Skocz do zawartości

Motywacja jak ją znaleźć ?


Patryk Gierada

Rekomendowane odpowiedzi

7 minut temu, Nezumi napisał(a):

Osobiscie polecam czynsz i inne rachunki. Swietnie mnie motywuje perspektywa zostania bezdomnym.

W sumie racja rachunki same się nie zapłacą ale wiesz że jednak chce się tego nauczyć na przyszłość bo jednak chciałbym zostać 3d artist.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

<wstaw obowiązkowy ironiczny komentarz>

@Patryk Gierada Wiesz, jesli nie masz motywacji bo czujesz, że AI Cię wygryzie za te mityczne 5 lat (sorry @Nezumi, musiałem AI przywołać:D), to to co innego niż brak motywacji bo dużo nauki Cię czeka i Cię to przeraża.

Zastanowiłbym się więc dlaczego nie masz motywacji, bo od tego zależy co z tym zrobić. Każdy jest inny i ma problemy z różnych powodów, nie ma jednego rozwiązania. Zawsze można sie po prostu zmusić, ustawić sobie konkretne godziny na naukę i się tego trzymać, bez nadmiernych rozkmin.

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Napisano (edytowane)
29 minut temu, SebastianSz napisał(a):

<wstaw obowiązkowy ironiczny komentarz>

@Patryk Gierada Wiesz, jesli nie masz motywacji bo czujesz, że AI Cię wygryzie za te mityczne 5 lat (sorry @Nezumi, musiałem AI przywołać:D), to to co innego niż brak motywacji bo dużo nauki Cię czeka i Cię to przeraża.

Zastanowiłbym się więc dlaczego nie masz motywacji, bo od tego zależy co z tym zrobić. Każdy jest inny i ma problemy z różnych powodów, nie ma jednego rozwiązania. Zawsze można sie po prostu zmusić, ustawić sobie konkretne godziny na naukę i się tego trzymać, bez nadmiernych rozkmin.

W sumie to nie to mnie przeraża bo jak powiedizłą jeden grafik 3D AI nie jest w stanie nas jeszcze wygryźć bo nie potrafi modelować w danym typie. Tutaj bardziej chodzi o te rozkminy i za dużo pomysłów. Plus jeszcze jak nie mogę znaleźć czasu na naukę przez szkołe.

 

16 minut temu, Destroyer napisał(a):

To zawsze jest ciężki temat, może spróbuj mindfulness, gratitude, abundance mindset

 

Jakbyś mógł wyjaśnić te pojęcia to byłbym wdzięczny

Edytowane przez Patryk Gierada
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak masz brak motywacji na takim początkowym etapie to ja bym poszukał innego zajęcia, takiego do którego nie będzie potrzeba motywacji.

Edytowane przez pecet
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

28 minut temu, Patryk Gierada napisał:

Tutaj bardziej chodzi o te rozkminy i za dużo pomysłów. Plus jeszcze jak nie mogę znaleźć czasu na naukę przez szkołe.

Na brak weny i czasu działa systematyczność. Czy ci się to będzie podobało czy nie, weź sobie kup jakiś kurs i przebrnij przez niego. Nie ma że boli..

Nie masz czasu? Godzinę dziennie znajdziesz. Może z czasem nauczysz się gospodarować na to więcej godzin.  

Nie wiem jaki dział 3d cię interesuje, ale kursów jest sporo i od tego bym zaczął. 

 

Tylko nie kupuj kilku tutków. Wybierz jeden i go ukończ

Teraz, pecet napisał:

Jak masz brak motywacji na takim początkowym etapie to ja bym poszukał innego zajęcia. 

Ma motywację skoro przyszedł tutaj. Niektórym potrzeba kopa na rozruch 😉 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 minutes ago, Patryk Gierada said:

Jakbyś mógł wyjaśnić te pojęcia to byłbym wdzięczny

Po pierwsze nie słuchaj moich rad, taka moja główna rada 😛 

https://www.poradnikzdrowie.pl/psychologia/zdrowie-psychiczne/mindfulness-co-to-na-czym-polega-trening-uwaznosci-aa-uDPv-er7g-Defd.html

