Skocz do zawartości

Ostatnio obejrzane filmy, polecane filmy


Rekomendowane odpowiedzi

Napisano

The Fountain (Źródło) - cieszy mnie fakt że roli nie przyjął Pitt bo Jackman naprawdę odwalił kawał dobrej roboty. Natomiast gra Weisz wydała mi się trochę sztywna.

Co do filmu - filmłebowe 8 z hakiem jak najbardziej zasłużone, piękne zdjęcia, dobre narracje no i oczywiście muzyka która jest IMO po prostu piękna.

Z mojej strony - mimo że film trochę zakręcony i trzeba go obejrzeć jeszcze raz:

8,5/10 :).

 

Pozdrawiam.

Napisano

Około tygodnia temu byłem w kinie (dwa razy) na filmie Inglourious Basterds (Bękarty wojny) - film swietny, do ostatniej minuty filmu byłem bardzo ciekaw dalszej akcji, film z duzym poczuciem humoru (nie nie da się nie pośmiać podczas ogladania). Nie jest to jakis typowy wojenny film - wrecz przeciwnie.

 

 

Wlasnie wrocilem z kina, byłem na premierze The Hurt Locker. Film rowniez bardzo ciekam i z uwaga oglądałem go do ostatniej sekundy. POLECAM oba te filmy. Jesli chodzi o The Hangover (zdaje sie polski tytuł Kac Vegas) taki sobie :)

 

POZDRAWIAM

Napisano

"District 9" :D

nie wiem czego sie spodziewalem.... ale to otrzymalem ogladajac ten film :D

jest tam wszystko co trzeba, moze troche naciagane, moze momentami troche smieszy

swa naiwnoscia, ale oglada sie przyjemnie

Napisano

Wyselekcjonowani pewnie z tysiecy kandydatow astronauci w wyprawie w ktorej stawka jest los rasy ludzkiej zachowujacy sie jak 14 latki z depresja? No bez zartow. Postacie niestabilne, histeryczne, zerowa dyscyplina, no kompletnie przypadkowa zbieranina skrajnych osobowsci.

 

A to śmieszne, bo właśnie oglądałem "Milczącą Gwiazdę" na podstawie "Astronautów" Lema. To NRDowski film, zainteresowani znajdą. O ile "Test pilota Pirxa" bardzo mi się spodobał ze względu na postacie i scenariusz (czego nie można powiedzieć o zdjęciach), o tyle "Milcząca Gwiazda" jest jakimś żartem (pomijając wszechobecną indeologizację w dialogach) jeśli chodzi o szkic postaci - to DNO (przykład - histeryzująca pani doktor, niodpowiedzialny profesorek który nie chce jeść, wiecznie uśmiechnięty murzyn który prawie nic nie robi, nieśmiały chińczyk, amerykanin ledwo chodzący o własnych siłach - wyselekcjonowani najlepsi do lotu w kosmos), ale za to można sporo fajnych efektów/zdjęć zobaczyć, i zdać sobie sprawę z różnic jakie panowały/panują w kinematografi sąsiadujących państw.

 

pozdrawiam.

Napisano

Burn After Reading -> Film z serii. Zbieg okoliczności. Wow. ale się narobiło.

Tyle że film nie jest w cale Wow. Mimo gwiazdorskiej obsady film słaby. Nie porywa. ogólnie nuda. Miejscami przykry.

Napisano

Podpisuje sie pod District 9 ... też niewiedziałem co oglądam , i nie wiedziałem co mnie czeka , ale jak dla mnie to pozycja musowa do obejrzenia , wywarł na mnie duże wrażenie.

Napisano

Ostatnio, po raz kolejny, obejrzałam "American History X" i muszę przyznać, że mimo upływu lat, ten film nadal robi na mnie wrażenie. Podoba mi się kreacja Edwarda Nortona (odkąd obejrzałam "Fight Club" jest moim ulubionym aktorem!), podoba mi się scenariusz (nie lubię brutalnych filmów, ale w tym wypadku było to uzasadnione).

Zdecydowania jest to film godny polecenia!

