SoAd Napisano 16 Styczeń 2008 Napisano 16 Styczeń 2008 Big nie 'w ktorym miejscu' tylko ogólną wizją swiata opanowanego przez zombiaki, zombowizna jakochoroba przenoszona przez ugryzienia, wybrańcy posiadający antidotum, itd Oczywiście I am Legend był lepszy ale genialnym bym go nie nazwał raczej.
JohnZi Napisano 16 Styczeń 2008 Napisano 16 Styczeń 2008 no ale w i am legend chodzilo raczej o ukazanie psychiki osamotnionego bohatera, a nie o jakies zombiaki :), dlatego tez nie porownywalbym go z 28 dni/tygodni... Moze fabuła arcy gleboka nie byla, ale na pewno bylo to cos innego niz masa shitowatych horrorow, ktorych ostanio nie brakuje...
piotrek Napisano 16 Styczeń 2008 Napisano 16 Styczeń 2008 Nie przesadzajmy z tą psychiką. Na dobrą sprawę, oglądając Jasia Fasolę można też się zastanawiać nad procesami psychicznymi czowieka osamotnionego, zagubionego we współczesnym świecie...
SoAd Napisano 16 Styczeń 2008 Napisano 16 Styczeń 2008 Piotrek dobrze mówi, to ze koleś gada do manekinów nie oznacza jeszcze, że to jest film psychologiczny.
biglebowsky Napisano 16 Styczeń 2008 Napisano 16 Styczeń 2008 Piotrek - wiem że to takie porównanie for fun no ale jest od czapy totalnie. Pewnie że IAL to nie film wybity ale osamotnienie bohatera zostało pokazane bardzo dobrze. Motywy z psem, manekinami, shrekiem, jajecznicą w proszku, rodziną lwów były bardzo udane. I za nie warto film bronić mimo że całokształt się nijak nie broni. SoAd, nie psychologiczny ale i nie taka typowa jadka. Wiem że się ludzie na tej pierwszej części filmu, a mnie się to podoało, lubię jak się film snuje nieśpiesznie i jest o "niczym". Świat opanowany przez zombiaki to też nie wymysł 28 tygodni/dni. Ten motyw jest w kinie i literaturze wielu lat i trzeba uczciwie przyznać że jak narazie tylko w IAL ten bohater był naprawdę sam i to się czuło. IAL to remake, były już 2 filmy oparte na tej książce. The Last Man on Earth z 1964 jest najwierniejszą. Zombiaki bardziej przypominały tam wampiry, bały się czosnku i krzyży, jednak to by dziś nie przeszło. trzeba przyznać że popisowo spartolono zakończenie wypaczając kompletnie pomysł z którego wziął się tytuł . 28 tygodni mi się podobał, ze względu na pomysłową i oryginalną reżyserie, bo scenariusz jest szuraniem o dno. Omen, W IAL mutanty też są inteligentne, ale nie rozwinięto (niestety) tego wątku ( a to co zostawiono jest niespójne i niekonsekwentne).
SoAd Napisano 16 Styczeń 2008 Napisano 16 Styczeń 2008 No to niepotrzebnie się kłócimy, bo moje zdanie na temat filmu jest bardzo podobne, znaczy się ma on swoje smaczki, ale jako całość nie jest rewelacyjny. A co do inteligencji u zombiaków to juz przegięcie było na całego, najpierw nasz główny bohater stwierdził zanik instynktów i ludzkich zachowań a zaraz potem wpadł w pułapkę, którą stworzył jeden z zombiesów.
piotrek Napisano 16 Styczeń 2008 Napisano 16 Styczeń 2008 Jedna czy dwie sceny nie czynią z filmu jakiegoś studium samotności człowieka i jego psychiki, więc zostaję pzy swoim.
