Skocz do zawartości

Legends of Poland - nowy projekt od Platige Image !


peter_f

Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 296
  • Created
  • Ostatniej odpowiedzi

Top Posters In This Topic

@Tiger250

 

@Rotomonks - a widziałeś żeby ktoś na YT pisał coś o Color Gradingu, że światło nie pasi w niektórych ujęciach, dymem, który nie klei się z całą reszta budynków ? Nie porównujmy portalu na którym siedzą ludzie na co dzień zawodowo zajmujący się CG, do portalu na, którym wchodzi sobie każdy żeby się zrelaksować.

 

Szczerze powiedziawszy to myślę, że jako twórcę bardziej by mnie interesował odbiór na youtubie. Zawodowy grafik, któremu trochę ginie ogólny obraz pod szczegółowymi analizami, jest jak szewc, który po przeczytaniu oryginalnej legendy zaczyna dociekać, czy aby szewczyk Skub nie zszył bydlęcej skóry nieodpowiednim szwem. Już nieważne że smok pokonany, ważne że tak szwu żaden profesjonalny szewc nie poprowadzi.

Ja rozumiem, że krytyka jest potrzebna i ważna, i zgadzam się*z wieloma jej elementami, ale film niektórym tutaj nie podoba się nie dlatego, że jest zły grading albo nieencyklopedycznie dobrany obiektyw, tylko raczej dlatego, że mieli zupełnie inne oczekiwania. A z tym nie da się nic zrobić. Nie podoba się*i już. Jak teściowej synowa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A mnie się to podoba. :D wiem że jak coś tu wrzucę to mi zostanie napisane dokładnie bez ściemy co jest zwalone i mogę dalej się rozwijać.

 

Za kilka lat. będa chodziły legendy. typu. że ostatnia osoba która wrzuciła pracę na max 3d. to było w 2018 od tamtej pory nikt sie nie odważył haha

 

Tak teraz doszedłem do wniosku że może CG był taki bo taką kolorystykę ma allegro :D maketing! panie z nimi niema opcji się dogadać.

 

tak! ja rownież uważam że jesli jeden z butów ciśnie to należy. się. zwrócić do sprzedawcy o wymianę na inna. parę! bo za kilka lat. będzie za późno ! nie ma opcji ! ;) spoko, fajny ten Twoj komentarz :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiecie co mi to przypomina? Gwiezdne wojny i Lucasa. Była stara trylogia (katedra.. etc.) a teraz jest nowa trylogia :D jeżeli by wszystko dobrze spasować to gdzieś za 10 lat będzie genialny wiedźmin. Zakładając że nowe SW będzie dobre. wyobraźcie sobie co by było jakby nowe SW okazało się klapą. Najwiekszy wylew hejtu w histori internetu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zrobiłem sobie przerwę na kolejny odcinek "Person of Intrest" a tu już zdążyłem być zdowngradowany po raz pierwszy ever na max3d i jeszcze na dodatek przybyło ze 30 postów w dyskusji. Dobrze, dobrze. Ruch to życie. Ludzi, którzy "wiedzą lepiej co dla mnie dobre" spotykam od zawsze, wysłuchuję i idę dalej. Zdażyło mi się oczywiście zrobić w życiu parę projektów, których mniej lub bardziej się wstydziłem, ale akurat Smok do nich nie należy. Kurcze lubię te roboty, lubię Smoka, i jego pojazd ,robocicę w dresiku, muzę i montaż. Nie będę sobie z tego powodu głowy popiołem posypywać, worków pokutnych zakładać ani nic, bo serio chciałbym więcej lajtowego SF oglądać w polskim kinie, ale zaraz...., hm, niech pomyślę.... nie ma. Jak to nie ma? No nie ma. Ale co tam gimbusy się znają. :-) :-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

myślę że źle odbierasz komentarze które tutaj są.

 

sam przyznałeś się że CG wybuch i skala dymu, jest do wymiany, nie istotny jest powód. zapewne sam dskonale wiesz co jest spartolone i tak dalej na co nie stykło czasu, na wszelki wypadek wszyscy to napisali bo takie jest forum wrzucasz coś aby uzyskać opinię więc wszyscy napisali co jest nie tak proste jak budowa cepa.

 

Gdyby wszyscy mieli cię w d. To zwyczajnie by albo nikt nie napisał albo była by fala komentarzy że meeeh słabe, albo co to ma być. tym czasem ludzie poświęcili czas żeby napisać dokładnie co im się nie podoba i dlaczego.

