Skocz do zawartości

The Witcher 3: Wild Hunt - Killing Monsters Cinematic Trailer


Rekomendowane odpowiedzi

Napisano

No i dobrze, że scenka nie do końca w stylu Sapkowskiego. Inaczej to by najpierw ją zgwałcili, potem zatłukli na śmierć i dopiero po jakimś czasie Geralt nagle by się przekonał, że powinien ich wykończyć... : | I hate you Sapkowski so much...

 

nie zgwałcili jej bo to były porządne chłopy, coś ty nawet pewnie im to przez myśl nie przeszło ( chociaż dziewczyna była ładniutka ) pilnowali porządku, chcieli ukarać morderczynię i ludojadkę ( kto wie może zjadła nawet własne dzieci ? ) brudna robota to chcieli wykonać szybko i wrócić do swoich rodzin ale mieli pecha bo trafili na wiedżmina który ma słabość do ładnych kobitek i zamiast najpierw się zapytać o co chodzi to od razu przechodzi do czynów

  • Odpowiedzi 130
  • Created
  • Ostatniej odpowiedzi

Top Posters In This Topic

Napisano

O Baggins mnie ubiegł ;)

Prawie w całości 3d. Domalowana tylko ostatnia linia drzewek, niebo itp.

Było dużo rwania sobie resztek włosów z głowy jeśli chodzi o polycount. Moja karta graficzna płakała i błagała o litość jak ta pani w teaserze ;) Większość detalu jest wyciągnięta geometrią, tekstury i shadery są generalnie bardzo proste, tak samo jak oświetlenie. Takie było zamierzenie, żeby uzyskać jak nabjardziej surowy i ponury klimat lokacji. Bez fajerwerków i doświetlania milionami spotów.

Cały env robiły 3 osoby. Szpalery drzew i setup trawki wyczarował Michał firek a Robert Kudera przygotował sporo przydatnych assetów. Ja to wszystko zebrałem do kupy i wypociłem to co widać. Było wesoło.

 

To tak w mega telegraficznym skórcie. Chętnie pokażę i napiszę coś więcej w jakiejś przystępniejszej formie, jak znajdę chwilkę i dostanę pozwolenie z "góry".

 

Swoją drogą, dawno mnie tu nie było. Witam wszystkich ponownie oraz tych co się w międzyczasie pojawili :)

 

Cheers

Napisano

Dziekuje w imieniu chlopaków za ciepłe przyjecie. Miałem pewne obawy czy ten szary film się spodoba szerszej publiczności, zwlaszcza po dwójce, która miała rewelacyjne recenzje.

 

Żeby nie było za łatwo, przy tym projekcie zmienilismy glowny soft 3d i renderer. Do dziś nie wierze ze sie to udalo. Jeszcze w styczniu wiekszosc z nas nie wiedziala jak sie robi 'rotate' w maya (film w pierwszej wersji był skonczony w czerwcu). Przy okazji chciałem podziekować calej ekipie od renderingu, która sie podjeła tego samobójczego zadania. Bolało strasznie.

 

Dodatkowo taka aktorska historia oparta na zblizeniach jest wyjatkowo niewdziecznym tematem w 3D. Niektore assety powstawaly miesiace, zeby mieć swoje dwie sekundy w filmie. Naklad pracy na klatke chyba przebił wszystkie nasze wczesniejsze projekty.

 

Przesiadka vray/arnold - to jest kolejny etap dlugofalowego planu, który realizujemy od poltora roku. W zeszlym roku udalo nam sie przeniesc do maya o rigi, animatik i animacje, w tym roku udalo sie przynajmniej czesciowo ruszysc rendering i general 3d. Plusy - po pierwsze: mam nadzieje, ze to widać :) Po drugie Arnold jest najlepszym rendererem z jakim mialem stycznosc: gi, jakosc, szybkosc, render-time. Sporo do życzenia pozostawia implementacja w maya - jest wrażenie pracy na beta-wersji - ale po kilku miesiacach doszlismy do tego, ze to setka drobnych niuansów, których Arnold po prostu nie lubi. A te wszystkie bugi wychodzą dopiero przy naprawde skomplikowanych scenach. Za to dostajemy genialne podejscie do samplowania, mozliwosc ładowania niewyobrażalnych dla vraya ilości assetów bez straty w render-timie, poł-darmową geometrie, bardzo tani displace i, przy sporej wiedzy, dużą stabilnosc. W niektórych ujeciach na scenie bylo ponad 1500 textur rzedu 8k i liczyło normalnie. W przeciwieństwie do do vraya nie ma zaskoczeń, ze w 3 klatkach cos flika bez specjalnego powodu na bardzo wysokich parametrach - jest po prostu większe lub mniejsze ziarno.

