bartolomeo Napisano 5 Luty 2010 Napisano 5 Luty 2010 Nezumi , Salute of the Jugger - obejrzany po latach jest oczywiscie dosc zabawny momentami, ale generalnie daje rade i sie trzyma niezle. Takie retro sf. Rutger był dla mnie idolem jak byłem dzieciakiem. Jarałem się filmami z nim okrunie :) a ma chłopkilka perełek w dorobku. Niedawno widziałem "Split Second" o Londynie zalanym wodą - film jako taki się zestarzał, ale klimat londynu niesamowity :). niedawno tez Autostopowicz - klasyka :), Salute of the Jugger - ma swój klimat i jakoś się broni. Że już nie wspomnę o Blade Runerze bo to wiadomo :)
CzAk1 Napisano 5 Luty 2010 Napisano 5 Luty 2010 Czy wy czasem nie przesadzacie? To są filmy do cholery!
Nezumi Napisano 5 Luty 2010 Napisano 5 Luty 2010 maciekG - czasami tak. Czasami takie bledy przeszkadzaja mi w odbiorze filmu. Ojciec nie opuscil tej kryjowki z podanego przez Ciebie powodu (dobrego z reszta i swietnie by sie to wpisalo w historie, zamiast tego co mamy teraz...) bo bylo ewidentne, ze stalo sie to za sprawa naglego impulsu. bartolomeo - No staaaary :D Split Second ogladalem i wciaz ogladam co jakis czas. Harley Stone byl idolem mojego dziecinstwa. Nieco mniej znany film z Rutgerem, ktory bardzo mi sie podobal to Arctic Blue na przyklad - ale byla tych filmow cala masa.
Frankot Napisano 5 Luty 2010 Napisano 5 Luty 2010 Krew bohaterów / Blood of Heroes / Salute to the Jugger / Pokłon dla zawodnika - film jest warty obejrzenia i trzyma się nadal dobrze. Posiada fallout'owy klimat i jest widowiskowy (oraz brutalny). Bardzo dobra rola Rutger'a Hauer'a i również niezła kreacja Vincent'a D'Onofrio znanego najbardziej z filmu Full Metal Jacket. Jeśli chcesz obejrzeć przede wszystkim klimatyczne kino hard s-f to polecam ten tytuł. Jeżeli jesteś fanem serii fallout, film spodoba ci się jeszcze bardziej.
prrrszalony Napisano 5 Luty 2010 Napisano 5 Luty 2010 Ja byłem kilka godzin temu na Book of Eli. Liczyłem na coś surowego, przygnębiającego i dobitnie realistycznego, a dostałem post-apokaliptyczne chrześcijańskie fantasy :D ale mimo to nie mogę stwierdzić, że był zły, czasami się dłużył, a sceny walki były za bardzo holiłudzkie (super hiper fajny główny bohater i słabi, padający masowo przeciwnicy). No i ta książka... heh :D Ale za to mocno nadrabiała muzyka. Szczególnie główny motyw i Al Green :D Zakończenie jakieś takie dziwaczne było. Pomysł na ośrodek w Alcatraz był świetny, ale to co się tam działo było po prostu dziwaczne i nieadekwatne do całego patosu, którym atakowano przez wcześniejsze części filmu. To wszystko tylko po to, by ta książka wylądowała na szafce z innymi tego typu twórczościami? heh
sly Napisano 5 Luty 2010 Napisano 5 Luty 2010 Znaki (Mel Gibson) - jeden z najgorszych scenariuszy, pomysł fajny, wykonanie średnie. Największy kicz jaki widziałem w tym roku, i niech tak zostanie. 4/10.
Loopik Napisano 6 Luty 2010 Napisano 6 Luty 2010 Zaznaczam, że nie jestem bardzo wybrednym kinomanem :) Astro Boy - Scenariusz i wykonanie super. Jest smutek i śmiech. Animacja rewelacja. Nie wiem czy jest w 3D, ja oglądałem 2D i szczerze powiem, że niczego mi w tym filmie nie brakowało. Żarty to nie odgrzewane kotlety. Jedyne co mi przeszkadzało to dubing Piotra Zelt, który moim zdaniem był monotonny i "bezpłciowy".
the_fgdf Napisano 6 Luty 2010 Napisano 6 Luty 2010 Jedynie słuszna wizja postapokalipsy leci właśnie w TV - Mad Max 2. Idealna opcja na styczniową pracowitą sobotę
SWRSC Napisano 7 Luty 2010 Napisano 7 Luty 2010 a ja właśnie wróciłem z Szerloka. Świetny film, duża dawka humoru, polecam.
