Skocz do zawartości

"Hardkor 44" - Powstanie Warszawskie w wersji SF


tweety

Rekomendowane odpowiedzi

Po pierwsze, wszystko jest na sprzedaż.

Po drugie, ta historia jest dla wielu bardzo ważna, to fakt, ale w realistycznej formie może sie okazać zwyczajnie nudna - nawet dla zatwardziałych patriotów, i co gorsza - wtórna. 'Kuśtykający staruszkowie' nie są odbiorcą tej produkcji. Oni mają swoją pamięć - nie potrzebują filmu. I szacun dla nich. Ale jeżeli ta pamięć ma jakoś sobie pożyć w umysłach młodszych, to nie jest IMHO istotne czy będą walczyć z faszystowskimi cyborgami latając z jetpackami na plecach, bo ci bardziej rozwinięci widzowie poprawnie odszukają korelacje tych dwóch rzeczywistości. O faktach historycznych można sobie poczytać, jesli to kogoś interesuje. Taka produkcja powinna przede wszystkim generować emocje. Jak najbardziej pozytywne i skierowane w strone tamtych czasów i ludzi.

ps. nie lubie polski ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 347
  • Created
  • Ostatniej odpowiedzi

Top Posters In This Topic

Tak sobie niesmialo myslalem nad tematem i sposobem jego ugryzienia, i wlasciwie nie widze problemu zeby zrobic z tego "wolfensteina". Z jednej strony nasze chlopaki z "Visami" a z drugiej Hitlerowska Machina Wojenna potraktowana literalnie. Taki rodzaj podbicia kontrastu w dysproporcji sił, czemu nie? Tudzież pokazanie takich zolnierzy jak na koncepcie jako majakow i zwidow jakiegos szczegolnie przerazonego malolata ktory wyskakuje z koktajlem molotowa zza węgła. Albo zobrazowanie owczarkow niemieckich nie jako psow ale jako bestie ktore zamiast gryźć ludzi za rekawy i nogawki, doslownie rozszarpują ich na strzępy. Nikt chyba sie za takie skontrastowanie nie obrazi?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

tweety realizm jak w filmie "Szeregowiec Ryan", o tak. Ciągle przerysowany, ale efektowny na maksa i dający poczucie autentyczności.

 

Ale szeregowiec Ryan już powstał (i to dość dawno). Każda próba zrobienia filmu na podobne kopyto będzie tylko marnym naśladownictwem. Jest całkiem świeży pomysł... czemu by go nie zrealizować? :)

 

 

Tweety, piszesz z jednej strony o tym, że trzeba zainteresować ludzi naszą historią, a z drugiej strony używasz sformułowań "kuśtykujący staruszkowie" czy "nawiedzeni staruchowie" w odniesieniu do ludzi, którzy tę historię tworzyli. Trochę to niesmaczne.

 

Pisząc o "nawiedzonych staruchach" nie mówię o autentycznych uczestnikach Powstania Warszawskiego do których mam bardzo głęboki szacunek. Mówię tylko o tych dzisiejszych 50 latkach którzy "patriotyzm" widzą nawet w zupie pomidorowej ze śmietaną. O tych ludziach którzy chcieliby żeby JPII i Powstanie Warszawskie było jedynymi okazjami do świętowania. O nawiedzonych ludziach którzy każdą interpretację historii traktują jak zamach stanu.

Ja jestem jak najbardziej za tym filmem. I rozumiem Twój punkt widzenia. Ale też bym nie chciał, żeby w filmie, który jak sam piszesz ma zainteresować kogoś naszą historią, ta historia byłaby spłaszczona do efekciarskiego pseudo-intra do gry komputerowej, które ma tylko przyciągnąć do kina jak najwięcej osób. Nie wszystko jest na sprzedaż.

 

Ale nikt nie twierdzi, że film będzie tylko i wyłącznie uś aś, wypierd w kosmos bomba terminatorowo podobna. Robią to ludzie z Muzeum Powstania Warszawskiego. A to nie byle maniak cinematików Blizzarda tylko ludzie którzy są w stanie powiedzieć ile nabojów wystrzeliła strona polska w 4 dniu powstania i ile konserw zjadł powstaniec w budynku na Mokotowie.

 

Wierzę, że w tym filmie będzie jednak coś więcej. Jakaś refleksja nad sensem patriotyzmu, losami ludzi, bezsensem wojny. Też nie chcę, żeby był to drugi "Katyń", ale podobnie nie chciałbym drugich "300". Jakieś mądre połączenie obu konwencji mogło by być nie tylko kasowe, ale wartościowe.

