Skocz do zawartości

Adobe Max 2013: Żegnaj Creative Suite


adek

Rekomendowane odpowiedzi

Loki - ależ Ty wychodzisz ze złego założenia odnosząc się do mojej wypowiedzi. Pisząc to co napisałem nie staję tu w roli jakiegoś rzecznika firmy czy kogoś takiego. Po prostu komentuję wydarzenia i patrze realnie na branżę. Nie widzę nic złego w stwierdzeniu że za kilka lat po prostu możesz być zmuszony do zakupu nowej wersji i tyle. Nie musi to być żadna strategoa tej czy innej firmy - to sie postep nazywa. Choćbyś do dziś zapisywał dane na dyskietkach 3,5 cala czy 5,25 cala to oczywiście mógłbyś tak pracować, ale ciężko byłoby Ci znaleźć partnera do pracy na takich nośnikach dziś - tylko dlatego że wszyscy inni używają czegoś nowszego. A przecież to czy zapisujesz tekst na dyskietce czy najnowocześniejszym "pendrajwie" nie wpływa absolutnie na jakośc Twojego tekstu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 191
  • Created
  • Ostatniej odpowiedzi

Top Posters In This Topic

A kto powiedział że Autodesk nie ma z piractwem problemu? A nawet jeśli ma to z pewnością ma zdecydowanie mniejszy problem gdyż jest twórcą/właścicielem bardzo specjalistycznych narzędzi jakimi są np. Autocad czy 3ds max, a Adobe to ogromna rodzina bardzo mocno upowszechnionych i uznawanych za "jedynie słuszne" narzędzi. I tu może pojawia się miejsce na dyskusję o tym czy bycie najbardziej rozpoznawalnym jest dobre czy jednak nie do końca.

 

Nie o to mi chodziło. Tak SYmek wspomniał olbrzyma rzesza "piratów" to ludzie uczący się softu i używający go od czasu do czasu. Np. Autodesk i SideFX daje do nauki darmowe licencje(w przypadku Au z tego co pamiętam pod warunkiem, że każdy uczestnik płatnego kursu ma swój komputer też chyba się liczy jako studencka) zresztą kiedyś coś tam w szkole było i patrzyłem na ceny licencji to licencja na kilkanaście komputerów na Mayki, Muda i jeszcze czegoś nie przekraczała ceny kilku tys. zł. podczas gdy adobe daje 80% licencji na każde stanowisko albo ucznia jak myślisz to pozytywnie wpływa na statystyki ściągnięć piratów?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dla mnie to jest jaieś...jasny gwint!

 

To znaczy, ten model biznesowy dla oprogramowania jest czymś dość zakakującym i, trzeba to przyznać, niezwykłym ale też dziwnym.

 

Rozumiem pewne plusy tego sposobu rozliczania, w sumie dla Adobe jest ich całkiem sporko, a największym ryzykiem dla nich to utrzymanie serwerów i użytkowników.

Taki sposób zarówno odcina ich od piractwa, bo póki co nie mam żadnego pomysłu, jak możnaby to obejść, jak i oszczędzają na dystrybucji. Dodatkowo zarabiają więcej, bo nie mówimy tu o jednorazowej w płacie, ale regularnych przychodach z abonamentu (a przychody będą, bo - jak wszyscy już wspomnieli - nie ma alterantywy). W sumie dla Adobe to sytuacja WIN-WIN.

 

Ale zupełnie gorzej widzę to dla zwykłego użytkownika.

Pierwsze pytanie, które mi się pojawiło zanim jeszcze spojrzałem na ceny to, a co jak netu brak?

 

Ale potem spojrzałem na ceny i połączenie z netem nie jest tutaj chyba najciekawszym problemem.

 

Przede wszystkim, jak się to wszystko przeliczy, to wychodzi jakieś 100-200 zeta opłat co miesiąc, które trzeba będzie odciągać, zależnie od pakietu. Czyli, albo kablówka...albo fotoszop. Jeszcze w sumie nie wygrzebałem, czy to opłata za pakiecik jak w CS, czy za dostęp do wszystkiego, czy za jakieś pojedyńcze softy. Czyli trzeba płacić, płacić...a na koniec i tak się nic z tego nie ma. Nie polansuje się nawet pudełkiem na półce jak dziewczyny wpadną. Kobiety, szampan, lasery...a fotoszop w chmurze.

 

Jak na tym wyjdą freelancerzy? Po to inwestujesz, aby ciągnąc zyski...a jakie tu zyski, jak trzeba co miesiąc rachunki co człowieka zjadają. Plus jest oczywiście taki, że jak się nie kożysta...się nie płaci. Ale umówmy się - jak ktoś idzie marnować sobie życie grafą i fotoszopem, to raczej nie po to, by robić to w przerwie międzu hodowlą tulipanów.

 

No i firmy tez stoją przed trudną sytuacją. Nowych pracowników przyjdzie zatrudnić, trzeba będzie abonament płacić spory. A jeszcze jak wycofają wsparcie, to i obecnym pracownikom będzie ciężko.

 

Jak żyć? Ja się pytam, jak żyć?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Krita jest bardzo realna konkurencja dla PS jesli chodzi o malowanie. Niedowiarkow moze przekonac ze juz teraz byla uzyta chociazby przy produkcji G.I. Joe 2 przez panow z Digital Domain. Wystarczy sprobowac (koniecznie na linuksie bo wersja na winde jeszcze kuleje) zeby sie przekonac ze mozna. W wielu miejscach przegania Photoshopa juz teraz - porzadne kolko kolorow, fajnie rozwiazany podglad refek, free transform tool pozostawiajacy daleko w tyle PSa, pozwalajacy operowac na wielu layerach na raz, krzywe do kontroli kanalu alpha, wieksze i wciaz rozwijane mozliwosci brushy - w Kricie nie musze wchodzic do jakiegos specjalnego panelu "liquify" zeby cos przesunac, dodatkowo meczac sie z tym jak ustawic widok zeby widziec layery pod spodem. Tu po prostu to jeden z brushy. GEnialne menu pod prawym przyciskiem gdzie mam pod reka ostatnio uzyte kolory i ulubione pedzle plus kolko kolorow. Przyklady mozna mnozyc.. Dodatkowo deweloperzy sluchaja uzytkownikow - widzialem juz nie raz jak ktos cos zaproponowal, inny poparl i za niedlugi czas bylo to w wersji rozwojowej Krity - w przypadku Photoshopa nadal nie ma interaktywnej symetrii do szybkich konceptow, ale za to dodaja jakies nonsensy jak edycja wideo czy HIPER powolne malowanie tektur na obiektach 3D... Brawo.

Przy Photoshopie trzyma mnie jeszcze swietne zaznaczanie, poza przyzwyczajeniem. Coraz czesciej robie cos w Kricie i na koncu wrzucam w PSa, bo zwyczajniej idzie mi praca szybciej.

