Skocz do zawartości

Sebastian Szmyd


Rekomendowane odpowiedzi

1 hour ago, Mortom said:

Cymesik paracunie! Już zapisane w folderze mistrza Sebastiana... DLA Potomności! 

Bohun i Pieczka fajnie wyszli! 🙂 - choć Pieczka troszeczeczkę odjeżdża od oryginału ale oczy są SPOT ON! 🙂
image.png.94127b1375090f1bfba52bca920a674e.png image.png.34cbf2c97fd86327d90477c5e2168fd9.png

Totalnie olałem próbowanie uchwycenia podobieństwa ze zdjęciami. Za małą jeszcze kontrolę mam nad tym gdzie się jakie plamy robią i byłem zadowolony jak finalnie wyglądało jak względnie poprawna głowa 😄 Przy niektórych celowo nieco stylizowałem (np. 9, 10 i 26) dla wprawy.

12 hours ago, blood_brother said:

Ja jak zwykle pokręcę nosem na fajne rzeczy 😛 

Nie wiem z czego to wynika, ale zdecydowana większość twarzy, zwłaszcza po powiększeniu, sprawia wrażenie nabrzmiałych i/lub opuchniętych.

Ale w sumie nie patrzę za dużo ludziom w twarze to może jednak ludzie tak mają 😛

Hmm, nie widzę tego, ale to nie znaczy, że tego nie ma. Własne, dziwne maniery ciężko samemu wyłapać, pokazałyś przy którym to najbardziej widać?

Na pewno cały czas problemem jest dobre dobranie waloru i przy niektórych policzkach sporo się natrudziłem (szczególnie 50 - ten hełm zajął mi może 10% czasu malowania, 50% spędziłem jego prawym policzku). Ciemne kolory jaśnieją a jasne ciemnieją, i często jak dawałem gdzieś cień (np. kość policzkowa) to potem robiło się to zbyt jasne i zamiast zapadniętej formy robiła się wypukła. I w drugą stronę - daję blik, wszystko niby gra, a po wyschnięciu jest ciemniejszy niż obszar dookoła o_O

Ten problem rozlewa się też na same kolory - jak maluję to jest np. ładny, łagodny róż na policzku, a jak wyschnie to ciemnieje i robi się czerwone ryło ;( Strasznie ciężko to wyczuć, ale już nieco łatwiej to przewidzieć po tych kilkudziesięciu wprawkach.

Docelowo chcę dać i tak lineart na postaciach (jak przy 34, bo wyszła tak chujowo, że pomyslałem, że chociaż tym lineartem ją uratuję) ale chcę też umieć bez, więc trenuję bez tej podpórki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hej, ja widzę coś z czym sam walczę od zarania dziejów i nie potrafię sobie poradzić, a mianowicie ucieka konstrukcja. I to jest element, który wyróżnia mistrzów tego fachu. Po prostu przez cały czas malowania, pilnowanie płaszczyzn, perspektywy i struktur głowy, żeby coś się nie przesunęło jest cholernie trudne. Zakładam, że ci najlepsi albo mają jakiś bonus genetyczny, albo po prostu przemęczyli po dziesiątkach tysięcy godzin nad tym i w końcu przestaje to uciekać. Zdarzają się też ludzie, którzy sobie z tym radzą za pomocą stylizacji lub karykatury.

Mi często ucieka równoległość oczu od podstawy nosa i ust, ty też czasem tak widzę masz, mimo że często na początku sobie to konstrukcyjnie wykreślam.

image.png.312a81848bc0b8207cbe7f4ea738ab6c.png

Czasem też uciekają ci oczy, jakby nabierają rotacji wokół źrenic, ale nie jest to symetryczne:

image.png.4dc39b183d44f149a1763fd8526875e3.png

 

Generalnie piszę, bo to są rzeczy z którymi sam walczę i nie mam pojęcia jak to wyeliminować.

Z analizy samego siebie wynika to z tego, że mam wciąż braki w przekształceniach brył podstawowych w perspektywie (na twarzach z przodu, nie mam tych problemów, ty też). Azjata np. wygląda dobrze, chociaż tam się chyba kopło na uszach (albo na refce cała głowa była przechylona, ale wyprostowałeś twarz z "przyzwyczajenia" a uszy zostały po staremu), chyba że jest ziomek jakoś niesymetryczny w uszach akurat...

Większość twoich głów 3/4 ma z tymi rzeczami jakiś problem. Tak jak pisałem na początku, widzę, bo sam sobie z tym nie radzę 🙂 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minutes ago, kengi said:

Hej, ja widzę coś z czym sam walczę od zarania dziejów i nie potrafię sobie poradzić, a mianowicie ucieka konstrukcja. I to jest element, który wyróżnia mistrzów tego fachu. Po prostu przez cały czas malowania, pilnowanie płaszczyzn, perspektywy i struktur głowy, żeby coś się nie przesunęło jest cholernie trudne. Zakładam, że ci najlepsi albo mają jakiś bonus genetyczny, albo po prostu przemęczyli po dziesiątkach tysięcy godzin nad tym i w końcu przestaje to uciekać. Zdarzają się też ludzie, którzy sobie z tym radzą za pomocą stylizacji lub karykatury.

Mi często ucieka równoległość oczu od podstawy nosa i ust, ty też czasem tak widzę masz, mimo że często na początku sobie to konstrukcyjnie wykreślam.

image.png.312a81848bc0b8207cbe7f4ea738ab6c.png

Czasem też uciekają ci oczy, jakby nabierają rotacji wokół źrenic, ale nie jest to symetryczne:

image.png.4dc39b183d44f149a1763fd8526875e3.png

 

Generalnie piszę, bo to są rzeczy z którymi sam walczę i nie mam pojęcia jak to wyeliminować.

Z analizy samego siebie wynika to z tego, że mam wciąż braki w przekształceniach brył podstawowych w perspektywie (na twarzach z przodu, nie mam tych problemów, ty też). Azjata np. wygląda dobrze, chociaż tam się chyba kopło na uszach (albo na refce cała głowa była przechylona, ale wyprostowałeś twarz z "przyzwyczajenia" a uszy zostały po staremu), chyba że jest ziomek jakoś niesymetryczny w uszach akurat...

Większość twoich głów 3/4 ma z tymi rzeczami jakiś problem. Tak jak pisałem na początku, widzę, bo sam sobie z tym nie radzę 🙂 

Tak to jest jak się photoshopowego likłifaja zabierze człowiekowi 😞

  • +1 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

51 minutes ago, Ania said:

Fajne te gwaszowe portrety. Z góry w dół coraz nowsze? Jakie duże one są w realu? Wszystkie ze zdjęć?

Jak się powiększy to są ponumerowane, idą od lewej do prawej i w dól na każdej kartce, ale czasem wciskałem gdzie się dało. Kartki formatu A4, więc są dość małe - 10-15 cm wysokości. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, SebastianSz napisał(a):

Jak się powiększy to są ponumerowane, idą od lewej do prawej i w dól na każdej kartce, ale czasem wciskałem gdzie się dało. Kartki formatu A4, więc są dość małe - 10-15 cm wysokości. 

