Skocz do zawartości

Film promujący polską prezydencje w UE


splasz

Rekomendowane odpowiedzi

Dodatkowo do mistrzów co tu marudzą że publiczne pieniądze itp:

Nie wiem na ile to info o liczbie osób robiących ten film i budżecie są prawdziwe, ale weźcie te 20 osób i 9 miesięcy, pomnóżcie żeby mieć manmonths, a potem podzielcie budżet przez to.

Mi takie śmieszne liczby wychodzą że wierzyć się nie chce, 20 artystów i 9 miesięcy to chyba jakiś dziennikarski BS.

Wychodzi jakieś 3000 (brutto?) na osobę, a trzeba by pamiętać, że gdzieś po drodze firma musi na tym zarobić. To jest niski budżet tak naprawdę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 266
  • Created
  • Ostatniej odpowiedzi

Top Posters In This Topic

no bo jest tak jak pisze Reanimator. Wyobrazcie sobie animatora animującego bipeda, bo jeszcze nie ma modeli z mocapu, ktoreg nie ma, do tanca ktory to nie został jeszcze opracowany. Osoba od czyszczenia mocapu tez nie siedziała od pierwszego dnia produkcji do ostatniego tylko w czasie gdy byla faktycznie potrzebna. Jak sie okazało, ze są babole, to się wzięło jescze 2osoby do pmocy by reszta zespolu dostala wszystko na czas i wszystkie trzy są np. w creditsach. Tak sobie mysle, ale nie ciezko byc realistą, podpowiem, ze wystarczy uzyc mozgu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja osobiście się nie pastwię. Po prostu film mi się nie podobał. Ale wiem, że poza nim PI robi przytłaczającą większość świetnych rzeczy. I będzie robić dalej. Myślę, że te emocje wyszły z tego, że po prostu ten film będzie wizytówką naszego kraju. A co tu kryć wszyscy jesteśmy troszkę narodowo zakompleksieni i przewrażliwieni na punkcie tego jak nas odbiorą. Będzie dobrze ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Chrupek3D

skoro jestem mistrzem marudzacym o pieniadzach to tylko nadmienie, ze sa na swiecie artysci, ktorzy za pomoca olowka i kartki papieru, potrafiliby lepiej opowiedziec i zrealizowac te historie, a do tego nie potrzeba ani tanca, ani nawet PI... ani tez 600tys.

Prosty czytelny projekt = mniej artystow, za mniejsze pieniadze.

Jak ktos chce miec park jurajski to zatrudnia 20-stu specjalistow za konkretny pieniadz, tylko po jaka cholere... czy to musialo robic PI, czy to musiala byc animacja, tancerze i cala reszta?

Czy na swiecie nie ma juz innej stylistyki przekazu i innych artystow?

Ktos tu juz wczesniej pisal, ze blad lezy po stronie decydentow i tu sie zgodze...

To juz ta mala dziewczynka lepiej wypadnie w googlach, za duzo mniejsze pieniadze :-)

ps. trzeba bylo ja zatrudnic...

Edytowane przez Chrupek3D
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

PS: Miałem sie powstrzymać, ale nie umiem - to wbiję szpileczkę i wywołam biglebowskiego, który nie tak dawno zmasakrował sintela mówiąc coś w stylu, że za klepanie takich produkcji jak wspomniany sintel powinno się karać i że mało ważne są szczytne cele czy problemy produkcyjne, a liczy się tylko ostateczny efekt i opowiedziana historia. Ciekaw jestem co by teraz powiedział, bo milczy póki co.

 

LOL, ale co mam powiedzieć :)? dołączyć się do chóru masakratorów czy bronić nieobranialnego? Żadna z tych ról mi nie pasi. Jak to mawiał jeden z profów na studiach: "I najlepszym się zdarza". A więcej to mogę Tomkowi na priv bo mi publicznie zwyczajnie nie wypada. Jak chcesz mnie przyłapać na podwójnych standardach to nie tym razem :)

 

PS. Kiedy wyszedł Sintel? rok temu? 1,5? Pamietliwi ci fanboje Blendera :P

Edytowane przez biglebowsky
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobra, scenariusz może nie grzeszy oryginalnością, ale bez przesady - nie jest znowu aż taki nieczytelny. Trudniejsze symbole się rozkminiało w szkole na polskim.