walmord Napisano 11 Luty 2010 Napisano 11 Luty 2010 Rutger był dla mnie idolem jak byłem dzieciakiem. Jarałem się filmami z nim okrunie :) a ma chłopkilka perełek w dorobku. Niedawno widziałem "Split Second" o Londynie zalanym wodą - film jako taki się zestarzał, ale klimat londynu niesamowity :). niedawno tez Autostopowicz - klasyka :), Salute of the Jugger - ma swój klimat i jakoś się broni. Że już nie wspomnę o Blade Runerze bo to wiadomo :) Ja też go uwielbiałem, że przytoczę jeszcze film "Ciało i krew" (znany też jako "Róża i miecz") w orginale "Flesh & Blood", jeden z pierwszych większych filmów Paula Verhoevena, mie strasznie jarał i szkoda ze jest niedoceniany. No a teraz Rutger gra w polskim filmie... ale też daje rade, jest jego ozdobą :)
Hynol Napisano 11 Luty 2010 Napisano 11 Luty 2010 Ciało i Krew to zdaje się była historia dziejąca się we Włoszech na początku renesansu? Niezły film. Dość brutalny, ale takie czasy ;). Jak ktoś szuka niezłego nowego serialu komediowego to polecam "Modern Family".
bartolomeo Napisano 11 Luty 2010 Napisano 11 Luty 2010 "ciało i krew" obejrzałem jakoś rok temu i byłem w inezłym szoku. Bo na film trafiłem kompletnie przypadkiem na jakimś dziwnym kanale TV. A okazał się naprawdę dobry.
Balon Napisano 13 Luty 2010 Napisano 13 Luty 2010 Zabawnie się czyta słowa krytyki dotyczące dwóch ostatnich kinowych postapo, doszukiwanie się logiki i rozkładanie na czynniki pierwsze itp, owszem kniga eliego kino rozrywkowe, droga plastycznie ładne, jak pokazuje historia takie filmy jak mad maxy,blade runnery mimo ciężkiego startu są nadal " żywe", ciekaw jestem co by powiedzieli panowie krytycy na np filmową aleję potępienia :D na podstawie noweli zelaznego którą miałem (nie)przyjemność oglądać w zamierzchyłych czasach na vhsie, być może za jakiś czas droga i kniga staną się również filmami "kultowymi", za dużej konkurencji w tym gatunku nie ma więc kto wie.
bartolomeo Napisano 13 Luty 2010 Napisano 13 Luty 2010 HurtLocker - bardzo dobre kino :) surowe. polecam.
Hynol Napisano 13 Luty 2010 Napisano 13 Luty 2010 Z nowych (?) seriali TV polecam: Breaking Bad - Nieco podobny do weeds ale dużo ostrzejszy i mroczny. Modern Family - Najlepszy obecnie jak dla mnie komediowy odcinkowiec.
Gość User190 Napisano 13 Luty 2010 Napisano 13 Luty 2010 Z seriali: "True Blood" - żałośnie nierówny, kiczowaty i zmierzchowaty, ale scenariuszowe triki rodem z wenezuelskich telenowel sprawiają, że po dwóch pierwszych odcinkach ciekawość zmusza do obejrzenia następnych. Dobre do śniadania, albo obejrzenia podczas czytania gazety ;) Jak tylko skończę, zabieram się za "Wyspę Harpera" - warto?
KLICEK Napisano 14 Luty 2010 Napisano 14 Luty 2010 ok wlasnie wrocilem z filmu "wszystko co kocham" ;) - generalnie fabulka ok, ale mowiac szczerze strasznie sie zawiodlem, po prostu juz mam dosyc polskich filmow gdzie ogladam przez 50% procent filmu kolesia ktory gdzies idzie, biegnie, plecy kolesia, deskowata aktorke i wory bohatera ... ok to bylo artystyczne przez pierwsze 2 filmy, ale nie wierze ze pisf itp. nie maja kasy zeby zrobic cokolwiek bardziej rozbudowanego idac na film chce widziec fabule, ktora sie laczy przez 90 min, a dostaje gowniane przebitki rodem z filmow z youtuba, no to jest po prostu jakas zalosc. Z 90 min filmu jest moze jakies 45 min fabulki reszta to w ogole rzeczy, ktore mozemy spokojnie pominac, po kiego grzyba oni marnuja tasme? mysla ze komus sie to moze podobac ? :|
veri_jr Napisano 15 Luty 2010 Napisano 15 Luty 2010 Byłem wczoraj na Kołysance. Poszedłem z nastawieniem, że zobaczę klapę i się zaskoczyłem. Bardzo, bardzo pozytywnie. Strasznie mi się podobało, setnie się ubawiłem i poza kilkoma scenami z nieco łopatologicznym humorem, cały film trzyma świetny, nieco pilipiukowy klimat. Osobiście bardzo polecam.
