Gość User190 Napisano 3 Maj 2007 Napisano 3 Maj 2007 Zastanawiałem się w sumie czy wrzucić to tutaj, czy do wolnych dyskusji, ale jednak tutaj pasuje mi bardziej. Otóż, już po raz kolejny spotykam się z klientami, których mogę zaklasyfikować do pewnej grupy. Chciałbym więc zapoczątkować taki temat, w którym można by opisywać swoje doświadczenia z daną grupą. Jako ojciec-założyciel tematu zaczynam: ;) :P Klient logo_na_pół_strony Zazwyczaj Ekonomista, lub absolwent Zarządzania Pierwszy kontakt bardzo pozytywny - to osoba, która wie czego chce i sprawia wrażenie profesjonalisty. Ceni sobie stonowane, jednolite kolory przy projektowaniu materiałów dla jego firmy i jest nawet skłonny zaakceptować dość wymyślny projekt, pod warunkiem, że... "logo powinno być większe i bardziej wyeksponowane". Po 5tej poprawce materiałów dla niego przygotowanych dochodzi do wniosku, że jednak przedstawiona przez nas propozycja na samym początku była najlepsza, a on niepotrzebnie mieszał. Z moich obserwacji, grupa która najbardziej ociąga się z wypłatą pieniędzy. Zdecydowanie odradzam współpracę, chyba, że na początku spiszemy cyrograf, w którym uwzględnimy dopłaty za każdy nieprzewidziany wyskok klienta. Czasami warto też zaproponować np. 2-3 razy większą cenę niż standardowo za daną usługę - czasami zdarzają się tacy, którzy na to idą. Zachęcam następnych do podzielenia się swoimi uwagami nt. klientów :)
rly Napisano 3 Maj 2007 Napisano 3 Maj 2007 Heheh dobre M@ti. Ja moze tez dorzuce cos do siebie .Klient typu zmieniamy wszystko.Cechuje go to ze wszystkie drafty nawet te po jego korektach sa zle i do poprawek.Co chwile przypieprza sie do najmniej istotnych szczegolow(typu malo radosni ludzie,wiecej ciepla).Najlepsza metoda pracy z takim klientem to robic jak najmniej korekt spokojnie czekamy na termin oddania i na dzien przed lub w dniu oddania wysylam gotowy projekcik.Z moich obserwacji wynika ze stopien upierdliwosci klienta maleje proporcjonalnie do terminu oddania projektu.
makak Napisano 3 Maj 2007 Napisano 3 Maj 2007 Potwierdzam z terminem. Też to samo zauważyłem w pracy, że jak jest długi okres do oddania pracy, to mnożą się poprawki. A jak projekt ma szybko zbliżający się deadline, to nagle największy gniot nie wymaga ich tak dużo ;)
Shogun 3D Napisano 3 Maj 2007 Napisano 3 Maj 2007 Kolejna wersja klienta: "grafik = Murzyn". Taki przyjmuje stawkę 1h = 1$ Obecny kurs dolara można sprawdzać na bieżąco w necie. Sposób na takiego: "Skoro Pan przyjmuje zsadę jednostka walutowa za jednostkę czasu, to podstawową jednostką czasu jest sekunda."
Levus Napisano 3 Maj 2007 Napisano 3 Maj 2007 Cool temat! rly, miałem przyjemność już z takim pracować i dokładnie taką metodą jak napisałeś:) Skutkuje jak najbardziej. Klient który zamawia. I tylko zamawia. Chce to to i to, przedstawia bardzo konkretną dokumentację, a co byś nie wypocił to i tak jest do bani. Zmień to, zmień tamto. Podajesz takiemu wycene a kwoty nawet nie skomentuje, jak grochem o ścianę... Taki ktoś mówi, że to samo zlecenie realizuje przynajmniej jeszcze jedna osoba lub firma i on na koniec zdecyduje, który projekt jest lepszy. Taki ktoś zazwyczaj zawraca gitarę a na koniec dziękuje. Unikać wspólpracy bez uprzedniego cyrografu dot. konkretnego zamówienia na konkretną kwotą, jak wyżej, z uzględnieniem kwot poprawkowych. Klient któremu się śpieszy. Z takim negocjować od zdecydowanie zawyżonych kwot. Musi mieć na wczoraj, więc nie będzie marudził, a nawet jeśli to zgodnie z zasadą przedstawioną przez rly i makaka:) Odwlekać dostawę towaru i poprawki do ostatniej chwili. Nie zjeżdżać z ceny, jeśli już to minimalnie. Jak mu się śpieszy to zapłaci nawet więcej niż powinien. Chętnie bym przeczytał jak radzić sobie z klientem zamożnym ale skąpym, który za projekt "nie jest w stanie" zapłacić więcej niż 1/4 wartości. Dziękować od razu? Chyba tak.