 

Dodatkowo mielismy okazje potestować kilka nowych rozwiazań jesli chodzi o włosy, mimike, futro. Bardzo ładnie sprawdziło sie połączenie yeti+arnold, podobnie kombo zbrush+yeti do czesania. Symulacje włosów też udało sie opanować chyba nie najgorzej, zwłaszcza jak na beta wersje. Jesli chodzi o mimike, która jest sladowa, ale do celow researchowych zrobilismy duzo wiecej niz widać w filmie, to polaczenie xsi face robot + skany FACSów + litry krwi animatorów, daly nie najgorszy efekt. Zwykle w naszych projektach najbardziej narzekamy na mimike, tutaj chyba sie udalo od tego uciec. Też daje nam to jakis punkt wyjscia do dalszych testów, na kolejnym rigu.

 

Co do envów - tak jak vorek napisał - full 3d, tona geometrii, IBL. Najważniejsze, że udalo sie uzyskać klimat polskiej bidy. To chyba jedna z rzeczy, z której jestesmy najbardziej dumni. Bardzo pomogła mega rozbudowana sesji referencyjna i totalne trzymanie sie prawdy jesli chodzi o detal. To drzewo na srodku, które Michał zrobił, to naprawde dąb szypułkowy, najbardziej polski z polskich dębów. No i oczywiscie nie zaszkodzily koncepty Bajowskiego i kompozycja Maćka Jackiewicza.

 

pozdrawiam

nes

Napisano

Wielkie dzieki za wyjasnienia czlonkow ekipy. Panowie - filmiki do wiedzmina od lat mnie fascynuja. Wciaz co jakis czas ogladam strzyge :D Ostatni raz dzisiaj zeby porownac jakosc - nieprawdopodobny skok! Filmek jest naladowany emocjami, pieknie wyrenderowany, swietna rezyseria. Wszystko mi sie podoba. Niesamowite kombo z gra ktora rowniez stoi na najwyzszym poziomie (mowie o dwojce ale z zapowiedzi wynika ze trojeczka daje rade jeszcze bardziej. Kapitalna robota.

 

Mozna miec nadzieje na cos wiecej? Pytam po tym jak Baggins powiedzial

ale ta scenografia będzie jeszcze wykorzystywana więc trzeba było to zrobić full 3D.

 

Mam nadzieje ze tak - takiego mistrzostwa swiata nigdy za duzo. Gratuluje - jestescie wielcy.

Napisano

A ja zapytam tak z ciekawosci odnosnie tego przejscia na Mayke. Zmieniacie caly pipeline firmy wylacznie pod Maye? Co Was do tego sklonilo, i co na to maxowy team? Byl w pierwszej chwili u chlopakow szok gdy uslyszeli o tak duzej zmianie?:)

Napisano

Traitor: szlag mnie trafia jak muszę odpalić maykę, ale nasz dzielny team TD masę fajnych narzędzi pod to pisze. Trudno - trzeba zaciskać zęby, żeby nadążać za zachodem. Chociaż 14 lat maxowania odbija mi się głęboką czkawką na wiedzy o innych softach ;)

 

Przy Wieśku chłopcy zrobili duży krok naprzód. Z tym 'rotate' w maya to nie żart ;)

Napisano
A ja zapytam tak z ciekawosci odnosnie tego przejscia na Mayke. Zmieniacie caly pipeline firmy wylacznie pod Maye? Co Was do tego sklonilo, i co na to maxowy team? Byl w pierwszej chwili u chlopakow szok gdy uslyszeli o tak duzej zmianie?:)

 

Nie w calym PI tylko na hali i to raczej częsciowo, mozna powiedzieć, ze w opcji dla ochotników. Po parunastu latach w maxsie to boli, oj bardzo boli, nie chcialbym nikogo specjalnie przekonywac do wyzszosci jednego nad drugim.

Do pełnej sprawnosci sam moze dojde za trzy lata. Z drugiej strony ile lat mozna klikac w te same ikonki...

A co skłoniło bezposrednio? Animacja postaci jest najlepsza w maya, rigi sa najlepsze w maya, animatorzy w wiekszosci jako pierwszy soft podaja maya. Textury i tak powstaja w Mari, modele w Zbrushu. Efekty zawsze w jakis dziwnych softach. Do ujednolicenia zostaje render i general 3d. Arnold oficjalnie do maxa sie nie zanosi - wewnetrznych i pirackich implementacji sie boje. A dla tego pana warto.

 

Jak nie Arnold to masz super wyjscie do rendermana, w maxsie sie nie zanosi. Pipelinowo-referencyjne rzeczy duzo latwiej oprogramować. Przy naprawde skomplikowanych tematach maya wywala sie jakby odrobine mniej :) Jak zespoł jest podzielony na waskie specjalizacje, to przy ogólnej znajomosci 3d, da się opanować jedną działke w poł roku na poziomie podstawowym.

 

nes

Napisano

Ja zapytam o swoje. Platigowe przejście jest bardzo podobne do tego z Digicow. Też był najpierw max, później Maya+Arnold,a FXy to głównie Houdini oraz Mayka (Yeti i od niedawna FumeFX,które powstało pod Maykę z ogromną pomocą Digiców). Zatem, jak już wspomniałeś o Yeti to odbiło mi się lustrzanie właśnie o Digici i ich bazowy zestaw softu.