Bez sensu jest dzisiaj oceniać Hardkor44, bo nie zaczął nawet powstawać, ale też nie dziw się Tweety reakcjom. Wrzucasz newsa, gdzie jest mowa o współpracy z Muzeum Powstania Warszawskiego (co sugeruje film w mocnym stopniu historyczny) oraz pokazujesz ten koncept (który jest genialny, piękny i w ogóle, ale jednak bliżej mu do playstation niż podręcznika historii).

Ja na film czekam z niecierpliwością, ale też z lekką obawą.

 

Jedno nie wyklucza drugiego. Połączenie kina Science fiction z naszą polską historią to po prostu straszna nowość. Stąd te obawy. Ale skoro MPW trzyma pieczę nad tym projektem trzeba póki co założyć, że film nie będzie tylko wypierdem terminatora a czymś więcej. Nie ma co rozprawiać o filmie którego nie ma.

 

oraz pokazujesz ten koncept (który jest genialny, piękny i w ogóle, ale jednak bliżej mu do playstation niż podręcznika historii).

 

To nie będzie film historyczny i z podręcznikami do historii nie ma sensu go porównywać. Zamysł jest zupełnie inny. Na premierze kinematografu Tomek dokładniej to wyjaśni.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sądząc po tej dyskusji i opasłych komentarzacyh, których nie ma czasu czytać...myślę, że ten film już zaczyna powoli odnosić sukces (w pewnym sęsie). Bo chyba nie chodzi o robienie dokumentu dla Discavery, czy filmu na faktach...tylko o przyciągnięcie uwagi młodych i zagranicznej publiki na wydarzenie i na kraj. A nic lepiej nie pobudza publiki jak torche kontrowersji...

A skoro siedzi na tym PI to chyba damy rade ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

mallow, co jak co, ale historia (jaka by ona nie była) właśnie jest na sprzedaż.

Z jednej strony psioczymy, że początek końca komuny na świecie, to mur berliński, a z drugiej strony pokazujemy nudne wywiady z ludźmi z tamtych czasów z melancholijną muzyczką w tle, trochę Kaczmarskiego i jest gitara. I to u nas, za granicą pewnie nawet tego nie potrafimy powciskać innym telewizjom. Bardziej chodne tematy, to sześćsetna rewolucja w Burkina Faso lub plantacje koki w Ameryce Południowej...

Celem tego filmu będzie nie tyle sama jego treść rozłożona na czynniki pierwsze, tylko pewne hasła i gra skojarzeń. Ten film ma zmusić ludzi by chociaż włączyli wikipedię i poczytali o tym wydarzeniu. Takim jakie ono było na prawdę.

Niemcy rozpoczęli tę wojnę, wymordowali miliony, ale na zachodzie zbombardowanie przecudownego Drezna jest tragedią. Za to zrównanie z ziemią Warszawy, to już cmok... cmok... nom... straty wojenne, sorki.

Niemcy się odpowiednio sprzedali i teraz są bielusieńcy.

Ruscy też nieskazitelni. Ribbentrop-Mołotow? To jakiś luzacki zespół z NRD z lat '70?

A my małymi kilofikami kujemy w ten wielki głaz historycznej niesprawiedliwości i skarżymy się mamie...

 

Kolejna seria programów o Polsce w CNN

http://wiadomosci.onet.pl/1980018,441,item.html

 

CNN nadaje spot PSL o Polsce i wolności

http://wyborcza.pl/1,76842,6663235,CNN_nadaje_spot_PSL_o_Polsce_i_wolnosci.html

voila

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kolejna seria programów o Polsce w CNN

http://wiadomosci.onet.pl/1980018,441,item.html

 

CNN nadaje spot PSL o Polsce i wolności

http://wyborcza.pl/1,76842,6663235,CNN_nadaje_spot_PSL_o_Polsce_i_wolnosci.html

voila

Mhm, a Unia robi spot o upadku komunizmu i Polska tam tylko statystuje.

Kilka minut w CNN nie pomoże tak jak może pomóc film.

 

EDIT:

Ale każda inicjatywa jest dobra, oczywiście. :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja zawsze myslac o powstaniu zastanawiam sie nad takimi sprawami jak "ile warty jest i co moze zrobic dla swojego kraju MARTWY patriota?". Z pewnoscia nie jest to zbyt popularny problem w kraju, ktory rzucal oddzialy kawalerii na czolgi podobnie jak posylal dzieci z butelkami benzyny przeciwko niemieckim oddzialom regularnej armii.

 

Nieodmiennie przypominaja mi sie slowa "Ballady Tragicznej":

"Przesrales bracie zycie - co za pech

Lecz jaka piekna tragedia, no jaka piekna tragedia

Jaka piekna tragedia, ech!"

