Skocz do zawartości

Co czytacie?


Frankot

Rekomendowane odpowiedzi

pewnie masz nieźle rozwinięta grupę, z której ciągle czerpiesz zyski ? Jeżeli nie to trochę smutne, gdzieś w którymś momencie musiało coś pójść nie tak.

Poszło nie tak. Przestało mnie bawić manipulowanie takimi ludźmi jak Ty. Nieuleczalne. Kiedyś zrozumiesz jak zaczniesz coś tam osiągać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Chrupek3D

ja zacząłem ostatnio "Krótka Historia Czasu" Hawking'a... już na początku dowiedziałem się, ze boga nie ma, ciekawe co będzie dalej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hmm, może nieuważnie czytałem, ale nie przypominam sobie, by coś takiego tam było napisane. Tym bardziej, że wcale nie jest takie pewne, że nie jesteśmy w centrum wszechświata (o czym Hawking pisze).

 

Dalsza dyskusja tutaj: http://www.max3d.pl/forum/showthread.php?t=79256

Edytowane przez piotrek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ostatnio przeczytałem Charlotte Roche - Wilgotne miejsca. No cóż, taki tani mini-perwers. Bardzo wciąga, jest gładkie i po 200str się kończy. Swietnie ją przetłumaczono na polski. Idealna, żeby się oderwać od pracy jak się ma wolny weekend - w końcu nie z każdej książki trzeba się zaraz czegoś 'mondrego' o świecie dowiadywać. No i okładka ma ładny kolor.

 

A teraz Richard Dawkins - Bóg urojony. Nie chce mi się burzy wywoływać wiec powiem tylko że bardzo fajnie napisana, ciekawa i godna polecenia. I na całe szczęście dość długa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja zakupiłem sagę A Song of Ice and Fire w języku angielskim, edycję kolekcjonerską. 3900 stron czytania. Genialnie. :)

 

Ja również. Prawie miesiąc czekałem na dostawę z Merlina, ale w końcu dotarło. Teraz to sobie z żoną wyrywamy na zmianę. :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miguel de Carvantes Saavedra - Don Kichot - przeklad orginalu z przelomu XVI i XVII w. czyta sie wysmienicie, wciagajaca historia.

mimo ze po troszku zna sie ja z opowiesci czy filmow, to jednak jedynie skrawek calej tej historii opisanej w ksiazce.

polecam wszytkim ktorym nie straszny jest jezyk XVI-wieczny:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Skończyłem niedawno "A Dance with Dragons".

 

Sypię spojlerami więc wszystko zrotowane. http://rot13.com/

 

Cemrqr jfmlfgxvz mn qhżb v mn qłhtb. Gebpuę gb fvę ebov gnxn glcbjn nzrelxnńfxn fntn snagnfl/fs, xgóen fvę avr xbńpml cóxv xfvążxv fvę fcemrqnwą. Gehqab fvę bcemrć jenżravh, żr TEEZ cbfgnabjvł jlxbemlfgnć jfmryxvr zbżyvjr cbzlfłl wnxvr fą zbżyvjr.

Pb qb snohłl:

Pmhwę żr ybfl avrxgóelpu cbfgnpv mnpmlanwą mzvremnć qbavxąq. Oena v Neln mbfgnyv bqfhavępv an obpmal gbe. B vyr qbzlśynz fvę, żr Oena bqrten wrfmpmr fcbeą ebyę, gb mnfgnanjvnz fvę wnx qb tel jeópv Neln, v pml j btóyr. N wrśyv avr jeópv gb... Zbżr gemron olłb ancvfnć b avrw vaaą xfvążxę?

Glevba fgnł fvę gnxą cvłrpmxą cvatcbatbją wnxą olłn jpmrśavrw Neln. Bqovwn fvę ormjbyavr, orm jcłljh an fjów ybf, m qrfmpmh cbq elaaę m cemrejnzv an xącvry j fmnzovr.

Wba mtvaął an pb fvę fgenfmavr jxhemlłrz. Pubć wrfgrz crjal, żr avr pnłxbjvpvr, uvfgbevn Inenzlen m cebybth fhtrehwr, żr jlyąqhwr j pvryr Qhpun an fgnłr. Nyob Zryvffnaqer tb jfxemrfv, pb nxheng olłbol fłnor, ob mn qhżb glpu jfxemrfmbalpu cbfgnpv.

