Skocz do zawartości

W jakie gry gracie i jakie polecacie?? 2022 edition


Destroyer

Rekomendowane odpowiedzi

4 godziny temu, Destroyer napisał:

Jakieś 8 miesięcy w nic nie grałem ale niedawno znowu kupiłem sobie gamepassa żeby zobaczyć co tam dobrego i wczoraj odkryłem że jak mi odcięło internet to nawet nie pogram sobie w zainstalowane gry bo muszę być zalogowany!? 

Z telefonu możesz puścić konsoli neta, wystarczy żeby się zalogować.

Kupiłem rok temu dzieciakom w wakacje gamepassan na rok i właściwie nie korzystałem więc już nie wracam, cokolwiek by tam nie było 😉 

Bo to imo trzeba siedzieć i grać non stop a dla paru gierek się nie opłaca dla casuala jak ja. Chociaż Gearsy są naprawdę fajne i zagrał bym sobie w Lies of Pi. 

Ale na kupce wstydu mam tonę gier od ogrania. Ostatnio przypomniałem sobie, że odpuściłem ffvii remake na ostatnim bossie i wczoraj znowu ją nagrałem i mam zamiar przejść.

 

W Elden Ring zbliżam się do końca. Wczoraj sfajczyliśmy z Meliną Dęba Bartka, "taka impreza". Obudziłem się w jakimś burdelu i za chwilę mały legendarny smoczek wyskoczył mi na twarz i spalił ją laserami (po długiej nierównej walce) więc nie podoba mi się to wcale..

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 hours ago, Nezumi said:

@Destroyer Wo Long jest na game passie? Nie mial jakos za dobrych opinii ale przeszedlbym za dolara czy cos 😄

Tak, wszystkie poza tą pierwszą są na gamepassie 🙂 Wo Long to taki azjatycki dark souls, całkiem spoko, duże negatywnych opinii wynika z problemów z wydajnością ale u mnie działa dobrze na 4090 😛

 

Jeszcze parę godzin przemieliłem w Wandering Village i całkiem spoko, dla mnie już ten gameprev w zupełność wystarczył, nacieszyłem się, poznałem całą mechanikę, większość budynków i punktów na mapie jak w ramach gamepassa to bardzo spoko 🙂 

 

 

2 hours ago, michalo said:

Z telefonu możesz puścić konsoli neta, wystarczy żeby się zalogować.

Nie mam konsoli tylko z piecu gram 🙂 

A co do passa to jak się kupuje na promocjach to nie szkoda, swego czasu co chwial były po 4zł czy w paczkach pringelsów czy za zakupy w żabce, łącznie może ze 100-150zł na gamepassa wydałem a korzystałem łącznie ze 3 lata 😛 i ograłem gier od groma 🙂 

Edytowane przez Destroyer
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Destroyer napisał:

Nie mam konsoli tylko z piecu gram 🙂 

A co do passa to jak się kupuje na promocjach to nie szkoda, swego czasu co chwial były po 4zł czy w paczkach pringelsów czy za zakupy w żabce, łącznie może ze 100-150zł na gamepassa wydałem a korzystałem łącznie ze 3 lata 😛 i ograłem gier od groma

A ja mam wifi w kompie 😄

 

Też kupiłem w promce. Standardowa cena to jakaś masakra (przynajmniej imo) bo i tak kupuje często gry na własność.

Teraz jakoś MS ma się wziąć za te tanie promki i chyba niebawem skończy się tani gamepass.

 

Przez Nezumiego Dark Souls remastered czeka kupiuony. Nawet pograłem z godzinkę, rozwaliłem 2 bossów (easy) i kręcę się po jakimś zamku - ale presja elden ring nie pozwala mi się za naddto angażować w inne gry, a w DS raczej trzeba się wtopić, żeby cos załapać z tej fabuły. 

No i chyba popsułem sobie grę bo w pewnym momencie, w początkowej lokalizacji, stoczył się po mnie kamień i rozwalił ścianę celi jednego gościa. On coś mi tam bredził o moim celu itd, że zaraz umrze i żebym odszedł bo nie chce mnie skrzywdzić. No to ja skróciłem jego cierpienia przy okazji licząć na fajny loot (nie było) a on znikając pytał tylko "Dla czego?......" i mam wrażenie, że źle zrobiłem zabijając go.. @Nezumi?

 

Zaskakujące bo gra nie jest wcale toporna (a tak wygląda na gameplayach) i nie potrafię tak dobrze unikać ciosów jak w eldenie. No i po tej godzinie grania nie potrafiłem odnaleźć się spowrotem w ER, bo mi się sterowanie całkiem popierdaczyło w głowie 😉

 

Własnie ukończyłem FFVII i pokonałem tego wstrętnego Sephriotha. Trudno było zwłaszcza po tak długiej przerwie znowu grać.

Ale miałem tylko 2 podejścia, walka jest bardzo długa bo najpierw jest pierwszy boss w kilku fazach a potem dopiero Sephrioth też w kilku a save na początku pierwszej walki. Pewnie z 30 minut się walczy z nimi ale dzięki temu przypomniałem sobie mechanikę gry i pobiłem drania.

Teraz gram w intergrade - taki dodatek z Yuffie. Dla odstresowania spoko, bo potrzebuję jakiejś normalnej niesoulsowej rozrywki. 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@michalo wiem o ktorym mowisz. Dawno w to gralem, ale nie, nie popsules sobie gry. Nie ma znaczenia ten koles. Jak wielu innych. Mozesz czasami sobie utrudnic zycie zabijajac kogos ale nie zrobisz tak, ze sie nie da gry przejsc. W przypadku tego goscia - tez go zabilem 😉 Gorzej troche jak zabijesz kogos przypadkiem. Siec jest pelna watkow "przypadkowo zabilem..." tego lub owego, "co robic?!". W jedynce przypadkowo zabilem handlarza na przyklad i duzo pozniej luk zdobylem zamiast sobie u niego kupic. Koles wygladal jak jak wrog na pierwszy rzut oka. Takich motywow sa dziesiatki jesli nie setki w DS. Calkiem niedawno zabilem NPC w trojce, bo sie ukrywal jako rzezba (nie wiem po jaka cholere..) A ja sprawdzalem czy nie ma sekretow jakichs i ciachnalem te rzezby. Ale to nie zepsuje gry - ot na przyszlosc bede wiedzial. Sa motywy ze na przyklad mozna pogadac z kims kto wyglada jak wrog - i wtedy otwieraja sie nowe mozliwosci. Ale wiele razy mozesz tego nie zauwazyc i ciachnac kolesia. Sa cale tereny ktorych mozesz nie odkryc w ogole przechodzac pierwszy raz. W jedynce zeby dostac sie do konwentu smoczego na przyklad trzeba przejsc w jednym momencie przez taka jakby dziuple czy cos. Mozna to przegapic z latwoscia. Ja z walkthrough sie dowiedzialem pozniej o tym i wrocilem tam. Teraz w trojce przeszedlem sobie dalej ale mowie "a wroce sie jeszcze bo tam widzialem jakies itemy to przeszukam uwazniej zanim pojde dalej. Okazalo sie ze odkrylem dwa tereny jeszcze i dwoch bossow.. Ktorych moglbym w ogole nie spotkac jakbym sie nie wrocil.. A teraz znowu nie mam pojecia gdzie isc i chyba zerkne w walkthrough bo mi sie skonczyly pomysly. Mega polecam walkthrough tego goscia do wszystkich Dark Soulsow. Jak gdzies sie zablokujesz czy po prostu chcesz sie dowiedziec gdzie sa sekrety jeszcze albo jakies smaczki. Ja najpierw ide na slepo, ale jak sie przyblokuje to zerkam na filmik. Tu masz do jedynki:

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja polecam mieć oko na Anvil Empires, można się obecnie zapisać do testów giery. 
To jest taka mieszanka strategii, mmo, rpg, rtsa...kurde wszystkiego 😄 Od twórców Foxhole więc ludziki wiedzą co robią i zapowiada się bdb.

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Nezumi

 

W Elden Ring rozwiązali problem ataku na npc. Jeśli zabijesz sklepikarza to dropnie on "dzwonek kulisty", który dalej możesz podarować innemu NPC w swojej "bazie wypadowej" i kupować rzeczy, które ten  npc miał.

A jeśli nie zabijesz a zaatakujesz zawsze możesz się oczyścić z grzechu i on ci wybaczy. Wymaga to niezbyt częstego itema ale możliwość jest.


W ogóle ER ma masę ułatwień tego typu - wierzchowiec od początku, swobodne przemieszczanie się między miejscami łaski, respecowanie postaci, możliwość olania bossa i zwiedzanie całkiem innych regionów gry, przyzywanie duchów do pomocy.

 

Chociaż z tymi duchami.. niektóre są zbyt silne i mogą popsuć satysfakcję z gry. Przynajmniej ja tak miałem. 

Chodzi o mimika, który ma twoje czary i ekwipunek ale więcej hp i wytrzymałości. Często z niego korzystałem ale walcząc z jednym z fajniejszych bossów z gry - Malennią, po kilkunastu próbach go przyzwałem i razem ją załatwiliśmy, ale czułem taki niedosyt, że to był ostatni raz kiedy go użyłem. 

