Zawartość dodana przez SebastianSz
-
Sebastian Szmyd
Chwila przerwy w zleceniach więc dokończyłem swoją prackę, którą męczę chyba od pół roku... Takie tam nudy, ale mam tak serdecznie dosyć fantasy/sci-fi napierdalanek, że chciałem coś powolnego i spokojnego inspirowanego klasycznym malarstwem 🙂 Krytyka mile widziana, bo pewnie znowu poebaem jakieś proporcje gdzieś :]
-
Teczka 2D: RaVirr
Pff, a dzie gołomp?!
-
Sebastian Szmyd
Aż mi się przypomniało Hawkeye Initiative i typowe komiksowe kobiece pozy w męskim wykonaniu 😛 xD
-
Sebastian Szmyd
Ech, zachciało mie się skrótów perspektywicznych 😛 Ale na swoją obronę, powiem, że ta postać (Lilith) to ma w ogóle dziwną głowę: I do tego różnie ja rysują...
-
Sebastian Szmyd
Chodziło mi o taką pozę, no moze ręce trochę bardziej do przodu. IMO wyszła OK, ale i tak do co bardziej poyebanych komiksowych póz to w ogóle nie ma startu: 😄 Najbardziej to się namęczyłem z tą ręką w skrócie perspektywicznym na pierwszym planie xD Dalej nie jestem w 100% zadowolony, ale wygląda chyba OK patrząc na całość... Heh, no jeszcze nie używają. R. Talsorian Games to w ogóle w ostatniej umowie jaką z nimi podpisywałem zawarowali wprost, że użycie AI do designu czy przy wykończeniu ilustracji będzie traktowane jako breach of contract. Pewnie nie będzie tak wiecznie, ale jednak oryginalny art to oryginalny art, AI to raczej powiew taniochy, jak coś poklejone z darmowych assetów. Pamiętam jak ludzie wyśmiali Bioware/EA za to zdjęcie Tali z Mass Effecta 3, to, co było ledwie smyrniętym Photoshopem stockowym zdjęciem.
-
Sebastian Szmyd
O dziwo niezbyt wiele 🙂 Chyba mam farta do art directorów, zwykle mało się mnie czepiają 😄 Kiedyś miałem takie zlecenie, co w kółko gdzieś coś było źle, ale wtedy byłem jeszcze raczej na początku, więc raczej uzasadnione było.
-
Sebastian Szmyd
Okładeczka do Midnight Sons, nowego dodatku do Marvelowej karcianki Legendary - Legendary®: Midnight Sons (upperdeckstore.com) 🙂
-
W jakie gry gracie i jakie polecacie?? 2022 edition
Jest coś takiego, AI Dungeon i AI Roguelite zdaje się, ale to straszne kichy. Na małą skalę to się może udać, ale im więcej zawartości jest wygenerowana przez AI tym bardziej widać, że jest ona bez sensu i przypadkowa. Jak masz fazę na takie tripowe klimaty to spoko na chwile, ale nawet wtedy lepiej wypada Hylics 2 czy coś podobnego.
-
W jakie gry gracie i jakie polecacie?? 2022 edition
Arkadia MUD... Ale to wciągało, człowiek zaczynał myśleć komendami xD Chyba nie byłbym już w stanie w coś takiego grać dzisiaj.
-
"Lepszy Świat"- Tom I- "Czarodziejka"
Hobbit wyszedł jak Tolkien miał koło 45 lat, Władca Pierścieni to kolejne naście lat później, przy czym jednocześnie pracował. Lepiej powoli i dobrze niż szybko, żeby tylko wydać cokolwiek. Jak umrzesz w trakcie to i tak będzie Ci wszystko jedno więc nie łam się xD
-
"Lepszy Świat"- Tom I- "Czarodziejka"
Heh, znam ten ból :] Ale pomyśl sobie tak, czy napiszesz ten komiks teraz czy za 10 lat to w sumie żadna różnica, szczególnie jeśli w tym czasie rozwiniesz się technicznie i ostatecznie efekt będzie lepszy. To nie jest coś, co trzeba zrobić jak się ma naście lat i potem już się nie da, to nie gimnastyka artystyczna 🙂 Nie daj się FOMO, falstart może być równie zły, co spóźnienie.
