leander Napisano 6 Sierpień 2010 Napisano 6 Sierpień 2010 Sednem mojej wypowiedzi jest to ze Nolan w swoim filmie świadomie to wykorzystuje i zauważa. Bo jak sam podkreślał Incepcja to jego osobisty hołd dla kina. I świadome wykorzystanie tego zjawiska świadczy o wielkości reżysera. Inni tez robia to swiadomie, tylko nie zawieraja tej idei w tytule filmu. Najwyrazniej wtedy trudniej to dostrzec. Porownanie Incepcji do Bolka i Lolka to chyba nie jest najszczęśliwsze porównanie? http://film.onet.pl/0,0,2206498,wiadomosci.html ;)
artursadlos Napisano 6 Sierpień 2010 Napisano 6 Sierpień 2010 Najwyraźniej zrobił film o incepcji pt. Incepcja nie po to żeby nikt nie zauważał.
prrrszalony Napisano 7 Sierpień 2010 Napisano 7 Sierpień 2010 Nie polecam filmu Paintball, miał świetną zapowiedź, ale sam film to zwykłe mortal combat w lesie. Dużo absurdów, niepotrzebnej przemocy i idiotycznych zachowań. Liczyłem an coś wciągającego, Skupiającego się na relacjach pomiędzy "grającymi", tajemniczego jak Cube, ale twórcy uznali, że widz nie lubi nie wiedzieć i wszystko wyłożono prawie na początku filmu (jak w kolejnych częściach cube, gdzie widza starali się przyciągnąć do kin brakiem tego, co widzów przyciągało do pierwszej części, czyli brakiem tajemnicy co tak na prawdę się dzieje). Jak pisałem - nie polecam. Zdecydowanie.
Coody Napisano 9 Sierpień 2010 Napisano 9 Sierpień 2010 You don't know Jack - Bardzo ciekawy film. Polecam. Film opowiada o Eutanazji i jak jeden lekarz pomaga pacjentom ukoić ich cierpienia. Al Pacino jak zwykle dobra rola... ;) Pozdrawiam...
Kroopson Napisano 9 Sierpień 2010 Napisano 9 Sierpień 2010 "I love you Phillip Morris" - komedia dość fajna, odstresowująca ale spodziewałem się czegoś nie wiem... głębszego.
chudy Napisano 9 Sierpień 2010 Napisano 9 Sierpień 2010 Ghost Writer bardzo fajny, trzymający w napięci thriller. :)
KLICEK Napisano 9 Sierpień 2010 Napisano 9 Sierpień 2010 ad incepcja :) ja zaliczylem mind... nie pomyslalem o tym a przepis jest prosty i niektorym znany :
Hynol Napisano 9 Sierpień 2010 Napisano 9 Sierpień 2010 "Fourth kind" - żenujące. Film który jest oparty na faktach. W tym przypadku tych nieautentycznych. Dla mnie to niedopuszczalne działanie które potem będzie owocować brakiem zaufania do produkcji które rzeczywiście czerpią z faktów. Z tym że rozumiem zabieg producenta filmu - bez niego materiał nie nadawałby się na najsłabszy odcinek "Z archiwum X". Zdecydowanie nie polecam.
vrocker Napisano 9 Sierpień 2010 Napisano 9 Sierpień 2010 Żelazne anioły I i II - ulubione filmy kopane z dzieciństwa. Polecam z sentymentu do śnieżąco-szumiących filmów karate na vhs. Przywitanie z drugiej części do tej pory pamiętam. ;) 1
_michal Napisano 9 Sierpień 2010 Napisano 9 Sierpień 2010 O kurr, jak ja te filmy lubiłem :D Ładnych kilka razy je widziałem jak byłem młodszy, sekwencja z rzucaniem wybuchowymi guzikami rządziła. Koleś zabetonowany w furgonetce też :D
walmord Napisano 12 Sierpień 2010 Napisano 12 Sierpień 2010 Inni tez robia to swiadomie, tylko nie zawieraja tej idei w tytule filmu. Najwyrazniej wtedy trudniej to dostrzec. http://film.onet.pl/0,0,2206498,wiadomosci.html ;) a to dobre, wręcz świetne, nie wiedziałem że komiksy z Kaczorem Donaldem były tak odjazdowe!