Melannia to fajny boss bo jest silna, szybka ale i czytelna. Trudno jest jej się nauczyć ale czujesz tego bossa, że walczy fair. Nieźle mi z nią szło i żałuję że tak to się skończyło. Ognistego Giganta już solo pokonałem a to też niezły przeciwnik. 

 

Przechodź szybko trójkę DS i dawaj Eldena zanim DLC wyjdzie.  Ja robię sobie przerwę od grania bo Przeklęte Farum Azula to spory stres a dużo ostatnio tłukłem w tą grę. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@DestroyerTo moze sobie daruje z moja 1070ka 🤣 ... Sam nie wiem bo ogolnie mam w co grac a softy do pracy chodza wiec... Chyba poczekam z zakupem karty do serii 5 jak nic sie nie spali do tego czasu.

@michalow DS3 tez duzo rzeczy juz poprawili. Tez mi sie zdarzylo zabic glowna babcie sprzedawczynie przypadkiem 😄 Wystraszylem sie bo bez niej slabiutko by bylo. Okazalo sie, ze sie respawnuje jak pojdziesz gdzies i wrocisz to jest tam po prostu tylko ceny ma odrobine wyzsze.

Nie korzystam z pomocy duszkow. Cala satysfakcje by mi to odebralo z wygranej z bossem.

No, napieram w DS ale kurde za bardzo przez to prace zaniedbalem teraz musze nadrabiac. Zupelnie jakbym mial o polowe mniej lat. Stary a glupi... 😉

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 hours ago, Nezumi said:

@DestroyerTo moze sobie daruje z moja 1070ka 🤣 ... Sam nie wiem bo ogolnie mam w co grac a softy do pracy chodza wiec... Chyba poczekam z zakupem karty do serii 5 jak nic sie nie spali do tego czasu.

Grafika jest bardzo przeciętna więc był problem z optymalizacją a czy został poprawiony to nie wiem, można sprawdzić tylko jednak te 60gb trzeba ściągnąć żeby to sprawdzić 🙂 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Drugi Remnant 2 wychodzi! 🙂 Jedynka była całkiem fajna i spoko się strzelało do bosików i mobików.
Kooperacja też była spoko, nawet z randomami z internetów - albo miałem szczęście i trafiałem na fajnych ludzi 🙂 
Prawdopodobnie złamie swoją zasadę i kupie grę na premierę - cebula cebulą ale od czasu do czasu zaszaleję! i dam zarobić devom na starcie aby dalej robili fajne gry 🙂 

Może ktoś z was też będzie zakupywał R2? To jak by chciał to zrobimy jakiś wspólny rajdzik na bossa? 😶‍🌫️

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Za lekko ponad tydzień wychodzi trzecia część Baldur's Gate. Moja ulubiona seria gier, gdzie dwójka to dla mnie mistrzostwo, tak więc oczekiwania mam bardzo duże. Jestem ciekaw czy nowa część dorówna dawnej legendzie. Na premierę muszę jakość usprawnić zarządzanie czasem, żeby zlecenia mi nie przeszkadzały w graniu 😛

A jeszcze w międzyczasie mam do skończenia kampanię w Diablo, w które swoją drogą też bardzo przyjemnie mi się gra.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 24.07.2023 o 10:54, Araiel napisał:

Za lekko ponad tydzień wychodzi trzecia część Baldur's Gate. Moja ulubiona seria gier, gdzie dwójka to dla mnie mistrzostwo, tak więc oczekiwania mam bardzo duże. Jestem ciekaw czy nowa część dorówna dawnej legendzie. Na premierę muszę jakość usprawnić zarządzanie czasem, żeby zlecenia mi nie przeszkadzały w graniu

Poczytałem opinie na GOGu, bo ludzie grali we wczesny dostęp i jest tam parę opinii, że niestety ale z Baldurem ma mało wspólnego.  Zgodnie porównują grę do Divinity.

Więc jako fan serii, uważaj żebyś się nie zawiódł.

 

Ja jako nie fan, chętnie bym zagrał ale nie za 250 zeta. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

18 minut temu, michalo napisał(a):

Poczytałem opinie na GOGu, bo ludzie grali we wczesny dostęp i jest tam parę opinii, że niestety ale z Baldurem ma mało wspólnego.  Zgodnie porównują grę do Divinity.

Więc jako fan serii, uważaj żebyś się nie zawiódł.

 

Ja jako nie fan, chętnie bym zagrał ale nie za 250 zeta. 

Mam sentyment do izometrycznych cRPG'ów z malowanymi tłami, ale grałem też w Divinity i też mi się podobał. Tutaj bardziej mi zależy na klimacie świata Zapomnianych Krain. Kiedyś czytałem wszystko co u nas w kraju wydawała ISA, grałem w papierowe D&D w settingu ZK więc chciałbym poczuć, że jestem nadal w tym świecie. Bo same zasady systemu z tego co słyszałem to chyba dość spoko są odwzorowane. Turowe walki mi pasują. Grafika jest ładna.

Najważniejsze to klimat świata i fabuła.

No a co do ceny, to prawda. Jest dość wysoka, ale powiedzmy jeśli będę w to grać około 100 godzin, to 2,5zł za godzinę rozrywki to całkiem dobry deal 😉

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jakoś teraz wyszedł remaster Quake 2. Jak ktoś ma q2 w bibliotece gog, steam to ma to za free.

Gra jest teżw game passie.

Wygląda bardzo ładnie, fajniej niż wersja RTX. Jest parę ulepszeń, dlc, multi, ai wrogów.

Jest też biblioteka konceptów, modeli, leveli.

Pamiętam jak kiedyś biegalem z blasterkiem i podziwiałem grafę 🙂 Nostalgiczna wycieczka i świetny remaster.

Fajna niespodzianka 🙂

 

 

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na święte flaki strogga! Tak powinno się wydawać klasyki.
Ile setek godzin spędziłem w tej grze? No nie zliczę. Jakie to było wspaniałe odpalić quaka 2 na lanie! i fragowanie z kumplem w domu przez cały dzień jak braci nie było przy kompie! IDE Kupować bo ma Splitscreena i można sie tłuc na jednym kompie i również działający coop również na Splitscreenie! Już wiem w co zagramy z moim 10cio letnim bratankiem w przyszłą sobotę! 🙂 

Edytowane przez Mortom
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pograłem trochę w tego quake i widać nowe rzeczy np wybór broni czy powerupu uruchamiane z koła wyboru kiedy są potrzebne a nie kiedy je zbierzemy. Pierwsze levele to znam na pamięć z każdym sekretem i zakamarkiem to idę prawie na ślepo 🙂 Choć graficznie to kosmosu nie ma, remaster a nie remake ale w tym rtx było kilka smaczków które by się przydały gdyby było dodane ze smakiem na nie robiąc szło i lustra prawie ze wszystkiego 😛 Tak czy tak fajnie po latach wrócić to ej gry. Ja grałem tylko w singla bo net to dla elit był ale kolega jak mi opowiadał to grał w multi z modami tak że usuwało tekstury a gracze mieli jaskrawe kolory żeby było łatwo ich zobaczyć i był duży fps, to już taki masochizm wizualny jak granie w excela 🙂 Ciekawe ile mam fps na threadripperze i 4090, z milion? 😛 tyle, że w ustawieniach graficznych jest cap do 60fps więc pewnie wyżej tego nie wygeneruje 

Edytowane przez Destroyer
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ograłem w końcu A Plague Tale: Requiem, w sumie to drugi raz to samo. Grafika bardzo ładna zarówno enviro, w którym aż można odpocząć tzn w tych momentach gdy nie ma kataklizmu, i postacie. Fabuła to dalej to samo i powtórka z rozrywki, trochę męczy i nuży czyli "baw się Hugo, morduj z Hugo a na pewno już niedługo będziesz w roli niszczyciela całego świata i jupitera" 😉 Ale chłopiec zawsze na końcu powie przepraszam a baba na to no spoko, jak przepraszasz to te zniszczone miasta, setki ludzi i zwierząt ginących w męczarniach, zniszczone całe wyspy to tam chuj, ważne, że przeprosiłeś 😛 No i jeszcze przeszkadza mi ten motyw paranormalny ze szczurami, ich kontrolowaniem, wizjami itd, cała reszta jest bardzo realistyczna i wiarygodna a tu nagle hokus pokus czary mary szczytu niosą swoje dary - to plaga i śmierć 🙂 

aVbd2Xy_460s.jpg

No i cała gra jest kierowana na wizję chłopca - wybrańca, do punku kulminacyjnego gdzie najpewniej wszystko się wyjaśni i w jakiś sposób zakończy, mistycyzm, wizje, wierzenia i cała społeczność zbudowana wokół tego kultu, tak to narasta, narasta i koniec jest dla mnie tak słaby i rozczarowujący, że witki opadają. 