No tak widzialem 😄 ale z tłem to jest czytelniejsze

  • +1 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jest moc. Ja wiem ze to nie prowadzi do ulepszenia czegos ale jak widze cos tak dobrego to sie nie lubie dopatrywac co tam mogloby byc lepsze. Lubie rzeczy ktore nie sa perfekcyjne, zostawiaja cos wyobrazni. Troche jakby ogladac piekna kobiete i szukac w niej niedoskonalosci - jakies sie zawsze znajda, ale po co 😄

Nielze pojechales z tymi potretami - potworasy w rogu tez super. Sama przyjemnosc popatrzyc na to wszystko.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Super prace. 
Zwłaszcza te słowiańskie klimaty przypadły mi do gustu. Uwielbiam takie coś.

A Zorze można obejrzeć jakoś? Nie pamiętam żebyś ją wrzucał w całości ale dużo mnie omija tutaj ostatnio.

 

Jak kiedyś uzbierasz ilustracji to wydaj artbooka. Wiem, że łatwo powiedzieć...

ale chciałbym mieć pod ręką kiedyś takie obrazy 🤓

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Napisano (edytowane)
6 hours ago, michalo said:

Super prace. 
Zwłaszcza te słowiańskie klimaty przypadły mi do gustu. Uwielbiam takie coś.

A Zorze można obejrzeć jakoś? Nie pamiętam żebyś ją wrzucał w całości ale dużo mnie omija tutaj ostatnio.

Zorza się robi, zabieram się niedługo za mniejsze, komiksowe opowiadanie.

Z tego co wrzucałem do netu to są te prace, które są gdzieś pomiędzy konceptami i ilustracjami (mówię tak, bo nie mam jeszcze totalnie wykrystalizowanych designów itp, więc to co jest na nich może się później zmienić i nie jest to jakiś kanon) plus komiks na konkurs do Proko:

ArtStation - Zorza

sebastian-szmyd-sebastian-szmyd-zorza-co

sebastian-szmyd-sebastian-szmyd-zorza-pa

sebastian-szmyd-sebastian-szmyd-zorza-pa

sebastian-szmyd-sebastian-szmyd-zorza-pa

sebastian-szmyd-sebastian-szmyd-zorza-pa

sebastian-szmyd-sebastian-szmyd-zorza-pa

 

ArtStation - Bratnie Dusze/Kindred Spirits

sebastian-szmyd-in-the-village-45-big.jp

 

ArtStation - What's Ahead of Us

sebastian-szmyd-what-s-ahex-of-us-final-

 

ArtStation - Rusałki znad Liwca

sebastian-szmyd-river-spirits-25a.jpg?16

 

ArtStation - Meadows

sebastian-szmyd-meadows-sebastian-szmyd.

 

ArtStation - The Paths Not Taken

sebastian-szmyd-zorza-samboja-mood1-with

 

ArtStation - Respite

sebastian-szmyd-sewing-19.jpg?1688197642

No i te dwa gwasze, co tutaj wrzucałem. Te są najbliżej finalnej formy komiksu, ale jak będę miał wenę, to będę malował i digitalowo jakieś rzeczy. Mam jeszcze plansze różnych konceptów strojów itp. ale póki co nie wrzucam jeszcze

tendingtheflowersforexportmax3d.thumb.jp

sebastiansz-UMFlInKKN4lth0NosS4nI-By-the

Jest jeszcze ten design, który był sporą inspiracją do pójścia w stronę słowiańskich klimatów, ale powstał wcześniej:

ArtStation - Kalina, Enchantress of the Masovian Weald, Sebastian Szmyd

sebastian-szmyd-sebastian-szmyd-final-ho

Zrobiłem do niego też taką ilustrację:

ArtStation - Before the rite

sebastian-szmyd-kalina-dressed-26.jpg?16

 

Tak w ogóle to jeszcze wpadłem na jeden totalnie z dupy pomysł - zrobić retro stronę internetową, totalnie w klimatach lat 90 i web 1.0. Zrobiłem na szybko mini test nawet:

Zorza mockup (neocities.org)

Chcę, żeby całość Zorzy miała taki nostalgiczny i oldschoolowy trochę vibe (stąd tradycyjne farby), więc pomyślałem, że może to bardziej rozszerzyć i zrobić tak, żeby udawała komiks sprzed lat. Nie wiem jak to w praktyce by wyszło, ale sam pomysł wydaje mi się fajny 😄

Edytowane przez SebastianSz
  • Like 12
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fajnie tworzysz ten świat. 
Zastanawiam się czy pogańskie bóstwa też będą w nim odgrywały jakąś rolę czy będą to tylko twory szatana? 

Osobiście chętnie bym zobaczył starcia religii.

 

Dodatkowo, może to przez granie w soulsy i słuchanie na temat loru śwata DS czy Elden Ring, od razu mi się twoje koncepty kojarzą z jakąś grą. W takich klimatach to też by było coś ciekawego. Achh romarzyłem się 🙂 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fajny klimat. Bardzo ciekawie to wygląda. Na tym ostatnim nie siedzi mi dłoń, na What's ahead podobnie, brakuje im kreski, cieniowania, coś jest nie tak z kształtem. Paznokcie zazwyczaj odbijają światło itd. U guwernantki są fajnie namalowane.

 

Jeśli twarz nie jest plamą to dłonie też muszą mieć trochę detalu, bez przesady, ale 

Coś na zasadzie Witkacego bardziej niż Picasso 🙂

image.thumb.png.51309f0930f0e30a502e5cf6fe2a7871.png

 

 

 

 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 hours ago, Mortom said:

Jak już skończysz

Najpierw muszę zacząć xD

7 hours ago, Mortom said:

@michalo ma racje... wygląda to jak kadry do jakiejś fajnej słowiańskiej gry RPG.

RPGi w ogóle też są pewną inpiracją, zarówno ttrpg jak i crpg - jedną z takich inspiracji jest stareńkie Darklands, konkretnie ten bardzo low fantasy setting ze średnioweczno-chrześcijanskimi klimatami jaki tam był. Szkoda, że nigdy żadnego remaku nie było (i raczej nie będzie, główny twórca zmarł parę lat temu) Nie chciałbym tylko mimochodem zrobić jakiejś kolejnej turbosłowiańskiej zrzynki z Wiedźmina 😄

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 3.06.2024 o 17:12, SebastianSz napisał(a):

Najpierw muszę zacząć xD

Nie chciałbym tylko mimochodem zrobić jakiejś kolejnej turbosłowiańskiej zrzynki z Wiedźmina 😄

Dobra kupisz od Andrzeja prawa za 35zł myślę że nie będzie miał nic przeciwko 😛

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bardzo fajny rycero. Widać że przed lub po walce lubi sobie usiąść i pomyśleć nad życiem a w trakcie ponucić dobry kawałek Disko Polo! - prawdziwy intelektualista z mieczem... czego tu nie lubić 🙂👍

P.S.
Zarchiwizowane 🙂 
Czekam na kolor!
 