Napisano

District 9 - szczerze powiedziawszy po tym co się nasłuchałem ("prawie jak łowca androidów") to totalnie się zawiodłem. Scenariusz się kupy nie trzyma. Pomysł może generalnie niezły, ale realizacja fatalna. Jak się robi film w konwencji paradokumentu to nie można naciągać boleśnie wszystkiego "żeby pasowało". Przykład - jak ci obcy niby przeszmuglowali tą całą broń na ziemię? O mechu nawet nie wspomnę.

Napisano

District 9 - Mnie nurtowaly pytania jak facet mogl nie zdawac sobie sprawy z tego, ze go namierza z komorki:), a dwa to zagadka dlaczego obsy spierniczyl z planety sam bez swoich ziomkow?

Napisano

District 9 - dobry, nie rewelacyjny. ogolnie spoilerujecie o tym ufoku co uciekl statkiem bez nikogo, ale dobra.. uciekl zeby wrocic za 3lata z wieksza iloscia ufokow i wziąc reszte zalogi :>

lubie filmy w ktorych sam moge interpretowac zdarzenia, prawie jak w ksiazce..

Napisano

9 (nie District 9) - swietny i bardzo ladny, chociaz myslalem, ze bedzie bardziej zakrecony. Rewelacyjne pomysly na maszyny, chociaz calosc przywolywala momentami Matrixa, takze fabularnie ;)

Napisano
a dwa to zagadka dlaczego obsy spierniczyl z planety sam bez swoich ziomkow?

 

Haha no dokładnie. Jest ich tam prawie 2 miliony, a jebitnie wielkim statkiem odlatuje jeden...W ucieczce pomaga mu pół człowiek pół krewetka, który potem jest już tylko krewetką. Powiem tak. Pierwsza połowa filmu trzyma w napięciu. Druga. Hmmm jak dla mnie to już strasznie infantylna historyjka o tym jak jeden krewetek chce do statku, a nie krewetek chce do swojej kobiety i oczywiście nie może.

Napisano

Jabłka Adama - wczoraj obejrzałem na Ale kino. Świetny, lekki, zabawny i trochę pokręcony. W sam raz na jesienna chandrę. Ode mnie 9/10.

Napisano

To może dla młodszych którzy może nie widzieli kilku niezłych filmów. Ja sobie ostatnio robiłem remanent w SF i przypomniałem sobie kilka pozycji które warto znać - może nie ze względu na efekty (wiadomo - się zestarzały)

 

Fahrenheit 451 - Klasyka.

Slaughterhouse five (1972) - też chyba nie trzeba reklamować. Książka lepsa, ale warto obejrzeć.

Inwazja porywaczy ciał (1978) - Oryginał. Remake(i) się nie umywają.

The puppet masters (1994) - Chyba nie tak bardzo znany, a bardzo dobry.

Excalibur (1980 albo 1981) - Wiadomo. Król Artur - historia prawdziwa ;).

The Dark Crystal - Animowany, Hensona. Ale bardzo fajna bajka.

Enemy mine (Mój ukochany wróg) - nieco zapomniana klasyka. Warto znać.

Dark City - dopiero niedawno obejrzałem...

Zakazana planeta (1956) - obowiązkowo. Wiem że efekty już mogą śmieszyć (Oscar!!), ale bardzo dobry film.

Wehikuł czasu (1960) - Dużo lepszy niż remake imho. No i zakończenie takie jak być powinno ;)

Napisano
To może dla młodszych którzy może nie widzieli kilku niezłych filmów. Ja sobie ostatnio robiłem remanent w SF i przypomniałem sobie kilka pozycji które warto znać - może nie ze względu na efekty (wiadomo - się zestarzały)

 

Fahrenheit 451 - Klasyka.

Slaughterhouse five (1972) - też chyba nie trzeba reklamować. Książka lepsa, ale warto obejrzeć.

Inwazja porywaczy ciał (1978) - Oryginał. Remake(i) się nie umywają.

The puppet masters (1994) - Chyba nie tak bardzo znany, a bardzo dobry.

Excalibur (1980 albo 1981) - Wiadomo. Król Artur - historia prawdziwa ;).

The Dark Crystal - Animowany, Hensona. Ale bardzo fajna bajka.

Enemy mine (Mój ukochany wróg) - nieco zapomniana klasyka. Warto znać.

Dark City - dopiero niedawno obejrzałem...

