Skocz do zawartości

Teczka 2D: Joel Farby joelne


Joel

Rekomendowane odpowiedzi

Ta, tą historię z artystami nie uczącymi warsztatu w praktyce znam ;). Tak chyba wygląda cała edukacja plastyczna w Polsce. Brakuje takich Art Academies jak w Stanach. Heh, znam jednego gościa z WSR, ale to tylko taka ciekawostka, bo wiele z nim o samej uczelni nie rozmawiałem. Tylko jeśli chodzi o koszta, to mogę liczyć jak już mówiłem tylko na siebie. Ale jeśli to są jakieś możliwe pieniądze. Dzięki w ogóle Gutek za wylewność.

 

EDIT: O, Budzyńskiego Kubę i Monikę Waraksę znam. To takie szychy? Myślałem, że zwykli absolwenci ;p.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 1,4k
  • Created
  • Ostatniej odpowiedzi

Top Posters In This Topic

Ha! I to jest to. Dlatego wierzę w nieomylność Biblii, bo te zebrane z różnych okresów zwoje (nie zinterpretowane przez człowieka) zgadzają się ze sobą dokładnie - to jedno.

 

Bullshit ;p http://www.youtube.com/watch?v=Pk0K1zgCDtE&feature=player_detailpage#t=282s

 

Co do ASP, to poza przejrzeniem prac, zlap kontakt ze studentami, np. na dniach otwartych etc. - popytaj jak to wyglada od ich strony, mozesz tez zawsze dorwac profesorow gdzies po wykladach i zapytac czego dokladnie sie bedziesz uczyl, jak wygladaja zajecia itp. Ogolnie warto czerpac wiedzy bezposrednio u zrodla.

Wnioskuje po Twoich postach, ze na razie jeszcze nie wiesz dokladnie jak Twoja kariera ma wygladac, co chcesz konkretnie robic. Jestes mlody, nie musisz sie spieszyc z niczym (wrecz pospiech nie jest wskazany), nie bedzie Cie scigac wojsko etc. Zawsze mozesz sobie dac rok wolnego, np. dorwac jakas robote na pol etatu albo zlecenie i przez rok nauczyc sie zajebiscie jezyka (da sie jesli sie przylozysz) i jechac ostro z edukacja w domu. No i zawsze jakas swoja kase bedziesz mial a to mocno wplywa na samopoczucie. :)

Polecam ten post i ogolnie blog Alexa, gosc ma bardzo fajne podejscie w wielu sprawach:

http://alexba.eu/2007-01-18/rozwoj-kariera-praca/co-zrobic-kiedy-sie-nie-wie-co-chce-sie-robic-w-zyciu/

 

Pozdrawiam

G.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Joel:

W systemie dziennym czesne miesięczne wynosi średnio 350 zł (raty malejące: pierwszy miesiąc nauki 405 zł, drugi - 395 zł, trzeci - 385 zł itd.; ostatni 12 miesiąc nauki - 295 zł). Cały rok nauki: z góry (3.570 zł), można też płacić opłaty semestralnie (I rata 2130 zł, II rata 1650 zł).

Opłaty, w zależności od wybranego systemu płatności, wnoszone są przelewem na konto Warszawskiej Szkoły Reklamy raz w miesiącu, raz w semestrze lub raz w roku do 8 dnia miesiąca, w którym wymagana jest płatność.

 

Pamiętaj że na ASP np. na grafice kupę kasy ładujesz w np. grafikę warsztatową i fotografię (gruuube pieniądze).

Podejrzewam że więcej niż wynosi czesne WRS.

Kurde powinienem jakąś prowizję od Piwockiego dostać:D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Macksy

 

1 - odpowiedź na privie

 

2 - Dzięki za rady. Z językiem nie ma problemu. Ale tego roku wolnego bym wolał se nie dawać. Wolałbym już coś studiować.

 

Gutek - Mówisz rozumiem o dziennych na ASP? To ile to mniej-więcej wychodzi na ASP na te wszystkie głupoty?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gutekfiutek: No właśnie różnie to wygląda z tym wzornictwem, i nei majaczę tylko podalem jak to wygląda u mnie na szczecińskim... serio mamy możliwości wykonywania odlewów z aluminium, miedzi, czy spawania, jest nawet pracownia tworzyw sztucznych gdzie również wykonywałem odlewy z żywicy epoksydowej... głównie zakres wynika z połączenia ze sobą wydziału mechanicznego, informatycznego, architektury, itd... Bionika również jest, nie w aspekcie mechanicznym, ale w projektowym, czyli inspiracja naturą i sięganie do rozwiązań juz istniejących w naturze...

 

A z pracą to nie wiem o co Ci za bardzo chodzi... to i tak zależy od nas samych czy mamy zaparcie i aspiracje żeby szukać coś w wyuczonym zawodzie czy w dziedzinie której sie studiowało, jak ktoś jest tam przez pomyłke albo tylko dla papierka to już indywidualna sprawa... a na serio po takim wzornictwie po ugryzieniu tych róznych dziedzin i po własnym zagłębieniu się do nich i szlifowaniu we wlasnym zakresie, masz spore możliwości... biura reklamowe, tworzenia stron www, animacji flash, ilustracje, identyfikacja wizualna dla firm, logosy, plakaty, produkty przemysłowe, meble, całe mnóstwo... no ale jak wspomniałem to zależy od studenta ile z takich studiów wyciągnie żeby potem wejść na rynek...