biglebowsky Napisano 16 Styczeń 2008 Napisano 16 Styczeń 2008 SoAd - Mylił się z diagnozą, przecież zombiak wybiegł na światło po swoją kobietę. Swoją drogą sposób prowadzenia "badań" miał koleś absurdalny. Piotrek, pół filmu wystarczy, czy ciągle nie? (przy czym nie twierdzę że to jakieś wybitne studium)
SoAd Napisano 16 Styczeń 2008 Napisano 16 Styczeń 2008 ALe patentu z psami i linią światła już nie wybronisz hehe. I jeszcze bardzo mi się podobało ze w góry wirus nie dotrze bo umrze z zimna, czyli wychodzi na to ze do eskimosów i na syberię nie dotarł, czyli ze wszystko jakieś naciągane jest.
biglebowsky Napisano 16 Styczeń 2008 Napisano 16 Styczeń 2008 Nawet bym nie próbował bronić, chyba że to bardzo głupie psy były:) Tam była masa scenariuszowych wpadek, to prawda.
JohnZi Napisano 16 Styczeń 2008 Napisano 16 Styczeń 2008 a co z tymi psami nie tak? moze mnie ktos oswieci? Co do elementow psychologicznych, jeszcze pare by sie znalazlo, poza tymi ktore Big wymienil... no ale wlasnie, nikt nie twierdził ze to ambitny film psychologiczny
piotrek Napisano 16 Styczeń 2008 Napisano 16 Styczeń 2008 Ależ ten film kontrowersje wzbudza... Chyba był lepszy niż można by przypuszczać :>
tadzio Napisano 16 Styczeń 2008 Napisano 16 Styczeń 2008 na pewno lepszy niz "28tygodni pozniej" (moim skromnym zdaniem). pozdr
Bruneq Napisano 16 Styczeń 2008 Napisano 16 Styczeń 2008 na pewno lepszy niz "28tygodni pozniej" (moim skromnym zdaniem). pozdr e tam, nie byl taki zly, 28 dni byl IMO gorszy Wczoraj ogladalem "zejscie" phi...horrorem nazywaja...żenua!:) i Scary Movie 4 ...stare, sciagnelo sie przez przypadek, ale uhahałem sie w paru miejscach!:)
Dirk Napisano 16 Styczeń 2008 Napisano 16 Styczeń 2008 Ja ostatnio obejrzałem Nawiedzony dwór. Miał być podobno śmieszny ale w połowie filmu zacząłem przysypiać z nudów-film taki sobie. I niedawno obejrzałem Raport mniejszości. Film daje do myślenia, ale tylko troszeczkę;)
mrkrzysiek Napisano 16 Styczeń 2008 Napisano 16 Styczeń 2008 I Am Legend - Film Fajny do momentu pojawienia się pani której bóg kazał, ale to jeszcze uszło, końcówka dobiła. Mimo to idzie obejrzeć. 5~6/10 święte słowa Requiem dla Snu - film dobry ale nie wiem czy go dobrze zinterpretowałem sobie ale polecam
SoAd Napisano 16 Styczeń 2008 Napisano 16 Styczeń 2008 Requiem dla Snu - film dobry ale nie wiem czy go dobrze zinterpretowałem sobie ale polecam Ten film nie jest dobry on jest świetny! I ma superancki soundtrack!
Loki Napisano 16 Styczeń 2008 Napisano 16 Styczeń 2008 Wczoraj oglądałem The Majestic ciekawy, ale szału nie ma.