 

Edytowane przez Mortom
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 2.06.2024 o 15:09, SebastianSz napisał(a):

Zorza się robi, zabieram się niedługo za mniejsze, komiksowe opowiadanie.

Z tego co wrzucałem do netu to są te prace, które są gdzieś pomiędzy konceptami i ilustracjami (mówię tak, bo nie mam jeszcze totalnie wykrystalizowanych designów itp, więc to co jest na nich może się później zmienić i nie jest to jakiś kanon) plus komiks na konkurs do Proko:

ArtStation - Zorza

sebastian-szmyd-sebastian-szmyd-zorza-co

sebastian-szmyd-sebastian-szmyd-zorza-pa

sebastian-szmyd-sebastian-szmyd-zorza-pa

sebastian-szmyd-sebastian-szmyd-zorza-pa

sebastian-szmyd-sebastian-szmyd-zorza-pa

sebastian-szmyd-sebastian-szmyd-zorza-pa

 

ArtStation - Bratnie Dusze/Kindred Spirits

sebastian-szmyd-in-the-village-45-big.jp

 

ArtStation - What's Ahead of Us

sebastian-szmyd-what-s-ahex-of-us-final-

 

ArtStation - Rusałki znad Liwca

sebastian-szmyd-river-spirits-25a.jpg?16

 

ArtStation - Meadows

sebastian-szmyd-meadows-sebastian-szmyd.

 

ArtStation - The Paths Not Taken

sebastian-szmyd-zorza-samboja-mood1-with

 

ArtStation - Respite

sebastian-szmyd-sewing-19.jpg?1688197642

No i te dwa gwasze, co tutaj wrzucałem. Te są najbliżej finalnej formy komiksu, ale jak będę miał wenę, to będę malował i digitalowo jakieś rzeczy. Mam jeszcze plansze różnych konceptów strojów itp. ale póki co nie wrzucam jeszcze

tendingtheflowersforexportmax3d.thumb.jp

sebastiansz-UMFlInKKN4lth0NosS4nI-By-the

Jest jeszcze ten design, który był sporą inspiracją do pójścia w stronę słowiańskich klimatów, ale powstał wcześniej:

ArtStation - Kalina, Enchantress of the Masovian Weald, Sebastian Szmyd

sebastian-szmyd-sebastian-szmyd-final-ho

Zrobiłem do niego też taką ilustrację:

ArtStation - Before the rite

sebastian-szmyd-kalina-dressed-26.jpg?16

 

Tak w ogóle to jeszcze wpadłem na jeden totalnie z dupy pomysł - zrobić retro stronę internetową, totalnie w klimatach lat 90 i web 1.0. Zrobiłem na szybko mini test nawet:

Zorza mockup (neocities.org)

Chcę, żeby całość Zorzy miała taki nostalgiczny i oldschoolowy trochę vibe (stąd tradycyjne farby), więc pomyślałem, że może to bardziej rozszerzyć i zrobić tak, żeby udawała komiks sprzed lat. Nie wiem jak to w praktyce by wyszło, ale sam pomysł wydaje mi się fajny 😄

Mistrz!!!

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przypominają mi się prace Kirby'ego na okładkach Świata Dysku...oczywiście twoje inne, po prostu mi się skojarzyło bo w podobnych rewirach stylistycznych.

Może na zbroi przydałoby się uspokoić nieco refleksy, bo ciężko się formę czyta. Zwłaszcza aby jego lewy łokieć nie konkurował z lewym kolanem. Bo wygląda prawie jak Z-fighting 😜

  • Thanks 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@SebastianSz Świetne!
Teraz znacznie lepiej dostrzegam potencjał mentalny jegomościa z mieczem!
Smok najprawdopodobniej stanął do batalii filozoficznej z naszym protagonistą! Jak widać argumenty były słabe lub nieprzekonujące i rycerz nie miał wyjścia... wyrwał chwasta aby nie szerzył spaczonej filozoffi dalej na świat. Tak sie rodzą Herosi... W ogniu żelaznych, niezbijalnych argumentów! Mam wrażenie, że ten tu tytan intelektu już niedługo stanie na gruzach uniwersytetu i podpali kaganek oświaty swoim porażającym umysłem 🙂 

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak teraz potrze to styl tego twojego pana Rycerza do złudzenia przypomina mi taką kolorowankę / komiks którą dostałem za dzieciaka. Spróbowałem znaleźć to w Internecie ale jedyne co pamiętam to to, że główny zły bohater nazywał sie Chmiel a jego pomagierzy to byłi takimi ludzikami ubranymi w drewniane zbroje z nosami niemal identycznymi jak na twoim rysunku (różowymi). Spróbuję odnaleźć to na strychu i zeskanować... bo kreska jest super podobna do twojej. Pamiętam, że strasznie mi się to podobało i uwielbiałem sobie to przeglądać i odrysowywać. Żebym tylko zapamiętał kto ją rysował... 😞 

Edytowane przez Mortom
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

47 minutes ago, Mortom said:

Tak teraz potrze to styl tego twojego pana Rycerza do złudzenia przypomina mi taką kolorowankę / komiks którą dostałem za dzieciaka. Spróbowałem znaleźć to w Internecie ale jedyne co pamiętam to to, że główny zły bohater nazywał sie Chmiel a jego pomagierzy to byłi takimi ludzikami ubranymi w drewniane zbroje z nosami niemal identycznymi jak na twoim rysunku (różowymi). Spróbuję odnaleźć to na strychu i zeskanować... bo kreska jest super podobna do twojej. Pamiętam, że strasznie mi się to podobało i uwielbiałem sobie to przeglądać i odrysowywać. Żebym tylko zapamiętał kto ją rysował... 😞 

Nie znam tego chyba, Chmiel to tylko z Papciem Chmielem mi się kojarzy 😄

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nadbużańska rusałka 🙂

IMG20240716231114.thumb.jpg.49699c968978db4a2bc1e29a15ae6781.jpg

Gwasz na papierze, A4. Właściwie to zrobiłem sobie domowy illustration board, bo za cholerę nie mogę u nas tego kupić. Papier akwarelowy zagruntowany z tyłu akrylowym medium i przyklejony na tekturę introligatorską. Dzięki temu maluje się niemal jak na desce, papier się nie zwija i nie marszczy.