Sentzragl b Qbear zavr śzvregryavr mahqmvłl. Cbqboavr avr pmhwę jvryxvrtb mnvagrerfbjnavn oenćzv Onyban Terlwbln.

Qnibf (mvrj) v Oevraar, xbyrwav xgóeml avol hzneyv n wrqanx avr. Gebpuę grtb mn qhżb, mjłnfmpmn żr cbqrwemrjnz, żr v fre Tertbe grż bxnżr fvę avr pnłxvrz znegjl.

 

N, wrfg wrfmpmr Fnafn, m xgóeą avr jvnqbzb pb fvę qmvrwr, v pnłr fmpmęśpvr. Evpxba grż mavxł, nyr wrfmpmr crjavr jeópv.

 

Wrfg wrfmpmr wrqan jnqn, xgóeą zn pnłl plxy. Pml ancenjqę zhfmę jvrqmvrć j pb wrfg hoenal anjrg anwzavrw jnżal tvrezrx? Pb wnqłn cemrm bfgngav glqmvrń an śavnqnavr xnżqn fłhżxn v j wnxvrw xbyrwabśpv? Pml zhfmę manć jltyąq ureoój v uvfgbevę xnżqrtb ebqh, anjrg glpu xgóer avr znwą żnqartb jcłljh an snohłę? Pml emrpmljvśpvr jlzvravnavr glpu ebqój v bcvfl cebcbepój ohqhwą xyvzng? Wrśyv cemrm cół fgebal jvqmę jlłąpmavr "anmjvfxn" xgóer avp zv avr zójvą, gb ceml cvąglz jłąpmn zv fvę snfg sbejneq. TEEZ cbcvfhwr fvę glz, żr fgjbemlł gra pnłl śjvng j xnżqlz anwzavrwfmlz qrgnyh. Avr znz jągcyvjbśpv, żr qbfgnepmn zh gb fcbeb mnonjl v wrfg m grtb qhzal. Glyxb żr zbwn cemlwrzabść pmlgnavn, mqbyabść cbqążnavn mn snohłą mnpmlanwą xhyrć. Wrfg molg jvryr vasbeznpwv, xgóer avr fą pvrxnjr, avr cpunwą snohłl qb cembqh, n zvzb gb mnwzhwą zvrwfpr j zómth. Znz cbpmhpvr, żr gb gnxv cbcvf emrzvbfłn, pbś wnx mohqbjnavr jvrżl Rvssryn m mncnłrx. Bjfmrz gehqar, cbqmvjvnz pvrecyvjbść v jlgejnłbść, nyr avr wrfg gb fmghxn xgóen pbś cemrxnmhwr. Tqlol TEEZ btenavpmlł fjbwr fcrplsvpmavr cbwęgr xebavxnefxvr mncęql, xfvążxv zbtłlol olć fcbeb xeógfmr orm (zbvz mqnavrz) żnqarw fgengl.

 

Fcbeb znehqmę, nyr avr mzvravn gb snxgh żr jfmlfgxvr pmęśpv pmlgnłrz m mncneglz gpurz. Ab zbżr m jlwągxvrz "Hpmgl qyn jeba", xgóen fgnwr fvę pvrxnjn jłnśpvjvr cbq xbavrp

 

N, cemlcbzavnłb zv fvę wrfmpmr, żr j NQJQ j crjalz zbzrapvr an cbpmągxh zlśynłrz fbovr "xhean, qrwn ih, pmlgnłrz gb whż" nyr pmlgnz qnyrw, ol glyxb fvę hcrjavć żr gnx, pmlgnłrz. Cb cebfgh wrqra sentzrag uvfgbevv wrfg bcbjvrqmvnal m chaxgh jvqmravn vaarw bfbol avż olłb gb mebovbar jpmrśavrw. N żr jpmrśavrwfmr pmęśpv pmlgnłrz cb cbyfxh, gb avr bq enmh fvę mbevragbjnłrz. J xnżqlz enmvr gb gebpuę cemrtvępvr zbvz mqnavrz. Qboemr żr mqnemlłb fvę glyxb enm.