 

Abstrahujac od patriotycznego posylania dzieci na pewna smierc w imie doroslych idealow, ktorych nigdy nie przyszlo im zrozumiec i swiadomie zaakceptowac...

 

Ten projekt moze byc powiewem swiezosci w polskim kinie. Miejmy ta odwage tworcow i nie dajmy sie zastraszyc oddzialom tradycjonalistow - oni juz maja takie filmy jak chocby (jak dla mnie swietny z reszta) "Kanal". Teraz czas nakrecic cos nowego - nikt nie mowi, ze kiedys nie wrocimy do tematu powstania w bardziej tradycyjny sposob. Nie chcesz? Nie ogladaj. Ale nie ograniczaj innym ich wolnosci bo "tobie sie to nie podoba". Tym co tak zagorzale bronia historii polecam sprawdzic w slowniku co znaczy czlon FICTION w rozwinieciu skrotu SF...

 

Ciezko nawet wyobrazic sobie jaka burze wywola "Inglourious Basterds" Quentina... Bo jakos tym wszystkim madralinskim historykom z klapkami na oczach nie przychodzi do glowy, ze mozna z historii zaczerpnac jedynie MOTYW i na jego kanwie zbudowac fikcyjne wydarzenia. A tacy niby inteligentni... :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

cholera zapowiada się świetnie.

Mam nadzieję że całość będzie utrzymana w klimacie konceptu.

Trzymam kciuki za całość oczywiście i kibicuję.

 

damn po tym newsie jeszcze bardziej nie mogę się doczekać Kinematografa (?) w Wrocku/Poznaniu.

Edytowane przez Marshall
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nezumi o czym Ty piszesz?? o Szarych Szeregach?? hmmmm ciekawe rzeczy ...

 

tak w ogóle ciekawa dyskusja rozgorzała po pokazaniu JEDNEGO konceptu ;) wniosek taki, że bardzo, bardzo lubimy dyskutować;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zdaje się, że w tym roku ruszają także zdjęcia do 'Ostatniej niedzieli' Gajewskiego,

zwycięzcy konkursu na scenariusz o Powstaniu Warszawskim organizowanym też przez

MPW. Ma to być podobno najdroższa polska produkcja. To jakaś zmasowana akcja MPW,

czy Marshall ostatnim zdaniem dotknął sedna sprawy? Hehe.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

po pierwsze - jest takie symboliczne określenie - polskie piekiełko, mam wrażenie że właśnie się zaczyna. Niedawno przecież rozegrała się "wielka" afera z filmem co jeszcze nie powstał "Tajemnica Westerplette", że jest to zamach na polską historię (raczej mitologio-martyrologię) bo bohaterscy polscy żołnierze nie mogli przecież biegać nago po plaży a ich dowódca pociągać z piersiówki. Myślę że to musiała być niezła trauma dla reżysera-scenarzysty i do tego debiutanta, takie halo zrobić przed zdjęciami, może to być bardzo demotywujące. A wszystko przez to że film miał powstać za państwowe pieniądze, była interwencja samego ministra kultury i inne nieprzyjemne rzeczy. Dlatego jeżeli PI chce robić film s-f o powstaniu warszawskim to wszystko ok, ale jeżeli chce to zrobić we współpracy z Muzeum to już gorzej, bo tu się zaczyna politykowanie. A nóż jakiś nawiedzony aktywista podniesie alarm na cały kraj że ktoś opluwa naszą świętość z naszych podatków, ktoś to podchwyci i cofnie pieniądze, dyrektor muzeum zostanie zwolniony, minister poda do dymisji, będą nowe wybory :) A PI zostanie z rozgrzebanym projektem i na szybko trzeba będzie zmieniać scenariusz na "politycznie poprawny".

 

po drugie - padają też porównania do "300" - świetnie. Jak już jesteśmy w czasach starożytnych, to jest taki znany cytat z Horacego - "Malarze i poeci mogą ważyć się na wszystko", filmowcy także, jedyne co ich ogranicza to wyobraźnia a najlepsza krytyka dla nich to oglądalność. Idąc za tym, jeżeli ktoś ma fantazje robić film s-f o powstaniu - brawo, jeżeli ktoś inny będzie chciał zrobić film o pojedynku JPII vs C3P0 - wybornie, albo może się pobawić że piramidy zbudowali kosmici a Piastowie pochodzą z Saturna. Jeżeli tylko znajdą na to pieniądze a ludzie to potem będą chcieli oglądać, to wszystko jest w porządku. Zarabiają twórcy, zarabiają kina, im więcej tym lepiej bo z tego są podatki do państwowej kasy więc będzie na podwyżki dla pielęgniarek, a ludzie mają rozrywkę. A co do propagowania polskiej historii - to czy rzeczywiście film "300" skłonił kogoś do zgłębienia historii starożytnej Sparty? (jest w sumie taka śmieszna ciekawostka, która wyczytałem na portalu historycznym, że mimo iż "300" to film fantastyczny, to pierwszy raz została pokazana prawdziwa grecka falanga, gdzie zamiast parady indywidualnych pojedynków widzimy zwarte szeregi tarcz i włóczni w akcji)