Pierwszy szkic, bardzo pro:

rusakanadrzewie.jpg.da6c231c40f3145f7604707c8f08ceb4.jpg

Podrys ołówkiem, podmalunek (potem poszła na niego jeszcze cienka warstwa pomarańczowej farby akrylowej, żeby dać ogólny bazowy kolor i jednocześnie uniemożliwić późniejszą reaktywację gwaszu z podmalunku). Zrobiłem 2 studia koloru na zwykłych kartkach z drukarki - papier zaskakująco dobrze wytrzymał malowanie 😄

Obraz(22).thumb.jpg.ea04f15de9137eda7c4565f53b199bc9.jpg

Wybrałem tą bardziej stonowaną paletę z ważnego powodu:

download.jpg.ac8a3a813d8bdb0e86052c5048d6121b.jpg

No i tyle 🙂

Napisałem krótki scenariusz do komiksowego opowiadania (pisałem go pod drzewem nad rzeką, stąd taka sceneria w tej ilustracji z rusałką, tak przy okazji) i robię layouty stron. Ale:

Mam totalny art block, zero motywacji i kompletne zwątpienie w sens robienia artystycznych rzeczy i własnych możliwości. Na widok jakiegokolwiek samopomocowego filmiku na YT czy książki i płynących z nich rad mam ochotę wyjść z siebie. Jak idę gdzieś w plener to szczerze mówiąc nie chce mi się malować czy rysować i wolę po prostu posiedzieć w trawie. Absolutnie nie jestem w stanie przeglądać artstation czy innych instagramów bo jak widzę pracę jakichś mistrzów wypluwających kozackie designy albo wypieszczone ilustracje z barokowym detalem to się załamuję i wkurzam. Pierdolnąłbym i nie robił, ale muszę coś jeść i jednocześnie jak nie maluję/rysuję to wpadam w jeszcze większy dół, że się nie rozwijam.

Tak se ponarzekać chciałem.

  • Like 6
  • Mega! 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jedyne czego mogę się czepić, to "zmlekowienie" całości. Pamiętam jak malowałem temperami, jeszcze na studiach, to tak się działo jak za dużo bielą się rozjaśniało kolor, zwłaszcza że często też używaliśmy emulsji (żeby było taniej). Przez to kolory siadły w sposób jakby ktoś to pokrył warstwą mleka.

Cała reszta bardzo fajna.

 

Co do wypalenia... miałem z 6-8 lat gdzie nie dotknąłem ołówka do ręki. Wcześniej cisnąłem się, z tego co piszesz podobnie, żeby levelować/grindować i dociągać do mistrzów. Efekty były marne a to rodziło frustrację... tyle lat już się człowiek męczył i dalej kupa, słaby jest, nie to co jakiś tam carl kopiński czy inny mullins...

Teraz rysunek i malarstwo tego rodzaju traktuję jak hobby, dużo przyjemniej się żyje. Ale już mullinsem nie będę. Jak chcesz jednak zostać przy tej ścieżce kariery, to podejrzewam że jakiś sabbatical by ci się przydał, może nie 6 letni, ale może tak ze 2 miechy w tej trawie? Umysł jakby ci podpowiada rozwiązanie IMHO.

A że się w tej trawie nie rozwijasz... no i ch.j. Podczas frustracji, moim zdaniem też nie.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minutes ago, kengi said:

Jedyne czego mogę się czepić, to "zmlekowienie" całości. Pamiętam jak malowałem temperami, jeszcze na studiach, to tak się działo jak za dużo bielą się rozjaśniało kolor, zwłaszcza że często też używaliśmy emulsji (żeby było taniej). Przez to kolory siadły w sposób jakby ktoś to pokrył warstwą mleka.

Dzięki za uwagę @kengi! Kurde, staram się unikać nadmiernej bieli bo faktycznie gwasze takie kredowe się wtedy robią, ale przy ograniczonej palecie nie mam za wiele możliwości 😄 Nie chcę przesadnie rozbudowanej palety nie tylko ze względów estetycznych - może jestem jeszcze kiepski w gwasze, ale kurde naprawdę ciężko zmieszać drugi raz taki sam kolor jak wcześniej namalowany. Jak mam zmieszane 2-3 kolory to nawet jak idealnie nie trafię następynm razem to będzie dość blisko, jak zmieszam 4-5 to trafić znowu w ten sam kolor to masakra i moje mini-ocd tego nie wytrzymie xD

Nie wiem też czy to nie kwestia światła, bo robiłem zdjęcie komórką przy lampie i wydaje mi się, że w realu mniej tej mleczności. Mam jeszcze medium/werniks woskowy do akwareli i gwaszy i on nieco ściemnia farbę po nałożeniu, ale jeszcze się z nim wstrzymam bo może jakieś poprawki jeszcze zrobię. Zrobię później prawilny skan i zobaczymy.

22 minutes ago, kengi said:

Co do wypalenia... miałem z 6-8 lat gdzie nie dotknąłem ołówka do ręki. Wcześniej cisnąłem się, z tego co piszesz podobnie, żeby levelować/grindować i dociągać do mistrzów. Efekty były marne a to rodziło frustrację... tyle lat już się człowiek męczył i dalej kupa, słaby jest, nie to co jakiś tam carl kopiński czy inny mullins...

Teraz rysunek i malarstwo tego rodzaju traktuję jak hobby, dużo przyjemniej się żyje. Ale już mullinsem nie będę. Jak chcesz jednak zostać przy tej ścieżce kariery, to podejrzewam że jakiś sabbatical by ci się przydał, może nie 6 letni, ale może tak ze 2 miechy w tej trawie? Umysł jakby ci podpowiada rozwiązanie IMHO.

Mi trochę skrzydła podcieło niestety AI, nie ze względów pracowo-zarobkowych, co artystycznych. Jaka jest wartość kunsztu, który kazdy może mieć na pstryknięcie palcami? Temat już był wałkowany miliony razy i nie chcę jakiejś dyskusji (chociaż @Nezumi może się powyżywać na ejajach, zawsze poprawia mi to humor :D), po prostu coś tak raczej w głębi i emocjonalnie się u mnie zmieniło, niezależnie od racjonalnych przesłanek.

Nie zamierzam odpuszczać, jestem raczej z tych co patologicznie potrzebują jakiejś rywalizacji nawet jeśli jest to na dłuższą metę dość upierdliwe, ale czuję zmęczenie gonieniem za skillem i dorastam chyba do świadomości, że pewnych ludzi nigdy nie dogonię i to nie jest koniec świata. 

35 minutes ago, kengi said:

A że się w tej trawie nie rozwijasz... no i ch.j. 

No właśnie ostatnio zmieniam trochę optykę, bo czy naprawdę się człowiek nie rozwija w takich chwilach? Człowiek tak się zapętla w tych typowych, zawodowych tematach dominujących na ArtStation i podobnych, że zapomina, że sztuka to coś więcej niż tylko environment ze świątynią w Blenderze, cudaczny design trolla i spluwa sci-fi. Że powinna być jeszcze jakaś treść. 