olaf Napisano 15 Luty 2010 Napisano 15 Luty 2010 Wybitne kino walki dwóch bohaterów. Starcie osobowiści na miarę Heat. Scena z korei północnej przejdzie do historii kina tak jak sceny z Casablanki. Film Blades of Glory. Polecam na odstresowanie :)
walmord Napisano 15 Luty 2010 Napisano 15 Luty 2010 Z seriali: "True Blood" - żałośnie nierówny, kiczowaty i zmierzchowaty, ale scenariuszowe triki rodem z wenezuelskich telenowel sprawiają, że po dwóch pierwszych odcinkach ciekawość zmusza do obejrzenia następnych. Dobre do śniadania, albo obejrzenia podczas czytania gazety ;) A to ciekawa opinia, skrajnie różna od mojej. Dla mnie jeden z najlepszych seriali, najlepszy od czasu "Rzymu". Na pierwszej płaszczyźnie świetnie wykreowany świat i postaci, bardzo dobry klimat balansujący na granicy totalnego kiczu albo pseudomistycyzmu, całkiem wciągająca akcja i bardzo fajne pomysły w efektach specjalnych. Wykonane jest to świetnie. Na płaszczyźnie głębszej świetny humor podszyty ironią na temat amerykańskiej religijności, reakcji na odmienność, skłonności do popadania w paranoję. Jak dla mnie bardzo śmiałe i prowokujące. A co do wenezuelskich zagrań, no widzę że jestes na nie bardzo podatny, bo rozumiem że serial Ci się totalnie nie podoba ale dalej oglądasz (a dla mnie to oznacza że jest po prostu dobry). Nie ma to jak ten dreszczyk emocji co będzie w następnym odcinku, który będzie do dopiero za tydzień... to przecież samo sedno robienia i oglądania seriali.
bartolomeo Napisano 15 Luty 2010 Napisano 15 Luty 2010 ok wlasnie wrocilem z filmu "wszystko co kocham" ;) - generalnie fabulka ok, ale mowiac szczerze strasznie sie zawiodlem, po prostu juz mam dosyc polskich filmow gdzie ogladam przez 50% procent filmu kolesia ktory gdzies idzie, biegnie, plecy kolesia, deskowata aktorke i wory bohatera ... ok to bylo artystyczne przez pierwsze 2 filmy, ale nie wierze ze pisf itp. nie maja kasy zeby zrobic cokolwiek bardziej rozbudowanego idac na film chce widziec fabule, ktora sie laczy przez 90 min, a dostaje gowniane przebitki rodem z filmow z youtuba, no to jest po prostu jakas zalosc. Z 90 min filmu jest moze jakies 45 min fabulki reszta to w ogole rzeczy, ktore mozemy spokojnie pominac, po kiego grzyba oni marnuja tasme? mysla ze komus sie to moze podobac ? :| mi się podobał :) i to całe 90 minut... :)
dac77 Napisano 15 Luty 2010 Napisano 15 Luty 2010 Czy ktoś pisał że serial "Rzym" był dobry? Jeśli mówimy o tym samym (koprodukcjia włoskobrytyjska) to nie byłem w stanie obejrzeć dalej niż do Egiptu. Dla mnie serial "Mad Men" i "Profit" to dobre seriale. Na początku lubiłem też "Dextera" ale facet bez przerwy miał jakieś problemy a to wkurza jak nie wiem. Jakby wszyscy mieli takie egzystencjalne problemy to psychoterapeuci jeździliby Porsche. Zaraz. Zdaje się że jeżdżą.
bartolomeo Napisano 15 Luty 2010 Napisano 15 Luty 2010 Harry Brown - rewelacja. dawno tak dobrego filmu nie widziałem. zdjęcia piękne. Rewers - bdb. Fajna historyjka, ładnie zagrana... coś takiego urokliwego w tym filmie. bardzo solidne kino :)
Baggins Napisano 15 Luty 2010 Napisano 15 Luty 2010 "Rzym" też moim zdaniem jest dość przeciętny. Fabularnie to zwykły obyczajowy serial dla kucharek. Ratują go fajnie momentami pokazane realia samego Rzymu, ale generalnie jest średnio, taka mocna druga liga. No dobra, 11 odcinek pierwszej serii był naprawdę spoko, ale już drugiego sezonu nie zmęczyłem do końca. Sam na nowo jadę przez jeden z najlepszych seriali policyjnych, jeżeli nie najlepszy ( u mnie konkuruje może tylko z "The Wire" ) czyli "The Shield". Tydzień temu przyszła do mnie paczuszka, wszystkie siedem sezonów wydane w formie policyjnej kartoteki. Piękne pudełeczko, ale mniejsza o to. To zawartość ustawia ten serial tak wysoko. Oglądanie drugi raz ( zwłaszcza, że w swoim czasie widziałem to z naprawdę słabej jakości avików ) jest nawet lepsze niż pierwsze. Aktorstwo, fabuła, realizm - totalny wypas. U mnie jeden z elementów serialowego panteonu - obok wspomnianego "The Wire", "Deadwood" i "Sopranos". Kawał kina. salut t.