Ale mimo wszystko i tak polecam ograć na gamepassie, można ograć w dwa dni a nie ma sensu grać dugi raz bo replay value jest marginalna i szkoda czasu 🙂

 

Do tego wypróbowałem Monster Hunter Rise, - graficznie bieda, Word jest dużo lepsze z tego co widzę a tutaj enviro to jak  PS2, na plus to postacie bardzo dopracowane mimo słabej technologii i shaderów a kobiety wyglądają ładnie jak kobiety a nie te obleśne ciałopozytywne paskudztwa który są coraz częściej wysrywane przez zachodnich developerów 🙂  Niestety kontrola nad postacią to drewno nie z tej ziemi, początkowe misje to zbierz 10 grzybów albo 5 kilo marchwi z lasu obok. Pierwsze cutscenki są jako tako animowane i z dubingiem a potem to goły tekst jak w RPGMakerze. Kontrola nad interfacem pokraczna bo projektowana pod pady a nie myszkę więc jest tragedia a trochę jest tych pozycji w menu do przeklikania i im dłużej trzeba się tam męczyć tym bardziej irytuje. No i od samego początku nie ma dobrego tutoriala np jaki klawisz nacisnąć żeby coś zrobić np zdjęcie a bez tego nie można przejść dalej i trzeba po sieci szukać albo na pałę klikać aż coś się uda. Umęczyłem kilka godzin i dałem sobie spokój, dla mnie na dzisiejsze czasy to jest nieakceptowalne ale zgaduję, że jak ktoś przemęczy to potem może być ok mimo, że raczej rozciągnięte mmo style marnowanie czasu na masę prostych questów copy paste. 

Ograłem też Serious Sam Syberian mayhem i ok tak z doskoku trochę pograć ale kupić bym tego nie kupił i nie mogę się nadziwić, że oni już 20 lat klepią cały czas to samo i tak przeciętnej jakości zostając coraz bardziej z tyłu a ludzie im na to pozwalają 🙂

Do tego Ghost WIre, tak na oko patrząc po skilach około połowę gry zrobiłem i mi przeszła ochota. Na początku fajne bo coś nowego i jest kilka trochę unikalnych pomysłów ale potem zaczyna się robić klasyczna gra z otwartym światem ale zamiast wież na które trzeba się wspiąć żeby odsłonić kawałek mapy to musimy zrobić egzorcyzmy japońskich bram Torii i już zaczyna to męczyć bo coraz mniej treści i fabuły a coraz więcej roboty kopiuj wklej aby tylko sztucznie wydłużyć grę i zmarnować czas. Ale do potestowania w gamepassie polecam 🙂 

-

A dzisiaj premiera Shadow Gambit  czyli kolejna gra w stylu Shadow Tactics czy Desperados III 

 

Edytowane przez Destroyer
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jako, że ja humor poprawiam sobie kupując gry to i mogę już co nieco napisać o nowym Baldursie bo mam już tam z 50h i od paru jestem w akcie II. 

 

Na wstępie zaznaczę, że ogrywałem wszystkie Baldursy, Ice windy itp. gry w zamierzchłej przeszłości ale jakoś nie utkwiły mi w pamięci. Żadnej nie ukończyłem bo to był czzas gdzie zaczynałem już zabawy z grafiką i programowaniem więc gry schodziły na dalszy plan.

 

Nie będzie spoilerów więc bez obaw. 

 

Hype imo przesadzony. Gra nie jest tak idealna jak ją malują.

 

Animacje kuleją, są dziwne buggi i zaniedbania ze strony twórców. Np. twoja drużynka patrzy się na ciebie jak na obrazek podczas gdy npc do was gada coś istotnego. A grupa obserwuje cię jak mesjasza, co zrobisz.

Mimika często nie pasuje do twarzy. Rozumiem, że to diabli trudne do ogarnięcia w tak dużej grze i ilości postaci ale ten szczegół trochę mnie boli nawet teraz, jak już przywykłem. 

Sprawia, ze aktorstwo w dialogach jest bardziej drętwe niż w takim np. Horizon

 

Do tego często twoja drużyna jest "teleportowana" na czas dialogu do rozmówcy, aby potem wrócić na swoje miejsca. Też to trochę powoduje niesmak.

Za to głosy a zwłaszcza narratorka 10/10. Zrobili świetną robotę, chociaż błędów się nie wyzbyli. 

 

Gra  i możliwość wyborów daje wrażenie, że można zrobić wszystko ale niestety twórcy nie przygotowali się na to że gracz niechcący rozwikła quest "od końca" albo spotka kogoś później niż przewidziano. 

Więc rozmowy z napotkanymi npcami często przeczą temu co się wydarzyło.

Otwartość rozgrywki  tutaj to obusieczna broń. 

Np. spotkałem Karlach dopiero jak już miałem uchodźców z głowy więc nie doszło do spotkania jej i takiego jednego npca co zostało brutalnie i straszliwie zignorowane jak spotkałem tego npca w akcie II, i całe dialogi były zbudowane tak jakbyśmy się już poznali wcześniej i wiedzieli o co chodzi. 

 

Sterowanie i kamera jest trochę niewygodne. Nadal mnie denerwuje jak kamera się ustawia. Na padzie steruje się dużo lepiej ale reszta jest gorzej przemyślana więc gram mychą. 

Pad zmienia interface na konsolowy, który przypomina trochę diablo 3.

 

Bałagan i masakra w ekwipunku. Za dużo się śmieci zbiera i ciężko to ogarnąć, pomimo opcji sortowania i zaznaczania.  Ikonki są małe i nie czytelne. 

 

Ale gra wciąga jak cholera. Wcale nie czuję upływających godzin. Postacie są fajne, ich losy ciekawe a sama historia też jest wciągająca i niejednoznaczna.  Przypomina mi się jak grałem w fallout 2.

Historia i gra nie powoduje we mnie takich silnych emocji jak cyberpunk albo hellblade - jednak te gry stawiały na dużo większą integracje głosu i animacji postaci. W BG wszystko wygląda jak jeden zestaw morphów i animacji dla każdego modelu. Wygodny i zrozumiały skrót ale niestety nie pomaga do końca wczuć się w grę.  

To chyba mój największy zarzut dla baldursa. 

 

Jednak jest to naprawdę kawał dobrej gry i myślę że zagram w nią jeszcze chociaż raz jak już przejdę. Na pewno jest warta swojej ceny bo w zamian oferuje fajną rozrywkę. 

Tak samo usatysfakcjonował mnie elden ring i cp i one nie należą do kupki wstydu wielu gier co mam a grałem może parę minut 😉 

 

 

 

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja ze 3h nagrałem od wczoraj... bo się złamałem i kupiłem (a miałem twardo czekać na chociaż te 30% obniżki haha)... na razie jakoś mnie to nie wciągnęło. A pamiętam Baldur pierwszy jeszcze mi się podobał, czyżbym się zestarzał?... ale może to za krótko, co by się wciągnąć... dla mnie na razie nie warte tych pieniędzy. Zobaczymy po 50h, chyba że totalnie będę miał się zmuszać do gry... to poleci na pale of shame.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17 minut temu, kengi napisał:

Zobaczymy po 50h, chyba że totalnie będę miał się zmuszać do gry... to poleci na pale of shame.

A jakie są "największe" tytuły na twojej kupce, w które raczej nie zagrasz?

W sumie każdy mógłby się podzielić na co wywalił ukochane cebuliony. Szkoda, że gry w cyfrze bo nie można się ich pozbyć. 


U mnie

Assassin Creed Valhalla - kocham klimat wikingów ale jakoś gra mnie wcale nie porwała i szybko skasowałem. Chyba walka mnie męczyła.

GTA 5 - chwile pograłem, uznałem że super zajebista ale już nie odpalałem, 

RDR 2 - to samo co wyżej 😉 Jeśli bym w to grał po obejrzeniu I sezonu Westworld to na bank bym nie porzucił

Spider-man remaster - jakoś nuda i źle mi się walczy nawet na easy mode. A tyle dobrego się nasłuchałem o tej grze.

 Dragon Ball Z Kakarot - w sumie powinienem wyciągnąć wnioski z Dragon Ball Xenowerse I i II (również na kupce), że gameplay mi nie pasuje.. być może dam mu szansę ale czuję, że tracę czas przy tej grze 😞 szkoda bo kocham dragon ball.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja nie mam za dużo tytułów AAA, ale gierki które mam i raczej już nie zagram (i grałem max 5h, chociaż zazwyczaj po jednym max 1h posiedzeniu już nie wracałem):

Red Dead Redemption II - pograłem 5h, po jakiś 2h chciałem już olać, no ale że takie chwalone to się zmusiłem jeszcze. Jakieś to wszystko głupie ciągle było dla mnie, a niby na poważnie. Graficznie spoko.

Zestaw platformówek, co ładne ale gameplay szybko mi się nudził:

Gris, The Messenger, Limbo, Dead Cells, Sundered, Guacamelee, King's Bird, Noita, Olija

I jakieś randomowe:

Recompile, Sable, Street Fighter V (miało być jak kiedyś w II, ale za stary jestem), West of Dead

 

Ostatnio mi się Dwarf Fortress spodobało, ale nie mam kiedy wrócić do tego, bo chyba mentalnie chcę jakiś epic świat sobie zrobić, więc ambicja przesłania akcję i nie robię nic, typowa prokrastynacja.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Assassin's Creed Valhalla- też połasiłem się na klimat wikingów i z przyjemnością grałem przez jakieś 5h, z dużo mniejszą przyjemnością przez kolejne 3h, a następne 3h to było "kurde, może zaraz się rozkręci", ale się nie rozkręciło i już nie wróciłem.

