Skocz do zawartości
View in the app

A better way to browse. Learn more.

Max3D.pl

A full-screen app on your home screen with push notifications, badges and more.

To install this app on iOS and iPadOS
  1. Tap the Share icon in Safari
  2. Scroll the menu and tap Add to Home Screen.
  3. Tap Add in the top-right corner.
To install this app on Android
  1. Tap the 3-dot menu (⋮) in the top-right corner of the browser.
  2. Tap Add to Home screen or Install app.
  3. Confirm by tapping Install.

Ranking

Popularna zawartość

Zawartość, która uzyskała najwyższe oceny od 18.11.2025 uwzględniając wszystkie działy

  1. 12 punktów
    Servus :]
  2. Dzięki za odpowiedzi i reakcje. Kolejne etapy. Dziwne elementy składające się na deskę rozdzielczą. Coś nowego, ale całkiem przyjemnie się modeluje. Cos jak żyroskop (?) ale to chyba prędkościomierz: To nie wiem, chyba nawigacja ;)zegarki, logo, procesor (?)boczne ozdoby/oświetlenie i widok na kompletną deskę rozdzielczą:
  3. 7 punktów
    Cześć, jest to jedna z 2 postaci i environmentów, które dłubię w wolnej chwili do projektu cinematika. Myślę, że wygląda już całkiem ok, więc wrzucam do galerii :) 2 wersje włosów, jeszcze nie wiem, czy w finalnej animacji nie będą inne :) Screen z Unreal Engine, postać Metahuman, użyty soft: Blender, Zbrush, Marvelous Designer, Substance Painter i sporo kupionych assetów do wypełnienia sceny. Zajęło kilka miesięcy, od czasu do czasu. Pozdrawiam :) druga wersja włosów:
  4. the_pool_of_the_Titanic_is_still_full.webm
  5. No, to Demon's Souls z PS3 na emulatorku pekla. Piekna giera. Wyobrazam sobie jaka byla zajawka jak to byla pierwsza gra tego typu i nie bylo jeszcze "soulsow" jako typu gry. Tym samym przeszedlem na PC obydwie gry, ktore na PC nigdy nie wyszly :) O ile Bloodborne na emulatorze PS4 sie lubil wywalic czasem to Demon's Souls na emulatorze PS3 dziala idealnie. Ani jednej zwiechy, ani jednego crasha. Zostal mi jeszcze Sekiro na kiedys, ale drogi jest kurde... Demon's Souls na poczatku mega ciezkie bylo. Nie ma zadnych "ognisk", zadnego zapisywania postepu. Jest JEDNO. Na koncu poziomu po zabiciu bossa i przejsciu do nastepnego regionu 😅. Sa skroty, ktore mozna sobie pootwierac zeby bylo troche latwiej powtarzac. Bossowie sa latwi - to dojscie do nich jest trudne, poziomy sa dlugie i czasem niezle zamotane. Nieco inaczej jak w reszcie "soulsow". Na poczatku bylo tak trudno ze myslalem nawet o rezygnacji z gry ale te gry maja cos takiego, ze nie potrafie ich porzucic jak juz zaczne. Jest tez cos takiego jak "tendencja swiata" ale to zbyt zamotane zeby opisac w kilku slowach. Grafa na PS3 zaskakujaco dobra. Gra warta uwagi dla wielbicieli soulsow.
  6. Jedyny obiekt z dłuższym modifier stackiem to te boczne elementy, reszta to w zasadzie edit poly, symmetry, turbo smooth, czasami bend. Te "mapy" na cylindrze są wymodelowane ręcznie, tzn. zrobiona od zera jedna, a reszta na podstawie tej pierwszej pozmieniana trochę ręcznie i za pomocą FFD. Element ze screena zacząłem od pojedynczego paska, potem array, i reszta to co widać na załączonych screenach. Z zewnątrz auto bardzo mi się podoba, ale luksus z wnętrza to akurat wygląda jak złożony z gadżetów z aliexpress. Chyba nieprzypadkowo pierwszą prezentację miał w Szanghaju :)
  7. Same duperele. A co z wielka "Sztuka AI"? Co ze zdemokratyzowanymi TWORCAMI uwolnionymi z okowow potrzeby posiadania jakichkolwiek umiejetnosci? Gdziez te smiale wizje, cudowne, oryginalne filmy, gry, programy, muzyka, ksiazki? Tworzone za pomoca NARZEDZI ejaj, bo to przeciez nie robi za nich tylko to sa NARZEDZIA! Useless shit is here to stay. Jesli ktos nie widzi w tym momencie, ze to dotarlo do sciany i drepta przy tej scianie zeby chociaz troche sie jeszcze do niej docisnac to sam siebie oklamuje bo chce zeby fantazje staly sie magicznie rzeczywistoscia. Ludzie sa jak dzieci ktore udaja ze patyk to pistolet i zmieniaja ten patyk na jakis inny, przekonujac ze maja teraz lepszy pistolet. A to nadal jest patyk i nie wazne ile fajniejszych patykow znajdziesz - to nie stanie sie pistoletem tylko dlatego ze ty i twoi kumple umowili sie ze beda patyk nazywac pistoletem. Nie mamy AI, mamy okulawiony system, ktorego nie umiemy nawet naprawic. Bo nie do konca wiemy,my jak dziala 🤣 Jestesmy tak zalosnym gatunkiem, ze nie tylko nie stworzylismy czegos od nas madrzejszego a stworzylismy cos co jest od razu tak zepsute ze nie da sie naprawic 🤣 I wciskamy to wszedzie wiedzac ze jest zepsute. W oczekiwaniu, ze samo sie jakos naprawi w koncu. I przekonujemy ze jestesmy o krok od odkrycia czegos jeszcze bardziej madrego - mimo ze to co mamy W OGOLE nie mysli. K...wa jakie to jest glupie wszystko.
