Skocz do zawartości

Ostatnio obejrzane filmy, polecane filmy


Nimrod

Rekomendowane odpowiedzi

Właśnie z kina wróciłem z pamięci absolutnej i muszę powiedzieć że mi się podobało :), fabuła inna, ale to raczej na plus bo po co odgrzewać to samo w kółko.

Ogólnie różnica jest taka, że na ziemi jest w sumie tak jak na marsie, tylko że cała planeta chemicznie jest skażona i jedyne miejsca zdolne do zamieszkania to kawałek Europy (UK bodajże) i Australia, przy czym w Europie jest bogato a w Australii bieda, syf i tania siła robocza dla Europejczyków. Dwa światy łączy zaledwie 20 min drogi przez jądro ziemi.

Nie ma wątku z oczyszczaniem powietrza tylko z chęcią przejęcia terenów Australii przez Europejczyków kosztem życia ludzi z Koloni(Australia)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

FF - a jak się ma do starej wersji?

 

Moja ocena filmu z 1990 roku to 9/10, nowej wersji wystawiam 6/10.

 

Nie nudziłem się, film ma mnóstwo fajnych scen akcji ale mimo to nie bawiłem się tak dobrze jak na oryginale. Brakowało w tym filmie odrobiny humoru. Arnold rozładowywał napięcie swoimi tekstami, tutaj nie ma czegoś takiego. Zrezygnowano też z mutantów, szkoda bo to był jeden z moich ulubionych motywów. No i na próżno tu szukać brutalnych momentów. Arnold jak kosił przeciwników to posoka lała się litrami ;) Tutaj mamy brutalność na standardowym poziomie PG-13 ;) Finał nie ma też takiego napięcia jak film z '90 roku. Tam mi bardziej zależało na tym aby główny bohater zwyciężył, bardziej mnie przejął los mieszkańców Marsa. W nowej wersji tłumy biegają i krzyczą ale w sumie nie pokazano że jest im źle w tym świecie. Albo raczej nie pokazano tego tak dobrze jak w starym filmie ;)

 

Efekty super. Zdjęcia bardzo fajne. Muzyczka też spoko... ale historia opowiedziana dużo słabiej (IMO) niż w filmie Verhoevena.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

STAR WARS IV - A New Hope (czyli ten pierwszy, z 1977roku) dawno nie ogladalem, puscilem se na beamerze w HD.... ciagle super sie oglada! A film ma juz 35 lat:)

Fajnie ze jest non-stop napiecie, zawsze cos idzie im nie tak, i w ostatnim momencie.... idzie cos jeszcze gorzej, i dopiero w drugim ostatnim momencie udaje sie wyjsc z opresjii.

Faktycznie Harison Ford byl najlepszym aktorem z nich wszystkich... reszta taka troche... X)

No i jeszcze ksiezniczka po raz pierwszy mi sie spodobala (nie ze jej gra aktorska tylko inne atuty:) ) - najwyzarniej trzeba dla niej troszke dorosnac :)

Nowe, wstawki w 3D strasznie mi przesszkadzaly, a wstawienie Jabby to juz calkiem nie wyszlo!

Muzyka bajer. Helm Vadera troche taki plastikowy.

Podczas filmu ciagle przechodzilo mi przez mysl "kurde, ale Lucas bajer historyjke wymyslil" a patent z Lightsabre to juz masakra!

Dzisiaj takich rzeczy juz sie nie kreci :(

Edytowane przez rozpruwacz
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

rambo IV - rewelacja. Oczywiście w swojej kategorii. Wreszcie bez udawania, kal 50mm siecze jak powinien. Żadnego pg13.

 

star warsy po latach obejrzane w zeszłym roku - największy zawód dzieciństwa. Wolę dragon ball, przynajmniej śmieszne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rambo - scena na lodce byla super, szybko i po bolu ;)

podczas ogladania KAZDEJ czesci rambo, mam pewien rytual.... mianowicie biore kartke papieru i stawiam kreske przy kazdym zabojstwie.... do tej pory mi sie udawalo, ale gdy w Rambo IV podbielgi do tej wielkiej bomby.... odlozylem dlugopis, bo zliczyc to tego sie nie dalo lol

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

porównywać Drive do Transportera to jak... Nie, poprostu się nie da. To dwa różne gatunki. Gdzie Transporter to kono rozrywkowe, a Drive to jednak dramat.