RA Napisano 16 Styczeń 2008 Napisano 16 Styczeń 2008 I am legend - wypasiony film do momentu, w którym na ekranie jest więcej żyjątek niż główny bohater, jego pies, jelonki i parę potworków. Później równia pochyła. We are marshall - ni ziębi ni grzeje, ale oglądało się bardzo dobrze. Pirates of silicon valley - fajny film o procesie powstawania apple i microsoftu od kuchni. Allen to świr, a Bill został źle zagrany... Charlie Wilsons war - nie wiem co o tym filmie myślec, bo niby bardzo mi się podobał, a jednak na nim zasnąłem. Lions for lambs - na minutowym przewijaniu da się zobaczyc, tragiczna rola Cruise'a, chyba, że ci ich (amerykanów) politycy tak żle grają w rzeczywistości. Pitolenie o super planie, który wymyśliłby przedszkolaki w Dużych Dzieciach i pseudo intelektualne gadki... tragedia Mój najlepszy przyjaciel - francuskie filmy zawsze są dobre, albo ja mam takie francusko-filmowe zboczenie. Śmieszno-poważny, dobrzy aktorzy.
Knysha Napisano 16 Styczeń 2008 Napisano 16 Styczeń 2008 Beowulf - wersja 3D - swietnie mi sie ogladalo, a CG - palce lizac :) Skarb Narodow: Ksiega Tajemnic - zero komentarzy.
piotrek Napisano 16 Styczeń 2008 Napisano 16 Styczeń 2008 Palimpsest - jakiś taki dziwny, beż żadnej puenty, bez muzyki. Nie wiem, co mam o tym myśleć.
misiold Napisano 17 Styczeń 2008 Napisano 17 Styczeń 2008 The Grudge- przed położeniem sie spać zaproponowała obejrzenie filmu, no to coś czego nie widzieliśmy no to może the Grudge, no ok, pisze, ze horror to na pewno zasnę momentalnie. A tu mi przed oczami znajome sceny właśnie z SM 4, nie moglem zasnąć bo mi sie przypominało i sie śmiałem, dalej tez sie śmiałem bo mała dziewczynka pod pierzynka, no ejjj...i w dodatku pełno "niedopałków" których nie chce mi sie wyśmiewać, jeśli tak mają wyglądać horrory AD XXI wiek [pila, klątwa, samkosz czy dark wather [zarówno jap jak i usy] itp] to ja dziękuje. Dla podkreślenia film coś tam ze skośnookiej twórczości ma, tej fakt nie znoszę [co nie znaczy, ze anime gardzę] ale zdążają sie perełki ten film i wiele mu podobnych z mała dziewczynka to po prostu śmiech na sali. Dla Odprężenia kiedy ona już spi ja pójdę po cieple kakalo i obejrzę sobie stare dobre transporting, chramole ja te umowy. Albo może miasto boga?
misiekhc Napisano 17 Styczeń 2008 Napisano 17 Styczeń 2008 piotrek - moze mialas okrojona werjse, bo w palimpsescie jest puenta, jest zgrabna i w maire prosta historia i ogolnie jest ot jeden z lepszych nowych polskich filmow imo
Fr3d3k Napisano 17 Styczeń 2008 Napisano 17 Styczeń 2008 "Amerykański gangster" Ridley'a Scott'a bardzo bardzo bardzo fajny
Knysha Napisano 17 Styczeń 2008 Napisano 17 Styczeń 2008 Jestem legendą - mieszane uczucia. Do momentu zdechniecia jego pieska, calkiem przyjemnie, pozniej leci na leb, na szyje - koncowka totalnie nieudana imo.
MF Napisano 17 Styczeń 2008 Napisano 17 Styczeń 2008 Blee.. Skarb narodow, Jestem legenda ... Nic nie umywa sie do The Man Of Earth jezeli chodzi o filmy z poprzedniego roku. Jest to prawdziwe dzieło ! W skrócie film SF ktorego akcja rozgrywa sie w jednym pomieszczeniu a cala fabula oparta jest na konwersacji grupy ludzi ... Doskonaly.