 

po trzecie - odnośnie konceptu świetnie ktoś już to porównał do Wolfensteina, moim zdaniem to porównanie na niekorzyść, więc mam nadzieję że następne koncepty rozwieją te wątpliwości.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

e=mc^2 - mowie o tym ze w wyniku tego genialnie zaplanowanego powstania zostalo

bestialsko zamordowanych 120000 - 200000 cywilow

a miasto (i dorobek kulturalny wielu pokolen Polakow) leglo w gruzach.

Zeby nie bylo niedomowien - uwazam, ze bioracy udzial w powstaniu wykazali sie nadludzka odwaga, ze walczyli niczym lwy i jako zolnierze odnosili niemale sukcesy. Nalezy im sie najwyzszy szacunek.

Z drugiej strony, mysle ze decyzja o powstaniu byla bledna, niczego w gruncie rzeczy politycznie nie zmienila, koniec koncow i tak dostalismy sie w lapy Rosji...

 

Nie jestem zwolennikiem powiedzenia niejakiego Iosifa Wissarionowicza Dżugaszwili znanego lepiej jako Stalin, ze oto "jedna smierc to tragedia - milion zas to statystyki". Nie potrafie przymknac laskawie oka na to, ze poza zolnierzami i ochotnikami w powstaniu zginely tysiace cywilow. Nie umiem patrzec na zwloki dziewczynki rzucone jak jakies scierwo obok zwlok jej matki na gruzach domu i mowic sobie "gdzie drwa rabia, tam wiory leca...".

To nie tak, ze bylo to nie do przewidzenia - wielokrotnie wczesniej Niemcy postepowali w ten sposob. Moja babcia uratowala sie cudem z egzekucji jaka niemieccy zolnierze urzadzili na ludnosci cywilnej w zemscie za zastrzelenie przez partyzantow jednego z nich. Jej bracia nie mieli juz tego szczescia. A to tylko jeden epizod z malej wsi - takich przykladow z pewnoscia sa setki jesli nie tysiace. Mimo wszystko AK podjelo decyzje o rozpoczeciu powstania wiedzac jaki los czeka cywilow ktorzy jeszcze pozostali w miescie jezeli przegramy (czego prawdopodobienstwo nie bylo znowu takie male zwazywszy na liczebnosc powstancow i uzbrojenie...). Mniejsze zlo? Dowodcy AK maja na swoich rekach krew tych tysiecy wymordowanych cywilow, czy sie to komus podoba czy nie. Rozumiem odwieczne zapotrzebowanie Polski na bohaterow narodowych, ale troche dziwi ze z taka latwoscia zapomina sie o grubych tysiacach ktorych ta decyzja kosztowala zycie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Spoko, zapedzilem sie offtopowo ;) - rozwinalem odpowiedz dla e=mc^2.

Do samego filmu ma sie to nijak ale tez o czym wiecej mozna teraz dyskutowac jak pojawil sie ledwie jeden koncepcik? ;) Powodzenia po prostu. To JEDYNY polski film na jaki czekam od wielu lat.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bardzo fajny projekt - też nieco martwi mnie współudział Muzeum PW bo to pupilek polityków, którzy mogą mieć chrapkę na to by wykorzystać potencjał filmu. Bardzo często przywoływano tu film "300" -mam nadzieję, że ten projekt właśnie nie będzie jak film 300, który w moim przekonaniu powstał wręcz na zamówienie wielkiego Brata, który zawsze w przypadku prowokowania konfliktów wyciska w swoim BollyŁudzie filmy o bohaterach, patriotyzmie, pseudowolności, braterskiej przyjaźni wojaków co później ma swoje odbicie w poborze. Wiem że brzmi to jak ględzenie ale tylko kiedy patrzy się na rzeczywistość w mniejszej skali bo zawsze można powiedzieć - taki świetny film z ekstra efektami w amerykańskim stylu. YupikajEj

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

poczekamy, zobaczymy... zapowiada się ciekawa interpretacja powstania, co powinno przyciągnąć młodszych widzów...

trzeba sobie zdawać sprawę z tego że czas leci, a pokolenia się zmieniają, dlatego musi się zmienić forma przekazu by móc dotrzeć do widza... można by długo o tym...

a przypomnijmy sobie jak to wyglądała przedwojenna Wawa... ;) 1937

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z drugiej strony, mysle ze decyzja o powstaniu byla bledna, niczego w gruncie rzeczy politycznie nie zmienila, koniec koncow i tak dostalismy sie w lapy Rosji...