-
"Lepszy Świat"- Tom I- "Czarodziejka"
Nie łam się, ciężko jest napisać coś, co trafi do ludzi. Każdy z nas ma taki survivor bias i patrzymy tylko na tych wielkich, którym się udało, ale nawet bardzo popularni twórcy mają problem powtórzyć swój sukces, więc to nie jest tak, że jak jesteś dobry to się na pewno uda. Dlatego nie stawiałbym wszystkiego na jedną kartę i uzależniał swoją przyszłość od sukcesu jakiegoś jednego dzieła, bo to bardzo ryzykowne, żeby nie powiedzieć głupie. Co do braku feedbacku - ludzie po prostu mają to w dupie. Dla nich to tylko randomowy komiks w necie, patrzą, myślą sobie "eee, takiese" i idą dalej. Ty też pewnie nie piszesz maili do jakiegoś muzyka jak usłyszysz gdzieś słabą piosenkę. Warto zastanowić się, komu miałoby się to podobać i starać się do takiej widowni dotrzeć. Nie musi być duża, ważne żeby była jakaś. Kurde, jak Sapkowski publikował pierwsze wiedźminy to fantasy w Polsce to była jeszcze nisza, za czytanie bajek o smokach by Cię na typowym osiedlu wyśmiali i palcami wytykali 😄
-
"Lepszy Świat"- Tom I- "Czarodziejka"
Wiesz, jeśli odbiór jest słaby to coś musi nie stykać. To co piszę, to tylko subiektywny punkt widzenia i oczywiście mogę się mylić, ale też siedzę w temacie zarówno jako odbiorca i artysta więc coś tam mogę powiedzieć. Ja od jakiegoś czasu jestem przeciwnikiem "uniwersów", po prostu ilość rzeczy do oglądania/czytania jest taka, że nie chce mi się już rozkminiać fikcyjnych politycznych zawiłości kolejnego fikcyjnego świata, zapamiętywać jego dawnych władców, bóstw i co tam jeszcze. Mam wtedy wrażenie, że autor oczekuje ode mnie, że to ja mam się interesować tym co on stworzył, a nie na odwrót - to autor ma mnie zainteresować, bo ja mogę sobie inne rzeczy poczytać. Wolę, dobrą, krótką historię, i jak mi się spodoba to będę miał ochotę na więcej. Przeczytałem sobie pierwszy numer Made in Abyss, i zobacz jaka jest IMO różnica - tam mamy na starcie wprowadzenie przede wszystkim bohaterki i dopiero potem coś więcej o świecie. Mamy też jasny zarys historii- jest sobie wielka dziura pełna artefaktów i ludzie sobie tam jakieś przygody mają. Wiem z grubsza czego się spodziewać jak zaczynam czytać - wlezą do dziury i będą mieć przygody. U Ciebie właśnie mi tego brakuje - nie wiem co ja czytam, czy to będzie romans, przygoda, mordobicie czy coś innego. Nie mówię, że cała historia musi być tylko o jednym, ale jakiś ogólny koncept by się przydał, co to w ogóle za gatunek nawet jest. Napisz jednym zdaniem o czym jest Twoja historia, tak, żeby to zdanie kogoś przyciągneło. Zobacz, "ojciec głównej bohaterki rozmawia z byłym kochankiem jej matki", brakuje jeszcze ciotki brata matki z tych Kowalskich... Tak serio, czy taka scena to jest coś, co chciałbyś czytać w fantasy? Może w 7. tomie jakieś ultra popularnej sagi, ale nie praktcznie na starcie. Właśnie, o to chodzi. Start small. Da się, ale musisz wiedzieć na co się piszesz. Ludzie chcą wiedzieć co będą czytać, mało kto po prostu cokolwiek bierze do ręki i ma nadzieję, że będzie czymś fajnym. Jak ktoś chce przyjemnego eskapizmu, a tu nagle waterboarding i urwane ręce, to odłoży. Jak ktoś chce rozpierduchy, a tu strona za stroną tańczących par to też odłoży. Fani Metalliki lubią Metallicę, fani Lou Reeda lubią Lou Reeda, "Lulu" nie lubił nikt. Czytałem pewnie równie uważnie co przeciętny odbiorca, więc spora szansa, że podobny efekt się u kogoś powtórzy. Poza tym, skoro się nie udziela, to po co tam jest? Każda postać ma być w historii po coś, inaczej właśnie tworzy się ten problem o którym wcześniej wspomniałem - masa randomowych ludzi i za cholerę nie da się w tym połapać. Spróbuj napisać krótkie formy, skupiając się na dobrej historii, a nie na budowaniu świata 🙂 I znowu, piszę to wszystko bo może taka krytyka Ci się przyda i to co tworzysz będzie dzieki lepsze, a nie, żebyś się załamał i rzucił wszystko w cholerę. Pozdro!