A teraz zapytam o swoje podwórko. W czym robione FXy? Również była nauka FumeFX pod Maykę,czy też mayowe fluidy a może ciągle max uzbrojony w tonę wtyczek? ... wracając do powyższego czy udeżycie w Houdiniego z czasem (Arnold dla hudego już powstaje i ładnie smaży:)

 

PS. i czy pokażecie z czasem jakieś "breakdowny" ?

Napisano

Akurat tutaj efekty byly dość sladowe, a przynajmniej nie pierwszoplanowe - fume pod maxa, real-flow renderowany arnoldem, rayfire exportowany do maya. Kilka mniejszych dymkow i symulacji zrobił benio w mayce. Konik był czesany i renderowany w Hudym (wtedy jeszcze nie bylo wyjscia do arnolda, wiec mantra).

 

W pozostałych projektach chlopaki od fxów z miesiaca na miesiac coraz wiecej robią w houdinim.

Napisano

Adam Guzowski : Break-downy chwilowo nie. Spróbujemy coś ukrzesać wcześniej czy później, ale w studio jesteśmy apokaliptycznie obłożeni na najbliższe tygodnie i takie dodatkowe rzeczy zawsze wtedy najszybciej spadają z drabinki priorytetów.

Napisano

Muszę przyznać, że na liście jest sporo nazwisk, których zupełnie nie kojarzę. Słyszałem, że trochę Wam się rozrosło. I Tortura zwerbowaliście. Pięknie.

 

Vorek: w końcu! Szacunek bo enviro wygląda jak dla mnie przepięknie. Ogólnie trzeba przyznać, że jakoś wyjątkowo w 1080 YT tez nie zepsuł jakości i to widać.

 

Baggins, Vorek, nes: szczerze, to mi brakuje tego, takich making ofów pod branże, kiedyś pokazywaliście więcej, pokażcie jakiś smaczek z produkcji, nie chcę breakdownów bo wiem, że to trzeba zmontować, ale może właśnie jakie rendery z enviro.

 

W skrócie: Vorek, pochwal się czymś, Baggins - pozwólcie coś pokazać ;)

Napisano

Zdecydowanie wasz najlepszy, najbardziej spójny film. Całość naprawdę pięknie "siedzi". Duże brawa dla całego zespołu!

A jak już mam się czepiać to tez panienkę bym bardziej zmaltretował... Facetom podcinacie gardła i wypluwacie flaki a kobicie gładziutkie, czyste lico zostawiacie... Gdzie równouprawnienie? ;]

Napisano
Zdecydowanie wasz najlepszy, najbardziej spójny film. Całość naprawdę pięknie "siedzi". Duże brawa dla całego zespołu!

A jak już mam się czepiać to tez panienkę bym bardziej zmaltretował... Facetom podcinacie gardła i wypluwacie flaki a kobicie gładziutkie, czyste lico zostawiacie... Gdzie równouprawnienie? ;]

 

A mnie właśnie się to podoba. Napisał to na początku "...w książce było więcej sieczki, wulgaryzmów i nieuzasadnionej agresji. W tej ekranizacji wszystko jest pokazane bardzo taktownie i ze smakiem. Do tego ta przemowa moralna."

 

Może nie ze smakiem, ale podoba mi się, że nie zrobiono z tego nie wiadomo jakiej sieczki.

Napisano

Może przez to, że z ang. lektorem oglądałem, ale właśnie to, że nie zmaltretowali panienki bardziej traciło na swojskości. Właśnie jeszcze raz obejrzałem, ale z polską wersją noo... teraz siedzi chociaż w ujęciu gdzie Geralt filozofuje brakuje mi obrazu tego co robią z nią w tle.

 

Btw. szkoda, że nie było ujęcia kiedy ktoś obrywa ćwiekami w ryj, może to sadystyczne, ale chciałbym zobaczyć efekt tego czego ja nie pozwalam sobie zrobić jeśli ktoś nie ma na łbie hełmu ;)

Napisano (edytowane)
Btw. szkoda, że nie było ujęcia kiedy ktoś obrywa ćwiekami w ryj, może to sadystyczne, ale chciałbym zobaczyć efekt tego czego ja nie pozwalam sobie zrobić jeśli ktoś nie ma na łbie hełmu ;)

 

Mogli jeszcze rozrywanie konmi dodac ale wtedy to by byl ciut inny trailer...