RA Napisano 3 Maj 2007 Napisano 3 Maj 2007 Ja zauważyłem trzy fajne typy: Klient Dużo_Roboty_Za_Mało_Kasy ...czyli taki standardzik. Klient Znam_Człowieka_Który_Zrobi_To_Za_Mniej_Ale_Dziwnym_Trafem_Wyjechał Klient Chciałem_Dużo_Szczegółów_Dostałem_Coś_Co_Ma_Ich_Mniej_ Ale_Nie_Potrafię_Sprecyzować_Czego_Chcę_I_Mam_Zamiłowanie_Do_Nielogicznych_Mejli Raczej nie ma co dopowiadać. ;) Uwielbiam takich typów. EDIT: Ah, jeszcze: Klient Ja_Bym_To_Zrobił_Lepiej_Ale_Sam_Nie_Potrafię_Narysować_Prostokąta_ Mimo_Że_Skończyłem_Dziwnym_Trafem_Architekturę
mirach Napisano 3 Maj 2007 Napisano 3 Maj 2007 Moje 2 typy klienta których unikam jak ognia, przedstawione na autentycznych dialogach (na tyle autentycznych na ile pamietam, bo troche czasu minelo) Klient typ 1 - "Zrób tak żeby było dobrze" klient: chciałbym zebyście zrobili nam katalog reklamowy produktów my: (ja i znajomy ktory sie cos bardziej znal na druku itp): ok, możemy to zrobic tak, siak albo inaczej (tu pada pare propozycji ogolnych projektu) klient: nie wiem, to wy jesteście od tego, zróbcie tak zeby mi sie podobalo. Klient typ 2 - "Bo ja dzisiaj widziałam i mi sie spodobało" klientka (tak pod koniec robienia strony www): "a wie pan, ja dzisiaj u syna na komputerze widziałam taką czcionke ładną, może dałby pan ją u mnie na strone?" Dzięki paru takim tekstom klientka dostała strone DOKŁADNIE taką jaką chciała, a ja się bardzo ciesze ze nigdzie sie na tej stronie nie podpisałem :) (strona miała na wejściówce: rysunek psa, zdięcie drewnianego płotu i napis fontem ala Blood of Dracula)
BLADE Napisano 3 Maj 2007 Napisano 3 Maj 2007 Mati masz cos do absolwentów zarządzania?:P:P skoncyzlem informatyke, skonczylem informatyke w zarządzaniu lub jaak ktoś woli ebiznes.. a w praktyce to jak zarzadzanie :) typow klientow można by wyłonić wiecej.. Ci od zarzadzania przynajmniej wiedzą czego chcą. dodałbym klienta który chce rzecz którą sie robi pare miesięcy zrobioną w tydzien za psie pieniądze. nazwal bym ich marzyciele dla przykładu koles chciał bym zrobił animacje samochodu ktorego jeszcze nie bylo na rynku, jako materiały dał mi 2 fotki bryki w marnej rozdzielczosci oczywisci chciał to w tydzień. pozdrawiam :)
Gość _Kreska_ Napisano 3 Maj 2007 Napisano 3 Maj 2007 hehe, duzo dobre:D to ja jeszcze bym dozucil" klient korporacyjny "kolor, panie, kolor, musi byc jak pantone 021, co z tego ze nie ma w cmyku? co mnie w ogole to obchodzi, ma byc! na kiedy? na wczoraj. Co tak drogo, ostatnio bylo taniej! No dobra, juz jest całkiem całkiem (po 5 poprawce) ale ten kolor bardziej pod panton musi byc! Kasa? A bo ja wiem, ja sie tym nie zajmuje, dzwoń pan do ksiegowości ;P Wyszlo ok, ale kolor słaby! Musi pan z ceny zejsc!