Z Illustratorem troche gorzej - przyznaje ze nie kumam tak bardzo Inkscape'a ale juz teraz pare razy zrobilem w nim raz-dwa cos co w Illustratorze zajeloby wieki (kalendarz na przyklad, tabelki)- jak moze illustrator nie miec pieprzonych tabelek w roku 2013 tego nie pojme. Albo jakiegos skryptu od razu do generowania kalendarza? (wiem mozna wyszukac w sieci, ale dlaczego nie dodac tego od razu do softu?) Za to dodaja jakies dupsy jak seamless textury :/ No tak, bo wszyscy robia teraz powtarzalne tekstury w Illustratorze... Eh...

 

Bardziej od tych cen boli mnie to co za G dodaja do tych softow - w tym przypadku calkiem fajne rzeczy dostaly sie programom do obrobki wideo ale te mnie akurat srednio obchodza. To na czym pracuje - Photoshop i Illustrator - dostaly jakies pierdoly. PS zaokraglone rogi shapeow i kilka filtrow dla fotografow. To tyle. Illustrator calkiem spoko opcje do tekstu ale nadal i wciaz brak tabelek. Co ktores zlecenie (kazda nalepka na jakis produkt spozywczy...) kombinuje jak kon pod gorke zeby zaimportowac kilka z nich. Operacje na poszczegolnych literach w zdaniu sa spoko ale o ile nie bede chcial robic koslawych napisow za kazdym razem to przydadza sie z rzadka.

 

CC mogloby byc, ale niech zrobia proporcjonalna cene pojedynczych softow. Co z tego ze $50 to malo za wszystkie ich softy jak uzywam dwoch z nich? Niechby i bylo po dyszce za soft i wchodze w to. Ale $40 za PS i IL co miesiac to prawie 1000 zielonych za dwa lata (i te hiper tanie chwyty z koncowka .99 Za kogo oni maja ich uzytkownikow - za debili?). A tak moglbym miec updatea za jakies 600 przy zalozeniu, ze w ogole bylbym zainteresowany updatem (bo moze chcialbym updatnac co druga wersje...).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W skrócie: Czak1. Ten Creative Cloud to nie tak, że wszystko jest w chmurze. Program normalnei się pobiera, tylko sprawdza co jakiś czas licencję.

 

Mnie chodziło właśnie o to co wielokrotnie tutaj się pojawiło. CC to świetna rzecz dla agencji, zatrudniających wiekszą ilość osób, będą w stanie nawet do projektu opłacić dodatkowe miesiące za soft, zwalniają osoby - rezygnują. Ale dla zwykłego użytkownika, takiego freelancera, ktory nie ma stałych klientów to niemały zgrzyt.

 

Posiadając wersję pudełkową - to moje oprogramowanie, da się je nawet odsprzedać. Teraz kupujemy nie oprogramowanie, a usługę jak dobrze rozumiem.

 

Druga sprawa to cena. Przelicznik 1$ = 1EUR to mocne uderzenie, przynajmnie tak mi się wydaje dla nas Polaków. Na pewno trochę inaczej byłoby to odebrane jakby mieli ceny albo jednakowe wszędzie, albo zróżnicowane wg krajów.

 

Faktycznie też to by trochę inaczej wyglądało jakby po opłaceniu np. 2 lat, czy 18 miesięcy, po tym czasie była możliwość pracowania na oprogramowaniu. Mogliby wtedy zabrać jakieś bonusy - dostepy do dysków w chmurze etc...

 

Tak zrobiło np. Spotify. Weszli do Polski, cenowo świetna oferta, można powiedzieć dopasowana do zarobków.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Monio- a po co dzieciakowi taki czy inny program? Za moich czasów programów uczyłem się w szkole, a gdy byłem starszy w firmach w których miałem okazję pracować i nie musiałem ich kupować za milion monet.

 

Panie, co pan tu wypisujesz.... W szkole to sie można matematyki nauczyć, a nie obsługi programu.

 

Ja maxa sie uczyłem zawsze sam, w domu, od 11 roku życia. Najpierw z helpa, a potem z internetu - po 3-4 latach, jak już go miałem. Swój pierwszy hajs na nim zarobiłem mając 14 czy 15 lat - jakieś drobne, ale była satysfakcja.

Pewnie połowa użytkowników ma podobną historie.

 

Dzieci potrzebują mieć dostęp do komercyjnego softu, zanim zaczną na nim zarabiać. I to dużo wcześniej.

 

 

Czak1 - CC to tylko regularne sprawdzanie licencji i updaty w cenie. Nie uderzy to w piratów w żaden sposób, bo updaty zablokują, a licencje scrackują. Właśnie dlatego się tu oburzamy. Bo tylko faktyczni klienci na tym tracą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To, że będą chcieli to obejść jest pewne. Pytane, czy się uda.

I pytanie, czy na pewno to będzie własnie tak działać.

Ludzie od gier prześcigają się w pomysłach na łamanie piratów, a info, że kolejny Xbox do pracy ma wymagać połączenie z netem omal niektórych o zawał nie przyprawiła.

 

Tam szczwane kombinatory są.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaraz, zaraz, czy to nie Adobe ostatnio trąbiło, że upgrade do nowszej wersji będzie tylko możliwy z jednej wersji wstecz?!

 

A teraz przejście na CC kosztuje tyle samo dla posiadacza cs3 jak i cs6, no fajnie, nie ma co...

 

Po za tym Panowie i Panie zapominacie o jednej ważnej rzeczy, permanentna licencja kosztuje ileś tam i ani grosza więcej. Wynajem w tym roku kosztuje tanio, ale kto zabroni monopoliście ponieść stawkę za rok czy dwa lata? A jak nie będzie was stać? Ano nic, stracicie licencje, zabawa skończona.

 

Tak na prawdę to żadna "chmura" jak aplikacje i tak będą lokalnie, jedynie model licencjonowania się zmienia z normalnego na dziadowski!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość lab6

Posiadam CC od niecałego roku. Musiałem dokonać aktualizacji flasha i okazało się że w tej samej cenie (albo nawet niższej, już nie pamiętam) w promocji mam pełny pakiet adobe.

 

Nie wiem czy zdecyduję się na przedłużenie abonamentu na pełny pakiet, ale adobe daje także możliwość zakupu pojedynczych produktów przez CC. W takim wypadku niema konieczności ciągłego opłacania abonamentu, a koszt dla 1 softu za 1 miesiąc to 24.59 euro.

 

Rozumiem, że w przypadku photoshopa można sobie pozwolić na aktualizacje co kilka wersji, jednak wydaje mi się, że dla użytkowników dużej części programów dostępnych w pakiecie kupowanie każdej aktualizacji było niezbędne (AE, flash) i dla tych użytkowników subskrypcja wcale nie jest złym rozwiązaniem.

 

Osobiście uważam, że taki soft w formie usługi nie jest zły, jednak ceny mogły by być niższe, mogło by też być trochę więcej opcji (pakiety po 2-3 programy, jakieś rozliczanie za "dzienne zużycie")

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hmm, zaskakuje mnie liczba głosów sceptycznych.

