Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Napisano

Odszedl artysta z prawdziwego zdarzenia a takich juz dzis niewielu zostalo. Niebawem bedziemy skazani na teledyski jakiejs odmozdzonej Lady Gaga czy innych tam dupeczek w stylu Pussycat Dolls "spiewajacych" to samo g... w kolko Macieju.

 

anyways..

 

Odszedl facet i zaraz pojawiaja sie kolesie co to musza koniecznie wyrazic swoje zdanie w tym watku o tym jak mieli go w 4 literach... Po co? Kogo to obchodzi? Macie prawo miec swoje zdanie - ale jaki jest sens bombardowania nim innych? Przy kazdym nekrologu dopisujecie "...a ja go mialem w dupie!"? Zero wyczucia taktu i klasy.

  • Odpowiedzi 105
  • Created
  • Ostatniej odpowiedzi

Top Posters In This Topic

Napisano (edytowane)

Zauwazyliscie jak na torentach dzis oblegane sa plyty majkela?Przeciez plyty nie znikna nagle z powierzchni ziemi.

A moze masowo ludziska zaczeli zasysac gdyz przewrotnie mozna by stwierdzic, w tym momencie juz nie okradaja artysty?

Edytowane przez Traitor
Napisano
Zauwazyliscie jak na torentach dzis oblegane sa plyty majkela?Przeciez plyty nie znikna nagle z powierzchni ziemi.

A moze masowo ludziska zaczeli zasysac gdyz przewrotnie mozna by stwierdzic, w tym momencie juz nie okradaja artysty?

 

Nie wiem nie stołuję się na torrentach.

 

Nezumi

 

To odpowiedź na dramę innych. Demokracja.

Napisano
A moze masowo zaczeli zasysac gdyz przewrotnie mozna by stwierdzic, w tym momencie juz nie okradaja artysty?

 

Mysle, ze to bardziej ludzie, ktorzy lubia jego muzyke, dawno jej nie sluchali (lub wczesniej nie mieli okazji przesluchac jego dyskografii) a dzis - biorac pod uwage ze wszedzie o tym trabia - sobie przypomnieli i chetnie posluchaja jej znowu.

 

Btw. sciaganie muzyki to nie kradziez. ;P

Napisano

Wiecie co, dyskusja czy nie dyskusja na temat czy taki wątek się tu powinien znaleźć czy nie, ale kilku osobom tu wyraźnie przydałoby się kupić jakieś luźniejsze majty.

MJ to nie był Stalin czy Hitler żeby po śmierci faceta w wieku 50 lat( co samo w sobie jest przykre) obsmarowywać go, nazywać pedofilem i zaprzedajaca sie prostytutką tylko po to żeby udowodnić drugiemu userowi: ja mam racje, a ty jezdeś gópi!!!!

Napisano (edytowane)

Ja opłakałem Michaela kiedy przestał nagrywać. Teraz to tylko news, jego muzyka przecież zostanie. Szkoda tylko że już nic nie nagra.

 

Właśnie, w tej chwili w Radio leci "Bohemian Rhapsody" i to mi przypomina o tragedii muzycznej. Freddy jeszcze tworzył kiedy mu się odeszło.

 

Pozdrawiam.

 

P.S. Teraz sobie pomyślałem że to dobrze że tak eksploatują temat Michaela (nie jego śmierci), bo to oczywista okazja do "podsumowania". Kiedyś lubiłem słuchać jego Tworów, jednak publicznie tego nie mówiłem, panowała nagonka na Jacksona, woleliśmy Metallicę. Teraz czuję niesmak do mojej postawy. Przepraszam Michael !

 

P.S.2. poczekajcie - zobaczycie co się będzie działo jak odejdzie Madonna. Będzie Akopalipsa !

Edytowane przez sly
Napisano (edytowane)

CzAk1 - zmusiłeś mnie do refleksji nad sobą :), jest absolutną racją, to że ludzie przeżywają i łączą się razem, dając upust emocjom. Chyba najgorsze było by w nas gdyby przeszło to wszystkim koło nosa. To jedno z naszych praw, z jakich możemy korzystać, dający nam jakieś poczucie wolności (choć złudne), myślenie o moim idolu, o moim ulubionym wykonawcy, wspominanie wielu swoich prywatnych przeżyć, którym towarzyszyła nam muzyka M.J. Dla wielu, to sentyment, jak tu ktoś dobrze powiedział, towarzyszył nam od zawsze. W pewnym sensie, dla wielu skończyła się pewna era, która zmusza do przemyśleń, i tymi przemyśleniami ludzie chcą się dzielić ze sobą. Dobrze, że możemy rozmawiać o takich sprawach, odłączyć się na chwilę od płacenia rachunków, pracy, obowiązków. Bardzo dobrze.