Ardeni Napisano 3 Maj 2007 Napisano 3 Maj 2007 Klient typ 1 - "Zrób tak żeby było dobrze" klient: chciałbym zebyście zrobili nam katalog reklamowy produktów my: (ja i znajomy ktory sie cos bardziej znal na druku itp): ok, możemy to zrobic tak, siak albo inaczej (tu pada pare propozycji ogolnych projektu) klient: nie wiem, to wy jesteście od tego, zróbcie tak zeby mi sie podobalo. Miałem takiego kolesia... podał bardzo ogólny zamysł, miałem wszystko wymyślić samemu, a gdy był dzień do deadline'u znalazł nagle dużo zastrzeżeń i poleciały texty typu "ja dodałbym to i owo, albo zrób Pan jeszcze takie, a takie coś"...
DaveBorck Napisano 3 Maj 2007 Napisano 3 Maj 2007 Shogun, takie podejscie jest dosyć naturalne i gdzie byś nie poszedł czy do LC czy do innej agencji, wszędzie gdzie w grę wchodzą duże firmy i duże pieniądze wszyscy przeciągają w swoją stronę. Od czasu do czasu czytuję materiały marketingowe niektórych firm i zwykle potwierdza się fakt, że menadżerowie każą gnębić agencje i kłócić o każdą złotówkę bo chodzi o zrobienie wrażenia, że przecież robi się wielką łaskę, że można pracować dla nich bo w kolejce czeka dziesięć innych agencji które zrobią to lepiej albo za mniejszą kasę i gdzieś tak z setka freelanserów którzy też z łatwością poradzą sobie z tą robotą. BLADE->Heh, też jakiś czas temu spotkałem "marzyciela". Spytał czy dałoby radę zrobić animację tłumu fotorealistycznych ludzi siedzących w kinie i cieszących się, zajadających popcorn i inne takie. Oczywiście każdy ma być inny bo komputerwej multiplikacji nie lubi. Szkoda tylko, że ledwo starczało mu na emisję reklamy w lokalnej tv. O kwestii czasowej (4 dni na ten projekt) nie będę wspominał:) Naturalnie skończyło się tym, że poleciało tandetne logo jego firmy i z opacity majestatycznie wyłoniły się produkty potem adres i znowu logo, ech mogliby się ci ludzie czasami zastanowić nad swoimi wypowiedziami. Pozdrawiam:)
chveti Napisano 3 Maj 2007 Napisano 3 Maj 2007 student - 'potrzebuję tego na pracę dyplomową.' po 28 poprawce trzeba powiedzieć że skoro mu się niepodoba to niech obleje.
MaGuu Napisano 3 Maj 2007 Napisano 3 Maj 2007 No to może ja z pozytywnej strony :) Ostatnio miałem klienta Wprowadza mnóstwo poprawek - za każdą płaci extra. Chyba wyjaśniać nie trzeba :) klient sam miód, ale rzadkość chyba :P No a najczęściej to typ klienta Dużo_Roboty_Za_Mało_Kasy jak wspomniał RA. Tacy dodatkowo zgłaszają najwięcej poprawek :/ P.S. to z ta ilością poprawek wprost proporcjonalną do ilości czasu który został do deadlinu - genialne!
RK Napisano 3 Maj 2007 Napisano 3 Maj 2007 LMAO Niesamowity temat. Może jakąś "kalsyfikację klientów według max3d" napiszemy ? :D
Gość _Kreska_ Napisano 3 Maj 2007 Napisano 3 Maj 2007 to powinno sie znalesc w dziale "Praca Oferowana (bez ogłoszeń FREE)" z dopiskiem : sprawdz do której kategori nalezysz.