 

Wśród moich kolegów i koleżanek znaleźli się i fotografiści i projektanci ubrań i biurowi zapierdzielacze od reklam, no prawie z każdej z tych dziedzin które się mniej lub bardziej poznaje na wzornictwie... ale robotę mają...

 

Nie chcę żebyście moją wypowiedź czy radę odnośnie studiów odbierali jako jakieś zaje**te studia na które się strasznie opłaca iść poprostu odpowiadam na zadane pytanie, wg własnego doświadczenia... na asp i na arch. wnetrz nie bylem i nie bede dlatego nei polecam ;P a nie żałuję że poszedłem na wzornictwo bo sporo z tego wynioslem i na pewno część bede ciągnął i zglębił nawet po... pozdro

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ehh Joel. Taki uzdolniony facet z Ciebie, a takie farmazony prawi. Rodzice chyba wychowali Cię pod kloszem. Chyba w ogóle nie wiesz jak wygląda życie w Polsce. Bóg ten padół dawno opuścił;] Zasuwaj ile wlezie sam, bo poziom edukacji w Polsce z roku na rok drastycznie się obniża (i mówię tu o wszelkich kierunkach -z kim bym nie gadał, to kazdy narzeka, że jedyne czego się uczy na studiach to a) ściągać i kombinować, b) korzystać z biblioteki w celu znalezienia książek i przyswojenia materiału samemu;) ).

 

gutekfiutek, daj już spokój Joelowi. Problem z fanatykami jest taki, że zawsze znajdą argument w postaci "bo tak", a jak Ty znajdziesz kontargument nie do podważenia to ci i tak go podważą twierdząc, że to sprzecznosć powstawała w wyniku działania szatana albo stwierdzą, że zesłał Cię bóg w celu sprawdzenia ich wiary. Tu na logikę miejsca brak.

Sorry, że robię pewnego rodzaju offtop, ale dośc bezposrednio jestem związany z taką sprawą z racji tego, że memu dobremu koledze też nie tak dawno"odbiło", stwierdził, zę bóg się na niego spuś...objawił...przestał myśleć samemu i zawierzył bogu swe życie. Właściwie to nawet poszedł dalej - mimo że był naprawdę świetnei zapowiadającym się gitarzystą to rzucił granie, gdyż "przejrzał na oczy i zrozumiał, iż gitara była dla niego fałszywym bożkiem".

Joel, czy dla Ciebie takim bożkiem się nie stają farby ? Co ze skromnością, pokorą.;] Tworzysz coś, a więc bawisz się w kreatora! Chcesz odwzorować rzeczywistość, a czasem nawet ją ulepszać! Co gorsze w niektórych zawijasach farb ludzie mogą dojrzeć jakieś zbereźne rzeczy. Co do malowania tematów historycznych to też nie powineineś tego wykonywać- każde ważne wydarzenie historyczne było zwykle okupione ludzką krwią, bądź też (bezpośrednio lub nie) wpłynęło niekorzystnie na życie przynajmniej kilku ludzkich istnień:]

Projektowanie mebli też odpada, bo na meblach można np. cudzołożyć! Albo urwać nogę od krzesła i zatłuc teściową. Projektując takie rzeczy przyczyniasz się do rozwoju grzechu;]

To co chciałem powyższym powiedzieć to to, ze w każdej, absolutnie każdej sytuacji/zdarzeniu/rzeczy można dojrzeć coś ZŁEGO!

 

Jak ktoś ładnie rzekł: "Jeśli jedna osoba ma urojenia, to mówimy o chorobie psychicznej. Gdy wielu ludzi ma urojenia, nazywa się to religią". Każda religia jest jedynie kolejnym sposobem na wmówienie jednej osobie, że jest lepsza od drugiej i kolejnym pretekstem, by nienawidzieć innych. Osobiście proponowałbym zostawić przykazanie bonusowe do 10 przykazań (zwało się to chyba przykazanie miłości), czyli przykazanie mówiące na dobrą sprawę ni mniej ni więcej - nie rób drugiemu co Tobie nie miłe. Jakby każdy na świecie się nimi kierował to świat byłby piękny* :)

*chociaż i tu różnice kulturowe mogłyby powodować, że nei zawsze byłoby tak pięknie.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ehh Joel. Taki uzdolniony facet z Ciebie, a takie farmazony prawi. Rodzice chyba wychowali Cię pod kloszem. Chyba w ogóle nie wiesz jak wygląda życie w Polsce. Bóg ten padół dawno opuścił;]

 

 

Bóg nie ucieka od cierpienia, ale tam zstępuje i pomaga. Już wcześniej mówiłem (ale nie dziwię się jeśli nie czytałeś tony wcześniejszych komentarzy), że rodzice niczego mi nie narzucili i sam musiałem się nawrócić.

 

gutekfiutek, daj już spokój Joelowi. Problem z fanatykami jest taki, że zawsze znajdą argument w postaci "bo tak", a jak Ty znajdziesz kontargument nie do podważenia to ci i tak go podważą twierdząc, że to sprzecznosć powstawała w wyniku działania szatana albo stwierdzą, że zesłał Cię bóg w celu sprawdzenia ich wiary. Tu na logikę miejsca brak.