 

 

Taka myśl kojarzy mi się tylko z taką np: ' ja uważam, że rozpoczynanie przez Niemców II wojny światowej było błędną decyzją ponieważ przegrali, a koniec końców musieli oddać połowę kraju ruskom...(na jakiś czas)'

 

a abstrahując od wyżej wymienionego bełkotu, to mogę tylko napomknąć jedną rzecz odnośnie antologii komiksowych na PW, w których widać fajny zwrot tematów z nabrzmiałych od patosu ilustrowanych wierszy i piosenek po naprawdę ciekawe wariacje na wyżej wymieniony temat

 

czekam na kolejne wieści o H44 bo zapowiada się naprawdę dobrze

Edytowane przez little-ninja
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

little-ninja - mozemy wdac sie w dluuuga dyspute ale to bedzie kontynuacja i tak juz zaawansowanego offtopu. Wobec tego - jesli tylko z tym ci sie to kojarzy... to trudno.

----

A zanim cos nazwiesz belkotem - wyobraz sobie ze opinie na temat Powstania Warszawskiego byly i sa podzielone. Zdaje sie, ze podalem tam kilka argumentow dlaczego ja uwazam ta decyzje za nietrafna, a istnieje masa osob ktora poda ci swoje. Zeby jednak dyskutowac musialbys wysilic sie by choc sprobowac zrozumiec druga strone. Ty od razu wyjezdzasz z "belkotem" a wobec takiej arogancji totalnie nie chce mi sie dyskutowac. EOT.

Edytowane przez Nezumi
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po przeczytaniu komentarzy mogę powiedzieć tylko tyle.

 

Dobrze że powstańcy walczyli, umarli szczęśliwi, a ci co jakimś cudem przeżyli mogą być dumni z życia.

 

Wole taki film od np. Katynia z którego nic się nie dowiedziałem, do końca nie dałem rady obejrzeć, nawet go nie przeżyłem, a tak w ogóle mam go w dupie bo to nawet film nie był.

 

Z całym szacunkiem do wszystkich patriotów, którzy byli, są i będą, a z których jestem dumny i mam nadzieje być zapamiętany jako jeden z nich. :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zanim ktoś zamknie wątek.

 

Zamysł produkcji GEEEeNIAaaL ! Mam nadzieję, że pociśniemy z tym przynajmniej na poziomie Night Watch. To będzie mega super film. Jak nie damy ciała jak to zwykle bywa/ło przy rożnych dużych przedsięwzięciach , to myślę że Polskie kino ma szanse odżyć niesamowicie , a i ludzie przekonają się ze warto chodzić do KINA na megaprodukcje (SF) by POLAND ! Polak potrafi i po samym koncepcie widać, że to będzie soczyste. Jeszcze PI ja połozy na tym swoje tablety to ... hyh ... słiiit.

 

Mega leje z wiary, co tu mówi o rażeniu uczuć powstańców. HA !

Jeśli nie jesteście szpiegami czy jakimiś malkontentami, wyobraźcie sobie ile w Nich radości się wzbierze widząc jak kopiemy dupska nieuczciwemu okupantowi. Poczują się jak kiedyś , jak zwyciężali każdy metr Warszawy czy akr lasu rzucając kamieniami na szańce.

 

EN VIVA LA POLOGNE ! :)

 

P.S.

odnośnie świętości jaką jest J.P.2 czy narodowa Wyzwoleńczość. Czy sądzicie że przedstawiając ich w świetle zwycięzców mają o co się obrażać... ? Ciekawe, że żaden z przeciwników poruszania takich tematow nie pikietował, kiedy na cały Świat poszedł film Enigma z totalnie zakłamana prawda. Albo to... myślicie, że Pan Jezus ma za złe komukolwiek ten kawał?

 

Po uczcie w Kanie Galilejskiej budzą się biesiadnicy.

Ktoś z głębi ciężkim głosem jęczy skacowany:

- Woody, wody !

Wstaje Jezus Chrystus i mówi, że przyniesie.

Na to ten sam głos:

- Niee ! Mistrzu , tylko nie Ty.

 

:] myślę że Bóg go uwielbia :)) i zawsze ma niezły z niego ubaw.

 

Keep Your heads up Polskie serce sztuki cyfrowej.

 

Pozdro , K.