 

Zwróć uwagę, że w sztuce (tutaj filmowej) mamy 3 graczy: dzieło, twórcę i odbiorcę. Twórca przekazuje jakąś informację poprzez dzieło, odpowiednio tę informację kodując. Następnie odbiorca ogląda dzieło i w oparciu o różne czynniki (doświadczenia, kontekst, utarte schematy itp) odpowiednio to dzieło i przekaz w nim zawarty dekoduje. Trochę jak głuchy telefon. Tylko zakładasz, że wina błędnej interpretacji leży wyłącznie po stronie widza. Nieprawda.

 

Przykład. Mamy na początku filmu następujące ujęcie:

 

Smutna twarz kobiety na pierwszym planie (już nastrajająca negatywnie poprzez smutek). W tle sylwetka jakiegoś mężczyzny. Zwróć uwagę na muzykę. W chwili cięcia na to ujęcie słychać posępną nutę fortepianu. Muzyka z melancholijnej robi się trochę złowroga.

Postać w tle jest niewyraźna, rozmyta blurem. Wzmaga to napięcie i poczucie niebezpieczeństwa u widza. Dodatkowo, postać pojawia się za kobietą, poza zasięgiem jej wzroku. Ponownie może to wzbudzać poczucie zagrożenie. Widz widzi coś, czego nie widzi kobieta w filmie. Może to budzić niepokój.

Zwróć uwagę na sylwetkę tajemniczego mężczyzny. Jego postawę raczej. Patrzy w stronę kobiety spode łba powoli podchodząc w jej stronę. W świecie zwierząt (do których się przecież zaliczamy) taka postawa oznacza przygotowywanie się do ataku.

 

Zabrakło jedynie grzmotu pioruna i błysku błyskawicy, abym miał 100% pewności zamiast 99%, że kobieta na ławce zostanie zaraz pobita, zgwałcona lub przy odrobinie szczęścia jedynie pozbawiona torebki.

 

Nie można odmówić uroku i filmowości przytoczonego ujęcia. Ładnie rozegrane w czasie, ładnie zgrane z muzyką i fajnie zagrane głębią ostrości. Tyle, że przekaz jaki to ujęcie niesie jest zgoła odmienny od zamierzonego. Dlaczego? Poprzez zupełnie błędne użycie środków filmowych w kontekście fabuły.

Jak to poprawić łatwo? Ostrość na mężczyznę. Podniesiona głowa (i ogólnie inna mowa ciała). Korekta muzyki - zamiast złowrogiej nuty, bardziej pozytywny akcent. Kwiatek w łapę, żebyśmy myśleli, że kolo idzie na randkę, a nie bawi się w Dextera. Może nie jest już tak filmowo i dostojnie, ale przy okazji też nie jest już ponuro, strasznie i złowrogo.

 

Przy okazji tego filmu widzę, że w PI jest jakiś problem. Może błahy. Być może brakuje tam w firmie paru ludzi. Nie grafików. Kogoś od preprodukcji, od planowania, od koncepcji. Być może tacy ludzie już są, ale boją się zabrać głos (przez autorytet reżysera, szefa, producenta czy pani księgowej). Być może obawa jest nieuzasadniona, ale te osoby o tym nie wiedzą. Może wystarczyło by wtedy w większym gronie omawiać daną produkcję. Może jakby każdy mógł na forum (w sensie w firmie, nie na max3d.pl) lub być może anonimowo zgłosić jakieś swoje uwagi co do powstających projektów. Nie wiem. To tylko kilka sugestii i pomysłów. Może warto się nad tym zastanowić?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Aspenboy, na pewno jest w tym sporo racji, gazetom bardziej pasuje jednak uwypuklać te ponad pół miliona złotych polskich podatników, a to że to jest co najwyżej przychód to jakby inna sprawa. Tak czy inaczej ludzie się denerwują, że ich pieniądze są wydawane w ten sposób. Tomek nie polepsza sprawy, pisząc coś w stylu "cóż, nie do końca wyszło, następnym razem się poprawimy". Wszystko fajnie, ale to nie jest projekt za 500 czy 5000 zł. Taki ton jest delikatnie mówiąc niepoważny.