Często łażę po łąkach i lasach nad Bugiem czy Narwią i w kółko ciągle myślałem o tym jak namalować to drzewo, tamtą trawę, łąkę czy chmury. Ale zacząłem uświadamiać sobie, że przez to w pewnym sensie wcale nie przebywam w tych przestrzeniach i podchodzę do nich jakby to była tylko refka ze zdjęcia. Więc przestałem łazić z rzeczami do malowania, przestałem robić zdjęcia (bo przecież refki trzeba robić, no bo jak to) i po prostu chodzę bez żadnego większego celu. I może nie przyrasta mi w tym czasie skill, ale jednocześnie lepiej rozumiem atmosferę takich miejsc i to jest coś, co chciałbym w swojej twórczości mieć - jakiś autentyczny nastrój, coś osobistego wynikającego z doświadczeń realnego świata, a nie tylko kolejny oklepany produkt jakich pełno na Artstation. Nawet za cenę gorszego warsztatu.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

47 minutes ago, SebastianSz said:

Nie chcę przesadnie rozbudowanej palety nie tylko ze względów estetycznych - może jestem jeszcze kiepski w gwasze

Ja pamiętam z technologii (malarskich), że gwasz to jest de facto akwarela, tylko dorzucasz kryjącą biel. To jednak trochę inne podejście niż tempera czy akryl. Ale się nie wymądrzam, bo sam nigdy nie robiłem... W każdym razie, tempery mi takie kredowe wyłaziły i też mi ciężko było coś z tym zrobić, ale potem się przerzuciłem na akryl i tam nie miałem takich problemów.

Co do mieszania kolorów, to jedno ćwiczenie mi pomogło, malowałem łąkę in situ olejami, 90% czasu przesiedziałem na palecie, mieszając właśnie kolory, urabiając plamy. Starałem się to robić jakbym lasso toolem malował. Wyszedł taki jakby wydzierany płaskimi kolorami obraz... ale otworzyło mi to oczy na kolory, kształty i podreperowało skilla "mieszającego". Zmieniłem też podejście, gdzie nie myślę o kolorze w sposób: traf w jakiś konkretny odcień, tylko myślę o kolorze jako o temperaturze i relacji tej temperatury do bezpośredniego sąsiedztwa. Czy coś jest zimniejsze czy cieplejsze od tego obok, wtedy możesz bardziej kreatywnie podejść do koloru i dużo bardziej go różnicować; a mimo wszystko jak walor trzymasz w ryzach, to całość się kupy trzyma.

1 hour ago, SebastianSz said:

No właśnie ostatnio zmieniam trochę optykę, bo czy naprawdę się człowiek nie rozwija w takich chwilach?

A dokładnie, może tego rodzaju rozwoju potrzebujesz teraz bardziej, niż jakiś technikaliów malarskich i tyle.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 minutes ago, kengi said:

 przerzuciłem na akryl i tam nie miałem takich problemów.

Kilka razy podchodziłem do akrylu i nie mogę. Zasycha to za szybko dla mnie, a ja jednak lubię potem krawędzie rozmazać czy coś. Gwasz to umożliwia (trochę), jednoczesnie nie będąc mokrym przez tydzień jak oleje.

8 minutes ago, kengi said:

90% czasu przesiedziałem na palecie

Ja tak wszystko maluję 😄 Dlatego akryle mi nie podchodzą, bo lubie sobie powoli i metodycznie mieszać kolorki na palecie, a akryl to mnie stresuje, że już szybko bo zaraz pozasycha mi. A opóźniacze IMO nie mają sensu, to już se olejne wezmę prędziej.

 

11 minutes ago, kengi said:

może tego rodzaju rozwoju potrzebujesz teraz bardziej, niż jakiś technikaliów malarskich i tyle.

Na to wygląda - trzeba wyjśc i touch grass, jak to mówią 😄 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 hour ago, SebastianSz said:

że sztuka to coś więcej niż tylko environment ze świątynią w Blenderze, cudaczny design trolla i spluwa sci-fi. Że powinna być jeszcze jakaś treść. 

A to już w ogóle osobny temat. Dla mnie AI chyba przez to aż tak mnie nie boli.

Bo to jest istota rzeczy i niestety, ale najczęściej na forach 3d i concept artu jak widzę "sztukę" to jednak bieda z nędzą najczęściej jest. Bo to wielkie cyce ze spluwą najważniejsze? Co z tego, że zrobione technicznie zajebiście, jak to po prostu dupa bliżej/dalej, ale wciąż najczęściej głeboko w uncanny valley (zwłaszcza 3D). Co z tego, że skill do wypracowania przez lata, jak poza tym wydmuszka. Uuu jakiś SSS, u a jakie pory skóry, jakie realistyczne oświetlenie, anatomia panie cudo, extensor carpi radialis brevis na wypasie wyskulptowany haha... co z tego jak to dalej tylko panienka pokazująca tyłek. AI de facto obnażyło, tego rodzaju szit dość wyraźnie, ale mało kto to dostrzega.

Ja wiem, że z drugiej strony, mamy sztukę zaangażowaną, gdzie gówno w słoiku jest na piedestale... ale to jest pewne spektrum od-do i każdy z nas ma jakąś wrażliwość, doświadczenie i gust; i w jakiś rewirach tego spektrum rzeczy mu się podobają.

A prompciarze, wygląda na to, nie będą nigdy w stanie przejść do tych rejonów spectrum, które akurat mnie interesują.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

23 minutes ago, kengi said:

Co z tego, że skill do wypracowania przez lata, jak poza tym wydmuszka. Uuu jakiś SSS, u a jakie pory skóry, jakie realistyczne oświetlenie, anatomia panie cudo, extensor carpi radialis brevis na wypasie wyskulptowany haha... co z tego jak to dalej tylko panienka pokazująca tyłek. AI de facto obnażyło, tego rodzaju szit dość wyraźnie, ale mało kto to dostrzega.

Gdzieś to jednak trochę boli, że jeszcze nie tak dawno, żeby choćby hentaje robić to mimo wszystko trzeba było mieć jakiś warsztat, znajomość anatomii czy gestu. A teraz nic. Ale masz rację, że AI po prostu obnażyło niską wartość takiej sztuki. Czasem jak widzę prace różnych artystów z Chin czy ogólnie Azji to warsztat potrafią mieć taki, że mózg kołkiem staje, ale jednocześnie te prace są tak absurdalnie wtórne i nieciekawe, że to aż dziwne. Tzn zachwycam się nimi jako artysta, tak jak piszesz - ooo jak wydziergane to jest, aaaale pokręcony design itd. Jako odbiorca są mi całkowicie obojętne.

Ciekawe w sumie też jest to, że pomimo olbrzymiej liczby naprawdę uzdolnionych artystów w ostatnich dekadach, to dalej tyle rzeczy jest wtórnych. Ciężko o takich artystów jak np. John Blanche, który, w porównaniu z dzisiejszymi tuzami robiącymi ilustracje do WH40k, odstawałby mocno warsztatem, ale to jego charakterystyczna estetyka i ciekawe pomysły praktycznie zbudowały to uniwersum i reszta tylko odcina dzisiaj kupony, nawet jeśli malują "lepiej".