Tylko jestem za tym, by robić to z głową, cokolwiek to znaczy. Bo niestety jak stanie się z boku, to właśnie takie sytuacje obnażają nasze największe wady, płytkość, prostolinijność, często hipokryzje i niezdrowy fanatyzm. Z jednej strony łączymy się w bólu z powodu muzyka, a z drugiej jesteśmy obojętni na codzienne tragedie. Mnie osobiście szlak trafia nie dlatego, że ci wszyscy ludzie palą świeczki i tym podobne, ale dlatego, że jeszcze wczoraj większość z nich miała tego człowieka głęboko gdzieś, nie mówię wszyscy, ale ogromna większość. Z pod ziemi, jak grzyby po deszczu wyrośli rycerze, poeci, tworzą się pielgrzymki, wszyscy się modlą. Gdzie oni byli wcześniej?

Nie wiem, kim był prywatnie M.J, nie wierze w żadne plotki, bo wiem, że mógłbym się kompletnie zaskoczyć, podoba mi się jego muzyka, cenie go za twórczość, bo to jedyne pewniki jakie o nim wiem. Jestem chętny do wspomnień jak każdy, w takich chwilach. Ale nie mogę zostać obojętny na ludzi, którzy nie mają za grosz poszanowania dla prawdziwych wartości, którzy są tak naprawdę cząstką jednego wielkiego biznesu, bo przecież doskonale chyba zdajecie sobie sprawę, że ktoś i na tym kręci niezły biznes, i żaden tu sentyment nie wchodzi w grę. Machina się kręci.

 

PS. najzabawniejsze jest to, że dziś wypada wręcz o tym mówić, spróbuj być chłodny i obojętny to cię ludzie zlinczują ;)

Edytowane przez Kedzior
Napisano
Bez komentarza.

Polecam zaznajomić się ze słowem FANATYZM.

 

Bo porównywanie Papierza do nawet tak sławnego muzyka, to naginanie rzeczywistości. To nie jest w porządku. Papierz to człowiek, który mógł służyć za wzrór, a M.J.? Po za muzyką co ze sobą reprezentował?

 

Ahahahaha ok przebiłeś tym postem wszystkie posty Luki Lukiego ;)

 

Przypomniał mi się ciekawy cytat ze znanego filmu. Można słowo "country" zastąpić słowem "forum"

 

- What's in the world dad?

- This country is going straight to hell!

  • Like 1
Napisano

Ramsez - a co ma do tego demokracja? Demokracja to ustroj polityczny a my tutaj rozmawiamy o zupelnie prywatnym, ludzkim poczuciu taktu.

Odpowiedz na drame innych? To, ze ktos poczul sie zle nie wymaga niczyjej odpowiedzi. To, ze ktos wyrazil swoj zal nie jest zadnym wyzwaniem, zaproszeniem do dyskusji nad tym czy aby ma racje odczuwajac zal z tego badz innego powodu. Pare osob moglo tu sobie kulturalnie powiedziec "kurde, szkoda troche faceta nie? Pamietam jak bawilem sie przy jego muzie". Ale takim jak ty to najwyrazniej przeszkadza, boli w jakis sposob ze ludzie sa spokojni, ze nie zra sie jak banda glodnych psow - ze po prostu chcieli rzucic jakas refleksje i sobie westchnac nad uplywajacym czasem.

Wiec natychmiast musisz zagrac oskarzyciela, sedziego i kata, podsumowac kogos kogo w ogole nie znales a o kim informacje zaslyszales w telewizji. Wpasc z buciorami i zrobic burdel w watku ktory po prostu moglbyc spokojna refleksja. Po co? Bo mozna..?

  • Like 1
Napisano

czyżby kolejna okazja do ostrej akcji na noże... :P

 

ludzie peace! ;P (nie czytać pis, bo mogę za to oberwać).