biglebowsky Napisano 18 Styczeń 2008 Napisano 18 Styczeń 2008 Amerykański gangster - Ja po pierwszym podejsciu odpadlem po 40 minutach, nie moglem sie na tym skupic, żaden wątek nie był ani trochę przejrzysty, nu nie wytrzymałem. Albo miałem bardzo zły dzień albo to kolejny dowód na demencje Scotta który ostatnio wypuszcza seriami filmy średnie i słabe robiąc je chyba wyłącznie dla zabicia czasu. Może przy drugim podejściu pojdzie. Notes on a Scandal, Richarda Eyre z świetną rolą Judi Dench. Cate Blanchett też fajna ale ona jest wiecznie taka sama. Dramacik obyczajowy, skromny i bardzo godny polecenia. Bardzo dobry film.
chveti Napisano 18 Styczeń 2008 Napisano 18 Styczeń 2008 Amerykański gangster - Ja po pierwszym podejsciu odpadlem po 40 minutach Dopiero wtedy zaczyna się coś dziać ;)
Leleń Napisano 18 Styczeń 2008 Napisano 18 Styczeń 2008 Amerykański gangster - Ja po pierwszym podejsciu odpadlem po 40 minutach Dopiero wtedy zaczyna się coś dziać ;) ja dotrwalem prawie do konca, ostatnie 20min tylko na przyspieszonym tempie obejrzalem;P taki Scarface, tyle ze przedstawiony od strony policjanta i dilera, a nie samego dilera;) z 7/10 dalbym (scarface oczywiscie 10/10)
OmeN2501 Napisano 18 Styczeń 2008 Napisano 18 Styczeń 2008 lubię jak się film snuje nieśpiesznie i jest o "niczym". To polecam No Country for Old Men ;] Naprawde dobry film ktory ma troche wybijajaca koncowke. Ale taki rodzaj narracji zdecydowanie ma swoj urok, choc pewnie nie dla wszytskich
biglebowsky Napisano 18 Styczeń 2008 Napisano 18 Styczeń 2008 Napewno jeszcze raz podejdę do AG, się tak łatwo nie poddaję:) No Country to dla mnie lektura obowiązkowa, ale się wstrzymam i obejrzę w kinie. Little Children - kolejny powolny dramat obyczajowy i również zacny film Todda Fielda. Kate Winslet staje się dla mnie aktorką markową - wyznacznikiem po którym poznać że film będzie dobry. Nie ma takich wielu bo zwykle patrze raczej na nazwiska reżyserów.
mrkrzysiek Napisano 19 Styczeń 2008 Napisano 19 Styczeń 2008 Rodzinka Robinsonów - całkiem fajnie się oglądało ale wielkie kino to to nie jest wkońcu bajka Disney'a 5 Beowulf - spodziewałem się czegoś gorszego a nawet fajnie się oglądało graficznie wiadomo film obowiązkowy do obejrzenia 6 Trade - dość dobry film mówili w kilku językach nawet, w tym po polsku 7~8 teraz jak biglebowsky czekam na No Country for Old Man
Obywatel Napisano 19 Styczeń 2008 Napisano 19 Styczeń 2008 śmieszny w całych 4 momentach... strasznie smętny i nudny, połowę filmu szczur gada ze swoim wyimaginowanym przyjacielem. za to polecam surf's up (na fali). właściwie o tym samym (pomijając problem emancypacji kobiet, rasizmu, uprzedzeń i krytykanctwa :P) a ogląda się o wiele przyjemniej. JOŁ, Ja trochę do tyłu jestem z kinematografią hehe, ale jakimś złożeniem losu udało mi się obejrzeć ostatnio te dwie animacje: Ratatouille, a później to całe "Na fali". Ten drugi film był normalnie wkurzający hehe. Może to zasługa cudownego dubbingu nagrywanego w kanale ściekowym, nie wiem - jedyna postać która trochę wzbudzała sympatię był ten kurczak, chociaż i on za bardzo mi przypominał jakiś przejarany mózg. Miało być dynamicznie, wartko (ujęcia z ręki, kręcenie w stylu reality show, niespotykane zwroty akcji!) a dla mnie wyszło takie wiksiarstwo. No i kolejny motyw hehe "Duży Z", lol5, Big Zi. Ołł men. Za to Ratatouille bardzo na plus. mi tam odpowiadała fabuła dla dzieci he he.