Muza z Drive leci często u mnie w domu :) Jeden z fajniejszych filmów jakie widziałem od dawna. Klimat świetny. Zdjęcia rewelacja. A jak na ekranie pojawia się Christina Hendricks w dresiku wymiękłem :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No dobrze, faktycznie to dwa różne gatunki. Niemniej jednak jakoś nie mogę ścierpieć dysonansu pomiędzy skąpym korzystaniem z daru mowy bohatera, które zwykle świadczy o mądrości lub nieśmiałości, kontrastującym z jego dynamicznym i wymagającym jaj zawodem (jednym i drugim), oraz jego czynami. To mi po prostu psychologicznie nie wchodzi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a dla mnie kreacja głównego bohatera jest jak najbardziej sugestywna. Profesjonalista ale introwertyk jest zdecydowanie bardziej wiarygodny - co nie znaczy interesujący - jako osoba dokładająca drugie dno do - patrząc generalnie - dosyć banalnej fabuły.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przed chwilą byłem na Tedzie i również mogę polecić. Film był wybrany tak na szybko więc jakoś nie liczyłem na zbyt wiele ale teraz nie żałuję:). Miejscami humor dość absurdalny ale wciąż w sam raz żeby się pośmiać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Byłem na Total Recall. Gdyby ten film miał ten sam scenariusz co poprzednia adaptacja, znacznie bliższa oryginalnemu opowiadaniu Dicka to byłby to film bardzo dobry. Niestety historia windy przebiegającej przez środek ziemi po prostu mnie nie nakręciła. Ale realizacja znakomita.

 

No i Bryan Cranston, znany z roli Waltera z Breaking Bad. Kiedy go zobaczyłem po raz pierwszy myślałem "skąd ja tego typa znam". Niesamowite jak aktor potrafi być różny w różnych filmach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Falling Skies - serial o inwazji kosmitów. Obejrzałem kilka odcinków. Scenariusz jest bardzo naciągany, zarówno główny wątek jak i mniejsze wątki. Poza tym można go określić jako amerykańsko-familijny. Już pomijam takie kwiatki, że w jednym ujęciu dwaj faceci z bronią na ramieniu rzucają się na siebie, a spadają na ziemię już bez karabinów, które gdzieś z boku leżą.

5/10

 

Blue Mountain State - obejrzałem pierwszy sezon. Niby lubię chamski humor w stylu American Pie, ale tutaj jest to po prostu słabsze, bardziej toporne.

6/10

 

Drive - jeden z lepszych filmów ostatnich lat.

5/10

Przestaje wierzyć, że w ciągu 2 godzin da się przedstawić przekonujący portret głównych bohaterów, taki żeby widz naprawdę zaczął się przejmować ich losami.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przestaje wierzyć, że w ciągu 2 godzin da się przedstawić przekonujący portret głównych bohaterów, taki żeby widz naprawdę zaczął się przejmować ich losami.
Da się to zrobić w 10 minut tylko potrzebny jest dobry reżyser. ;)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Chrupek3D

Obejrzałem ten Drive... nic specjalnego. Słaby ten film jest po prostu, no chyba, że komuś podobają się kurtki ze skorpionem - będzie zachwycony. Odwozić kobietę samochodem i nie zamienić z nią ani słowa... to chyba po 40 latach małżeństwa, a nie przy pierwszym poznaniu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jestes Bogiem - Genialny, magnetyczny, niesamowity. Wszystkie te opinie faktycznie maja swoje pokrycie na ekranie. Mimo, ze nie slucham hiphopu film ogladalo sie rewelacyjnie. Wlasciwie nie bylo elementu ktory by w tej produkcji szwankowal. Jak dla mnie mistrzostwo, film przeniosl mnie w calosci do tamtych lat.

Edytowane przez Traitor
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kilka mniej znanych filmów wojennych, przy których mi szczena opadła:

Talvisota (Wojna Zimowa) - atak ZSRR na Finlandię

Taegukgi hwinalrimyeo (Braterstwo bronii) - wojna koreańska

The Lost Battalion (Zaginiony batalion) - epizod amerykański z frontu zachodniego I WŚ

When Trumpets Fade (Kiedy ucichną działa) - bitwa w lesie Hurtgen, front zachodni 1944

Max Manus - ruch oporu w okupowanej Norwegii

Tmavomodrý svět (Ciemnoniebieski świat) - czeski epizod bitwy o Anglię

Ride with the Devil (Przejażdżka z diabłem) - partyzantka konfederacka w czasie wojny secesyjnej

Das Boot (Okręt) - losy niemieckiej łodzi podwodnej

Beneath Hill 60 - australijscy górnicy na froncie I WŚ

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"Jesteś bogiem" - naprawdę warto zobaczyć. To z nowości, a z ostatnio oglądanych to tak:

 

"Głowa byka" - solidne filmidło, przyjemnie się oglądało. Główny bohater trochę podobny do tego z "Drive", też taki milczek. Film jak najbardziej na plus.