Podobnie stało się w MtG - pod koniec lat 90. rozpoznawałem większość ówczesnych ilustratorów po stylu. Różnica pomiędzy Quintonem Hooverem, Donato Giancolą, Rebecca Guay czy Paolo Parente była olbrzymia. Dzisiaj niby wszystko jest ładniejsze, ma lepsze designy, lepsze kolory czy kompozycje, ale jednocześnie jest strasznie jednakie. AI tylko to pogłębi, ale problem faktycznie istniał już wcześniej.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 hour ago, SebastianSz said:

Jaka jest wartość kunsztu, który kazdy może mieć na pstryknięcie palcami?

No wlasnie nie moze. Zaraz sie k... rozplacze 😉 . Nie moze bo to gowno nie wypluwa tego co masz w glowie, tylko losowy zlepek ktory mozna zaakceptowac. A jaraja sie ta zalosna namiastka ludzie, ktorzy w glowie i tak nie mieli zadnej konkretnej kompozycji, pomyslu, wizji. "Widziec" oczyma wyobrazni - konkretna rusalke, w konkretnej pozie, o konkretnych ksztaltach, w konkretnej gamie kolorow itd. - to nie to samo co napisac "rusalka nad rzeka, painting, brush strokes, artstation tranding, masterpìece". Czy co tam ci AI-debile wpisuja. Zeby znowu nie wpasc w kilometrowy rant na temat pustoty i bezsensu pseudo ejaja - takie porownanie mi przyszlo do glowy. To jakby nie chciec miec wlasnego dziecka i go wychowywac bo przeciez inni sobie moga z adopcji wziac nastolatka 😄

Ja uwielbiam twoje rady i rozkminy tu na forum. Mimo ze widzialem mase prac mistrzow. Patrze na twoje prace i rowniez sie zachwycam. To nie jest tak, ze jak juz widzialem prace jednego artysty to zeby docenic prace innego musi on byc "lepszy" w jakis techniczny sposob. Sa ludzie ktorzy rozwalaja mi mozg technika. Ale sa tez tacy ktorzy po prostu maja to cos. Taki Bill Sienkiewicz. Niektore jego prace wygladaja jakby sobie przypomnial ze mial deadline za godzine a jeszcze nie zaczal malowac... Ale sa genialne. Twoja pracka z ubitym potworem przypomina mi nieco prace Adriana Smitha. Ale jest twoja. Mimo ze Adrian Smith wymiata - nie sprawia ze podoba mi sie mniej to co Ty zrobiles.

Moze nie bedziesz tak dobry jak ktos tam inny - ale pod toba jest masa osob slabszych od Ciebie. Ja na przyklad 😄 Nie ma sensu umartwianie sie. A ze sie czasem nie chce? Ze czasem czlowieka wszystko wk...wia i najchetniej by pierdyknal wszystkim? To najnormalniejsza sprawa. Osobiscie od po covidzie sie zmuszam do zrobienia czegokolwiek. Wrzucilem tu JEDNA glowke jakiegos czarnucha. JEDNA. Nie mam sily, nie mam ochoty. Mam milion pomyslow ale dokladnie tak jak Ty najchetniej po prostu... jestem gdzies. Przedwczoraj chodzilem bez celu w nocy przez dwie godziny. Nie moglem zasnac, wszystko mnie wkurzalo. Zmarzlem w koncu i mi przeszlo 😄 Kazdego tygodnia jezdze z dzieciakiem do lekaza. Mam godzine do przeczekania. Ide zawsze do takiego starenkiego kosciola, siadam i siedze przez godzine. Wdycham zapach starego drewna i kadzidla, spogladam w oczy figur swietych ktorych imion nie znam, napawam sie cisza przerywana z rzadka krokami odbijajacymi sie echem bo ogromnej budowli. Jestem. Na podobienstwo otaczajacych mnie figur - nawet o niczym nie mysle.

Wciaz mam nadzieje ze to minie. Pewnie potrzebujemy takiego czasu. Cierpliwosci.

Psychika kazdego z nas jest jakimis zaplatanymi lampkami choinkowymi. Niby wiemy jak powinno byc, niby w zeszlym roku ukladalismy je zeby w tym sie nie meczyc a i tak koniec koncow mamy jeden wielki wezel nie wiadomo skad i jak.

Twoje obrazy maja wartosc bo Ty ta wartosc im nadajesz. Bez wzgledu na to ile osob sie zachwyci, bez wzgledu na twoje miejsce na drabince wymiataczy. Nawet jakbys nikomu nie pokazal tego co zrobiles, nigdy. To wciaz powolales do istnienia cos sila wlasnej woli, umyslu i ciala. Wlasnorecznie uksztaltowales materie, poukladales, nadales sens. Samo to jest juz czyms wartosciowym. I sie moga nabijac z takich wywodow jakies prostaczki wpisujace prompty. To niczego nie zmienia ani nie umniejsza. Powodzenia w walce z tym wszystkim, z czym nigdy prompterzy w swojej prostej budowie intelektualnej nie beda sie musieli zmierzyc 🙂 Oni sobie napiszOM co chcOM zeby wyskoczylo. Sa pusci jak te wyplujki produkowane maszynowo. Dla mnie ogromna inspiracje stanowi na przyklad taki Jake Weidmann. Podejrzyj sobie co za rzeczy koles robi - https://www.instagram.com/jakeweidmann/

Tradycyjnie. Albo taki szaleniec jak James Cook co na maszynie do pisania tworzy cuda - https://www.instagram.com/jamescookartwork/

Albo jeszcze taki koleszka co rysuje niesamowicie...
https://www.instagram.com/tri.shiba/

Czy bede lepszy od ktoregokolwiek z nich? Nawet nie sprobuje 😄 Ale to nie znaczy ze przestane cos robic. I Ty pewnie tez nie. I bardzo, kurna, dobrze! Obojetnie ile Ci zajmie stworzenie czegos natepnego - jak mnie szlag nie trafi to bede zeby sie tym zachwycic 😉 

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Heh, wiedziałem, że zaklęcie przywołania @Nezumiego ma ukryty bonus +5 do samopoczucia 😄

1 hour ago, Nezumi said:

Sa ludzie ktorzy rozwalaja mi mozg technika. Ale sa tez tacy ktorzy po prostu maja to cos. Taki Bill Sienkiewicz. Niektore jego prace wygladaja jakby sobie przypomnial ze mial deadline za godzine a jeszcze nie zaczal malowac... Ale sa genialne.

Wydaje mi się, że wiem, gdzie jest (mój) problem. Podchodząc do sztuki racjonalnie, jako zawodu, trzeba ją jakoś racjonalnie usytmatyzować. Trochę jak język, trzeba podzielić ją na gramatykę, słownictwo i całą resztę wymiernych technikaliów, żeby w ogóle być w stanie się tego nauczyć. I chcąc się rozwijać, trzeba mieć jakieś kryterium oceny tego postępu - i tutaj pojawia się problem jak ocenić "to coś", "charakter" czy jak to nazwać. Znajomość anatomii czy perspektywy jest mierzalna i widzialna, więc łatwo ocenić czy człowiek robi się lepszy czy nie. Więc tak jak szkoła kładzie nacisk na rzeczy łatwe do egzaminowania i oceniania, jak gramatyka, tak człowiek skupia się na samym technicznym warsztacie, który ma przerodzić się w bycie artystą, tylko dlatego, że ten warsztat widać on razu i łatwo go mierzyć. I z czasem brnie się w to, stając się w najlepszym wypadku "artystą dla artystów" jakich pełno na Artstation, których prace zachwycają wyłącznie innych grafików.