-
"Lepszy Świat"- Tom I- "Czarodziejka"
Kurde no, powiem co mi leży na wątrobie w kwestii Twojego komiksu bo mnie zeżre to. Nie odbieraj tego jako jakąś zjadliwą krytykę, wiem jak trudno jest zrobić własny projekt z własną historią i światem i mad respect, że ciągle idziesz do przodu i pracujesz nad nim. Być może nie jestem targetem (raczej na pewno nie jestem) bo średnio mi podchodzą takie nieco anime fantasy, ale naprawdę ciężko mi się wkręcić w historię i załapać o co biega. Dzieje się niby strasznie dużo, bardzo dużo wszyscy mówią i wspominają o masie różnych innych postaci czy wydarzeń, ale musiałbym chyba notatki robić, żeby to spamiętać. Nie chce mi się i pewnie nie jestem osamotniony w tym niechceniumisię. Zobacz choćby na dosłownie pierwszą scenę Most lovely morning - 1 | Tiny Dark Age- Sorceress (webtoons.com) - dwóch gości gada (dopiero pod koniec zorientowałem się, że jest tam trzech), jeden umiera i daje drugiemu zwój i kryształ. Naprawdę nie jestem w stanie w tej scenie skumać o co chodzi i ilość tekstu mnie przytłacza. Show, don't tell, jak to mówią. Nie lepiej byłoby to jakoś dramatycznie rozegrać, że ten co umiera tylko lakonicznie coś tam mamrocze, a cały ten exposition dump rozłożyć w czasie, żeby bohater razem z nami dowiadywał się coraz więcej o świecie? Wiesz, coś jak "Rosebud" z Obywatela Kane'a. Zresztą, nie wiem kim Ci ludzie są i potem i tak ich nie ma w kolejnych scenach więc o.O Potem nagle przeskok do ultra cukierkowego fantasy, jakaś babka sobie coś mówi albo myśli, nie mam pojęcia kto to i czemu miałbym się tym interesować. Potem okazuje się, że to niby sen ale chyba nie, i nagle JEB, upierdzielona ręka na pieńku, JEB urwany łeb, jacyś ludzie kogoś waterboardują, jakąś babkę gonią z siekierami (ta sama co w śnie czy inna, nie wiem) JEB dosłownie rozdarta facjata jakiegoś typa, jakieś macko-potwory nagle, potem jeszcze jakieś kolejne postacie pojawiają się znikąd... No chaos. Gubię się kto jest kim bo postacie są strasznie podobne i w ogóle nie czuję jakiegoś związku z nimi. Ja bym rozegrał to tak - zacznij in medias res, czyli np. od sceny jak ta laska ucieka od tych co torturowali tego czarodzieja (chyba), po cholerą całe to rozwlekłe wprowadzenie. Prosta scena - ona ucieka, ci ją łapią, BAM ktoś ją ratuje - taki start jest spoko, nawet jeśli jest oklepany. Prędzej czytelnik się zaciekawi, jak się sprawy potoczą po takim wstępie niż dwóch (albo trzech) typów gadającyh o zwojach i jakiejś historii czegoś. I nie 10 postaci i 15 wydarzeń z historii świata wprowadzonych w pierwszych kilku stronach tylko główny bohater, jakiś antagonista, ogólny zarys świata zasugerowany i to wszystko. Zobacz jak to wyglądało w Gwiezdnych Wojnach (może niezbyt fortunny przykład bo tam jest ściana tekstu na wstępie, ale nic mi innego do głowy nie przychodzi z produkcji z olbrzymim uniwersum) - pierwsza scena to naparzające się statki, wprowadzamy Leię (ta dobra, cała na biało), Vadera (ten zły, na czarno ofc), dwa roboty i dowiadujemy się, że jest jakieś Imperium, jakaś Rebelia i się nie lubią. To wszystko. Nikt nie mówi o Starej Republice, wojnach klonów, younglingach zamordowanych przez Anakina, Jabbie, itd. itp. To przyjdzie później. Zmniejsz swoją historię do kilku postaci o wyraźnym designie i charakterze, które mają zrozumiałe motywacje, nie próbuj napisać Władcy Pierścieni, bo to się nie uda. Poza tym straszne przeskoki stylowe - z jednej strony cukierkowy eskapizm a nagle jakieś gore. Patrząć pobieżnie na Twój komiks to powiedziałbym, że to takie teen fantasy, ale potem robi się na to za ostro. Nie wiem kto jest grupą docelową, dorosły odbiorca będzie raczej odbijał się od jaskrawych kolorków i słodkich scen jak z anime, dla młodych, którzy częściej takie trawią, zbyt brutalne miejscami. Można to pewnie jakoś pogodzić, ale tutaj to nie styka moim zdaniem, flaki i brutalność praktycznie na 100% wycina Ci młodszą widownię i przez to pewnie cierpi też popularność komiksu. Zbyt dziecinne miejscami dla dorosłych, zbyt dorosłe dla młodszych, bym się jakoś określił. Jak coś mi jeszcze przyjdzie do głowy o wcześniejszej godzinie to napiszę, ale tak chciałem to z siebie wyrzucić :] Serio kibicuję Ci i fajnie by było, jakby Twoja praca odniosła sukces, ale myślę, że większym problemem niż grafika jest to, jak opowiadasz tę historię, bo ona byłaby trudna nawet tylko w formie pisemnej. Popracowałbym nad tym, może zmniejsz formę i zamiast wielkiej epopei napisz krótkie, zamknięte opowiadania z pojedynczymi postaciami. Tak przecież zrobił i Tolkien i Sapkowski i King i pewnie większość dobrych pisarzy.