Edytowane przez Nezumi
Napisano

Będąc w podobnej sytuacji domyślam się że przejście z Maxa na Mayę to głównie problem z płynnością w pracy i szybkością rozwiązywania problemów - czas to pieniądz i przy konkretniejszych terminach takie rzeczy potrafią zaboleć, do tego i taki niepewny grunt jest sam w sobie stresujący

Ja to widzę tak, że podstawowym problemem Mayi był brak masy świetnych pluginów, ale teraz to się zmieniło, no i jeszcze dochodzą do tego renderery jak Arnold, RenderMan, 3Delight których na Maxsie się nie uświadczy - zmiana pipelineu chyba była nieunikniona, ale jestem pewien że Max długo nadal będzie jego częścią. Jestem pewien że po tym filmie wielu ludzie zainteresuje Arnold, i dobrze, bo jest tego warty - osobiście na razie nie miałem z nim wiele do czynienia, ale wasze dzieło i opinia utwierdziły mnie w tym przekonaniu :)

Napisano (edytowane)

A zapomniałem dodać. No z tą majką i Arnoldem spore zmiany. Jeśli chodzi o Arnolda, to nawet teraz, nie do końca rozumiem, jak ten "produkt" działa. Zdaje się, że do niego nie mają dostępu zwykli śmiertelnicy. Strona Solid Angle to - logo + formularz (http://www.solidangle.com/).

 

Jeśli można spytać, kto Was do tego przekonał? Wiem, ze pewnie czerpiecie wzorce zza oceanu i wiedzieliście, że się sprawdzi. Solid Angle się zwróciło do Was z pytaniem czy nie chcecie przetestować i testowaliście to wcześniej? Jak to działa? Bo nie powiem, wszędzie słychać ochy i achy, ale to trochę dla "ludzi zwykłych" renderer widmo. Wiemy, że istnieje, rekomendacje świetne, ale przetestować go cieżko.

Albo o czymś nie wiem...

Edytowane przez Adek
Napisano

Mnie zatkało... przebiło moje najśmielsze oczekiwania. Wiedziałem coś gdzieś tam.. niewiele jednak widziałem. I nagle strzał prosto między oczy. Jestem pod DUŻYM wrażeniem. Polski DIGIC - to była moja pierwsza myśl. I duma. I ogromny szacunek do całej ekipy. Daliście radę na prawdę szalenie mocno. BRAWO!

Napisano

No całkiem nieźle Wam to wyszło, ujdzie :p. A tak poważnie to szacun i ukłony za potężną pracę.

Mam pytanie z mojej działki, o to jak animowaliście. Wiadomo, głównie mocapy Alverni, ale zauważyłem że niektóre animacje były charakterystyczne dla animacji "z palca". Jak dużo udało Wam się obskoczyć mocapem i czy rzeczywiście moje oko dobrze wyłapało, że są tam fragmenty keyframe?

BTW. Używaliście symulacji mięśni?

Napisano

@tr3buh

Nie w prozie Sapkowskiego, on lubił takie scenki erotyczne gdzie nastoletnie dziewczyny miały rozpruwany brzuch rozlewając w około treść żołądka i jelit jednocześnie wymiotując krwią, przy czym ich koleżanka - najlepiej kochanka - patrzała jak jej niegdyś malinowe usta sinieją kiedy dogorywa w kałuży własnej krwi i odchodów, kiedy w tym samym czasie rzeźnik który to zrobił morduje resztę jej przyjaciół.

 

:) Urocza i bogata wyobraźnia Sapkowskiego, w dodatku zadbał byśmy przed rzezią polubili te postaci.

 

Jestem jednocześnie fanem i hejterem pana Andrzeja, a niech go gąska kopnie w kuper. :3 Czasem żałuje, że go czytałem..., choć brakowało by mi tych fajnych fragmentów, których było niestety za mało.

 

@Kris_R

 

A no też miałem taką myśl, polski DIGIC, zapomniałem wspomnieć :D

Napisano
Nie w calym PI tylko na hali i to raczej częsciowo, mozna powiedzieć, ze w opcji dla ochotników. Po parunastu latach w maxsie to boli, oj bardzo boli, nie chcialbym nikogo specjalnie przekonywac do wyzszosci jednego nad drugim.

Do pełnej sprawnosci sam moze dojde za trzy lata. Z drugiej strony ile lat mozna klikac w te same ikonki...

A co skłoniło bezposrednio? Animacja postaci jest najlepsza w maya, rigi sa najlepsze w maya, animatorzy w wiekszosci jako pierwszy soft podaja maya. Textury i tak powstaja w Mari, modele w Zbrushu. Efekty zawsze w jakis dziwnych softach. Do ujednolicenia zostaje render i general 3d. Arnold oficjalnie do maxa sie nie zanosi - wewnetrznych i pirackich implementacji sie boje. A dla tego pana warto.

 

Jak nie Arnold to masz super wyjscie do rendermana, w maxsie sie nie zanosi. Pipelinowo-referencyjne rzeczy duzo latwiej oprogramować. Przy naprawde skomplikowanych tematach maya wywala sie jakby odrobine mniej :) Jak zespoł jest podzielony na waskie specjalizacje, to przy ogólnej znajomosci 3d, da się opanować jedną działke w poł roku na poziomie podstawowym.

 

nes

 

Po roku ból powinien minąć, a o maxie zapomnicie szybko :) Po zaimplementowaniu NEXa w Mayce 2k14 nie ma już właściwie powodu, żeby wracać do starego, dobrego maxika.