 

Argumenty? Proszę bardzo, ale nie ze mną. Na youtube jest masa argumentujących naukowo chrześcijan, którzy zamykają antyteistom usta, ale ty widziałeś pewnie tylko te z przeciwnego obozu. Jeśli chcesz być obiektywny patrz z dwóch stron. Ale nawet jak taki ateista dostanie niepodważalny kontrargument, to i tak ma wiarę, że Boga nie ma. To też mówiłem, że nie ma rady. Na świecie są, byli i ... no cóż, niewierzących nie będzie, ale są.

 

memu dobremu koledze też nie tak dawno"odbiło", stwierdził, zę bóg się na niego spuś...objawił...przestał myśleć samemu i zawierzył bogu swe życie. Właściwie to nawet poszedł dalej - mimo że był naprawdę świetnei zapowiadającym się gitarzystą to rzucił granie, gdyż "przejrzał na oczy i zrozumiał, iż gitara była dla niego fałszywym bożkiem".

 

A jak z jego życiem? Poprawiło się? Jeśli stara się, by życie było zgodne ze Słowem, to się nazywa nawrócenie. A jeśli stwierdził, że gitara jest jego bożkiem i ją zostawił, to chwała Bogu za to.

 

Joel, czy dla Ciebie takim bożkiem się nie stają farby ? Co ze skromnością, pokorą.;] Tworzysz coś, a więc bawisz się w kreatora! Chcesz odwzorować rzeczywistość, a czasem nawet ją ulepszać!

 

Ani gitara (gram osobiście na gitarze), ani farby nie są dla mnie bożkiem. Bożkiem jest wszystko, co odciąga człowieka od Słowa. I takim bożkiem mogłaby być dla mnie farba, ale nie jest. Bo Biblia stoi dla mnie na pierwszym miejscu, a maluję nawet sporadycznie. Bawię się w kreatora? Czemu nie. Bóg jest Kreatorem, a jeśli Jest moim Ojcem, to mogę nosić na sobie Jego atrybuty.

 

Co gorsze w niektórych zawijasach farb ludzie mogą dojrzeć jakieś zbereźne rzeczy. Co do malowania tematów historycznych to też nie powineineś tego wykonywać- każde ważne wydarzenie historyczne było zwykle okupione ludzką krwią, bądź też (bezpośrednio lub nie) wpłynęło niekorzystnie na życie przynajmniej kilku ludzkich istnień:]

Projektowanie mebli też odpada, bo na meblach można np. cudzołożyć! Albo urwać nogę od krzesła i zatłuc teściową. Projektując takie rzeczy przyczyniasz się do rozwoju grzechu;]

To co chciałem powyższym powiedzieć to to, ze w każdej, absolutnie każdej sytuacji/zdarzeniu/rzeczy można dojrzeć coś ZŁEGO!

 

To nie mój problem co ktoś może ujrzeć w tym co robię. Ty w Biblii widzisz mordy i niedorzeczność, to nie moja wina. To nie jest chrześcijańska doktryna. Może pracując w restauracji sprzedam hamburgera seryjnemu mordercy. Co z tego?

 

Jak ktoś ładnie rzekł: "Jeśli jedna osoba ma urojenia, to mówimy o chorobie psychicznej. Gdy wielu ludzi ma urojenia, nazywa się to religią".

 

Lecz mowa o Krzyżu jest głupstwem dla tych, którzy giną, lecz dla nas, którzy dostępujemy zbawienia jest Mocą Bożą. (1, albo 2 list do Koryntian, nie pamiętam)

 

Każda religia jest jedynie kolejnym sposobem na wmówienie jednej osobie, że jest lepsza od drugiej i kolejnym pretekstem, by nienawidzieć innych.

 

Nie uważam siebie za nikogo lepszego niż ciebie. Po prostu wierzę, że została mi okazana łaska, którą możesz przyjąć tak samo, jak ja. To, że katolicki (i nie tylko, w zasadzie to każdy niby-wierzący) kler zbudował na tym swoje imperium i autorytet i hańbi chrześcijaństwo, to inna sprawa.

 

Osobiście proponowałbym zostawić przykazanie bonusowe do 10 przykazań (zwało się to chyba przykazanie miłości), czyli przykazanie mówiące na dobrą sprawę ni mniej ni więcej - nie rób drugiemu co Tobie nie miłe. Jakby każdy na świecie się nimi kierował to świat byłby piękny* :)

 

Nie bonusowe, tylko jak powiedział Pan Jezus będące esencją dziesięciu. I masz rację, gdyby każdy się do tego jednego stosował, mielibyśmy raj na ziemi, bo z tego jednego wypływa reszta.

 

*chociaż i tu różnice kulturowe mogłyby powodować, że nei zawsze byłoby tak pięknie.

 

Powiedziałeś każdy na świecie.

 

Zastanów się, czy widziałeś kiedyś chrześcijanina na oczy, ale prawdziwego, a nie jakiegoś churchgoera "świętego" (bodaj choćby) tylko w niedzielę. I apeluję jeszcze raz, mówiąc o chrześcijaństwie nie powołuj się na krwiopijczą instytucję KK i w zasadzie każdą denominację, nawet protestancką.

 

Ale koniec offtopu, od razu proszę: Macie zastrzeżenia do moich wierzeń? W porządku, będę ich bronił, ale piszcie na priva.

 

Karol - Dzięki, przyzwyczaiłem się i nie mam nikomu nic za złe. Tak się dzieje i o tym mówi Biblia. Ale nie ma co się dziwić, bo to, co ci pseudochrześcijańscy przebierańcy wyprawiają to hańba. ;/

 

RaVirr - Bingo!

