Skocz do zawartości

Ostatnio obejrzane filmy, polecane filmy


Nimrod

Rekomendowane odpowiedzi

Z filmów niedawno oglądanych polecam Mr.Nobody. Rewelacyjny film Jaco Van Dormaela. Dla wszystkich, którzy szukają w kinie czegoś głębszego i lubią trochę pofilozofować. Przez film przenika się wiele różnych idei. A wszystko to podane w niesłychanie lekki, zwiewny sposób. Każdy też może odebrać film na swój własny sposób. Jedni uznają opowieści starca za majaki i dywagacje na temat nie dokonanych w życiu wyborów, inni mogą przyjąć wybory za prawdziwe - podlegające rozgałęzianiu się osi czasu. Warto zobaczyć :)

A Ty nie jesteś przypadkiem redaktor Złotorowicz z Antyradia ? Jak czytałem, to wręcz słyszałem jego głos w myślach :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czarny Łabędź - trochę późno, ale w końcu zobaczyłem to w kinie, i wrażenia mam bardzo mieszane. Pierwsza połowa była niemiłosiernie nudna, im bliżej końca tym bardziej robiło się ciekawie.

Świetna rola Natalie, dla mnie to bardzo pozytywne zaskoczenie, jak ona to zagrała, bardzo dawno nie widziałem tak dobrej roli kobiecej, która tyle wyraża.

Ale z ogólną oceną całego filmu mam spory problem, nie do końca wiem o jakim odbiorcy myśleli twórcy. Dla oglądacza tranformersów ten film będzie szokującym dziełem sztuki o niespotykanej głębi i wielości znaczeń. Dla oglądacza Tarkowskiego i Bergmana będzie to straszna płycizna pełna trywialnych uproszczeń i psychologii dla ubogich. Dla kogoś kto lubi i trochę transformersów i trochę bergmana będzie kłopot. Nie da się nie docenić kunsztu realizatorskiego, podjęcia trudnego wyzwania, nie da się jednak nie zauważyć tego kiczu, tej łopatologii. Ja się skłaniam ku opcji, że twórcy mieli w ręku fantastyczny temat, dotknęli czegoś fascynującego, ale przestraszyli się że wrzucą widza na zbyt głebokie wody więc zrealizowali to w stylu pop.

Ale wszystkie sceny efektowe bardzo fajnie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rango - beznadzieja, prawie zasnalem w kinie, dziewczyna mi juz chciala wyjsc z sali ze wzgledu na ohydne stylizacje postaci i "dorosle" zarty... nie polecam, szkoda kasy..

 

Byłeś na oryginalnej wersji czy z polskim dubbingiem ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja byłem na Rango (z napisami) i jestem zachwycony - oryginalnych dialogów bardzo przyjemnie się słucha, różnorodność akcentów, Depp, Nighty... Muzyka Zimmer'a pięknie dopełnia całości. Co do stylizacji to miasteczko nazywa się "Dirt" więc jak mają wyglądać postacie? Poza tym najbrzydsze były czarne charaktery. Poza tym są w filmie naprawdę urzekające kadry (nie powiem które, żeby nie spojlerować), delikatne nawiązania do Piratów i świetny humor. Być może film nie dla każdego, ja w każdym razie serdecznie polecam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja polece wszystkim "Jak zostać królem" (kto tłumaczy te tytuły? załamka...). Film niby o niczym ale świetnie zrobiony i jeszcze lepiej zagrany. Nawet nie jestem zaskoczony, że tyle oscarów zgarnął.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Właśnie dziś też obejrzałem King's Speech, pomijając tłumaczenie tytułu (:D) film zacny, bardzo zacny... uwielbiam filmy o grach emocjami (zabieg językowy celowy :P) i to uczucie kiedy z góry znając scenariusz, ten i tak małymi fragmentami potrafi lekko (acz wystarczająco) zaskoczyć... Film nie rozczarowuje i człowiek czuje, że nie zmarnował 120minut na durne oglądanie strzelanin... Takie dobre kino, o dobrych rzeczach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

