Skocz do zawartości

Ostatnio obejrzane filmy, polecane filmy


Nimrod

Rekomendowane odpowiedzi

L'Avventura (1960) ─ ciekawie prowadzona fabuła. A takiego sposobu na pozbycie się głównego bohatera chyba nawet sam Hitchcock nie miał.

 

La notti (1961) ─ osobiście bardzo mi się spodobał. Wspaniały klimat i wspaniały film. Historia małżeństwa, którzy najwyraźniej są sobą nawzajem trochę znudzeni...

 

Le notti do Cabiria (1957) ─ Kilka nocy (i dni) z życia pewniej pani lekkich obyczajów. Jej poszukiwania szczęścia, sposobu na życie itd.

 

Nóż w wodzie (1962) ─ jeden z tych filmów, o których słyszy się, że są dobre, a ciężko się za nie zabrać. Z całą pewnością czas poświęcony na oglądanie nie jest czasem straconym.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dystrykt 9 - bardzo fajne, porzadnie zrealizowane s-f z ciekawym pomyslem.

 

noz w wodzie - no piotrek nie mogl tego lepiej ujac, pol roku zabieralem sie za ten film, moim zdaniem jest genialny

 

od razu przy "nozu" przypomnial mi sie nowszy juz polski film z kondratem pt. "trzeci", pamietam, ze swojego czasu bardzo pozytywnie mnie zaskoczyl

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Final Destination 4 - szkoda wogole ogladac, radze od razu zapomniec i poszukac kreskowek - to i tak bedzie lepiej spedzony czas niz przy tym "filmie"

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Byłem na seansie 3d... tragedia.. odgrzewany kotlet i chyba tylko jeden moment mi się spodobał

 

SPOILER

kiedy dwie laseczki są w kinie, giną, później okazuj się, że to znowu przeczucie, a on próbuje je uratować i się przybija do ściany

SPOILER

 

poza tym nuuudaaaaa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nóż w wodzie (1962) ─ jeden z tych filmów, o których słyszy się, że są dobre, a ciężko się za nie zabrać. Z całą pewnością czas poświęcony na oglądanie nie jest czasem straconym.

 

dla samej muzyki mógłbym oglądać ten film :) jeden z moich ulubionych filmów ever :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mnie Bękarty Wojny spodobały się bardzo. Zawsze mówiłem, iż Tarantino to człowiek umiejący zrobić kino o tematyce klasy B w jakości klasy A. Wspomniane już smaczki to wirtuozeria gry aktorskiej, perfekcyjne budowanie napięcia, świetny dowcip (choć oczywście każdego śmieszy co innego), cudownie groteskowe ujęcie cech narodowych i - co u Tarantino typowe - utrzymanie pozornej przewidywalności akcji. Pozornej, gdyż jedyne, z czego Tarantino nie zrezygnuje nigdy, to "rzeź na szachownicy", lecz by dowiedzieć się, kto ją przeżyje - trzeba poczekać, aż opadnie kurz, pył i przebrzmią echa wystrzałów...

 

Arivederci...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mnie Bękarty Wojny spodobały się bardzo. Zawsze mówiłem, iż Tarantino to człowiek umiejący zrobić kino o tematyce klasy B w jakości klasy A. Wspomniane już smaczki to wirtuozeria gry aktorskiej, perfekcyjne budowanie napięcia, świetny dowcip (choć oczywście każdego śmieszy co innego), cudownie groteskowe ujęcie cech narodowych i - co u Tarantino typowe - utrzymanie pozornej przewidywalności akcji. Pozornej, gdyż jedyne, z czego Tarantino nie zrezygnuje nigdy, to "rzeź na szachownicy", lecz by dowiedzieć się, kto ją przeżyje - trzeba poczekać, aż opadnie kurz, pył i przebrzmią echa wystrzałów...

 

Arivederci...

 

x2.

 

Dla mnie 10/10.