  8. Całkiem fajne jest Where Winds Meet Darmowe chinskie MMO/solo/co-op w klimatach wuxia... Obstawiam, że większość odpadnie już po tym zdaniu xD Nie wiem co mnie tknęło, żeby to sprawdzić, chyba tylko maksyma, że za darmo to i ocet słodki. Ale mnie wciągnęło, nie powiem. Gra to takie skrzyżowanie Elden Ringa i w ogóle soulsów z, ja wiem, AC: Odyssey? Dużo ludzi porównuje do Sekiro, bo jest sporo parowania w walkach, ale nie grałem, więc nie wiem. Mi przypomina jeszcze trochę Nioh. Są typowe soulsowe elementy jak notatki od innych graczy z "dobrymi radami", trudne bossy, nacisk na timing w walce, ale jest też olbrzymi otwarty świat. Jest naprawdę dużo rzeczy do znalezienia, robienia, różnych minigierek, skradania, zagadek, grania na instrumentach i Bóg wie co jeszcze. Naprawdę jest DUŻO różnorodnego kontentu. Bossy potrafią być trudne, gram na najwyższym poziomie (można wybrać tylko przy tworzeniu postaci i jak obniżysz to nie możesz wrócić) i niektóre dały mi w kość. Ale nie wydają się przegięte czy nieuczciwe i są do nauczenia. Olbrzymia swoboda ruchu, bieganie po ścianach, drzewach, triple jump, a później takie chińskie bieganie po niebie, nie wiem jak to inaczej nazwać xD Ma fajne rozwiązanie - jest możliwość treningowego poćwiczenia sobie walki z konkretnym bossem, bez żadnych nagród ale też nie zużywasz leczenia i nie psuje się gear jak zginiesz. Można też wybrać konkretną fazę bossa, mega wygodne. Grać można zupełnie solo, co mi bardzo odpowiada, ale jest też online i coop. w grupowym kontencie jest teoretycznie holy trinity, czyli tank, healer i dps, przy czym nie jest to aż tak drastycznie rozdzielone jak w WoWie i moje wrażenie na ten moment, że taki healer to raczej słabszy dps z jakimiś leczącycmi AOE, a nie zupełnie odrębny sposób gry. Jest F2P czyli jest też monetyzacja, ale o dziwo nie jest zła. Gacha i mtx to same kosmetyki, więc jak nie kręci cię ubieranie swojej chińskiej waifu w jedwabne świecące wstążeczki to można olać. Na minus głównie 2 rzeczy - ilość menusów, śródmenusów menusów, śródmenusów przedmenusów menusów itd. jest absolutnie rozwalająca mózg. Musiałem googlać jak sprawdzić achievementy xD Nazwy różnych menusów nic nie mówią i zapamiętanie gdzie co w nich jest i co co oznacza jest straszne. Tłumaczenie miejscami nie najlepsze, co też nie pomaga (ja już mam paranoję i angielskie głosy to myślałem, że są z AI, ale w jednym dialogu został fragment jak aktorka się poprawia, więc chyba jednak nie :D). Druga rzecz to pierdyliard różnych walut i itemów do rozwijania umiejętności, co w połączeniu z nieoczywistym nazewnictwem bardzo utrudnia skumanie w ogóle o co biega, bo nic nie dzieje się tutaj jak w typowych zachodnich grach. Wrażenie jakby człowiek odpalił po raz pierwszy dwudziestoletnie MMORPG z tysiącami różnych funkcji narosłych przez lata. Ale da rade się przyzwyczaić i po paru dniach już prawie wiem co jest do czego :P Fabularnie to początkowo takie hmm ookeeejjj... ale się potem rozkręca, są fajne momenty, jest smutno i śmieszno. Nie jestem fanem azjatyckiego fantasy, zawsze mam wrażenie, że nie wiem o co biega, nie kumam kto kim jest, nie odróżniam jakiegoś Wi Tu Lo od Sum Ting Wong i w ogóle jestem zagubiony bo nie wiem czy to postacie, miejsca, nazwa jakiejś wydumanej filozofii czy co. Tutaj też trochę tak jest, ale momentami naprawdę fajna dramaturgia i over the top (mało powiedziane) scenki akcji i nie wydaje się, że jest to zlepek przypadkowych wydarzeń. Ogólnie vibe trochę jak w starym Jade Empire, ale bardziej turbochińskie :) TL;DR - fajny, darmowy soulslike z dużym, otwartym światem, kupą kontentu, pojebanym do kwadratu UI, chińskim bieganiem po ścianach i sufitach i machaniu dzidą. MTX to kosmetyka, MMO opcjonalne, można grać tylko solo.