 

ot taki ci off... :P

pozdrawiam!

Napisano

Ja go ceniłem zawsze. Aż mi się Chris Rock przypomniał: " We loved Michael so much, we left the first kid slideeee.. ' Zarzuty czy inne głupoty były mi obojętne, bo akurat wizerunek sceniczny, muzyka + niesamowita choreografia to to co uczyniło go taką 'tutaj_jakiś_wyraz_zastępujący_ultra_itp.'-gwiazdą. I przez pryzmat tego go zapamiętałem jak najbardziej pozytywnie.

 

A świeczki to głupota. :]

 

---

też chcę do Karpacza na weekend :(

Napisano

Płacz był dlatego ze kazdy wiedzial kim byl i co robil Michael Jackson.. Mimo ze ludzie utożsamiają go tylko z paroma utworami to kazdy wiedzial ze byl, ze spiewal, znal go caly swiat... i ja tez wiedziałem kim był.

 

you've been hit by

a smooth criminal

 

R.I.P

Napisano

kolejne forum... kolejny temat, a ja już nie wiem co pisać...

teraz zacznie się backmasking i inne tego typu rzeczy pewnie, aby sprawdzić czy nie śpiewał o tym ;/ podobno lekarz dał mu za dużą dawkę leku, a teraz się ulotnił.

Napisano

Ja sobie ustawiłm opis "Dziękuję za muzykę, Michael". Bo tez faktycznie było to wszystko, co mi dał.

Co do porównań Michaela i papieża (żeby nie było: widziałem na żywo obu), to porównanie to jest trochę od czapy. każdy z nich był ikona swoich czasów i w sumie to koniec listy tego, co ich łączy.

 

Podoba mi się stwierdzenie, że pewnie teraz pije z Presleyem. :)

Napisano

P.S.2. poczekajcie - zobaczycie co się będzie działo jak odejdzie Madonna. Będzie Akopalipsa !

 

MJ, Madonna...i ktos tam jeszcze ;) Wielka trójka. Gwiazdy dóżego formatu. Nie to co dziś...

 

Dla wszystkich fanów:

Czy to nie Freddy śpiewał..."show must go on..."

Yeap...cheer up:)

Napisano

Leru - na premierze Kinematografu pomyslalem sobie "o, jakis miły ksiądz tez zawitał", ale na po podpisach pod zdjeciami, zorientowalem sie ze to nie ksiadz tylko Ty. Ten kroj garnituru mnie zmylil... I jak widac nie jestes tez miły.

Napisano (edytowane)

Co za chlew ;]

 

Byłem, może nie wielbicielem, ale na pewno po części fanem MJ. Do tej pory mam płyty gramofonowe po moim Ojcu i część CD z dyskografii a w samochodzie od czasu do czasu grało coś w głośnikach.

 

Wczoraj oglądałem od wczesnych chwil relację na bbc.com i siedziałem do późnej nocy bo ciężko jakoś mi przechodziła myśl o jego śmierci ale nie aż tyle żeby lamentować.

 

Byłem 29 Marca na spektaklu Thriller Live w Warszawie w Sali Kongresowej i jak pamiętam to nie widziałem pustego miejsca. To tylko potwierdza że po tylu latach ten człowiek jest i nadal będzie ikoną muzyki. Nie nadwyrężę tu chyba nawet twierdzenia że na miarę kultu Elvisa. Rodzice tam przychodzili z dziećmi, wydać po 160 zł na bilet dla całej rodziny to nie jest wyjście do kina. Dziewczynka obok mnie cały czas bawiła się aparatem ale jak się wszystko zaczęło, widać było że się skupiła, choć dostała laserem po gałach później za zrobienie foty z flashem ;]

 

Naprawdę nie wiem który cegłą za młodu dostał w czaszkę ale co poniektórzy tu powinni odwiedzić psychologa lub spróbować wyżyć się w inny sposób, zapraszanie na gębową ustawkę w Krakowie już wyczerpało temat poniekąd.

 

Ktoś kto twierdzi że "Nagle obudziły się rzesze fanów" i nie mają oni prawa wspominać, tęsknić i chwalić tego muzyka musi być naprawdę egoistą :) To że ktoś nie ma pełnej dyskografii, pamięci wszystkich tekstów piosenek, ubrań i plakatów nie odbiera mu prawa do czci dla tego człowieka.