Zakazana planeta (1956) - obowiązkowo. Wiem że efekty już mogą śmieszyć (Oscar!!), ale bardzo dobry film.

Wehikuł czasu (1960) - Dużo lepszy niż remake imho. No i zakończenie takie jak być powinno ;)

 

ale zes walnal classic :D podpisuje sie, te oryginalne (czytaj stare wersje) maja cos w sobie, czasem ogladam je dopiero po remaku zeby zobaczyc jak oni wtedy z FX wybrneli ;D bywa zabawnie

Napisano

a z nowości to

 

Waltz with Bashir - no bardzo bardzo to fajnie wyszło, polecam

Inglorious bastards - 'głupawe' jak wszystko od Tarantino :) ogólnie majstersztyk i się nie zawiodłem

Napisano

Inglorious bastards - a ja sie troche zawiodlem, dla mnie Tarantino ma talent robienia z prostych i pozornie banalnych scen cos genialnego, cos co wybiega poza dialogi, zdjecia, aktorstwo. A tu wiekszosc scen odebralem jedynie jako proste i banalne z dobrymi dialogami, zdjeciami i aktorstwem. A jak zniknelo to COS, to zaczalem na takim kinie ziewac. Ale caloksztalt filmu jakos dobrze odbieram pare godzin po seansie i nawiazujac do wspomnianych wyzej kryteriow - scen genialnych tez kilka bylo :)

Napisano

Into the wild - Sean Paul [ Wszystko za życie ]

 

"Dwa lata wędruję po świecie. Żadnego telefonu, żadnego basenu, żadnych domowych zwierzaków, żadnych papierosów. Totalna wolność. Esteta, podróżnik którego domem jest droga. Uciekł z Atlanty. Nie będziesz powracał, pamiętaj sobie, najlepiej jest na zachodzie. Teraz, po dwóch latach wędrówki, nadchodzi najważniejsza i największa przygoda. Ostateczny bój, aby zabić fałszywe istnienie wewnętrzne i zwycięsko zakończyć rewolucję duchową. Dziesięć dni i nocy w pociągach towarowych i autostopem przywiodło go na wielką, białą północ. Nie będzie już zatruwany przez cywilizację, od której ucieka; wchodzi samotnie w krainę, by zagubić się w dziczy. Alexander Supertramp, maj 1992"

 

Film ktory odcisna na mnie swoje piętno :)

 

Ciekawie zrobiony w sensie sztuki operatorskiej + super muzyka od Eddiego Veddera + niezwylka historia oparta na faktach + klimat + przekaz i gleboka tresc :)

Napisano

Ja mam mieszane uczucia odnośnie Bękartów. Z jednej strony kilka genialnych scen, bohaterowie z krwi i kości, ale po seansie miałem wrażenie, że czegoś brakowało. I to wrażenie siedzi ze mną do teraz ;)

Napisano

Bękarty wojny -> Jak dla mnie bardzo średni film. Mało tych bękartów w filmie i chyba to trochę rozczarowuje. Nie mogę powiedzieć że się nudziłem, ale spodziewałem się czegoś dużo lepszego. Moja ocena 6/10

 

Dystrykt 9 -> Nooo. I tutaj się nie zawiodłem. Film spełnił wszystkie moje oczekiwania a nawet więcej. Świetne zdjęcia, fabuła i wszystko inne.

Jak dla mnie 9/10

Napisano

Ja wrecz przeciwnie, swietnie sie bawilem na Bekartach Wojny. W ogole sie nie nudzilem, a ponad 2,5h minelo w mgnieniu oka. Swietna rola Waltza i Pitta, choc tego drugiego bylo mniej na ekranie. Co ciekawe, pierwszy raz spotkalem sie z tym zeby ludzie bili brawa po seansie. Z tego co czytalem na FilmWebie mialo to miejsce po wielu seansach:) Ze swojej strony moge go polecic jak najbardziej.

 

District 9 mniej mnie zachwycil, ale warty polecenia rowniez:)

Napisano

Bękarty Wojny - bardzo dobra rozrywka :) byłem wczoraj i obśmiałem się bardzo :). Dla kogoś, kto inteesuje się kinem jako takim, kto oglądał zawsze bardzo dużo filmów - pozycja obowiązkowa. Ilość odniesień do klasyki filmowej niesamowita. Za to zawsze lubiłem Tarantino :) Fenomenalnie bawi się kinem i konwencjami!