  9. Future is now old man ;) Fala fałszywych zdjęć jedzenia zalewa Polskę. Firmy alarm...Rosnąca dostępność narzędzi generatywnej AI sprawia, że firmy dostarczające jedzenie mierzą się z nowym typem nadużyć - klienci przesyłają przerobione zdjęcia posiłków w celu uzyskania zwrotu pieniędz
  10. Nie po to człowiek nie płacił za program, żeby płacić za addony!
  11. Hej, wrzucam model, który miałem okazję stworzyć w ramach pracy przy "Cronos: The New Dawn" dla Bloober Team'u. O ile pierwotny zamysł/koncept na tego potworka pochodził od Iwo WIdulińskiego, to moim zadaniem było jego totalne przeprojektowanie, uczynienie bardziej "ludzkim" a niżeli "mutantowym", poszukanie bardziej złożonych form plus cała zabawa z optymalizacją, teksturami i imprlementacją do silniczka.Więcej screenów jak zawsze w moim folio: https://www.artstation.com/artwork/NqPv8z Lead Character Artist: Sander Flisijn
  12. Gratulacje, ja się odbiłem właśnie przez te dojścia. A na koncie mam Sekiro, DS3, BB i ER. A co do Sekiro, to szczerze zachęcam, bo wg mnie to ich najlepsza gra (choć wiem, że większość fanów wybier BB).
  13. Jak tak nie mam :( Chyba jestem genetycznie jakoś ułomny no bo tak... Lubię takie gry bardzo, trudne i wymagające - nie koniecznie soulsy, bo np. Cleste jest jedną z moich ulubionych gier, które ukończyłem, Cuphead też (nawet z synem w coopie daliśmy radę). A z soulsów, chociaż to tylko elden ring. Ale to dosłownie ostatniego bossa tłukłem kilkaset razy, na pewno koło 200 bo już nawet liczyć zacząłem w pewnym momencie.. NIe było to jednego dnaia tylko kilka tygodni po paręnaście razy dziennie. Ale już w dlc dotarłem do ostatniego i nie mogę dziada ubić. Próbowałęm kilkadziesiąt razy pewnie od czasu do czasujak przy elden beast i chociaż idzie mi lepiej, dalej nie mogę z nim wygrać :/ DS1 - dotarłem tylko do tych dwóch rycerzy. Chociaż czytam ich ruchy dobrze, idzie mi nieźle to i tak mnie ubijają.. Gra zawieszona od tygodni... a uważam tam tych bossów za łątwiejszych od eldena. Są powolni.. żaden nie przyspożył mi większych problemów, czyli ten w Azylu, Motyl, Smok w kanałach, gargulce dwa, pająk.. już nie pamiętam co jeszcze tam było no ale nie byli oni trudni. Sekiro, ostani boss.. zawieszone od tygodni. Większość szfów to dla mnie gehenna i ten ostatni nie jest najtrudniejszy ale ma chyba ze 4 kropki i w końcu mnie wykańcza.. Lords of the fallen - pierwszy był dla mnie nie do przejścia, iGP mi się skończył. Lies of Pi, gdzaieś w połowie - ale tu chyba mi się znudziło grać już w to bo nie pamiętam żebym utknął. Może też koniec game passa? Ja coś muszę mieć reakcje spowolnione. Np, od czasu do czasu pogrywam sobie online w Street Fightera 6. I tam jest taki ruch Drive Impact, który potrafi przebić się przez ciosy przeciwnika, przywalić mu bombę i wtedy jest otwarty na kombo. Skontrować można to na kilka sposobów ale najlepiej jest zaraz po DI przeciwnika użyć swojego DI, bo wtedy to wygląda przekozacko no i jest nasz ruch, możemy zrobić z nim co chcemy. No i kurde, w treningu mam to opanowane, widzę kiedy przeciwnik to robi, trwa to na tyle długo że powinno być łatwo zareagować no i jakoś nie mogę tego zrobić w prawdziwej walce. Po prostu nie mogę, mam blokadę czy co? Bo w mózgu mi się pojawia ten impuls - informacja że idzie DI a ja robię zawsze blok (lub jestem w trakcie ataku, więc po ptokach) Tak czy siak, chcąc się tego nauczyć, całe walki czekam na DI przeciwnika żeby go skontrować, myślę o tym a nie wychodzi mi to wcale, nawet jak przez pół ekrany koleś leci do mnie z tym di to blukuję lub odskakuję.. W ogóle jakiś cienias straszny jestem w grach :( Wracając do meritum, chyba souls nie są dla każdego, nawet jak je lubisz
  14. Tak, wersja 2014, czyli jeszcze z czasów przed abonamentowych. Do moich zadań wystarcza, z resztą w kwestii zwykłego modelowania to za wiele się nie zmieniło, a jeżeli trzeba coś w aktualnej wersji otworzyć to na szczęście jest Autodesk Flex.