 

Tak z ciekawości zapytam, podobnie jak Adam z mojego podwórka: w jaki sposób wymieniacie się plikami i czy macie coś do zarządzania assetami? Zakładam, że jeśli chodzi o wymianę plików to już pewnie w większości przypadków opieracie się na alembicu. Natomiast gminna wieść niesie, że nie korzystacie z shotguna, ani ich Pipeline Toolkit, więc ciekawi mnie jak ogarniacie wersje i pliki generowane przez taką rzeszę artystów?

 

Za trailer oczywiście szacunek - świetna robota. Gratulacje.

Napisano

Ja musiałem przejść w drugą stronę, z Maya na Maxa i tak niesamowicie Wam zazdroszczę :) Większość sceptyków szybko zapomni o Maxie i za rok, może dwa będą oglądali stare produkcje i zadawali pytnia: jakim cudem udało nam się to zrobić w Maxie, przecież to się nie daaa!!!

;)

Napisano
Głosy angielskiej nie siedzą bo wszystkie brzmią tak samo z offu jak narrator. W polskiej wersji dźwięk jest lepiej zmiksowany chyba.

 

To "nie siedzenie" głosów może też być spowodowane przez to, że nie widzimy twarzy osoby mówiącej (oprócz tego "Co jest!?" ;) ). Przez to głosy wydają się zawieszone w przestrzeni, gdybyśmy widzieli twarz wygłaszającą kwestię to od razu by się głos lepiej "zakotwiczał" w uszach ;).

Napisano

Dziekujemy za komentarze.

 

O przesiadce na Arnolda i Yeti dwa słowa dodam. Miło jest zapomnieć o flickeringu na SSS , włosach , displacement'cie.

IPR w MTOA bardzo ułatwia życie. Dopuki nie pojawi się 'tricky' problem to bajka pracować w Arnoldzie jest. Mała ilość opcji pozwala popełniać mniej błędów :). Można skupić sie na oświetleniu i shaderach a reszta dzieje się sama.

 

Nie skreślałbym max'a i Vraya . Vray w pewnych sytuacjach jest o niebo lepszy. Interior'y w Anoldzie to tylko bardzo odważni ludzie chyba robią. Oczywiście da się, ale musisz oszukiwać , pełen bounce swiatła to jest jakiś hardcore w arnoldzie. Robiłem testy porównawcze dokładnie takiej samej sceny (bardzo prosty interior , słońce, sky) w Vray'u i Arnoldzie, Vray był jakies 1000 razy szybszy ( oczywiscie z LC nie BF). No i minus w postaci braku light select, podglądu poszczególnych pasów itp, jest masa drobiazgów, których bardzo brakuje w MTOA.

Napisano
No całkiem nieźle Wam to wyszło, ujdzie :p. A tak poważnie to szacun i ukłony za potężną pracę.

Mam pytanie z mojej działki, o to jak animowaliście. Wiadomo, głównie mocapy Alverni, ale zauważyłem że niektóre animacje były charakterystyczne dla animacji "z palca". Jak dużo udało Wam się obskoczyć mocapem i czy rzeczywiście moje oko dobrze wyłapało, że są tam fragmenty keyframe?

BTW. Używaliście symulacji mięśni?

 

Bazą był mocap, natomiast weszło w to bardzo dużo keyframe'u, z racji tego, że layout był mocno modyfikowany. Ciągłe szukanie najlepszych rozwiązań, a potem jeszcze lepszych by podkręcić timing ujęc zmusił nas do skalowania kluczy przez co sporo "smaczków" uciekało i czasem lepiej/łatwiej było usunąć fragment mocapu i wstawić po prostu keyframe :). Po mojej stronie było parę ujęć, ale głównie zajmowałem się sceną walki i np. Herszt z początku to keyframe, chód Geralta to pół na pół ponieważ ściągniecie płaszcza i odepchnięcie Herszta wyszło już w trakcie animacji. Sam moment znaku ARD i reakcja Chudego przed atakiem też się zmieniał i było pare wersji... można by tak pisać i pisać, postaram się przygotować making-of tej sceny, ale jak już pisał Bagins mamy tutaj teraz dość hard-core'owy okres i jak tylko uporam się z priorytetami to chętnie to przygotuje i wrzucę (jak tylko góra pozwoli :P).

 

Podobnie jak Vorek daaaawno mnie tu nie było, więc witam wszystkich, pozdro! SEB.

Napisano

Z moich niewielkich doświadczeń wynika to samo co napisał staszek - do prostszych rzeczy nie opłaca się używać Arnolda. Arni to taki koń pociągowy - może nie jest najszybszy, ale za to nie spowolni go nadmiar ciężaru.

No i też nie wydaje mi się, że zaraz zapomnicie o Maxsie.