Coody Napisano 16 Sierpień 2010 Napisano 16 Sierpień 2010 Sweeney Todd - Bardzo dobry "Mjuzikal" ;) Polecam. Końcówka zaskakującą. Film ogólnie trzyma w napięciu. House of Bones - Dość dobry horrorek. Ciekawa "fabuła". Szukałem jakiegoś Horrorka dobrego ostatnio, no i udało mi się :) Będą samemu w domu bałem się wyjść z pokoju :D Polecam. The Bounty Hunter - Mile spędzony czas przed monitorem ;) Polecam dla ludzi którzy nie mają co ze sobą zrobić. 1.5h upłynęło jak dla mnie... szybciutko :D Yes Man - Świetna, wręcz rewelacyjna komedia z Jimem :D Poprawiająca humor, jak i ustawia człowieka na Tak :D hehe Pozytywnie zaszczepia Incepcje w człowieku :P Na prawdę Gorąco Polecam!
chewbacca Napisano 16 Sierpień 2010 Napisano 16 Sierpień 2010 Sly: wow nie wiedziałem że ktoś takie filmy ogląda, u mnie ma 8.5/10 jeden z najlepszych filmów o wampirach ever :) ^.^amerykańce juz remake robią i to pan od cloverfielda więc ciemno to widze :) cloverfield ssał. Gran Torino - bardzo niezły, szkoda, że ostatnia rola Clinta. Niestety widziałem głównie nowe filmy jego, a starych klasyków - westernów jeszcze nie. 7,5/10 The lovely bones - to chyba odpoczynek Petera po róznych Władcach i King Kongach, ogólnie średnio. Najlepsze zdecydowanie sceny z mordercą, jako dramat wypada raczej słabo.I przydługo. Stanley Tucci swietny. 5/10 The host aka Gwoemul - miłe zaskoczenie. Spodziewałem się tępego slaszera z potworem w roli głównej, a wyszedł całkiem fajny dramat i jednocześnie niezła satyra + kilka momentów zapadających w pamięć na długo. I sam stwór fajnie zrobiony :P 7/10 Predators - nie rozumiem wielu średnich czy przyzwoitych ocen , ten film to dla mnie klapa. Słabo zagrany, wiele scen zamiast być "mocnymi" wywołują śmiech, zwłaszcza walka predatora z jakuzą ehh..scenariusz leży.gdzie te czasy kiedy Rodriguez robił cokolwiek. Ten predek to taki niewykorzystany potencjał. po oryginale były chyba ze 4 filmy z jego udzialem i wszystkie były i są totalnymi klapami. Smutne jest to, że reżyser Nimród Antal po kapitalnym jak na debiut filmie Kontrolerzy robi takie chłamy. :| 3/10 Robogeisha - TAK! w końcu dorwałem, ale wole nic nie pisać - to trzeba zobaczyć. Oglądając samemu wieczorkiem 1/10, oglądając z kumplami przy piwku 10/10. Tytuł mówi sam za siebie. Tak głupie, że aż śmieszne. I to bardzo :)
Nezumi Napisano 16 Sierpień 2010 Napisano 16 Sierpień 2010 chewbacca - moze do Predators tez powinienes dodac kumpli i piwko? ;)
chewbacca Napisano 17 Sierpień 2010 Napisano 17 Sierpień 2010 Nezumi - chyba tak ale wyciągneli mnie do kina...może dlatego taka ocena - bo kasa poleciała i piwa nie było ;) PS. Kick-ass - głupie dość ale z drugiej strony najlepsza porcja rozrywki w połączeniu akcja - humor z Holywódu od czasu..no od dość dawna :) Duża satysfakcja. Ale Nikolasa Kejdża to ja nie znoszę :) Ogólnie okei 6.5/10 Once - bardzo miłe zaskoczenie. Film prosty ale taki "życiowy" podobnie jak soundtrack, który jest tu właściwie najważniejszy, bo główne role grają muzycy. Właściwie to najbardziej wpadająca w oko wada filmu - przeciętna gra aktorów. Ale ja tam im wybaczam, bo całość urzeka :) No i polecam ost z oskarowym kawałkiem ( Glen Hansard, Marketa Irglova - Falling Slowly ). 