 

Gebpuę zv fvę hynłb, nyr pb mebovć. ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To mnie trochę zasmuciłeś. Tak się trochę obawiam, że właśnie seria idzie w nie wiadomo którą stronę. Przyznam, że ucztę przemęczyłem i mam trochę obaw o Dance with Dragons. Twoje spostrzeżenia nie rozwiały moich wątpliwości. Ech... dobrze, że jeszcze przede mną pół Malazańskiej Księgi Poległych :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Widze że tutaj bardziej oczytani ludzie oe mnie siedzą : )

Ja polecam sage wiedźmina autorstwa sapkowskiego. Genialna akcja teksty i klimat, osobiście nie przeczytałem całej sagi ( jestem na połowie ostatniej ksiazki) ale powiem jedno ze książka wciągająca i to strasznie. Jezeli macie okazje to przeczytajcie ja : )

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trylogia Helikońska świetna, chociaż oldschoolowa :)

A ja teraz "Luna to surowa pani"

 

Lunę polecam, chociaż pisana dość starym językiem to czasem pojawia się trochę humoru.

A z Helikonem skojarzyła mi się "Fundacja" Asimova, kilka tomów dobrej, chociaż trochę 'sterylnie' pisanej lektury ;]

 

Z bardziej współczesnych pozycji sf - "Przestrzeń objawienia" Reynoldsa na początku taka sobie, ale szybko wciąga.

Edytowane przez ca mel
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mnie pozamiatało - już na "Arce odkupienia jestem"

 

Gdy pisałem tamte słowa, dopiero mnie wciągało, dalsza część książki i samo tłumaczenie rozłożyły mnie na łopatki ;]

Wydawało mi się, że czytałem dobre książki z tego gatunku, ale to wyprzedza wszystko o lata świetlne ;]

Arka jeszcze lepsza moim zdaniem od od przestrzeni, a kończę właśnie prefekta, ominąłem póki co migotliwą wstęgę bo jakiś taki ma inny klimat.

Nie da się moim zdaniem oderwać od tej lektury, jest obowiązkowa dla fanów sf.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gdy pisałem tamte słowa, dopiero mnie wciągało, dalsza część książki i samo tłumaczenie rozłożyły mnie na łopatki ;]

Wydawało mi się, że czytałem dobre książki z tego gatunku, ale to wyprzedza wszystko o lata świetlne ;]

Arka jeszcze lepsza moim zdaniem od od przestrzeni, a kończę właśnie prefekta, ominąłem póki co migotliwą wstęgę bo jakiś taki ma inny klimat.

Nie da się moim zdaniem oderwać od tej lektury, jest obowiązkowa dla fanów sf.

 

Polecam Ci jednak wrócić się do Migotliwej wstęgi ponieważ to jest wszystko ze sobą powiązane. Na przykład postać pana H oraz to skąd się wzięła technologia tłumienia bezwładności. Nie wiem czy będę po tym w stanie wrócić do normalnego SF którego autor nie wydaje się mieć doktoratu z fizyki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Polecam Ci jednak wrócić się do Migotliwej wstęgi ponieważ to jest wszystko ze sobą powiązane. Na przykład postać pana H oraz to skąd się wzięła technologia tłumienia bezwładności. Nie wiem czy będę po tym w stanie wrócić do normalnego SF którego autor nie wydaje się mieć doktoratu z fizyki.

 

Wrócę na pewno, nie mógłbym tego sobie odpuścić. Ale jednak skończę najpierw Turkusowe dni ;)

W migotliwej jakoś kompletnie nie spodobała mi się zmiana stylu pisania, taka z punktu widzenia pierwszej osoby, sama akcja też rozkręcała się jakoś ślamazarnie. Ale może niepotrzebnie zabrałem się najpierw za Arke, która moim zdaniem jest najlepsza w serii

i nastąpiło bolesne zderzenie z trochę gorszą częścią.

A co do powrotu do 'zwykłych książek', mam te same obawy ;) Myślałem że Endery były dobre, ale to... mistrzostwo. Mam nadzieję że ktoś zrobi z tego kiedyś serię filmów. I że dostanie na to jakiś mega budżet.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