Levus Napisano 3 Maj 2007 Napisano 3 Maj 2007 to powinno sie znalesc w dziale "Praca Oferowana (bez ogłoszeń FREE)" z dopiskiem : sprawdz do której kategori nalezysz. rotfl! Zdarzają się też studenci w wersji "o-rany-jesteś-Bogiem-ile-mam-Ci-zaplacić":D
Gość _Kreska_ Napisano 3 Maj 2007 Napisano 3 Maj 2007 rotfl! Zdarzają się też studenci w wersji "o-rany-jesteś-Bogiem-ile-mam-Ci-zaplacić":D taaa, ...3 browce stykną ? ;]
RA Napisano 4 Maj 2007 Napisano 4 Maj 2007 Ej, ja już robiłem pewnej studentce jakieś proste wizki za sześciopak. Całkiem fajny układ. ;) Ah, żeby nie było tak smutno, to muszę przyznać, że są też tacy ludzie, z którymi współpraca to przyjemność. Problemów brak, te sprawy. Pewien pan o nicku na B wie pewnie o czym mówię mimo, że do teraz nie zobaczyłem finału pracy. :)
Marduk Napisano 4 Maj 2007 Napisano 4 Maj 2007 Heh... ponad rok temu założyłem podobny temat na nieco innym forum... tylko, że tam nazwałem toto "Mentalność Polskich pracodawców..." chociaż w sumie powyższe typy niemuszą odnosić się tylko do Polaków. Wrzucam cytat tego co wtedy napisałem: "Musisz poprawić jeszcze to, ... i jeszcze to" Pierwszym razem gdy robiłem coś poważniejszego. Musiałem się zmagać z osobą która o zmianę czcionki dzwoniła do mnie o 12tej w nocy. Na początek dostałem niewiele konkretów i gdybym wiedział ile razy będę musiał zmieniać plakat który dla nich robiłem to bym się w życiu tego nie podjął. Pozatym robota była przez znajomego, który mi napisałem "że mógłbym od nich wyciągnąć NAWET 50zł" ... - śmiech na sali.[..] "Nie mamy pieniędzy... ale proszę do tego podejść profesjonalnie" Niejako część powyższego, ale... ten najchętniej nic by Ci nie dał, bo to przecież wielki przywilej móc zrobić coś dla takiej osoby. "Prosze coś zrobić. Wierzę w pańską inwencję - Ale przecież nie o to mi chodziło. Prosze to poprawić." Zwykle pseudoprofesjonaliści, którzy znaja się lepiej, ale sami nie są się w stanie do niczego zabrać. Na początek zero konkretów, a potem go to ...pierwszy cytat. Przykład - jeden z świerzszych - gdzie miałem pokolorować szkic okładki (na pytanie czy chcą w rozdzielczości do wydruku dowiedziałem się, że nie potrzebują, ale never mind i tak ostatecznie nic z tego) i dostałem inny rysunek jako przykład. Najgorsze było, że w tamtym momencie - na jutro. Wymęczyłem chmurki i inne rzeczy, lekko cukierkowo... według wzorca. A na koniec dostałem jedynie komentarz, że kiepsko wyszło. Na pytanie o sugestie i o to co jest źle... dowiedziałem się, że jakość jest zła... bo nie jest takie jak ten szkic, który dostałem. "Potrzebujemy ludzi umiejących to, to ,to i to..." Wiem, że trzeba być wszechstronnym. Ale wyprówanie sobie flaków to nie jest to co chce robić w zyciu, a słyszałem różne rzeczy o firmie z ładną siedzibą w warszawie zmieniajacej kadrę co pół roku ( a pewnie jest takich wicęj). Potem są jeszcze typy... "Rób co chcesz a ja i tak Cię sprowadzę do swojego poziomu" ... Generalnie troche powtórka z tego co powyżej. Ostatnio "na testach" mam też inny typ klienta - b.miłą kobietę - 0 stresu, 0 poprawek - ewentualnie drobne sugestie i cierpliwe czekanie na wykończenie pracy. Generalnie niewiem jeszcze tylko jak z płaceniem... ^^ ale to zdam relację jak już będzie po...
miriam Napisano 5 Maj 2007 Napisano 5 Maj 2007 Przychodzi mi tylko jedno sformułowanie do głowy, po 12 latach wytężonej pracy ku zadowoleniu, klientów i szefa. Szybko_Tanio_Tesco ;). Pozdrawiam.
ttaaddeekk Napisano 5 Maj 2007 Napisano 5 Maj 2007 ostatnio mialem takak sytuacje, koles pisze ze zaliczke zaplaci jak mu pokaze glowny model, spoko nie byl zlozony to zrobilem w dzien, po czym koles mowi ze musze mu go wyslec w pliku maxa, lol ,mowie ze najpierw kasa i cisza ... :D to bylo tez niezle: klijent 21:34 jak tam? jja 21:34 no robie :) ja http://nonsensopedia.wikia.com/wiki/Poniedzia%C5%82ek ja nie do Ciebie :) klijent 21:35 dobrze ze robisz ja 21:35 hehe ja dorabiam na rozsylaniu glupich linkow :D
dokturpotfor Napisano 5 Maj 2007 Napisano 5 Maj 2007 Klient typu 'Polska = miska ryzu". Mialem raz oferte z Anglii goscia ktory mi zaproponowal 15 zl za godzine a na swojej stronie mial godzine pracy 3d liczona po 40 funtow (tak przy okazji to niewart byl tych 40 funtow ale to niewazne w sumie) :)
Shogun 3D Napisano 5 Maj 2007 Napisano 5 Maj 2007 Rozmawiałem z kilkoma grafikami i każdy powiedział, że po to tylko, by w CV móc wpisać: "Robiłem FX do filmu dla 20th Century Fox" zrezygnowaliby z robienia badziewnych (w pojęciu artystycznym i ambicjonalnym) reklamówek, choć na chwilkę. "Nie mamy pieniędzy... ale proszę do tego podejść profesjonalnie" - Buahahahahha! Uśmiałem się jak norka.