 

Nigdy nie lubie jak prosi uważają się za prosów. ziemia wzywa :)

Edytowane przez Maciek Jutrzenka
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ależ ja się bardzo cieszę z ruchu na forum. Ostatnio bywaja takie dni, że tylko wiatr na forum dmucha, a tak jest jakiś szum, ferment i dyskusja. To nawet Kengi powinien docenić jako akademik. W końcu właśnie o spór chodzi a nie żeby wszyscy jak te krowy na postronku chodzili. Tym razem po prostu na maksa się nie zgadzam. Co tam technicznie w paru miejscach nie wyszło, to wiemy w ekipie dobrze i wiemy dlaczego. Zapisane, odhaczone, zamknięte w pudełku, ale jak tu padają zarzuty ciężkie jak kowadło do samych założeń, to naprawdę zaczynam się głowić czego się tu ludzie spodziewają po wersji SF bajki o Smoku Wawelskim. Co ja bym dał, żeby te inne wersje zobaczyć! O to właśnie chodzi, żeby takie rzeczy powstawały. Takie i lepsze, bo na razie to możemy dyskutować o Smoku i o niczym więcej, za dwa tygodnie o Twardowskim. A reszta? Czarna czeluść i nie ma o czym dyskutować.

 

Maciej - hihi , zapomniałeś o klap, klap, przyjacielskim poklepaniu po ramieniu :-) :-)

 

Jaras - no Seksmisja to jest super przykład. I Kingsajz. I najwyższy czas zreanimować gatunek.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ale jak tu padają zarzuty ciężkie jak kowadło do samych założeń, to naprawdę zaczynam się głowić czego się tu ludzie spodziewają po wersji SF bajki o Smoku Wawelskim. Co ja bym dał, żeby te inne wersje zobaczyć!

 

Możesz rozwinąć jakie to ciężkie zarzuty i do jakich założeń ? Z tego co widzę ludzie (w tym ja) krytykują bardziej stronę techniczną (aktorstwo, reżyseria, grading, VFX, elementy scenariuszowe). Osobiście nic nie mam do postaci Smoka i takim pokazaniu polskiej legendy, a nawet bym rzekł, że pomysł na film mi się bardzo podoba i tym mnie kupiłeś. Technicznie natomiast filmu nie kupuję.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak, tak... Nom akurat tak się składa że tylko s-f takiego lajtowego nie mamy a reszty to już peeeeełno jest... xD

Baggins... Czy ci się tam wszystko podobało? Cały scenariusz, wszystkie pomysły i sposób ich realizacji? Pewnie nawet nie będziesz mógł udzielić odpowiedzi - ja na twoim miejscu bym nie udzielił xD

Chłopak się zwija na podłodze bo ma problemy psychiczne, czy po prostu to ma robić większe wrażenie? Kobieta robot która ma przyciągnąć smoka prezentuje się o wiele gorzej niż dziewczyna z boiska?

Cóż... Może jednak z pytaniami skończę... Może jednak nawet nie chcę znać odpowiedzi xD

Edytowane przez Grave
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

kę?

 

No gdy robił katedrę to to chyba nie było zlecenie gdzie miał ustalone że ma ją trzasnąć w napiętym terminie. A miał raczej w miarę dowolną ilość czasu i mógł wszystko dopracować tak jak chciał.

 

 

Bagins napisal kiedys jak to bylo (pisal to chyba w roku 2002 na f3d, niektorzy z Was sie dopiero rodzili powoli;) ). Jezeli dobrze pamietam to opowiadal, ze przez dlugi czas tlukl Katedre i nie robil nic innego dla Platiza. I mial termin.

 

Generalnie takie projekty to czas, kiedy nie robi sie roboty zarobkowej. Trzeba sie tez wyrobić przed festiwalami...

 

 

Tomku, popraw mnie, jezeli sie myle.

Edytowane przez Reanimator
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fajnie się oglądało. Od razu podszedłem do tego jak do lajtowego tematu i się nie zawiodłem. Najbardziej mi się podobały smaczki i nawiązania (tak już mam). Drugi raz obejrzałem robiąc pauzy na komentarzach i wpisach - ten o Wiedźminie mimo, że tylko migawka siadł w konwencji idealnie ;) Nawiązania to już wspomniane Big Hero 6, Toy Story (wychodzące "kalekie" zabawki w pokoju Sida), o Terminatorze chyba nie muszę nawet wspominać. No i najważniejsze. Scena przygotowywania do pracy (z latającą kamerą) zupełnie jak... Francis! ;).

Czekam na Twardowskiego i powodzenia życzę.

 

PZdr

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wow! Ilość postów z rana mnie zaskoczyła. Mnie się*podoba dysksusja. Tak naprawdę nie wiem dlaczego padają oskarżenia o hejt. Ludzię piszą co im się nie podoba. Nie wyzwisk, jednozdaniowych komentarzy nic nie wnoszących (prawie). Tak jak pisałem. Ja czekam na kolejne legendy.

 

@Baggins: A "Stars in Black"? Uwielbiałem ten film. Pozdrawiam Staszka gdziekolwiek jest :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mnie się wydaje że podstawowym problemem tego filmu jest brak jasno określonego "targetu" (jak ja kocham to słowo).

Allegro maczało w tym swoje lepkie paluchy, a więc nie jest to film który powstał ku pokrzepieniu serc fanów sf łaknących polskiej produkcji NA JAKIMŚ tam poziomie, tylko część kampanii promocyjnej.