8/10 Oldboy - dla mnie rewelacja. Film niestety nie dla wszystkich ponieważ jego największą wadą jest to, że jest dość topornie opowiedziany przez co może sie nie podobać...film jednak kipi oryginalnością, jest brutalny, mocny i w sumie dość dziwny. Bardzo spodobały mi się zdjęcia i soundtrack(ale tylko w połączeniu z filmem) a kilka scen, zwłaszcza końcówka zapadły mi w pamięć do dzisiaj, mimo, że sam film widziałem jakiś czas temu. Może zasłużył na mniej ale strrrasznie mi przypadł do gustu - u mnie 8.5 a w porywach i 9/10 :P
prrrszalony Napisano 17 Sierpień 2010 Napisano 17 Sierpień 2010 Oldboy to dobry film, jeden z nielicznych, w których nie przeszkadzał mi nadmiar agresji. Gdzieś wyczytałem, że amerykanie będą robić swoją wersję... już nie mogę się doczekać :/ A dziś widziałem About Schmidt, mam dziś fatalny dzień i czuje się o jakieś 40 lat starzej, akurat prawie tyle, co bohater... przygnębił mnie wiec skutecznie, ale i tak polecam. Takie niby życiowe kino :D
walmord Napisano 17 Sierpień 2010 Napisano 17 Sierpień 2010 (edytowane) A dziś widziałem About Schmidt, mam dziś fatalny dzień i czuje się o jakieś 40 lat starzej, akurat prawie tyle, co bohater... przygnębił mnie wiec skutecznie, ale i tak polecam. Takie niby życiowe kino :D To gdybyś chciał się teraz trochę jednak rozweselić, to polecam film tego samego reżysera (Alexander Payne) "Bezdroża" (Sideways), tym razem to bardziej komedia, ale równie życiowa, świetnie zagrana i wyreżyserowana, dająca duży ładunek wesołości i optymizmu. (oskar za scenariusz + 4 nominacje) A jeżeli ktoś ma ochotę się naprawdę przygnębić, to ja wczoraj widziałem "Siódmy kontynent" Michaela Haneke i ciągle nie mogę się z tego otrząsnąć, a także ciągle jestem pod wrażeniem mistrzostwa jak minimalnymi środkami wyrazu, można stworzyć wstrząsający dramat. Edytowane 17 Sierpień 2010 przez walmord
chewbacca Napisano 17 Sierpień 2010 Napisano 17 Sierpień 2010 prrrszalony - amerykańskiego Olboya miał robić Spielberg a główną rolę miał zagrać...Will Smith xD miała to być swobodna adaptacja mangi a nie remake ale dreamworks sie z azjatami co do praw nie dogadali i dali se spokój. Spielberg wiec robi swojego Tintina a Oldboy pozostanie na razie niezremakowany, na szczęście :) Bytywy Bad taste - drugi wogóle, a pierwszy bardziej oficjalny film Petera Jacksona ( tego od Lotra). Ubaw po pachy w sensie pozytywnym, bo uzyskany celowo. Jeden z niewielu tak głupich filmów któremu z pełną swiadomością mogę dać wysoką notę, bo głupota nie jest tu skutkiem jakiś żałosnych prób zrobienia "czegoś więcej". A oprócz tego po pewnym czasie oglądania zdałem sobie sprawę, że to nie tylko zlepek losowych scen a film posiada malutką fabułę :) Jednocześnie nie wyobrażam sobie ile pracy musiało włożyć w film kilku kumpli, by uzyskać takie efekty prawie bez pomocy komputera. Przy okazji polecam mały making-of z komentarzem: "good taste made bad taste" do obczajenia na youtube.
