Skocz do zawartości

Ostatnio obejrzane filmy, polecane filmy


Nimrod

Rekomendowane odpowiedzi

black swan - pierwszy raz od dlugiego czasu zdarzyło mi się pójść do kina bez "researchu" o filmie, więc w ogóle nie wiedziałem na co się nastawiać. I odczucia mam mieszane. Podobny zarzut jak pisał Luki Luki - za dużo ewidentnych i nachalnych podpowiedzi. Ale z tego co rozmawiałem ze znajomymi, tylko ja odniosłem takie wrażenie (czyli jest nas dwóch, zawsze razniej;)). No i dosłowność scen z efektami specjalnymi. Dalej mam wrażenie, jakby w filmie ktoś zmiksował 2 pomysły - dobry dramat psychologiczny i horror klasy B.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

black swan - (...)ktoś zmiksował 2 pomysły - dobry dramat psychologiczny i horror klasy B.

 

Trafil na okladke 299 numeru magazynu Fangoria (magazyn poswiecony horrorowi/gore, rowniez temu klasy B. Albo i nizej :D), wiec juz totalnie nie wiem czego sie spodziewac po tym filmie

299.jpg

 

Ostatnio widzialem "The Tourist" z Angelina i Deepem. Filmik OK - ani nie bylem zachwycony (chyba ze Angelina, ale to zawsze bylem :P) ani tez zawiedziony. Daje rade.

Edytowane przez Nezumi
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gattaca - jakimś cudem nie widziałem tego wcześniej. Takie SF troszkę. Bardzo dobre. Zdjęcia Idziaka przyjemne, reżyseria bardzo dobra, aktorstwo stonowane. Zero wybuchów, pościgów, bijatyk. Film ma swój rytm. Bardzo lubię takie kino :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czarny łabędź - dla mnie rewelacja. Film zrył mi łeb nieźle :D Ale rozumiem, jeżeli komuś się nie podobał bo to kino nie dla każdego. Trzeba się nieźle wczuć. Dlatego jeżeli już oglądać to tylko w kinie. Wiem doskonale, że oglądając go na kompie bym się znudził po 15 minutach :)

Oscar dla Natalie Portman!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Buried - to sie dopiero nazywa byc w przesranej sytuacji ;] nawet ciekawy film, miejscami troche przynudzal ale ogolnie dobry

BU SPOJLER

EDIT: sorry chlopaki, to byl ostatni raz...

myslalem ze jak nie napisze wprost to nie zdradze fabuly i ze bedzie mozna to roznie interpretowac

Edytowane przez prrrszalony
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czarny łabędź - odnoszę wrażenie, że prostota w odkryciu o co chodzi w filmie - jakie będzie zakończenie, przebieg etc jest zamierzona. Leander chyba najlepiej to opisał. Film naprawdę wgniata.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość i-riss

Widział ktoś "Salę samobójców", dobry? A co myślicie o animacjach w nim zawartych? Pewnie na forum są twórcy? :)

 

Ciekawa sprawa z tym filmem, chętnie go zobaczę.

Edytowane przez i-riss
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Chrupek3D

"Jak zostać królem" - warto.

"Ja Klaudiusz" - dawno nie oglądałem tak dobrego serialu/filmu.

Edytowane przez Chrupek3D
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wywaliłem kilka ostatnich spojlerów. Raportujcie je. Dla tych, którzy czują potrzebę spojlowania polecam pisanie tego zakodowaniem np http://www.rot13.com/ które podrzucił Luki Luki albo malutkim, ciemnym tekstem, który czytelny robi się dopiero po zaznaczeniu.

 

tr3buch, nie wiem po co wrzuciłeś ten spojler, ani on nie stanowi jakiejś większej wypowiedzi, ani niczego nie rozwija, nic nie dodałeś od siebie, jedynie napisałeś szkoda, że kończy się tak a tak. Dziwne. Zwykle pisanie wprost zdradza całą fabułę :P

 

Kings Speech był przepiękny :D Uwielbiam takie wizualne łakocie, do tego całą reszta nie odstawałą od obrazów :D

Nieczęsto oglądam seriale (bo wcześniej oglądałem tylko Six feet under i L word) ale dałęm się porwać zachętom i zobaczyłem całe Breaking Bad. Początek taki sobie był,a le im dalej, tym mocniej, co jest bardzo nieczęste.