 

Co raz za takim tematem ktoś wbija się w upie....ych butach :)

Edytowane przez Marcin
Napisano (edytowane)

Drogi Marcinie.

Nie ktoś tylko min ja. Wiem co pisałem. To po pierwsze.

Dalej. Nie bierz wszystkiego tak dosadnie, poza tym, połowa postów została edytowana, więc czytając to teraz trochę nie jesteś w temacie, ponieważ jeśli się uniosłem to uwierz mi w dziecinny sposób również zostałem sprowokowany. Jeśli kogoś uraziłem to przepraszam.

Kolejna rzecz to chyba po omacku przeczytałeś wątek. Nigdzie nie napisałem, że nikt nie ma prawa do czci czy refleksji w takiej chwili, więc nie wciskaj ludziom słów do ust. To co cały czas piszę to, że kompletnie nie rozumiem ludzi, którzy jeszcze do wczoraj wogóle się tym człowiekiem nie interesowali a dziś stoją na przedzie zrozpaczonych.

A już ręce mi opadają kiedy ktoś M.J porównuje do papierza i nazywa go "zwykłym człowiekiem na stanowisku" . Czy rozdzielasz słowo "nie rozumiem" a " nie pozwalam" ? Czy ja każdego z Was mam poklepać po ramieniu i krzyknąć brawo? Nie podoba mi się takie masowe zachowanie i nic Ci do tego. Daruj sobie docinki o psychologu, do kogokolwiek by one nie były, a jak wpadasz do chlewu to licz się z tym że będzie brudno.

Edytowane przez Kedzior
Napisano (edytowane)
To co cały czas piszę to, że kompletnie nie rozumiem ludzi, którzy jeszcze do wczoraj wogóle się tym człowiekiem nie interesowali a dziś stoją na przedzie zrozpaczonych.

 

Gdzie na przedzie? Wspominając śmierć tak wielbionego i poruszanego tu tematu papieża, mogę się założyć że duża część osób odczuwających żal i "ubolewanie" nawet nie znała imienia ani nazwiska osoby którą opłakiwali. Mogę się też założyć że tak naprawdę wiedzieli o nim całe nic:) Tam też tych osób nie było na pierwszym planie? Ah, tylko nie słyszałem wtedy ani słowa "niezrozumienia".

 

To zjawisko, nie moda. Nie ma tu nic z zaplanowanego bizness planu magnatów medialnych. Tak to wszystko działa, człowiek wznosi się na szczyt, setki tysięcy ludzi odczuwa przyjemność z jego twórczości, w pośredni lub bezpośredni sposób. Gdy takie wydarzenie jak śmierć takiej osoby ma miejsce to normalne że osoby na które jego twórczość miała wpływ przypominają sobie o nim i chcą dołączyć się do reszty bo ... po prostu to rozumieją i potrzebują.

 

Więc czy porównywanie śmierci papieża i piosenkarza jest naprawdę niestosowne?

 

Co do odbierania praw, to do czego pijesz? Robisz zamieszanie tylko dla tego że ty tego nie rozumiesz? Naprawdę myślisz że ktoś zechce poświęcić swój czas dla twojego uprzedzenia które jak widzę jest już mocno osadzone?

 

Mnie osobiście szlak trafia nie dlatego, że ci wszyscy ludzie palą świeczki i tym podobne, ale dlatego, że jeszcze wczoraj większość z nich miała tego człowieka głęboko gdzieś, nie mówię wszyscy, ale ogromna większość. Z pod ziemi, jak grzyby po deszczu wyrośli rycerze, poeci, tworzą się pielgrzymki, wszyscy się modlą. Gdzie oni byli wcześniej?
To wreszcie szlag Cię trafia czy nie rozumiesz? jeśli mamy być precyzyjni to właśnie tu ostatnio pokazałeś że raczej dezaprobujesz takich ludzi a nie nie-rozumiesz:)

 

Zakres poleceń odwiedzenia psychologa nie dotyczył Ciebie :)

Edytowane przez Marcin
Napisano

Luki Luki -> jestem miły ;) do czasu. A mój post to żaden atak na Ciebie, to wręcz komplement (i tu jest zero sarkazmu) Więc akurat tu specjalnie dla Ciebie - peace and love!