  15. I_show_you_old.mp4 Dzieki za cynk. W mojej banana repablik 17.99 pesos :) Bardzo spoko bo mi brakowalo do kolekcji oldschoolowych gier. Bedzie grane. Na razie wlaczylem "Valheim" i solo sobie laze po terenie, poluje na jelenie i dziki i buduje domek. Olalem na razie zupelnie bossow i walke z nimi tylko trwonie czas zwiedzajac i budujac. Fajna gierka, kiedys syn kupil, wlaczylem zeby sprawdzic i mnie wciagnela ale bez wielkich planow co do konczenia jej. Co ma byc to bedzie. Na razie zaskoczylo mnie dopracowanie ze jak rozpalilem ognisko w domu bez okien to sie udusilem od dymu 🤣.
  16. Żeby się nie oszukali jak przyjdzie terminator
  17. 2 punkty
    ja to mam, coś z tymi kolorami nie tak 😂
  18. UI uajem ale czasem workflow jest taki, że trzeba usiąść i pomyśleć albo poszukać :) Nadal trzeba flipować texturę albo uv żeby pasowała do modelu po importcie z innego softu? Albo nie ma maskowania warstw rzeźbienia tylko trzeba robić gimanstyke z morph targetami? Jak jakaś operacja jak np deformowanie modelu się nie spodoba i model zamieni się w gwiazdkę to ctrl +z też nie pomoże? Trochę było takich atrakcji choć już ledwo pamiętam :) Ale jak robią nowe UI to będzie outliner z prawdziwego zdarzenia i będzie można zaznaczać kilak subtooli na raz czy robić hierarchie obiektów czy tyle to nie i tylko będzie nowa nakłada na stare bolączki? Nie żeby mi to robiło jakąś różnicę ale tak tylko pytam ze złośliwości i żeby ponarzekać :D
  19. alembic i usd można "linkować" przez MeshSequenceCache modifier, plik masz na dysku i scena jest leciutka, bo pliki blendera potrafią się zrobić "duże" z taką ilością geometrii poly paint powinien też działać w materiale edit: w geometry nodes są nody do importu obj i stl, ale kto normalny exportuje obj z 14mln vertexów xD
  20. Jeśli chodzi o import pliku 1gb to toolbag jakies 9 sec a bledner 10. Wiec w tym przypadku to nie przeszkoda. Z tym addonkiem to można by działać ale 10 usd to bariera nie do przejście XD
  21. jak Ton ostatecznie odejdzie to im wysle dolara do podzialu 😜 Niweczysz lata terapii tym przypominaniem mi... ☹️ addony do zarzadzania addonami... Dlaczego mnie to nie dziwi w Blenderze... 😁
  22. @Nezumi dej im donejta... na donuta chociaż 🤣 A tak poważniej, to dla mnie blender najbardziej zyskał geonodami, czyli houdinim dla biedoty, zarówno finansowej jak i intelektualnej, czyli idealne dla mnie. Nie ma tego za dużo, jak dodają to się uczę na bieżąco. A do tego co robię spokojnie starcza. Ostatnio robię motion mały dla klienta i wpadłem na to, że zrobię takie proste 3D (wszystko na plane'ach w przestrzeni), a że się uparłem, że nie tknę adobe, to zacząłem grzebać w resolve no i generalnie spoko nawet na tych nodach w fuzji się to robi, jest też pełne środowisko 3D, więc spoko idzie to... ale jakoś dość wolne to wszystko się wydało i stwierdziłem, ej. może w blenderze to zrobić?... no i zdiczowałem fuzję na rzecz blendera i mam wszystko 10 razy szybciej, realtime w eevee, a jak chcę to nawet cycles załączę i jeszcze będzie ładniej przy final output render, który i tak się szybciej liczy niż to coś w fuzji. I teraz w 5 nowe nody, vdb, aż się chce bawić człowiek. No i na linuxie w ogóle blenderek jest "bardziej"... Na starość staję się fanbojem, może nie takim hardcorowym jak kiedyś Nezumi, ale jednak fanboy it is 🤣 Do pełni szczęścia jeszcze brakuje mi tylko jakiegoś lepszego pomysłu na addony, chodzi mi o ten zajebany n-panel jak masz plugów trochę więcej, a prawie wszystkie z tego korzystają i ciężko coś znaleźć. Są jakieś addony do zarządzania tym, ale to jednak prowizorka i nic co by mi się podobało wystarczająco.
  23. Pro forma, ale warto odnotować Blender 5.0.
  24. ale co tam niby jest fajnego?! ;) Bleee Choć w sumie nie zapowiada się żebym subskrybował, ale słyszałem, chyba nawet u źródła, że nowy interface będzie opcjonalny obok klasycznego. Jeśli do klasycznego dodali by jakieś nowoczesne (XD) rzeczy jak drag'n drop subtoolami i toolami, do okien, między widowsem a programem itd.. jak to jest od wieków wszędzie indziej to by było super. No i te suwaki zjeba.... i ich wartości bezsensowne naprawili.. a wystarczy przedzielić to przez skalę i zawsze 1 było by róne 1 a nie nie wiadomo ile.. No i warstwy zrobili po ludzku.. i outliner czy jak to tam się zwie.. no w sumie jak by te okienka latały... może i coś z tego interfaceu będzie. Chyba że bezie kropka w kropę z funkcjonalnością ipada wtedy szału nima.