walmord Napisano 15 Luty 2010 Napisano 15 Luty 2010 (edytowane) No to już chyba są różnice w gustach nie do pokonania. Dla mnie "Rzym" był zagrany i wyreżyserowany lepiej niż niejeden film kinowy, po za tym zawsze byłem fanem Johna Milliusa i jego opowieści, no miał słabe momenty ale te mocne wszystko rekompensowały. Fakt że to były dosyć klasyczne opowieści beż szczególnych volt scenariuszowych, ale w końcu chyba każdy zna już to wszystko przerabiał na lekcjach historii. Były za to przede wszystkim emocje i bohaterowie których się lubiło bądź nienawidziło. Próbowałem kiedyś oglądać "The Shield" namówiony przez dobrego znajomego i nie dałem rady, nie rozumiem. Nie byłem w stanie niczym się w tym serialu przejąć, nic mnie nie wciągnęło. "Sopranos" to klasyka, tu się zgadzam. Co do "Czystej krwi" to oglądałem co tydzień jeden odcinek w HBO, nie ściągałem, nie kupowałem, nie oglądałem sezonu w dwa dni, i muszę przyznać że ten rytuał całotygodniowego oczekiwania a potem dreszczyk emocji że to już to było bardzo podniecające. No ale ja bardzo lubię horrory a jak są o wampirach to już w ogóle. Edytowane 15 Luty 2010 przez walmord
dac77 Napisano 18 Luty 2010 Napisano 18 Luty 2010 Co do "Rzymu" to główny problem w tym serialu tkwi w konieczności połączenia fabuły z historią. Nie ma za bardzo gdzie zbudować napięcia skoro z historii mniej więcej wiemy co się wydarzy. Przykład: śmierć Cezara. W normalnym filmie to byłaby wstrząsająca zbrodnia a tutaj? Z policyjnych podobał mi się "The Unusuals". Nie był 'zbyt' realistyczny ale komiedia charakterów to coś co mnie przyciąga. Zabili ten serial ze względu na małą oglądalność. Z drugiej strony wiem że jest to raczej kiczowaty produkt.
Reanimator Napisano 18 Luty 2010 Napisano 18 Luty 2010 Skonczylem ogladac cale "Szesc Stop pod Ziemia". MEGA! Mega wypas. Dawno nic mna tak nie szarpalo, a final zmiazdzyl.
Hynol Napisano 18 Luty 2010 Napisano 18 Luty 2010 To chyba jeden z najlepszych seriali ostatnich lat. Co prawda znam ludzi którzy odczuwali dyskomfort oglądając go, ale to chyba raczej z powodu wieku i nieco dziwnych poglądów.
Gość User190 Napisano 19 Luty 2010 Napisano 19 Luty 2010 Skończyłem drugi sezon True Blood - ten był zdecydowanie lepszy niż pierwszy. Brakło kiczowatych ujęć (albo w końcu przestały mnie śmieszyć), historia wciągała, pojawiło się sporo wątków pobocznych. Rzymu nie oglądałem - nie wciągnął mnie. Co do podatności na wenezuelskie triki to nie tak do końca - gdyby serial był kompletnie beznadziejny, pewnie nawet takie triki by nie pomogły (w końcu Moda na sukces na mnie nie działa ;)).
DraB Napisano 19 Luty 2010 Napisano 19 Luty 2010 A mnie po Dexterze wciągnął Breaking Bad (ktos go tu polecał) - na prawdę dobra historia.
M4rcus Napisano 19 Luty 2010 Napisano 19 Luty 2010 ja ostatnio Gran Torino ogladalem...SWIETNY. polecam. btw - znacie moze cos podobnego?
Por@szek Napisano 20 Luty 2010 Napisano 20 Luty 2010 Legion - miazga. Fabula ciekawa, efekty daja rade, ale pomysly z popieprzajaca emerytka po suficie i zlym lodziarzem mega zwalowe. Imho mogli wiecej Nieba pokazac, ale to taka osobista opinia. Daje rade.