GTA 5- super gierka, świetnie się bawiłem gdy grałem przez jakieś 2 dni i później (nie wiedzieć czemu) po prostu już nie odpaliłem xD

Wiedźmin 3- super klimat, super grafika, system walki mnie mocno odrzucił jak i fakt, że gram już mocno zdefiniowaną postacią. Poniekąd wiesiek nauczył mnie by nie kupować gier, w której nie mogę stworzyć w pełni własnego bohatera bo zawsze się średnio bawię 😕

Division 2- było na jakiejś giga promce, znajomi mówili by kupować to pogramy, kupiłem, nie pograliśmy ani razu (do tej pory nawet nie odpaliłem)

Monster Hunter World- w mojej osobistej opinii to gra zrobiona dla psychopatów, bez kitu.
Wjeżdżają "bohaterowie" na dziewiczy teren zamieszkały przez wielkie stwory i je mordują na matsy do robienia zbroi i broni lub łapią by robić eksperymenty. Może łatwiej by mi było polować na te stwory gdyby były opętane czy do szpiku złe...nie wiem...cokolwiek. Animacje tych zwierzaków są tak zrobione, że autentycznie szkoda mi się robiło gdy je biłem mieczem- do tego stopnia, że odinstalowałem grę i więcej nie wróciłem. A dodatkowo postacie dziwnie biegają. Bardzo nie polecam


Valheim- może niedrogo, ale nie byłem w stanie czerpać satysfakcji z tej gry. 

Final Fantasy XIV (mmorpg)- na bank najgorzej wydane pieniądze w tym zestawieniu. Nie chce mi się wszystkiego opisywać bo wyszłaby z tego rozprawka. Ogólnie to moje najgorsze doświadczenie growe.

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A co do polecajek to ostatnio mam szał zakupów starych gier, RTSów bo te nowe jakoś drogo stoją 😄
Age of Empires 2 DE z dodatkami- super zabawa, fajna grafika z pazurem i przecudowne animacje rozwalających się budynów, widać, że robił to ktoś z pasją 😄 Za to AI i znajdowanie trasy przez jednostki kuleje.
Rome 2 total war z dodatkami- ogarnąłem sobie mody na przekonwertowanie całej gry pod średniowiecze (społeczność modderska jest szalona, naprawdę) i robię sobie kampanię polską- jestem bardzo jebany z każdej strony, ale wspaniała rozbudowana zabawa. Te późniejsze gry (w tym warhammer total war) jak dla mnie bardzo słabo grywalne i znacznie gorsze. Czuję, że posiedzę dużo godzin bo ten mod średniowieczny wprowadza takie systemy, że o jezu. 
Cossacks 3 z dodatkami- jeszcze sobie za długo nie pograłem, mam na liczniku jakoś 6h, ale też bardzo przyjemna gierka
Spellforce 3 z dodatkami- robię podstawową kampanię, ciekawa giera, fajna i oryginalna rozgrywka (połączenie pełnoprawnego RPGa z ubieraniem postaci z RTSem), bardzo przyjemna grafika tylko tutaj znowu trochę kuleje AI. Jednocześnie na wyższych poziomach trudności przeciwnik zarzuca gracza dosłownie co 3 minuty jednostkami i mi mocno spadł zapał (ale jestem pewien, że wrócę)
Age of Wonder 4- przegrane jakoś 60h zaraz po premierze, po jakimś czasie było już dość powtarzalnie. Ilość kombinacji i możliwości tworzenia buildów armii, bohaterów jest po prostu porażająca i mega zachęcająca. Ostatnio wjechały jakieś updaty do balansu i ogólne zmiany więc pewnie też zajrzę co tam słychać 😄 

Na testy czeka jeszcze wspomniany przez @Destroyer Homeworld (bo darmo) i Supreme Commander 2, którego pierwszą część ogrywałem do nieprzytomności, a drugiej prawie nie ruszyłem, mimo, że leży w bilbliotece. 

Zbieram się jeszcze do kupna Crusaders Kings 3, ale to na spokojnie 😄 

  • Like 1
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, Destroyer napisał:

Raczej z Houdinim 🙂

Ale fakt super to wygląda, aż chce się niszczyć 🙂 

 

Tak sądziłem, choć nie sprawdzałem- widać, że bogato. Powiem wprost, byłem onieśmielony i oczarowany jak zobaczyłem te wyburzania 😄 Swoją drogą, że ilość budynków/sprzętu, która się tam tak pięknie rozpada jest bardzo dużo i fajnie, że przeznaczono na to fundusze bo...no robi to robotę 😄 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minutes ago, RaVirr said:

Tak sądziłem, choć nie sprawdzałem- widać, że bogato. Powiem wprost, byłem onieśmielony i oczarowany jak zobaczyłem te wyburzania 😄 Swoją drogą, że ilość budynków/sprzętu, która się tam tak pięknie rozpada jest bardzo dużo i fajnie, że przeznaczono na to fundusze bo...no robi to robotę 😄 

Tak przy takiej hurtowej robocie Huodini błyszczy, gdyby to robić w mayi to potrzeba by było to outosorcować do obozu pracy niewolniczej w indiach 🙂 

  • bogactwo 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

E z tą Vallchallą to ja mam tak... o jaka fajna gra o wikingach... pewnie coś w stylu mojego ulubionego RUNE! Biorę i ogrywam! No gra na promce kupiona... zainstalowana i nigdy nie uruchomiana xD 

Dalej Controll - to samo, fajne Archiwum X z dziwnym pistoletem. Bedzie się działo! Kupuje. Zainstalowana nie uruchamiana - nawet intra nie widziałem xD

Z Red Dedem 2 mam 54h wbite i nadal nie wiem o czym tak naprawdę jest to gra xD Prolog chyba ma z 20 xD
Jedynka jest o jakieś 5 poziomów wyżej jeśli chodzi o przygodę. Bo w sumie w RDR2 jedyna aktywność jaka mnie wciągała to polowania i wędkowanie bardzo relaksujące zajęcia i bez spiny można sobie oskurowac antylopke czy innego dzika 🙂 

Cała seria Batmanów - zacząłem ogrywać od Arkam - bo wiadomo klimacik... i gra mega mi sie spodobała... ale jakoś po 4h nie widzieć czemu skończyłem przygodę... ALE na pewno KIDYŚ jeszcze zagram bo fajnie sie masakruje lewa... znaczy bandziorów xD

Kolejny to Bulletstorm - zrobiłem chyba największy bład bo odpaliłem przygodę z Dukienem zamiast tego wściekłego pana - Duke to cringe level 10k NIE POLECAM! Jak potem dałem oryginał pykło i dało sie tego słuchać. Ale nie chciało mi się przechodzić odnowa 2 leveli więc tradycyjnie odpuściłem xD ALE wrócę KIEDYŚ!

Crew 2 - skusiła mnie promka i naowa człowieka który zarzekał się że będziemy grali - no nie graliśmy xD gra nigdy nie zainstalowana.

Days Gone - kolejna promka i kolejny tytuł do zagrania który na pewno zagram KIEDYŚ xD 

Devil May Cry - ten reboot z dziwnym Dantem. Pewnie bym przeszedł grę gdyby nie to że w tym samym czasie kupiłem Steam Controlera - NAJGORSZY pad w życiu!!1 Duży jak 2 cegły - albo ja mam za małe rączki! Brak precyzyjnego sticka! Męczyłem się jakieś 4h po czym pierdolnołem pada w barek i do tego czasu już nie odpaliłem xD Na szczęście potem kupiłem pada od xboxa i moje małe rączki mogły sięgać przycisków 🙂 

Reboot Dooma - gra super fajna... ale trafiła do mojego życia w kiepskim dla mnie okresie. Doszedłem do piekła i potem nie ruszyłem 😞 ale wyciąganie z demonów amunicji to dobre i prawilne zajęcie. A jak będzie taka demoniczna inwazja w przyszłości to piszę się na zaopatrzeniowca xD 

ELEX - jako że Gothic był moją pierwsza miłością do trujwymarowych RPGów to nie mogłem go nie kupić. Tradycyjnie nigdy nie odpalony czeka sobie grzecznie w limbo KIEDYŚ ZAGRAM xD

HADES - tyle się nasłuchałem o tej grze że chyba w promce wziąłem żeby się ludzie zamkneli i przestali gadać

Deus EX - miałem ofrywac... promka była więc żal... no to wziołem. Oglądnołem lets paya i już mi wystarczy xD

Seria DIRT - odpaliłem 2 razy. Fajnie sie grało - nigdy już nie wróciłem xD

Exo One - świetne demo skusiło mnie do zakupienia całej gry. Zagrałem 4 mapki i odpuściłem. NUDA xD

Far Cry 5 - No bo kultyści... fajny koop można i w ogóle nigdy nie opaliłem. 3ke przeszedłem choć w połowie gry zacząłem się już męczyć 😄 

Dark Souls 2 - po wyśmienitej 3ce zapragnąłem czegoś podobnego... i choć lubię design tej serii to drewno 2 odrzuciło mnie na 2 metry i już nie powróciłem xD

Ghost Of Tale - ooo jak słodziutka myszka... nie no kupuje... grałem 15 min... NUDA xD

Horizon New Down - wszyscy hwalom.. no to kupie... tradycyjnie czeka na święte KIEDYŚ OGRAM xD

Mafia 1 remake - bo kohałem 2 a jedynkę przechodziłem u kumpla na lepszym kompie... ale 85% dialogów nie rozumiałem by to chyba angielska wersja bez napisów była xD A więc GRAMY! nadal nie zainstalowana xD