https://www.przystanekmindfulness.pl/jak-i-po-co-praktykowac-wdziecznosc/

https://www.focus.pl/artykul/jak-miec-wystarczajaco-duzo

to takie teorie a i tak dużo zależy od Ciebie i sytuacji oraz co na ciebie lepiej działa czy positive reinforcements wzmocnienie pozytywnych odczuć czy negatywnych. Trochę jak metoda kija i marchewki, na mnie działa lepiej kij gdy ukierunkuję swoją agresję i gniew niż gdybym miał wykrzesać jakieś pozytywne emocje i na nich coś budować 🙂 Trochę jak @Nezumi z tymi rachunkami 🙂 Gdy wychodziłem na rower to z 50km w 2 godziny, najlepiej w środku dnia latałem podczas upału bo o 20% lepsze spalanie tłuszczu i tylko dwa razy dostałem udaru cieplnego i zasłabłem, raz tak mocniej 🙂 A potem okładałem lodem nogi i smarowałem voalterenm bo tak bolały. Gdy pojechałem tak delikatnie dla relaksu to nie wiedziałem co ze sobą zrobić i po co ja jadę 🙂Gdy chodziłem na siłownie to do upadku, w jednym roku zasłabłem ok 40 razy ale w końcu przywykłem 🙂 Gdy biegałem po nocach to raz próbowałem podbić swoje maksymalne tętno powyżej tego ze wzoru, udało mi się ale potem z miesiąc mnie serce bolało 🙂 Gdy się wspinałem to czasem robiłem kapilarki ile tylko mogłem, z jednego treningu wracałem z 7 dziurami w dłoniach ale za to z dużo lepszą techniką bo trzeba było lepiej manewrować tymi pokaleczonymi palcami i balansować ciałem 🙂 Gdy poszedłem na kurs snowboardowy to po kilku godzinach był koniec na dzień i spotkanie wieczorem to cisnąłem do samego spotkania i na spotkanie poszedłem prosto ze stoku w zapoconym pancerzu, zmęczony i poobijany. Gdy uczyłem się tricków to mimo delikatnych ochraniaczy na kolana wróciłem z całymi czarnymi nogami nabiegłymi krwią odkąd się kończył but i tak z miesiąc się to goiło 🙂 Więc ja sam na siebie kij strugam i się nim tłukę to jakoś to idzie bo jak sobie odpuszczę to gnuśnieję niemal natychmiast 😕

Jak nic nie robię to nic nie robią jak zaczynam to krew się leje, często dosłownie 🙂 Ale są ludzie co wolą tak lekko i pozytywnie, czuć harmonie czy coś, nie wiem nawet bo ja to wolę kijem przez łeb dostać to wiem, że żyję 😛 

 

  • Wow 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, michalo napisał(a):

Na brak weny i czasu działa systematyczność. Czy ci się to będzie podobało czy nie, weź sobie kup jakiś kurs i przebrnij przez niego. Nie ma że boli..

Nie masz czasu? Godzinę dziennie znajdziesz. Może z czasem nauczysz się gospodarować na to więcej godzin.  

Nie wiem jaki dział 3d cię interesuje, ale kursów jest sporo i od tego bym zaczął. 

 

Tylko nie kupuj kilku tutków. Wybierz jeden i go ukończ

Ma motywację skoro przyszedł tutaj. Niektórym potrzeba kopa na rozruch 😉 

Mam kupiony kurs od arrimusa 3D i chyba go wykonam potem następne jakie posiadam. Tylko nie wiem czy rano czy na wieczór.

A co do o kogo chodzi na rozruch ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

18 minut temu, michalo napisał(a):

Na brak weny i czasu działa systematyczność. Czy ci się to będzie podobało czy nie, weź sobie kup jakiś kurs i przebrnij przez niego. Nie ma że boli..

Nie masz czasu? Godzinę dziennie znajdziesz. Może z czasem nauczysz się gospodarować na to więcej godzin.  

Nie wiem jaki dział 3d cię interesuje, ale kursów jest sporo i od tego bym zaczął. 

 

Tylko nie kupuj kilku tutków. Wybierz jeden i go ukończ

Ma motywację skoro przyszedł tutaj. Niektórym potrzeba kopa na rozruch 😉 

to poprosze kopa na rozruch

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A tak na serio to zawsze mi pomagalo robic cos co lubie. Wiec na przyklad jak lubisz... nie wiem... UFO to sobie zacznij robic ufoludka. Jak lubisz samochody to samochod, jak domki to domek itd. Nie polecam nikomu patrzenia na tutorial i powtarzania co zobaczyles. Takie powtarzanie moze szybko stac sie bezmyslnym i prowadzic do tego ze za kilka dni zapomnisz jak sie cos robi. I bedziesz sobie mowil ze to nie dla ciebie bo masz slaba pamiec czy cos tam. A to wylacznie chodzi o to, ze jak cos nas nie obchodzi zupelnie to jak w szkole na egzamin - wykuc i zapomniec za chwile. Ale jak robisz cos co Cie kreci, to latwiej zapamietac. Tutoriale jak najbardziej tak, ale zeby podgladac techniki a nie sam temat odtwarzac. Duzo fajniej i duzo bardziej tworczo sie robi cos co sie lubi. Niewatpliwie na poczatku utkniesz gdzies. Luzik - podpatrz jak sie robi to cos, chocby byla najprostsza sprawa, zanotuj sobie to w zeszycie jakims (nie na telefonie, nie screenshotem na kompie tylko wlasnie w zeszycie - tak to juz jest ze wlasnoreczne zapisanie czegos prowadzi do lepszego utrwalenia sie w mozgu. Wiec zeszycik, dlugopis czy olowek i sobie notujesz. I jak mowi @michalo - pomalu, bezstresowo. Godzinka. Nawet jak pol bedzie ale dobrze wykorzystane i regularne - pomoze. I sie wkrecisz. Jesli jest to cos co lubisz i chcesz robic to w koncu motywacja przyjdzie. I nie lam sie jak na poczatku wyjdzie ci jakies 💩. Nie dziwi - zaczynasz. Kazdy na poczatku robi slabe rzeczy. Rob nastepna i nastepna.