Ogólnie, jeśli brać pod uwagę poziom scenariusza to celem jest chyba widz w wieku 12-20, którego połowa życia to oglądanie YT, i stąd też mamy tam jakiegoś YT tuza. Wiem to z tego że pochwalił się pod filmem w komentarzach, nie znam człowieka i nie zamierzam poznawać.

Ogólnie tych pseudo medialnych wstawek jest za dużo, i chyba miały po prostu zapełnić miejsce bo Allegro kasy poskąpiło :)

Z drugiej strony mamy coś ewidentnie dla starszego widza, mamy ikonę polskiego kina która dla większości osób ubóstwiających chłam z YT jest pewnie całkowicie anonimowa. Mamy Los Pollos Hermanos, przez co chyba należy rozumieć że z robotów nie da się wyżyć i młody szuka innych źródeł dochodu bo blondynki są drogie w utrzymaniu ? ;)

Film mocno nierówny, ma swoje momenty ale w całości nie broni się niestety ani od strony wizualnej ani fabularnej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

imprecis - aktorstwo, reżyseria, scenariusz, strona wizualna - hmm, to tak jakby cały film :-D :D To się niekoniecznie da oddzielić, wszystko jest konsekwencją pewnych założeń poczynionych na początku produkcji.

 

Ja mam o tyle dystans do wszystkiego, że jeszcze pamiętam z jakim przyjęciem spotkała się "Katedra" , i że wcale tak nie była głaskana dopóki nie wygrała Siggraph. Pamiętam ile się krytyki wylało na "Sztukę Spadania" ( przede wszystkim dlatego, że nie była taka jak "Katedra" :-). Najzabawniejszy był*zarzut, że bohater w scenie projekcji - pardon my french - wali konia , i że jest to obrzydliwe - czego dopatrzenie się naprawdę wymagało bardzo dużo kreatywności, i było interpretacją całkowicie zaskakującą :-D ) . "Kinematograf" to już wogóle został*rozjechany za sztywną animację i dialogi. Animowana Historia Polski? Aua. Do dzisiaj mam blizny. Rok temu "Ambition" , które zdążyło w międzyczasie zwinąć parę dużych nagród i za które do dzisiaj dostaję listy od fanów, którym "zmieniło życie" - też trafiło pod buty za scenariusz, reżyserię, zdjęcia, aktorów, a nawet w paru przypadkach "banalne efekty" .

 

Więc, cóż, jakoś pozostanę przy myśli, że "Smok" sobie poradzi. Z swoją gębą i ze swoim podejściem.

 

Ach - czy uważam, że tam nie ma błędów? Ależ są. Niektóre wymuszone sytuacją. Inne ciśnieniem czasowym. Ale co innego rozmowa o niedociągnięciach, a co innego rozmowa z kimś kto czuje się "zażenowany "to" oglądając" . W tym drugim wypadku mogę się tylko pogodzić z tym, że każdemu nie dogodzę.

 

salut

t.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panie Tomaszu o ile kupuję wszystkie Pana animacje i jestem ich wiernym fanem, to niestety żadna produkcja "filmowa" mnie nie przekonała. I uważam, że niestety, nie są one w miarę rozwoju lepsze. Obejrzałem natomiast zajawkę "Twardowskiego" i bardzo mi się ona spodobała. Czekam w napięciu. Mam nadzieję, że tym razem się mile rozczaruję. Pozdrawiam serdecznie :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Baggins napisal:

"Niektóre wymuszone sytuacją. Inne ciśnieniem czasowym. Ale co innego rozmowa o niedociągnięciach, a co innego rozmowa z kimś kto czuje się "zażenowany "to" oglądając" "

 

To nie jest spowodowane cisnieniem czasowym to jest po prostu zesran... Pierwsza scena.. Jedziemy baginiak.

 

002: Ujecie katedry z powietrza. Oczywiscie w centrum kadru...bo gdziezby indziej.

003: Widzimy deske i palec. No jak porownamy to do otwarcia Nowej Nadziei to niestety Smok lezy i niezyje juz w tym momencie. I nagle pojawia nam sie hologram a w glowie kazdego widza pojawia sie pytanie: O k* ? Wat? Ujecie oczywiscie trwa za krotko by cokolwiek przeczytac... wiec po co to ujecie jest?

004: Dalej widzimy jakas skrzynke watever...

005: i trabke. Mysle ze w tym momencie mozemy poddac sie ze kiedykolwiek ujawni nam sie bohater tej sceny...

kilka dalszych ujec nie ma sensu i sa bez znaczenia... Dalej nie wiemy kto jest bohaterem. Dalej nic nei wiemy...

0xx: W koncu widzimy naszego bohatera... szkoda jednak ze od dupy strony.

0xy: JEST JEST W KONCU!!!! JEST!!!! az na 2-3 sekundy... I nagle WWWRRRRRRRAAAAAAAAAUUUUUUUUMMMMMM

Tutaj w glowie widza pojawia sie ponownie pytanie: O k* ? Wat?