rango - tydzien wczesniej bylem na "Zaplatanych" i spodobal mi sie tak bardzo ze bylem gotow jeszcze raz zaplacic na bilet zeby go obejrzec po raz kolejny czego niestety nie moge powiedziec o Rango. Film byl tak nudny ze co chwile musialem zmieniac pozycje na fotelu zeby nie usnac, a przed wczesniejszym wyjsciem z sali powstrzymalo mnie tylko to ze zaplacilem za bilet i mialem wciaz nadzieje ze w koncu sie jakos ten film rozkreci. Same animacje jak i obrazki swietne, ale niestety to nie uratuje tego filmu... aha i bylem na wersji oryginalnej

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tron: Dziedzictwo: wyczytałem w którejś recenzji, że to najlepszy film zeszłego roku powstały według najgorszego scenariusza. No i musze się z tym zgodzić. Film ma szczątkową i durną fabułę, ale ogląda się go świetnie :) Trzeba tylko podejść do niego z odpowiednim nastawieniem - czyli odbierać jako pokaz śliczniutkich obrazków, fajowej muzyki i niezłych scen akcji (Lightcycle rulez!).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja ostatnio widziałem Tangled i Rango, i imho oba były doskonałe. Rango jest raczej dla dorosłego widza, ale mnie w ogóle nie znudził. Fabuła może nie jest szczytem oryginalności, ale realizacja genialna. Trochę nie wyobrażam sobie wersji dubbingowanej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tron: Dziedzictwo: wyczytałem w którejś recenzji, że to najlepszy film zeszłego roku powstały według najgorszego scenariusza. No i musze się z tym zgodzić.

 

Ktoś dość dobrze to ujął, ponieważ Tron: Legacy jest pełen ogromnych kontrastów. Z jednej strony jest świetny wizualnie i posiada genialną muzykę, a z drugiej strony jest zupełnie bezbarwny ze względu na beznadziejny scenariusz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

The Tourist: zazwyczaj nie wypowiadam sie na temat filmow, ale ten byl tak beznadziejny ze az nie moge sie powstrzymac: co to bylo za gow**?!

a Florian Henckel von Donnersmarck zostaje najgorszym zezyserem w historii! prosze o zgloszenie sie po oderbranie nagrody

Edytowane przez piotrek
zmiana wielkości kroju
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niedawno skończyłem oglądać 4 sezon brytyjskiego serialu "Skins".

Opowiada o nastolatkach z Bristolu, ale jeśli ktoś spodziewałby się wariacji na temat beverly hills 90210, to może być mocno zaskoczony. W tym serialu widać raczej nalecialosci "Requiem dla snu" i "Trainspotting". Generalnie to mocna rzecz, zwłaszcza sezony 3 i 4. Polecam ale nie biorę odpowiedzialności jeśli ktoś uzna że stracił czas. ;)

 

Edit: właściwie to chyba najlepszy serial jaki oglądałem, ale nie oglądałem ich też zbyt wielu.

Edytowane przez Luki Luki
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

o man, przez przypadek trafiłem na jedne odcinek. Nie dla każdego - dla mnie był mega nudny aż się zastanawiałem co ludzi popycha by robić amatorskie seriale bez scenariusza do sieci (trafilem na youtube na odcinek), później się dowiedziałem ze to normalny serial ;)

widac trzeba trafić z oczekiwaniami.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bitwa o Los Angeles - Patos, lipa... Nie polecam.

 

!Spoiler!

 

[ Ufo przylecialo na ziemie pompowac wode z oceanu do swoich statkow].

 

Nie, no bez jaj, dobrze, ze nie przylecieli krasc kalarepy

Edytowane przez Traitor
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Luki Luki - imho w porownaniu z pierwsza generacja druga jest mocno slaba. za to trzecia generacja to jakas totalna pomylka, po 2 odcinkach stwierdzilem ze juz nigdy wiecej nie chce tego ogladac.. ale pierwsze dwa sezony sa swietne:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niedawno skończyłem oglądać 4 sezon brytyjskiego serialu "Skins".