Osobiscie nie jestem tez fanem robienia rzeczy zbyt latwych. Typu "witajcie, dzis zrobimy na poczatek balwanka z 3 sfer". No super, w takim tempie to sie nauczysz czegos za 10 lat... Nie boj sie rzeczy trudniejszych, nie lam jak wyjdzie slabo. Umiar trzeba zachowac, nie zaczynac od 100% realistycznego samochodu z silnikiem i wnetrzem. Ale tez bez przesady z tymi balwankami, pileczkami i innymi duperelami 😉

I napieraj. Nikt za ciebie nie zrobi. Siadasz i robisz. Juz, dzis, nie jutro, nie za chwile, nie "az bedziesz gotowy". To tylko strata czasu. Siadasz i napierasz ten tam kurs co masz. Pol godziny minimum. Czas start, go!

  • Like 2
  • +1 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Akurat uważam, że motywacja jest troszkę przereklamowana. I sama w sobie dużo Ci nie da. Tak naprawdę ważna jest dyscyplina. Motywacja popchnie Cię do czegoś - pouczysz się raz czy dwa i tyle. A dyscyplina weźmie Cię za ryj i wtedy przy codziennej pracy coś osiągniesz. Tak naprawdę motywacja powinna być tylko włącznikiem dyscypliny 😉 A dyscypliny i systematyczności to już trzeba się nauczyć. Po prostu zasuwać codziennie. Nie ma zmiłuj 😉 

  • Like 2
  • +1 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja nadal podtrzymuję zdanie, że jak nie ma motywacji do nauki 3d to trzeba znaleźć inne zajęcie. Serio, jak trzeba się zmuszać do nauki grafiki 3d to później to będzie męczarnia i wypalenie po dwóch latach pracy. Pamiętam jak zaczynałem to w każdej wolnej chwili z chęcią zasiadałem do 3d, bo to była dla mnie dobra zabawa, lepsza niż np. gry komputerowe. Nie potrzeba było żadnej motywacji. A przy pierwszej pracy nie mogłem się doczekać poniedziałków. 
Rozumiem, gdy ktoś szuka motywacji już po kilku, kilkunastu latach - bo jednak często trudniej zmienić branże niż znaleźć motywacje. Ale jak jesteś na początku, to po co się zmuszać do zajęcia, które Cię nie kręci, jak możesz sobie spróbować czegoś innego, co może akurat będziesz chętnie robił bez szukania natchnienia. 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zgodzę się z Pecetem, 3D/grafika to moim zdaniem tak specyficzna branża, że bez zajawki bardzo ciężko osiągnąć coś więcej jeśli chodzi o karierę. Ale za to plusem grafiki jest to, że oferuje ogrom ścieżek rozwoju i każdy znajdzie tu coś dla siebie. A jak już znajdzie - uważam, że wyrobienie sobie odpowiednich nawyków/procesów pomaga utrzymać się na dobrych torach i uniknąć wypalenia zawodowego. Mówiąc o nawykach mam na myśli ustalenie sobie konkretnego planu dnia czy tygodnia, w którym uwzględniamy  przykładowo x godzin na pracę, xh na naukę nowych rzeczy, xh na chill i nic nie robienie, xh na sporty etc.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trzeba też zwrócić uwagę, czy to zwykłe lenistwo, przytłoczenie ilością materiału do ogarnięcia, czy lęk przed porażką/nie podołaniem. Czy też po prostu mityczna prokrastynacja.

Najważniejsze chyba, jak już ktoś wspomniał, to wyrobienie sobie nawyku, że codziennie jakiś czas poświęca się na to co się chce rozwinąć. Lepsze 10 minut codziennie niż 5 godzin raz na tydzień.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no kazdy ma problemy z motywacja i checia do roboty, trzeba sie z pewnymi rzeczami pogodzic 😄 dlatego najlepiej zaczac powoli i leciec z efektem kuli snieznej i nigdy sie nie zatrzymywac nawet na chwile. 