Potem jest: O k* ? Wat?

Potem jest: O k* ? Wat?

Potem jest: O k* ? Wat?

Potem mamy slaba eksplozje...

I potem mamy nastepna scene... ktora zupelnie nie pasuje do nastroju sceny nr jeden... a ja czuje sie ze nie jest to film ktory ogladalem do tej pory. Nie wiem rowniez gdzie jestem...bo pokazujecie z kamery robota... ehhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhh.

 

Czyli tak: Nie wiemy po pierwszej scenie kto jest kim, kto jest naszym bohaterem?! Jest maszyna i czlowiek grajacy na trabce ale to nie bohater bo w nastepnej scenie jestesmy gdzies indziej. Nie wiemy co sie dzieje ani dlaczego. Dlaczego na desce pojawil sie hologram. Czy 13 minut to nie za krotko na prologi?

 

Dlatego uwazam ze to nie brak czasu. To po prostu slabe scenopisarstwo. Slaba rezyseria. Caloksztalt braku wiedzy na temat tego co jest w filmie wazne. W jaki sposob opowiadac historie.

 

Tutaj pare przykladow jak mozna zaczac:

Edytowane przez norden
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A mnie się Twardovsky nie podobał bo nie za bardzo miało się tam co podobać, pożyjemy zobaczymy, przepity Więckiewicz to ciut mało ;)

Dziwne natomiast było to buksowanie kół łazika, na księżycu powinno to chyba inaczej wyglądać, no ale ja tam się nie znam...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panie " Norden" przekręcając złośliwie , perfidnie nazwisko reżysera , odebrał Pan tej dyskusji resztki tlenu .

co gorsza Pan nawet nie wie ze obraził Pan nie tylko reżysera ale wielu artystów , pasjonatów, współpracowników i fanów talentu Tomasza.

 

Z całego serca , wyprzedzając nadejście filmu "Twardowski" dedykuje Panu pierwsza minute filmu , a szczególności pewien symbol , który tam Pan będzie godzien zobaczyć .

 

K.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale tu się dzieje! :-D Ruch większy niż przez cały rok.

Czekam na Twardowskiego.

Tam już widzę kolejny zarzut: "Czemu Więckiewicz? On nie pasuje bo..."

 

Kurde, ludzie. Powstaje adaptacja polskiej legendy, a tu zamiast wiwatów tylko wiadro pomyj i grupa malkontentów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2015- "Mission: Impossible Rogue Nation"​ - DMP

2013- "47 Ronin"​ - DMP/Env Artist

2013- "Jack the Giant Killer"​ - DMP/Env Artist

2012- "Wrath of The Titans"​ - DMP/ Env Artist

2011- Lars von Trier's "Melancholia"​ - DMP/ Env Artist

2010- Jerzy Skolimowski "Essential Killing"​ - DMP/ Env Artist

2010- "Swiety Interes"​ - DMP/ Env Artist

2010- "Skrzydlate Swinie"​ - DMP/Env Artist

2009- Lars von Trier's "Antichrist"​ - DMP/ Env Artist

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Norden, czyli uwazasz, ze jest tylko jeden sposob prowadzenia narracji i wprowadzenia glownego bohatera, tak?

Wszystkie filmy powinny byc szyte na jedna miare, najlepiej taka, jaka Ty uwazasz za sluszna?

 

Nie tylko sie mylisz, ale jestes bezczelnie chamski.

Twoj sposob komunikacji dawno przekroczyl granice dobrego smaku, ale tez poziomu konstruktywnej krytyki. Jest emocjonalna i agresywna.

Trudno sie to czyta i znosi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fajny, lajtowy, trochę naiwny short SF stworzonym w Polsce, dla Polaków, z naszymi aktorami i naszym budżetem. Ani mój gust, ani klimat ale podobało mi się jako produkcja. Gratulacje!

Edytowane przez le_chu
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja ten film odebrałem jako karykatura obecnej polskiej rzeczywistości. młodzieńczy wątek "miłosny", zakochany ratujący swoją wybrankę, mający swoją pasję, robi swoje i nie patrzy na resztę. próba pokazania cząstki normalności w tej dzisiejszej poje....polskiej rzeczywistości.

ktoś miał zarzut o strój smoka( who the hell cares co miał na sobie). może znajdzie się jakiś "spec" od elektroniki, cybernetyki i powie, że piesek został błędnie skonstruowany?!

dla tych co zasiadają w loży szyderców, postawcie przed soba lustro i zapytajcie tego, kogo tam zobaczycie co sam zrobił? a jak już stworzy się długa lista to może przyjdzie i odwaga na ocenianie.

i dobrze że film był krótki, bo dłużej nie dałbym rady patrzeć na tą "codzienność" , a teraz już cisza.......choć na chwilę

w

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja teraz jak to obejrzałem ponownie to prawdę mówiąc odebrałem to jako. Reklamę i tyle.. zrobioną przez kogoś. i tyle. Osobiście myślę że gdybym nie wiedział że to platige robił. i ktoś by mi to pokazał to bym stwierdził że fajny projekt ktoś skleił ot tyle.