 

Poza tym, trzeba było zagadać. Napilibyśmy się wódki i by wszelkie problemy poszły w niepamięć.

Napisano
jestem miły

 

Buahahahahaha, zarcik sie trzyma jak widze :D

 

A co do Michaela, no byl sobie koles, przewinal sie kilka razy w zyciu w TV, wiec utkwil w pamieci (zapewne bardziej niz ofiary wypadku autokaru z ...gdzies tam...), w koncu krol popu ktory jakby nie bylo swoje po sobie pozostawil, co do tego jaki byl chyba nikt nie powinien oceniac, w koncu wszystko co o nim wiemy, wiemy z TV... co do porownani z papiezem to chyba bez sensu :/ dwie inne dziedziny, to co ich laczy to to ze duzo osob o nch slyszalo...

Napisano (edytowane)

Napiszę to po raz kolejny, jestem otwarty na dyskusję o M.J. Tak samo jak większość ludzi z tego powodu naszły mnie dziś refleksje, i wspomnienia, ale gdzieś jest w tym wszystkim przesada. Trzeba potrafić zachować zdrowy rozsądek i umiar. Owszem dla mnie dziwne jest że wielu ludzi potrafi się zachowywać tak samo w przypadku śmierci muzyka oraz papierza.

Co dla Ciebie jest tu nie jasne? To chyba oczywiste, że takie porównanie jest nie na miejscu. Porównujesz, wielkiego człowieka, do muzyka, którego życiorys (mimo iż oparty na plotkach, bo prawdy nigdy nie poznamy) to przykład jeden z gorszych z możliwych jak prowadzić życie. To dwie skrajne wartości na skali. Tu nie ma czego tłumaczyć.

Zamieszanie, to robią osoby, które nie potrafią uszanować tego, że ktoś ma inne zdanie w odróżnieniu od ogółu. Napisałem jeden post, w którym napisałem że nie podoba mi się masowa histeria a wielu z Was nie potrafi tego przełknąć. Więc nie wiem kto jest bardziej osadzony w swoich poglądach. Zresztą pomijając jedno moje przesadzone słowo, to nie ja tu robiłem syf. Stworzyła się zwykła burda, ale ja jej nie zacząłem. Mam swoje zdanie na temat takich rzeczy i je napisałem. To jest miejsce publiczne a nie prywatne, nikt nikogo za każdym razem po głowie nie będzie głaskał i zgadzał się z opinią. Po za tym nie bardzo rozumiem atak na moją osobą. W czym Ci tak przeszkadza że nie zgadzam się z opinią większości?

Mam rozumieć że będziecie wałkowali temat aż powiem że macie racje?

To chyba nie w tym leży sedno tematu.

Po za tym to chyba wątek o M.J a nie o mnie czy o kimkolwiek innym, więc proponuję dystansu do siebie i do innych. Nikomu nie jest potrzebna taka atmosfera, którą sam zresztą podsycasz.

Edytowane przez Kedzior
Napisano
To chyba oczywiste, że takie porównanie jest nie na miejscu. Porównujesz, wielkiego człowieka, do muzyka, którego życiorys (mimo iż oparty na plotkach, bo prawdy nigdy nie poznamy) to przykład jeden z gorszych z możliwych jak prowadzić życie. To dwie skrajne wartości na skali. Tu nie ma czego tłumaczyć.

 

No fajnie, ale tu chodziło raczej o kult niż osobowość.

Napisano

Kendzior -> jesteś śmieszny w tym co mówisz. Z jednej strony mówisz, żeby poznać definicję fanatyzmu, a z drugiej piszesz "które nie potrafią uszanować tego, że ktoś ma inne zdanie".

 

Śmierć papieża po mnie spłynęła jak po kaczce, śmiercią Michaela Jacksona przejąłem się bardziej. Po Tobie widocznie nie bo się oburzyłeś wielce jak ktoś rzucił porównanie do króla muziki pop.

 

Gdyby teraz Trent Reznor umarł to bym się przejął na prawdę mocno.

 

Spoko, masz swoje zdanie. Uszanuj więc fakt, że inni mają swoje zdanie i wcale to nie oznacza, że ich zdanie zakrawa o fanatyzm.