Aldo mowiacy "Bondziorno" > all :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bękarty Wojny - powiem tak: kto lubi Tarantino wyjdzie z kina zadowolony. Kto nie lubi to nie polubi ;) Ja na szczęście zaliczam się do pierwszej grupy i bawiłem się przednio :) Pitt powinien Oscara dostać. Szczególnie za gadanie po włosku ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam pytanie do wielbicieli sagi Gwiezdnych Wojen.

 

Nie oglądałem nigdy żadnego z nich. Niedługo będę miał komplecik w 1080p :) I nie wiem w jakiej kolejności obejrzeć, żeby jak najlepiej wsiąknąć w fabułę. Niestety spojlery i nawiązania w różnych filmach i sieci zepsuły mi niespodzianki w postaci "No Luke, i am your father" no i z Leią :/ Więc chyba obejrzenie w/g roku powstania nie będzie złym pomysłem.

 

Jaką kolejność byście mi poradzili?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mi się i te nowsze części podobały. Czepiacie się na siłę :P

 

Ja ostatnio byłem w kinie na 9, bardzo fajna animacja. Laleczki w świecie postapo... Szkoda, że nie ma gier mmo w takich klimatach, same oklepane uniwersa, a to ma ogromny potencjał :D Ech...

Wizualnie i dźwiękowo bardzo mi się podobało. Szkoda, że fabuła w kilku miejscach kulała. Gdyby nie to, to byłbym bardzo zadowolony :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trailer wygląda obiecująco :) Dzięki za cynk o nowy filmie.

 

Btw. widział ktoś Drag Me to Hell? opłaca się to obejrzeć?

 

Wczoraj widziałem nowego Star Treka. Całkiem symaptyczne kino fantastyczne dla całej rodziny, oferujące (jak wszystkie inne hollywoodzkie superprodukcje) dawkę wszystkich emocji w jednym filmie. Nic wybitnego, ale warto oglądnąć. Ode mnie jakieś 6,5/10.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak horrorek dobry chcecie to proponuję "El dia de la bestia". Hiszpański filmik który jest na pograniczu komedii i horroru i udowadnia że niezbyt wysoki budżet może wystarczyć do zrobienia filmu którego na pewno się nie zapomni. Gorąco polecam - raczej nikt się nie zawiedzie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

drag me to hell - ten film zupełnie mi się nie podobał. Największą bolączką jest przewidywalność do bólu. Co gorsza, scenarzysta nawet nie stara się człowieka czymkolwiek zaskoczyć. Scena na samym początku psuje frajdę z oglądania, bo kiedy główna bohaterka miota się i próbuje dowiedzieć, co się z nią dzieje, widz wszystko wie.

 

Film nie jest straszny, jest wręcz nijaki. W sumie jest kilka obrzydliwszych scen z wymiocinami w roli głównej, ale to nic strasznego, można się jedynie poczuć zniesmaczonym. To wszystko zasługa drużyny PG-13. To jest szczyt komercjalizacji, zrobić horror od 13 lat.

 

Generalnie chciałbym coś pochwalić, ale jakoś nie mogę. Przez największe wady tego filmu, nie zwracałem zbyt uwagi na zdjęcia, ale wydawały się trzymać rzemieślniczy poziom. Muzyka pewnie jakaś była, zapewne pasowała do gatunku, ale jakoś zbytnio nie pamiętam czy zwróciłem na nią uwagę. Efekty specjalne, na standardowym hollywoodzkim poziomie.