 

Po prostu do platiga została przyklejona łatka że wszystko co robią jest robione z budrzetem który nie ma końca i och ach musi być sztos nie wiadomo jaki. Musimy trochę zejśc na ziemie i przypomnieć sobie jaki był termin jako był budrzet. i że było to robione w 100% w polsce ot tyle.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To jest skecz, a nie film. Nie chodzi ani o estetykę, na poziomie fanboy filmu, ani o szczegóły techniczne, jak efekty, czy nawet aktorstwo (brak aktorstwa). Tylko o poziom głupoty całości. Kombinacja "Klątwy doliny węży" z "My Słowianie". Biedne Allegro.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pierwszy raz w życiu piszę nieprzychylny komentarz względem pracy PI i szczerze mówiąc ogólnie zazwyczaj unikam komentowania.

Zażenowanie czuję, kiedy widzę rzeczy, których raczej się nie da się w żaden nieżenujący sposób wytłumaczyć a standardy przy tym mam też dosyć niskie i takie odczucia pojawiają się u mnie tylko przy naprawdę grubych rzeczach (raczej takich typowo pod facepalm). Nie spodziewam się, że uzyskam tutaj sensowne odpowiedzi bo właśnie raczej by były żenujące i sam będąc w takiej sytuacji bym milczał. Nawet jeśli coś jest trochę żenujące to nie znaczy, że jest do śmietnika... Mniej ambitne raczej szybko kręcone seriale mają w sobie dosyć często żenujące momenty, ale ogólnie przymykając oko potrafią być całkiem OK. Dlatego też wspomniałem, że moja pierwotna reakcja była przesadzona, bo ani PI ani ogólnie krótkometrażowe filmy mnie po prostu do czegoś takiego nie przyzwyczaiły... Jak zacząłem patrzeć na tę produkcję bardziej jak na szybko machniętą reklamówkę, tylko że wydłużoną a nie typowy film krótkometrażowy który zdarza mi się oglądać to mi przeszło... No taka koncepcja i podejście, może też jakieś naciski wchodzą tu w grę i choć niby nie do końca to rozumiem to z drugiej strony wiem, że się tak czy siak się sprzeda a więc można powiedzieć "mission accomplished". Mimo wszystko chciałem się podzielić swoimi odczuciami, które może i są subiektywne, ale ich źródło już zdecydowanie nie jest bezpodstawne i nie opiera się na czepialstwie o jakieś drobne potknięcia czy na subiektywnym guście co do ogólnego sposobu podjęcia tematyki. Może słabo pamiętam, ale nie przypominam sobie żeby wcześniej pisano na tym forum pod produkcjami PI o zażenowaniu...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak, początkowy wybuch, dopasowanie kolorków, wiadomo, kilka niedociągnięć rzucało się w oczy, wszystko zostało już chyba wymienione.

 

Ale poza tym, historia ciekawie poprowadzona. Krótkie wstawki z "jutubów" pokazujące jak rośnie poparcie społeczne dla Smoka trochę obrazują typowego internautę. Na takim Kwejku również gloryfikuje się największy debilizm itp. Sam aktor grający głównego antagonistę był świetnym wyborem! Spokojnie mógłby grać w filmowej adaptacji Duke Nukem. Ogólnie aktorzy raczej dobrze się wpasowali w swoje role, nie zauważyłem sztuczności gry, tak jak poprzednicy, no ale pewnie dlatego, że jestem jeszcze amatorem. Będę musiał całość obejrzeć po raz drugi.

 

Pamiętajmy, że film ma się podobać konkretnej grupie odbiorców, według mnie spełnia to kryterium.

Baggins wspominał że za dwa tygodnie kolejna adaptacja. Znajdę gdzieś więcej informacji na ten temat? Filmy powstawały już jakiś czas temu i teraz są kolejno wypuszczane, czy tworzy się je jeden za drugim? 4 miesiące to czas tylko na CG, czy do tego wliczone jest nagranie materiału? Dużo ludzi pracowało przy produkcji?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Serio ktoś ma problem z poziomem tej dyskusji? :) Ja jako akademik (hahaha, taki budynek chyba, dzięki Bagins ;P), powiem że dyskusja jest śmiechowa, ja tam się zgadzam z częścią zażenowaną... normalnie wyłączył bym po 10sek i nie zawracał sobie i twórcom głowy, ale że się z dziadkiem znam, to sobie zobaczę co tam kręcą chopaki z mojego starego podwórka. No i spotkałem się z dziecinną zabawą w pierdzenie dla beki. Spoko, jak ktoś lubi, czemu nie?