Oddworls new and Tasty - kiedyś grałem orginał.. piękne wspominania. Kasa w błoto nigdy nie odpaliłem xD

Saints Raw IV - 3 była fajna... misje śmieszne a i bicie lewa... tzn przechodniów dildosem głupawe ale śmieszne. No i puszczanie radia bez samochodu... co sie może nie podobać! Nigdy nie zagrane xD

Jedi zaginony chop - czy jak to tam mu było 😉 zainstalowałem.. padł dysk... niegdy więcej nie zaobaczyłem tej gry xD DOBRA Inwestycja! xD

TitanFall 2 - kupione dla singla - ehh... czasu brak 😞 

Wolcen - ładne światełka w cryenginie... aa i to były czasy gdzie Blizard nie srał Diablosami na lewo i prawo jak teraz 😄 

Wiecej tego mam... ale nie chce m się tyle pisać xD  

 

Ostatnio zwracam coraz więcej uwagi na mniejsze produkcje i kupiłem to:

Jak ktoś widział chociaż raz internet to na pewno trafił na te memiczne kulki. Gierka jest fajna i kuiłem ją pod kontem dla zabawy z bratankiem na jednym ekranie 🙂 Na razie fajnie się skacze i bije kulkowe indyki 😄 

 

 

 

 

Edytowane przez Mortom
  • Like 2
  • Wow 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

37 minut temu, RaVirr napisał(a):

A co do polecajek to ostatnio mam szał zakupów starych gier, RTSów bo te nowe jakoś drogo stoją 😄
Age of Empires 2 DE z dodatkami- super zabawa, fajna grafika z pazurem i przecudowne animacje rozwalających się budynów, widać, że robił to ktoś z pasją 😄 Za to AI i znajdowanie trasy przez jednostki kuleje.
Rome 2 total war z dodatkami- ogarnąłem sobie mody na przekonwertowanie całej gry pod średniowiecze (społeczność modderska jest szalona, naprawdę) i robię sobie kampanię polską- jestem bardzo jebany z każdej strony, ale wspaniała rozbudowana zabawa. Te późniejsze gry (w tym warhammer total war) jak dla mnie bardzo słabo grywalne i znacznie gorsze. Czuję, że posiedzę dużo godzin bo ten mod średniowieczny wprowadza takie systemy, że o jezu. 
Cossacks 3 z dodatkami- jeszcze sobie za długo nie pograłem, mam na liczniku jakoś 6h, ale też bardzo przyjemna gierka
Spellforce 3 z dodatkami- robię podstawową kampanię, ciekawa giera, fajna i oryginalna rozgrywka (połączenie pełnoprawnego RPGa z ubieraniem postaci z RTSem), bardzo przyjemna grafika tylko tutaj znowu trochę kuleje AI. Jednocześnie na wyższych poziomach trudności przeciwnik zarzuca gracza dosłownie co 3 minuty jednostkami i mi mocno spadł zapał (ale jestem pewien, że wrócę)
Age of Wonder 4- przegrane jakoś 60h zaraz po premierze, po jakimś czasie było już dość powtarzalnie. Ilość kombinacji i możliwości tworzenia buildów armii, bohaterów jest po prostu porażająca i mega zachęcająca. Ostatnio wjechały jakieś updaty do balansu i ogólne zmiany więc pewnie też zajrzę co tam słychać 😄 

Na testy czeka jeszcze wspomniany przez @Destroyer Homeworld (bo darmo) i Supreme Commander 2, którego pierwszą część ogrywałem do nieprzytomności, a drugiej prawie nie ruszyłem, mimo, że leży w bilbliotece. 

Zbieram się jeszcze do kupna Crusaders Kings 3, ale to na spokojnie 😄 

do takich rzeczy to mam rocznego gamepassa na xboxie 😄 wiekszosc rtsow i rpgow w pakiecie.

13 minut temu, Mortom napisał(a):

E z tą Vallchallą to ja mam tak... o jaka fajna gra o wikingach... pewnie coś w stylu mojego ulubionego RUNE! Biorę i ogrywam! No gra na promce kupiona... zainstalowana i nigdy nie uruchomiana xD 

Dalej Controll - to samo, fajne Archiwum X z dziwnym pistoletem. Bedzie się działo! Kupuje. Zainstalowana nie uruchamiana - nawet intra nie widziałem xD

Z Red Dedem 2 mam 54h wbite i nadal nie wiem o czym tak naprawdę jest to gra xD Prolog chyba ma z 20 xD
Jedynka jest o jakieś 5 poziomów wyżej jeśli chodzi o przygodę. Bo w sumie w RDR2 jedyna aktywność jaka mnie wciągała to polowania i wędkowanie bardzo relaksujące zajęcia i bez spiny można sobie oskurowac antylopke czy innego dzika 🙂 

Cała seria Batmanów - zacząłem ogrywać od Arkam - bo wiadomo klimacik... i gra mega mi sie spodobała... ale jakoś po 4h nie widzieć czemu skończyłem przygodę... ALE na pewno KIDYŚ jeszcze zagram bo fajnie sie masakruje lewa... znaczy bandziorów xD

Kolejny to Bulletstorm - zrobiłem chyba największy bład bo odpaliłem przygodę z Dukienem zamiast tego wściekłego pana - Duke to cringe level 10k NIE POLECAM! Jak potem dałem oryginał pykło i dało sie tego słuchać. Ale nie chciało mi się przechodzić odnowa 2 leveli więc tradycyjnie odpuściłem xD ALE wrócę KIEDYŚ!

Crew 2 - skusiła mnie promka i naowa człowieka który zarzekał się że będziemy grali - no nie graliśmy xD gra nigdy nie zainstalowana.

Days Gone - kolejna promka i kolejny tytuł do zagrania który na pewno zagram KIEDYŚ xD 

Devil May Cry - ten reboot z dziwnym Dantem. Pewnie bym przeszedł grę gdyby nie to że w tym samym czasie kupiłem Steam Controlera - NAJGORSZY pad w życiu!!1 Duży jak 2 cegły - albo ja mam za małe rączki! Brak precyzyjnego sticka! Męczyłem się jakieś 4h po czym pierdolnołem pada w barek i do tego czasu już nie odpaliłem xD Na szczęście potem kupiłem pada od xboxa i moje małe rączki mogły sięgać przycisków 🙂 

Reboot Dooma - gra super fajna... ale trafiła do mojego życia w kiepskim dla mnie okresie. Doszedłem do piekła i potem nie ruszyłem 😞 ale wyciąganie z demonów amunicji to dobre i prawilne zajęcie. A jak będzie taka demoniczna inwazja w przyszłości to piszę się na zaopatrzeniowca xD 

ELEX - jako że Gothic był moją pierwsza miłością do trujwymarowych RPGów to nie mogłem go nie kupić. Tradycyjnie nigdy nie odpalony czeka sobie grzecznie w limbo KIEDYŚ ZAGRAM xD

HADES - tyle się nasłuchałem o tej grze że chyba w promce wziąłem żeby się ludzie zamkneli i przestali gadać

Deus EX - miałem ofrywac... promka była więc żal... no to wziołem. Oglądnołem lets paya i już mi wystarczy xD

Seria DIRT - odpaliłem 2 razy. Fajnie sie grało - nigdy już nie wróciłem xD

Exo One - świetne demo skusiło mnie do zakupienia całej gry. Zagrałem 4 mapki i odpuściłem. NUDA xD

Far Cry 5 - No bo kultyści... fajny koop można i w ogóle nigdy nie opaliłem. 3ke przeszedłem choć w połowie gry zacząłem się już męczyć 😄 

Dark Souls 2 - po wyśmienitej 3ce zapragnąłem czegoś podobnego... i choć lubię design tej serii to drewno 2 odrzuciło mnie na 2 metry i już nie powróciłem xD

Ghost Of Tale - ooo jak słodziutka myszka... nie no kupuje... grałem 15 min... NUDA xD

Horizon New Down - wszyscy hwalom.. no to kupie... tradycyjnie czeka na święte KIEDYŚ OGRAM xD

Mafia 1 remake - bo kohałem 2 a jedynkę przechodziłem u kumpla na lepszym kompie... ale 85% dialogów nie rozumiałem by to chyba angielska wersja bez napisów była xD A więc GRAMY! nadal nie zainstalowana xD

Oddworls new and Tasty - kiedyś grałem orginał.. piękne wspominania. Kasa w błoto nigdy nie odpaliłem xD

Saints Raw IV - 3 była fajna... misje śmieszne a i bicie lewa... tzn przechodniów dildosem głupawe ale śmieszne. No i puszczanie radia bez samochodu... co sie może nie podobać! Nigdy nie zagrane xD

Jedi zaginony chop - czy jak to tam mu było 😉 zainstalowałem.. padł dysk... niegdy więcej nie zaobaczyłem tej gry xD DOBRA Inwestycja! xD

TitanFall 2 - kupione dla singla - ehh... czasu brak 😞 

Wolcen - ładne światełka w cryenginie... aa i to były czasy gdzie Blizard nie srał Diablosami na lewo i prawo jak teraz 😄 

Wiecej tego mam... ale nie chce m się tyle pisać xD  

 

Ostatnio zwracam coraz więcej uwagi na mniejsze produkcje i kupiłem to:

Jak ktoś widział chociaż raz internet to na pewno trafił na te memiczne kulki. Gierka jest fajna i kuiłem ją pod kontem dla zabawy z bratankiem na jednym ekranie 🙂 Na razie fajnie się skacze i bije kulkowe indyki 😄 

 

 

 

 

Dopisz sobie Ghost of Tsushima 😄 i God of War

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, Kalberos napisał(a):

do takich rzeczy to mam rocznego gamepassa na xboxie 😄 wiekszosc rtsow i rpgow w pakiecie.