 

W zasadzie jeden z najgorszych filmów jakie widziałem, 5/10 tylko dlatego, że pewne rzeczy trzymają jako taki poziom, ale kluczowe dla gatunku elementy leżą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

" Antychryst " Larsa von Triera widziałem ostatnio i powiem ,że mi się podobał cholernie ...Po pierwsze nie wiedziałem o czym ma być ,jedynie doniesienia o tym ,że to w naszym kraju robiono efekty specjalne .Mną jakoś zawładnął wątek dramatyczno-psychologiczny i tak widzę ten film pomimo ostrych scen ...Dla tych którzy chcą obejrzeć film typu horror filmu nie polecam a dla tych którzy chcą obejrzeć film nie szufladkując go w żadne kanony polecam ...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Surrogates - polecam, moze sam scenariusz nie rzucil na kolana, ale pierwszy film od dluzszego czasu, na ktorym nie smialem sie z efektow i debilnych zagran scenarzystow, kazdy element ktory sie pojawia jest uzasadniony i przekonywujacy, bez zbednego efekciarstwa, szkoda tylko ze scenariusz daje sie opowiedziec w 3 zdaniach, ale to juz zmora wszystkich wspolczesnych filmow rodem z hollywood :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

" Antychryst " Larsa von Triera widziałem ostatnio i powiem ,że mi się podobał cholernie ...Po pierwsze nie wiedziałem o czym ma być ,jedynie doniesienia o tym ,że to w naszym kraju robiono efekty specjalne .Mną jakoś zawładnął wątek dramatyczno-psychologiczny i tak widzę ten film pomimo ostrych scen ...Dla tych którzy chcą obejrzeć film typu horror filmu nie polecam a dla tych którzy chcą obejrzeć film nie szufladkując go w żadne kanony polecam ...

 

A dla mnie, to właśnie ten wątek dramatyczno-psychologiczny był jednym, z najsłabszych elementów. Był zwyczajnie płytki i pełen śmieszności. Sztuczny i nadęty, częściej wywołując na moich ustach uśmiech politowania niż jakiekolwiek głębsze doznania. Z resztą cały film pręży się i napina by być czymś lepszym niż w rzeczywistości jest i w moim odczuciu wyszedł z tego zwyczajny gniot. Mieszanka nudy z nieuzasadnioną obrzydliwością scen oraz śmiesznym nadęciem scenariusza. A jako wisienka na torcie tandety, dedykacja na końcu. Nie wiedziałem czy mam się śmiać czy ma mi być przykro, że tak zacnemu reżyserowi, jak Andriej Tarkowski, każe się teraz przewracać w grobie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Surogaci - może być akurat na niedzielny wieczór.

 

SPOJLER

 

Tak sie zastanawiam...Kiedy Bruce na koncu odlaczyl wszystkie surogaty na calym swiecie to usmiercil niezl czesc ludzi ;) Na przyklad tych ktorzy lezeli na stole operacyjnym pod opieka lekarzy-surogatów...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Klopsiki i inne zjawiska pogodowe - REWELACJA! Polecam szczegolnie w IMaxie.

 

oczywiscie zartujesz nie? na sam tytul klopsiki i po zagłebieniu sie w ta intrygujaca i pelna niespotykanych zwrotow akcji - fabule, smiem twierdzic ze scenariusz byl pisany na kolanie.. albo nawet na lokciu! oO

(widzialem 50% filmu urywkami, efekty nie powalaja, fabula nie powala, prawde mowiac nic nie powala, ale to oczywisce IMO)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie, nie zarutje. Osobiscie swietnie sie na tym bawilem w kinie, a co do scenariusza to uwazam, ze byl dosyc oryginalny i bardzo dobrze dopracowany. Wlasciwie nie bylo nawt 10sekund bym sie nudzil.

 

Jezeli wyrazasz swoja opinie na podstawie tytulu (ktory zreszta rozni sie od wersji oryginalnej) oraz ogladajac 50% filmu na przewijaniu co wiecej, marnej jakosci TS'a no to wybacz:)

Edytowane przez Traitor
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O klopsach slysze same dobre rzeczy. Tutul rzeczywiscie jest dramatyczny, w oryginale jakos lepszy: "Cloudy With A Chance Of Meatballs".