Rola Waltza kozak. Ten koleś utrzymał cały film na bardzo wysokim poziomie. Pitt zagrał jakby drugoplanową rolę ale też bardzo wesoło mu to wyszło! Dialogi chyba najlepsze ze wszystkich filmów pana T.

dużo dobrej zabawy.

killnazi!

Napisano

Bękarty Wojny - wczoraj też klaskali. Film na Wysoko Tarantinowskim poziomie. Świetne kreacje. Trochę marnego dowcipu - za to dialogi i napięcie perfekcyjne od pierwszej sceny.

Napisano

Largo Winch - cały film można streścić w 1 słowie - kiepski.

 

absolutnie nie wart pieniędzy na kino.

 

daję 4/10

 

(jak komuś się wybitnie nudzi, to może sobie obejżeć) w sumie w całym filmie podobała mi się tylko panorama miasta, i jedna piosenka.

Napisano (edytowane)

ej, a gdzie wy widzieliście district 9? w każdym kinie najwcześniejszy spektakl jest w środę.

lotr extended edition 720p. masakra, jakość, i po 3:40 ma każda cześć. polecam

 

 

i jeszcze to, tlyko w krakowie :)

+18(cycki)

Edytowane przez ttaaddeekk
Napisano
ej, a gdzie wy widzieliście district 9? w każdym kinie najwcześniejszy spektakl jest w środę.

lotr extended edition 720p. masakra, jakość, i po 3:40 ma każda cześć. polecam

 

Np w Londynie, Moskwie, Barcelonie.... w typowych europejskich miastach :P

... w naszym zascianku dopiero bedzie :P

Napisano

Tak sobie czytam Wasze wypowiedzi o Bękartach Wojny, ale nie wiem czy iść? W zasadzie filmy Tarantino zawsze mi się podobały, ale nie aż tak, aby je oglądać co miesiąc. Moje obawy dotyczące tego tytułu potwierdzają wypowiedzi niektórych osób, a pogłębia je kiepskie przyjęcie na festiwalu w Cannes. Jednak później czytałem, że film został przemontowany itp. i obecnie jest to odmienny obraz. Dlatego chciałbym się dowiedzieć jak Bękarty Wojny mają się do poprzednich filmów Tarantino? Czy ta sama jakość, czy może czegoś brakuje?

 

Odnośnie przemontowywania filmów, jest to strasznie denerwujące. Ostatnio pozyskałem Blade Runnera i plułem sobie w brodę kiedy to zobaczyłem. Przemontowany, inne zakończenie itp. Dlaczego zabrano mi film, który widziałem jakieś 12 lat temu w nocy w tv. Stworzono coś zupełnie niepotrzebnego. Oczekiwałem tego samego co miałem na kasecie VHS, a zostałem oszukany. Jak twierdzi wikipedia (a może się mylić) istnieją cztery wersje tego filmu, normalnie ręce opadają. Tak samo z Terminatorem 2, kupiłem go za parę złotych, z jakąś gazetą i po raz kolejny otrzymałem inny film niż się spodziewałem. Niektóre dodane sceny może i były na plus, ale pozostałe niepotrzebne. Po raz kolejny zajrzałem do internetu. Dobrze, że nie trafiłem wersji z alternatywnym zakończeniem i to beznadziejnym. Przecież takie rzeczy można umieszczać jako dodatkowe materiały, a nie wmontowywać je w film. Kolejny przykład, Star Wars: Return of the Jedi. Na końcu dokonano podmianki i w scenie gdzie pojawiają się duchy (sorry, ale nie mam lepszego określenia, a pewnie jest jakieś fachowe), wstawiono Haydena Christensena, to przykład marginalny, ale po co to zrobiono. Nie mówię, że takie działanie zawsze psuje film, niekiedy dodanie pewnych elementów wychodzi na plus. Denerwujące jest to, że zabierany jest ludziom wybór. Jeśli ukazuje się jakaś wersja reżyserska super extra unreleased cut, powinni pozostawić w sprzedaży wersję, która była emitowana w kinach.