-
Blaza
Nie no bez przesady xD Ale mam nadzieję, że to co piszę komuś się przyda 🙂
-
Blaza
Kto mnie wołał, czego chciał? 😄 Zgadzam się z przedmówcą @Mortom, kontrast trochę leży, to jedno. Ale myślę, że główny problem leży w braku logicznego światła spowodowanego po części taką sobie strukturą, stąd takise kontrast. Zdaję sobie sprawę, że na refce mogło być bardzo miękkie i rozproszone światło, ale takie jest dużo trudniejsze do narysowania bo wymaga bardzo subtelnego operowania krawędziami, niewielkimi przejściami waloru i umiejętnym odpuszczaniem detalu, żeby pokazać jakoś tą formę. Przydałoby się w trakcie tworzenia takiej struktury trochę dizajnować - fajnie, jakby osoba na portrecie wyglądała dobrze i estetycznie, nawet jeśli na refce tak nie jest. W końcu taki jest cel rysunku: ładnie wyglądać. Na taką sensowniejszą strukturę łatwiej światło rzucić (ja tutaj robię z głowy więc o podobieństwie możemy zapomnieć): No i potem rzeźba, opierając się na rozplanowanym wcześniej świetle i korygując kolejne elementy w trakcie pracy. Trochę zmieniło się ułożenie głowy, ale rysowałem żeby ładne było, niekoniecznie dokładne, ale bez refki zwykle i tak do tego się sprowadza. Sporo może dać odrobina artystycznych bajerów, w stylu pociągnięcia niektórych elementów ołókową linią (jak np. dookoła blików na policzku czy nosie, okolice oczu czy brwi) żeby miało taką przyjemną, luźną rysunkową estetykę. Ciągle wpadasz w pillow shading, czyli takie zabrudzanie rysunku szarościami zamiast rozdzielać jasno światło od cienia odpowiednimi krawędziami, wynikającymi z brył: Na okrągłej bryle światło będzie miękko przechodziło w cień, ostre krawędzie czy kontur bryły będą zwykle ostre (chociaż mogą być np. zgubione, dla lepszego efektu). Spróbuj renderować mając tylko te składniki: Cztery walory - dwa do cieni (100% czerń i ciemny szary), dwa do swiatła (jasny szary i 100% biel). Powiedzmy, że 1 to czarny, 2 ciemny szary, 3 jasny szary i 4 to biel. Cztery krawędzie - ostra, nieostra, miękka, zgubiona. Postaraj się cały rysunek zbudować tak, że jakbym palcem pokazał "o tu to jaki walor i krawędź jest" to mi odpowiesz, że walor 3 i przechodzi w 2 miękką krawędzią. I potem łatwiej w tym dłubać już dalsze detale i coraz subtelniejsze przejścia. Pozdro!