Tylko czemu się ludzie spinają, że Tomka ktoś tam ruga, ktoś zmienia nazwisko... huahuahua.... Tomek Pohyl się ;P (pozdro tłiti)

 

Dyskusja na poziomie zabawy w pierdzenie dla beki. Paru tylko interlokutorów nie kuma, że jesteśmy w piaskownicy. Myślę, że wszystko jak najbardziej na miejscu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z ciężkim sercem muszę przyznać ze od czysto scenopisarskiej strony Norden ma sporo racji.... mimo ze tak koszmarnie to komunikuje...

 

Ten film ma niestety wiele problemow, z czego warstwa wizualna akurat broni się najlepiej. Tu widać fundamentalne błędy w opowiadaniu historii i tworzeniu świata które niestety rezonują przez resztę filmu sprawiając ze ciężko się go ogląda. Wydaje mi się że większość widzów nie do końca nawet jest w stanie określić co im się nie podoba tylko jakoś podświadomie nie kupują tej historii, bo coś jest nie tak. Ale ładnie wygląda, jest z Polski, znajome widoczki w klimacie SF to fajnie, to lajkuje.

Mam nieodparte wrażenie ze wystarczyło skonfrontować scenariusz filmu z jakaś podstawowa lista "jak pisać ciekawe historie" czy popularną na necie lista Pixara "The 22 rules of storytelling" by wyeliminować większość z nich.

 

Popatrzmy na przykład na bohaterów. Kolesia poznajemy jak spocony nagrywa tyłek koleżanki swoim cyber pieskiem. Uhhhhh. Niejasno sie z tego tłumaczy, jakieś ma odruchy dziwne, kopie tego swojego robo pieska i na dodatek jest ubrany o jedna warstwę ubrań więcej niż reszta ludz w scenie. Ja wiem ze to brzmi głupio i może się wydawać szczegółem ale to porostu jedna z wielu lampek alarmowych jakie zapalają mi się w głowie patrząc na niego. Z panienka wcale nie jest lepiej. Nie pomaga ze jej prezentacja zaczyna się od jej dolnych partii, nie pomaga ze od razu zaczyna dręczyć naszego bohatera zarzutami o podglądanie, perwersje i konstruowanie zboczków. Ja rozumiem ze to taki żarcik miał być, że aż tak się dobrze znają i w ogóle ale to jest tak niskich lotów ze aż budzi zniesmaczenie. Bo jak wszyscy wiemy kobiety uwielbiają ten rodzaj zabawnej flirtacji kiedy ich krocze jest nagrywane przez zdalnie sterowanego drona... Scenę ta całkiem zatapia dla mnie fakt ze aktorzy tak ja poważnie zagrali. Nie ma tu luzu nie ma zabawy jest sucha scena poruszająca przyciężkawy temat naruszania prywatności. Ona wydaje się naprawdę urażona tym ze jest nagrywana (i powinna!) on głęboko zażenowany ze został przyłapany (i powinien się czuć!) po czym na końcu okazuje się ze to żarcik jednak taki i ona go lubi i w sumie lubi być nagrywana...

 

I my mamy lubić te postacie po tych pierwszych scenach ?? A przecież na nich opiera się dramaturgia całego filmu! A wystarczyło by piesek nagrywał wszystko z boku, biegając wzdłuż linii bocznej boiska (nie ma tyłka panienki), trafia go piłka, panienka zanosi go do kolesia, "Czy ty mnie nagrywasz?" "Eeee właściwie to uczę Robika grac w kosza" "Wow! to on umie grac w kosza" "No jeszcze nie całkiem ale już nieźle podaje piłkę, popatrz" Kładzie Robikowi piłkę na zadku a ten ja podrzuca z taka silą że ta leci gdzieś zupełnie za boisko "Może kosz nie jest jego powołaniem" mówi panienka "Ehe" odpowiada koleś, "Powodzenia z dalszą nauka" mówi panienka odchodząc a koleś przełamuje się i zaprasza ja do kina. Pojawia się Smok.

 

Jak mówiłem te problemy z postaciami rezonują przez cały film. Główny bohater tak mocno wszystko przeżywa i jest tak intensywny ze w ogóle do tego filmu nie pasuje, pogłębiając tylko dysonans miedzy poszczególnymi scenami.W ogolę cały film czasem chce być luźna komedia sf (to akurat mu całkiem fajnie wychodzi) a czasem psychologicznym dramatem (tu leży całkiem).