JohnZi Napisano 20 Luty 2010 Napisano 20 Luty 2010 ogladalem wczoraj z kumplami przy piwie ten Legion. Na poczatku zapowiodal sie dobrze, pozniej komedia do samego konca, szkoda:P
tob01 Napisano 21 Luty 2010 Napisano 21 Luty 2010 dobre seriale polecacie, najpierw modern family (szkoda ze chyba tylko 12 odc, znalazlem) A teraz ogladam breaking bad I polecam również obydwa. Bylbym wdzięczny jeszcze za jakieś tytuły ;)
Simple_man Napisano 24 Luty 2010 Napisano 24 Luty 2010 Legion-porazka. Gabriel z mechaniczna bulawa powalil mnie na kolana. Percy Jackson & The Olympians The Lightning Thief. Myslalem, ze glupota amerykanow ma dno i ze juz na nim sa, Ale ten film pokazal mi jak bardzo sie myslilem. Greccy bogowie mieszkaja gdzie.... na Mahatanie, bo wlasnie tam w empire state bulding znajduje sie Olimp. Efekty fajne (bardzo) ale reszta poraza ogromem glupoty scenarzysty i autora ksiazki.
maciekG Napisano 24 Luty 2010 Napisano 24 Luty 2010 Synecdoche, New York - dołujące dość ale warto.."zostaje w głowie" na jakiś czas...zgrabna parabola (życie teatrem blablabla...)
Chrupek Napisano 24 Luty 2010 Napisano 24 Luty 2010 Planet 51 - jakieś to nieszczególne. Główny bohater jakiś taki cipowaty. Jest kilka bardzo fajnych rzeczy, jak chociażby sceneria, ale jako całość średnio to wygląda... obejrzeć i zapomnieć. Najfajniejsze z całego filmu są dwa "pieski": 1
Gość User190 Napisano 24 Luty 2010 Napisano 24 Luty 2010 Hurt locker - mega dobry film. 1,5h napięcia, ciekawy finał, ładne zdjęcia.
Hynol Napisano 24 Luty 2010 Napisano 24 Luty 2010 dobre seriale polecacie, najpierw modern family (szkoda ze chyba tylko 12 odc, znalazlem) A teraz ogladam breaking bad I polecam również obydwa. Bylbym wdzięczny jeszcze za jakieś tytuły ;) Toż właśnie pisałem niedawno że bardzo dobre :). Modern family leci obecnie pierwszy sezon więc dlatego tylko 12 odcinków jest. Breaking Bad skończył się drugi sezon. Z innych tytułów (oczywistych nie podaję ;) ): Curb your enthusiasm - komediowe, nieco Woody Allenowe. Z tym że wymaga raczej specyficznego poczucia humoru. Dirty sexy money - Bardzo ciekawy serialik. Można by powiedzieć że to soap opera ale nakręcona w bardzo nowoczesny sposób. Jeżeli kogoś zabiło określenie soap opera - niech zobaczy, sam myślałem że to będzie kicha, ale prawda jest taka że wciąga. Plus mordeczka Lucy Liu ;). Firefly - jak ktoś nie widział. Jeden z lepszych seriali SF w bardzo dziwnej stylistyce westernu. Trzeba się troszkę przełamać. Niektóre odcinki jak "Object in Space" są rewelacyjne. Powstał tylko jeden sezon plus film pełnometrażowy "Serenity" (aka Firefly). Ale żeby go obejrzeć warto znać serial... Fringe - Z braku laku... SF do kotleta. Troszkę w klimacie X files. Mankament filmu to durne naciąganie faktów naukowych. Plus taki że dobrze się ogląda jako serial. Flash Forward - ale to jest dość mocno rozreklamowane. Na pewno jakaś próba wypełnienia dziury po "Lost". Zapowiada się ok. Entourage - Hollywood od kuchni na (raczej) wesoło. Niezły serial. Wiadomo - taki bardzo amerykański, ale mimo to nieźle się ogląda.