 

A ministerstwo kultury sobie grabi już od jakiegoś czasu. Pamiętacie tę sprawę z komiksami o Chopinie, które koniec końców miały iść na przemiał, spalenie lub coś podobnego? Jeśli inne resorty tak marnują nasze pieniądze jak oni, to zaczynam odliczać czas do scenariusza greckiego w wersji pl ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dr Judym: ale problemem tutaj nie jest Tomek, czy autor komiksu. Sprawa z komiksami też była trochę rozdmuchana na wyrost przez prasę, ot wyrwano z kontekstu kilka dymków i się zrobił szum. A pominięto chyba najważniejsze - ministerstwo nie za bardzo wie co i na co wydaje :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Utyskiwanie na to, że to kosztowało tyle pieniędzy jest trochę bez sensu. Psychoanaliza decyzji urzędniczych też. Dla wszystkich pięknoduchów:

3D nie jest tanie jeśli jest robione na legalnym sofcie i w miarę nowym sprzęcie. Postawienie stanowiska z klasyką: i7 + 3ds max + podstawowe pluginy + CS5 to jest co najmniej 50 000 PLN i rocznie jakieś 5000 w subskrypcjach. Sprzęt jest do wymiany po jakiś trzech latach. Dodajcie ZUSy, czynsz, prąd, telefony, internet pomnóżcie przez ilość osób i już będziecie wiedzieć, że Tomek z kolegami chcąc utrzymać to wszystko w ruchu, muszą akceptować sporo kompromisów. Acha, jeszcze od czasu do czasu trzeba też komuś zapłacić jakąś pensję, żeby mógł zaszaleć z dużymi frytkami w McD`s.

I w dodatku przychodzi "poważny rządowy pan" i mówi:

- Który to jest ten od Oscara?

- No to ja jestem..

- A nie wyglądasz. Nie ważne. No to macie tu, zróbcie w 3D.

- W 3D? przecież my tu wszystko robimy w 3D...chodzi Panu o stereoskopię?

- Tak w stereo też musi być... a co to jest ta stereoskopia?

- No takie jak w Avatarze, wie Pan ci niebiescy Indianie...teraz tak się robi takie rzeczy...

- Acha Indianie, no to nie, bo my chcemy, żeby to było takie coś polskie i musi być dynamiczne, młode, coś jak Ju Ken Dens, moja żona ogląda i bardzo sobie chwali... Tak, no i właśnie wymyśliłem, to jest świetny mój pomysł. Jak załatwicie pana Egurrolę, to niech wam będzie ta stereoskopia.

- Ale stereoskopia jest generalnie droższa i ma pewne ograniczenia..

- Oj tam, oj tam ograniczenia. My też mamy ograniczenia. Jak nie wydamy 600 000 PLN do końca roku to w przyszłym nie dostaniemy 12 000 000 na premie.

 

I już. W wersji bardziej prawdopodobnej przyprowadza od razu żonę i Agustina na spotkanie.

 

pozdrawiam

p.sz.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przyznam szczerze, że spot nie podoba mi się w ogóle. Ani merytorycznie ani warsztatowo. Ale pomijając kwestie gustu, kosztów, złozoności problemu i terminów, to czy ktokolwiek może mi wytłumaczyć jaki przebłysk geniuszu przesłania lub trudności obiektywne spowodowały, że Pani Europa co jakiś czas ma na sobie naszyjnik tylko po to, by za chwilę w następnych ujęciach go nie mieć. A potem znowu go ma... naprawdę... za 600.000 nie da się w dwóch minutach takiego szczegółu przypilnować???

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mnie akurat nie chodziło o to, tylko mój przedmówca mówi, ze to dużo i urzędy nie wiedza na co wydaja. Więc mu napisałem, ze potrafią wydawać więcej za mniej roboty a tu nie o to chodzi czy o komiks Chopina.

 

Tylko o to, ze PI powinno jakoś selekcjonować to co zrobi i jak.

Jak juz napisal mallow, później dziesiątki małych błędów z których robią się afery , czy scenariusz którego bez opisu się nie pojmie.

 

Ogólnie nadal PI dla mnie to duma jak dla polaka bo robią CG naprawde na światowym poziomie no ale wlasnie jest to ale, ktore mijmy nadzieje szybko przygaśnie.

 

...Postawienie stanowiska z klasyką: i7 + 3ds max + podstawowe pluginy + CS5 to jest co najmniej 50 000 PLN i rocznie jakieś 5000 w subskrypcjach. ...

p.sz.

