cześć, kojarzycie może taki film? nie pamiętam fabuły ale klimat mocno wyrył mi się w pamięci. zdaje się, że to produkcja francuska, akcja działa się praktycznie cały czas wewnątrz jednoklatkowej kamienicy. surrealistyczne kino, przewijały się tematy pożądanie, zazdrości, kanibalizmu. o ile dobrze pamiętam historia pokazana była z perspektywy nowo przybyłego lokatora. nie chcę strzelić gafy ale jak dla mnie, były to klimaty Burtona. ktoś pomoże?