 

Bekarty Wojny REWELACJA! BOSKIE! Tarantino znow to zrobil. Genialne dialogi, genialne ujecia, swiatlo, montaz, aktorstwo, humor... MEGA!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie, nie zarutje. Osobiscie swietnie sie na tym bawilem w kinie, a co do scenariusza to uwazam, ze byl dosyc oryginalny i bardzo dobrze dopracowany. Wlasciwie nie bylo nawt 10sekund bym sie nudzil.

 

Jezeli wyrazasz swoja opinie na podstawie tytulu (ktory zreszta rozni sie od wersji oryginalnej) oraz ogladajac 50% filmu na przewijaniu co wiecej, marnej jakosci TS'a no to wybacz:)

 

jakosc nie byla zla ;P ale luz, to Twoje zdanie, moje zdanie inne, o gustach sie nie dyskutuje.

a ostatnio tez mnie zaciekawil amerykanski film (wczoraj widzialem trailer, ale kurde nie pamietam tytulu) ktory dzieje sie w polskiej wiosce... i to chyba horror.. dzisiejsze czasy (przynajmniej wedlug amerykanow, bo w polsce lataja z ludowymi strojami i siekierkami)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a ostatnio tez mnie zaciekawil amerykanski film (wczoraj widzialem trailer, ale kurde nie pamietam tytulu) ktory dzieje sie w polskiej wiosce... i to chyba horror.. dzisiejsze czasy (przynajmniej wedlug amerykanow, bo w polsce lataja z ludowymi strojami i siekierkami)

Wystarczy popatrzeć na Bourne'a, żeby dowiedzieć się, co te tępaki myślą o europie wschodniej i środkowo-wschodniej - jak po Moskwie wszyscy Wołgami jeżdżą...

 

Zresztą jedyny polski horror od xx lat (no w każdym razie od dawna) - 'strefa mroku' się to nazywa bodajże - też podobny schemat stosuje odnoście polskiej wsi, nie ma co prawda ludowych strojów, ale bród, smród, bieda, ubóstwo i degeneracja w ciuchach wyglądających jakby pamiętały czasy ludowego socjalizmu.

 

Drag me to Hell - horror... amerykański... zastraszająco słaby, przewidywalny, jeżdżący po schematach aż do bólu, i w dodatku z marnymi efektami. A już najbardziej rozwalił mnie motyw kowadła wiszącego na sznurku... przez chwilę myślałem, że strusia pędziwiatra oglądam... 2/10

 

Casino - pierwsza 20-tka wg. imdb - w pełni zasłużona :) 3h godziny filmu nie nudziło nawet przez moment. Po prostu ten film należy obejrzeć - 9/10

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Reanimator - hehe, a jaki tytul polski bys zaproponowal? "Zachmurzenie z mozliwoscia mieloniaka?" Klopsiki calkiem celne sa zwazywszy ze to wcale nie jest tak znowu jednoznacznie przetlumaczalny tytul.

 

Ale, ale, ja z zupelnie innej beczki.

Nieco z obowiazku musialem zapoznac sie z wcale spora partia kina polskiego powstalego w ostatnim czasie. Bylo to doswiadczenie ekstremalne. Momentami interesujace, momentami wstrzasajace, momentami ciekawe. Wiekszosc z tego udalo sie zobaczyc na festiwalu w Gdyni, ale dopiero teraz ochlonalem na tyle zeby napisac hurtem co mysle o tych tytulach. Opinia bedzie czysto subiektywna i poruszy tez pare tytulow dyskutowanych na forum pare stron do tylu.

 

UPRZEDZAM - GDZIENIEGDZIE WALNE SPOILERA

 

 

"33 sceny z zycia" - nic mnie tam nie ruszylo. Doceniam sprawnosc aktorska filmu, rezyserii, ale zimno bijace z ekranu wsparte pokaznymi partiami nudy sprawily, ze nijak nie moge zrozumiec co sprawilo, ze ten film byl tak dobrze odebrany przez krytykow i czesc widowni i uznany za gleboki. Nijaki film z nijaka koncowka. Nie potrafilem wczuc sie w dramat bohaterki. Cala przedstawiona tam rodzina byla z obcej planety. Ciezko ogladac film o umieraniu czujac absolutnie zerowa empatie.