Lekka przesada 12 rdzeniowa maszyna+NVidia Quadro 8GBRAM 15000PLN!! Boxxtech

Edytowane przez Chris_3d
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przy okazji tego filmu widzę, że w PI jest jakiś problem. Może błahy. Być może brakuje tam w firmie paru ludzi. Nie grafików. Kogoś od preprodukcji, od planowania, od koncepcji. Być może tacy ludzie już są, ale boją się zabrać głos (przez autorytet reżysera, szefa, producenta czy pani księgowej). Być może obawa jest nieuzasadniona, ale te osoby o tym nie wiedzą. Może wystarczyło by wtedy w większym gronie omawiać daną produkcję. Może jakby każdy mógł na forum (w sensie w firmie, nie na max3d.pl) lub być może anonimowo zgłosić jakieś swoje uwagi co do powstających projektów. Nie wiem. To tylko kilka sugestii i pomysłów. Może warto się nad tym zastanowić?

 

Nie mają problemów tylko martwi... Jeśli chodzi o zabieranie głosu, to nie zauważyłem, żeby w PI ktoś tego zabraniał, można mieć swoje zdanie i zgłaszać uwagi. Może z komunikacją nie jest idealnie, ale jeśli ktoś jest przekonany do swojego pomysłu, to nie powinien mieć problemu z zasygnalizowaniem go właściwym osobom. No chyba że coś tam niezobowiązująco burczy przy kawie, a potem siedzi cicho, co mi się np. zdarza często.

Od tego są osoby decyzyjne, żeby podejmować wiążące decyzje. Decydowanie zbiorowe nic dobrego nie przynosi, i sądzę, że w dużych studiach osoby z poziomu wykładziny, choćby miały zajebisty pomysł na alternatywny scenariusz filmu i stylistykę, mogą wpływać co najwyżej na szczegóły wykonawcze. Niemniej na pewno ciekawe pomysły powinny móc łatwo wędrować do góry, wspólne omawianie projektu też raczej nie przynosi szkody. Tylko to jest bonus, na który nikt najczęściej nie ma czasu ani ochoty, bo jest pochłonięty wymagającą pracą. To jest jak z codzienną gimnastyką, każdy wie, że przynosi same korzyści, ale mało kto to robi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak tez myślałem, ze ten CS, fume, vray, do dla animatora, modelarza, kompozytora i ksiegowej tez konieczny, bez przesady nie mierz wszystkich jedna miara . :) to i koszty będą mniejsze.

a zwlaszcza kompletny pakiet adoba...taa z flashem i DW...spoko

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Od tego są osoby decyzyjne, żeby podejmować wiążące decyzje. Decydowanie zbiorowe nic dobrego nie przynosi (...) Niemniej na pewno ciekawe pomysły powinny móc łatwo wędrować do góry, wspólne omawianie projektu też raczej nie przynosi szkody. Tylko to jest bonus, na który nikt najczęściej nie ma czasu ani ochoty, bo jest pochłonięty wymagającą pracą.

 

Dla jasności - nigdzie nie wspomniałem o zbiorowym podejmowaniu decyzji. Od zarządzania projektem powinno być jak najmniej osób. Najlepiej jedna - reżyser. Jak już od decyzji są na równi reżyser, producent i klient, to się zaczyna robić nieciekawie.

 

Pisałem oczywiście o wspólnym omawianiu projektu. I ważne, żeby na coś takiego się jednak czas znajdował. Kosztem produkcji chociażby. Jakby przekaz był jasny, a rendering się zdążyło przez to zrobić jedynie w 720p, to chyba odbiór filmu byłby lepszy.

 

I powtarzam - ja nie wiem w czym tkwi problem. Żeby to wiedzieć, musiałbym pracować w PI, być na miejscu. Ale problem jakiś jest na pewno. Szkoda by go było bagatelizować, szczególnie w obliczu większych projektów w przyszłości.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mnie akurat nie chodziło o to, tylko mój przedmówca mówi, ze to dużo i urzędy nie wiedza na co wydaja.