 

Podobne sprzeczności niestety przebijaj się tez w tworzeniu świata. Bo niby mamy niedaleko przyszłość, ale znowu wstawki telewizyjno internetowe sa na wskroś dzisiejsze. Bo niby jest luźna jajcarska konwencja Smoka i tych jego porwań (co akurat się fajnie sprawdza jako satyra na współczesną społeczność internetowa) ale zaraz znowu mamy sceny gdy bohater cierpi na podłodze, i gdzieś się włącza wojsko w to wszystko i tworzy się totalny chaos w budowaniu przekazu dla widza. Ten film stara się być chyba wieloma rzeczami na raz które nie graja ze sobą zbyt dobrze

 

Niestety główną bolączką jest dla mnie to ze w tym wszystkim zaginęło gdzieś przesłanie legendy o Smoku Wawelskim. W waszym Smoku spryt potrzebny do pokonania brutalnej siły został zastąpiony przez rozwiązanie niemal ex machina. Bo gdzie tu spryt głównego bohatera? W waszym świecie, w całkiem niedalekiej przyszłości, gdzie nie ma żadnych humanoidalnych, cybernetycznych robotów na ulicach, jeden spocony neurotyczny koleś przez noc jest w stanie zbudować idealna cybernetyczna replikę kobiety (Pomijam już kolejne zagmatwanie fabularne wynikające ze faktu ze "owieczka" została zastąpiona kobietą, i ze inna kobieta jest jednocznie celem głównego bohatera i ze właściwie to on już może sobie budować kobiety i wtf). No sorry ale to oznacza ze już wszystko możne się w tym filmie wydarzyć. A jak wszystko się może wydarzyć to na czym nam widzom ma zależeć?

 

Ja rozumiem ze to reklama, nie ten target, ze łamanie konwencji, ze nie ma jednego rodzaju narracji itp itd ale dobry film to dobry film. I jest dobry dlatego ze ma solidne podstawy, że ma czysty jasny przekaz, że rezonuje w jakiś sposób z widzem, że wpływa na emocje, uczucia. Boli mnie ten Smok bo widzę tu potencjał na to wszystko. Mogło być sprytniej, zabawniej, z sensem i to nawet w obrębie tych samych scen. Śmiem twierdzić że "gimbazie" sprytniejszy, bardziej przemyślany film spodobał by się jeszcze bardziej. Nie wspominając o tym ze jakby to był po prostu dobry film nie czepialibyśmy się aż tak tych technicznych aspektów.

 

Cala ta ściana tekstu jest oczywiście tylko moim zdaniem i w sumie pisze ja bardziej dla siebie niż dla Tomka. Zawsze mnie boli jak widzę taki potencjał który się rozszedł na boki bo scenariusz nie respektował pewnych zasad. Zasad które mogą się niektórym wydawać archaiczne ale się sprawdzają ciągle i w kółko, których ślady można znaleźć w każdym jednym filmie uznawanym po latach za klasykę. Dobry film to dobry film, nawet jak jest reklama. Ten film jest niestety tylko ładny...

Edytowane przez OmeN2501
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

kengi- ja sobie już Ciebie tak wyobrażam. Z brodą, w długiej szacie gromiącego studentów z ( nomen omen ) katedry :-) Porównanie do pierdzenia dla beki znowuż nie najgorsze chociaż teraz na youtubowym topie jest wciąganie kondoma nosem, i wyciąganie przez gardło :-) . Znacznie mniej zabawne.

 

Co do sekundowej rozpiski Nordena , jako że to wreszcie jakiś konkret. Cóż. Ekspozycję filmu można poprowadzić na tyle sposobów ilu jest reżyserów. A już szczególnie w krótkim metrażu. W tym wypadku założyłem, że w filmie przeznaczonym dla Polaków, opartym na baśni o Smoku Wawelskim, otwierającym się ujęciem na wieżę Mariacką nie trzeba tłumaczyć o co chodzi z trąbką :-) :-)

 

Grave - żadne naciski. Czy tak trudno zrozumieć, że "ikony narodowe" też czasem chciałyby czasem zrobić coś dla beki i na luzie? Czy już do końca życia mam chodzić krokiem marszowym do muzyki Wagnera? Poza tym to było kolejne badanie terenu i wyprawa w nieznane - my chyba żyjemy w innej Polsce jeżeli tych produkcji SF jest tak strasznie dużo na tak strasznie wysokim poziomie. Mnie ominęły.

 

ozogonkiem: Zdjęcia w sumie tydzień na dwa filmy ( 5 dni zdjęciowych głównych, dwa second unit, bardzo gęsto nabite ) . 4.5 miesiąca postprodukcji na oba. Coś koło 250 ujęć efektowych w sumie w obu filmach. Twardowskiego kończymy na styk.

 

czołem

t.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

...dla tych co zasiadają w loży szyderców, postawcie przed soba lustro i zapytajcie tego, kogo tam zobaczycie co sam zrobił? a jak już stworzy się długa lista to może przyjdzie i odwaga na ocenianie...

w

 

Czyli jak ktoś nie zrobił czegoś lepszego to nie może krytykować? Idąc dalej tym tokiem rozumowania to jak jest samochód co nie skręca to co "zrób se lepszy", pralka nie pierze to sam sobie zbuduj nową co działa a nie producenta obwiniaj, buty za ciasne to sam zabij świnię i sobie uszyj lepsze, gra nawet sienie uruchamia w dniu premiery to co załóż studio, zatrudnij ludzi i zrób sobie grę taką żeby ci pasowała ? :)

A krytykować możesz tylko gorszych od siebie na jak ktoś lepszy to tylko uniżenie bij pokłony?