 

Łabądek tak mnie nie porwał jak wcześniejsze filmy, ale i tak dostałem mniej więcej to, czego oczekiwałem :D

Edytowane przez prrrszalony
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Single man - Samotny mężczyzna. Dawno nie widziałem tak wyreżyserowanego filmu.. Pracę reżysera czuje się w każdej scenie (o dziwo to debiutant) moim zdaniem dużo lepszy od "Jak zostać królem" Świetna rola Colina Firtha. Film można obejrzeć jako ciekawostkę jak powinien wyglądać film, w którym reżyser (Tom Ford) wie do czego dąży i o co mu chodzi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Konfucjusz

Witam

 

The Brotherhood of War, jak dla mnie przewyzsza Szeregowca Ryana w kazdym calu : )

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"The Battle For Marjah" - kolejny dokument z Afganistanu. Zapewne mlyn na wode przeciwnikow amerykanskiej interwencji w zwiazku z pewnymi wydarzeniami (nie chce spoilerowac). Calosc jednak generalnie pokazuje jak beznadziejne i bezsensowne sa wojny zarowno z jednej jak i z drugiej strony. Ludzie gina, nie wiadomo za co i po co wlasciwie. Zrylo mi psychike jak sie zaczalem zastanawiac nad tym wszystkim.

Czy polecam? Wlasciwie nie wiem - czasami mysle ze majac do wyboru piekne zludzenia lub okropna prawde wolalbym piekne zludzenia. Nie polecam. Lepiej obejrzec jakies tam animki czy inne nie niszczace psychiki duperelki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

'Czarny Łabędź' - jeden z najlepszych filmów jakie widziałem ostatnio. Szedłem na film z umiarkowanymi nadziejami, choć żona bardzo mi zachwalała, ale po powrocie z kina długo mnie jeszcze ten film 'trzymał' i 'trzyma' nadal.

 

Moim zdaniem to arcydzieło pod każdym względem.

 

Idealnie zagrany (Natalie jest absolutnie genialna, wcześniej w filmach nie robiła na mnie wrażenia bo ciągle wyglądała jak dziewczynka, natomiast tutaj wygląda niesamowicie, bo niesamowicie dojrzale, a jej gra bije wszystko co do tej pory widziałem).

To co przeżywa czy to fizycznie czy psychicznie jest nieomal namacalne. Nie mogę sobie przypomnieć żebym widział wcześniej taką kobiecą rolę w kinie. Perfekcja.

Do tego wszystkiego genialne zdjęcia, bardzo ciasne kadry które nie pokazują niczego co nieistotne, a które jednak pozwalają skupić się na bohaterce i tym co czuje. Techniczny sztafaż ustępuje tu podporządkowaniu fabule, choć kolorystyka, mrok i naturalizm są niesamowite. Dzięki tym kadrom balet wygląda zupełnie inaczej (co potęgują odgłosy skrzypienia baletek, oddechów itd.).

Świetna muzyka Czajkowskiego i wariacje Clint'a Mansell'a oparte na "Jeziorze Łabędzim'.

Reżyseria Aronofskiego - fenomenalna - steruje akcją z niesamowitą wirtuozerią. Nie ma tu zbędnych scen, które niczemu nie służą, jak ma to miejsce w większości współczesnych filmów (gdyby w przeciętnym filmie, usunąć połowę scen to niczego by to nie zrobiło dla fabuły). Świetny 'niespieszny' film, w którym nie chodzi by rozpierducha goniła rozpierduchę bez dania widzowi chwili oddechu. Dzięki temu można się wczuć i poczuć dramat bohaterki, jej zmagania z samą sobą, które doprowadzą ją do obłędu.

 

Film na pewno nie dla wszystkich, ale naprawdę warto poświęcić te dwie godziny, aby postarać się go poczuć.

 

P.S.

Nie powiem, dla schizoli bedzie bardzo mocny i miazdzacy, dla normalnych zwyczajnie nudny.

 

Byłbym Ci wdzięczny za nienazywanie tych, którym się ten film podoba jako schizoli. Szanuję Twoją opinię i Twoje zdanie odnośnie filmu, ale proszę poszanuj też innych oglądających, którzy mogą Twojego zdania nie podzielać.

A Winona Ryder zagrała Beth - starszą, odchodzącą baletnicę (też jej nie poznałem).

Edytowane przez peter_f
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"Czarny Labadz"

 

Uwaga mozliwe lekkie spoilery.