KLICEK Napisano 5 Maj 2007 Napisano 5 Maj 2007 Typ klienta "znam grafika, ktory tak dla mnie robi" masz tu koncept zrob mi model lp + normal + textura + specular place 150 zl od modelu, znam grafika ktory robi takie modele w jeden dzien i w ciagu 10 dni robi takich modeli dla mnie kilkanascie, wychodzac na swoje
Shogun 3D Napisano 5 Maj 2007 Napisano 5 Maj 2007 Typ klienta "znam grafika, ktory tak dla mnie robi" masz tu koncept zrob mi model lp + normal + textura + specular place 150 zl od modelu, znam grafika ktory robi takie modele w jeden dzien i w ciagu 10 dni robi takich modeli dla mnie kilkanascie, wychodzac na swoje Ten grafik składa się z 40 innych grafików z Bollywood? I nazywa sie Ali - Baba?
Levus Napisano 6 Maj 2007 Napisano 6 Maj 2007 taaa, ...3 browce stykną ? ;] Zależy ile liczysz za godzine korepetycji:p A jak wiemy w godzine się raczej zbyt dużo wiedzy nie pochłonie:) Wiadomo, co po niektórym znajomkom się pomaga za friko (tudzież za sześciopak)...
Plastique Napisano 6 Maj 2007 Napisano 6 Maj 2007 hehe dobry topic, usmialem sie niezle :) wedlug mnie najgorszy typ to klient-domorosly-prawnik, taki co kazda luke w umowie wykozysta dla wlasnych podstepnych celow. A to bedzie przeciegal dostarczenie materiałów ('...bo o tym nic nie było w umowie') albo wyplate kasy bedzie odkladal do ostatniej minuty ostatniego dnia mimo ze praca dawno wykonana ('...bo tak jest w umowie') etc. Generalnie jest to denerwujące bo też trzeba mieć oczy z tyłu głowy i zamiast skupić sie na pracy trzeba analizowac kazdy punkt umowy, pod katem 'czy jednak nie wykozystuje?!' Oprocz tego, jak juz bylo mowione, kolesie ktorzy dzwonia w niedziele w srodku nocy - bo ich olśniło - albo "Pan poprawka" ktorego ulubionym sformulowaniem jest ' zobaczmy jak to bedzie wyglądać w beżach... ' O tych nieuczciwych to nie napisze bo niemiły temat ;) wiadomo ze są ale co można poradzić oprócz wynajęcia chłopaków z osiedlowej siłki żeby wynegocjowali zaległą kwotę i odsetki dla siebie ;) [edit] acha, moze głupie ale zawsze mnie śmieszą tacy co mowią "spróbuj przesunąć to logo o siedem milmetrów w dół..." no kurde z kad ja mam stary wiedziec jaka ty masz rozdzialke, albo co, linijka mam miezyc? ;)
SUPER_OkO Napisano 7 Maj 2007 Napisano 7 Maj 2007 Ja przedstawie swoj typ najgorszego klienta ;) KLIENT_Dobry_znajomy_meczydupa - mam nadzieje, ze wszyscy wiedza o co chodzi, a ci ktorzy nie maja znajomych, którzy by chcieli cos takiego prostego na "szybko", ale za free, to niech sie tylko raduja. typ najlepszego klienta Klient_dobry_znajomy ktory robi z grupa ludzi duzy projekt za dobra kasiurke i potrzebuja jakas prosta wstawke/model w 3d .. terminy gonia i trzeba takie cudo wstawic.. rzucasz cene taka ze wlosy deba staja zleceniodawcy.. ale nie ma wyjscia i najlepsze jest to, ze ty sie nie musisz uzerac bezposrednio z takim panem, kolega mowi, ze nie ma innego wyjscia jak taka cena i ten grafik 3d i tyle, 3h roboty, null poprawek, za stawke, ze zaden polak by sie nie powstydzil takiej wyplaty miesiecznej - tu moge troche przesadzac.