 

PS.2

Na wypadek gdyby ktoś przegapił w jednym z powyższych comentow ten link http://www.youtube.com/watch?v=-xqnUQY8ATw lmao xD

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A zanim cos nazwiesz belkotem - wyobraz sobie ze opinie na temat Powstania Warszawskiego byly i sa podzielone.

 

Wbrew pozorom mocno przeryłem temat i im dłużej w tym siedziałem tym bardziej 'dziwią' mnie takie opinie jak twoja...ja nie chcę z tobą dyskutować wyrażam tylko moje zniesmaczenie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sprawa jest prosta. Najprawdopodobniej gdyby nie PW, Mur Berliński nigdy by nie powstał. Nie byłby potrzebny. A językiem urzędowym w Polsce byłby rosyjski, bo Rosjanie spotkali by się z zachodnimi aliantami "nieco" dalej na zachód. Odpowiadała by Ci taka rzeczywistość? Swoją drogą najbardziej wdzięczni za powstanie powinni być właśnie mieszkańcy RFN.

 

A co do filmu. Na razie niewiele wiadomo, ale jestem nastawiony entuzjastycznie. Jeśli zabierze się za to PI to jestem dość spokojny o jakość efektów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trochę się ta dyskusja zrobiła czarno-biała, więc pozwolę sobie wkleić fragment z wywiadu z Tomkiem Bagiński:

 

"Chcemy zrobić coś takiego jak w filmie "300", który też przecież odwołując się do faktów historycznych, opowiada całkowicie zmyśloną, zmitologizowaną historię, która jest pewną poetycką metaforą. A przy okazji świetnie się to ogląda. Dlatego nie zamierzamy dbać o faktograficzną adekwatność, za to chcemy dodać trochę fantastyki, akcji, przygody. Oczywiście takie podejście nie wyklucza szacunku do tematu, mam nadzieję, że uda nam się zachować balans, który zadowoli i młodych odbiorców, i historycznych purystów."

 

Mi tylko o ten wspomniany balans chodzi. Będzie trudno. Czas pokaże czy uda się połączyć fantastykę z wciąż dość świeżą historią. Mam nadzieję, że tak. Ale powiedzmy też sobie szczerze. Jeśli nie uda się to Baginsowi, to na dziś dzień chyba żadnemu innemu polskiemu reżyserowi.

 

Cały wywiad pod tym adresem: http://www.dziennik.pl/kultura/film/article398821/Baginski_Zawsze_mam_ambicje_na_Oscara.html

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mi tylko o ten wspomniany balans chodzi. Będzie trudno. Czas pokaże czy uda się połączyć fantastykę z wciąż dość świeżą historią. Mam nadzieję, że tak.

 

Jeeezu to już ponad 60 lat... kiedy w końcu ta historia przestanie być świeża? Za kolejne 60? Bez przesady, właśnie teraz jest idealny czas na kręcenie tego filmu. Może polska kinematografia dostanie przez to solidnego kopa i wreszcie coś się ruszy w tym całym syfie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@tweety: No wiesz, temat II Wojny Światowej to temat dotyczący bezpośrednio pokolenia naszych babć i dziadków, czyli pośrednio praktycznie wszystkich polskich rodzin. Szczerze mówiąc, dziwi mnie, że tego nie rozumiesz. Ciężko to w ogóle porównywać do zamierzchłej historii z 300. A w ogóle to nie lepiej by było promować ten film jako Hardkor44 po prostu, a nie kolejnych 300?

 

@Reanimator: No a powiedz, że nie mam racji ;-) Widzisz w Polsce kogoś innego, kto mógłby to podźwignąć?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zjedzenie Popiela przez myszy dotyczy bezpośrednio pokolenia naszych pra... pra... [...] pra... babć i dziadków, czyli pośrednio wszystkich polskich rodzin.

Bardzo ciekawe.

A może zamiast Piastów po Popielu pojawiła by się mądrzejsza dynastia? Panowaliby długo i szczęśliwie. Podbiliby wszystkie ościenne kraje, nie byłoby rozbiorów, wojen. Wszyscy by się kochali. No ale wypadło na Piastów...

 

A może deadline, to szóste pokolenie? Ginie piąte i miła pani w telewizji obwieszcza: "dzisiaj w Polsce skończył się okres rozpamiętywania II Wojny Światowej."

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No może za jakiś czas się stamtąd talenty ujawnią (lub po prostu dostaną szansę/kasę na film), ale dzisiaj? Poważnie powierzył byś taki projekt "pierwszemu lepszemu młodziakowi"? :)

 

Straszny się tu OffTopic zrobił (który sam też trochę nakręciłem hehe).