Napisano (edytowane)

bekarty wojny to jeden z najlepszych filmow jakie widzialem w zyciu, nie myslalem, ze uzyje kiedykolwiek takiego argumentu, ale jezeli komus bekarty sie nie podobaly albo go nudzily, to zwyczajnie jest za malo inteligenty, zeby wylapac te genialne smaczki i nawiazania i zabawe konwencjami i nastrojem i te wsciekle charakterne postacie, tu nie chodzi o gust ale o wiedze

 

moze troceh za mocno napisalem, nie tyle "nie podobac sie", ile "docenic", bo podobanie sie to sprawa gustu, wiec, nawet jezeli komus sie nie podobal powinien ten film docenic o

Edytowane przez misiekhc
Napisano

troche mocne słowa... :P

 

ja ostatnio obejrzałem "Koszmar Darwina" i "Obóz Jezusa".

dobre dokumenty. Pokazują jak bardzo świat jest źle skonstruowany. Europa będąca oazą spokoju eksportuje miliony sztuk broni do afryki, z które importuje tony żywności, mimo że w afryce głód panuje... dołujące mocno.

Napisano

koszmar darwina jest przerazajacy, mysle, ze ten dokument zalicza sie do grupy filmow, po ktorych traci sie wiare w gatunek ludzki, jak dla mnie obowiazkowa pozycja dla kazdego, kto uwaza, ze "jest w porzadku"

Napisano
jezeli komus bekarty sie nie podobaly albo go nudzily, to zwyczajnie jest za malo inteligenty, zeby wylapac te genialne smaczki i nawiazania

 

Mnie do mensy przyjeli, wiec przynajmniej ponadprzecietna inteligencje posiadam, a na Bekartach tez troche podsypialem. Moze po prostu z filmow pana Tarantino sie wyrasta, a wsciekle charakterne postacie i wirtuozeria w zonglerce konwencjami to dla niektorych za malo.

Napisano
Co ma wspólnego inteligencja z wiedzą na temat popkultury?
No faktycznie zapewne nic, tym bardziej nie zgadzam sie z opinia misiekhc, ze jesli nie podzielam zainteresowan rezysera Bękartow to jestem gupi.

 

Ale i do zarzutu braku wiedzy bym sie spieral bo wiele owych smaczkow wylapalem i jakos mnie na nogi nie powalily. Moze mam mniejszy sentyment do oryginalnych tematow nawiazan, moze mnie takie podejscie nie kreci... nie wiem. Ale to z brakiem wiedzy ma niewiele wspolnego, co najwyzej z mniejszym zaangazowaniem w zabawe "kina w kinie".

Napisano

Mało pociesza fakt, że aby cieszyć się nowym filmem Tarantino, trzeba dostrzegać nawiązania do innych tytułów. To powinien być dodatek, deser, gdzie głównym daniem byłby dialogi, fabuła, akcja, bądź interesująca zagadka. Jeżeli rdzeń całego seansu, ma stanowić wyłapywanie owych smaczków, to dziękuję. Może w przyszłości obejrzę, kiedy będzie dostępny na mniejsze ekrany.

Napisano

E tam, bzdury. Kill Bill jest tez zbiorem nawiazan, a mimo to mozna sie nim cieszyc bez cienia wiedzy na ten temat. Jasne, fajnie sie bawi ten, ktory je wylapuje, ale nie o to chodzi w filmach tarantino. To nie quiz.

Napisano

Ale i do zarzutu braku wiedzy bym sie spieral bo wiele owych smaczkow wylapalem i jakos mnie na nogi nie powalily. Moze mam mniejszy sentyment do oryginalnych tematow nawiazan, moze mnie takie podejscie nie kreci... nie wiem. Ale to z brakiem wiedzy ma niewiele wspolnego, co najwyzej z mniejszym zaangazowaniem w zabawe "kina w kinie".

 

 

a moze i masz racje.

  • Like 1
Napisano

Tarantino jest mistrzem w żonglowaniu wytworami kultury popularnej tego nie można mu odmówić i robi to w naprawdę inteligentny sposób choć używa niekiedy niemal komiksowej estetyki (mówię o komiksie amerykańskim, lub o jego stereotypowym rozumieniu). Dostajemy coś w stylu filtra antologii popkultury.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Wykorzystujemy cookies. Przeczytaj więcej Polityka prywatności