Skocz do zawartości

Ostatnio obejrzane filmy, polecane filmy


Nimrod

Rekomendowane odpowiedzi

Kong - JAKIE TO BYŁO ZŁEEEEEEEEEEEEEEEEEEE!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! !!!!!!!!!!!! Niech mi ktoś odda za bilet. Nie chce mi się rozpisywać o wszystkim co było w tym filmie totalną padaką. Straszliwie nie polecam.

 

Kong...tragedia, nawet jeszcze nie ogladnalem całego ale jezu, co za slabizna

King Kong petera jacksona to był jednak swietny film

 

Ja ja wczorja o 2 wnocy zacząłem i mi się podobał. Momemntami miałem wrażenie WTF ale ogólnie calkiem przyjemny. A do filmu nie podszedłem z jakimis wielkimi aspiracjami :).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Równiez polecam ;).

 

Hidden Figures taki film o historii Nasa i rownosci ras ;).... Kto by pomyslal :). Polecam.

 

 

"Jutro będziemy szczęśliwi" i oryginalny tytul "Demain tout commence" . Bardzo dobre kino. Szczególnie jak się można utożsamić z glownym bohaterem bedac ojcem

 

[h=1][/h]

Edytowane przez Sebazx6r
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

KONG - zwykle dno osiąga dopiero część trzecia, ale tym razem część trzecia będzie musiała sięgnąć po duży szpadel, by dotrzymać kroku upadkowi serii.

GITS, ten nowy, fabularny. bardzo się bałem, jak to wyjdzie, szczególnie fabularnie. Udało się sprytnie i bez naciągania połączyć wątki części pierwszej i drugiej. Jeśli były też wątki z serialu - to ja nie zauważyłem, bo nie znam serialu.

Tak czy siak warto obejrzeć. Nie jest to arcydzieło jak oryginalna manga, ale film jest dobry.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to ten... przeżyłem maraton, a Covenant był czwarty i ostatni, więc pewnie nie jestem do końca miarodajny, ale... W moim odczuciu takie se. Gorsze od Prometeusza. Główna heroina jakoś nie porywa. W sumie to cały czas płacze.

Trochę jakby za dużo "epickich" scen akcji, ta z koparką przywodzi na myśl Skyfall.

 

Poza tym jest bardzo brutalnie i naprawdę strasznie. Podobnie jak w Prometeuszu nie znamy 3/4 postaci i w sumie nie obchodzą nas wcale, na szczęście dość szybko spada ich liczba :P

 

Podsumowując:

 

Minusy: Straszny gore, za dużo za dużych scen akcji, słaba główna bohaterka,

Plusy: Wizualnie wszystko, muzyka, dźwięk, strasznie, Michael Fassbender

 

Na pewno do obejrzenia i to najlepiej więcej niż raz, bo zakładam, że jest jakieś drugie dno, ale cudów się nie spodziewajcie :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niestety "Przymierze" to średniej jakoś s-f połączone z pseudofilozofią i masakrą. Szkoda bo kiedyś "Obcy" to było coś zaskakującego i niepokojącego, a teraz zapowiada się na serię w której przy dwunastej części scenarzyści będą naprawdę ciężko pracować żeby czymkolwiek jeszcze widza zaskoczyć. Mnie negatywnie zaskoczyły postaci, podobnie z resztą jak w "Prometeuszu". Poważna ekspedycja zachowuje się jak banda naiwnych nastolatków która bezrefleksyjnie wszystkiego dotyka, wszędzie się rozłazi i podejmuje raptowne i irracjonalne decyzje. Szkoda.

Edytowane przez walmord
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Żeby nie było - "Przymierze" to nie jest zły film, są tam sceny wzbudzające emocje, trzymające w napięciu, sceny akcji są wybornie podane. Ale "Obcy" to kiedyś były filmy z klasy premium że tak powiem, i z treści i z formy stały się klasykami, kanonem kina s-f. A od jakiegoś czasu nastąpiło zejście o jedną albo dwie półki niżej, i "Przymierze" jest świetnym filmem w tej nowej niższej kategorii bajeczek z potworami z kosmosu, które często są puszczane na TV4 po 23:00. I to wszystko NIESTETY.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"Contagion" - Szukałem czegoś lekkiego na wieczór do wina a to co dostałem zmiotło mnie z nóg. CO ZA FILM!!! Bardzo polecam jeśli lubicie dobre, inteligentne thrillery. Po prostu ciarki przechodzą na myśl że to się może wydarzyć naprawdę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

oglądam "Twin Peaks" David Lynch nadal w formie, chociaż nie wiadomo o co chodzi to świetnie się to ogląda, prawdziwy powiew świeżości