blinq Napisano 18 Sierpień 2010 Napisano 18 Sierpień 2010 Incepcja - dawno nie widziałem tak dobrego filmu. Owszem - było sporo błędów logicznych i momentami film był przegadany, ale siedziałem w tym kinie z wytrzeszczem oczu i nawet nie zauważyłem jak czas minął. Klimat był fantastyczny. Do tego DiCaprio którego jeszcze jakiś czas temu nie znosiłem, a teraz jest jednym z moich ulubionych aktorów. No i Ellen Page :D Daje 9/10 Prince Of Persia - tutaj mam mieszane uczucia. Niby nie nastawiałem się na ambitne kino tylko na fajny przygodowy film z efektami specjalnymi. I dokładnie to dostałem. Tylko momentami poziom naiwności był przytłaczający... Wiem, wiem - nie można się spodziewać niczego innego po takim filmie, ale litości! Daje 6/10
Manver Napisano 18 Sierpień 2010 Napisano 18 Sierpień 2010 No Incepcja była dosyć niezła, no ale nic poza tym. Miejscami bardzo przesadzona się wydawała, no ale na pewno było to czymś nowym i odskocznią od reszty filmów. Parę dni temu byłem na Zejściu 2, o ile moja women skakała z strachu, to mnie jakoś nie ruszał. Stare i oklepane motywy: cisza, cisza, ciszzz, jeb... Szkoda, że już nie robią horrorów jak dawniej. Prince Of Persia jest dla mnie kinem familijnym, a szkoda, można było z tematu wyciągnąć o wiele więcej.
prrrszalony Napisano 18 Sierpień 2010 Napisano 18 Sierpień 2010 walmord, dzięki, na pewno zobaczę jak będę miał okazję :) Tymczasem widziałem You don't know Jack i Unmade Bed. Oba świetne, choć zupełnie różne. Kevorkian to pasjonująca postać, więc i film o nim takim być musiał. Zobaczcie sobie choćby ten wywiad z nim Unmade Beds, to kolejny film niby o niczym, a jednak o czymś. Mam problem z klasyfikowaniem takich filmów do jakiejś konkretnej grupy. Ot film o ludziach i fragmencie ich życia. Bardzo przyjemny, wreszcie sceny erotyczne, które są jakoś wysmakowane, subtelne i przyjemne, ale bez silenia się na oryginalność czy artyzm.
Camel Napisano 18 Sierpień 2010 Napisano 18 Sierpień 2010 Obejrzałem fragmenty podróbek hollywoodzkich filmów. Polecam, przednia zabawa. http://niezlekino.pl/2009/04/16/tureckie-podrobki-hollywoodzkich-hitow
blinq Napisano 19 Sierpień 2010 Napisano 19 Sierpień 2010 Taka ciekawostka - krótki filmik o dźwięku w Incepcji :)
Kroopson Napisano 20 Sierpień 2010 Napisano 20 Sierpień 2010 Niezniszczalni - no takie sobie w sumie. Zmęczyłem się pomimo nastawienia na krew i przemoc i testosteron Incepcja - brak słów. Genialny film.
bartolomeo Napisano 23 Sierpień 2010 Napisano 23 Sierpień 2010 Wczoraj moja dziewczyna włączyła "Jabłka Adama". Ja już szedłem spać i tak słuchałem dialogów tylko... Film widziałem już wcześniej wiele razy. I uważam że jest totalnie rewelacyjny. To jest poziom absurdu, który uwielbiam. Humor dostatecznie czarny, aktorstwo wyluzowane... Mało filmów mnie tak śmieszy:) Jak ktoś nie widział to polecam.
sly Napisano 23 Sierpień 2010 Napisano 23 Sierpień 2010 "Katyń" - Wajdy. Filmy chyba nawet fajny. Chyba. Napiszę, bo doznałem mini-szoku. W sumie, napisać powinienem w Wątku "Ostatnio nie obejrzane filmy" - niestety, takiego nie ma. Kupiłem sobie Film Katyń za 15zł na stacji benzynowej - trochę niechętnie, bo zauważyłem że film jest na VCD - 2 klipy po około 500MB. [Teraz widzę że są dostępne płyty DVD z tym filmem za około 30zł.] Nie sądziłem jednak że Film w takiej formie może trafić legalnie na rynek, promocja filmu cudowna - Klipy są zapisane w MPEG'u w plikach ".dat" w rozdzielczości 352x288 pikseli, ciężko mi stwierdzić jaki bitrate [większość miejsca zajmuje z pewnością ścieżka dźwiękowa], ale postacie w ogólnym planie mają zamiast twarzy kwadraty, co uniemożliwia rozpoznanie aktora. pozdrawiam.
olaf Napisano 23 Sierpień 2010 Napisano 23 Sierpień 2010 ee ja ostatnio tak kupiłem jakiś film. Odpaliłem i byłem przerażony. Włączyłem youtube i obejrzałem go w 2x lepszej jakości. Jabłka adama niesamowity film. Oglądałem tylko raz z terkoczącego projektora i zrobil na mnie niesamowite wrażenie.