Opowiada o nastolatkach z Bristolu, ale jeśli ktoś spodziewałby się wariacji na temat beverly hills 90210, to może być mocno zaskoczony. W tym serialu widać raczej nalecialosci "Requiem dla snu" i "Trainspotting". Generalnie to mocna rzecz, zwłaszcza sezony 3 i 4. Polecam ale nie biorę odpowiedzialności jeśli ktoś uzna że stracił czas. ;)

 

Edit: właściwie to chyba najlepszy serial jaki oglądałem, ale nie oglądałem ich też zbyt wielu.

 

Miałem okazję jakieś 3 lata temu oglądać serie I i II.

Bardzo mi się podobały, świetny dobór muzyki. Dzięki temu serialowi odkryłem min. Dubstep, Crystal Castles. Jest to serial raczej dla widowni o zbliżonym wieku co bohaterowie.

III seria (i dalej) to jakaś pomyłka kompletna. Zupełny brak tragizmu, problemy głównie kto z kim sypia itp.

 

A i tak btw. Jest jeszcze wersja Amerykańska produkowana przez MTV. Omijać szerokim łukiem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość ant-3d

Battle of Los Angeles - trailer bardzo dobry, film to dno i wodorosty plus dwie tony mułu. Wytrzymalem do polowy i poziom glupoty pokonal mnie czego wynikiem byla rezygnacja z dalszego seansu.

 

SPOILER

Ynfxn m zvrpmrz ebmjnyn fhcre mnnjnafbjnal fgngrx boplpu :Q xgbel nxheng gnx fvr hfgnjvy nol zbtyn vqrnyavr fxbpmlp :)

 

Fgnel qbjbqmpn m wnxvrtbf cvfgbyrpvxh ebmcvreqmvryn fgngrx bolpu n cbgrz fgbv wnx cenjqmvjl gjneqmvry cngemnp wnx fgngrx boplpu fcnqn nxheng ancemrpvjxb avrtb. Cbmavrw, mhcryalz cemlcnqxvrz zhnununn fgngrx boplpu bxnmhwr fvr mr zn xnenova xgbel cbgensv bofyhtvjnp fgenl cvreqmvry. Avr ab cebfmr...

 

http://www.rot13.com

Edytowane przez ant-3d
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jestem właśnie po Sucker Punchu.

Nie wiem co napisać... :D

Strasznie chciałbym wiedzieć, co autor miał na myśli ;)

 

To nie jest może głupie (aż tak)...ale na bank dziwne. Bardzo dziwne.

 

Film wizualnie jest super. Już na samym poczatku dostałem coś co zmusiło mnie do przyglądania się uważnie. Sekwencja początkowa moim zdaniem jest rewelacyjna. Mroczny Klimat połączona z

, sekwencja pogrzebu i rozbijana żarówka. Później jadący samochód i napis układający się ze strug deszczu. To było świetne.

Podobnie klimatycznie utrzymuje się dalsza część filmu, choć można było to podkręcić jeszcze wyżej. Poczucie zagrożenia w zakładzie/niepewności mogło być bardziej przytłaczające.

Sceny alternatywnej rzeczywistości oczywiście wizualnie są bardzo dobre. Pierwsza akcja z samurajami i późniejsza z steam-punkowym frontem Wojny Światowej świetny.

 

Na tym zasadniczo kończą się pozytywy, a teraz będzie moja subiektywna krytyka ;)

Przede wszystkim fabularnie: dziewczyna za pomocą tańca przenosi się w zupełnie z czapy wyrwane totalnie dziwne miejsca :) Pojawia się takie przeogromne pytanie: WTF?

O ile samurajowie byli bardzo ok, podobnie jak steam-punk...to cyborgi były jakieś takie...nieteges. Klimat dalej trącił mrocznymi wersjami poprzednich światów...ale były droidy. Zupełnie to nie pasowało do klimatu. Sekwencja ze smokiem byłaby nawet znośna, ale pytam się ja: po cholerę ci orkowie tam? Po co? Co one tam robiły? No i to co tam się działo również istotne. Czytałem, że to jak gra komputerowa. To nie prawda. To typowe anime z żywymi aktorami. Zamiatają się tam elegancko i epicko. Ziemia się trzęsie, a laseczki są nie do zatrzymania. Jest to oczywiście dziwnie bez sensu, ale to w końcu świat fantazji, więc mogą tam robić co chcą. Zaskoczyła mnie jeszcze trochę końcówka.