Dopisz sobie Ghost of Tsushima 😄 i God of War

Jak Ghost of Tsushima trafi na PC to pewnie kupie i nie odpale xD
A "Pan Tata Wojna - zabijam aby pokazać dziecku że przemoc to najlepsze rozważanie THE GAME" jakoś mnie nie pociąga... ale i tak pewnie kupie na promce i nie zagram 😄 

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, kengi napisał:

blasphmous 2 wczoraj wyszedł jakby co... ja na razie w BG3, i wczoraj chyba się wkręciłem... bo skończyłem o 3:30 dzisiaj haha.

Jedynkę mam na kupce wstydu 😕

Ale w końcu może ją przejdę. Tylko to trzeba usiąść i skończyć chyba żeby zajarzyć coś z historii. Bo ja jak grałem na raty to nie wiedziałem co zrobić i gdzie.

 

No BG3 na razie mnie trzyma nadal. Już ponad 60h.. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Poddałem się hypowi nowego Baldursa i trochę żałuję. Gadki, że niby w końcu dokończony produkt, a nie to co zawsze, to między bajki można włożyć. Akt I jest OK, bo był od 3 lat we wczesnym dostępie to jakoś go dopracowali i pewnie większość recenzji opiera się na tych pierwszych nastu godzinach gry, ale dalej to trochę bieda na odpierdol. Ciężko mi to jakoś w skrócie opisać, ale od 2 aktu mam wrażenie, że gram w jakąś betę, albo early access.

Porównując z Pathfinder: Wrath of the Righteous, chyba najbliższym konkurentem dla BG3, to przy całej mojej niechęci do WoTR, jest to lepsza gra. Więcej możliwości rozwiązywania questów, naprawdę zróżnicowane ścieżki (w BG3 granie złym praktycznie nie ma sensu i wycina się połowę gry), choć czasem przerost ambicji w WoTR też potrafi wkurzać, szczególnie takimi durnymi pomysłami twórców jak krucjata a'la Herosi z wisha...

Do tego oczywiście z oryginalnymi Baldursami nie ma za wiele wspólnego. To zrozumiałe, ciężko, żeby twórcy robili grę wyłącznie pod fanów znających fabułę starych gier sprzed ponad 20 lat, ale równie dobrze mogliby to nazwać Divinity Original Sin 3 i różnicy nie byłoby widać. Na plus za to głosy, naprawdę spoko słucha się dialogów, nawet nie przeklikiwałem... zbyt często.

Jak ktoś się zastanawia nad kupnem BG3 to polecałbym poczekać aż wydadzą jakąś Definitive Edition za jakiś czas bo wbrew zachwytom bugów jest sporo. Nie jest to tragiczna gra i może się podobać, nawet bardzo, szczególnie na początku, ale daleko mu do gry dekady czy jakiejś rewolucji.

On 8/24/2023 at 1:05 PM, RaVirr said:

Monster Hunter World- w mojej osobistej opinii to gra zrobiona dla psychopatów, bez kitu.
Wjeżdżają "bohaterowie" na dziewiczy teren zamieszkały przez wielkie stwory i je mordują na matsy do robienia zbroi i broni lub łapią by robić eksperymenty. Może łatwiej by mi było polować na te stwory gdyby były opętane czy do szpiku złe...nie wiem...cokolwiek. Animacje tych zwierzaków są tak zrobione, że autentycznie szkoda mi się robiło gdy je biłem mieczem- do tego stopnia, że odinstalowałem grę i więcej nie wróciłem. A dodatkowo postacie dziwnie biegają. Bardzo nie polecam

BLASPHEMY! Przecież trzeba te potwory zabijać bo ekologia i gildia i w ogóle coś, a do tego to złe potwory są i bardzo niedobra jest, kiedy nie są zabite, czego nie kumasz? 😛 A tak serio, IMO najlepszy system walki, bijący na głowę Soulsy czy podobne, z wyjątkiem może Nioh 2. Fabuła to trochę jak pierwsze Pokemony na GameBoya czy Super Mario Bros: lekki pretekst do gameplayu i nie ma ani większego sensu ani znaczenia. Ale zgadzam się, największym potworem w Monster Hunterze jest gracz xD

Edytowane przez SebastianSz
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 godzin temu, SebastianSz napisał:

Porównując z Pathfinder: Wrath of the Righteous, chyba najbliższym konkurentem dla BG3, to przy całej mojej niechęci do WoTR, jest to lepsza gra. Więcej możliwości rozwiązywania questów, naprawdę zróżnicowane ścieżki (w BG3 granie złym praktycznie nie ma sensu i wycina się połowę gry), choć czasem przerost ambicji w WoTR też potrafi wkurzać, szczególnie takimi durnymi pomysłami twórców jak krucjata a'la Herosi z wisha...

A MOŻESZ TAM WYRUCHAĆ NIEDŹWIEDZIA ALBO ZABIĆ WIEWIÓRKĘ?
Widzisz, ja nie poddałem się hajpowi bo zamknąłem się w swojej paranoi odnośnie gier- pierwszych recenzji i zachwytów STARAM SIĘ już nigdy nie brać pod uwagę 😄 W rezultacie nie kupiłem i mnie nie ciągnie, a głównym powodem jest system walki.
Podałeś tutaj tytuł, o którym nigdy nie słyszałem, poczytałem o nim trochę, poczułem się zachęcony mocno ALE! Napisałeś również "przy całej mojej nięchęci do WoTR"- co masz konkretnie na myśli? Jakie elementy gry Cię wkurzają?

11 godzin temu, SebastianSz napisał:

BLASPHEMY! Przecież trzeba te potwory zabijać bo ekologia i gildia i w ogóle coś, a do tego to złe potwory są i bardzo niedobra jest, kiedy nie są zabite, czego nie kumasz? 😛 A tak serio, IMO najlepszy system walki, bijący na głowę Soulsy czy podobne, z wyjątkiem może Nioh 2. Fabuła to trochę jak pierwsze Pokemony na GameBoya czy Super Mario Bros: lekki pretekst do gameplayu i nie ma ani większego sensu ani znaczenia. Ale zgadzam się, największym potworem w Monster Hunterze jest gracz xD

To mnie niestety najbardziej boli bo system walki, craft, bronie, gathering, świat itd itp bardzo mnie urzekły...ale kurde. Bodaj w 10 godzinie ogrywania (gdy już walczyłem sam ze sobą bo przecież wydałem bodaj 250zł więc szkoda porzucać) poszedłem z 3 ziomkami zabić "potwora". Tłuczemy go, on stoi, nie może się ruszyć, ślina mu z pyska cieknie, kiwa się na boki, próbuje uciekać, ogon mu odcieli...człowieku! W połowie tego spektaklu upodlenia biednego, komputerowego stworzenia powiedziałem "wiecie co chopaki? ja spierdalam"- psycha mi siadła i tak się skończyła moja przygoda z MHW xD 

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

BG3 w czasie jak był jeszcze w becie to chciałem nawet kupić ale potem zapomniałem o nim i mi totalnie przeszło. Zresztą od jakiegoś czasu jak widzę turowy system walki, to omijam grę szerokim łukiem. Chyba nie mam już do tego ani czasu ani cierpliwości. Dużo klikania mało progresu 😄 Może na coopie grało by sie fajnie ale nie mam z kim. Ale nie wiem jak z fabułą? Dobra jest tam historia? Czy totalna sztampa z kolejnym ratowaniem świata? Znaczy nie mam nic do ratowania świata ale w RPGach to już mało świeży kotlecik 😄

@RaVirr WoTR to książkowy przykład gry w syndrom sztokholmski, wiesz że to zła gra ale mimo wszystko nadal grasz xD 

@SebastianSz Monster Hunter World a ja sie zapytuje dlaczemu w tej grze nie ma pasków zdrowia tych monstrów? Jaki wyrodny developer wpadł na tak diabelski pomysł? Napieprzasz te biedne "słoniki" mieczem z 10 metrowym ostrzem... a po nich spływa to jak po kaczce po czym umierają? WTF? 😄
Nie wiem, mnie to nie relaksuje a frustruje. Zagrałem chyba jakieś 1,5 h i oddałem xD Może potem sie paski zdrowia potworów w jakiejś umiejętności zbiera? Jak tak, to projektant to sadysta i dobrze że oddałem xD 

Edytowane przez Mortom
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 hour ago, RaVirr said:

A MOŻESZ TAM WYRUCHAĆ NIEDŹWIEDZIA ALBO ZABIĆ WIEWIÓRKĘ?
Widzisz, ja nie poddałem się hajpowi bo zamknąłem się w swojej paranoi odnośnie gier- pierwszych recenzji i zachwytów STARAM SIĘ już nigdy nie brać pod uwagę 😄 W rezultacie nie kupiłem i mnie nie ciągnie, a głównym powodem jest system walki.