 

Dlaczego? dlatego ze ruszenie z miejsca wymaga 100% wiecej enrgii niz ciagle robienie, nawet odrobine dziennie 🙂 

nie dokladnie to, ale zasada ta sama, spalasz sie myslac o tym zeby zaczac, ze sie opierdalasz, ze powienies wiecej. A wystarczy zaczac bez rozkminiania, robisz i tyle. Jak wyjdzie slabo, to wyjdzie, robisz next projekt 🙂 najgorzej to sie zatrzymac i pozniej miec taka blokade

 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

My to chyba też mieliśmy łatwiej z fascynacją i motywacją bo za naszych czasów to komputery dopiero wchodziły pod strzechy, to była magia a to jak się coś tworzy to już w ogóle kosmos i mało kto wiedział nawet to czego nie wie 🙂 Dlatego ludzie robili coś na pałę, szukali informacji po forach, wśród znajomych i samo to było emocjonujące jak polowanie na rzadki egzemplarz do jakiejś kolekcji czy odkrywanie nieznanego. Teraz jest przesyt wszystkiego i ciężko zdecydować, wtedy to nawet nie było specjalnie youtuba ani videotutoriali tylko tutki tekstowe html i książki. W Polsce to helion i najczęściej czarno białe i kilka lat przeterminowane. Kto nie gapił się na czarnobiały screen wielkości paznokcia od kciuka z pokrętnym tłumaczeniem z angielskiego które niewiele tłumaczyło i próbował wydumać najprostszą rzecz ten życia nie zna 😛

Był Staszek Mąderek i jego Star Warsy, książki 3ds max. Matrix jak to zrobić, Efektowna animacja w praktyce, biblia czy vademecum profesjonalisty 😄 I człowiek się zastanawiał czy te trudne słowa to coś od 3D czy za młody jestem i jeszcze tych trudnych słów nie znam 😛 Potrafiłem odbębnić szkołę a potem nawet do 4 nad ranem czytać książkę i dumać o co tam chodzi albo nie mogłem zasnąć z tych emocji bo snułem śmiałe wizje co ja to zrobię jak już się nauczę 😄 

No i próg wejścia był jakby niższy tzn prace nie były tak wyśrubowane, każdy zaczynał od chromowanej kuli na czarno białej szachownicy, cienie raytraced to jeszcze był drogi luksus a czasem nadal w ogóle się ich nie robiło tylko malowało po taniości 🙂 Chyba tutaj @SWRSC robiłeś dawno temu chyba jeszcze w mental rayu render z SSS, jakieś fajne kule i render puszczałeś na noc w jakichś kosmicznych rozdzielczościach jak 800x600 czy może już nawet 1024x768 i ludzie się zachwycali i efektem i zaparciem żeby całą noc renerować 😛 Tutoraile z caustykami Adama Guzowskiego, mogę mieć na dysku jeszcze gdzieś zapisane 🙂 to też był skok jakościowy, albo cienie które są ostre w miejscu zetknięcia obiektu z podłożem a im większa odległość tym stają się bardziej miękkie, kiedyś to była rewolucja teraz to normal w realtimie w telefonie🙂 I tak można wspominać 🙂 

 

@Patryk Gierada znajdź coś co tak na ciebie działa to będziesz miał paliwo na start i jeszcze trochę bo iść w jakimś kierunku bo fajnie by było i chciałbym ale mi się trochę nie chce to może być koniec końców strata czasu i wysiłku a to nie jest ani łatwy ani szczególnie dochodowy (poza rzadkimi wyjątkami) kawałek chleba 🙂 

 

Edytowane przez Destroyer
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jakby bylo tak, ze brak motywacji oznacza automatycznie ze to nie dla nas, to bym sie powiesil pewnie bo czasem mam brak motywacji do otwarcia powiek rano wiec pewnie zycie nie jest dla mnie 😉 

Zgodze sie 100% ze nie ma sensu na sile robic czegos co nie sprawia nam przyjemnosci bo potem isc przez zycie robiac codziennie cos czego nie chcielismy tak na prawde robic to prosta droga na terapie. Ale czasem zwyczajnie sie nie chce... nic. To juz kazdy musi sam sobie sprawdzic czy to chwilowy brak checi do ruszenia tematu czy permanentny.

Zaleznie od wieku dochodza zwyczajnie problemy z dojrzewaniem. Czlowiek w wieku mlodym nie wie nic na pewno a kaza mu decydowac i jeszce strasza ze decyduje o zyciu calym 😄 Tu hormony szalejo, panie, problemy sercowe, ideologiczne, bunt wewnetrzny przeciwko temu lub owemu, przeciwko czemu protestowac w tym tygodniu ciezka decyzja do podjecia... Wieczne poczucie ze nikt nas nie rozumie, ciagla presja w szkole ze "jak nie zdasz to koniec swiata!"... Jedni mowia ze Bog istnieje, inni tatuuja sobie "No gods, no masters" na lydkach i cosplay terrorysty w arafatce uprawiaja ... Sam juz nie wie taki mlodzian z czym sie identyfikowac i jakie wybrac zaimki... Ogolnie jest burzliwie a tu jeszcze dochodzi "a co ja sam wlasciwie chcialbym robic".

Nie nabijam sie, obserwuje swiat po prostu. No ok, nabijam sie - ale nie personalnie.

Jezeli jest to cos co na prawde chcesz robic to artistic block minie w koncu, przyjdzie ochota cos zrobic i zrobisz. Nie stresuj sie bez sensu.

Napieraj sobie - ale nie wbrew sobie.

Edytowane przez Nezumi
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i jeszcze lenistwo może być spowodowane niewłaściwą dietą, brakami witamin, słabym snem, brakiem ruchu.