Zastanawiam się czy przechodziliście na Mayę tak "na dziko", czy mieliście jakąś pomoc (jakichś naprawdę obeznanych z tym softem mentorów którzy wszystkim pomagali się oswoić)

Napisano (edytowane)

Ja już wiem co mi nie weszło w głosie. W momencie kiedy Geralt mówi "zabijam potwory", w animacji schyla się szybko i podnosi za frak żołnierza w pełnym rynsztunku. A w nagraniu stoi nieruchomo przed mikrofonem i mówi pod nosem z równą siłą. W studio nagrań na takie kwestie powinien być przygotowany worek z piaskiem :-) Podobnie z "co ty... co ty robisz". Facet właśnie tak dostał kijem w łeb, że nie może nawet się podnieść o własnych siłach. Mógłby rzęzić albo bełkotać.

Pytanie techniczne, bo jestem ciekaw: jak się zgrywa animację z dźwiękiem? Tzn. najpierw jest sesja nagrań i animatorzy dopasowują się do kwestii mówionych. Czy aktorzy mają przed oczami film i to oni się dopasowują?

Edytowane przez narwik
Napisano
Zastanawiam się czy przechodziliście na Mayę tak "na dziko", czy mieliście jakąś pomoc (jakichś naprawdę obeznanych z tym softem mentorów którzy wszystkim pomagali się oswoić)

 

Bardzo pomoglo kilkanascie wykładów, które zrobili maciek benczarski i michał krupa. Poza tym spora czesc zespolu pracowala od zawsze w maya, wiec jest sie kogo zapytać. Jesli chodzi o Arnolda to jest bardzo dobrą oficjalna dokumentacja (szkoda ze nie wspomina o 400 bugach), a sama obsluga renderera jest bardzo prosta. Zreszta arnold w PI nie funkcjonuje od wczoraj, pierwsze projekty reklamowe powstaly 2-3 lata temu.

nes

Napisano

Świetna robota :), enviro wymiata. Dodatkowe słowa uznania za przejście na inny soft i okiełznanie Arnolda - ten aspekt też ciekawi mnie najbardziej, bo w ostatnim czasie jestem zafascynowany tym silnikiem. Na ile musieliście radzić sobie sami na bazie swojej wieloletniej wiedzy a na ile mogliście liczyć na support ze strony Solid Angle? Już była trochę o tym mowa, ale mam pytanie jakie są słabe strony Arnolda (bo jakie są mocne to wszyscy widzą) w sensie tych tricków o których wspominaliście i innych niespodzianek, które wyszły w produkcji. Ta mniejsza ilość opcji w silniku (np. brak AA per-object per-shader) wychodzi na plus czy minus jeśli chodzi o kontrolę nad oświetleniem i efektem artystycznym? No i jeśli to nie tajemnica to pytanie na jakim OS macie postawioną maykę i arnolda?

Napisano

ZABIJAM POTWORY :D Swietna robota :) Gratulacje :)

Napisano (edytowane)
@tr3buh

Nie w prozie Sapkowskiego, on lubił takie scenki erotyczne gdzie nastoletnie dziewczyny miały rozpruwany brzuch rozlewając w około treść żołądka i jelit jednocześnie wymiotując krwią, przy czym ich koleżanka - najlepiej kochanka - patrzała jak jej niegdyś malinowe usta sinieją kiedy dogorywa w kałuży własnej krwi i odchodów, kiedy w tym samym czasie rzeźnik który to zrobił morduje resztę jej przyjaciół.

 

Noo Sapkowski to mistrzunio, wiadomo

ale nie o to chodzi, chciałem tylko podkreślić pewną rzecz, wg mnie fabuła jest nieprzemyślana

ponieważ żadne okoliczności przedstawione w filmiku nie każą nam sie identyfikować oraz być po stronie Geralta

bo co jeżeli ona zostaje słusznie skazana? ( w końcu na początku trailera były przedstawione jej zarzuty: morderstwo, kanibalizm- co jeżeli jest trochę walnięta w główkę i pożarła jednemu z tych kolesi np. dzieci?)

co innego jakby było pokazane że chcą ją pobić dla własnych chorych zachcianek, ale nie, najpierw przeczytano jej zarzuty a później goście przechodzą od razu do wieszania, czy chorzy zwyrodnialcy przechodzą od razu do wieszania zwłaszcza jeżeli trzymają w niewoli dosyć ładną dziewczynę? nie... chorzy zwyrodnialcy najpierw by ja zgwałcili

Dlatego wg mnie Geralt zachował się mega kretyńsko ulegając emocjom i rzucając się od razu na nich nie wybadając wcześniej sytuacji

może tak być że ukatrupił żołnierzy wykonujących brudną ale konieczną robotę a puścił wolno prawdziwego "potwora"

 

Jeżeli byłoby w stylu sapkowskiego to chociaż byłoby wiadomo że goście są zwyrodnialcami a tak nic nie wiadomo i nie wiadomo po czyjej stać stronie

Ja wiem że po pokazaniu gwałtu nawet nie dosłownego od razu byłaby wielka burza w mediach a po pokazaniu podrzynania gardeł z bliskiej odległości nikt nie będzie przecież robił z tego problemu...

ale chłopaki mogliby to inaczej wykonać np. wycinając z początku te zarzuty żeby wszystko wskazywało na niewinność kobitki

Edytowane przez tr3buh
Napisano

>...może tak być że ukatrupił żołnierzy wykonujących brudną ale konieczną robotę a puścił wolno prawdziwego "potwora"

Naprawdę myślisz, że w takim obrocie sytuacji, "fabuła jest nieprzemyślana"? Cała trylogia jest oparta o takie decyzje.