Ja akurat pisałem, że ten budżet to mały budżet tak naprawdę, oraz że ministerstwo nie za bardzo wie co robi (na przykładzie komiksu o Chopinie - naprawdę nikt z ministerstwa nie zatwierdzał wstępnych projektów? Bo wychodzi, że wydali to w ciemno).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A mnie z wisiorkiem rozbawila inna rzecz - tylu nas tu cwaniakow obejrzalo ten film, ponad 100 komentarzy bylo i nikt tego nie zauwazyl. Byly liscie falujace, zrenice kanciaste, wlosy cos nie tak, tralalala a wisiorka nikt nie wylapal. Tacy z nas "fachowcy od grafiki" :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

LOL, ale co mam powiedzieć :)? dołączyć się do chóru masakratorów czy bronić nieobranialnego? Żadna z tych ról mi nie pasi. Jak to mawiał jeden z profów na studiach: "I najlepszym się zdarza". A więcej to mogę Tomkowi na priv bo mi publicznie zwyczajnie nie wypada. Jak chcesz mnie przyłapać na podwójnych standardach to nie tym razem :)

 

PS. Kiedy wyszedł Sintel? rok temu? 1,5? Pamietliwi ci fanboje Blendera :P

 

Heh... chyba muszę zacząć dawać emotikonki częściej... Nie o to chodzi, żeby Cię przyłapywać na podwójnych standardach, tylko właśnie jakoś tak brakowało mi tego, co powiedziałeś odpowiadając właśnie na mój wpis - że to co chłopaki popełnili jest takie, jak to ująłeś, nieobranialne. Takiego przyznania racji w krytyce mi zabrakło. A wiesz moje podejście - napisałem wcześniej - każdemu się zdarza i tyle, no big deal. Mi się ogólnie dosyć podobało wizualnie, nie będę się czepiał szczegółów, ale jako historia opowiedziana, przesłanie i skojarzenia jakieto wzbudziło - to jest syf jakiś i kropka.

A Ty mi się akurat nawinąłeś, bo jakoś mi utkwiło w pamięci to co pisałeś o Sintelu. Jak widzę masz świadomość, że sami (PI) czasem puszczacie banalne i nieobranialne historyjki, a dowaliłeś temu Sintelowi wtedy jak by conajmniej matkę Ci obrazili swoją historią... to mnie chyba wtedy tak ubodło, dlatego pamiętam :P

I to nie jest tak, że ja jestem jakimś niewiadomo jakim fanbojem Blendera - po prostu używam go bo kiedyśtam dokonałem takiego wyboru, nie miałem pieniędzy na XSI i tyle... Toż to tylko młotek, to nie rozumiem dlaczego mam być jego fanbojem... no dobra, trochę jestem ;) - ale to każdy tak ma, że jak robi jakimś młotkiem dłużej, to po jakimś czasie jak się w łapkach uleży to już go jakośtam lubi...

Anyway - mam ja osobiście nadzieję, że chłopaki się otrząsną szybko i wrócą do robienia dobrej roboty. Btw - Twoje zagraniczne ufoludki na wakacjach w polszy - miodne :) Szkoda prawdę powiedziawszy, że ta prezydencja nie została w podobnej konwencji zrealizowana. Bardzo nawet szkoda.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Do strony technicznej się nie czepiam, ale tematyka...widzę, że było to wielokrotnie poruszane, ale swoje muszę powiedzieć :P "znowu taniec" - po prostu żenada, jeszcze żeby to były postacie w ludowych strojach...takie zlecenia urzędasy powinny same sobie robić w biurze w power poincie...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Do strony technicznej się nie czepiam, ale tematyka...widzę, że było to wielokrotnie poruszane, ale swoje muszę powiedzieć :P "znowu taniec" - po prostu żenada, jeszcze żeby to były postacie w ludowych strojach...takie zlecenia urzędasy powinny same sobie robić w biurze w power poincie...

 

Możesz szerzej wyjaśnić, dlaczego promowanie kraju za pomocą tańca jest żenadą?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hehe.... dostrzegam jakiś wątek religijny w tym, szamaństwo. na końcu kobieta przypomina objawienie maryjne. ja myśle, ze to badzo polskie.