Loki Napisano 23 Sierpień 2010 Napisano 23 Sierpień 2010 Repo Men - zdecydowanie nie nadaje się do oglądania podczas obiadu (krew leje się dosłownie strumieniami) Ale, z drugiej strony problem poruszony w filmie jest intrygujący (choć spłycony). Zakończenie zdecydowanie na plus (i szczerze lepsze niż np w Incepcji pod względem kopa)
Gość User190 Napisano 26 Sierpień 2010 Napisano 26 Sierpień 2010 SALT - mega dobry film akcji. To jest naprawdę mega dobry film akcji. Krótki, szybki, ciągle się coś zmienia i nie trzeba za dużo myśleć. W dodatku Olbrychski dał radę. Ode mnie spokojnie 8/10 w skali filmów nieambitnych :)
Luki Luki Napisano 26 Sierpień 2010 Napisano 26 Sierpień 2010 Salt - jeśli o mnie chodzi, to średniawka. Lepiej się bawiłem na "wybuchowej parze" która była co prawda głupia, ale nie udawała że jest inaczej. A tu wszystko na poważnie i w ogóle, ale niestety trochę bez sensu i jakoś mało emocjonująco. Angelina tylko w jednej scenie wygląda ładnie, a przez pierwszą połowę filmu zastanawiałem się jak tak rachityczna osoba może być wiarygodna w roli szpiega. Jej bieganie z głową schowaną w ramionach a'la starsza pani... Bez komentarza. Olbrychski rzeczywiście niezły, ale najlepszy był Liev Schreiber.
Kr3tz Napisano 26 Sierpień 2010 Napisano 26 Sierpień 2010 Niezniszczalni - zaznaczam, że obejrzany w kinie, bo to robi różnicę. Spodziewałem się, że niepotrzebnie porwałem się na ten film, ale miłe zaskoczenie. Podobał mi się, a z kina nakręcony wyszedłem- film dużo energii budzi.
xmass Napisano 27 Sierpień 2010 Napisano 27 Sierpień 2010 Tekken. Z grą to chyba sama nazwa i imiona zawodników ma ten film wspólnego. Chociaż pośmiałem się z Niny i Anny:)
THE MANYSH TRAFO Napisano 27 Sierpień 2010 Napisano 27 Sierpień 2010 Unthinkable, całkiem dobre kino polecam
Frankot Napisano 28 Sierpień 2010 Napisano 28 Sierpień 2010 Salt - to dobry film, jeśli zaklasyfikuje się go jako film akcji. Nie ukrywam, że stworzona na potrzeby scenariusza intryga, jest prosta i w dodatku nieudana. Tym bardziej, nie należy szukać w tym filmie logiki, bo się jej nie znajdzie. Wypada też przymrużyć oko na postać głównej bohaterki, wiadomo, takie heroiczne wyczyny mieszczą się w kanonie kina akcji, ale czasami odnosiłem wrażenie, że przesadzono. Dodatkowo, jakoś ta aktorka nie pasuje mi do roli, którą jej powierzono. Pomimo tych niedogodności film oglądało się dobrze. Kiedy akcja się zaczęła, to skończyła się dopiero na napisach końcowych. Czas upłynął w ekspresowym tempie, a film ani przez moment nie nużył. Miło było również zobaczyć polskiego (znanego) aktora, w amerykańskiej produkcji, który miał jakieś znaczenie dla fabuły i nie pokazał się na 3s. Generalnie wydawał się pasować do odgrywanej roli. W tym przypadku ciężko wystawić mi ocenę, bo mimo udanych akcji i dynamicznego scenariusza. wiele elementów leży. Przy kolejnym oglądaniu błędy byłyby jeszcze bardziej dostrzegalne. W tym przypadku 6/10 wydaje się sprawiedliwą oceną. Podkreśla to fakt, że film miał być poważny, a w związku z tym wszelkie niedorzeczności działają na niekożyść.