 

I tak, Ty byłeś jednym z dyrygentów burdy. Najłatwiej jest zwalić winę na innych ( i nie, nie ja ją podsyciłem, ja tylko Ciebie wyśmiałem; co bardzo lubię swoją drogą ;) )

Napisano
Mnie osobiście szlak trafia nie dlatego, że ci wszyscy ludzie palą świeczki i tym podobne, ale dlatego, że jeszcze wczoraj większość z nich miała tego człowieka głęboko gdzieś, nie mówię wszyscy, ale ogromna większość. Z pod ziemi, jak grzyby po deszczu wyrośli rycerze, poeci, tworzą się pielgrzymki, wszyscy się modlą. Gdzie oni byli wcześniej?

 

Zamieszanie, to robią osoby, które nie potrafią uszanować tego, że ktoś ma inne zdanie w odróżnieniu od ogółu.

 

No k... jak by to powiedział Bogusław Linda ;)

Napisano (edytowane)

Leru, fanatyzm to nie zdrowe podejście, tak w skrócie. Owszem, zdrowo przesadzone określenie, emocje wzięły górę, zresztą uważam że jestem po części winny, napisałem że jak kogoś uraziłem to przepraszam, jednak czułem się sprowokowany. Wyraziłem swoją dezaprobatę dla zachowania Dav-a, bo od niego się zaczęło i tyle na temat. Jednak zostałem sprowadzony na ziemie i odciągany od swojego zdania w tak samo śmieszny sposób. Potrafię przyznać się do błędu, jednak dyskusja dalej zrobiła się kompletnie nie smaczna w moją stronę poleciały słowa równie dosadne. Tyle ode mnie.

 

Marcin , w czym znowu widzisz problem? Wkurza mnie ta masowa histeria. Co Cie tak gryzie?

A jak jest? Nie podoba się wielu moja opinia i robi się syf. Sam tu zamieszania nie robię, czynnie sam się do tego dołączasz.

 

EDIT: Po za tym Marcin, przeczytaj post po poście, nie jestem tu sam, który nie rozumie tej masowej histeri.

Czy mam Ci wszystko cytować czy w końcu raz porządnie przeczytasz temat?

Edytowane przez Kedzior
Napisano

Luuuudzie, obstawcie juz ten temat. Każdy napisał co mu na wątrobie leży;) Ja wiem, że zaraz bedzie 12000 postów "ale my tylko wyrażamy swoje opinie" ta... na szabelki;-)

Napisano

Odszedł wielki artysta i mnie osobiście gówno obchodzi czy ktoś sobie zrobi świeczkę w opisie czy ściągnie dyskografie MJ z torrenta której nigdy nie słychał. Fajnie że ludzie jeszcze nie zobojętnieli na tyle że mają w dupie odejście gościa który inspirował pół świata. Wiele z was nie pamięta ale podobnie świat reagował na śmierć Frediego, Cobaina a wcześniej Lennona, Elvisa, Morrisona. Co w tym dziwnego ? zawsze można się zastanawiać co mogli by jeszcze dać ludzkości. Zawsze pozostaje smutek że już tego nie dadzą. Jackson miał ruszyć z nową trasą, pracował nad nową płytą. Nie ogarnia was nawet zwykła ciekawość ? (to są pytania retoryczne jak ktoś wyżej pisał nie każdy ma odpowiednie IQ więc lepiej dmuchać na zimne)

  • Like 1
Napisano (edytowane)

Marcin , w czym znowu widzisz problem? Wkurza mnie ta masowa histeria. Co Cie tak gryzie?

A jak jest? Nie podoba się wielu moja opinia i robi się syf. Sam tu zamieszania nie robię, czynnie sam się do tego dołączasz.

 

Problem widzę w tym że raz piszesz że tego nie rozumiesz a raz że Cię to wkurza :) Wkurza Cię bo nie rozumiesz?

 

Po prostu mam wrażenie jak byś nie potrafił się określić lub bał się powiedzieć głośno.

 

Sam zamieszania nie robisz? ffs, przecież mój post nawet nie tyczył się Ciebie bezpośrednio i co raz każesz mi czytać ten temat od początku, nie tylko nie rozumiesz tego zjawiska ale i osób które tu do Ciebie się odnoszą :)

 

Poza tym jeszcze raz, tłumacze Co mam na myśli:

 

Pisałeś że nie rozumiesz tego masowego kultu który się nagle obudził. Czego tu nie rozumieć? Śmierć wielu osób które wniosły coś do życia innych zawsze będzie wzbudzać emocje, nawet jeśli duża większość tej osoby nie znała na tyle aby nazwać się fanem lub naśladowcą. Jeśli twierdzisz że nie zakazujesz nikomu trzymania tego żalu w sobie to o co walczysz? Lepiej byś się poczuł gdyby nakazali lament tylko oddanym, zarejestrowanym w fanclubie fanon MJ?