 

@RA: no comments

Edytowane przez mallow
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No może za jakiś czas się stamtąd talenty ujawnią (lub po prostu dostaną szansę/kasę na film), ale dzisiaj? Poważnie powierzył byś taki projekt "pierwszemu lepszemu młodziakowi"? :)

 

E, a Baggins to jakieś pełnometrażowe filmy juz reżyserował? W pewnym sensie jest takim samym młodziakiem jak ci z filmówki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czytam sobie i myślę: skończę czytać i zobaczę ten koncept an głównej stronie. Patrzę i widzę jedną fajną grafikę a tyle tu było podniecania się i dyskusji. Może nie wszedłem tam gdzie trzeba nie wiem, ale jak to tylko ta grafika to od takiego obrazka do filmu droga jeszcze daleka. Film może wyjść ciekawy, chociaż temat trochę śliski.

Przy tego typu produkcjach jest ryzyko że film i jego fabuła wejdą mocno do popkultury i zakrzywią obraz historycznych wydarzeń u osób które nie interesowały prawdziwą wersją wydarzeń.

Chociaż jak się to zrobi z głową to wyjdzie kino atrakcyjne wizualnie i z wartościową treścią.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Traitor: No chyba że on. W końcu jak podaje Wikipedia, wyreżyserował już całkiem niezłą Legendę z Tomem Cruisem w roli głównej:

http://pl.wikipedia.org/wiki/Mariusz_Pujszo

Rok tylko pomylili, ale jak się kliknie linka, to się rozwiewają wszelkie wątpliwości ;)

 

@dziczyzna: Nie, ale ma już przecież na koncie mnóstwo animacji i reklam, w których widać reżyserski warsztat i klarowną wizję. A połączenie tych dwóch rzeczy jest szalenie istotne. Pełno jest reżyserów, którzy mają warsztat, jakieś już doświadczenie, ale za cholerę nie wiedzą czego chcą, w jaki sposób opowiedzieć daną historię. Ponadto, ten film to zupełnie inna bajka niż to co się kręci w Polsce. Jasne, są inni dobrzy reżyserzy. Ale oni zupełnie nie pasują do filmu SF.

 

szit, a ja zamiast pracować to tu oftopuję pół dnia. bye

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1. Koncept - dobry, DOBRY i tyle. Zwykły poziom concept art-u w jakimkolwiek game/film studio. Ot takie połączenie 5th element z Return to Castle...

2. Temat Powstania Warszawskiego. Przychylam się do głosów że ma to być kino nowoczesne i ma za zadanie przyciągnąć młodego/najmłodszego widza, nie wspominając o publice za granicą - (Nie mają takiego bagażu emocjonalnego a film i taka forma to niezłe PR). Po emisji Henryka VIII w jakimś sklepie "dziewiarskim" (to pokolenie pewnie tego słowa nie zna) młoda sprzedawczyni surfowała po necie aby dowiedzieć się jak najwięcej "CO ON ZACZ ?" Jakąkolwiek by formę to nie przyjęło oby nie przeinaczało drastycznie prawdy historycznej to będzie dobrze przyjęte. Co się tyczy grupy fanatyków (którzy z patriotyzmem mają tyle że postoją na defiladzie jaka by ona nie była i z jakiej rocznicy) nie ma co się tą grupą zjadaczy chleba przejmować. Używając potocznej nomenklatury po prostu ich "olać".

3. Reżyseria - a jak myślicie jak w takiej czy innej firmie tworzy się chociażby reklamówkę ? Musi być reżyser ! Zresztą większość teraz niezłych reżyserów na zachodzie zaczynało w reklamie. Znają "język" którym posługuje się dane pokolenie odbiorców (największa grupa docelowa - ci co wydają kasę).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

mallow: poruszając kwestię pokoleń które pamiętają czasy wojny lub aktywnie uczestniczyli w powstaniu... moja babcia (rocznik 1930) wojnę zapamiętała jako młoda dziewczynka. kojarzy jej się z SSmanem który dawał jej jabłuszka, napadami na ich chlewik ze strony Armii Czerwonej i zamknięciem sklepiku jej ojca przez Niemców. I tyle. Mieszkała na wsi, stamtąd też pochodziła. Statystycznie ponad połowa żyjących dzisiaj uczestników IIWŚ spędzili wojnę na wsiach, lub gdzieś poza miastami, mieli ledwie po kilka/kilkanaście lat. Dla nich temat wojny to smutna historia, nie lubią o niej rozmawiać i nie chcą jej wspominać. Wspominają ją ludzie którzy w jakimś związku byli fizycznie związani z walkami. A takich ludzi jest już bardzo mało. Zdecydowana większość żołnierzy walczących poległa, umarła po wojnie, lub już umiera gdzieś teraz w swoich domach. Taka smutna prawda.