  25. Nie jestem w twojej skorze to nie wiem jak sie czujesz. Ale ja nie czuje sie jakims mega graczem z super skillem i refleksem muchy jak ci kolesie co robia jakies "no hit run" czy jak jeden gostek co na Twitchu gra w soulsowe gry sterujac jakims elektonicznym fletem czy klarnetem... Jak czegos nie umiem przejsc to ide gdzies indziej, dopakowuje sie bardziej i wracam. O bijatykach online moge zapomniec - dzieciaki napieprzaja takie kombosy, ze moja postac ziemi nie dotyka tylko mna zongluja 🤣 Czysta frustracja. Poza tym ja nie mam pamieci do kombosow. W Mortalu jak spamietam jedno moze dwa fatality to jest dobrze. Za chwile zapomne i sprawdzam nawet jak jest "tyl, przod, przod, gora" to jestem w stanie zapomniec 😄 Nie wiem co maja soulsy w sobie ze tak mnie kreca. Zupelnie mnie lore nie interesuje - tylko strona wizualna, te wszystkie epickie, gigantyczne lokacje, strzeliste zamki, ogromne potwory. No i pokonywanie wrogow. mowisz o tym starym?.. To jest jedyna soulsowa gra ktora przeszedlem cala 3 razy bo roznymi postaciami. Short and sweet. Nowej jeszcze nie kupilem. W starym pamietam takiego bossa ze jedna z postaci bylo ekstremalnie, absurdalnie trudno. Podczas gdy dwie pozostale klasy nie mialy problemow... Moze wybrales akurat ta klase... Wiesz moze tak jest ze nie sa dla Ciebie te gry. Ja tez mam takie gry ktore lubie a zupelnie mi nie idzie w nich. Dla przykladu Banshee na Amige. Piekna grafa, swietnie sie gra ale jest tak trudna ze nie daje rady przejsc nawet drugiego stage'a... Albo dwojka Cannon Foddera - uwielbiam, jedynke przeszedlem a dwojki ni cholery nie umiem.
  26. 2 punkty
    srebrny na potwory :)
  27. Cześć Wszystkim! Tym razem przychodzę do Was z zupełnie innym typem projektu niż zwykle… i chyba największym osobistym projektem w moim życiu, przekraczającym sam model czy render (chociaż może na taki nie wyglądać 😊 ) To będzie bardzo długi opis, więc wcale nie zdziwię się jeśli wyda się komuś męczący i warty jedynie pominięcia :D I mam nadzieję, że Adek nie pogoni mnie za - nomen omen niezbędną - autopromocję w tym wszystkim. (Disclaimer: Z uwagi, że jest to pinup art wypada chyba ostrzec czymś w stylu +18 osoby nieco wrażliwsze tematyką przedstawiania postaci kobiecej w delikatnie sugestywny sposób. Mam jednak nadzieję, że całość broni się również bez kontekstu tejże konkretnej strony artu pinupowego) Niemniej here We go: Miałem to szczęście w życiu, że udało mi się dopinać zawodowych marzeń, a zawsze miałem jeszcze jedno od co najmniej 15 lat - czyli dożyć dnia w którym udałoby mi się zrobić statuę na wzór takich z Sideshow czy innych gigantów branży. Wyjęcie modelu z monitora do rzeczywistości to jest jeszcze dla mnie naprawdę sporę przeżycie i satysfakcja. Mamy czasy jakie mamy, nie można już ślepo polegać na zatrudnieniu przez firmy i korporacje branży VFX, więc był to dobry moment żeby spróbować sił w temacie, który okazał się możliwy dzięki drukarkom 3d. Pomysł na to, że można by szukać zarobku w tematyce figurek/figur podsunął mi nasz forumowy kolega Levus (Paweł Jaruga) prowadzący skutecznie swoje Creepytables.com od wielu już lat. Nie mogłem uwierzyć, że można w ogóle podjąć próbę sprzedaży własnego autorskiego arta – wypluć coś co siedzi we własnej głowie, przełożyć to na sculpt i spróbować wypchnąć w świat w formie pliku STL do pobrania i wydrukowania. Koncepcja na Felicity narodziła się w Listopadzie 2024 a jej realizacja ruszyła w Lutym 2025 – i tak przerywana różnymi okolicznościami dotrwała do finalizacji w dniu dzisiejszym. Zdobyłem dotąd dość sporo doświadczenia w artystycznej fotografii aktowej i temat zmiksował się w mojej głowie z całym już wdrukowanym w mózg arsenałem światów Frazetty, Vallejo, Normana Rockwella, Sergeya Ishmaeva, Kenta Meltona i wielu innych – ostatnio zaś podlany komiskową serią Echo od Alessandro Barbucciego po prostu wywołał eksplozję pomysłów, które dosłownie nie dawały mi spać po nocach. To nie mogła być po prostu stojąca postać, to musiała być scenka, najlepiej z humorem, ekspresją i interakcją miedzy postaciami gdzie małe stworzenia stoja w kontraście do dużej postaci ludzkiej – a w zasadzie cała seria scenek, które mam nadzieję że uda mi się jeszcze dalej zrealizować. W zamyśle przede wszytkim byłby to duży ukłon do pinupu oraz komiksowych artystów z dynamiczną disneyowską kreską i to stało się motorem dalszych działań. Stylizowane postacie pozornie mają mało detalu, ale w rzeczywistości często są o wiele trudniejsze do wykonania niż te hiperrealistyczne, które są w pełni podane na tacy na zdjęciach referencyjnych. Spodziewałem się, że ogromnym wyzwaniem będą koty. Zależało mi na tym żeby oddać dynamikę starych disneyowskich animacji zamrożonych w ruchu, więc zacząłem od analizy kotów w klasycznych animacjach – zwłaszcza Figaro z Pinokia, który był kreskówkowym