Polacco - muszę się z tobą zgodzić bo myślę podobnie (i podobnie jak ty unikam przy tym spiny;) ). Temat wiecznie żywy, choć nie przeszkadza mi czytać różne książki, także fantastyczne. Niestety muszę wyznać że pod wpływem LOTR'a fantastyka zeszła do maksymalnego mainstreamu i coraz ciężej o dobrą książkę w tych realiach (taką, której autor ma cokolwiek do powiedzenia). Jednak literatura jest literaturą i nie może służyć tylko rozrywce.
Podzielę się jeszcze innym ciekawym IMO spostrzeżeniem. Przez długi czas sam uznawałem Sci-fi za dziecinadę i stratę czasu. Po lekturze bardziej znanych książek Lema i Zajdla stwierdzam że ta treść (wiecie, jakaś refleksja itd), której brakuje w fantasy jest obecna w wielu tytułach Science fiction. Jeżeli macie jakichś autorów godnych polecenia to nie krępujcie się mi coś polecić;)