 

Jestem abonentem CC od pół roku i bardzo sobie chwalę. Traktuję to jak abonament na dobrej siłowni. Zadbany sprzęt, czysta sauna, często zmieniana woda na basenie. Nikt się nie burzy, że po roku nie może zabrać sztangi do domu :)

 

Poza różnicą*US/PL (która pewnie wynika z jakichś*chorych przepisów) CC w moim odczuciu działa świetnie. Cały pakiet, wszystko świeże i nowe przez cały czas. Żadnych zabaw z upgrade'ami. Dla mnie to jest mega fajne doświadczenie. Można na to patrzeć różnorako, ale komfort nie zajmowania się softem tylko robotą jest super. Poza tym softy można sobie zainstalować na kilku kompach i logować się tylko tam gdzie akurat potrzeba. Fajne gdy ma się osobny sprzęt np. do montażu, a inny do webdevu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hmm, zaskakuje mnie liczba głosów sceptycznych.

 

Jestem abonentem CC od pół roku i bardzo sobie chwalę. Traktuję to jak abonament na dobrej siłowni. Zadbany sprzęt, czysta sauna, często zmieniana woda na basenie. Nikt się nie burzy, że po roku nie może zabrać sztangi do domu :)

 

 

Chodzi o prostą rzecz. Prawo wyboru. Twoja siłownia jest super, dopóki Cię na nią stać. Jak zabraknie Ci pieniędzy, zaczniesz marzyć, żeby mieć choćby rowerek w domu. Teraz wyobraź sobie, że Twoja siłownia ma monopol na rowerki i albo pedałujesz u nich, albo wcale...

 

Cloud jest świetny, ale jako jedna z opcji, a nie konieczność.

 

Co do instalacji na wielu komputerach, wystarczyłby serwer licencji, jak to robią inne firmy i efekt byłby ten sam. Ile nerwów zjada administratorom zarządzanie pakietami Adobe!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chodzi o prostą rzecz. Prawo wyboru. Twoja siłownia jest super, dopóki Cię na nią stać. Jak zabraknie Ci pieniędzy, zaczniesz marzyć, żeby mieć choćby rowerek w domu. Teraz wyobraź sobie, że Twoja siłownia ma monopol na rowerki i albo pedałujesz u nich, albo wcale...

 

Cloud jest świetny, ale jako jedna z opcji, a nie konieczność.

 

A rzeczywiście uważasz, że Adobe ma na coś monopol? Czy Adobe jest jedyną firmą produkującą softy graficzne? Dla absolutnie każdego składnika CC masz alternatywne programy, więc nie do końca rozumiem argument braku wyboru.

 

To trochę jak wkurzanie się na ZTM, że bilety drogie, a nie można kupić całego autobusu... a przecież piechotą nie pójdziesz, bo daleko. :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cały pakiet, wszystko świeże i nowe przez cały czas. Żadnych zabaw z upgrade'ami. Dla mnie to jest mega fajne doświadczenie.

 

Co jest takie świerze poza numerkiem? Soft sie prawie nie zmienia od kilku lat.

 

Jedyną poważną zmianą jest to, że teraz już nie jesteś jego właścicielem.

 

Dla absolutnie każdego składnika CC masz alternatywne programy?

 

No to podaj alternatywę dla współpracujących ze sobą ps+ai+id.

Edytowane przez deshu
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A rzeczywiście uważasz, że Adobe ma na coś monopol? Czy Adobe jest jedyną firmą produkującą softy graficzne? Dla absolutnie każdego składnika CC masz alternatywne programy, więc nie do końca rozumiem argument braku wyboru.

Tak uważam.

 

To trochę jak wkurzanie się na ZTM, że bilety drogie, a nie można kupić całego autobusu... a przecież piechotą nie pójdziesz, bo daleko. :)

 

Znów pudło. Próbujesz udowodnić coś niedowodliwego i wychodzi zabawnie. Wkurzam się na ZTM, bo wycofało bilety miesięczne i roczne a każe mi kupować jednorazowe.

 

Zresztą ja głównie martwię się na zapas. Za chwilę wszystkie firmy tak zrobią. A potem będą mogły już robić, co im wygodnie. Nie chce Ci się nad tym zastanowić i tyle, ale argumentów za tą zmianą nie masz (choć cloud jest wygodny, nie przeczę, ale to nadal nie powód, żeby rezygnować z starego systemu).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Świetnie, coraz fajniej się robi. Fireworks nie będzie dalej rozwijany:

http://blogs.adobe.com/fireworks/2013/05/the-future-of-adobe-fireworks.html

Tylko kilka błędów poprawią. Chwalą się tam na stronie, że poprawią wkrótce aż 25 błędów :-)

 

W ogóle nie rozumiem tej decyzji. Nie wyobrażam sobie projektowania UX w Photoshopie. Illustratorowi też sporo brakuje w tej kwestii. Niektóre rzeczy robi się w Fireworks szybciej i łatwiej niż w PS czy Illu. Kolejny fail, Adobe!

 

Przez jakiś czas mi jeszcze CS5 wystarczy. Pytanie jak długo. Chyba trzeba powoli szukać alternatywy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Rotomonks

Poza tym softy można sobie zainstalować na kilku kompach i logować się tylko tam gdzie akurat potrzeba. Fajne gdy ma się osobny sprzęt np. do montażu, a inny do webdevu.

 

No właśnie nie za bardzo. Licencja jest zdaje się dokładnie taka jak w CS:

 

"Można zainstalować aplikacje z dostępne w Creative Cloud na komputerze podstawowym i jednym komputerze zapasowym, pod warunkiem, że nie są uruchomione w tym samym czasie. Będziesz mieć dostęp zarówno do wersji Mac OS i Windows, n.p. jeśli masz komputer Mac w domu i komputer PC w pracy, możesz zainstalować aplikacje na obu. Przejrzyj umowę licencyjną produktu, aby uzyskać więcej informacji."

 

Nie można mieć dwóch czy tam więcej stanowisk pracy. Dwa stanowiska to dwie licencje.

 

CC to jest rzecz niewypowiedzianie znakomita i potrzebna - ale jako opcja. Tak jak opcją jest przejechanie się taryfa i druga opcją - posiadanie swojego rzęcha.

Edytowane przez jaceks
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@splasz "podniesie się poziom merytoryczny na forach" to jest eufemizm na: "podniesie się kwota wpisowego do ekskluzywnej kasty profesjonalnych grafików", którymi my jesteśmy i nie życzymy sobie sobie tutaj więcej konkurencji na rynku pracy.

 

49.99€ za możliwość usuwania pryszczy clone brushem, gdyby nie było jakiejś alternatywy, wycięła by wam "nieuczciwą" konkurencje na polu "kosmetyki bitmapowej", bo w kosztach większej firmy to się zgubi, a dorabiający na boku szparowaniem niski merytorycznie student, to już swoimi fuchami na to nie zarobi. Fakt, że wyszparować można w Gimpie z zerowym kosztem za soft staje się wtedy przerażający i musi pachnieć nieuczciwą konkurencją.

 

Dla mnie chmura pokazuje, że Adobe już nie ma możliwości nowościami zachęcić do upgrade'u.