dowodem na cat=liquid. Sposób w jaki przenosił wagę ciała podczas ekspresji definiowało całą jego sylwetkę i gesturę. Mistrzowie klasycznej animacji w akcji, bardzo polecam objerzeć choćby na Youtube jeśli ktoś nie zna. Nie łudziłem się oczywiście, że uda mi się zbliżyć do ludzi, którzy zjedli zęby przez całe życie doprowadzania tematu do perfekcji, ale miałem nadzieję że wyjdzie chociaż pełna ekspresji zabawna postać. Kiedy po różnych testach byłem już dostatecznie przekonany, że mój kot raczej nie popsuje odbioru całości zabrałem się za resztę sculptu. Workflow był dosyć klasyczny – postacie wyrzeźbione w Zbrushu w t-pose, człowiek upozowany autorigiem w Blenderze, a koty pozowane w Zbrushu. Potem shotmodelowanie sylwetek w Zbrushu i zrobienie ciuszków w Marvelous Designerze. Do włosów stworzyłem sobie brush w Zbrushu i układałem z niego „bananowe” kształty tak by nadać dynamikę ruchu (można wszystko obejrzeć na moim Instagramie www.Instagram.com/PiniMinis). Całość na końcu zrenderowałem w Unreal Engine 5. Jest to jakiś rodzaj masochizmu, ale jednak miło jest oglądać efekty prawie końcowe w czasie rzeczywistym oraz wykorzystać np. gotowy już shader oka z Metahumana. Te rzeczy z grubsza były znajome z uwagi na doświadczenie zawodowe i hobbystyczne, ale ostatecznie pierwszy raz w życiu tworzony był produkt na sprzedaż. Trzeba go więc jakoś wydrukować i zareklamować… Batalia z czyszczeniem modelu z ciuchami z Marvelousa pod druk cudem nie skończyła się osiwieniem a potem wyłysieniem, ale jakoś się udało. Nie mam warunków na posiadanie własnej drukaki 3d, w związku z czym po wstępnych testach jednego elementu z Piotrem Berezą z pomocą przyszedł Daniel Kłos (www.instagram.com/3dklos), przejął pocięty przeze mnie model i w pełni przygotował mi pliki z supportami oraz modele testowe w docelowej skali 1/6 i bonusowej 1/18 Pozostała jeszcze reklama, a ja stwierdziłem że jak mam w ogóle angażować się z tym całym pomysłem to niech to będzie wejście z butami :D Od początku planowałem samemu nagrać reklamę, kompletnie nie mając w tym doświadczenia. Miałem już dobry aparat pełnoklatkowy, odpowiednie szkła i oświetlenie studyjne ponieważ hobbystycznie zajmowałem się fotografią, ale nigdy nie nagrywałem klipów wideo. Zaczęło się więc od masy testów, kilku dni przerabiania mieszkania na studio aż wreszcie uznałem, że jestem w miarę gotów na zatrudnienie modelki. Ola (www.instagram.com/aleksandra.baranowskaa) była niesamowicie cierpliwa. 5 godzin shootu z setkami powtórek - a bo to kamera źle pojechała, a bo to ostrość źle się ustawiła, a bo ręka poszła tak a nie tak, a bo ruch niepłynny, a bo to, a bo śmo….), przegrzewający się aparat od ciągłego nagrywania w 4k 60fps, budowanie wózka do camera dolly z klocków Lego z kół na szynach (i montowaniu shakera z wodą na żyłce wędkarskiej jako przeciwwagi dla ciężkiego aparatu) – no było to duże przedsięwzięcie dla totalnego amatora. Na koniec rendery animacji w Unrealu pod zakupiony utwór Dies Irae Mozarta też zajęły o wiele więcej niż się spodziewałem jako nie animator 😊 Potem kilka dni montażu w Davinci Resolve no i… Kickstarter. Też pierwszy raz styczność z tematem i przytłaczająca ilość informacji jak w ogóle ruszyć z takim tematem. Z resztą do dziś nie mam pojęcia czy kampania została jakkolwiek dobrze poprowadzona, ale w następnych 21 dniach okaże się czy projekt jest w stanie cokolwiek zarobić, tak żeby można było śmiało stworzyć kolejny. Dla zainteresowanych link do kampanii jest tutaj https://www.kickstarter.com/projects/1242947616/felicity-purrkins-cat-trouble-stl-figure Można model zakupić, a można też pokibicować w jedną (lub drugą) stronę :) Koniec końców te kilka miesięcy faktycznej pracy (niekiedy całe doby) to była nieziemska satysfakcja. Przez cały czas masa wsparcia zarówno na Instagramowym profilu jak i przede wszystkim w życiu rzeczywistym przez rodzinę i przyjaciół. Bardzo motywujący był pozytywny odbiór pracy już na etapie work in progres i każdemu życzę takiej motywacji dodającej skrzydeł. Fakt, że udało się dopiąć całość do końca ściśle według planu sprzed niemal roku to duże przeżycie oraz masa stresu zwłaszcza teraz kiedy kulminacją jest start kampanii. Móc płacić rachunki z tworzenia własnych sculptów wg własnych pomysłów to mokry sen artysty i mimo, że szanse realistycznie nie są duże to kto zabroni trochę pomarzyć 😊 Przez chwilę czułem się jakbym pracował w Sideshow, ale na kilku stanowiskach naraz, mimo tysiące razy mniejszej skali 😊 Dzięki za uwagę, mam nadzieję że scenka, temat i ta przygoda Wam również wydały się w miarę interesujące, a jeśli tak to zapraszam Was na mój profil PiniMinis na Instagramie, gdzie może w ciągu następnych miesięcy zaczną pojawiać się kolejne rzeczy - które po finalizacji na pewno obowiązkowo i tutaj zapostuję. Trzymajcie się i pozdrowienia!