 

"Afonia i pszczoly" - Jan Jakub Kolski znowu swoje, ale przyjemne to nawet. Lata 50 te, gleboka wies , historyjka prosciutka troche o milosci, troche o zapasach. Taki produkt srodka. Mozna obejrzec. Mozna tez nie obejrzec. Tez troche nudnawy, ale generalnie daje sie ogladac.

 

"Boisko Bezdomnych" - Dla mnie jakas koszmarna grafomania filmowa. Byly pilkarz zostaje menelem, potem zaklada zespol pilkarski dla bezdomnych i jada na mistrzostwa europy bezdomnych. W zamysle kino hollywoodzkie z pozytywnym przekazem, w istocie sztuczne, nieudolny i naciagany produkt telewizyjno podobny . To smieszne nawet zobaczyc tych paru aktorow z seriali poprzebieranych w brudne ciuchy - no to nijak nie jest wiarygodne.

 

"Dom Zly" - oo, mocne kino. Jeden z lepszych filmow w zestawie. Brudny, syfiasty kryminal. Swietnie zagrany i wyrezyserowany o naprawde precyzyjnym i dobrze skonstruowanym scenariuszu. Wciaga. Stan wojenny. Historia wizji lokalnej gdzies na zadupiu w bieszczadach dotyczacej wielokrotnego zabojstwa majacego miejsce pare lat wczesniej. Czeste retrospekcje, zwroty akcji, pare warstw tajemnic do odkrycia. Tak jak w "Weselu" wydaje mi sie ze rezyser idzie troche za daleko w przedstawianiu podskornego brudu, grozy i zla polskiej prowincji, ale jest to zrobione przekonujaco i oglada sie swietnie. Moze poza koncowka, ktora juz jest przeszarzowana strasznie i przynajmniej u mnie juz "przekrecilo skale" w tym momencie. Niemniej jednak film warty uwagi. Aha , uwaga, zdjecia chyba z powodu budzetu maja mocno video feeling, ale niech Was to nie odstraszy.

 

"Enen" - taki sobie dramato-kryminal o psychiatrze odkrywajacym podczas powodzi we Wroclawiu, ze jeden z pacjentow szpitala w ktorym pracuje nie ma zadnych dokumentow i w ogole nie wiadomo kto to jest. Poczatkowo hobbystycznie zajmuje sie odkrywaniem tej tajemnicy, ale szybko odkrywa, ze cos tam jest nie tak, a prowadzac prywatne sledztwo zaczyna bezwiednie deptac po paluchach rozmaitych "waznych" ludzi. Zrobione i oglada sie troche jak odcinek "Kryminalnych" z innymi aktorami, czyli tak sobie, ale jak na polskie kino to ujdzie.

 

"Galerianki" - niezle to calkiem. Tamat dosc mocny, dotyczacy gimnazjalistek co to za ciuszki i modne komoreczki robia dobrze panom w galeriach handlowych. Fajnie zagrane, przez nowe, swieze twarze. Film jest krociutki, dosc haslowy. Rozwiazania fabularne proste jak drut, ale dzieki sprawnosci opowiadania, wiarygodnosci aktorow calkiem gladko wchodzi. Ciekawy temat w kontekscie aresztowania Polanskiego ;-)

 

"General Nil" - jedno z wiekszych zaskoczen dla mnie. Spodziewalem sie strasznego badziewu a dostalem film, ktory mnie autentycznie chwycil z serce. Opowiesc o powojennych losach jednego z najwiekszych przywodcow AK . Historia niespieszna, realizacja momentami kulejaca z powodu widocznych brakow finansowych, zwlaszcza w pierwszej polowie, ale film sie rozkreca, wkreca i w finale ciezko wyobrazic mi sobie kogos kto oglada ten film uwaznie a pozostanie obojetny. Obraz wielkiej, trudnej do ogarniecia niesprawiedliwosci uczynionej w majestacie prawa. Daje rade. Ma pare swietnych scen. Zaskoczyl mnie.