 

Jak sie dorwe jutro do porzadnej klawiatury ( pisze z ipada ) to z checia wlacze sie w dyskusje, i dodam polskie litery, ale na goraco, dwie godziny po seansie napisze tylko, ze dawno nie widzialem tak przereklamowanego sredniaka niestety. Meczylem sie w kinie jak diabli. I nie dlatego, ze film z zalozenia zostal zaplanowany jako meczacy tylko dlatego ze udawal arcydzielo a byl tani po prostu, pusty jak wydmuszka, z efektami rodem z horroru na halloween. Nic tam nie ma poza efekciarska wiwisekcja choroby psychicznej.

Wielki uklon przed producentami, ze z taki film udalo sie tak dobrze sprzedac i zbudowac taki hype. Doceniam warsztat rezysera i Natalie, ale film ten jest dla mnie jedna wielka mistyfikacja. Pustka opakowana w pseudo-inteligentne sreberko.

 

t.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobra Panowie...

 

Nie bedzie nadinterpretacji. Spokojnie. Przeciez nikt Cie nie obraza i nie wiem skad ta pozostala dyskusja.Musialem za wczasu uspokoić dyskuję.

 

Przypominam tylko, ze to watek, gdzie komentujemy swoje wrazenia po obejrzeniu filmow, nie komentujemy opinii innych. To jest jasne, ze to samo nie bedzie sie podobalo wszystkim. Wiec po co to komentowac.

 

Chrupek: peter_f niewinnie zwrocil to zdanie, ktore faktycznie moze byc obrazliwe. Po co dyskutowac wiecej. Przeciez to nie bylo zlosliwe, bez zadnych podtekstow. Pisales juz wczesniej, ze film Ci sie nie podobal wiec po co to powtarzac z kazdym komentarzem jak komus sie to podoba.

 

I zaciekawiliscie mnie tym filmem musze przyznac. Nie widzialem go wiec nie wiem do konca skad takie opinie. Bardzo skrajne. Ciekawe w ktorej bylbym grupie :)

 

Jest niedziela, wolne, spokojniej :)

Edytowane przez Adek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

to ja Wam zaproponuję coś całkowicie z innej beczki. jako, że kocham snowboarding chyba bardziej niż CG oglądam sporo filmów z tym związanych. wyszedł niedawno trailer nowego filmu teamu redbulla. Zwie się to The Art Of FLIGHT można zobaczyć tutaj: http://www.artofflightmovie.com. robi na prawdę ogromne wrażenie. Warte obejżenia też jest That's it, that's all, ich wcześniejszy film.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wczoraj obejrzałem Iluzjonistę. O ile wiem, pojawił się nieco wcześniej niż Prestiż, któremu zdecydowanie nie dorównuje poziomem. Bardzo cenię Nortona, lecz tutaj stworzył postać niezwykle miałką i pozbawioną wyrazu. Zero pasji, tylko opanowanie, kalkulacja i - co ciekawe poziom aury tajemniczości o kilka poziomów niższy niż w Prestiżu. Współcześnie za pomocą F/Xów można zinscenizować dowolną iluzję, toteż w Iluzjoniście spektakularna sztuczka z "duchami" sprawia bardziej wrażenie narzędzia w rękach wszechmocnego z pozoru bohatera knującego przemyślaną intrygę, niż zagadkę z serii "jak on to zrobił?" Tymczasem w Prestiżu motyw technologicznego i pomysłowego "wyścigu zbrojeń" na tricki pomiędzy dwoma rywalizującymi bohaterami jest niezwykle namacalny, ludzki. Fabuła obu filmów opiera się za każdym razem na czym innym, choć paradoksalnie w obu chodzi o miłość, śmierć ukochanej i zemstę.

 

Polecam oba filmy, choćby dla porównania. :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Lustra 2 - jako że jedynka byla jeszcze ciekawa to 2 strasznie kuleje, slabizna - caly film pojechali jednym schematem dziedziczac poniekad z "oszukac przeznaczenie" na zasadzie, zobacz cos - staraj się pomoc - nie udalo się, nastepne zobacz cos - staraj się pomoc - udalo się...i tak caly film:).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Reanimator - ja tam na polskie filmy nie chodze z zasady bo lubie luzna rozrywke, ale pamietam jak przez przypadek na festiwalu w Gdyni obejrzalem "Generala Nila" i okazalo sie, ze to dobry film jest. Moze nie "Braveheart" ;-) ale naprawde kawal solidnego poruszajacego kina, a "Czarny Czwartek" tez zbiera dobre recenzje. Pewnie w Gdyni ( gdzie nie ma nic innego do roboty tylko ogladanie polskich filmow ) zalicze. Moze nie warto z gory zakladac po tematyce ze to kicha. Krytycy porownuja to do "Krwawej Niedzieli" Greengrasa - a to tez dobry film byl.