Napisano

narwik - to długi proces, który już u podstawy ma pewne ograniczenia. Mieliśmy tak wymyślony skrypt, że z góry zakładaliśmy , że większość dialogu będzie się odbywała bez lipsyncu ( z wielu powodów ) . Głosy były nagrywane dosyć późno w procesie i od razu sprawdzane z obrazkiem, ale raczej dopasowywaliśmy głos do obrazu niż obraz do głosu, zwłaszcza przy późniejszej, polskiej wersji. Co do samego nagrania to wiadomo. Nie ma cudów. Aktorzy pojawiają się na godziny, nagrywają swoje kwestie i w tym okienku, które się ma do dyspozycji trzeba wycisnąć jak najwięcej, ale nie przeskoczy się tego, że to jednak studio a nie pole pod Smoleńskiem.

 

tr3buh - ahh, nie zliczę dyskusji o tym. Dialog był modyfikowany do niemal ostatniej chwili. Zauważ, że Wiedźmin nie wtrąca się w wykonanie wyroku. Wtrąca się dopiero kiedy wyrok zamienia się w sadystyczną zabawę. Ale, tak, wiemy, że to było na śliskiej i delikatnej granicy rozgrywane i pewnie można by rozegrać to jeszcze lepiej. Każda produkcja to gra kompromisu.

 

t.

Napisano

@Baggins, tr3buh: Tylko czy dialogi w obecnej formie nie są przez to lepsze? Przez tę dwuznaczność sytuacji? Chyba to ciekawsze niż jakby wszystko było to czarno-białe.

Napisano (edytowane)

@tr3buh

 

Gdyby to było Sapkowskiego to byśmy nic nie wiedzieli, aż do momentu kiedy zabili by bogu winnego przyjaciela Wiedźmina w bardzo okrutny sposób. ;)

 

Patrząc przez pryzmat prozy Sapkowskiego. Nawet jeśli ta laska jest wampirzycą która "skracała cierpienia" rannych, okradała ich, a potem upijała się ich krwią, to na pewno zabicie tych brutali, a oszczędzenie jej było mniejszym złem, co wynikało by z dalszej, albo wcześniejszej historii :D

 

W świecie Sapkowskiego tylko Sapkowski jest czystym złem, reszta to albo małe, albo duże zło. Wiedźmin to najmniejsze zło ze wszystkich :P

 

 

Mi się podoba jak to zrobiono. Wiedźmin w końcu robi to co powinien, czyli to na co ma ochotę, bo nie ma dobrego wyboru! \o/ ^^

Edytowane przez n-pigeon
Napisano

Przeczytalem wiedzminia sage i wszystkie opowiadania - albo mam obnizony poziom wrazliwosci albo nie pamiemietam tych wszystkich potwornych i rzeznickich scen. Czas przeczytac to jeszcze raz - zabijanie tu i owdzie i owszem ale nic co by mna wzruszylo.

 

W kazdym razie jak widze zoldakow okladajacych w kilku drobna dziewczyne to automatycznie zakladam ze tutaj, w tej sytuacji to oni sa zli. Przypomina mi to te wszystkie samosady w muzulmanskich krajach, te bandy tepych zwyrodnialcow rzucajacych kamienie w dzikiej radosci. Przypuszczenie jakoby ta dziewczyna zjadla ktoremus z nich dziecko jest delikatnie mowiac nieuzasadnione - Nilfgaard byl najezdzca, zolnierze nie najezdzali innych krajow wlokac za soba rodziny (o ile mieli w ogole jakies). Po drugie zas - wezcie pod uwage oskarzenia. "kradziez, mordowanie rannych, ludozerstwo". Wyglada na to ze po jakiejs bitwie ostalo sie troche zwlok, troche rannych - ludzie z terenow ogarnietych wojna stracili wszystko, wiec pewnie mogla chciec pozbierac jakies wartosciowe przedmioty na polu bitwy a i moze dobic jakiegos rannego (i tak by sie nie wykaraskal - w tamtych realiach nie ma helikopterow zaworzacych rannych do szpitala) i zjesc jakas jego czesc. Glod to straszna sprawa a tu ma swieze - bo jeszcze zywe - mieso, lezace na polu. Przeciez ta dziewczyna nie bedzie polowac - co miala z glodu zdechnac w poszanowaniu jakiegos zolnierza co kiedy byl "na chodzie" to gwalcil i pladrowal? Dzieki ktoremu jest w takiej sytuacji w jakiej jest? Nilfgaard z tego co pamietam to byla banda skurczybykow by nie rzec inaczej. A ty sie trebuch zastanawia czy czasem ta wioskowa dziewczyna nie zjadla ktoremus z zolnierzy dziecka :D No prosze was. Sytuacja jest jednoznaczna - moze i kradla i moze dobila jakiegos dogorywajacego zoldaka zeby zjesc. Ale to wszystko podyktowane bylo nie zachcianka a najwyrazniej sytuacja - wystarzczy sie tam rozejrzec po okolicy. Jakos nie wyglada mi na kwitnaca kraine plynaca mlekiem i miodem.