Więc myślę, że czasem trzeba się trochę zmusić i nagiąć w imię "większego dobra". 

Dlatego właśnie ta systematyczność, kalendarz, zadania i ich odhaczanie mini celów. Przetrzymać tak tydzień-dwa a na pewno będzie coraz lepiej. 

 

  • +1 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

22 minutes ago, michalo said:

No i jeszcze lenistwo może być spowodowane niewłaściwą dietą, brakami witamin, słabym snem, brakiem ruchu.

Nie chciałem od tego zaczynać ale jak już temat zszedł na te tory to tak, bierz kreatynę i rób trening oporowy co dwa dni do końca życia 🙂

Jeśli nie jesteś pełnoletni to bierz kreatynę tak żeby rodzice nie widzieli bo to jak twarde narkotyki 😄 

j5rjCSn.png

 

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To w tym memie, górna część, to akurat prawda. Poznałem wiele osób wychowanych na wsi przy ciągłej pracy fizycznej na dworze  i wiele z tych osób było tak kurewsko silnych i niepodatnych na trudne warunki, że masakra. 

Ani choroby ich nie łapały ani zmęczenie, znużenie, lenistwo.

Jednyne co łamie takie osobo to zła dieta i alco.
 

Ja najlepiej się czułem jak aktywnie ćwiczyłem na siłowni, przy okazji pracując na budowie i co weekend na wsi. 
Wszystko w końcu poszło w pizdu, ale mam to gdzieś z tyłu głowy, że jednak to było dobre dla mnie 😉

 

Edytowane przez michalo
  • +1 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@michalo ja tak trochę z przymrużeniem oka to piszę ale serio to działa. Aktywność fizyczna zwiększa plastykę mózgu, zmniejsza depresję, organizm jest zdrowszy, regularny trening jaki by nie był uczy dyscypliny, daje poczucie sprawczości, jak masz dobry efekt to do tego dochodzi pewność siebie, inaczej myślisz i inaczej ludzie na ciebie reagują. Lepiej organizujesz czas i wszystko się jakoś układa, gdy naprawdę przycisnąłem to w tym samym czasie potrafiłem być nawet 21 razy na siłowni w miesiącu a mimo to znajdowałem czas na dodatkowe zlecenia po pracy, zakończyłem rok z rekordowymi przychodami, sześciopakiem, największą ilością poznanych niewiast, robiłem filmiki na youtube, zimne prysznice i wszystko w tym samym czasie ale za mocno dokręcałem sobie śrubę i gdy nawarstwiło się za dużo niesprzyjających okoliczności w jednym czasie to gwint strzelił 😄 Ale to był wspaniały czas, nie zapomnę go nigdy 🙂 Zapraszam i polecam - Piotr Fronczewski 🙂 

Edytowane przez Destroyer
  • Haha 1
  • Thanks 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na początek (i nie tylko) świetne są małe projekciki (tzw. dejlisy 😛)- codziennie siadasz na godzinkę-dwie i wypluwasz coś gotowego. Najlepiej jeszcze wrzucić gdzieś do sieci. Zanim się obejrzysz to będzie sprawiało przyjemność. Siedzenie 5 godzin nad tutorialem czy kursem niestety nie daje takiego efektu - przynajmniej w moim przypadku. 

Polecam pooglądać efekty pracy oryginalnego NFT kozaka Beepla 😛 Koleś robi coś codziennie od X lat, nawet został milionerem dzięki temu XD :

https://www.beeple-crap.com/everydays

Kluczowe dla motywacji jest żeby wyzwania nie były ani zbyt proste ani zbyt trudne. Za proste to nuda, za trudne to napinka, spalanie się i stres. Ot, fajnie jest z każdą kolejną rzeczą nauczyć się czegoś nowego. Tylko tyle i aż tyle wystarczy.

A tak poza tym to jaki jest sens uczyć się 3ds maxa? Kiedyś ten soft miał najlepsze i niedostępne nigdzie renderery. Teraz nie ma najlepszego niczego. Nic dziwnego że nie masz motywacji 😛 Ucz się pan Blendera. 

Polecam też wszystkim cierpiącym na brak motywacji zaczynać dzień od sprzątania swojego otoczenia. Bałagan odbiera energię a sprzątanko to ruch i pyszna dopamina. Wystarczy 5 minut tańcowania z mopem żeby się rozkręcić. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Daylis są spoko ale jak już coś się potrafi bo tak to będzie się klepało robociki z kulek i boxów, pierwszy etap i tak trzeba przebrnąć żeby podstawy ogarnąć ale fakt że proste sceny można klepać prawie od razu żeby coś było, najprostsze rzeczy zamaist poznawać każdą opcję w każdym zakamarku bo to jest nie do przyswojenia i nawet ludzie z 10+ lat doświadczenia często nie wychodzą poza kilka modułów softu. 