Remedy Napisano 7 Maj 2007 Napisano 7 Maj 2007 Ja mam tylko jeden typ klientów: "Take It or Leave It!" co jest odzwierciedleniem klienta o którym pisał mirach czyli "Zrób tak żeby było dobrze". No właśnie, to JA jestem od tego żeby było dobrze, a nie klient. Przyszedł do mnie jako fachowca w danej dziedzinie i nie pozwalam na to żeby mi ktoś pieprzył farmazony, że to nie takie a to srakie. Przede wszystkim kluczowa jest umowa między stronami. Ja zawsze stawiam warunki poprawek - kosztują tyle, że nikt nie chce tego robić :P Liczę sobie drogo i nie negocjuję cen. Jak się nie podoba to mówię wprost: "niech pan sobie idzie do kogoś innego, jest wielu tańszych grafików, którzy panu zrobią co pan chce i jak pan chce za 1/10 mojej ceny..." po czym dodaję "...wyglądać to też będzie jak 1/10" xD Od razu trzeba chłodno i stanowczo ustalić warunki. Nie dajcie się manipulować klientom, wierzcie mi, że się opłaci.
Levus Napisano 7 Maj 2007 Napisano 7 Maj 2007 Jakby każdy z nas tak gadał i robił jak Remedy to żylibyśmy jak w raju...
Sisio Napisano 7 Maj 2007 Napisano 7 Maj 2007 Klient prawie idealny, wie czego chce, oby więcej takich: S.
Shogun 3D Napisano 7 Maj 2007 Napisano 7 Maj 2007 Sisio, rozwaliłeś mnie tym na łopateczki! :D :D :D :D :D ROFTL'n'LOL!!!!!!!!!!! A swoją drogą ja też już traktuję klientów jak Remedy. Czasem co prawda zaniżam ceny (np zaliczenia dla studentów), bo tam jakość ma być taka... pierwszoroczna, ale to rzadkość. No, ok, nie jestem aż tak restrykcyjny jak Remedy: klient ma prawo wynegocjować wyższą stawkę dla mnie...
Leru Napisano 10 Maj 2007 Napisano 10 Maj 2007 Kolejna wersja klienta: "grafik = Murzyn". Taki przyjmuje stawkę 1h = 1$ Obecny kurs dolara można sprawdzać na bieżąco w necie. Wow! Powinienem być już milionerem :] Czemu jeszcze na takiego nie trafiłem? Plastique -> "zobaczmy jak to bedzie wyglądać w bezach" brzmi jeszcze lepiej ;)
Simple_man Napisano 10 Maj 2007 Napisano 10 Maj 2007 Jest jeszcze klient Zwróć_mi_uwagę_ to_walnę_ focha. Mówisz kretynowi że różowa plama na środku ekranu nie będzie wyglądała dobrze. No i na drugi dzień jesteś na dywaniku. I słyszysz uwagę, że nie możesz być chamski wobec klientów (i po premii). A cała spraw polega na tym, że działowi sprzedaży brak asertywności. Zgadzają się na wszystko co klient powie a ty człowieku musisz potem zrobić model samochodu w 2 dni. Albo stworzyć coś z niczego za dwie godziny bo keyaccount już to obiecał klientowi. Dodatkowa kwestia jest taka, że jak idę do lekarza to nie mówię mu jak ma mnie leczyć.
3grosze Napisano 11 Maj 2007 Napisano 11 Maj 2007 klient Masło Maślane akcja sprzed 5 minut "bo wiedzą państwo, mi się podoba co mi się podoba" :]
mirach Napisano 11 Maj 2007 Napisano 11 Maj 2007 3 grosze: Ja mialem 2 dni temu bardzo podobnego klienta, nazwe go "Człowiek-Konkret" Ogolnie jadne na drogi koniec miasta, bo gosc po miesiacu do mnie zadzwonil i stwierdzil ze jednak on sie zdecydowal i chce zebym mu strone zrobil. Pierw pokazał że zna sie na biznesie: "bo wie pan, ja takie strony oglądałem, i one obrazki mają i jakieś tło, no i tam pisze o autorach tych obrazów (to mialo byc male portfolio malarza)" pozniej skonkretyzował co chce: "no i ja tez chce zeby na takiej stronie byly moje obrazy i pisalo cos o mnie" po zadaniau z mojej strony kilku pytań pomocniczych: "no bo wie pan, ja sam nie wiem ile tych obrazów tam chce mieć, no bo niby duzo ich namalowałem, ale czy ja je chce wszystkie pokazywać? to dla mnie samego jest problem..." w końcu grand finale - po podaniu przezemnie orietacyjnej ceny (niskiej ceny:) "a wie pan, bo ja się tak zastanawiam czy mi w ogole taka strona jest potrzebna..."