Napisano

@Nezumi

 

Albo wyparłeś te okropieństwa z pamięci i pozostawiłeś jedynie to co Sapkowski nie zepsuł. Ja niestety tak nie potrafię...

Scenka którą opisałem to rzeź "Szczurów", a dziewuszka to Iskra lasencja Cirri :P Tak było o kale i treści jelit i żołądka. Choć pamiętam też, że było coś o samosądzie zboczonego kapłana który chciał spalić dziewczynę na stosie, "drużyna Geralta" temu protestowała i jak "kapłan" kazał im udowodnić ich racje wyciągając z ognia rozżarzone żeliwo to Regis (wampir) je wyciągnął bo mu ogień nie straszny. Oczywiście cała sympatyczna drużyna Geralta którą bardzo polubiłem potem zginęła okrutnie, Regisa Sapkowski stopił w gorejącą kałuże...

 

Dobra offtopuje strasznie, a mógłbym gadać i gadać, ja się wyłączam robota czeka ^^'

Napisano

Mi bardziej wygląda na winę jednego i drugiego to by bardziej pasowało to przeznaczenia, które ciągle się pętało wokół nie więżącego w nie wiedźmina. W szale wojennej zawieruchy z ludzi wychodziły demony, dziewczyna przymierając głodem zapewne spróbowała ludzkiego mięsa, zasmakowała jej chodziła po okolicznych wioskach, wokół pól bitew, nie mając rodziny, domu, ale to ludzkie mięso jej zasmakowało od czasu do czasu zabijała kogoś, porywała, dorwali ją, skazali chcieli zgwałcić, wiedźmin jakoś zawsze czuły był na punkcie gwałtów. Ocalił ją pojechał dalej, miną 2 miesiące, pół roku spotka ją znowu jako potwora w, którym nie pozostało nic z człowieka, będzie musiał ją zabić. To by mi pasowało jakoś do tego świata.

 

Inna wersja jest tak, że to niewinne dziecko obdarzone talentem magicznym nad, którym nie umie panować przez co ludziom zdarzają sie wypadki.

Napisano

n-pigeon - nie wyparlem, zapomnialem po prostu. Ja czytalem mase horrorow gdzie sceny gore nie byly zadna rzadkoscia. Z polskich autorow to Ksiazki Lewandowskiego o kotolaku Ksinie byly przepelnione seksem i brutalnoscia w absurdalnych proporcjach a znowu Feliks W. Kres w swoich powiesciach zabijal na potege bohaterow tuz po tym jak ich polubiles i sie z nimi emocjonalnie zwiazales ;)

 

Ten trailer uwazam za swietny, bardzo pasuje mi do klimatu. Chetnie zobaczylbym wiedzmina nakreconego przez Rodrigueza. Bylaby konkretna jatka ;)

Napisano (edytowane)

Tak z ciekawości zapytam, podobnie jak Adam z mojego podwórka: w jaki sposób wymieniacie się plikami i czy macie coś do zarządzania assetami? Zakładam, że jeśli chodzi o wymianę plików to już pewnie w większości przypadków opieracie się na alembicu. Natomiast gminna wieść niesie, że nie korzystacie z shotguna, ani ich Pipeline Toolkit, więc ciekawi mnie jak ogarniacie wersje i pliki generowane przez taką rzeszę artystów?

 

Cześć,

 

Gratki dla wszystkich uczestniczących w projekcie - Świetna robota !

 

Kilka słów o assetach i wymianie plików.

 

Tak, jest autorski system do zarządzania assetami. Opiera się o centralne

repozytorium metadanych sklejone z przeróżnymi softami pythonowym API.

Na to repozytorium jest przepiękny web'owy frontend, pozwalający monitorować

przeróżne aspekty projektów. Do tego dochodzi garść zasad,

i doświadczenie nabyte przy poprzednich projektach.

 

Do wymiany danych używamy własnych rozwiązań rozwijanych przez lata,

ogólnodostępnych formatów ale także takich powstałych ad hoc (binarki, tekstowe,itp...).

 

Jeszcze z takich technicznych informacji odnosnie twarzy.

Do animacji twarzy użyliśmy Softimage Facerobot, Faceware,

troche ręcznego rigowania, skryptowania i customowych deformerów (ICE,c++).

Część ujęć była animowana w Maya.

 

Pozdrawiam,

Bartek Opatowiecki

Edytowane przez CgBartosz

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się



×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Wykorzystujemy cookies. Przeczytaj więcej Polityka prywatności