 

Szlag, wkurza mnie - Co tu mam tłumaczyć? Jeśli tak Ci zależy żeby oddzielić tych prawdziwych fanów od tych cząstkowych to już twój problem. To że nie rozumiesz tego że masa opłakuje ikonę muzyki podbnie w stopniu jak papieża to naprawdę, nie mamy o czym rozmawiać :) Nikomu nie możesz wskazać osoby godnej naśladowania lub czci.

Edytowane przez Marcin
  • Like 1
Napisano

Marcin no jak widać jestem mocno poddenerwowany tym wszystkim, może moja reakcja była za ostra. Nie będę sie wycofywał ze swoich słów, bo co uważam to uważam, kwestia tylko tonu mojej wypowiedzi, a wiesz pisząc o zamieszaniu miałem na myśli że nie robie go sam ;) tak uściślając, przecież sam się ze sobą w pyskówki się nie w dałem, ale już mniejsza o to. Peace!

 

Ps. chciałem zauważyć, że ktoś tu regularnie moderuje wątek, posty znikają i "się edytują" i to edytują w sposób radykalny, zmieniając przekaz. Teraz jak czytam to od początku to wygląda to jakbym kłócił się sam ze sobą o byle co. Ktoś jak to za tydzień przeczyta to już w ogólę weźmie mnie za idiotę.

Napisano

hoho taka dyskusja się tutaj toczy, ale to przecież forum artystów - ludzi wrażliwych czułych i nieobojętnych. Ludzi potrafiących pokazać obrazem to czego inni tomami ksiąg nie potrafią :) Pozdrawiam wszystkich.

 

RIP Jak każda śmierć i ta też jest warta chwili milczenia...

Napisano

ludzie opanujcie się.

'Gorliwym kłótliwcom' proponuje zakończyć spór na PM, bo do niczego to tu nie doprowadzi

I wyrazić szacunek artyście, poprzez po prostu zamknięcie się.

pozdrawiam i mam nadzieję, że mam do czynienia z rozumnymi ludźmi.

Napisano
ludzie opanujcie się.

'Gorliwym kłótliwcom' proponuje zakończyć spór na PM, bo do niczego to tu nie doprowadzi

I wyrazić szacunek artyście, poprzez po prostu zamknięcie się.

pozdrawiam i mam nadzieję, że mam do czynienia z rozumnymi ludźmi.

 

Lubie tego gościa...serio!;]

 

choć za nim nie przepadałem to jednak umarł król popu... jego muzyka choć stara to fajna ;)

 

Kolejna mądra wypowiedź...

 

A reszta jest gupia ;) O!

Napisano

Ja tylko wyrażam ubolewanie nad tym że na śmierci wielkiego tancerza i mistrza pantomimy (i bardzo tragicznej postaci prywatnie - polecam poczytać) niedługo ktoś zrobi niesamowitą kasę. Książki, Dvd i inne pierdółki niedługo staną w empikach. Przyznam że jak zobaczyłem na internecie to myślałem że to żart.

Napisano

ja jakoś specjalnie nie przywiązywałem uwagi do niego - ot trochę inny piosenkarz z dość wieloma chyba aferami na koncie. Jechałem wtedy samochodem i ok. północy w rmfce powiedzieli, że karetka zabrała go do szpitala. Za jakiś czas mówili, że sa pierwsze informacje o jego śmierci - troszkę dziwnie się zrobiło... Niecodziennie odchodzi ktoś sławny. Mimo tego, ze nie słuchałem jego muzyki ponadto co w radiu, to uważam że jednak umarł ktoś wielki :(

Napisano

Abstrahując od całej tej bezsensownej dyskusji czy ktoś coś może robić czy nie, to jest świetny moment na skupowanie akcji firmy posiadającej prawa do utworów Jackson'a. :)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się



×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Wykorzystujemy cookies. Przeczytaj więcej Polityka prywatności