-
Maksym Jankowski
Winc tak: Ważna rada - jak robisz w Photoshopie to ciągle sprawdzaj ilustrację w czerni i bieli. Jeśli jest bardzo nieczytelna i takie szare błoto wychodzi to trzeba poprawić kontrasty i czytelność obrazka. Rzućmy okiem na klasyków, którzy by się nam tutaj przydali: Zobacz, jakie klarowne kompozycje, nawet bez koloru są bardzo czytelne. A teraz zobacz jak wygląda Twoja w czerni i bieli: Ciężko się połapać co tu się dzieje, zobacz jak szata na po lewej (jego prawa) zupełnie zlewa się z tłem. Nie czuć też głębi i perspektywy, i w ogóle nie bardzo wiadomo co się dzieje, wszystko się zlewa. Jakoś trzeba z tym powalczyć. Poprawiłem kompozycję dodając bardzo oczywisty focal point dając księżyc za plecami, ułożenie chmur też może kierować wzrok odbiorcy na postać i dodatkowo dałem mocno ciemną szatę. Efekt: Oczywiście, nie każda praca musi mieć rozrzut waloru od 100% czerni do 100% bieli po całości, możesz mięc prace high key (dominują jasne walory), jeśli chcesz bardziej mglisty albo może jakiś anielski klimat: albo low key (ciemne walory) jak chcesz grimdark, mhrok i zgrzytanie zębów: Jakkolwiek nie patrzeć, praca powinna być najpierw czytelna, niezależnie od tego w jakim key ma być. Warto robić takie proste, 2-3 walorowe kompozycje zanim zabierzesz się do pracy, no i w trakcie też trzeba to nadzorować, czy nie robi się szare błoto. Takie rozplanowywanie pracy przy uzyciu tylko czerni i bieli i w małej skali nazywa się "notan" (z japońskiego, a jak wiadomo ) Parę przykładów z netu: Druga kwestia to kolor. Tutaj też przydałyby się jakieś kontrasty, żeby to wszystko było ciekawsze. Może być monochromatycznie, ale to też trzeba z jakąś rozmyślną wariacją w kolorze zrobić, żeby wyglądało dobrze. Najprościej wyjść od dopełniających kolorów (np. czerwień-zieleń) jako baza, szczególnie w punkcie skupienia, i potem ewentualnie nieco to osłabić, żeby ten kontrast nie dawał tak po oczach. Kolejna rzecz to draperia, ale to inny temat na ewentualnie kolejne poprawki, ale tak od razu wspominam, że tutaj też trzeba przysiąść. Jakieś zajęcia z rysunku z modela w ubraniu będą pewnie pomocne 🙂 Pozdro!
-
Sebastian Szmyd
Kilka moich obrazków z Black Chrome, dodatku z ekwipunkiem itp. do Cyberpunk RED. Link do sklepu, jak ktoś zainteresowany: Black Chrome - R. Talsorian Games Inc. | R. Talsorian | Cyberpunk Red | DriveThruRPG.com Zhirafa Rhinocefist: Mister Biscuit Food Processor: Zetatech AeroVox: I ilustracja do jednego z rozdziałów: Nie czuję się jakiś mocny w prop design, ale ta buldożerorękawica jest chyba całkiem spoko 🙂
-
AI tests
Ja zrobiłem tak - ponieważ zmęczył mnie temat, poblokowałem na YT kanały, które o tym nawijają, unikam tematu w innych miejscach i ogólnie aktywnie olewam kwestię. Trudno, Jesus take the wheel, jebać FOMO i jak AI ma mnie wygryźć to wygryzie czegokolwiek bym nie zrobił, a pracować jako ai prompt monkey i tak nie mam zamiaru, nawet jak tak miałaby wyglądać w przyszłości branża. Póki co robię swoje i już.
-
Informacja o firmie NCephalo Games
Wiesz co, nie jestem pewien. Jeśli masz coś robić i nie mieć z tego jakiejś chociażby przyzwoitej i terminowej kasy, a na to bym nie liczył przy tych ogłoszeniach, to pewnie lepiej poświęcić czas na rozwój, żeby móć znaleźć potem lepsze rzeczy. Jak masz robić dla kogoś jakieś assety, to może lepiej zrobić po prostu swoje, mając pełną kontrolę nad tym co robisz i w jakim kierunku się rozwijasz i spróbować je samemu sprzedawać? Hajs pewnie podobny koniec końców będzie a doświadczenie większe.
-
Informacja o firmie NCephalo Games
No, strasznie mało konkretów w tym ogłoszeniu. Wzmianki o "dorobianiu po godzinach" i jeszcze podkreślając, że chodzi o proste modele to brzmi jak "mało płacimy, jeśli w ogóle". Ta druga wygląda bardziej legitnie.
-
Sebastian Szmyd
TAK MIAŁO BYĆ!!1 xD
-
Teczka 2D Kalberos
Noice!
-
Sebastian Szmyd
Kolejna ilustracja z Tales of the RED: Street Stories - Mynah and Fridge. Babka miała mieć taki ptasi design i dziób z nosa zrobiony ¯\_(ツ)_/¯
-
Teczka 2D: RaVirr
Ten środkowy to ma taki memiczny vibe trochę :]