 

Ci ludzie albo nie usłyszą nic na temat Hardkor44 albo informację tą gruntownie oleją. Szybciej potomkowie tych walczących mogą podnieść larum. Ale będzie to larum w stylu "bo mój dziadek zginął na Mokotowie a wy takie uśaś robicie". I co z tego? To nie oznacza, że film profanuje dokonania i żywot bohaterskiego dziadka! W życiu. Ten film jeszcze bardziej będzie gloryfikował powstanie warszawskie. To będzie właśnie sposób na pokazanie młodszym pokoleniom że ten konflikt to piekło i chwała poległym za to, że wojna tak szybko się skończyła.

 

Mówiąc jeszcze inaczej: mój dziadek walczył na Pomorzu i zdobywał Berlin. Dostał nawet kilka medali, zapewne jak większość waszych dziadków. Nijak nie czuję się urażony tego typu produkcją i wręcz przyjmuję ją z otwartymi ramionami.

 

Dziwne są pretensję o obrazę pamięci, przez ludzi, którzy tego konfliktu nie doświadczyli do ludzi, którzy tego konfliktu nie uświadczyli. Po prostu robimy film a jaki wyjdzie to się okaże.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie sądzę, żeby pomysł filmu i planowany/przewidywany jego charakter obrażał kogokolwiek, a już szczególnie powstańców. Ja wiem, że żyjemy w kraju, w którym podrapanie się po głowie obraża czyjeś uczucia religijne, ale nie można dać się zwariować. Rzeczywiście w polskim kinie przydałby się taki film. Jako lekcji historii i patriotyzmu bym go jednak nie traktował. Niedawno na jednym z forów dla muzyków przetoczyła sie fala patriotycznego uniesienia po tym, jak szwedzki zespół Sabaton w grafomańskim tekście śpiewał o dzielnych żołnierzach z Westerplatte. Jacyś politycy zastanawiali sie nawet nad nadaniem muzykom jakiegoś orderu...

 

A film, jeżeli powstanie potraktowałbym jako taką zmitologizowaną opowieść w ciekawej formie plastycznej. Może kogoś skłoni do sięgnięcia do źródeł i poznania prawdy historycznej. A jeżeli nie, to zostanie samo dzieło plastyczne/wizualne czy jak tam kto chce. Znając dokonania PI spodziewać się mozna, że nie będzie to obrazowa grafomania jak we wspomnianej piosence.

 

A co do konceptu, to zupełnie mi się nie podoba z punktu widzenia plastycznego (wykonanie itp znakomite) w kontekście tematu. Za dużo tu wpływów gier komputerowych i jakiejś takiej mangi (choćby wielkość karabinu). Ale trudno plastykę filmu oceniać po nieruchomym koncepcie, więc jeszcze mogę zdanie zmienić. :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@tweety: OK, ale ja też nie czuję się urażony tą produkcją (w ogóle jakim cudem? jeszcze ten film nie powstał przecież). Wręcz przeciwnie, cały czas o tym piszę. Dziwią mnie tylko niektóre wypowiedzi, że film nie dotyka delikatnego tematu.

Jak zobaczyłem koncept i wzmiankę o współpracy z Muzeum Powstania Warszawskiego, to coś mi tu zazgrzytało. Mam po prostu obawy, czy da się jakoś to wszystko pogodzić. Tak przedstawić temat, żeby trafić do młodszej widowni i nie obrazić widowni starszej. Wydaje mi się to trudne i tyle. Mam nadzieję, że się uda. Reżyser mówi w wywiadzie, że chce pogodzić akcję i widowiskowość z szacunkiem to tematu. No i super. Dla mnie na dzień dzisiejszy problemu nie ma.

Naprawdę takie biało-czarne podchodzenie do świata jest mi obce. Chyba mogę jednocześnie czekać na jakiś film i widzieć pewne trudności z nim związane? Czy nie? Czy jak napiszę, że mam jakieś obawy co do pewnych aspektów tego projektu, to staję od razu na czele pochodu niosącego pochodnie i transparenty "precz z hardkorem44"? :) Bądźmy poważni. Przecież to max3d, a nie onet.pl. Chyba dopuszczalna jest tu jakaś otwarta dyskusja, konstruktywna krytyka itp itd.

Róbcie ten film. Ja wam kibicuję. Jak wyjdzie z tego coś nowego to fajnie. Jak będzie w tym drugie dno, a nie tylko efekty to jeszcze lepiej.

Tyle ode mnie. Peace, Love and WorldWarII.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się



×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Wykorzystujemy cookies. Przeczytaj więcej Polityka prywatności