Nie ma odpornych na ciosy, są źle trafieni: ja też zwykle odczekuję z rok czy dwa po premierze z kupnem gier, ale ostatnio miałem straszną fazę na oldschoolowe, drużynowe erpegi i trochę mi się opcje wyczerpały aż tu akurat pojawił się BG3 (wiem, że był od dawna w EA, ale z zasady trzymam się z dala od wczesnego dostępu) i tak to poszło... Nie ma dramatu, nie czuję się orżnięty, ale spodziewałem się więcej po takich zachwytach.

1 hour ago, RaVirr said:

A MOŻESZ TAM WYRUCHAĆ NIEDŹWIEDZIA ALBO ZABIĆ WIEWIÓRKĘ?
Podałeś tutaj tytuł, o którym nigdy nie słyszałem, poczytałem o nim trochę, poczułem się zachęcony mocno ALE! Napisałeś również "przy całej mojej nięchęci do WoTR"- co masz konkretnie na myśli? Jakie elementy gry Cię wkurzają?

Kurde, chyba się nie da 😞 Ale jeśli dobrze pamiętam to można przelecieć pewną nieco niestabilną postać na stole z trupami, to zawsze coś. No i można zostać liczem, samoświadomym rojem morderczych owadów, smokiem albo taką pół-wróżką i mieć słodką mini-smoczycę za kompana, która rośnie razem z tobą. Opcji jest sporo.

Już trochę czasu minęło od kiedy mocno grałem w WotR, ale tak z pamięci najpierw to co dobre:

- naprawdę czuje się, że możesz na różne sposoby podejść do questów i problemów w grze. Od świętego rycerza aż po murderhobo, nie miałem poczucia, że gra narzuca jakiś konkretny styl (BG3 jednak trochę narzuca bycie tym dobrym) i wszystko jest dozwolone i do czegoś tam prowadzi (a nie tylko wycinasz sobie kontent, raczej idziesz inną ścieżką) Naprawdę udała im się wolność wyboru. 

- turboilość buildów. To zarówno plus jak i minus, o czym za chwilę.

- dość trudna, na plus jak się lubi wyzwania.

- w grze masz dodatkową ścieżkę rozwoju, niezależną od klasy postaci i - Mythic Path. Możesz, zależnie od swoich wyborów zostać wspomnianym liczem, demonem, anielskim wojownikiem, przełamującym czwartą ścianę tricksterem i jeszcze kilka fajnych/dziwnych opcji. Mocno zmienia gameplay, masz unikatowe questy i teoretycznie każda klasa może wybrać każdy Mythic Path i powinno działać, ale jednak wiadomo, że Trickster lepiej uzupełni rogue'a, Lich jakiegoś maga, a Angel to raczej melee. Ale można pokombinować i można też olać to i zostać Legend, czyli zwykłym ludziem .

- ogólnie to taki Baldur's Gate 2 na sterydach.

Minusy:

- w grze jest segment taki trochę jak Heroes of Might and Magic, tylko, że... no, taki se. Fabularnie jesteś przywódcą krucjaty przeciwko demonom i musisz budować jednostki, rekrutować dowódców, walczyć bitwy w stylu HoMM itd. Na papierze spoko, w praktyce bardziej upierdliwe dla mnie. Twórcy gier dali opcję olania tego segmentu (można wyłączyć w opcjach), co już samo w sobie świadczy trochę o tym elemencie gry, ALE! niektóre mythic paths (na pewno Lich) mają questy powiązane z tym segmentem gry i sie wykrzaczają, jeśli weźmie się auto-crusade. Może spatchowali, ale wątpię. Można, jeśli dobrze pamiętam, osobny poziom trudności ustawić dla krucjaty i polecam najniższy.

- mnogość wyboru. Ciężko w tą grę grać bez uprzedniego spędzenia iluś godzin na oglądaniu/czytaniu poradników. Gra daje sporo możliwości wyboru, ale jeden zły wybór na początku i okazuje się, że 30 godzin gry poźniej już nie możesz czegoś zrobić, bo jakiś totalnie nieistotny element, jakaś jedna linijka dialogu, okazały się jednak bardzo istotne. Gra ma też trudną dość walkę, BG3 jest bardzo łatwy w porównaniu, i generalnie trzeba mieć dośc przemyślany build, żeby podołać większości wyzwań. A ras, klas, podklas, featów itp. jest niemożliwie dużo i BARDZO łatwo zepsuć postać. Ogólnie wiele elementów wymaga po prostu mocnego metagamingu i to mnie najbardziej wkurzało, bo ja chcę grać w grę, a nie oglądać filmiki na YT o grze albo czytać Fextralife, ale bez tego to z frustracji osiwieć można w tej grze.

- zagadki logiczne i środowiskowe. Jest ich sporo, różnych puzzles co to trzeba jakieś tabliczki przesuwać i inne duperele. Jest jedna lokacja, gdzie po paru godzinach upierdliwych zagadek jedna po drugiej postanowiłem obejrzeć poradnik i dowiedziałem się z niego, że czeka mnie jeszcze z dobre 10 godzin ciurkiem tych zagadek... Nawet się nie załamałem, parsknąłem śmiechem i olałem questa, nie do ukończenia jak się nie jest masochistą. Jedna lokacja (całe miasto) w grze jest taka, że zmienia się zależnie od ustawienia kamery i trzeba w kółko nią kręcić, żeby się most ustawił odpowiednio czy inne przejście otworzyło... fajne, przez pierwsze 5 minut, później tylko kurwica.

- są rzeczy time-sensitive i odpowyczwanie i upływ czasu mają wpływ na to co się dzieje

- ogólnie gra ma dużo takich dziwnych pomysłów, gdzie twórcy bardzo chcieli być kreatywni i często wychodzi to tak średnio, bym powiedział.

- jest ruska.

To jedna z tych gier nie dla wszystkich, jak nie przeszkadzają ci jej wady, albo wręcz dodają uroku (coś jak z Monster Hunterem i jego dziwnościami) to naprawdę można się bawić setki godzin. Ma bardzo duży replay value, dużo naprawdę zróżnicowanych ścieżek (jedno z zakończeń, to właściwe swoją drogą, jest absurdalnie wręcz ukryte i bez guide'a nie masz szans).

 

2 hours ago, RaVirr said:

To mnie niestety najbardziej boli bo system walki, craft, bronie, gathering, świat itd itp bardzo mnie urzekły...ale kurde. Bodaj w 10 godzinie ogrywania (gdy już walczyłem sam ze sobą bo przecież wydałem bodaj 250zł więc szkoda porzucać) poszedłem z 3 ziomkami zabić "potwora". Tłuczemy go, on stoi, nie może się ruszyć, ślina mu z pyska cieknie, kiwa się na boki, próbuje uciekać, ogon mu odcieli...człowieku! W połowie tego spektaklu upodlenia biednego, komputerowego stworzenia powiedziałem "wiecie co chopaki? ja spierdalam"- psycha mi siadła i tak się skończyła moja przygoda z MHW xD 

Tak, to jest dziwne w MH, chyba japońce mają inne podejście do zwierząt xD Ale mechanicznie sama gra jest nieziemska, dałbym jej drugą szansę. Po prostu pomyśl, że to odstrzał zwierząt, żeby populację kontrolować i choroby się nie przenosiły czy coś 😜

22 minutes ago, Mortom said:

 WoTR to książkowy przykład gry w syndrom sztokholmski, wiesz że to zła gra ale mimo wszystko nadal grasz xD 

To zdanie dość dobrze oddaje tą grę xD

  • Wow 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@SebastianSz Dzięki za wyczerpujący opis 😮 Ogólnie czytałem, że bardzo dużo popaczowali i gra jest w zasadzie naprawiona w 100%, ale w innym miejscu czytałem, że dalej jest zabugowana i nigdy jej nie naprawią xD (jak wspomniałem) ciężko mi zaufać komukolwiek z jutuberów, recenzentów (zwłaszcza po takich wywrotkach jak Diablo 4 albo pomijaniu/trywializowaniu niemal wszystkich chujowych rzeczy w Elden Ringu bo przecież "nie mają znaczenia przy tak fenomenalnym gameplayu") czy randomowym ludziom na steamie/reddicie.

Teraz gram sobie w Rome 2 total war i zainstalowałem bardzo chwalonego moda, który rozbudowuje możliwości, komplikuje grę i sprawia, że rozgrywka jest bardzo realistyczna. Budynki budujesz w realistycznym tempie, za realistyczne kwoty, jednostki poruszają się z realistyczną prędkością itd itp. Wczoraj praktycznie cały dzień robiłem micro management osad i przeklikiwałem tury- tam jest taki system, że aby wybudować coś nowego to musisz dobić pasek wzrostu w prowincji, żeby ten pasek wzrostu wbił na wyższy poziom to musisz rozwijać technologie (które z tym modem rozwijane są 10x dłużej). Rezultat był taki, że dopiero po bodaj 6h miałem możliwość ruszyć się z miasta i cokolwiek zrobić na mapie xD Poszedłem armią na inne tereny, po przejęciu nowego miasta musiałem tam stać przez parę tur, zabrakło kasy na utrzymanie wojska (sabotaż budynków, które dawały hajs, odbudowa trwała kilka tur) i w sumie gra była nie do odratowania bo nie było ani kasy, ani żarcia, z wojska dezercja i jeszcze bunt mi wybuchł w prowincji. 
W skrócie- niby pociągające i na papierze super sprawa, a w praktyce jest tak, że zabiera 90% funu z rozgrywki.
Dość powiedzieć, że taki progres w grze (bez moda) zrobiłem przy drugim posiedzeniu jakoś w pół godziny.