Mam nadzieję, że to będzie okazja dla konkurencyjnych producentów własnościowego oprogramowania, które sprzedają oprogramowanie NA WŁASNOŚĆ.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Świetnie, coraz fajniej się robi. Fireworks nie będzie dalej rozwijany:

http://blogs.adobe.com/fireworks/2013/05/the-future-of-adobe-fireworks.html

 

Zawsze lubię patrzeć, jak jedyną odpowiedzią producenta softu w takich sytuacjach, gdy ich fora zalewają się płaczem i złością, jest jej brak.

Edytowane przez deshu
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Prawda? Miło z ich strony. Jeśli już decydują się nie rozwijać Fireworksa, to mogli by upublicznić jego kod źródłowy jako Open Source. Wiem, na pewno się tak nie stanie.

 

Ja trochę może nudny z tym jestem, ale... Dopiero co wyszedł nowy Blender. Kilka razy w roku jest update ze sporą ilością nowości. Błędy poprawiane są ekspresowo. Przeważnie w terminie od kilku godzin do kilku dni. W dodatku jest fajny feedback. Wiesz, że ktoś się zajmuje zgłoszonym błędem, dostajesz info jak jest poprawione, podziękowania od devów za zgłoszenie błędu. Jest sympatycznie. A sam program nie kosztuje nic. Jest za darmo. I można sobie nawet kod poprawiać jak się chce. Ba, nawet sprzedawać swoją wersję Blendera.

 

Po drugiej stronie mamy takie Adobe. Ich soft kosztuje niemało. Przeważnie jest dobrej jakości, fakt, ale jak już się znajdzie jakiś błąd... Cóż, nawet nie ma potwierdzenia, że ktoś przyjął zgłoszenie. Nie wiadomo czy to ktoś poprawia, kiedy poprawi. Nic nie wiadomo. W zasadzie z dnia na dzień przestają działać niektóre usługi. Np. wyłączone niedawno BrowserLab. Teraz informacja, że nie będzie dalej wspierany Fireworks. W zamian jakieś niedookreślone obietnice o pracach nad nowym programem o podobnej funkcjonalności - w sumie niejasne dla mnie, bo raz się pisze o osobnym programie, raz o dodaniu funkcjonalności w ramach innych programów. Do tego pomysł z CreativeCloud, gdzie za te same lub większe pieniądze (zamiast o połowę taniej) możemy jedynie wynająć programy zamiast kupić je na własność. No i żeby było ciekawiej, to klienci są równi i równiejsi. Kupując w dolarach sporo byśmy zaoszczędzili, ale zmusza się nas do kupowania w euro.

 

Blendera do Photoshopa czy Illustratora oczywiście nie porównuję, to różne programy. Porównuję model biznesowy, podejście do klienta. Różnice są porażające.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Rotomonks

Poza tym softy można sobie zainstalować na kilku kompach i logować się tylko tam gdzie akurat potrzeba. Fajne gdy ma się osobny sprzęt np. do montażu, a inny do webdevu.

 

No właśnie nie za bardzo. Licencja jest zdaje się dokładnie taka jak w CS:

 

"Można zainstalować aplikacje z dostępne w Creative Cloud na komputerze podstawowym i jednym komputerze zapasowym, pod warunkiem, że nie są uruchomione w tym samym czasie. Będziesz mieć dostęp zarówno do wersji Mac OS i Windows, n.p. jeśli masz komputer Mac w domu i komputer PC w pracy, możesz zainstalować aplikacje na obu. Przejrzyj umowę licencyjną produktu, aby uzyskać więcej informacji."

 

Nie można mieć dwóch czy tam więcej stanowisk pracy. Dwa stanowiska to dwie licencje.

 

CC to jest rzecz niewypowiedzianie znakomita i potrzebna - ale jako opcja. Tak jak opcją jest przejechanie się taryfa i druga opcją - posiadanie swojego rzęcha.

 

Taka jest wersja oficjalna. W praktyce, jeśli się wylogujesz z innych maszyn możesz dowolnie przechodzić z miejsca na miejsce. Jak zapomnisz, możesz wylogować się zdalnie, co do niedawna skutkowało niemożliwością zalogowania się na poprzednią maszynę w przeciągu 72h, ale i to ma być zmienione. Poza tym jak wykupisz roczną licencję, to musisz się podpiąć do Internetu tylko raz na 180 dni (!) a nie raz na miesiąc. Total flexibility. Już nie wspominam o tym, że masz dostępne wersje zarówno Mac, jak i Win.

 

Znów pudło. Próbujesz udowodnić coś niedowodliwego i wychodzi zabawnie. Wkurzam się na ZTM, bo wycofało bilety miesięczne i roczne a każe mi kupować jednorazowe.

 

Ja widzę inną analogię, Ty inną. Dla mnie CC to jest bilet miesięczny. Na forach developerskich Adobe proponowano model z "biletami jednorazowymi". Ja też jestem za -- nieopłacalne w skali miesiąca, ale tańsze doraźnie, gdy się korzysta z softu rzadziej. Ten pomysł nie zyskał dużego poparcia, być może dlatego, że Adobe ma raczej mało elastyczny system pobierania opłat. Jeśli chodzi o oferowanie różnych opcji, to ja jestem przeciwny, bo mi zależy żeby te malutkie zespoły programistów (premiere np. pisze 11 osób) skupiły się na jednym produkcie, a nie utrzymywały kilka. Ja wiem więcej o tym co się dzieje w apsach video i na tym polu imo CC jest strzałem w dziesiątkę, widać potężne zmiany jakościowe w ostatnich releasach. Jeśli chodzi o PS czy InDesign (który dostał tylko rewrite na 64-bit), może jest inaczej.

 

A czy gdyby opcja posiadania wersji standalone była dostępna, ale np. cenowo równoważna 3 latom CC, to by było ok czy nie? Czy tu naprawdę chodzi o to żeby ta opcja była i można było postawić pudełko na półce, czy tylko o proporcje cenowe? Bo jeśli tylko to drugie, to tak, ja też bym chciał, żeby wszystko było tańsze. Bułki, lekarstwa i after effects.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Rotomonks

No właśnie chodzi tylko o oficjalną wersję. Bo nieoficjalnie to nie trzeba w ogóle kupować tylko scrakować. Jak Cię drapną efekt będzie ten sam.

Nie mówię, że to źle tylko, że legalnie jedna licencja = jeden komputer + komp dodatkowy(ale nie drugie stanowisko pracy). Tak jak w CS. Tu się nic nie zmienia. To i tak nieźle bo nie wszędzie soft można montować na 2 komputerach.

 

A nieoficjalnie no to już każdy jak tam chce. Technicznie nie ma żadnych ograniczeń. Ale wtedy nie ma sensu kupować.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@SYmek, po pierwsze jakiego dystrybutora? Nie jestem dystrybutorem. A po drugie zgadzam się z tym, co splash napisał o ilości pirackich wersji na rynku... A tego to mi kolego nie zabronisz, bo to moja opinia, jak widać nie tylko moja...