 

t.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Reanimator - hehe, a uczciwie , ile tych polskich, martyrologicznych filmow obejrzales w calosci i w kinie w ciagu ostatnich 5 czy 10 lat, ze wyrobiles sobie takie zdanie? Nie chce bronic hehe, "Popieluszki" czy cos, ale tych filmow wcale duzo nie bylo , a generalizacje warto opierac na szerszej probce, nie?

 

t.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chodzi o tematyke, ktora mnie juz zupelnie nie interesuje po prostu:) Nie mowie, ze to sa zle zrobione filmy, zle zrealizowane.

 

To polityka obrzydzila mi historie, szczegolnie te meczenska.

 

P.S. Ostatnim, ktory pamietam, byl Katyn (w TV) :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Chrupek3D

bardzo lubie męczeńska historię... a zwłaszcza film "Katyń" mojego ulubionego reżysera.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Meczenskie nie meczenskie, dla mnie wiekszym problemem polskiego kina jest natlok tych bzdurnych komedii romantycznych... ile mozna faszerowac ludzi tym badziewem, caly czas ma premiere jakas komedia romantyczna, to jest chore... a filmow w stylu "chlopaki nie placza" albo "poranek kojota" jak dotad nie bylo i nie ma, co to jest, teraz same baby chodza do kina czy jak ?!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Reanimator "chlopaki nie placza" jest dla mnie filmem kultowym, pamietam wiekszac scen i tekstow, mozesz sie z tym zgadzac albo nie ;] kazdy ma swoj gust, ale robienie filmow ukierunkowanych tylko na jeden gatunek nie jest za bardzo zdrowe ;] teraz tworcy filmow w ogole sie nie staraja, napisza scenariusz na kolanie i wystarczy ze wpleca w ta watek milosny i juz tlumy ruszaja do kin, zanika jakosc polskiej kinematografii ;] w kazdym razie wiem ze to nie jest jakis straszny problem, ale przydaloby sie cos nowego

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja podobnie jak Baggins trafiłem do kina z przypadku - bilety wygrała w konkursie narzeczona, szkoda by się zmarnowały. Nie bardzo wiedziałem na co idę i tylko coś mi się tytuł jakiś znajomy wydawał, pewnie jeszcze z historii z czasów szkolnych, a już na pewno nie, że idę na taki film.

Nie ma co porównywać do Katynia. Nie odniosłem podczas seansu ani przez chwilę wrażenia tego "męczeństwa". Film ogląda się zupełnie inaczej, sposób realizacji przywodził mi na myśl stare polskie filmy i dokumenty. Dzięki temu dobrze się ogląda.

Napisałem wcześniej przejmujący obraz - wokół mnie ludzie po prostu płakali, a i mnie kilka razy ścisnęło za gardło.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja tez martyrologię omijam szerokim łukiem. Dla mnie kino to ma być rozrywka, mózg i logikę zostawiam w domu i idę cieszyć oczy F/Xami lub po prostu ładnym obrazem. To tak jak muzyk, któremu wystarczy zamknąć oczy i obraz olać a muzykę zostawić. Pratchett twierdził wręcz, ze Beethovenowi głuchota nie przeszkadzała w słuchaniu muzyki, natomiast redukowała szumy. :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z filmów niedawno oglądanych polecam Mr.Nobody. Rewelacyjny film Jaco Van Dormaela. Dla wszystkich, którzy szukają w kinie czegoś głębszego i lubią trochę pofilozofować. Przez film przenika się wiele różnych idei. A wszystko to podane w niesłychanie lekki, zwiewny sposób. Każdy też może odebrać film na swój własny sposób. Jedni uznają opowieści starca za majaki i dywagacje na temat nie dokonanych w życiu wyborów, inni mogą przyjąć wybory za prawdziwe - podlegające rozgałęzianiu się osi czasu. Warto zobaczyć :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Wykorzystujemy cookies. Przeczytaj więcej Polityka prywatności