I tera tak


Z jednej strony ta mnogość kontentu, o którym piszesz, jest bardzo bardzo pociągająca, tak samo jak stopień trudności. Nie lubię gier łatwych, ale też pozostaje kwestia na ile ta trudność jest upierdliwa, a na ile daje frajdę (po to ten napisałem ten wylew wyżej)...bo trzeba przyznać, że na starość czasem brakuje mi cierpliwości. Jednocześnie lubię sobie robić przedziwne buildy, ale jeśli nagle okazałoby się, że tak naprawdę 5 na krzyż ma sens to taka (w pewnym sensie) kłamliwa możliwość wyboru dużo bardziej mnie rozczaruje niż gdybym miał po prostu 5 buildów i tyle 😄 Ciekaw jestem czy np. jakbym grał na najniższym poziomie trudności to czy dałoby się grać w miarę przyjemnie wszystkim, co sobie wymarzę..? 🙂 Z ciekawości- ile masz nabite godzin w tej grze?

Co do MHW to na tyle mocno się odbiłem, że ciężko będzie 😕 Kunszt, z jakim zrobili animacje i stworki jest taki, że nie dam rady łoić tych stworzeń mieczem bo czuję się jakbym zabijał psa na ulicy xD Może kiedyś ktoś zrobi jakiegoś moda czy coś i wtedy pogram 😄 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17 minutes ago, RaVirr said:

@SebastianSz Dzięki za wyczerpujący opis 😮 Ogólnie czytałem, że bardzo dużo popaczowali i gra jest w zasadzie naprawiona w 100%, ale w innym miejscu czytałem, że dalej jest zabugowana i nigdy jej nie naprawią xD (jak wspomniałem) ciężko mi zaufać komukolwiek z jutuberów, recenzentów (zwłaszcza po takich wywrotkach jak Diablo 4 albo pomijaniu/trywializowaniu niemal wszystkich chujowych rzeczy w Elden Ringu bo przecież "nie mają znaczenia przy tak fenomenalnym gameplayu") czy randomowym ludziom na steamie/reddicie.

Grałem ostatnio jakiś rok temu, a gra wyszła w 2021, więc pewnie większość co mieli spaczować już była wtedy spaczowana, ale na bank były zauważalne bugi, więc zakładałbym, że dalej są. Jakichś gamebreakerów nie pamiętam, tyle dobrego.

17 minutes ago, RaVirr said:

Z jednej strony ta mnogość kontentu, o którym piszesz, jest bardzo bardzo pociągająca, tak samo jak stopień trudności. Nie lubię gier łatwych, ale też pozostaje kwestia na ile ta trudność jest upierdliwa, a na ile daje frajdę (po to ten napisałem ten wylew wyżej)...bo trzeba przyznać, że na starość czasem brakuje mi cierpliwości. Jednocześnie lubię sobie robić przedziwne buildy, ale jeśli nagle okazałoby się, że tak naprawdę 5 na krzyż ma sens to taka (w pewnym sensie) kłamliwa możliwość wyboru dużo bardziej mnie rozczaruje niż gdybym miał po prostu 5 buildów i tyle 😄 Ciekaw jestem czy np. jakbym grał na najniższym poziomie trudności to czy dałoby się grać w miarę przyjemnie wszystkim, co sobie wymarzę..? 🙂 Z ciekawości- ile masz nabite godzin w tej grze?

O kurfa, sprawdziłem na steamie, byłem pewien, że mam max 100h, a tutaj 300h mi pokazuje xD Pewnie większość to było Alt+Tab i oglądanie wspomnianych poradników na YT, no i zaczynałem grę od początku pierdyliard razy.

Wracając, mam to samo, ta równowaga między upierdliwością a wyzwaniem jest coraz trudniejsza do odnalezienia w grach. Na niektóre rzeczy szkoda mi już czasu, ale jednocześnie granie w gry, które się same przechodzą też jest bez sensu.

JCo do WotR, eśli naprawdę wgryziesz się w tę grę to można się nieźle pobawić w theorycrafting. Tylko pewnie zapomnij wtedy o jakimś RP, bo będziesz grał wieloklasowym demonicznym bardo-paladyno-nekromantą przywołującym gumowe misie i walczącym dwiema tarczami trzymanymi do góry nogami czy coś równie pokrętnego.

Pamiętam, że sporym problemem było to, że żeby ataki/czary coś robiły, to musiały przewyższyć odporności potworów, co skutkowało tym, że walka w 90% składała się z "miss, miss, miss, miss, miss, miss, miss, 1, miss, miss, miss itp. itd.". Na niższym poziomie pewnie mniej tego jest, ja grałem na normalnym i czasem wkurzało, na tych wyższych to trzeba naprawdę mieć jakieś zaburzenia, żeby czerpać z tego przyjemność. Ogólnie to gra ma wady, ale można ją polubić, jak dorwiesz na jakiejś obniżce to możesz dać jej szanse.

Ja już nie ufam nikomu w kwestii gier, włącznie z samym sobą xD W ostatnich circa 5 latach praktycznie żadna gra "Overwhelmingly Positive" na Steamie (czy ogólnie bardzo dobrze oceniane produkcje), i to z gatunków, które lubię, mi się nie podobały (Divinity Original Sin 2 chociażby). A taki głupi Monster Hunter, który jest niemal dokładnym przeciwieństwem, tego, co lubię w grach, i całkowicie mnie pochłonął, więc sam już nie wiem czym się kierować. Dochodzę do wniosku, że zwyczajnie się starzeję, i to, co oferują gry przestaje być po prostu interesujące bo widziałem to już milion raz i ciężko się zaangażować.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam trochę rzeczy do ogrania po ostatnim szale zakupów więc na razie się wstrzymam, ale sprawdziłem na steamie i to kosztuje około 64 zł (w paczce z 1 dlc) więc na dzisiejsze standardy to w sumie 1 pizza...a że się odchudzam to chyba warto! 😄 W ogóle polityka cenowa steama jest zadziwiająca:
image.png.afe99828e720598967c19dde6eb519c3.png

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

IMO się opłaca, jeśli lubisz klimaty Infinity engine to wątpię żebyś nie wyciągnał funu wartego 60 dych, nawet jeśli gierka nie przypadnie w 100% do gustu.

Przy okazji - obczaj niektóre mody, szczególnie Toy Box (Toy Box at Pathfinder: Wrath of The Righteous Nexus - Mods and community (nexusmods.com)) Generalnie to taki raczej cheat engine, ale ma też dużo opcji QoL i pozwala zmienić pewne frustrujące elementy designu, jak możliwość powtórzenia lockpickingu czy pozbycie się obciążenia postaci (nie mam pojęcią, czemu developerzy zawsze upierają się na ten element, jak będę miał ochotę układać i sprzątać graty to se w pokoju posprzątam) 

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

40 minut temu, SebastianSz napisał:

IMO się opłaca, jeśli lubisz klimaty Infinity engine to wątpię żebyś nie wyciągnał funu wartego 60 dych, nawet jeśli gierka nie przypadnie w 100% do gustu.

Przy okazji - obczaj niektóre mody, szczególnie Toy Box (Toy Box at Pathfinder: Wrath of The Righteous Nexus - Mods and community (nexusmods.com)) Generalnie to taki raczej cheat engine, ale ma też dużo opcji QoL i pozwala zmienić pewne frustrujące elementy designu, jak możliwość powtórzenia lockpickingu czy pozbycie się obciążenia postaci (nie mam pojęcią, czemu developerzy zawsze upierają się na ten element, jak będę miał ochotę układać i sprzątać graty to se w pokoju posprzątam) 

A na bank skorzystam bo uważam, że obciążenie postaci może jest immersyjne i wprowadza jakiś balans, ale w singlówce raczej niepotrzebne i też mnie zawsze wkurzało 😄 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli jakaś mechanika służy faktycznie czemuś, to spoko, ale dokładanie takiego busywork, żeby rozciągnąć grę i chwalić się ile to godzin w niej można spędzić tylko mnie drażni. Rozumiem, że np. sprzęt, który postać ma na sobie może mieć wagę i ograniczać jakieś elementy w ten sposób, ale to, że mogę nieść tylko 5 zbroi płytowych w kieszeni, a nie 50, to chyba z immersją i tak niewiele ma wspólnego xD

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O dzięki @SebastianSz sobie przypomniałem, że mam pathfindera, ale tego: kingmaker, tego pierwszego... z 2h pograłem... te parę lat temu jak to wyszło... nawet preordera zrobiłem jak rasowy niedzielny gamer; haha. A kupiłem, bo myślałem, że Baldura 1 znowu przeżyję.

Co do imersji i obciążenia... podoba mi się noszenie beczek z prochem i całych skrzyń w bg3, co by zawsze wyżej stanąć i tą bekę na jakiś klaster wrogów zrzucić, ale jest ograniczenie... dla imersji i realizmu wiadomo. Chociaż z drugiej strony miałbym w tej kieszenie tych beczek pierdyliard i zamiast fireballi bym rzucał jakimś berserkerem...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Wykorzystujemy cookies. Przeczytaj więcej Polityka prywatności