Tak czy tak najpierw trzeba zacząć robić cokolwiek a potem iść do przodu każdego dnia

8bkSOCY.jpeg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

22 minutes ago, Destroyer said:

Daylis są spoko ale jak już coś się potrafi bo tak to będzie się klepało robociki z kulek i boxów

Robociki z kulek i boxów FTW 😛 Coś potrafić będzie ten kto nie przestanie robić. 90% ludzi traci motywację na samym początku drogi. Zacznij od robocika z kulek i boxów, potem dodaj torusa i czajnik i już levelowałeś XD A następnego dnia ... może jakaś teksturka XD I tak leci ten kabarecik.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja bym poszukał innego zajęcia, które Cię zmotywuje. Poza tym pomyśl ile byś musiał pracować w grafice, żeby kupić jacht za 8 milionów funtów i jeszcze go zaokrętować modelkami, miss mokrego podkoszulka itd. Nawet jak zaoszczędzisz na licencji pracując na Blenderze to i tak 150 lat pracy 😉 Rozmawiałem z gościem, który zarobił w zeszłym roku 14 mln złotych na czysto i mówi, że zamyka firmę, bo to mu się po prostu nie opłaca i że wyjeżdża z kraju nad Wisłą -  długą, szeroką i krętą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 hours ago, alex3d said:

Ja bym poszukał innego zajęcia, które Cię zmotywuje.

To nie takie glupie. Ja zostalem grafikiem po miesiecznych praktykach na budowie. W polowie tych praktyk zrozumialem ze moja pasja nie jest ani praca fizyczna ani wstawanie rano i przychodzenie do pracy na czas.

Ale ale, znowu pojawia sie ktos mlody, rzuca jakies pytanie a my odpisujemy jeszcze dlugo po tym kiedy on zrezygnowal z zagladania tutaj 😄 Podobnie bylo z ta dziewczyna co miala jakis taki nick od zwierzecia pochodzacy.. No nie pamietam. Tez zesmy sie nagadali a ona pewnie juz dawno studiuje gastronomie czy cos 😂

Edytowane przez Nezumi
  • Haha 3
  • +1 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, Nezumi napisał(a):

To nie takie glupie. Ja zostalem grafikiem po miesiecznych praktykach na budowie. W polowie tych praktyk zrozumialem ze moja pasja nie jest ani praca fizyczna ani wstawanie rano i przychodzenie do pracy na czas.

Ale ale, znowu pojawia sie ktos mlody, rzuca jakies pytanie a my odpisujemy jeszcze dlugo po tym kiedy on zrezygnowal z zagladania tutaj 😄 Podobnie bylo z ta dziewczyna co miala jakis taki nick od zwierzecia pochodzacy.. No nie pamietam. Tez zesmy sie nagadali a ona pewnie juz dawno studiuje gastronomie czy cos 😂

Jeszcze nie zwariowałem żeby studiować gastronomię czy inne kulturoznawstwo nadal tu zaglądam poniżej wrzucę trochę swoich prac 

Dice 2 .jpg

RF1.jpg

RF2.jpg

RF3.jpg

RF4.jpg

Spray1.jpg

Szachy 1 .jpg

Szachy 3 .jpg

4TGP_Gierada_Patryk_Jajka_Render_2.jpg

4TGP_Gierada_Patryk_Jajka_Render_2_Out-HDR.jpg

4TGP_Gierada_Patryk_Jajka_Render_5.jpg

Domek_1.jpg

Domek_2.jpg

Domek_4.jpg

Domek_5.jpg

W dniu 5.06.2024 o 08:48, michalo napisał(a):

No i jeszcze lenistwo może być spowodowane niewłaściwą dietą, brakami witamin, słabym snem, brakiem ruchu.

Więc myślę, że czasem trzeba się trochę zmusić i nagiąć w imię "większego dobra". 

Dlatego właśnie ta systematyczność, kalendarz, zadania i ich odhaczanie mini celów. Przetrzymać tak tydzień-dwa a na pewno będzie coraz lepiej. 

 

właśnie u mnie raczej dieta zły sen i brak ruchu

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 hours ago, Nezumi said:

Ale ale, znowu pojawia sie ktos mlody, rzuca jakies pytanie a my odpisujemy jeszcze dlugo po tym kiedy on zrezygnowal z zagladania tutaj 😄 Podobnie bylo z ta dziewczyna co miala jakis taki nick od zwierzecia pochodzacy.. No nie pamietam. Tez zesmy sie nagadali a ona pewnie juz dawno studiuje gastronomie czy cos 😂

Ale tam to ona coś dawała do zrozumienia, że taka młoda to już nie jest 🙂 

@Patryk Gierada no to podstawy już są, to zakładaj teczkę 3d w dziale WIP. Bierz jakiś temat na warsztat i jedziesz, my coś doradzimy, rozszarpiemy każdą pracę na piksele i powinna być poprawa jeśli tylko się przyłożysz i będziesz słuchał dobrych rad 🙂 

Edytowane przez Destroyer
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Destroyer mowa o tej pani co w wątku wyszło, że najlepiej żreć Keratynę z Keratyną w przerwach od dźwigania hantli? No to bardzo dobry watek był! xD 