Kroopson Napisano 30 Sierpień 2010 Napisano 30 Sierpień 2010 Weekend miałem pod znakiem kina chińskiego, "Córka botanika", "Zawieście czerwone latarnie" i "Balzac i mała chinka". "Córka botanika" to najnowsza produkcja z całej trójki, dość blado wypada. Historia młodej dziewczyny która trafia na staż do ogrodu botanicznego i poznaje tytułową córkę... nawet da się to oglądać ale bez szału. "Zawieście czerwone latarnie" - rewelacyjny dramat mający miejsce w latach 20-tych ubiegłego wieku w bliżej nieokreślonym chińskim miasteczku, a dokładniej w ogromnym starym domu. Bardzo polecam, znakomite kino. "Balzac i mała chinka" - film przepiękny, świetna historia i niesamowite zdjęcia. Na długo zostaje w głowie. Oczywiście wszystkie trzy filmy to tzw. "trudne kino" ale jeśli ktoś chce odpocząć od zachodniej papki to polecam.
Cyanide Napisano 30 Sierpień 2010 Napisano 30 Sierpień 2010 (edytowane) A ja obejrzałem Drużynę A, i polecam jak ktoś oglądał to kiedyś kiedyś. Co prawda aktorzy nie Ci sami i na początku się zawiodłem bo mało podobni, ale film się przyjemnie ogląda, miałem kupę śmiechu podczas oglądania a i wspomnienia ożyły. O przypomniało mi się jeszcze, że obejrzałem film Donnie Darko i polecam jeżeli ktoś lubi troszkę cięższe i dziwnijsze klimaty ze zmutowanym królikiem z przyszłości. Moim zdaniem film świetny i warty obejrzenia. Pozdrawiam Kuba. Edytowane 30 Sierpień 2010 przez Cyanide
tralalamalina Napisano 30 Sierpień 2010 Napisano 30 Sierpień 2010 A mój ulubiony - jeden z - to Battle Royale ;) "stary ale jak dla mnie super idea i dużo się dzieje - krew krew krew hehe. Dla "prawdziwych mężczyzn polecam z ostatnich filmów - Samotny mężczyzna - jeśli chodzi o estetyczne doznania czy też Boso, ale na rowerze - choć końcówka przewidywalna ;) Aaaaaaaa jest jeszcze taki film co się nazywa Intacto - uwielbiam scenę w lesie, gdy bohaterowie biegną z zawiązanymi oczami - nie wiem czy bym się odważyla tak zaszaleć hehe. pozdrawiam wszystkich
Lucek Napisano 30 Sierpień 2010 Napisano 30 Sierpień 2010 Jak już jesteśmy przy starych filmach to "GIuseppe w Warszawie" niesamowicie mnie rozbawił. Retro Cybuslki rządzi!
dac77 Napisano 30 Sierpień 2010 Napisano 30 Sierpień 2010 "Zawieście czerwone latarnie" to chyba wszyscy znają bo przed laty dwójka to bez przerwy mieliła. "Battle Royale" - taki "Władca much" - lubię gore ale nie mogę znieść tego aktora z tym głosem - to samo w tym filmie z jabkiem. Dwójki BR nie da się oglądać. Obejrzałem sobie "Salta" i trochę lepszy od "drużyny" ale też nie zachwyca. Najpierw widz chce zapi.... tych Koreańczyków, potem pocałować Angelinę, potem dać jej w łeb za bycie zdrajco-szpiegiem, a na koniec okazuje się że to bajeczka o ratowaniu świata. Tak przy okazji - taki nijaki facet jak ten Frytz nie miałby najmniejszych szans u takiej laski nawet jako przykrywka - trochę realizmu panowie producenci. Ja to co innego.
piotrek Napisano 30 Sierpień 2010 Napisano 30 Sierpień 2010 Rio Bravo (1959) — przykład na to, że nie trzeba Leone, by zrobić dobry western z szeryfami i tymi złymi panami. Chyba polubiłem ten gatunek filmowy. Wyborne kino!