Dalej postacie. Główna bohaterka się przez dłuższy czas nie odzywała i w sumie zastanawiam się, czy tak nie było lepiej. W sumie to nie wiem skąd tą laskę wzięli. Aktorstwo raczej o kant kuli rozbić. Dziewczyny starały się, ale niestety szło im dość topornie. Poziom aktorstwa jak z serialu "Czarodziejki". Udało się za to szybko znienawidzić czarne charaktery, czyli dobrze. Blue zajął u mnie drugie miejsce najgorszego bydlaka zaraz po Lordzie Vaderze.

Muzyka? Mi się spodobała. Raczej muzy z filmu nie kupię, ale słuchało się dobrze. Wspomniany przeze mnie utwór otwierający, parę utworów z czasu walk i ten spod końca filmu mają siłę.

 

Podsumowując...

Zasadniczo pytam się, co autor miał na myśli wrzucając to wszystko do jednego wora?

Na film się patrzy- podziwia obraz- jednak brak tam wciągającej i zamrażającej umysł fabuły. To trochę jak dwu godzinny teledysk, trailer, czy jak niektórzy twierdzą gra wideo. Sceny gryzą się ze sobą...pierw ten klimatyczny opening...potem akcja z ośrodka, która ma jakiś klimat, potem trochę Moulin Rouge (Fuu!) i totalne sci-fi i wszystko w jednym. Trochę to tak wygląda jakby Snyder przejrzał Top10 najlepszych gier Video, obczaił parę odcinków jakiegoś anime i zmiksował wszystko. Do tego poszedł do Animal Logic i zapytał:

-Robię film! Co macie?

-emmm...orki.

-Cudownie! Co jeszcze?

-Erghh....zostął nam smok z Harrego Pottera...

-Idealnie! Biorę!

-I jakieś roboty z Matriksa!

-Przepięknie!

 

I tak zabrali się do pracy.

 

Film powstał jakby by porobić te wszystkie ilustracje, grafiki i plakaty. Samo logo jest świetne. Snyder przyznał się, że czerpał z pop-kultury. Film trąci miejscami kiczem, ale to raczej celowy zabieg. Tak sw33taśnie jest czasem.

Alternatywne rzeczywistości są teraz modne. Sam film, pomysł ma potencjał. To dość ciekawa koncepcja i jakby ją dobrze oszlifować mógłby być z tego wartościowy film.

 

A tutaj jak wygląda art-book:

 

Pozdro

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

[...] Do tego poszedł do Animal Logic i zapytał:

-Robię film! Co macie?

-emmm...orki.

-Cudownie! Co jeszcze?

-Erghh....zostął nam smok z Harrego Pottera...

-Idealnie! Biorę!

-I jakieś roboty z Matriksa!

-Przepięknie!

 

I tak zabrali się do pracy.

 

EPIC! :D Teraz już wiem, że muszę obejrzeć ten film :p

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trochę późno, ale byłem na Sali Samobójców. Dziewczyna się popłakała, mnie mniej ruszył, ale za to bardzo podobała mi się technika w jakiej został nakręcony. Nawet nie mówię teraz o samym miksie z 3d, a ujęciach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Monsters - spodziewalem sie czegos innego a okazalo sie ze to klimatyczny film drogi z mocno zarysowanym watkiem romantycznym. Takie male "Lost in translation" z alienami w tle. Ze wzgledu na wolne tepo nie dla kazdego ale mi sie bardzo podobal

 

The Next Three Days - niby standardowa opowiastka o ucieczce z wiezienia ale bardzo sprawnie opowiedziana i naprwde dobrze sie to ogladalo. Smialo moge polecic na wieczor z partnerka.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Wykorzystujemy cookies. Przeczytaj więcej Polityka prywatności