giorgione Napisano 11 Maj 2007 Napisano 11 Maj 2007 To ja jeszcze dorzucę klient-badziewiak :D osoba która z pośród kilku fajnych projektów wybiera ten najgorszy nad którym się najmniej czasu poświęciło (patrz: "robiony na kolanie" :D ) i wygląda najsłabiej z przedstawionych. Pozdr Giorgione
asblaze Napisano 11 Maj 2007 Napisano 11 Maj 2007 Rewelacyjny wątek ;) Miałem do czynienia prawie z każdym z klientów ;) Najfajniejsi są Ci który wychodzą z założenia, że skoro to robisz... to musisz to kochać, więc zrób za free ;) mirach-> na takich klientów niezdecydowanych mam sposób. Koduję im stronę w PHP i MySQL tak ... że sami sobie ją muszą administrować ;) a ile tam obrazków wrzucą i co napiszą... i jaką czcionką... to ich zasrana sprawa ;P Za to unikam takich którzy nie maja żadnej koncepcji, ale za to dobrze wiedzą co jest źle ;)
Plastique Napisano 11 Maj 2007 Napisano 11 Maj 2007 [...] Za to unikam takich którzy nie maja żadnej koncepcji, ale za to dobrze wiedzą co jest źle ;) święta racja, od takich z daleka, wiecej nerwów niż to wszystko warte.
Gość User190 Napisano 11 Maj 2007 Napisano 11 Maj 2007 Są też tacy klienci, którzy od razu akceptują projekt, z niewielkimi zmianami - tacy są bezsprzecznie najlepsi. I wychodzą na tym najlepiej, bo już nie raz mi się zdarzyło, że gdy klient wraca do mnie przedstawiam mu projekt, on go akceptuje, a ja nie do końca jestem zadowolony z efektu, zaczynam od początku i przedstawiam kolejne, zazwyczaj bardziej dopracowane koncepty. Btw. klient-badziewiak.. niestety zdarzyło mi się kilka razy i zaczynam wierzyć w to, ze dla niektórych ludzi nie warto wypruwać flaków, bo nie potrafią docenić tego, co zrobiłeś.
Plastique Napisano 19 Maj 2007 Napisano 19 Maj 2007 ciekawy artykul, gdyby nie był po angielsku, powiedziałbym ze został napisany na podstawie tego wątku ;) http://www.mbwebdesign.co.uk/blog/nightmare-web-design-clients/
miriam Napisano 21 Maj 2007 Napisano 21 Maj 2007 :) powstał 17 maja :) Kradzieje ;) hehe to nie nowy wytwór ;), ale dość uporczywy . . . powinno się strzelać w nich bez ostrzeżenia. Pozdr.
Sisio Napisano 21 Maj 2007 Napisano 21 Maj 2007 OT - Pinero - Boże, widzisz i nie grzmisz? 'KLIJĘT'?! Proszę, nie pisz tak nawet w żartach, bo oczy bolą! :) S.