biglebowsky Napisano 19 Styczeń 2008 Napisano 19 Styczeń 2008 No Country for Old Man - Złamałem się:) Totalna zabawa formą, postmodernizm pełną gębą, czyli najbardzioej pokręcony film Coenów zaraz po Człowieku którego nie było. Jest to poszukiwanie jakiejś nowej ścieżki po za schematami i to bardzo udane. Inteligentny, przewrotny a dodatkowo mocno trzymający za majty, o takim filmiku można książkę napisać, wypełniony drobiazgami i niuansami których łatwo nie zauważyć a które mają krytyczne znaczenie dla fabuły. Bardzo warto obejrzeć. To teraz czekam niecierpliwie na There Will Be Blood.
piotrek Napisano 19 Styczeń 2008 Napisano 19 Styczeń 2008 Das Leben der Anderen - bez dwóch zdań - film z najwyższej półki.
thud Napisano 19 Styczeń 2008 Napisano 19 Styczeń 2008 Inwazja (The Invasion) - po przeczytaniu recenzji spodziewalem sie czegos w stylu Resident Evil (bo takie klimaty lubie :D), a okazalo sie strasznie nudne jak dla mnie :/, IMO 5/10
Gość User190 Napisano 20 Styczeń 2008 Napisano 20 Styczeń 2008 Inwazja - Dzisiaj oglądałem z moją dziewczyną i jestem zachwycony :) Uwielbiam takie filmy :) Troszkę w klimatach Shyamalana, więc jeśli ktoś lubi jego filmy to ten również mu się spodoba. Palimpsest - wg mnie również rewelacja! Nie mogłem się doczekać rozwiązani historii, a przecież o to chodzi w filmach :)
kubi Napisano 21 Styczeń 2008 Napisano 21 Styczeń 2008 Nie mogłem się doczekać rozwiązani historii, a przecież o to chodzi w filmach :) I tak, i nie. :)
misiekhc Napisano 21 Styczeń 2008 Napisano 21 Styczeń 2008 american gangster i scarface to tak dosc srednio udane porownanie, chociaz na sile mozna by podpiac, mnie sie filmik podobal choc moglby byc krotszy shoot em up - ja odebralem ten film jako parodie kina akcji (co calkiem mozliwe, ze nie bylo zamierzeniem tworcow, chociaz kurde, ta marchewka?) ale z takim podejsciem mozna sie niezle ubawic ogladajac, bo w przeciwnym razie jest to dosc srednie kino saw4 -- uuuuuu uuuuu .... uuuuuuu... zeby opisac jak tragiczny to jest film trzeba byc chyba lesmianem, bo nie ma takich slow w tym jezyku... ...ja chyba jestem jakims masochista, ze w ogole za takie rzeczy sie zabieram, wront turn 2, skarb narodow, teraz ta pila... :) ale za to calkiem przyjemny serialik mam - day break sie nazywa i jak na razie daje rade po 3 odcinkach -- historia jak z dnia swistaka tylko jest to thriller...
KLICEK Napisano 21 Styczeń 2008 Napisano 21 Styczeń 2008 day break niezly chyba leci na axn, ale glowy nie dam bo moglem cos pomylic ;) co do skorko saw4 przyrownals do skarbu narodow to juz wiadomo ze na to nie pojde ;) jak to ładnie skwitował jaras po skarbie narodow "przepraszam ze Cie zabrałem na ten film" :>
misiekhc Napisano 21 Styczeń 2008 Napisano 21 Styczeń 2008 ja ostanio przepraszalem kengiego za elizabeth:zloty wiek - film o menopauzie aha... skarb narodow przy saw 4 jest naprawde godnym polecenia kawalkiem siwetnego kina
thud Napisano 22 Styczeń 2008 Napisano 22 Styczeń 2008 Resident Evil: Extinction - lubie filmy na ktorych nie trzeba myslec i mozna sie zrelaksowac :D, dlatego jak dla mnie super ;]
Matchias Napisano 22 Styczeń 2008 Napisano 22 Styczeń 2008 A widzieliście "1612" rosyjską superprodukcję za 10 mln dolarów, sfinansowaną między innymi przez rząd Putina. Wypuszczoną jako ripostę za "Katyń" Wajdy. Polecam, wnioski wyciągniecie sami. Polacy w negatywnej roli i super kreacja Żebrowskiego. A zdjęcia i efekty takie że w polskiej kinematografii jeszcze długo nie będziemy takich oglądać.