To takie strasznie głupie, ale moje samotorpedowanie się wygląda tak - gdybym rysował jak Sienkiewicz, albo Tim Sale czy Ted McKeever to czułbym że w jakimś sensie oszukuję, bo unikam trudnego renderowania czy poprawnej anatomii. Z kolei gdybym malował jak Alex Ross to czułbym się, że wymiatam i jestem dobry. Tylko, że jednocześnie "Kingdom Come" Alexa Rossa w ogóle mi się nie podobał wizualnie, "Long Halloween" Tima Sale'a to jeden z moich ulubionych Batmanów a McKeevera mam całą kolekcję, nawet chciałem kupić jego abstrakcyjne obrazy (o takie 𝙾𝚕𝚍 𝙳𝚘𝚐 𝚂𝚝𝚞𝚍𝚒𝚘 (@tedmckeever) • Instagram photos and videos), jakie malował kilka lat temu, ale nie chciał sprzedać 😞 Taki dziwny paradoks. Nie wiem, czy inni też tak mają?

Gdyby ktoś nie kojarzył komiksów tych artystów:

Alex Ross:

d617079c23fc557158fe440c7974d9dede-11-ki

Tim Sale:

Batman-The-Long-Halloween-10102015.jpg

Ted McKeever:

0.jpg

Zdaję sobie sprawę, że gadanie, że sztuka to coś więcej niż technika itd. to truizmy, ale często wiedzieć taki truizm, a naprawdę go rozumieć, to jednak nie to samo.

1 hour ago, Nezumi said:

Twoja pracka z ubitym potworem przypomina mi nieco prace Adriana Smitha.

No przyznam się, że miałem pootwieranych masę jego prac jak to malowałem 😄 

1 hour ago, Nezumi said:

Nie mam sily, nie mam ochoty. Mam milion pomyslow ale dokladnie tak jak Ty najchetniej po prostu... jestem gdzies. Przedwczoraj chodzilem bez celu w nocy przez dwie godziny. Nie moglem zasnac, wszystko mnie wkurzalo. Zmarzlem w koncu i mi przeszlo 😄 Kazdego tygodnia jezdze z dzieciakiem do lekaza. Mam godzine do przeczekania. Ide zawsze do takiego starenkiego kosciola, siadam i siedze przez godzine. Wdycham zapach starego drewna i kadzidla, spogladam w oczy figur swietych ktorych imion nie znam, napawam sie cisza przerywana z rzadka krokami odbijajacymi sie echem bo ogromnej budowli. Jestem. Na podobienstwo otaczajacych mnie figur - nawet o niczym nie mysle.

Wciaz mam nadzieje ze to minie. Pewnie potrzebujemy takiego czasu. Cierpliwosci.

O to dokładnie to uczucie, ta potrzeba zwykłego "bycia" gdzieś. Bez żadnego utylitarnego motywu, bez studiowania, zwiedzania, uczenia się czy czegokolwiek, po prostu ty i świat. Czasem mam wrażenie, że próbuję min-maxować życie i mam nadzieję, że jest gdzieś jakiś guide na youtube, który mi pokaże jak zbudować optymalnego builda do mojego życia 😄 Heh, ale tak się nie da chyba

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O widzisz, a dla mnie taki Alex Ross to kserokopiarka bez gustu. Właśnie przykład, gdzie warsztat (chociaż do niego samego też mam zastrzeżenia) przesłania to co jest ważniejsze dla mnie. Ale może ty się boisz to zauważyć, bo na tyle cenisz jego warsztat, a swojego nie doceniasz, że nie jesteś w stanie się przełamać i tego dostrzec, ale Kingdom Come to nędza bez polotu, taki zlepek kolaży, lepiej i gorzej sklejonych. Dlatego tego się nie da czytać.

😜 haha no to pojechał dyletant giganta komiksu. Teraz Alex to przetłumaczy, przeczyta i przestanie generować te paździerze.

A ja dopiero teraz skojarzyłem, że Adrian Smith to ten ziomek co robi illu i dorzuca moje klimaty muzyczne jako tełko, nie znałem typa, poza tymi paroma wideo, które mi się przypadkiem zespawnowały na głównej YT.

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Just now, kengi said:

O widzisz, a dla mnie taki Alex Ross to kserokopiarka bez gustu. Właśnie przykład, gdzie warsztat (chociaż do niego samego też mam zastrzeżenia) przesłania to co jest ważniejsze dla mnie. Ale może ty się boisz to zauważyć, bo na tyle cenisz jego warsztat, a swojego nie doceniasz, że nie jesteś w stanie się przełamać i tego dostrzec, ale Kingdom Come to nędza bez polotu, taki zlepek kolaży, lepiej i gorzej sklejonych. Dlatego tego się nie da czytać.

😜 haha no to pojechał dyletant giganta komiksu. Teraz Alex to przetłumaczy, przeczyta i przestanie generować te paździerze.

Haha, ale ja się w 100% zgadzam 😄 Render ma niezły, ale jak to ktoś podsumował:

Jego prace wyglądają jakby wziął znajomych cosplayerów, zrobił im zdjęcia i z nich namalował. Co w sumie jest dokładnie tym, co robi 😛 

Takie super realistycznie renderowane komiksy zawsze mi się kojarzą z fotokomiksami z Bravo z dawnych lat 😄 

290786288_1711846345818164_8662414040171

xD

Adrian Smith to legenda (jeden i drugi w sumie:P), bez niego i Blanche'a WH40k by nie istniało. Zresztą widać to po obecnym wyglądzie Warhammera - niby bardziej kolorowo, bardziej filmowe kompozycje i designy, a zaczyna przypominać jakieś League of Legends czy inny DEI syf. Wszystko takie gładkie i czyste, brakuje tego gritty klimatu z dawnych lat, no kurde to jest Warhammer:

tg90usnxg9z31.jpg.60a2ae09cfa13447aafe8b5fe5b9e1e7.jpg

322215698_603438834929810_51758493991226

A nie to, jakiś kurde fortnajt czy coś:

PL_W_G-Corebook-Cover-Final.jpg

  • Like 2
  • +1 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 hours ago, SebastianSz said:

Mi trochę skrzydła podcieło niestety AI, nie ze względów pracowo-zarobkowych, co artystycznych. Jaka jest wartość kunsztu, który kazdy może mieć na pstryknięcie palcami?

Jak oglądam niektóre twoje prace, tą ostatnią rusałkę na przykład, to mi się w głowie zaczyna układać jakaś niewyraźna senna bajka.