 

Yarosh - Będzie obrazek, może jeszcze nawet dziś ;).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Joel podziwiam Cie ,że to tak cierpliwie znosisz.Uspokujta się z tym nawracaniem wiernego na niewiare ^^ bo to sie robi śmieszne i bardzo niesmaczne.Wolność wyznania jest, tak słyszałam.Wątek był bardzo ciekawy i pouczający póki prawiliście o szkołach itd

Popieram Karola i Ravira, dajcie chłopakowi spokój ,bo to wchodzi powoli na prześladowanie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Argumenty? Proszę bardzo, ale nie ze mną. Na youtube jest masa argumentujących naukowo chrześcijan, którzy zamykają antyteistom usta, ale ty widziałeś pewnie tylko te z przeciwnego obozu.

Spędziłem kiedyś kilka godzin szukając dobrych filmików tego typu ale prócz kreacjonistycznych bzdur, ze strasznie kruchymi argumentami nie udalo mi sie znaleźć. Możesz rzucić jakimś linkiem?

Wolność wyznania jest, tak słyszałam.

Wolność słowa jest, tak słyszałem, więc nie musisz nikogo uciszać ;) Nikt nie zabrania Joelowi wierzyć

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hm okej szanuje kwestie wiary ale jak dla mnie to brak odpowiedzialności za siebie.

"Bóg prowadzi" - czyli on decyduje, "Nie moja wina" - bo nie moja odpowiedzialność. Bóg za Ciebie nie wybiera.

To jednak ty decydujesz o własnym życiu czy tego chcesz czy nie, od Ciebie zależy czy umiesz sobie radzić z życiem i brać odpowiedzialność czy upychasz uciekanie od odpowiedzialności pod postacią "Boga odpowiedzialnego za moje dokonania i przewinienia". Żyjąc z rodzicami i nie martwiąc się o kasę, dach nad głową tak można sobie gadać.

Ale mając rodzinę (stworzoną własną z kobietą)- co buduje odpowiedzialność jako głowa rodziny, nie skarzesz ich chyba na śmierć głodową, bo Bóg Ci dał taką próbę wiary. ( No chyba że będziesz się upierał i powiesz im "I'm sory, to nie moja wina, Bóg tak kazał).

Jak każdy masz instynkt samozachowawczy i jak wyrośniesz z tego unikania odpowiedzialności zobaczysz że nie można żyć w ten sposób. Okej może być Bóg i wiara, ale decyzje i odpowiedzialność każdy musi sam podejmować za siebie. Oceniasz siebie "Joela robiącego grafikę na potrzebę gier", sądząc jednocześnie siebie.

Gdzie to Bóg miał Cię sądzić. Sam to osądzasz zanim cokolwiek powstanie.

Edytowane przez Swiezy
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

panowie i panie...Joel napisal wyraznie: PISAC NA PRIVA zeby niepotrzebnie nie zasmiecac watku, ja wiem ze wiara to goracy temat, ale to nie znaczy zeby pisac o tym wszedzie

 

Popieram Karola i Ravira, dajcie chłopakowi spokój ,bo to wchodzi powoli na prześladowanie.

akurat z tego co zauwazylem, to Joelowi te ataki splywaja jak po kaczce ;P

Jezeli ktos jest silnie wierzacy to ma duzo przyjaciol plus duzo wrogow, to oczywiste niczym dzien i noc ;P

Edytowane przez tr3buh
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Spędziłem kiedyś kilka godzin szukając dobrych filmików tego typu ale prócz kreacjonistycznych bzdur, ze strasznie kruchymi argumentami nie udalo mi sie znaleźć. Możesz rzucić jakimś linkiem?

 

O, mam, znalazłem.

To jeden z sensowniej gadających kolesi. Ale mówiłem, że tu argumentują, nic więcej nie powiedziałem. Nie wierzę, żeby ktoś udowodnił Boga, Bóg na to nie pozwoli.

 

 

Swiezy - Yyy, nie, Bóg nie jest odpowiedzialny za moje czyny. ja jestem odpowiedzialny za swoje. Wierz mi, mimo, że mam rodziców i dach nad głową nie jest cukierkowo, nie mieszkam w złotym pałacu. Ja nie mam rodziny własnej, ale mam przecież braci-chrześcijan, którzy swoje mają. i przechodzili nie przez takie rzeczy przyjacielu. nikt niczego nie zwala na Boga.

I można żyć w pełni chrześcijańskim życiem, wierz mi. Ja podejmuje decyzje za siebie, dlatego Bóg dał nam wolną wolę i mam prawo wybrać dobrze i wybrać źle. Osądzam, już osądziłem. Nie chcę czynić nic, czego by mi Ojciec nie powiedział.

 

Jeszcze raz, przyjaciele - na privie, na privie ^^.

 

To ja wracam malować Jozuego :D.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hehhe :) fajny ten ostatni!

 

Co do dyskusji nie na temat:

nie chce nikogo na nic nawracac. Mam tylko mala uwage do wypowiedi o katolikach i chrzescijanach prawdziwych i innych, moi rodzice sa chrzescijanami katolikami dosc ortodoksyjnymi i sa dobrzy i znam bardzo wiele takich osob i co najwarzniejsze sa szczere i prawdziwe w swoim niekrutkim juz zyciu. W naszej polskiej historii tez mamy takich dobrych prawdziwych chrzescijan, ktorym cos tam zawdzieczamy.