walmord Napisano 24 Luty 2010 Napisano 24 Luty 2010 Hurt locker - mega dobry film. 1,5h napięcia, ciekawy finał, ładne zdjęcia. Potwierdzam, bardzo dobry, może nie wybitny, ale jeden z lepszych seansów ostatnich miesięcy. A co do 1,5 h napięcia to już zależy, jeżeli kogoś interesują takie wojskowe klimaty to jak najbardziej, ale jeżeli kogoś to nie kręci to gdzieś tak w środku może się znudzić. Świetnie zbudowana postać głównego bohatera i świetne role na drugim planie i w epizodach. Bardzo dobrze też ze wreszcie udało się wyłamać z dotychczasowych schematów kina wojennego i zaproponować coś nowego. A Kathryn Bigelow pod względem reżyserii mocno prześcignęła swojego byłego :)
tob01 Napisano 24 Luty 2010 Napisano 24 Luty 2010 Toż właśnie pisałem niedawno że bardzo dobre :). Modern family leci obecnie pierwszy sezon więc dlatego tylko 12 odcinków jest. Breaking Bad skończył się drugi sezon. Z innych tytułów (oczywistych nie podaję ;) ): Curb your enthusiasm - komediowe, nieco Woody Allenowe. Z tym że wymaga raczej specyficznego poczucia humoru. Dirty sexy money - Bardzo ciekawy serialik. Można by powiedzieć że to soap opera ale nakręcona w bardzo nowoczesny sposób. Jeżeli kogoś zabiło określenie soap opera - niech zobaczy, sam myślałem że to będzie kicha, ale prawda jest taka że wciąga. Plus mordeczka Lucy Liu ;). Firefly - jak ktoś nie widział. Jeden z lepszych seriali SF w bardzo dziwnej stylistyce westernu. Trzeba się troszkę przełamać. Niektóre odcinki jak "Object in Space" są rewelacyjne. Powstał tylko jeden sezon plus film pełnometrażowy "Serenity" (aka Firefly). Ale żeby go obejrzeć warto znać serial... Fringe - Z braku laku... SF do kotleta. Troszkę w klimacie X files. Mankament filmu to durne naciąganie faktów naukowych. Plus taki że dobrze się ogląda jako serial. Flash Forward - ale to jest dość mocno rozreklamowane. Na pewno jakaś próba wypełnienia dziury po "Lost". Zapowiada się ok. Entourage - Hollywood od kuchni na (raczej) wesoło. Niezły serial. Wiadomo - taki bardzo amerykański, ale mimo to nieźle się ogląda. hm za SF nie przepadam... te "oczywiste" też możesz podać, bo ja nie w temacie raczej :P
sly Napisano 24 Luty 2010 Napisano 24 Luty 2010 ja ostatnio Gran Torino ogladalem...SWIETNY. polecam. btw - znacie moze cos podobnego?
chudy Napisano 25 Luty 2010 Napisano 25 Luty 2010 Modern family leci obecnie pierwszy sezon więc dlatego tylko 12 odcinków jest. Breaking Bad skończył się drugi sezon. A to ciekawe jak ja 15 odcinków obejżałem :P Co do seriali. To kolejny raz polecam The Big Bang Theory :)
maciekG Napisano 26 Luty 2010 Napisano 26 Luty 2010 heh..a ja zostałem w końcu wyciągnięty na avatara...nie chce tu kolejnej burzliwej dyskusji rozpoczynać, zresztą większość rzeczy już została powiedziana...więc tylko parę 'wrażeń' (które i tak pewnie już po czasie mało kogo obchodzą :) ) o dziwo, czytając zapowiedzi wszystkie, dość rozczarowująca była kreacja pandory...w sensie koncepcyjnym...chodzi mi o to, że jest plemię a la indianie i bardzo spoko...ale jeśli oni jeżdżą konno i te konie są udziwniane przez dodanie im dodatkowej pary nóg i inne zabiegi ('bo to inny ekosystem') to to trochę razi naiwnością i brakiem polotu...było trochę takich rzeczy... no ale sceny w lesie po zmroku z fluorescencyjnymi roślinami równoważą wszystko :]...to było total (podobnie jak same postacie 'smerfów' mistrz i naturalność) fabuła, jak wyżej już nie raz padło, do zdzierżenia (było parę 'momentów-żenad', ale bez przesady) jedyne co, to było parę wątków które chciałoby się zobaczyć bardziej rozbudowane (zamiast kolejnej nudnej 'bijatyki')...np koncept 'więzi' z planetą i globalnej sieci tych połączeń rozwinięty w iście Lemowski sposób (planeta jako eko-super komputer blabla)..ale oczywiście nie sposób tego oczekiwać w takiej produkcji...więc to tylko takie marudzenie co do powrotu magii kina to coś w tym jest skoro u mnie w małej mieścinie (100tys.) po takim czasie od premiery była właściwie pełna sala... pzdr.