 

To jest przecudowne, a im więcej oglądasz tym bardziej się wkręcasz i nie możesz przestać, Lynch jest nie do podrobienia!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ogladales juz 8 odcinek 3 sezonu?

jedno wielkie WTF

wydaje mi sie ze jest w tym sens, tylko ze jest to jedna wielka i zawiła łamigłówka

są filmy i seriale w których można przewidziec zakończenie po pierwszych 10min w wypadku Lyncha chyba nawet najtęższe umysły świata nie są w stanie przewidzieć co będzie za kilka minut hehe

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z tym sensem w Twin Peaks to jest tak, że oczywiście on tam jest, jednak on wcale nie jest jakoś specjalnie zawiły, podobnie jak w innych filmach Lyncha bazą jest zazwyczaj jakaś prosta fabuła, która zostaje obudowana tymi jego niesamowitościami. Gdyby sobie streścić akcję z pierwszych 7 odcinków, to w tradycyjnie realizowanym serialu kryminalnym starczyło by tego może na 2. A tutaj docieramy do odcinka 8 który jest prawdziwą perełką i czytam że zyskał status punktu zwrotnego - ci wątpiący utwierdzają się w przekonaniu że to syf i porzucają oglądanie tego sezonu, a ci wierni przekonują że wszyto zmierza we właściwa stronę :)

 

Poszukiwanie sensu w Twin Peaks zmienia się tez chyba z wiekiem. Kiedy oglądałem to po raz pierwszy, na przełomie podstawówki i liceum, to odbierałem to strasznie na serio, jako coś pełnego tajemnic i jakiejś mistyki że aż mózg się w głowie gotował. Kiedy zrobiłem sobie przypomnienie tego materiału kilka tygodni temu, to odebrałem to już zupełnie inaczej, jako rodzaj fantastycznej intertekstualnej gry z widzem, w której Lynch bawi motywami a to z psycho-horroru, a to z tandetnej komedii a to z romansidła, a to z kryminału i skleja to wszystko swoimi fantasmagoriami, co w efekcie daje znakomitą zabawę. Jak już myślisz że złapałeś wątek kryminalny, to on się urywa i zaczyna sci-fi, jak już się wczujesz w sci-fi to nagle to się przeradza w komedię, ale jak ci się zrobi za wesoło z komedią to zaraz dostajesz horror. I tak w kółko, byle się kręciło, nie musisz do końca wiedzieć o co chodzi, ważne żeby się oglądało dla samego chyba oglądania. Ot taka kpina z telewizji jako takiej i jej produktowi zwanemu serial.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chyba z Lynchem jest jak - co Nezumi slusznie zauwazyl - ze sztuka nowoczesna. Otwarte na interpretacje tak naprawde wiecej nam mowi o nas samych. O ile ktos podda sie introspekcji po interpretacji.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czyli nie ma sensu szukać sensu tam gdzie go nie ma

Człowiek kręci swoje bezsensowne wizje, a każdy dopatruje się w nich tego, co chce zobaczyć

no i zbaczamy na polityke ;D

 

anyway tego typu dziela sa przydatne przy produkcji indywidualnej jednostki. Tak jak epickie dziela sa przydatne przy produkcji spojnej ideologocznie spolecznosci.

Edytowane przez olaf
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wojna o planetę małp - bardzo mi się podobał. Klimat jak zwykle trochę ciężki ale dorzucili teraz kilka wątków humorystycznych, świetnie im to wyszło. Animacja małp, ich zachowań, mimika twarzy - mega realistyczne, jeszcze lepiej niż w poprzednich częściach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Valerian - doskonały. Ale tylko dla ludzi którzy są w stanie dobrze bawić się sci-fi z lat 70-tych. Jako dzieciak zaczytywałem się w przygodach Valeriana i Laureline więc film wszedł mi jak w masełko.

Ale wiem że jestem "zbiasowany", sporo osób wyszło z seansu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na YT złapałem w weekend kilka filmow. W pamięci utkwil Spiderman Homecoming.

Pierwsze co uderza - ten prom z trailera przecięty na pol, akcja kilka minut, a na koniec Stark mówi, że ktoś mógł zginać.

Zdajesz sobie sprawę, ze bawisz się figurkami w swoim pokoju i wyłączasz.

Poza tym sprawiał wrażenie posklejanych epizodów, które mogą być śmiało przerywane reklamami co 15minut.