  28. Nie wiem czy ktoś to widział czy stare czy nie, ale w sumie nawet dobra ta grafika ostatnio..
  29. Nie no jak azjaci czasem dowalą to naprawdę szczena potrafi opaść. Zajebiście piękna jest ta gra i z do tego z dobrą muzą
  30. No nie jest to jakaś kosmiczna zmiana. Trochę więcej możesz z tego wyciągnąć jak załączysz potem ray tracing, tak jak to zrobili w voxelowym doomie. Pewnie zaraz zrobią i to. Chociaż wtedy zaczynasz wywalać z kolei ten retro feel... więc to zawsze coś za coś. No ale teraz, jakby co/dzięki temu; przypomniałem sobie o DN3D w ogóle a jest akurat za 7 cebuliionuf.
  31. DObre pytanie bo efekt jest podobny a uniuon zostawia cały detal. Ale :) To jest boolean więc jak są jakieś nieciekawe błędy w topo, to sobie nie radzi - spłaszczone, dziurawe, dziwne siatki, które mi się zdarzają przy rozciąganiu obiektów i podczas używania narzedzi jak sculptris pro, dynamesh a zależy mi też na szybkości więc to czego nie widać nie jest dla mnie ważne bo naprawiam to często dynameshem. Boolean raczej mi służy do mergowania już idealnych elementów. Np. jak bym chiał dodać jakiś element do gotowej pociętej części. No i tam gdzie jest mini detal potrzebny zęby go było widać, który po dynameshu trzeba jakoś odzyskać. Dynamesh za to nie przejmuje się niczym. Nie wymaga wcześniejszej decymacji, można na nim poprawiać błędy co jest trudniejsze na gotowej siatce z booleana. A cięcie częśći częśto wymaga jakiś drobnych modyfikacji więc łatwiej to modyfikować i dynameshować i ciąć a na końcu dopiero decymować gotowe rzeczy. Union ma swoje miejsce ale raczej jest do zadań specjalnych gdzie liczy się jakość. Częściej jednak sam dynemesh wystarczy i nie ma potrzeby kombinować inaczej. Gdyby obsłużył większą rozdzielczość, nie trzeba by było ogarniać siatki pod decymację, tylko zmergować wszystko jednym kliknęciem i dalej mieć ładną teksturkę.
  32. w przygotowaniu plików pod druk istenije taka potrzeba, gdy np. mergujesz rozne subtoole, z teksturą lub innym gęstym detalem. Najlepsza opcja, najszybsza to dynamesh ale niestety on niszczy strasznie detal. Mergowanie booleanem jest problematyczne jeśli pojawiają się błędy więc czasem zostaje ten dynamesh, który często też naprawia problematyczne siatki. No ale jego rozdizłka jest czasem niewystarczająca. Do zwykłej pracy też mi nie trzeba większej rozdzielczości. Zawszę są subdivs gdzie nie ma takich limitów więc to nie jest problem. ludzie już dawno nie wiwatują. Takie bezjajeczne te summity ostatnio a i ludzie też jakoś mniej się podniecają tym programem. Zamienił się w maykę czy tam maxa. Dinozaur który kroczy na oparach dawnej świetności na tyle potężny, że nadal na nim można polegać ale trudno móić o jakimkolwiek rozwoju.