 

Moj ulubiony cytat z pisma swietego "nie sadz, bo bedziesz sadzony"

 

Ja tez jestem troche nawiedzony mozecie wierzyc lub nie wierzyc, ale Bog powiedzial mi wyraznie "Nie bedzie istotne, czy to co uczynicie, uczynicie w imie moje"

 

Ps. Sorki za pisownie ale pisze z mobile i nie mam znakow polskich.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bardzo dobry cytat WWWoj. Idąc za ciosem tak się zapomniałem w pracy, że przesiedziałem nad nią całą noc ;p. Tak więc drugi po Mojżeszu - Jozue. Jeszcze enviro + jakieś fx i będzie git.

 

jozue.jpg

 

scaled.php?server=706&filename=jozuefragment2.jpg&res=landing

Edytowane przez Joel
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ha i całkiem spoko sobie poradziłeś, stopy może trochę jak u Flinstonów, ale co tam. Ciekawe jak polecisz z resztą. :) Odnośnie wyboru szkoły to pamiętaj, że w życiu ważne są tylko grille :>

zdrówko!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No, stopy za duże.

W nadgarstkach za grubo, popatrz na jakieś refki poza tym , w tej pozycji (ręka trzymająca miecz do zarzynania innych plemion:P) mięsień na dole by się schował przy nadgarstku za kość łokciową.

Przy samym nadgarstku głównie rozstaw kości robi grubość ręki, tam w zasadzie miesni nie ma, ściegna tylko.

W dłoniach masz palce równolegle do siebie i kopytko sie robi - zrób coś np. z palcem wskazującym czy serdecznym, obejrzyj jakiegoś klasyka - zobacz na dłonie - zwykle dosyć dynamiczne, z gestem.

Sukienka strasznie prosta, bez urozmaiceń, szczególnie przy pupce.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki panowie. No, stóp w zasadzie jeszcze nie ma, bo to taki breach między postacią a enviro. Wiecie, trza łądnie z ziemią spasować ;p.

 

Gutek - Tajest! NIezwykle szczegółowa krytyka rąk, Dziękuję. Podpatrzę jakieś refki, bo dotąd wszystko łan handred percent ze łba. Sukienka prosta, no bo to prości ludzie, pasterze ;p. Spoko, coś pomyślę jeszcze.

 

Swiezy - wrzucę większą

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

mi się rzuca jeszcze że strasznie wąski w barkach jest, tak jakby cały czas miał łopatki złączone ze sobą, klatka piersiowa też wydaje się bardzo płaska (znaczy się wąska jak patrzeć od boku), brzuch wydaje się potężnie umięśniony, a potem taka piramidka z gruba szyją, (ewentualnie ma lordozę)

sukienka prosta w sensie, że chyba trochę płaska w porównaniu do reszty szczególnie jej prawa krawędź wypłaszcza przez co mam wrażenie jakby to była deska, chociaż może bardzo sztywny materiał to był xD

podsumowując kolorki i to bez zastrzeżeń (w sumie to nawet ci zazdroszczę), a sama postać do pasa jest w miarę ok, a później już trochę za szybko.

(mam nadzieję, że to co pisze ma sens)

działaj dalej

Jarek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jozue WY-MIA-TA. Uwielbiam takie niedokonczone, niedopieszczone, gruboplamiste kawalki. Wszystko mi sie w nim podoba - stylizacja, za duze stopy, poza, swiatlo i paleta :D Jedziesz. I temat tez mi sie bardzo podoba bo tez jestem wierzacy.

 

"Ja wam opowiadam o smaku jabłka, ale dopóki sami nie spróbujecie, nigdy nie dowiecie się co to jest." Zwlaszcza jak zaloza na poczatku ze jablko nie istnieje ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

mi się rzuca jeszcze że strasznie wąski w barkach jest, tak jakby cały czas miał łopatki złączone ze sobą, klatka piersiowa też wydaje się bardzo płaska (znaczy się wąska jak patrzeć od boku), brzuch wydaje się potężnie umięśniony, a potem taka piramidka z gruba szyją, (ewentualnie ma lordozę)

 

Właśnie to jest dobre - wygląda tak jakoś realniej niż większość konceptów panów z dużą klatą.

Weź poprawkę że wszyscy już jesteśmy przyzwyczajeni do muskulatury zrobionej na anabolikach i odżywkach.

Porównaj kulturystów dzisiejszych i tych z np. lat 50-60.

Człowiek który buduje mięśnie pracujac fizycznie często jest "nieproporcjonalnie" umięśniony - z tego powodu że używa mięśni nieproporcjonalnie.

 

To mi się podoba w tej sylwetce - nie jest to typowy kulturysta.

Poprawić ręce, stopy i będzie git.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeszcze jedno słowo rzeknę. Wiem, żę Joel chciał na priv, ale mi szkoda czasu na polemizowanie z fanatykami. WIęcej pisac już nie będę:

 

No tak, tylko ja nie rysuję wszystkiego. Z własnych przekonań nie chcę pracować przy robieniu filmów i gier komputerowych, a to jest chyba 80% rynku (....)

No cóż, jako chrześcijanin uważam dzisiejsze kino oraz gry komputerowe za szkodliwe i zapychające czas, który powinien być poświęcony na inne rzeczy.

I zaprzeczenie samemu sobie

To nie mój problem co ktoś może ujrzeć w tym co robię. Ty w Biblii widzisz mordy i niedorzeczność, to nie moja wina. To nie jest chrześcijańska doktryna. Może pracując w restauracji sprzedam hamburgera seryjnemu mordercy. Co z tego?