 

"Magiczne drzewo" - kawal dobrego kina dla dzieci w starym stylu. Ciezko cos dodac, w sumie bo nie jestem targetem. Zrobione bardzo sprawnie. W kontekscie naszej rozmowy o Gwiezdzie Kopernika, dowod na to , ze mozna zrobic tez cos przyzwoitego dla dzieci.

 

"Mala Moskwa" - bardzo fajnie zrobiony film. Scenografia, stroje, wszystko bardzo pro. Zerowe skojarzenia z siermieznym polskim kinem. Swietne role Rosjan. Historia milosci zony rosyjskiego lotnika do polskiego oficera, w czasach kiedy to Rosjanie siedzieli w Polsce w garnizonach. Dzieje sie to wszystko tuz przed 68 . Swietnie pokazane tlo, specyfika miejsca, swietny drugi plan. Filmowi czegos brakuje zeby byc naprawde mocnym. Nie jest do konca wygrana "chemia" miedzy dwojka glownych bohaterow. Ciezko uwierzyc w cala sytuacje. To sprawia, ze nie da sie tego filmu nazwac arcydzielem, ale w calej grupie byl to film, ktory obejrzalem ze stosunkowo duza przyjemnoscia i bez bolu. Dawal rade.

 

"Rewers" - zwyciezca tegorocznego festiwalu w Gdyni. Zasluzony. Takze moim zdaniem najlepszy film w tym zestawie. Wreszcie jest to przede wszystkim film - nie rozrachunek, nie rejestracja rzeczywistosci - tylko historyjka , ktora nam widzom jest opowiadana ku uciesze. Wszystko sprawnie i z jajem. Czarna komedia o poszukiwaniach meza dla starej panny w czasach galopujacego stalinizmu. Wiecej nie zdradze zeby nie psuc zabawy.

 

"Swinki" - takie "Galerianki" ale duzo gorsze i bardziej sztuczne. Nie warto.

 

"Wojna polsko-ruska" - nawet na tym forum czytalem opinie, ze to jest dobry film. Wlos mi sie jezy. Jeden z najgorszych syfow jakie widzialem w tym roku w ogole w kinie czy telewizji. Meczacy, chaotyczny, zle zrobiony.

Mowi sie ze swietna rola Szyca. Ze film ma super momenty. To wszystko prawda. Szyc sobie poradzil, a z filmu daloby sie wyciac i zmontowac jakies 10, 15 minut dobrego, jajcarskiego materialu - ale cala reszta to jest loo matko. Jak slysze pozytywne opinie na temat tego zlepku to mam wrazenie ze masa ludzi ku uciesze rezysera i ekipy pod totalna nieudolnoscia i licznymi potknieciami widzi efekt zamierzony i doszukuje sie mega glebi. No strasznie mi sie ten film nie podobal. Strasznie.

W skrocie ekranizacja prozy Maslowskiej pod tym samym tytulem. Niedobra.

 

"Zero" - Jedna doba z zycia 24 osob. Watki wymieszane do oporu. Widoczne nawiazania do "Amorres Perros" czy "Magnolii". Mam mieszane uczucia. Z jednej strony fantastyczny od strony formalnej. Zdjecia, montaz, rezyseria - bezdyskusyjnie swietna robota. Swiatowy poziom. Z drugiej strony film zamierza sie wysoko, duzo obiecuje, ale niestety nie daje satysfakcji. Pierwsza polowe ogladalem z rosnacym zainteresowaniem, i rosnacym usmiechem na twarzy ( na zasadzie, no no , wreszcie zajebiste polskie kino ) , ale niestety druga ogladalem z narastajacym znudzeniem i koncowka tego nie zmienila. Coz. Jedyne co cieszy to to ze to dopiero debiut i rezyser mysle, ze jeszcze pokaze co potrafi. Warsztat super.