 

To żeś Panie uderzył z grubej rury i kto wie czy nie trafił. Świadomie czy nie, ale wszyscy wychowani po polsku-katolicku mogą sobie zrobić taką konotację, ja osobiście zawsze nie mogłem się pozbyć wrażenia że logo unii europejskiej przypomina objawienie fatimskie, muszę z kimś o tym porozmawiać :)

Bez złośliwości, pół żartem pół serio, ale "objawienie maryjne" to może być najbardziej polski akcent w tym spocie i i w ogóle w ostatnich latach w polskim kinie i może pochodzić z najgłębszych pokładów naszej podświadomości do której na trzeźwo byśmy się nie przyznali :)

Edytowane przez walmord
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie wiem czemu się czepiacie , to film wybitny , specjalnie zeby go oglądać kupiłem wideo-projektor za 20 tys m i teraz cieszy moje oczy ta animacja 15 razy dziennie .

a tak serio to łatwa kasa dla firmy , takie żadowe zlecenia , nie ma zadnej kontroli jakości , i dobre budżety , i tak sie postarali chodz poszło z taśmy

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Amok: rozbawił mnie Twój post jak nie wiem, spadłem z krzesła :D naprawdę zabawne... mam 8 lat i moi koledzy w piaskownicy też się z tego śmiali.. totalnie nasz poziom :) :D na max3d.pl też wszyscy się śmiejemy :) takim postem to proszę na Rzeczy interesujące/zabawne.. a tak poważnie, to żenada jak jasny ..uj :|

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dajcie już spokój. Pewnie 90% wypowiadających się nie osiągnęło by takiej jakości a dyskutują. Kto nie biegnie nigdy się nie przewróci (a raczej potknie w tym przypadku). Nie bronie nikogo ale komu się nie zdarzyło, że ktoś wam pojechał tak naprawdę za to że budżet bądź czas określił pewien poziom a nie brak umiejętności, chociaż tak to wygląda. PS ..ale fakt, Unia nie jest taka piękna jak mówią;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie bez przesady "badziew", ja po rozmowie z osobami na forum blender.pl doszedłem !! do wniosku, ze animacja ok ładna , ale jako spot do Tanca z gwiazdami.

Jeżeli natomiast weźmie się dorobek PI i przekaz jaki ma ta animacja nieść (niezrozumiały bez opisu) to dopiero wtedy ta animacja zaczyna być bardzo słaba, i zaczyna sie wytykanie banalnych niedopatrzeń, czy to scenariusza, czy to wykonania.

 

Gdyby ta sama animacje opublikował ktoś z was jako własny demo reel wszyscy by piali z zachwytu i pisali o geniuszu. Niestety ocena jest subiektywna i sam nie omieszkałem wytknąć parę niedopatrzeń które rzuciły mi się po pierwszym oglądnięciu. (później musiałem przeczytać o czym to było :) )

Edytowane przez Chris_3d
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie oglądam "Tańca z gwiazdami" to mnie się nie kojarzy. Ale fakt niezaprzeczalny, że przez ostatnie kilka lat taniec został wyeksploatowany, na wszystkich możliwych płaszczyznach - film, reklama, biznes, telewizja ogólnie itd. "Wciskanie" tak oklepanego tematu (dla wielu, np. mnie widok tańczących ludzi budzi pewne mało przyjemne "odruchy", po prostu się "przejadło") w tak prestiżowym projekcie świadczy o kompletnym braku pomysłu. I cały czas zastanawiam się jeszcze gdzie w tym jest PROMOCJA POLSKI. Jestem średnio inteligenty ale tej promocji jakoś nie potrafię się dopatrzeć. Ciekawe kto będzie tłumaczył Niemcom, Holendrom, Hiszpanom... te wszystkie niuanse, aluzje, przenośnie, że czerwona koszula z białym wzorkiem to Polska właśnie, czerwona? aaaa...... bo flaga....... no tak.... Szukam tej promocji Polski właśnie, szybkiego i jednoznacznego skojarzenia. Nic z tego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po prostu taniec w ostatnich latach jest motywem który "atakuje" nas w mediach przy każdej okazji, nawet bez logicznego uzasadnienia. Zimny napój jest w rękach tancerzy i gorąca herbata również, pani tańczy z mopem, tanecznych konkursów jest pewnie kilkanaście, prince polo w tanecznym rytmie ..... no można by pisać bez końca. I to tylko reklama. Mamy jeszcze wysyp filmów, seriali - taniec. Itd.

I to właśnie może być jedną z przyczyn, dla których ten spot jest odbierany często w pierwszym odruchu negatywnie. "Znowu tańczą". Wystarczy zresztą prześledzić ten wątek i policzyć ile postów porusza temat w taki właśnie sposób.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się



×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Wykorzystujemy cookies. Przeczytaj więcej Polityka prywatności