Wiec w sumie co za róznica czy będziesz pracował przy tworzeniu gier i filmów, na których ludzie (INNI niż ty, też z wolnawolą;]) będą marnowali czas czy rysował ćwierkające ptaszki?;]

 

Ja podejmuje decyzje za siebie, dlatego Bóg dał nam wolną wolę i mam prawo wybrać dobrze i wybrać źle.

2 zdania później przeczy samemu sobie:

Nie chcę czynić nic, czego by mi Ojciec nie powiedział.

To się dopiero nazywa wolna wola!;p

 

Jak chcesz to możesz odpowiedzieć, ale naprawde nie musisz. Jeśli Twe argumenty będa tak miałkie jak do tej pory to nie masz najmniejszych szans. Po prostu czasem POMYŚL. Każdy fanatyzm jest szkodliwy i szkoda marnowania Twego talentu.

PS

Zesłał mnei bóg, bym Ci to powiedział;]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

gutekfiutek może i masz rację (a nawet masz), ogólnie odbiór tej postaci jest bardzo pozytywny, jak za dużo sie ćwiczy tych " idealnych i preferowanych proporcji to później cięzko czasem spojrzeć inaczej xD, ale dobrze, że czuwasz, po prostu na tym zbliżeniu wygląda jakby napawdę miał bardzo mocno ściągnięte łopatki i tak mi to poszło dalej ;]

Edytowane przez yarosh
gutekfiutek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Piret - dzięki

 

yarosh - no ja specjalnie chciałem zrobić takiego normalnego człowieka - pasterza, a w zasadzie, to nawet byłego niewolnika.

 

Gutekfiutek - ;)

 

Nezumi - pamiętam pamiętam :)

 

Chasdiel - Nie zrozumiałeś czegoś. To nie mój problem, że ludzie moje dobre motywy źle odbierają/interpretują. Ale nie będę robił motywów, które uważam za szkodliwe. I w kwestii wolnej woli nie przeczę samemu sobie. Ja CHCĘ czynić wolę mego Ojca. Gdyby nie było wolnej woli, to też byś musiał ją czynić. W kwestii argumentów, mówiłem, że nie jestem zwolennikiem argumentacji. Biblia nawet mi mówi, że ciebie i tobie podobnych (tj. niewierzących) nie przebiję w rozumowaniu. Ale mam nadzieję, że Bóg w swoim czasie zdejmie ci łuski z oczu. A i jeśli nie chcesz polemizować z fanatykami, to czemu piszesz w moim wątku przyjacielu? Wiedz, że ja i tak odpowiem i nie zostawię żadnej kwestii bez odpowiedzi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

co do normalnego człowiek to w większości wypadków staram się antomię odnosić do tego co mam najbliżej czyli do siebie i to też bywa zgubne, (i nie nie używam anabolików i nie używałem nigdy xD) jak wrócę do domu to jeszcze przeanalizuję sobie to na spokojnie ;], fajnie, że taki tu ruch bo przynajmniej można się czegoś nauczyć

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

;] no cóż ja od dziecka ciągałem worki z ziemniakami zbierałem truskawki, tytoń, fasolke szparagową, ogórki, no i jeszce opał na zime treba było układać pomagać ciąć i wozić więc może to dlatego xD,

teraz siedząc po 12 godzin przy kompie trochę się zagubiła forma mojego ciała, ale ostatnio zacząłem znów nad tym pracować, jak to się mówi w zdrowym ciele zdrowy duch (i znów oftop wybacz)

tak swoja drogą ciekawi mnie co nastepnego będziesz dłubał

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zastanawiałem się czy malowałeś przez te lata czy nie, no i widać, że czasu nie traciłeś! Obrazy z pleneru - wow, zazdroszczę, rewelka. Pozostałe też super, zwłaszcza ten autoportret stylizowany na XIX wiek.

 

W pozostałych zgadzam się z przedmówcami, że widać braki w proporcjach postaci oraz konstrukcji dłoni. Radzisz sobie super malując z głowy, ale z użyciem refek malowałbyś znacznie lepiej. Trzeba umieć sobie pomóc Joel ;] W ostatnim fajnie, że koleś ma budowę taką, jaką ma, dodaje to wiarygodności, ale w takim razie ma zbyt grube kończyny w stosunku do torsu.

 

Ogólnie to tempo rozwoju do pozazdroszczenia, gratki! Żal trochę, że religia ogranicza Ci pole do popisu, ale kto wie, może zmienisz zdanie, a w Bibliii też znajdziesz dużo tematów które Ci pozwolą zabłysnąć. Sam miałem kiedyś ambicje zilustrować kiedyś sceny z Biblii, choć z totalnie przeciwnych pobudek;] Ale to forum o grafie a nie teologii więc nie offtopuję już.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a ja napisze tylko - swietne prace, super progres i oby tak dalej :)

 

co do studiow - wg mnie sprobuj, najwyzej odejdziesz po pierwszym roku. ja bylam na architekturze krajobrazu i mialam mikrobiologie i astronomie. po 2 latach odeszlam, ale uwazam ze warto bylo sprobowac. przynajmniej teraz studujac w UK mam porownanie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No, EC, kto powiedział, że jak zaczynam z głowy, to nie kończę z refkami? :) Głupi nie jestem, przeca to WiP. Ja nie czuję, by wiara mnie ograniczała. Dokładnie tak jak mówisz, w Biblii chociażby mam nieskończoną liczbę tematów. Ale powiedz, ilu artystów jest, którzy nigdy w życiu nie namalowali nic związanego z modern entertainment? Czy to jest tak ważne dla dzisiejszego artysty? Powiedz, aż takie to ograniczenie? Są miliony wspaniałych tematów naturalnych opowiadających interesującą historię.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale powiedz, ilu artystów jest, którzy nigdy w życiu nie namalowali nic związanego z modern entertainment? Czy to jest tak ważne dla dzisiejszego artysty? Powiedz, aż takie to ograniczenie? Są miliony wspaniałych tematów naturalnych opowiadających interesującą historię.