marysia^ Napisano 1 Marzec 2010 Napisano 1 Marzec 2010 (edytowane) Czasem tu zagladam, tak ze postanowilem dorzucic trzy slowami z ostatnich paru miesiecy, na poczatek seriale: Flash Forward Udane polaczenie kryminalu i SF. Mocny motyw glowny, ktory wbrew pozorom wytrzymal dziesiec odcinkow i wszystko nadal trzyma sie kupy. Narazie nie dostał jeszcze syndromu Lost'ow (czyli nic nie wiadomo, ale za trzy odcinki wszystko wyjasnimy.. a moze za nastepne trzy....ale w nastepnej serii to juz napewno). Calkiem fajnie zagrany, duzo fajnych pomyslow, trzyma w napieciu. Ogolnie polecam. Caprica Prequel Battlestara. Po slabym poczatku, w okolicach 5 odcinka zaczyna sie powoli rozkrecac. Jak na TV bardzo dobre CG, dwie klasy wyzej niz w BSG. Panoramki miasta niesamowite, chociaż po paru odcinkach wyglada, ze ogrywaja ciagle te same trzy sceny. Zostal klimat z wlasciwej serii, ale historia wydaje sie ciut slabsza, a i postaci jakos nie dokonca do mnie trafiaja. Ze wzgledu na sentyment, muzyke i kamere, zasluguje na jeszcze pare odcinkow szansy. Przy okazji: wyszedl pare miesiecy temu (troche bez echa) niezły pelny metraz w swiecie BSG. Oczywiscie tylko dla fanow, ktorzy dotrzymali do ostatniej serii. Spartacus Ojej, ale dno. Spodziewalem sie slabszego Rzymu w wojennych klimatach, a wyszedl film zrobiony przez kogos, kto ogladnal '300' o jeden raz za duzo. A pozniej dowiedzial sie, ze budzet jest 50 razy mniejszy. Greenscreeny wala po oczach, slowmotion w co drugim ujeciu, krew tak ordynarnie doklejona, ze aż wstyd. Ledwo wytrzymalem pierwszy odcinek. Po prostu boli. Polecam dla wszystkich fanow CG jako lekcje, jak tego nie robic. Lost (sezon 6) Producenci obiecywali przelomy i rozwiazanie watkow, a narazie odgrzewane kotlety i brną coraz glebiej w absurd. Ogladam z czystego obowiazku. V Oj nie wiem. Mial pare dobrych momentow, zwlaszcza w pilocie, ale niestety patrzac po pierwszych czterech odcinkach, zmierza prosto do smietnika SF, i to takiego dla mlodszych widzow. Heroes Z pozoru kino dla nastolatkow i infantylna intryga (a moze nawet nie tylko z pozoru), ale ma cos w sobie, tak ze lyknalem cztery serie ciurkiem. Czy to przymrozone oko, czy to niesmiertelny Hiro Nakamura, nie wiem, polubiłem. Trzeci i czwarty sezon duzo slabiej, wyglada na powtorke z poczatku. T-Bag jako glowny zly końcówki, niewiele pomaga. Grey's Anatomy (sezon 6) Jeden z nielicznych seriali, chyba tylko obok Sopranos, ktory mimo stu odcinkow na karku, nadal trzyma pozim. Poczatek i srodek ostatniej serii nawet lepszy niz pierwsze dwie. Zwlaszcza dla szukajacych serialu do ogladniecia z dziewczyna. Good Wife Porzadnie zrobiony serial prawniczy, pare fajnych postaci. Moze glowny watek nie jest jakos porywajacy, ale epizody calkiem ciekawe. Tym bardziej, ze nie bylo ostatnio mocnej konkurencji. No i pani Margulies, moze juz troszcze podstarzala od czasow ER, ale nadal dodaje pare gwiazdek. W tej lidze co powyzej - warto sprawdzic. i pare ostatnich filmow: The Fourth Contact Nienajgorszy, ale tylko w swojej kategorii, czyli dla fanow X-Files przelozonych Blair Witch Project. I dla ludzi ktorzy ogladaja SF niezalenie czy jest to klasa A, B czy rosyjskie eksperymenty. Zadna rewelacja, ale swoj klimat ma. Pani Jovovic jeszcze ze cztery filmy i moze zacznie grać. Legion Spodziewalem sie czegos z dolnej klasy sredniej, a tu niestety wyjatkowo slabiutko. Niezle zrobione skrzydla CG i smieszny motyw z babcia. Poza tym nic i pustka. Szkoda czasu. Ghost Writer Charakterystyczne dla Polanskiego powolutku budowane napiecie, mozna nawet powiedziec, ze jakis tam kompromis miedzy europejskim a amerykanskim kinem. Plastikowemu (jak zywkle) Brosnanowi udalo sie nie polozyc filmu. McGregor zagral chyba role