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja-CK-aL, swoje zdanie wypadało by uzasadnić czymś więcej niż tym że kilka osób ma podobne.

Nie ma powodu mieszać w to piratów. Prosty plan na podwyżkę cen i uzależnienie klienta, nic więcej. Prędzej czy później każdy użytkownik będzie musiał przejść na któryś plan CC.

Nie miał bym nic przeciwko gdyby były wyraźnie tańsze niż wersje pudełkowe, w praktyce są droższe a w bonusie jest brak możliwości odsprzedaży licencji.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz czytając sobie pomyślałem. Skoro w prawie polskim płaci się za naruszenie praw 10cio krotność wartości programu, to za pirackiego photoshopa zapłacicie karę w sądzie wysokości ok 250 euro jak Was złapią. hehe... może faktcznie poszli na rękę piratom.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołączę się do dyskusji, bo trochę też nie podoba mi się wizja tego CC.

 

@rotomonks

"A czy gdyby opcja posiadania wersji standalone była dostępna, ale np. cenowo równoważna 3 latom CC, to by było ok czy nie? Czy tu naprawdę chodzi o to żeby ta opcja była i można było postawić pudełko na półce, czy tylko o proporcje cenowe?"

 

Wydaje mi się to lekkim uproszczeniem i porównywanie do bielów miesięcznych nie jest do końca trafione, ponieważ bilet miesięczny na komunikację miejską wychodzi taniej niż alternatywa - własny samochód - dlatego opłaca się za coś płacić z góry za cały jakiś dany okres, bo i tak ma się z tego korzyść. Nie dostaję autobusu na własność ( :) ) ale suma sumarum wychodzi to taniej niż utrzymanie swojego auta.

 

W systemie płacenia co miesiąc nie podobają mi się parę rzeczy - już wielokrotnie wspominane, że nie dostajemy produktu na własność. Zdecydowanie wolałbym żeby to pudełkowa wersja miała cenę 3 lat subskrypcji niż żeby nie było możliwości kupienia na stałe w ogóle. Wtedy mam pewność, że jednak to co kupię mogę użyć za kolejnych parę lat, a nie że zostaję z niczym. Wiadomo, że wyjdzie nowy soft itd. ale czemu od razu rezygnują z takiej możliwości.

 

I kolejne - płacenie z góry mimo tego że się użyje programu np. 3 razy w ciągu miesiąca. Wiem, że wykupowanie na godziny byłoby jeszcze gorszym pomysłem ale taka idea mi nie pasuje z tego względu, że będąc studentem używam Photoshopa ~3 dni w ciągu tygodnia, a tutaj płacić muszę z góry. Oferta dla studentów i nauczycieli była lekko moim zdaniem za wysoka ale dało się to przeboleć, a teraz jakoś czarno to widzę. Autodesk w tym względzie znacznie wyprzedza Adobe oferując bardzo dużo z licencją bodaj na 5 lat dla studentów. W każdym razie na tak długi okres czasu, że się tym jak na razie średnio przejmuję, a również mam co roku aktualny soft. Inna sprawa, że też zaczęli dodawać funkcje których nie używam i jak na razie zostałem na wersjach z 2012 roku.

 

Generalnie idea CC mi się podoba, ale nie to w jaki sposób chcą ją wprowadzić na rynek. Argument, że przeciwko piractwu jest według mnie średni, bo i tak ktoś prędzej czy później znajdzie sposób na obejście zabezpieczeń, a taka drastyczna bądź co bądź zmiana dostępności pakietu chyba najbardziej się odbije na tych którzy faktycznie płacą za soft. Zgadzam się z opinią, już nie pamiętam kogo, że takie rozwiązanie chmury jest najlepsze dla firm i wtedy ma sens. Ale dla freelancerów może to się skończyć szukaniem alternatywy, i sam będąc wielkim fanem Adobe i tego że wszystkie programy ze sobą współpracują co było dla mnie niesamowitą zaletą zacznę szukać chyba jakiegoś innego rozwiązania.

 

Chociaż może nie będzie tak źle, i to trochę zamartwianie się na zapas, bo nie wiadomo jak się sprawdzi w praktyce.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

olaf - wtedy dowioda, ze prawdziwa wartosc programu oblicza sie mnozac roczna oplate za wynajem przez srednia dlugosc zycia.

Pewnie tak, nie mamy systemu prawa opartego na precedensie, ale takie wyroki - koszt miesiecznej licencji juz zapadały.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

VAT to europejski wynalazek i tylko tutaj się go płaci.

Ale jest to świetny sposób jak wyciągać kasę co miesiąc - zamiast raz na parę lat.

W dobie kryzysu to dobre posunięcie dla firmy.

W zamian za to będziemy dostawać wątpliwej jakości ficzery do niczego nie przydatne - skierowane dla ludzi którzy pragną wyostrzyć swoje słitfocie, lub skasować kabel energetyczny, czy wyretuszować słup - bo widzę że od jakiegoś czasu idą mocno zdobycie tych klientów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Molp

 

Dobra, już nie rozwijajmy analogii autobusowej, to miał być prosty przykład, a zaraz będziemy rozmawiać o tym, że ZTM zmienia trasy na święta. :)

 

Co do piractwa, to ja nigdzie w materiałach Adobe nie znalazłem, że ten ruch jest podyktowany walką z piractwem. Możesz podać jakieś oficjalne linki?

 

Faktem jest, że jeśli ktoś korzysta tylko z Photoshopa, i to 3 razy w tygodniu, to mu się to opłacać nie będzie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Rotomonks

 

Ktoś tutaj taką informację podał, to nie z oficjalnych wiadomości, jak będę miał dłuższą chwilę to poszukam ten post.

 

"Faktem jest, że jeśli ktoś korzysta tylko z Photoshopa, i to 3 razy w tygodniu, to mu się to opłacać nie będzie."

 

Właśnie tak się zacząłem zastanawiać ogólnie do kogo jest kierowany nowy Photoshop (bo te informacje śledzę, nie wiem jak nowe funkcje w pozostałych programach pakietu). Z jednej strony wypuszczają "usprawnienia" które 90% użytkowników nie są potrzebne - heal brushe które wcale kolorowo nie działają itd. - czyli to skierowane do początkujących którzy nie wiedzą jak inaczej skorygować zdjęcie, z drugiej strony subskrypcja która tych początkujących zniechęci, bo po co kupować program za już powiedzmy te 10$ miesięcznie jak się pobawi ktoś 3 razy i koniec.

Chyba że taka jest teraz idea - ktoś kupuje na miesiąc by zobaczyć jak to ten sławny Photoshop działa i jak to jest być grafikiem.

Strasznie to wszystko na siłę, zachwalają nowe dodatki jakby znaleźli sposób na zbawienie świata a 1/20 funkcji jest przydatna.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hej. Słuchajcie jakis czas temu na szybko potrzebowaliśmy w firmie

kolejnego fotoszopa do rysowania. Pan Jacek właśnie za proponował usługę tzw "chmury"

opcji dla firm. Nie nawidzę tego określenia, bo z chmurami to nie ma nic wspólnego, bo

przecież to prędzej po prostu tryliony kompów w serwerowni ale luz...

