodzie aktor pozwala się promować jak płyn do toalet, bo wie ze na tym zarabia. Albo duma albo kasa. Poza tym jakbys mial agencje eventowa wiedzialbys, ze aktor za gale czy inne toasty ma gażę 10-40tys./wieczór za bycie ambasadorem marki ma kontrakt na dobra kasę miesięczną, za pojawienie się na targach ma konkret, bo budzety targowe małe nie są, za pojawienie sie w reklamie X załatwia sobie sponsoring dla swojego teatru na np. dwa lata o wartości kilku milionów z czego jako manager moze upłynnić na koszta artystyczne sporą sumkę. Aktor źle nie ma, a to ze sobie zatrudnia trenera to tylko dlatego ze jest to modne - miec psa, terenówkę i własnego trenera Mokrego Zbyszka.
Lucek Napisano 14 Kwiecień 2011 Napisano 14 Kwiecień 2011 Hehe przecież Szyc ma największe parcie na szkło chyba w całej Polsce. Promują go tak samo ale na pewno nie jest on tak atrakcyjnym dodatkiem do kredytu jak Johny Depp. Wynika to z tego że jeden jest rozpoznawalny na całym świecie a drugi tylko w jednym kraju o niezbyt licznej widowni w kinach. Są oczywiście wyjątki jak Seweryn, który nauczył się grać jak francuz czy Kondrat zarabiający na kredytach ale to już nie są płace w polskim filmie. Co do płac to słyszałem o topowych stawkach w Polsce 10-15 tys za dzień zdjęciowy co nijak nie przekłada się na warunki amerykańskie. Eventów nie biorę pod uwagę bo są zarezerwowane dla najbardziej znanych aktorów a z takimi nie mam akurat kontaktu;)
Gość Chrupek3D Napisano 14 Kwiecień 2011 Napisano 14 Kwiecień 2011 a ja sobie Różyczkę ostatnio obejrzałem... Więckiewicza to aż się można bać normalnie, tak się chłopaczyna wczuł w ubeka. Różyczka, ładne ciało ma, no i ta genialna muzyka Lorenca, co się kaczce do d... przykleiła mglistego kwietnia. Ogólnie ciekawa historyja.
Lucek Napisano 16 Kwiecień 2011 Napisano 16 Kwiecień 2011 oglądnijcie to. Student naprawdę potrafi. Co do różyczki to przeczytałem gdzieś ostatnio w wywiadzie z kierownikiem produkcji że do scen zbiorowych wynajęto 1500 statystów. Rozczarowało mnie to o tyle że na 30 statystach Mel Gibson zrobił całe miasto pełne Azteków w Apocalipto. Strasznie podoba mi się za to progresywna stylizacja kolorów w filmie - świetny pomysł i super efekt.
trosiek Napisano 19 Kwiecień 2011 Napisano 19 Kwiecień 2011 nie wiem, czy ktoś wspominał już tutaj o Inside Job, ale ja po obejrzeniu szczerze polecam.
olaf Napisano 19 Kwiecień 2011 Napisano 19 Kwiecień 2011 Ja moge polecić Mechanika ze Stathamem jeżeli ktos lubi kino ze Stathamem. Nie jest tak tępe jak Crank, ogląda się przyjemnie, mojemu dziadkowi podobało się niemal tak jak z filmy z Norrisem.
Lucek Napisano 19 Kwiecień 2011 Napisano 19 Kwiecień 2011 A widział ktoś "Motyl i Skafander"? Poproszę o opinie.
Nezumi Napisano 19 Kwiecień 2011 Napisano 19 Kwiecień 2011 Rozczarowało mnie to o tyle że na 30 statystach Mel Gibson zrobił całe miasto pełne Azteków w Apocalipto. ApocalYpto. Miasto bylo Majow a nie Aztekow.
Hynol Napisano 20 Kwiecień 2011 Napisano 20 Kwiecień 2011 A widział ktoś "Motyl i Skafander"? Poproszę o opinie. Nie licz na zbyt dużo akcji :). Osobiście polecam książkę "Gra o tron" - miazga!! HBO w końcu zrobiło serial Fantasy który da się oglądać z przyjemnością. A myślałem że się za swojego życia nie doczekam. Bałem się że to będzie kolejny Hercules, Xena czy inny Sindbad. Ale nie jest. Koniecznie trzeba zobaczyć.
Hynol Napisano 20 Kwiecień 2011 Napisano 20 Kwiecień 2011 Jak będę mieszkał na Jamajce, to nie wykluczam że Xena będzie moim ulubionym serialem ;)
aspenboy Napisano 1 Maj 2011 Napisano 1 Maj 2011 "Thor" w IMaxie - fajnie się to oglądało. W końcu dopasowali napisy do 3D (na Avatarze miałem problem z focusowaniem - albo widziałem 3D, albo napisy) :) Aktor świetnie pasował do roli Thora. Ogólnie - nastawiałem się na kolejnego średniaka o superherosach, a wyszło naprawdę nieźle.
sly Napisano 2 Maj 2011 Napisano 2 Maj 2011 Mr. Nobody - Bardzo ładnie zrealizowany film filozoficzno/sci-fi. 8/10
adek Napisano 3 Maj 2011 Napisano 3 Maj 2011 (edytowane) Thor (ogladalem w Dolby 3D w Heliosie wczoraj - nie wiem czy w IMAXie jest lepiej czy gorzej). Nastawiałem się na film w którym mózg trzeba wyłączyć - tutaj się nie zawiodłem jednak pomimo to film myślałem, że będzie mniej przewidywalny chociaż momentami. Moja ocena 5/10, albo już za stary jestem na takie filmy. Same efekty i to "3D" mnie nie poraziło. Wprost przeciwnie. Było kilka ciekawych ujęć, ale naprawdę pamiętam kilka na której zwróciłem uwagę. Dodatkowo nie wiem, może to tylko mi się wydawało, podmalówki w świecie poza ziemią były strasznie płaskie. W ostatniej scenie chyba było to najbardziej widoczne, ale może to tylko mnie się tak wydawało. Za to przed filmem duże wrażenie (żona też to zauważyła) zrobił na mnie trailer nowej Kung Fu Panda w 3D. Nie byłem na żadnej bajce w "3D", ale może będzie warto się wybrać dla samego "3D", które w trailerze było naprawdę rewelacyjne. Edytowane 3 Maj 2011 przez Adek
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się