 

Rzecz w tym że za modern entertainment ci płacą, i jesteś w stanie się utrzymać z grafiki.

Otóż i twoje ograniczenie. Zwyczajny duzy popyt na tematy sf/fantasy/war i mały popyt jeśli chodzi o tematy religijne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

...prawdziwy artysta nie może być politykiem ani mieć Boga nad sobą.... to krzywe zwierciadła....:)))

...albowiem który Bóg i która polityka jest właściwa, przypominam, że jeszcze 1000 lat temu mieliśmy tu własnych Bogów zwanych potem z pogardą ...bałwanami.... przez politycznie sprowadzone tu chrześcijaństwo, które zrodziło się w zupełnie innej kulturze...... możemy patrzeć globalnie, ale myślimy i żyjemy lokalnie....:)))

 

.... a poza tym Boga nie ma, jest tylko wiara, która pomaga słabszym psychicznie w pogodzeniu się ze świadomością własnej nieodwracalnej śmierci... wszystkie religie obiecują jakieś tam życie wieczne....:))).

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hej, Jozue super idzie, ciekaw jestem oświetlenia na koniec, całego envira ;) Masz zamiar zrobić cały... hm poczet, jakiś projekcik or sth?

Powiedz Joel, na ilu warstwach robisz bo często mam z tym zagwozdkę.

Hehe, odnoszę wrażenie że ludzie z tego forum (nie wszyscy, ogólnikowo piszę, nie czepiać się) chcą pokazać, że chrześcijaństwo to jakaś choroba;D Ludzie ogarnijcie się, to nasza sprawa czy wierzymy i jak chcemy chwalić Pana, i co dopuszczamy. A artyści? Znam np. niejakiego pana Okonia, wiolonczelistę który zaczął malować. Jego tematami są jedynie sceny pasyjne, aniołowie i postacie bliskie Chrystusowi. Nie zauważyłem żeby klepał biedę, wręcz przeciwnie, btw. polecam poszukać jego prac.

 

Z Mocą, Daniel.

 

 

//jasne zacznijmy jeszcze się wykłócać o istnienie Boga, skoroś niewierzący to pisz z małej litery. Właśnie dowiedziałem się, że jestem frajerem, co wierzy w wyimaginowaną postać, bo robi w gacie na myśl o końcu. comon...

Edytowane przez pirx
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiesz Dziadku, chrześcijaństwo polega na tym, że znowuzrodzony jesteś wtedy, kiedy kochałbyś Boga nawet, gdybyś miał płonąć w piekle. Prawdziwa miłość jest bezinteresowna i nie oczekuje niczego w zamian. A nie chodzić do kościoła trzęsąc gaciami, by nie stracić emerytury w niebie. A Boga jestem bardziej pewien, niż tego, że tu rozmawiamy.

 

Gutek - racja, zapomniałem, że o to chodzi. Ale tak, czy inaczej, będąc wierzący wiem, że nie muszę iść na kompromis, by mieć na życie.

 

Daniel - zawsze staram się mieć jak najmniej warstw, ale w fazie szczytowej dochodzi ich liczba do 30. Korzystam dużo z warstw tymczasowych i je scalam. Zaczynam od oddzielenia tła od postaci i potem jadę z resztą. Tak, maluję taką panoramkę z udziałem powyższych postaci. Mojżesz zstępuje z góry Horeb z Przykazaniami.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

...jesteś pewien, że jest, a ja jestem pewien, że nie ma... cała różnica polega na tym, że to ja obrażam Ciebie i Twoje uczucia religijne swoją niewiarą, a Ty nie możesz obrazić mnie bo jestem gorszy bo nie wierzę .. demagogia mająca tylko 1000 lat.... zwykła skarlała polityka i homofobia do sześcianu.....:))

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

...prawdziwy artysta nie może być politykiem ani mieć Boga nad sobą.... to krzywe zwierciadła....:)))

Opowiadasz takie farmazony, ze sie slabo robi. "Prawdziwy Artysta" oczywiscie wedlug ciebie i na potrzeby twojego wiecznego popadania w zachwyt przed lustrem. Polityka napedzala cale masy artystow, ze wspomne tylko pierwszych z brzegu Diego Rivere, José Clemente Orozco czy Davida Alfaro Siqueiros bo akurat mi bliski temat geograficznie. Malowali takie murale, ze glowa mala. Sztuka pozwala tez przeciwstawiac sie panujacemu porzadkowi rzeczy - powstaja ikony, niesmiertelne symbole takie jak chocby znane wszystkim P zakonczone kotwica. Artysci tacy jak Banksy daja wiecej do myslenia jedna swoja praca niz niektorzy bufoni calym swoim pustym ideologicznie dorobkiem. O religii nie ma juz nawet co wspominac bo ktos musialby byc slepy zeby nie dostrzegac ogromu dziel sztuki na calym swiecie zwiazanych z ta czy inna religia. Powinienes o tym wiedziec skoro chodzisz i pstrykasz fotki swiatkom. Nie zapomnij przy okazji odwiedzin u jakiegos lokalnego artysty rzezbiarza wspomniec ze Bog nie istnieje :D.