To tak jak by od dziś mówić na pralkę "blast Machine".

 

Ok. Ja ze swojego doświadczenia w branży od iluś lat wiem już co jest okej a co nie.

I tu niestety my klienci mamy coraz mniej opcji do wyboru. Jestem bardzo przeciwny

temu aby płacić miesiąc w miesiąc za użytkowanie softu tylko i wyłącznie z jednoego powodu.

Jak już raz wejdziejsz w deal to musisz go kontynuować...Czemu? Bo za miesiąc i za dwa

i za rok też musisz zapłacić jeśli chcesz używać naszego softu. W przypadku zakupu raz

pudełka z softem masz go i możesz mieć przez iles lat do momentu kiedy okazuje się że

np. jest kolejny nowy system operacyjny windowsów, a masz kompa firmy Asus i chipset

nie pozwala zainstalować Ci starego XP czy nawet Vista więc Twój stary

Adobe 6.0 ( nie CS6) niechce działać. Wtedy masz problem i jesteś w dużej dup..

 

W przypadku "chmury" wspaniałe Adobe daje Ci super, extra ficzery.

Zawsze najnowszy soft itd. Ano właśnie...tylko z kim nie rozmawiam kto pracuje dziennie

na fotoszopie przez 8 godzin dziennie i używa softu w 90% nie powie ani jednego dobrego

słowa co nowego Adobe zrobił w super flagowym produkcie jakim jest fotoszop od kilku lat.

Wszyscy mówią że jest wolny, dalej stary, coraz więcej rzeczy niedziała, albo inaczej działa,

czytaj gorzej, zmieniają tylko tak jak w Maya i innych softach pozycje guzików i wygląd guziczków.

 

W firmie mamy wszędzie linuxa, jakieś 30 komputerów, tylko na innych 6 mamy windowsy,

głównie XP64 i Viste64. Mamy bardzo dużo własnego softu przez nas napisanego do naszych

specyficznych zastosowań pod specjalny soft do zarządzania projektami.

Kompy z windowsami sa tylko po to, bo maja dedykowane Windowsowe softy na każdym z nich.

Adobe Premiere, Combustion, głupie Fusion, które nigdy w życiu niedziała na linuxie

żadnym, a producent mówi że działa itd. Mamy też wszędzie fotoszopy w wersji z przed 100 lat

wersje 6.0. Wersja ta jest archaiczna ale do podstawowych prac edycyjno malkarskich starcza

tym którzy nie stękają że muszą mieć super edycje miliarda braszy...

Jest kilka pierdół których nie ma tak jak w super nowym CS 6 ale da się żyć.

 

Zalety tej archaicznej wersji dla nas na dziś to to że bezproblemu działa to cudo też na

linuxie pod wine'em i to często szybciej i stabilniej niż na windows.

Teraz dalej. Wracam do opcji "chmury", że Adobe daje nam super nowy soft, który jest

update'owany itd. Fajnie tylko bardzo szybko okaże się, a na pewno się okaże, bo musi

tak być z powodu prostego zarabiania przez nich kaski, że muszę robić częściej update

niż chcę. Więc w naszym przypadku jeśli mamy własne skrypty lub inne softy do integracji

fotoszopa będzie wymagane iż nasz człowiek będzie co chwile stękał że znowu coś zmienili

i u nas coś znowu nie działa. Co więcej nigdzie nie napiszą co i jak bo to tajemnica.

Tak jest w tej chwili z Maya mimo że nie jest jeszcze na "chmurze" jednak jak wiemy

Autodesk już najchętniej co miesiąc robił by nową wersje softu po oto abym zapłacił support

z którego nic nie wynika, a soft nie nadaje się kompletnie do poważnej pracy przy dużym

projekcie jeśli nie masz sztabu "gości-magików", którzy umieją co sekunde naprawiać

problemy niedorubek.

 

Boję się że tak będzie z Adobe i nawet jestem tego powien że to będzie główny problem

dla firm takich jak moja. Plus to wieczne zmuszanie do płacenia nawet kiedy chciałbym

właśnie mieć przez dwa lub trzy lata jedną wersje softu, bo mam produkcje na dwa lata

i w trakcie nie moge pozwolic sobie na skoki na nowsze wersje, bo ZAWSZE !!!! konczy sie

to potworna kleską. Z innej strony "tak" faktycznie udało się nam aktywować tą opcję

w "chmurze" w kilka minut od podesłanego linka od Pana Jacka z IT-Media.

Wszystko zadziałało pięknie. I co dziwne na dzień dzisiejszy działa i jest git.

Komp jest mega potworem, ma 24GB ramu, 12 korów, jakąś karte potwora i uwaga stare

dobre XP64. FOtoszop z "chmury" działa super. Fizycznie osoba prcująca na Fotoszopie

nie czuje żadnej różnicy że to opcja "chmury".

 

Jako firma prawdopodobnie łyknę opcję "chmury", bo wsumie jakie mam inne opcje???

Kiedy mam zdolnego człowieka, który robi genialne rzeczy i dziś przy produkcji nie mamy

czasu poznawać innych nowych softów. Ale uwaga! Tak jest taki genialny sofcik.

Nazywa się KRITA. Tak jak już wcześniej ktoś pisał używa go coraz więcej firm

od efektów na świecie i poza DIGITAL DOMAIN mają go w WETA, i DOUBLE NEGATIVE.

Ma ogromne możliwości i jest naprawdę nieźle przemyślany pod wieloma względami.

Coraz bardziej się rozwija. Niestety wersja na windows działa bardzo awaryjnie i

jeszcze chyba nie ma zrobionej natywnej dla windows 64 bity.

Ale na linuxie jest stabilnie i fajowo.

 

Co do różnic cenowych za opcje w dolarach i Euro to niewiem czy pamiętacie ale możliwe

iż to co stało się jakiś czas temu ma ogromny wpływ. Pamiętacie że chyba od nowego roku

Unia Europejska uchwaliła że w Unii nie ma prawa zabraniającego odsprzedaży softu osobie

trzeciej jeśli ja kupiłem soft od autoryzowanego dilera. Wynik? Maleje sprzedaż od Adobe.

Więc wydaje mi się iż Adobe szybko odpowiedział Unii na ten werdykt i mamy wynik w postaci

tego że soft będzie zawsze u nich, a my musimy im regularnie płacić do końca życia.

Dla rozwoju softu okej, przecież trzeba utrzymać tych ludzi. Problem w tym żeby faktycznie

robili coś sensownego. Gonili za postępem? Znowu przykład. No mamy tego nowego fotoszopa

i mamy najnowszego Wacom Cintiq 24hd touch i co? I niedziała. Nie da się na tym pracować.

Rysować można ale Wacom pisze że działa i ze super, prawda niestety jest troche inna.