leander Napisano 30 Sierpień 2010 Napisano 30 Sierpień 2010 Serial The Office - amerykanska i brytyjska wersja genialne, chociaz mi w glowie bardziej brytyjska zostaje. Ponoc BBC sprzedalo prawa do kilkunastu krajow, ciekawe jak by Polska wersja wygladala. Chociaz moze lepiej sobie nie psuc humoru takimi rozwazaniami ;)
chudy Napisano 31 Sierpień 2010 Napisano 31 Sierpień 2010 Serial The Office - amerykanska i brytyjska wersja genialne, chociaz mi w glowie bardziej brytyjska zostaje. Ponoc BBC sprzedalo prawa do kilkunastu krajow, ciekawe jak by Polska wersja wygladala. Chociaz moze lepiej sobie nie psuc humoru takimi rozwazaniami ;) mi właśnie jakoś The Office nie podeszło. Zobaczyłem kilka odcinków i jakoś mnie kompletnie nie przekonał. Jakoś kompletnie nie śmieszny ten serial dla mnie jest. No nie wiem. Może jeszcze nie dorosłem do tego typu humoru. A wersje amerykańską oglądałem. Rules of Engegement za to ten serial jak najbardziej polecam :)
Kroopson Napisano 31 Sierpień 2010 Napisano 31 Sierpień 2010 "Wszyscy mają się dobrze" - bardzo dobra rola De Niro. Ogólnie taka prawdziwa, dość smutna historyjka. W ciekawy sposób pokazuje nie tylko temat rodziny i wzajemnych relacji ojciecdzieci ale też klimat USA i USA Americans.
walmord Napisano 31 Sierpień 2010 Napisano 31 Sierpień 2010 "Wszyscy mają się dobrze" - bardzo dobra rola De Niro. Ogólnie taka prawdziwa, dość smutna historyjka. W ciekawy sposób pokazuje nie tylko temat rodziny i wzajemnych relacji ojciecdzieci ale też klimat USA i USA Americans. to ja polecema orginał (bo wersja z De Niro to remake), czyli włoski "Wszyscy mają się dobrze" Giusepe Tormatore z rewelacyjnym starym Marcello Mastroiannim, to dopiero jest dobre, bez amerykanizmów./
Kroopson Napisano 31 Sierpień 2010 Napisano 31 Sierpień 2010 to ja polecema orginał (bo wersja z De Niro to remake), czyli włoski "Wszyscy mają się dobrze" Giusepe Tormatore z rewelacyjnym starym Marcello Mastroiannim, to dopiero jest dobre, bez amerykanizmów./ Po obejżeniu zajawek wolę wersję amerykańską, jest bardziej współczesna i bliższa mi jako widzowi :)
leander Napisano 31 Sierpień 2010 Napisano 31 Sierpień 2010 Rules of Engegement za to ten serial jak najbardziej polecam :) Faktycznie fajne gagi, ale osobiście mam przesyt seriali z podkładanym śmiechem i rifami gitarowymi pomiedzy scenami. Troche takie dyrygowanie widzem, zeby wiedzial kiedy jest smiesznie, kiedy cool itd. "The office" mnie zaskoczyl wlasnie tym, ze pozwala na reakcje z opoznieniem, daje czas i miejsce na osobiste podejscie, no i brak smiechu w tle pozwala na wysoki poziom absurdu i jakiejś żenady w dialogach. Ja osobiscie mam w glowie i wlasnych wypowiedziach wiecej absurdu i żenady niz trafnych ripost i moze stad bierze sie solidarnosc z tego typu humorem :)
Lucek Napisano 31 Sierpień 2010 Napisano 31 Sierpień 2010 Ja osobiście podzielam pogląd leandra. Szkoda że już nie kręci się komedii w stylu des funesa w których same realia są absurdalne. Na przykład film o człowieku którego odmrażają po 100 latach albo podziemnym świecie kobiet w którym rządzi w przebraniu ostatni mężczyzna na ziemi:D Jeżeli ktoś ma jakiś godny polecenia film w tych klimatach to słucham:) Sitcomom mówię nie.
Knysha Napisano 31 Sierpień 2010 Napisano 31 Sierpień 2010 The Centurion - biegajmy w kółko, dajmy się złapać, biegajmy w kółko... Pandorum - całkiem dobre, chociaż momentami wkurzała praca kamery oraz trywialność i przewidywalność scenariusza w niektórych scenach. Końcówka też kitowa, bo happy end ;)
Luki Luki Napisano 2 Wrzesień 2010 Napisano 2 Wrzesień 2010 Ostatni Władca Wiatru - żenada, wszystko w tym filmie ssie. Cg dobre, ale gdzie w wysokobudżetowych filmach nie jest?
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się