Edytowane przez Imperator
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

emptyman - Dron i domalówki. Mieliśmy zamkniętą 1/4 rynku przez dwa dni rano tylko przez parę godzin. Drona puszczaliśmy między głównymi ujęciami. Scenografia była zrobiona tak mniej więcej na 1/6 rynku. Za płotkami rzesza gapiów. Trzeba to było mocno usuwać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W całej rozciągłości zgadzam się z postem Omena, dodatkowo to co mnie osobiście najbardziej uderzyło to przedstawienie kobiet - mamy laskę, która ostatecznie nie ma nic przeciwko, że jakiś frajer nagrywa jej tyłek, mamy sprośnego Smoka, który trzyma młode dziewczyny na łańcuchach i wącha ich ubrania, mamy kobietę-robota, której jedyną rolą jest się powyginać i wybuchnąć, jest jeszcze psychofanka zboczeńca - mokry sen nastolatka, który nie ma zbyt dużego wzięcia u płci przeciwnej at its best ;) Dla mnie to największy zgrzyt Smoka, choć generalnie nie ma tam ani jednej postaci która wzbudzałaby sympatię jak już wspominał Marek. Największym plusem są małe roboty.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czyli jak ktoś nie zrobił czegoś lepszego to nie może krytykować? Idąc dalej tym tokiem rozumowania to jak jest samochód co nie skręca to co "zrób se lepszy", pralka nie pierze to sam sobie zbuduj nową co działa a nie producenta obwiniaj, buty za ciasne to sam zabij świnię i sobie uszyj lepsze, gra nawet sienie uruchamia w dniu premiery to co załóż studio, zatrudnij ludzi i zrób sobie grę taką żeby ci pasowała ? :)

A krytykować możesz tylko gorszych od siebie na jak ktoś lepszy to tylko uniżenie bij pokłony?

 

Porównanie do komercyjnych produktów nie do końca na miejscu, bo nikt tutaj umowy kupna z producentem nie zawierał. Bliższa analogia to futbolowa reprezentacja. Każdy Polak zna się na piłce najlepiej i zawsze ma dla trenera dobre rady, mimo że ostatnio w piłkę grał w podstawówce.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jak bym sie uparl to i Tolkiena dalbym rade poprawic i wytknac mu w punktach, ale chyba nie o to chodzi ;)

 

Nie trzeba się specjalnie upierać, żeby Tolkiena poprawić albo przynajmniej wytkać kilka najbardziej rażących kogoś błędów :)

Ale jeżeli nie chodzi o wytykanie błędów albo mówienie/ pisanie tego co komuś akurat się nie podoba, bo może, tylko może ktoś coś z tego wyciągnie na przyszłość (niekoniecznie autor jeśli np już nie żyje jak przytoczony Tolkien) to w takim razie o co chodzi? O chwalenie i komplementowanie żeby tylko nie urazić i nie popsuć miłej atmosfery? Bo tym sposobem to "wściekłe pięści węża 3" mogłyby być uznane za dzieło wszech czasów bo nikt złego słowa nie powiedział :) i jednocześnie trzeba je postawić na równi z absolutnie wszystkim innym, albo w ogóle od razu położyć się i umrzeć bo po co w ogóle to wszystko ;)

 

 

Porównanie do komercyjnych produktów nie do końca na miejscu, bo nikt tutaj umowy kupna z producentem nie zawierał. Bliższa analogia to futbolowa reprezentacja. Każdy Polak zna się na piłce najlepiej i zawsze ma dla trenera dobre rady, mimo że ostatnio w piłkę grał w podstawówce.

 

Jestem konsumentem i konsumuję treści, nie muszę wiedzieć jak został zrobiony jogurt ale wiem że mi nie smakuje i nie obchodzi mnie co zawiodło, ja się zawiodłem bo oczekiwałem, że będzie smakował :)

Filmy, animacje, gry to też treści które się konsumuje ale w inny sposób :) i jako konsument dla którego to jest kierowane mogę to ocenić czy mi się podoba czy nie, nie będę przecież stawiał się w położeniu: no mi się niepodobna ale wybitny krytyk filmowy z Francji mówi, że dobre więc musi być dobre i nie będę się z mądrzejszymi ode mnie kłócił :)

Edytowane przez Imperator
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tylko "Wściekłe pięści węża 3 " od samego początku miały inny cel i nie zmieniają swojego poczucia humoru od samego początku :) ,a w efektach mają jakiś tam progres , chociażby nawet nie filmują już pralką :) . Szkoda mi najbardziej , że żyjąc w Polsce gdzie już wszystko jest parodią i karykaturą to szkoda mi trochę naszego smoka , że również się tym stał, a żeby trafić do młodziaków to niestety musi tak to wyglądać , ale chyba po prostu się starzeję i szkoda mi legendy ale widocznie taki jest teraz kierunek.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się



×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Wykorzystujemy cookies. Przeczytaj więcej Polityka prywatności