Pozatym że Wacom daje dup. i na XP64 niedziała połowa rzeczy ale jakoś głównie w Fotoszopie,

na VISTA64 żadne drajwery niedziałają, pisze otym połowa świata, a Wacom dalej twierdzi

że działa :) Na Windows 7 64bity instalacja Wacoma zajmuje ponad dwie godziny

(nowy czysty system, mega szybki komp, itp) i też połowa rzeczy nie działa.

To tu się okazuje że Fotoszop jest nie gotowy do pracy z tym urządzeniem

i nie tylko pod względem ekranu dotykowego. Sporo rzeczy niedziała. Fajnie się rysuje

ale musi być obok klawiatura i myszka. To po cholere mam kupować Wacoma za 10.000+vat

plus super nowego Fotoszopa po to aby mieć nowe ficzersy które itak niedziałają?

 

Eh. powiem Wam tylko że z Maya jest jeszcze gorzej. Stoimy przed wielkim dylematem

robić reinstalacje na 2014 i jest szansa że będzie gdzieś ciut lepiej czy olać to

i męczyć się z 2013 gdzie praca przypomina wielkie losowanie lotto...

Poraz pierwszy od dawien dawna Autodesk w "read me" wypisał że w 2014 poprawili więcej

niż 20 BUG'ów, ale poniżej jest lista potencjalnych rzeczy, które może niedziałać.

Jest jeszcze większa! Aha i ktoś mówił że kiedy Autodesk wpadnie na pomysł opcji że

Maya będzie w "chmurze"? Już wpadli. Od kilku miesięcy jest opcja kup Maye

na 90 dni za 199USD. To taki "cloud" tylko że narazie podobno dostępny w USA...

Pozd. Idę walczyć ze światem wielkich korporacji które doją jak mogą a nic nie robią...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Płatne 90 dni dotyczy chyba tylko wypadku gdy przedłużasz triala, później już trzeba kupić pełną wersję. 365/90*199[$]=807$ czyli jakieś 2600zł rocznie za Mayę lub 3dsmax - taka opcja podobałaby mi się :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W pełni się podpisuję z olaf3de i jego postem powyżej.

Jest u mnie również kilka maszyn z XP i nie ma przesłanek by to zmieniać

 

Teraz należy się spodziewać szybkiego wzrostu cen produktów z serii CS. Kto załapie się jeszcze na starocie - ten popracuje za darmo dopóki system pozwoli na instalki na nowym sprzęcie.

 

Sam pracuję na CS4 i zostanę z nim już do końca...

 

To tak jak cyrograf z dużymi maszynami ksero - niby nie martw się o tonery i serwis - w zamian haracz od każdej odbitki - dobra czy zła, zacięło się? - nie ważne - licznik w maszynie kręci się.

Ja zapłacę więcej i sam sobie będę kupował materiały - nie mamy takiej oferty...

Edytowane przez infected
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A czy gdyby opcja posiadania wersji standalone była dostępna, ale np. cenowo równoważna 3 latom CC, to by było ok czy nie? Czy tu naprawdę chodzi o to żeby ta opcja była i można było postawić pudełko na półce, czy tylko o proporcje cenowe? Bo jeśli tylko to drugie, to tak, ja też bym chciał, żeby wszystko było tańsze. Bułki, lekarstwa i after effects.

 

Chodzi o to, że kupując tradycyjną licencję na software, podpisuję umowę do końca świata. Kupując usługę cloud, Adobe zobowiązuje się do czegoś tylko na miesiąc, sprzedaje usługę, a nie wieczne prawo użytkowania. Usługi nie można odsprzedać, odziedziczyć, odłożyć na półkę i zacząć używać za rok. Moje możliwości wykorzystania swojej inwestycji są znacznie mniejsze. A płacę tyle samo, albo więcej. czyli dostaję mniej za tyle samo.

 

Oczywiście są przypadki, kiedy warto mieć taką opcję. Właśnie dlatego TheFoundry czy SideEffects wynajmują oprogramowanie także w skali miesiąca. Nie rozśmieszaj mnie, proszę, twardogłowiem, opowiadając o pudełkach i niższych cenach. Nie chodzi ani o jedno ani o drugie (na pudełka już dawno nikt nie zawraca uwagi).

 

Chodzi o znacznie mniej korzystny dla użytkownika model umowy. Świat bez wypożyczalni samochodów byłby gorszy. Świat wyłącznie z wypożyczalniami byłby straszny.

Edytowane przez SYmek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Symek : Oj tu już wchodzisz w filozofię. Należy zapytać co to znaczy w ogóle własność czegokolwiek skoro do grobu nic z tych rzeczy nie zabierzesz. Wszystko na świecie tak naprawdę wypożyczamy tylko na jakiś czas. W tym sensie oferta CC jest znacznie bliższa prawu naturalnemu niż stary układ.

 

Anyway - mi się ten system po wczytaniu w temat podoba. Wkurza mnie tylko przestarzałe podejście do ceny. No i sama cena pewnie mogłaby być nieco niższa, ale zasada - w porządku. To są softy wykorzystywane do pracy, dodatkowy koszt po prostu, nawet łatwiejszy do określenia niż kiedyś.

 

Pewnie mam nieco inny punkt widzenia, bo akurat AE i Premier bardzo ładnie się ostatnio rozwijają i każda nowa wersja ma warte uwagi usprawnienia. Dla samego Photoshopa usługa jest trochę zbyt nadmuchana i za droga, ale zanim stanie się to poważnym problemem to albo stanieje, albo pojawią się realne alternatywy. Natura próżni nie znosi.

 

Sam w domu używam photoshopa cs2 kupionego z drugiej ręki i uważam go do dziś za najfajniejszą odsłonę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Spojrzałem sobie na ceny.. Niestety na razie jest to lekkie przegięcie. Cena za wynajęcie 1 programu na miesiąc nie jest taka kosmiczna ale co mi po jednym programie. Powinni porobić różne pakiety. Powiedzmy "Pakiet Filmowca" w którego skład wchodziłby Premiere, After, Photoshop i Audition. I cena powiedzmy, że nawet 250zł za miesiąc :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Symek : Oj tu już wchodzisz w filozofię. Należy zapytać co to znaczy w ogóle własność czegokolwiek skoro do grobu nic z tych rzeczy nie zabierzesz. Wszystko na świecie tak naprawdę wypożyczamy tylko na jakiś czas. W tym sensie oferta CC jest znacznie bliższa prawu naturalnemu niż stary układ.

Nie wiem, co to jest prawo naturalne. Wiem co to jest umowa handlowa, którą de facto zawieram kupując oprogramowanie i wyraźnie wiedzę, że zmienia się one na moją niekorzyść.

 

Anyway - mi się ten system po wczytaniu w temat podoba. Wkurza mnie tylko przestarzałe podejście do ceny. No i sama cena pewnie mogłaby być nieco niższa, ale zasada - w porządku. To są softy wykorzystywane do pracy, dodatkowy koszt po prostu, nawet łatwiejszy do określenia niż kiedyś.