@Patryk Gierada Destro dobrze pisał, zacznij uprawiać jakiś rodzaj sportu. Cokolwiek co cię ruszy za stołka. Przez lata o siebie nie dbałem i jak przyszedł Covid mało co nie szedłem z tego pięknego świata. A jak zacząłem się codziennie ruszać to i zmęczenie przeszło a nawet wzrok się poprawił (o dziwo).  Cała ta lekka dyscyplina rozłożyły się również na sferę artystyczną.  Zacznij coś konkretnego i nie rób miliona suchych tutoriali, zrób jak chłopacy radzą. Wyznacz sobie cel i przerabiaj tylko takie tutoriale które zawierają wiedze potrzebą do twojego celu. Inaczej zaczniesz powtarzać bezsensowne tutki, rodem jak zrobić pączka czy modelowanie łyżki. Będzie bolało, będzie frustracja... ale to będzie również znaczyło, że prawdopodobnie idziesz w dobrym kierunku.
Podstawy jak widać już są, to teraz czas na coś bardziej ambitniejszego. Najlepiej to co cię kręci... bo inaczej zgubisz motywację do nauki. 

Myślę że budowanie scen tylko z boxów już jest swego rodzaju sztuką... i to nie łatwą ale też taka dioramka może być dobra na początek.

 

Edytowane przez Mortom
  • Like 1
  • +1 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

24 minutes ago, Mortom said:

@Destroyer mowa o tej pani co w wątku wyszło, że najlepiej żreć Keratynę z Keratyną w przerwach od dźwigania hantli? No to bardzo dobry watek był! xD 

Tak, i rada nadal aktualna i w pełni ją popieram 🙂 

28 minutes ago, Mortom said:

Myślę że budowanie scen tylko z boxów już jest swego rodzaju sztuką... i to nie łatwą ale też taka dioramka może być dobra na początek.

A to prawda, są ludzie którzy naprawdę niesamowite rzeczy robą z samych boxów choć jak się nad tym zastanowić to nie wiem czy nie łatwiej zrobić to tradycyjnie 😄

https://www.behance.net/yeganehaubi

hjXfbCq.jpeg

 

mari-k-lowres-01.jpg

mari-k-lowrez-3k.jpg

mari-k-artst1.jpg

xZ4HccnwiYRIrw1-6Wf3YnXQrGy_9WLqiPGCvB9w

  • Like 1
  • Wow 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Właśnie ta Mari której kilka prac wrzuciłem wyżej trzepie te voxele w Magicavoxel od Ephtracy, ale to też nie jest takie lepienie z pojedynczych sześcianów z ręki jak w minecrafcie tylko trochę bardziej cywilizowane narzędzia, trochę w sumie oszukaństwo 😛

https://www.artstation.com/madmaraca

 

13 minutes ago, kengi said:

Brak mi motywacji...

Po to jest ten wątek, zaraz coś poradzimy :) Pierwsze i podstawowe pytanie ile bierzesz kreatyny dziennie? 😄 

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z tą motywacją to różnie bywa. Sam często cierpię na jej brak, dopada mnie mocna prokrastynacja, czy też ogólne wypalenie i zniechęcenie do grafiki, czy fotografii. Znaczy ogólnie myślę, że i tak sporo robię, ale wiem, że mogę dużo więcej i że dużo czasu w ciągu dnia marnuję. 

I tutaj chciałbym napisać coś mądrego, coś doradzić, ale w sumie nic odkrywczego chyba już się nie wymyśli. Regularne ćwiczenia, które wyżej były wspominane na pewno są dobrym rozwiązaniem. Bo poprawiają dyscyplinę, ogólne samopoczucie, dowartościowują człowieka. Jak też wspominano, też jestem zdania, że motywacja jest przereklamowana. Dyscyplina jest dużo ważniejsza i to na niej powinno się wszystko opierać. Ważne jest, aby wyrobić sobie zdrowe nawyki, a te stają się czymś oczywistym jakoś po około 60 dniach regularnego powtarzania. I w sumie ważne tutaj też jest to, aby nie robić sobie przerw dłuższych niż 2 dni, bo według badań wtedy nawyki zaczynają zanikać i trzeba od nowa powtarzać cykl.