OmeN2501 Napisano 22 Styczeń 2008 Napisano 22 Styczeń 2008 No Day Break fajne bylo tylko producenci "cancel" nacisneli zbyt szybko i koncowka jest taka dosyc przyspieszona :] Ale pomysl na serial przedi, kazdy sezon moglby byc o innym "przypadku" ze tak powiem 3:10 to Yuma - jak ktos teski za kawalkiem niezlego westernu to polecam. A jak lubicie sprawnie zrobione filmy akcji (albo przynajmniej ich trailery :P) to tu sie niezly kasek zapowiada. Ludzie biegaja, krzycza, sa eksplozje - brakuje tylko panienki w bikini ;] http://www.apple.com/trailers/sony_pictures/vantagepoint/high.html -
piotrek Napisano 22 Styczeń 2008 Napisano 22 Styczeń 2008 American Gangster - przyjemnie się oglądało. Czasem miałem wrażenie, że wiele zostało ściągnięte z The Godfather, Może dlatego, że film poniekąd opowiada o tym samym i mówi o tych samych wartościach.
Obywatel Napisano 22 Styczeń 2008 Napisano 22 Styczeń 2008 Blee.. Skarb narodow, Jestem legenda ... Nic nie umywa sie do The Man Of Earth jezeli chodzi o filmy z poprzedniego roku. Jest to prawdziwe dzieło ! W skrócie film SF ktorego akcja rozgrywa sie w jednym pomieszczeniu a cala fabula oparta jest na konwersacji grupy ludzi ... Doskonaly. Heh chyba nie dostrzegłem ironii (pewnie dlatego, że nie znam wymienionych wcześniej dwóch tytułów), bo pod wpływem tego komentarza obejrzałem film i... jest to półtorej godziny z mojego życia, której nigdy nie odzyskam : ( Dobrze, że uczestnicy rozmowy poinformowali mnie, że dyskusja jest fascynująca, chociaż szczerze powiedziawszy wydawało mi się, że gadka kleiła im się gorzej niż mi z jakąś koleżanką, za którą nie przepadam : o Ale dostrzegam pewne analogie - dużo gadali o szkole heheheh...
MF Napisano 23 Styczeń 2008 Napisano 23 Styczeń 2008 Obywatelu, nie bylo w tym ani krzty ironii. W sumie teraz zastanawiam sie czy obejrzelismy ten sam film :) Mam nadzieje ze jeszcze ktos obejrzy go i wypowie sie na jego temat.
Obywatel Napisano 23 Styczeń 2008 Napisano 23 Styczeń 2008 Na pewno ten sam. Aha no to spoko, mamy po prostu różny gust : )
chveti Napisano 24 Styczeń 2008 Napisano 24 Styczeń 2008 A mi The Man Of Earth się podobał. Fajnie ugryziona historia, tylko pod koniec filmu napięcie uszło i musieli nadrabiać dziadkiem...
OmeN2501 Napisano 26 Styczeń 2008 Napisano 26 Styczeń 2008 Rendition - moze dlatego ze spodziewalem sie czegos zupelnie innego ale naprawde dobry dramt im wyszedl. Bardzo fajnie poprowadzona narracja, nic tylko ogladac
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się