Plastique Napisano 21 Maj 2007 Napisano 21 Maj 2007 ... Wiem czemu część młodych początkujących projektantów wszelkich dziedzin poddaje się głupim nakazom klijęta ( chodzi o coś na zasadzie - ,, 7 mm. w dół ,, albo ,, zobaczmy jak to będzie wyglądać w beżach ,, ).Są częstokroś za mało zdecydowani i stanowczy,bo boją się,że klijęt poójdzie do konkurencji, a na początku każdy jest na wagę złota.Jakaś prawda w tym jednak siedzi. Reasumując...mój najbardziej nietolerowany typ , to klijęt ,,MABYĆ,, Troche wyrwane z kontekstu, napisałem ze mam takich klyentów ale nie napisałem co z nimi robie. Twardy kręgosłup w tych sprawach zdążyłem juz sobie dawno utoczyć więc jeśli ten wolny cytat był ad persona to ja jestem złym przykładem. Jednoczesnie to co napisał Remedy to właśnie poziom na który trzeba sobie zasłużyć, zasłużyć katorgami jak 7 mm. w dół ,, albo ,, zobaczmy jak to będzie wyglądać w beżach ,,
pecet Napisano 21 Maj 2007 Napisano 21 Maj 2007 Miałem takiego jednego klienta ( xcluzive-customz.com ) który chciał żebym zrobił Ferrari F355, z takimi i takimi przeróbkami, materiały referencyjne przesłał, w rozmowach mówił już o przyszłych projektach, gdy ten ledwo zaczołem, chciałem na początku zaliczke (połowa całej zapłaty) powiedział że ok i że wysłał, 2 tygodnie czekałem na tą zaliczkę i w tym czasie coś tam modelowałem powoli, bo myślałem że jak szybciej zrobie to lepiej dla mnie...oczywiście zaliczka nie doszła a klient przestał się odzywać, chyba liczył że mu pokaże ostateczne renderingi i spytam czy może być :| jednym słowem - oszust
OmeN2501 Napisano 1 Czerwiec 2007 Napisano 1 Czerwiec 2007 O rany jaki fajny temat :D Ja od siebie dodam jeszcze dwa rodzaje: "jest_super_tylko_mala_poprawka" oraz "bo_ja_mam_taka_koncepcje" Jak slysze te zwroty to az sie spinam w sobie. Typ pierwszy ma milion malych poprawek ktore wysyla - koniecznie na raty tak ze mozesz w ciagu kilku minut dostac piec maili, odebrac 7 telefonow i sprawdzic dwa faksy. Najlepsze jest jak juz zaczyna poprawiac poprawki ktore sam wyslal kilka minut wczesniej nie widzac nawet ich implementacji. I tak glupia ulotke meczymy w firmie trzeci tydzien Klient z koncepcja bywa wyjatkowo niebezpieczny jak mu sie tylko wydaje ze ma koncepcje i nie przyjmuje uwag zbywajac je "ale zobaczmy jak to moje wyjdzie" Zazwyczaj oczywiscie nie wychodzi... I jeszcze pol biedy jak po tym daje ci wolna reke, niektorzy to brna az potem im chyba glupio bo rozmiawiam z ich asystentami "bo szef uznal ze nie potrafi pan zrealizowac jego pomyslu i poprosil mnie o ustalenie czegos nowego" No i na koniec absolutna perelka "klient_przezywam_fantastyczne_przygody_kazdego_dnia" :D Szczegolnie jak ma zaplacic pieniadze, cos podpisac, dostarczyc materialy wtedy przydarzaja mu sie te niesamowite nagle wyjazdy, choroby, awarie sprzetu, kryzysy w rodzinie, zgubione telefony, skradzione laptopy, zjedzone dokumenty, farmakologiczne amnezje, porwania dla okupu i uprowadzenia przez ufo. Na takich to mi najczesciej gula skacze bo az sie prosi zeby wyzwac go od skonczonych idiotow i klamcow Na szczescie niefajni klienci glownie w dziennej pracy sie zdarzaja - na freelansie mam ten komfort ze moge niefajne typki z kwitkiem odeslac - a dla fajnych sie pracuje :] I by nauczyc sie asertywnosci i wartosci wlasnej pracy niestety trzeba czasu i praktyki ale predzej czy pozniej w koncu przychodzi :]
Levus Napisano 1 Czerwiec 2007 Napisano 1 Czerwiec 2007 Mi się przypomniało a propos tych fantastycznych przygód: "Pan Warszawka" Zazwyczaj tyczy się to takich, którzy w Warszawie nie byli nigdy albo byli tylko w Muzeum Narodowym na wycieczce w podstawówce i nie mają tam po co więcej się wybierać. Taki zawsze przy jednym z pierwszych spotkań, że musimy np. przełożyć spotkanie bo on jedzie do/wraca z Warszawy i nie ma czasu. Zazwyczaj taki ktoś okazuje się zwykle niedowartościowanym dorobkiewiczem, który nie jest w stanie zaproponować nawet 3-cyfrowej sumy za zlecenie:)
mort Napisano 4 Czerwiec 2007 Napisano 4 Czerwiec 2007 klient badziewiak wersja deluxe" miałem takiego ostatnio: nie dość że wygrał najgorszy projekt (karta "kredytowa" dla salonu samochodowego-projekt wybrany prawdopodobnie dlatego że jak to znajomy określił "takich fajnych samochodów to u nich nie ma...") to jeszcze raczył wnieść poprawki. w końcu stanęło na tym że mój pierwszy był najlepszy. przestroga- nie róbcie dla znajomych i "nowobogackich" bo szkoda nerwów. pozdrawiam!
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się