Od siebie z ciekawszych rzeczy mogę dodać taki myk na dyscyplinę, o którym słuchałem kiedyś w jakimś podcaście, żeby stworzyć sobie grupę kilku osób (jakoś 3-5, raczej nie więcej) i raz na tydzień spotykać się na rozmowie (może być i online), i wtedy szczerze przez kilkanaście minut poopowiadać co się zrobiło przez tydzień, czego się nie zrealizowało z planów i jakie mamy cele na następny tydzień. Tutaj chodzi głównie o to, że publiczne powiedzenie o swoich planach w grupie osób, które jakoś znamy wyzwala mechanizm wstydu przed niepowodzeniem. I jak powiemy w grupie znajomych, że coś zrobimy, to poczucie ewentualnego wstydu i tego, że ktoś przez to może nas źle ocenić daje kopa do działania. Czy działa, to nie wiem - chciałem coś takiego zrobić, ale początkowi chętni po przedstawieniu właśnie tego jak to ma działać zrezygnowali. Tak więc jakby ktoś tutaj na forum był chętny to można we wspólnym gronie wrócić do tego tematu 😄 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To się też dorzucę z radą, bo problemy miałem identyczne, zwłaszcza z za dużą ilością pomysłów. Musisz im po prostu łeb ukręcić 😛 bo nie ma siły że zrobisz wszystkie. Twoim zadaniem jako osoby w pracy z jakąś dozą kreatywności jest mieć lepsze pomysły i widzieć jak zrobić lepiej. Więc te nowe wizje to zawsze będą przychodzić. I tak jak przysiądziesz do 1 taska to zobaczysz ile potrzeba skilla, więc ilość pomysłów to będzie twój najmniejszy problem. Też z doświadczenia mówiąc, jak już jakiś ci bardzo siedzi, to naszkicuj go sobie, projekty mają to do siebie że jak je zaczniesz to odkrywasz, że nie chce ci sie go robić xD najgorzej to jak w głowie siedzą

  • Like 1
  • +1 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 hours ago, Maksym_j said:

projekty mają to do siebie że jak je zaczniesz to odkrywasz, że nie chce ci sie go robić xD

Nigdy nie czytalem prawdziwszych slow.

Po latach praktyki nie bedziesz musial nawet zaczynac projektu zeby wiedziec, ze Ci sie nie chce.

  • kekw 1
  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bardzo ciekawe pytanie bo i problem jest, podejrzewam, powszechnie występujący. U mnie to się chyba nazywa prokrastynacją i zjawisko to pojawia się od czasu do czasu, szczególnie po wyjątkowo ciężkich projektach lub okresach "ciągu", kiedy pracuję po 14h przez wiele dni i tygodni. Czasem mam też okresy znużenia robotą, bo tematyka u mnie jest bardzo monotonna. 

Moje sposoby:

1. Przypominam sobie czemu się zdecydowałem na tą drogę życiową: zawsze chciałem odtwarzać obrazy ze swojej wyobraźni i grafika 3d, jak żadna inna pozwala to robić. Z jednej strony jest to mocno techniczne zajęcie, ale klawisz F9 (Render) ma wciąż w sobie coś magicznego, kiedy ta wizja, po szeregu skomplikowanych kroków nabiera realnego kształtu.

2. Coś co sprawia, że można się szybko otrząsnąć z letargu: wprowadzanie nowych technik i narzędzi do własnego warsztatu. Żyjemy w kapitalnych czasach, kiedy to dostęp do nowych narzędzi jest bardzo łatwy, a ich obsługa - coraz łatwiejsza. Za każdym razem, kiedy muszę zrobić obrazek w tematyce, którą obrabiałem dziesiątki razy, zastanawiam się co mogę zrobić, żeby to nie był kolejny, podobny dzień w fabryce ale po prostu zabawa i coś ekscytującego. Może użyję Phoenixa, może Tyflow, może nowy plugin, nowy tool Maxa, którego jakimś cudem jeszcze nie odkryłem. Są tylko same plusy. Praca nie będzie nudna, a to czego się nauczę podniesie mój skill na nowy poziom.

3. Każdy projekt traktuję jak wyzwanie. Nigdy nie używam słowa problem, gdy pojawiają się trudności. Zawsze jest wyzwanie i skoro pracuję sam, muszę mu stawić czoła  i poradzić sobie jakoś. To niezła motywacja.

4. Doceniam zawód, który wykonuję. Czasem biadolę, jak myślę, że muszę się naklikać, żeby dokopać się do czegoś na dysku, ale kurcze, co to za wysiłek. Lepsze to niż praca w fabryce czy na budowie (wiem bo pracowałem). 

5. Jestem cały czas zainspirowany. Regularnie kupuję artbooki, książki w tematyce tego czym się zajmuję, oglądam filmy itd. Czasem artbook nt. jakiejś animacji potrafi zapalić lampkę w mózgu, że te kolory, perspektywa itd. to coś, co mogłoby się u mnie sprawdzić. Ponadto, jeżeli jest taka możliwość, jadę na eventy, takie jak Promised Land (z powodów finansowych - tylko dzień otwarty). Jeden dzień słuchania tych wszystkich utalentowanych ludzi daje ogromnego kopa na wiele miesięcy.

6. Nigdy nie chcę osiągnąć miejsca i czasu, kiedy pomyślę, że wiem wszystko. Bo co po tym? Do trumienki i GeBaj. Im starszy jestem i dłużej w tym robię, tym bardziej się przekonuję jak mało wiem. Więc chcę wiedzieć więcej, doskonalić swój warsztat i łapać tego króliczka, a nie go złapać.

Edytowane przez piotr_forkasiewicz
  • Like 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Wykorzystujemy cookies. Przeczytaj więcej Polityka prywatności