Nie wydaje mi się że AI tak potrafi.

Dlatego wolę zaglądać tutaj niż przeglądać jakieś obrazki AI, choćby były technicznie nie wiem jak wypasione.

 

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, SebastianSz napisał(a):

Haha, ale ja się w 100% zgadzam 😄 Render ma niezły, ale jak to ktoś podsumował:

Jego prace wyglądają jakby wziął znajomych cosplayerów, zrobił im zdjęcia i z nich namalował. Co w sumie jest dokładnie tym, co robi 😛 

Takie super realistycznie renderowane komiksy zawsze mi się kojarzą z fotokomiksami z Bravo z dawnych lat 😄 

290786288_1711846345818164_8662414040171

xD

Adrian Smith to legenda (jeden i drugi w sumie:P), bez niego i Blanche'a WH40k by nie istniało. Zresztą widać to po obecnym wyglądzie Warhammera - niby bardziej kolorowo, bardziej filmowe kompozycje i designy, a zaczyna przypominać jakieś League of Legends czy inny DEI syf. Wszystko takie gładkie i czyste, brakuje tego gritty klimatu z dawnych lat, no kurde to jest Warhammer:

tg90usnxg9z31.jpg.60a2ae09cfa13447aafe8b5fe5b9e1e7.jpg

322215698_603438834929810_51758493991226

A nie to, jakiś kurde fortnajt czy coś:

PL_W_G-Corebook-Cover-Final.jpg

Stary, jak bym widział prace Marka Okonia 😄 jest sztosiwo!

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W moim odczuciu to są 2 różne podejścia. Concept art, produkcja, design - to takie przemysłowe podejście do sztuki. A tam wszystkie chwyty dozwolone. 3d, fotki, jak dobrze pójdzie to i AI. Na poziomie światowym jakość dojebana, ale Ci ludzie niekoniecznie są mistrzami pędzla tylko mistrzami optymalizacji swojego workflow.

Taka ilustracja bardziej odręczna, bliższa sztuce, gdzie workflow jest często organiczny, przekazuje się te te emocje i jest większe nastawianie na jakąś indywidualna jakość - to trochę coś innego.

 I zawsze będzie się bardziej po jednej albo po drugiej stronie ze wszystkimi tego konsekwencjami. 

Każdy jest inny, ale ja osobiście lepiej progressuje gdy nie oglądam się na innych, gdy mam to wszystko w dupie tylko robię swoje. I uczę się czegoś, bo po prostu chce dla siebie, a nie dlatego, że chcę robić ładniejsze obrazki niż jakis koleś. 

W ogóle taka forma rywalizacji, taka tęsknota, by być jak ktoś inny to taki kwik naszego ego z którego wiele nie wynika, bo problem zazwyczaj leży głębiej.

 

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zabrałem farby (gwasze) na miesięczny urlop i to jeden z efektów. Poskanuję jeszcze mini-plenery i robię kolejną, zaczętą ilustrację. Standardowo przez pierwszy tydzień jojczyłem żonie, że ja to rzucam w cholerę i nie maluję, przekwailifikowuję się na spawacza albo pustelnika czy coś innego, ale potem i tak usiadłem i malowałem.

Oryginalny skan (tak se wyszedł, oczywiście na żywo lepiej się prezentuje 😛 ) Format A3

hunting_partyA.thumb.jpg.2230041a76e4e56e055e6395cdd7fd2f.jpg

Luźne poprawki w PS, żeby podciągnąć go bardziej do tego co sobie wyobrażałem.

Hunting_partyB.thumb.jpg.12ecd8f55c37849700b1e412c55995e0.jpg

Widzę postęp, więc nie jest tak źle, chociaż daleko jej do ideału. Ale cieszę się, że w ogóle ją skończyłem.

  • Like 11
  • Mega! 2
  • Wow 3
  • +1 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minutes ago, EthicallyChallenged said:

Spawacz-pustelnik też potrzebuje mieć jakieś hobby... Bardzo ładny obraz, w Twoim stylu. Przyczepię się bo dłoń rycerza z drugiego planu jest za wielka żeby zwalić na stylistykę, a drzewce ich dzid za wiotkie. Będziesz jeszcze coś zmieniał, czy skończone?

Dzięki za feedback! Hmm, raczej nie będę już dłubać, chociaż faktycznie drzewce można by pogrubić bez większych problemów. Zwykle zostawiam już w którymś momencie te prace, bo ciągle widzę jakieś wady i bez końca poprawiam jakieś pierdoły (czasem okazuje się, że niepotrzebnie), często coś przy okazji psując. Typek na koniu z przodu to był chyba z 15 razy wymazywany i rysowany od nowa, a i tak finalnie namalowałem go jeszcze inaczej.

Skupiam się teraz na następnej, dam tej odleżeć trochę i dorzucę jakieś poprawki. To w sumie zaleta gwaszu, że nie ma znaczenia czy praca leży 5 minut czy 5 miesięcy, i tak farba schnie praktycznie od razu, a zawsze można reaktywować do jakichś poprawek.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rola tego wilkopodobnego stwora jest dla mnie niejasna. On został upolowany? Bo równie dobrze można wywnioskować że latał sobie z tymi strażnikami po lesie ale się zmęczył i teraz odpoczywa. A ten koleś z dzidą za nim zaraz zadźga matkę z dzieckiem. Musiałbyś chyba wyjaśnić zamysł.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

24 minutes ago, dm_ said:

Rola tego wilkopodobnego stwora jest dla mnie niejasna. On został upolowany? Bo równie dobrze można wywnioskować że latał sobie z tymi strażnikami po lesie ale się zmęczył i teraz odpoczywa. A ten koleś z dzidą za nim zaraz zadźga matkę z dzieckiem. Musiałbyś chyba wyjaśnić zamysł.

Zamysł był taki, że jakiś wredny raubritter i jego goście czegoś/kogoś szukają i jadą przez wieś, a ich pies łapie akurat trop, zwęszywszy coś (wianek) w trawie 🙂

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Świetne. kawał dobrej roboty i cieszy oko! 🙂 

Fakt ręka wydaje się duża ale to Silnoręki Grzmotodzierżca który dużo się siłuje na rękę w karczmie a nocami, sam w ciemniej izbie walczy mieczem wspominając rzeczne rusałki co to je kiedyś widział nad strumykiem 🙂 

atD1OVt.jpeg

403073_3110060_updates.jpg

https://www.geo.tv/latest/403073-us-man-astonishes-netizens-with-gigantic-hands

  • kekw 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To coś tu z planami nie zagrało, bo dla mnie czyta się, że rycerz po prawej jest pierwszy, potem wielki psowaty (dla mnie ma gabaryty niedużego niedźwiedzia) no i dalej reszta. Myślałem, że ten pies jest dogorywającym złym czymś.

Także trochę inaczej niż to zaplanowałeś 😛

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Wykorzystujemy cookies. Przeczytaj więcej Polityka prywatności