 

Nowy Ghost i the Shell - mysle, ze spoko film dla casuali. Ja mangę oglądałem jako nastolatek, oczekując sf z walka i niewiele wtedy zrozumiałem. Taki nowy GitS by mi pewnie bardziej wtedy podpasował. Więc dla niezbyt rozgarniętych to chyba lepsza propozycja. Ale nie ukrywam, ze przewijałem i po 2/3 wyłączyłem wiec nie znam zakończenia.

Edytowane przez olaf
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ok dwa na YT

 

The Circle - musiałem przewijać, bo Emma Watson ma tak tępą twarz, że ciężko sie to ogląda, niemniej byłem zaskoczony jak mroczny zrobił się ten film w pewnym momencie. Odpuściłem końcówkę, bo to trochę jakby Królewna Śnieżka była w szoku, że poza zamkiem życie jest inne, ale jak ktoś potrzebuje czegoś do konsumpcji i odrobiny refleksji, to polecam.

 

Snowden - Idealny temat dla Oliviera Stone'a i naprawde brawa za realizacje. Stone skupił się na opowiedzeniu historii jak oddany krajowi geeky GI-JOE zmienił się w zdrajcę (zdaniem części).

Heh sorry jak ktoś nie wie kim jest E. Snowden i zdradziłem zakończenie :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Naprawdę ten serial jest aż tak dobry?

 

miał gorsze lub lepsze momenty ale ogólnie ten serial jest dla fanów Lyncha a jak wiadomo Lyncha albo się kocha albo nienawidzi, mi się podobał chociaż wg mnie za bardzo się dłużył w niektórych momentach akcję można było bardziej popchnąć do przodu, ale te ostatnie 3 odcinki to prawdziwy majszterczyk, nigdy w żadnym serialu czy filmie nie widziałem tak przepełnionego klimatem i tajemnicą zakończenia, coś pięknego

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja polecę 3 perełki jakie udało mi sie ostatnio w gąszczu badziewia wyłapać

 

The Shack (Chata) - http://www.filmweb.pl/film/Chata-2017-715007

Obdarowani (Gifted) - http://www.filmweb.pl/film/Obdarowani-2017-756152

Ukryte Działania ( Hidden Figures) - http://www.filmweb.pl/film/Ukryte+dzia%C5%82ania-2016-763134

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Naprawdę ten serial jest aż tak dobry?

 

Jest GENIALNY. Ale to jest rzecz dla tych co lubią w kinie poezję. Bo udała się rzecz niebywałą jak na mainstreamowy serial (oceniając po tym że nadaje go hbo w najlepszym sowim czasie ekranowym). Wszystkie duże i sławne ostatnio serialowe produkcje to znakomita, wciągająca, genialna proza, a Twin Peaks ma tej prozy najwyżej na sześcioodcinkowy miniserial, a reszta to poezja i to taka bez rymów, miejscami jest to totalna abstrakcja. To na pewno jest dla fanów stylu Lyncha i dwóch poprzednich sezonów, jeżeli jednak komuś tamte wydawały się nazbyt dziwne, to w tym obecnym Lynch już totalnie popłynął. I ważne jest żeby przypomnieć sobie poprzednie sezony, jeżeli ktoś ich dobrze nie pamięta, a przynajmniej najważniejsze odcinki (minimum 5), inaczej jest za duża strata w odbiorze, nie wyłapie się wielu nawiązań, domykania kiedyś otwartych wątków itp, a przedostatni odcinek to jest przecież powrót do tego najpierwszego.

 

Ja jestem pod wrażeniem epizodu 8 - to było najlepszy odcinek serialowy jaki kiedykolwiek oglądałem.

 

No i zapomniałbym dodać na koniec, żeby już tak nie straszyć tą poezją i abstrakcją - nowe Twin Peaks jest przepełnione również czarnym humorem i miejscami gagami z którymi może się równać tylko Monty Python. Oglądanie tego arcydzieła to byłą także po prosty kupa śmiechu :)

Edytowane przez walmord
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ktoś oglądał The Square? jak wrażenia? były sceny zabawne, ale kategoria z filmwebu "komedia", chyba nie trafiona. film głęboki, fajnie porusza kwestie człowieczeństwa w ogóle, ostatnia scena moim zdaniem pokazuje, że zostawiamy taki świat kolejnemu pokoleniu, naiwnie wierząc, że ktoś się tym zajmie. muszę się z tym przespać chyba jeszcze jedną noc :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Wykorzystujemy cookies. Przeczytaj więcej Polityka prywatności