zycia, zupelnie jak nie on. Swietne zdjecia, swietna scenografia (taka vizkowa), super zagrana zona premiera. Co prawda w okolicach drugiej polowy, zdarzylo mi sie pare razy ziewnać, ale polecam, zwlaszcza jak sie podlozy pod prawdziwe tlo polityczne. The Hurt Locker No coz, zasnalem. Niby fajne, niezly realizm w obrazie wojny, ale jakos tak bez intrygii i bez polotu. Cos czuje, ze jak nie wygra film na A, to Oskar przypadnie pani Kathryn, na co nie bardzo zasluguje IMHO. Parnassus Lubie takie klimaty, lubie Gilliama, ale tym razem wyszla jakas przereklamowana papka. Nawet ladne obrazki nie pomogly. Nudy panie, nudy. Sherlock Holmes Lekkie, wesole, przygodowe kino. W sam raz, jak ktos szuka niezobowiazujacej rozrywki. Precious Jak dla mnie jeden z lepszych filmow ostatnich miesiecy. Mocna, sprawnie opowiedziana historia. Doskonala zagrana, matka i corka zdecydowanie oskarowe role. No i zaskakujaco dobra Mariah. Moze troszeczke za mocno (wrecz 'pornograficznie') jada po uczuciach i szokuja w dosc prosty sposob, tak ze jakiegos drugiego dna trudno sie doszukac, ale i tak calosc bardzo udana. Up in the Air Bardzo przyjemny, w miare oryginalny, ale tez nie nazbyt gleboki dramacik z Clooneyem. Zdaje sie grac tego samego goscia, co w Michael Claytonie, ale to raczej na plus. Moze nie ogladne drugi raz, ale milo wspominam. Edytowane 1 Marzec 2010 przez marysia^
Użytkownik Napisano 1 Marzec 2010 Napisano 1 Marzec 2010 alicja w krainie czarów 3D - R E W E L A C J A !!! EFEKTY NIESAMOWITE ! Świetnie zrobiony, jak każdy film Tima Burtona.
CzAk1 Napisano 1 Marzec 2010 Napisano 1 Marzec 2010 Ghost Writer- przyznam szczerze, że poszedłem na to do kina raczej sceptycznie nastawiony i z przekonaniem, że troche się wynudzę. Zostałem jednak bardzo miło zaskoczony. Film bardzo przypadł mi do gustu. Świetnie buduje napięcie, ciekawa intryga. Klimat wyspy miażdży i przytłacza nastrojem. Dodatkowo budynek, w którym rozgrywa się akcja...z jednej strony design na bajerze...z drugiej strony podjeżdża klaustrofobicznym bunkrem. Finał mnie zaskoczył. To co jedynie moge psioczyć, to średnia muzyka (mogli dopasować coś lepszego) i film odrobinkę zaczynał się dłużyć. Mimo to polecam. Swoją drogą to chyba pierwszy film Polańskiego, który obejrzałem w całości :)
Chrupek Napisano 1 Marzec 2010 Napisano 1 Marzec 2010 (edytowane) Nine: www.żal.pl to nawet nie leżało przy Chicago... It's Complicated: zabawne, lekkie i proste... takie lubie, bo jestem zabawny, lekki i prosty :-) The Fan: niezły ten De Niro, jest przekonująco szajbnięty. Księżniczka i żaba: jest genialna. Czytałem opinię jednej Pani, że się wynudziła... zapewne randka z nią, dla jej starego była nielichym przeżyciem :/ Derailed: taki troche przewidywalny, ale trzyma poziom. Nie lubie tej z końską twarzą - na szczęście mało jej tam serwują. Pandorum: Aliens może to nie jest, ale do końca nie wiedziałem który jest chory... może oni wszyscy byli chorzy, łącznie z reżyserem :-) No i kobitka... fajne piersi ma ;) Daje plus za piersi i minus za brak piersi oswobodzonych :-) To był taki iście swoisty test... wiedziałem, że pisząc te recenzje dostanę negatywa od jakiegoś gnoja... zero luzu, zero dystansu. Wszystko tu takie intelektualne, wyrośnięte i przedojrzałe, aż żal dupe ściska. Czasami żałuje, że tu w ogóle siedze.... Edytowane 2 Marzec 2010 przez Chrupek 1
chveti Napisano 1 Marzec 2010 Napisano 1 Marzec 2010 Sons of Anarchy - serial o współczesnym gangu motocyklowym. Nigdy nie byłem zapalonym harley'owcem, nie lubiłem też takich klimatów jednak serial jest na tyle świetny, że chętnie ubrałbym skórzaną kamizelkę ;) . Pełen outlaw - whisky, strzelanie, narkotyki i reszta rozrywek.
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się