 

Tego dodatkowego kosztu, kiedy na przykład zamykasz interes nie możesz odzyskać. Zupełnie inaczej, niż w przypadku komputera, który kupiłeś do pracy i możesz go sprzedać.

 

Pewnie mam nieco inny punkt widzenia, bo akurat AE i Premier bardzo ładnie się ostatnio rozwijają i każda nowa wersja ma warte uwagi usprawnienia. Dla samego Photoshopa usługa jest trochę zbyt nadmuchana i za droga, ale zanim stanie się to poważnym problemem to albo stanieje, albo pojawią się realne alternatywy. Natura próżni nie znosi.

 

Lightworks, najwyższa półka montażu dla filmu: 60$ rocznie. Tyle potrzeba, żeby opłacało się rozwijać program. Krociowe zyski Adobe w żaden sposób nie gwarantują dobrego rozwoju ich programów, choćby dlatego, że zyski tego giganta wielokrotnie przekraczają koszty pisania oprogramowania.

 

Sam w domu używam photoshopa cs2 kupionego z drugiej ręki i uważam go do dziś za najfajniejszą odsłonę.

Jakiś młody Bagiński, gdzieś w Białymstoku, albo dalej, w Suwałkach, który właśnie ciuła na swojego pierwszego Photoshopa nie będzie miał tyle szczęścia.

 

(ja się zatrzymałem na PS5.0 dodawanym do Premiere 4.5 albo coś koło tego)...

 

skk.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Lightworks, najwyższa półka montażu dla filmu: 60$ rocznie.

 

Mało tego, udostępniają też całkowicie darmową wersję! Właśnie od jakiegoś czasu testuję Lightworks Free + Eyeframe (do konwertowania plików z Canona) i montujemy :) Niesamowicie intuicyjny program, można się go nauczyć w 5 minut.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak Symkowi starcza photoshop 5.0, ja pracuje na 7.0, Baggins na cs2, a wielu spokojnie mogłoby sie przesiąść na CS1 to pewnie za rok pojawi sie coś za kilkanaście dolarów na rok. Nawet taki sumo paint pisany we flashu jest ciekawym rozwiązaniem w przeglądarce. Brakuje mu w zasadzie zapisu do psd i większej popularności. a kosztuje 20$ w najdroższej wersji.

 

p.s. wlasnie zobaczylm jego transform tool i chyba sobie zakupie :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Symek : Ależ przecież nikt nie broni używać Lightworks do montażu, Nuka do kompo, Paintera, Krity czy choćby Z-brusha do malowania. Ja się nawet zgodzę, że cena mogłaby być bardziej atrakcyjna. Zawsze fajnie byłoby, żeby było taniej. Pomidory też mogłyby być tańsze. Zresztą, zobacz, jak kupujesz pomidora to też płacisz za to, że go zjesz a nie za to, że będziesz go miał na zawsze i przekażesz wnukom :-)

 

Zbijam się tu trochę, ale mam wrażenie, że jest wiele hałasu o nic. To jest deal na który można się zgodzić, albo nie, ale nikt mi nie wciśnie, że nie ma wyboru i wielki zły Adobe teraz wyciśnie go jak cytrynkę wbrew woli.

 

To jest trend nie do zatrzymania i będzie dotyczył całości oprogramowania prawdopodobnie. Ja tam uważam, że da się dostosować i zawsze będzie ścieżka wyjścia. Ten dzisiejszy Bagins z Suwałk to bez obaw - poradzi sobie pewnie lepiej niż ten stary pryk z Warszawy :-) Zresztą on pewnie by siedział w gamedevie i silnikach do gier teraz a nie w jakimś umierającym biznesie filmowym :-)

 

salut

t.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Baggins: Z drukiem jest ciężej. Wiele oprogramowania nie ma nawet trybu CMYK, albo kiepskie zarządzanie kolorem. Tutaj pozycja Adoby jest bardzo silna. Inna sprawa, że jak się człowiek przyzwyczai do korzystania z jednego oprogramowania i je lubi to potem jak trzeba się przenieść na inne to szczęśliwy nie jest.

 

". Ja się nawet zgodzę, że cena mogłaby być bardziej atrakcyjna. Zawsze fajnie byłoby, żeby było taniej. Pomidory też mogłyby być tańsze. Zresztą, zobacz, jak kupujesz pomidora to też płacisz za to, że go zjesz a nie za to, że będziesz go miał na zawsze i przekażesz wnukom :-)"

Tutaj pewnie jest też pies pogrzebany. Teraz jest taka cena, a jak Adobe wpadnie na pomysł, że może zrobić za miesiąc 100-200€? Bo czemu nie, cytując Ciebie: To jest deal na który można się zgodzić, albo nie... Inna sprawa, że w ten sposób już nie otworzysz swoich prac. Pyk i wszystko co robiłeś idzie w niebyt... Tekstu o pomidorze nie skomentuje, bo jest głupi...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Baggins: bagatelizujesz problem, który Ciebie nie dotyczy, ale argumentów nie masz, dostosować się można do wszystkiego, tylko po co? Ja nie narzekam na cenę, tylko na zmianę zasad świadczenia usługi, która moim zdaniem, staje się mniej korzystna dla klienta - choć sam tym klientem nie jestem. Wybacz, ale argument, że nikt nie zmusza do Adobe, to zwykła demagogia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

makak - pownieneś napisać "gupi" . Byłoby celniej.:-) Ja po prostu lubię pomidory to mi się skojarzyło :-)

 

Symek - W Adobe nie siedzą oderwani od rzeczywistości kosmici i ja raczej oczekuję, że cena będzie się powoli obniżać ( albo nie będzie się podnosić idąc z inflacją ), albo oferta będzie zmieniać się pod konkretniejsze zastosowania, uelastyczniać, dopasowywać. Gdzieś tam jednak, mimo wszystko konkurencja nie śpi.

 

O czym Wy w ogóle piszecie? Jeszcze przez pewnie 10 lat jak nie więcej będzie można spokojnie korzystać ze "starych" wersji i je kupować w drugim obiegu, a za 10 lat sytuacja będzie tak kompletnie inna, że nikt tutaj tego nie wie. Adobe może będzie nowym Wielkim Bratem grafiki, a może będzie bankrutem zjedzonym przez jakiś młody start-up. Wszystkie te mroczne dywagacje odbieram jako takie gadanie : "a bo dawniej było lepiej" . Świat się zmienia, softy przychodzą, odchodzą, mutują - normalna rzecz.

 

t.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moim zdaniem też sama idea CC jest całkiem trafiona i na pewno wszyscy wielcy pójdą w tym kierunku. Cały szum chyba po prostu polega na tym, że Adobe dosyć drastycznie chce wprowadzić tą usługę, na co jak widać większość nie była przygotowana. Było wiadome, że takie coś mają ale jak widać wcale nie dużo osób z tego nie korzystało. A teraz nie mając nic innego do wyboru jest mała panika, bo nie wiadomo jak to się sprawdzi.

 

Ale nadal płacenie co miesiąc mi się nie podoba :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się



×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Wykorzystujemy cookies. Przeczytaj więcej Polityka prywatności