 

"Masz na imię Justine" - polski film, w sumie dość wstrząsający, dobrze zrobiony. Nie wiem czy mogę powiedzieć, że miło się oglądało - na pewno warto.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"Głowa byka" - solidne filmidło, przyjemnie się oglądało. Główny bohater trochę podobny do tego z "Drive", też taki milczek. Film jak najbardziej na plus.

 

Ale jaja, "glowa byka" to tak naprawde "Rundskop" - belgijski film nominowany do oskara, a ten gostek, Matthias Schoenaerts - mieszka w moim miescie, z miesiac temu kupowalem sokowirowke w tym samym sklepie co on, zagadalem do niego, fajny gostek, nie wywyzsza sie, nie gra gwiazdy, cool - tez kupil sokowirowke, tylko drozsza :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jesteś bogiem już na youtube. nie wiem jakiej jakości, bo nie odpalałem, pewnie screener. Co ciekawe nie mogę zgłosić naruszenia praw - można zgłaszać tylko naruszenie własnych praw, a ma prawie 800k odsłon. Nic tylko skakać z okna.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dredd 3D - Dla mnie pierwszy film hollywoodzki w tym roku, który naprawdę dał więcej niż się spodziewałem. Fabuła prosta jak pałka milicjanta, ale za to jest napięcie i jest klimat, a już zapomniałem, że w kinie masowym też może być klimat. Szkoda, że to wszędzie na świecie robi klapę. Podejrzewam kiepski marketing i trochę jednak za wysoki poziom brutalności. Jest mocno krwawo, prawie jak u starego Verhoevena , albo w kinie azjatyckim - więc na randkę to ten film się nie nadaje.

 

Ponieważ w każdej recenzji mówi się o nawiązaniach Dredda do filmu "The Raid : Redemption" z Indonezji to obejrzałem też i to. I rzeczywiście jest trochę podobieństw. Jak na niewielki budżet i znacznie bardziej kameralne warunki to "Raid" naprawdę daje radę. Kawał mocnego kina kopanego, ale że mnie to trochę już nużyło to kopanie w którymś momencie ( niektóre pojedynki to trwają coś pod 10 minut ) to jednak aż tak mnie nie porwał.

 

salut

t.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

This must be the place - albo Wszystkie Odloty Cheyenne w naszym "dosłownym" tłumaczeniu :P

Mega postać, sean pen jak dla mnie rewelacyjnie wykreował postać, świetna muzyka, miażdżące momenty (te komediowe jak i z rodzaju ludzkiego istnienia), no byłem bardzo poruszony i mile zaskoczony po tym filmie, ludzie chwalili chwalili i mieli racje, polecam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rotcore - Dzięki za cynk, faktycznie fajny film.

 

"Jesteś Bogiem" wczoraj byliśmy, na chłodno - kawał dobrego kina - przede wszystkim super kreacje aktorskie. Fajne zdjęcia. Niestety samo opowiadanie jest drętwe i pomija bardzo dużo smaczków o których można poczytać sobie tu i ówdzie. 7/10.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zgadzam się, śnieżka jako film bardzo plastyczna, widać, że wszystko ma wizję. Nie wiem czemu tylko ją obsadzili jako śnieżkę, ta dziewczyna wygląda jak córka farmera, która je kukurydze stopami. Trol mi się bardzo podobał i stylizacje krasnali.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Abraham Lincoln: Łowca Wampirów - największa bzdura jaką widziałem ostatnio... w ogóle jakie tam sa przekomiczne ujęcia i efekty specjalne, slow motion co kilka sekund i to też w komicznych sytuacjach... przez cały film nie poczułem żadnych emocji, aktorzy byli drętwi jak coś co jest drętwe ;P znowu jakaś dziwna wizja wampirów, które nagle nie giną od światła słonecznego i nie mogą siebie nawzajem wybijać... nie polecam i stanowczo odradzam oglądania tego szitu... pozdro

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja też obejrzałem Lincolna. Efekty naprawdę niezłe, jeśli przyjąć za miernik pewną "superprodukcję" która nabawiła się u nas na forum osobnego wątku. Faktycznie: wampiry są tu wrażliwe jedynie na srebro, szczególnie aplikowane siekierą. Fabuła naciągana jak ruska guma od majtek.

Psiakość, co się dzieje ze współczesną kinematografią? Czy naprawdę widownia zidiociała do tego poziomu, by dać podstawy do stworzenia gniotów typu Kac Wawa, Bitwa pod Wiedniem, rok 1512, seria Zmierzch i teraz ten nieszczęsny Lincoln? Jestem pewien, że oryginalny Lincoln obraca się w grobie na piątym biegu...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Wykorzystujemy cookies. Przeczytaj więcej Polityka prywatności