  33. Myślę, że nowe UI przyniesie falę narzekania z drugiej strony :D
  34. Nomad jest super ale to nie jest zastepstwo zetki. Co wiecej - oficjalnie tworca mowi ze nie taki jest jego cel. Robi po prostu swoje. Ma rewelka viewport gdzie mozna szybciutko ladnie pokazac rzezbe, ma spoko rzeczy ktorych prozno szukac gdzie indziej - na przyklad layery w polypaintingu z trybami mieszania warstw jak softach do 2D (jakby koles dodal malowanie tekstur po UV a nie tylko polypaint to by byla petarda). Do niektorych rzeczy jest zwyczajnie szybszy niz zetka albo wygodniejszy. No i jest... przyjemny w uzyciu. Troche jak z tym "feelingiem" w rzezbieniu ktory ciezko opisac bo to bardziej cos co sie czuje. Mnie sprawia frajde uzywanie go. Ale do ciezkich rzeczy zetka bedzie nadal potrzebna. Szkoda ze z zetka teraz zamiast ja usprawniac to biora sie za duperele typu "zmienimy UI". Uwaga, bedzie dziwne i niesmaczne nieco porownanie... Otoz ja widze ta zmiane UI troche jak zalegalizowanie slubow gejowskich w stolicy Meksyku 🤣 Jak nie mozna bylo tego robic, to byly marsze, flagi teczowe, ludzie w mediach trabili o niesprawiedliwosciach, zaplakani geje mowili do kamery jak to po prostu chca byc razem, bla bla bla. Tragedia, utrudnianie im zycia i w ogole gdyby nie to ze nie mozna to wszyscy geje dawno by zalozyli gejowskie rodziny. No to w koncu zalegalizowano te ich tam "sluby". I co? I nic. Jakichs tam kilku kolesi skorzystalo z tego na poczatku a teraz jest to sobie a geje nadal spotykaja sie z przygodnymi partnerami i prowadza taki sam tryb zycia jak wczesniej. I to samo mam wrazenie bedzie z tym UI, ktore bylo wymowka dla tych co nie chcieli sie nauczyc rzezbic albo zwyczajnie im to nie szlo. Teraz jak to UI zmienia to garstka z tych co to UI im tak przeszkadzalo zacznie sie uczyc Zetki. Reszta nadal bedzie na cos narzekac i szukac wymowek dlaczego nadal nie moga. No bo przeciez nie przyznaja ze po prostu, zwyczajnie nie nadaja sie do tego. To UI to jest klasyczny przyklad starego przyslowia "zlej baletnicy przeszkadza rabek u spodnicy". Zmiana UI nie sprawi ze nowi uzytkownicy rzuca sie na ZB i zostana dzieki nowemu UI rzezbiarzami. Podobnie jak ejaj nie stalo sie narzedziem, dzieki ktoremu tech brosi zrealizowali swoje wiezione brakiem jakichkolwiek umiejetnosci wizje. Tutaj tez zmiana UI nie stanie sie przyczynkiem do tego ze ludzie ktorzy do tej pory zetki nie uzywali nagle zaczna. Taka strata czasu moim zdaniem. A przy tej ilosci opcji w zetce, z tego co widze na filmikach to ich pomysl na to nowe UI jest taki zeby bylo pierdylion latajacych przyciskow. W Nomadzie to w miare dziala bo ma sporo mniej opcji. Jedyna nadzieja w tym, ze na prawde dadza wybor pomiedzy starym i nowym UI, ale czuje ze to bylo jedno z ich ordynarnych klamstw w zywe oczy jakich juz wiele bylo na przestrzeni lat. Ale to zupelnie inny temat.
  35. Nie wiem po co ale sciagnalem 🤣 Moze sprawdze kiedys bo to w zasadzie calkiem nowy soft juz jest od czasu jak opuscilem blendera. Doceniam ze robia gotowe narzedzia z tych nodow a nie ze wszystko mam sobie sam zrobic "bo wieksza kontrola". Czy go sprawdze nie wiem, ale sciagnalem wiec beda mieli o jedno wiecej sciagniecie do pochwalenia sie na Blender Conference. Trza wspierac Open Source w koncu 😉
  36. Jak będziesz miły, to Cię zabiją na końcu :P
  37. Serio ludzie tak z tym pisza? Moze wiesz naczytali sie glupot ze ej aj kiedys moze ich przez to unicestwic;D
  38. Dzięki. Lubię jak się nic nie gnie na połączeniach i przy detalach, dlatego wycinam po zagęszczeniu. Co prawda NURBSy to nie są ale i tak cieszy oko :) Faktycznie, ciężko było złapać kształty, bo mało było "punktów zaczepienia" a i cała bryła jest praktycznie jednolita, ale sam concept ma mało detali, więc dosyć szybko i przyjemnie się modelowało. Z zewnątrz praktycznie skończony, brakuje mi tu lusterek chyba jakieś dorobię: Felga: tylna lampa i dyfuzor/dół zderzaka detale wokół szyb: i całość:
  39. 1 punkt
    zrobiłem 10 pod rząd, ale jeszcze nie jestem na 100% zadowolony z jakości, więc będzie więcej ćwiczeń przed final bossem
  40. 1 punkt
    parafrazujące Davida Lyncha i jego miłość do sera: 'i love to play quake.. and i continue to play quake'
  41. i kłamliwi! Szczerzy napisali by "grób" a nie "emerytura", szczególnie, jeśli chodzi o panów
Ten Ranking jest ustawiony na Warszawa/GMT+01:00

Powiadomienie o plikach cookie

Wykorzystujemy cookies. Przeczytaj więcej Polityka prywatności

Configure browser push notifications

Chrome (Android)
  1. Tap the lock icon next to the address bar.
  2. Tap Permissions → Notifications.
  3. Adjust your preference.
Chrome (Desktop)
  1. Click the padlock icon in the address bar.
  2. Select Site settings.
  3. Find Notifications and adjust your preference.