...albowiem który Bóg i która polityka jest właściwa, przypominam, że jeszcze 1000 lat temu mieliśmy tu własnych Bogów zwanych potem z pogardą ...bałwanami.... przez politycznie sprowadzone tu chrześcijaństwo, które zrodziło się w zupełnie innej kulturze......

Przypominam ze jakis czas temu mielismy doskonale lokalny komunizm dzis tak pogardzany a potem sprowadzono politycznie demokracje, ktora zrodzila sie w zupelnie innej kulturze.

możemy patrzeć globalnie, ale myślimy i żyjemy lokalnie....:)))

To Ty zyjesz i myslisz lokalnie. I nawet patrzec mozesz tylko do horyzontu wiec za duzo nie zobaczysz ze swojego grajdolka. Ale nie powiesz mi ze to ma stanowic jakas wartosc. Po prostu boisz sie tego, co za rogiem, malujesz sobie w wyobrazni potwory jak ci dawni kartografowie, zapelniasz nieznane jakimis wyobrazeniami, ktorych nigdy nie skonfrontujesz z rzeczywistoscia bo juz zdecydowales sie siedziec w jednym miejscu i na jakiekolwiek glosy z zewnatrz zatykac uszy, zamykac oczy i krzyczec "LALALALALAL! NIE SLUCHAM CIE! LALALA!".

 

.... a poza tym Boga nie ma, jest tylko wiara, która pomaga słabszym psychicznie w pogodzeniu się ze świadomością własnej nieodwracalnej śmierci...

Logicznie swiat ktory powstal przez przypadek z niczego, bez powodu i bez celu jest dalece bardziej niedorzeczny niz jakakolwiek doktryna religijna. Mozesz oczywiscie wierzyc sobie w co chcesz. Ptaki tez moga byc podzielone pomiedzy te, ktore wierza ze budke w ktorej uwily sobie gniazdo zbudowal ktos a te ktore mysla, ze sama sobie tak wyrosla na drzewie.

 

wszystkie religie obiecują jakieś tam życie wieczne....:))).

Co za zbieg okolicznosci ze ludzie ktorzy nigdy sie nie spotkali wymyslili sobie taka same bajke, nie? No, ale jesli ktos wierzy ze swiat w calym tym ekstremalnym skomplikowaniu - jednoczesnie doskonale dzialajacy - powstal przez przypadek bo nicosc wybuchla bez powodu to reszta to juz pikus :D

 

PS. Politycy uzywaja religii do swoich celow. Uzywaja tez fundacji i czasem przekazuja jakies srodki na cele dobroczynne. Wszyscy wiedza ze robia to by zdobyc wyborcow i poprawic swoj wizerunek, ale czy to czyni dobroczynnosc jaka taka zla?

 

 

Przepraszam Joel, obiecuje ze to jeden jedyny raz na ten temat i juz nie syfie w watku obojetnie co tam pokaze sie w odpowiedzi.

Edytowane przez Nezumi
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nezumi mnie uprzedził ;/

 

ale...

 

demagogia mająca tylko 1000 lat...

 

Właściwie więcej, jeśli podpiąć to pod demagogie prawdziwego artysty...

 

I co do wiary to jeszcze więcej, bo w Rzymie też nie lubiano niewierzących. Taka gra, dużo graczy... No a w sumie biblia jaka stara i co z niewierzącymi robili?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie mogę z tego wątku kompletnie. Joel - sam jestem agnostykiem ale mam do Ciebie wielki szacunek i nie mogę pojąć że niektórzy zniżyli się tutaj do rzucania jakimiś epitetami i do języka agresji. Rób swój. Może nawet więcej Ci powiem - mniej gadaj tutaj a więcej maluj. Nie każdy tekst jest warty odpowiadania na niego a ja bym chętniej zobaczył więcej rzeczy od Ciebie bo masz ogromny potencjał według mnie.

Pzdr.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mieszko przyjął chrześcijaństwo 1000 lat temu.... do tego czasu Bogiem był tu Światowid...a co to jest gorszy Bóg, a kto to ustalił..??? .... bo nasz własny to gorszy... zawsze się sprzedawaliśmy jak nie chrześcijaństwu .... to Hollywood...:)))))))))....:))))))))))))...:)))... oj... kulam się po podłodze....!!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Nierozumi...
Zawsze kiedy zaczynasz przekrecac ksywe mam pewnosc, ze siegnales juz dna w swoim plytkim stawiku z argumentami. Kaluzy. Szklaneczce. Niepelnej.

 

Joel - No dobra, to nie byl ostatni raz ;) Ale dziadek potega swojej retoryki ulatwia mi pozostawienie go samemu sobie. Znikam popracowac - podrzucaj updaty jak cos zmalujesz - zawsze milo zobaczyc kogos mlodszego z wiekszym skillem (cos czego dziadek nawet lamany kolem by nie przyznal :D).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się



×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Wykorzystujemy cookies. Przeczytaj więcej Polityka prywatności