J. Verne - w krainie bialych niedzwiedzi. spodziewalem sie czegos innego, ogolnie ciekawa pozycja dla odprezenia, nie zmusza do myslenia, pierwsze rozdzialy ciekawe glownie ze wzgledow historycznych, pozniej zaczyna sie juz troche fantasy, mialem wrazenie ze Verne od pewnego momentu pisal juz na kolanie co mu wlecialo do glowy aby tylko pociagnac historie dalej. wiedza na tematy zwiazane z fabula i miejscami przekazana rzetelnie i czytelnie, nawet nie wtajemniczeni w pewne fakty na temat omawianych miejsc powinni zrozumiec o czym mowa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Właśnie skończyłem najbardziej wyczekiwaną książkę tego roku czyli "Reamde" Neala Stephensona. No i musze przyznać, że jestem odrobine rozczarowany... Szkoda, że fajowy wątek z grą MMO T'Rain został przesunięty na drugi plan na rzecz biegania po lasach z karabinkami i takiej ogólnej sensacyjnej rozpierduchy... No i książka jest za długa. Jeszcze niedawno nie uwierzyłbym jakby ktoś to powiedział w stosunku do Stephensona ale jakby Reamde odchudzić o jakieś 200 stron to by tej pozycji wyszło na dobre... No ale to tylko narzekanie maniakalnego fana Stephensona ;) Jego najsłabsza książka i tak jest dużo lepsza od 99% pozycji na rynku ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja teraz czytam Diablo III Zakon. Jeśli ktoś grał w grę to będzie wiedział co się działo przed wydarzeniami z gry. np. gdy Lea jest małą dziewczynką. Książka mnie się podoba jak wszystkie pozostałe części Diablo (chociaż Czarna Droga była średnia).

 

Ostatnio przeczytałem Dragon Age The Stolen Throne. Nie grałem w grę więc trudno mi powiedzieć czy jest z nią w jakiś sposób powiązana, ale ciągle coś się dzieje w książce. Momentami nie mogłem się oderwać od niej :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To może my powinniśmy chociaż wrzucić książki, które nie są fantasy i sf.

 

"Kronika szaleństwa" - Michael Greenberg. Ciekawe, odmienne dla mnie spojrzenie na chorobę psychiczną. Historia chorej córki i ojca próbującego zrozumieć każdy fragment choroby. Napisana bez smęcenia. Mam wrażenie, że przyda się "w razie czego".

Dramat, nie sf ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To może my powinniśmy chociaż wrzucić książki, które nie są fantasy i sf.

Codziennie czytam coś o programowaniu i to nawet nie książki tylko dokumentacje techniczną.

W ramach zainteresowania historią czytam "Stosunki polsko - żydowskie 1944-1947" by Marek Chodakiewicz. Można powiedzieć, że obecnie jest to książka z kategorii praktycznych.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

możesz napisać na czym polega ta praktyczność? :)

 

Oczywiście napisałem to pół-żartem :), ale jeśli miałbym rozwinąć tą myśl, to chodzi o to, że Polacy w końcu powinni zacząć się bronić przed pewnymi absurdalnymi oskarżeniami i dbać o swój wizerunek zamiast się pokazowo samobiczować i przepraszać, że żyją albo udawać, że deszcz pada gdy ktoś na nich pluje. Dla mnie jest to sprawa praktyczna bo często obracam się w międzynarodowym towarzystwie, również zainteresowanym historią i zauważam, że ludzie świadomie czy nieświadomie posługują się nieprawdziwymi stereotypami na temat Polaków. (ba, Polacy z niewiedzy też się nimi posługują!) W szczególności zauważyłem, że na "zachodzie" tematyka stosunków polsko - żydowskich jest zniekształcana do granic możliwości na niekorzyść Polaków, a ja nie bardzo mam ochotę pogodzić się z rolą barbarzyńcy, którego głównym zajęciem jest urządzanie pogromów Żydom (którym w tej samej bajce przypada rola wiecznie niewinnych ofiar). A książka Chodakiewicza jest dobrze udokumentowana, zawiera informacje, które niejednego mogą zaskoczyć i pozwala się skutecznie bronić przed pewnymi oskarżeniami. Oczywiście, jeszcze raz zaznaczam, że byłem i najpewniej będę jeszcze imigrantem i generalnie obchodzi mnie, co się produkuje w zachodnich mediach na temat Polaków.

 

BTW fantastyki nie czytam bo uważam, że mamy tyle niewiarygodnych, spektakularnych wydarzeń historycznych, że nie ma potrzeby wymyślać nowych :)

Edytowane przez Polacco
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki za odp.

 

Interesujące, że dzisiaj zupełnie przypadkiem usłyszałem o tym samym temacie z dwóch różnych źródeł: Ty i Tok.fm. Pod linkiem jest artykuł o książce przedstawiającej ten sam temat przeznaczonej na rynek zagraniczny, która ponoć z treści jest taka jak nastawienie "zachodu", o którym piszesz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Wykorzystujemy cookies. Przeczytaj więcej Polityka prywatności