 

"Mniejsze Zlo" - ekranizacja Andermana. Ksiazka mnie nie powalila, a film tym bardziej. Taki leniwy strasznie. Film o konformiscie i notorycznym klamcy, ktory plynie sobie przez zycie zaliczajac kolejne panienki. Film niestety nie wciaga specjalnie. Jest rozlazly jak bohater. To co zostaje to pare niezlych rol drugoplanowych. Super Gajos. Pare ironicznych spostrzezen . Poza tym niestety nuuda, panie.

 

"Jestem Twoj" - masakra. Akrosko i rezysersko - swietne. Rezyser wyciska z aktorow siodme poty. Bardzo dobre zdjecia. Dobry montaz. Niestety scenariusz jest tylko kompletnie alogicznym pretekstem do pokazania ekstremow psychologicznych, a wlasciwie psychiatrycznych. Logiki za grosz. Sceny sa tylko po to, zeby aktorzy mogli sie popisac i na siebie nawrzeszczec. Co robia, jak juz pisalem bardzo przekonujaco.

 

no i tyle jesli chodzi o swieze polskie kino

subiektywnie

salut

t.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Drag me to hell - obejrzałem i żałuję czasu spędzonego przy tym. Bigleb, ala mnie namówiłeś na film :P Trzeba było pisać, że to parodia horroru :) Raimi ma chyba jakiś fetysz na usta ;) Ode mnie jakieś... hm.. 3/10.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No przecie pisałem że to Raimi i że dużo humoru :) Mnie sie podobało :) Trochę powrót do jego starych klimatów. Evil Dead to nie jest ale przyjemne i relaksujące, w sam raz pod browca i przytulanie kogoś obok;).

 

Surrogates Cieniuchne to. Słabsze zdecydowanie od I Robot a oczekiwalem podobnego - całkiem niewygórowanego poziomu. Scenariusz się nie klei i pelen dziur, intryga przewidywalna a dodatkowo w treści naiwniutkie do bólu. Nie ma też nic niewiarygodnie efektownego więc chyba można sobie odpuścić. Efekty całkiem oki ale nic czego by już wcześniej na ekranie nie było. Wygładzony Bruce sztuczny - chociaż broni się w konwencji. Po seansie przeszła mi przez głowę myśl że może faktycznie s-f już zdechło.

 

Star Trek W końcu obejrzałem i jestem arcy pozytywnie zaskoczony. Daje rade. Właściwie wyważona akcja i humor, intryga nader sprytnie łaczy dawne Treki z nowym. Sporo smaczków, efektownie i fajerwercznie. Super Lens Flary :) Jedyne co mnie trochę uwierało to wiertło które swobodnie można było zniszczyć działkiem z powierzchni planety a jakoś nikt na to nie wpadł, czyżby się Wulkan i Ziemia rozbroiły aż tak totalnie? W każdym razie po seansie pomyślałem że może jest jeszcze nadzieja dla s-f :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

CzAk1 - Tak, bylismy koproducentem filmu ( odpowiadamy za montaz, efekty specjalne, online i drobiazgi. Po premierze pewnie bedzie mozna cos pokazac i powiedziec ) , co nie zmienia mojego zdania o nim. Specjalnie trzymalem sie od procesu z daleka, do momentu obejrzenia nie wiedzialem o filmie kompletnie nic i zobaczylem rzecz gdy byla juz gotowa. Stad ta opinia jest totalnie swieza i raczej nie bierze pod uwage loga pi w czolowce ;-)

 

salut

t.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

33 sceny mi się nawet podobał, ale drażniło mnie to że zagraniczni aktorzy byli dubbingowani a polscy mówili normalnie przez co dziwnie się oglądało, trochę sztucznie. Ta końcówka rzeczywiście nijaka, ale ogólnie dobry film.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Wykorzystujemy cookies. Przeczytaj więcej Polityka prywatności