Skocz do zawartości

Polski film animowany "Empsillnes" w rezyserii Jakuba Grygiera.


norden

Rekomendowane odpowiedzi

Czy mógłbyś podzielić się workflowem? Ile czasowo zabrały poszczególne etapy? Generalnie respekt za wytrwałość, bo robić projekt 4 lata samemu i go skończyć to duża sztuka.

 

Bardzo wiele lekcji wyciagnalem z programu kosmicznego Apollo. Czytalem w jaki sposob astronauci przygotowywali sie do kazdej z misji. Jakie byly ich procedury w przypadku roznych wydarzen. Misje ksiezycowe to taka kopalnia wiedzy ze rzucam uklony w strone tamtej generacji ktora tego dokonala. Cos niesamowitego!!!

 

Przenioslem ta cala filozofie pracy na wlasny workflow animacji. Mam nawet taka ksiazeczke z CHECKLISTami. Moglem np otwierac scene i dokonywac na niej pewna operacje z checklisty. Dzieki temu bylem w stanie np przefrunac przez 60 ujec w ciagu dnia by dokonac jakas zmiane w tych ujeciach.... To jedna z takich metod ktore przyspieszaja prace. Po prostu zapisujesz sobie wszystkie operacje ktore czesto powtarzasz a potem lecisz z listy gdzie kliknac, co nacisnac itd. Czesto bez patrzenia. Po prostu wiesz ; ] ze bedzie dobrze.

 

Inna metoda to np. mala liczba katalogow. Budujesz projekt w taki sposob by malo klikac miedzy folderami ale tez nie doprowadzic to takiego stanu w ktorym folder wczytywalby sie dlugo. Jak podliczysz ilosc wlasnych klikniec... zobaczysz ze mozesz zyskac nawet na tym 1-2 tygodnie.

 

Apollo-Wrist-Checklist_2a.jpg

Edytowane przez norden
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To jest ogromne!

(Aż się postanowiłęm zalogować i skomentować z wrażenia)

Wielki szacunek za ogarnięcie wszystkiego samemu - znam ten ból choć w o wiele mniejszej skali... Tak gigantycznej produkcji bym się nie podjął chyba nigdy. Zwłaszcza, że z wiekiem siedzenie nocami nad portfolio coraz trudniej przychodzi ;P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tego się właśnie bałem jak tylko film został opublikowany. Od połowy tego wątku zaczynają się drobne personalne wycieczki, a teraz Panowie Norden i Olaf poszliście w takim kierunku w tym wątku że nie ma to już nic wspólnego z filmem...że niby kto więcej zrobił, zrobi, nie zrobi, kto więcej umie, naumie się, czy naumiał od innych i naumiał innych, kto ma gdzie firmę i czy siedzi w domu cz wychodzi, czy ktoś był w PI i lubi ich czy nie...Możemy wyprostować ten wątek i w pi.du zamknąć etap obrzucania się? Pliz....pliz...pliz...To tak zniechęca do czytania że łeb urywa...Świadomie zrezygnowałem z czytania gazeta.pl, niezalezna.pl, rp.pl, wsieci.pl, onet.pl, interia.pl, nawet pap.pl już nie czytam. Odcinam się od tych miejsc gdzie jedni jadą po drugich ale nie ma w tym nic konstruktywnego, niczego co pcha świat do przodu choćby o tiptopy małe. Tu też tak ma być??? Ludzie, nie mamy 15 lat i trądzika na twarzy, a jak wiemy trądzik mocno zawsze wzmacnia poczucie że trzeba atakować/się bronić przed resztą świata co nie posiada tego jeb.nego trądzika...Olaf grubo pojechał, ale Norden z takim tekstem:

" I sory Olaf ale nie wezme twoich rad pod uwage, bo jestes po prostu biedakiem, ktoremu nic nie idzie w zyciu."

sam ustawiłeś poziom dalszej dyskusji tutaj. Zrobiłeś naprawdę kawał fajnego, ciekawego filmu. Nie daj się prowokować, napisałeś że bierzesz wszystko na klatę, ja to rozumiem tak że niewygodne posty i personalne mocno trzeba przetrawić w sobie, a odpisuj tylko na te posty które dotyczą filmu, jego konstrukcji, warstwy graficznej czy montażu. Kurcze, naprawdę na wszystko co ludzie piszą trzeba odpisać i dopiec drugiej stronie? Rany julek...ile można...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@olaf.... cichociemny doradco na każdy temat bez efektów własnych.... osiągnięcia...!!!!.... TWOJE.... tak Twoje.

Facet robił film 4 lata... ZROBIŁ, każdy to widzi, kierunek ustalił już dawno temu i idzie.. pomaga innym bo pokazuje, że można i to widać, a Ty nigdzie nikomu nie pomagasz i tylko zwodzisz pustymi obietnicami z niby ambony, a jak ktoś coś zrobi lepszego to dopiero masz problem, bo u Ciebie łączy się to z potrzebą nagłej naprawy zcheblowanego ego... miara tej krzywej zniszczenia łatwo poznać... zaczynasz się miotać jak nadepnięty...:)))....nie widzisz, że to widać...???...:))).

Twój pobyt na tym forum niczego Cię nie nauczył.... jesteś odporny na naukę....!!!!... jedziesz w dół po swojej krzywej w niebyt.... nic po sobie nie zostawiając oprócz pomruków z czarnej dziury....:)))

Wszystko dotyczyło artysty, który zmierza donikąd takimi dziełami

a to powiedz Impresjonistom... a potem wpadnij do moich wątków i powiedz to mnie.... koniecznie....:)))

 

 

@Hris

Nie pisz tak rozwlekle, zrób coś... pokaż... to najlepiej leczy ludzi i najwięcej im daje...!!!... a propo powyższego.

 

@boris... ja bym obejrzał... przedszkole... nie chcę patrzeć na twoją zabawkę.... bo nie i już... a w domu mam ładniejszą....:)))

Edytowane przez agdybybyl
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Robi tu się jakieś jedno wielkie personalne gówno, a szkoda bo filmik zasługuje na trochę więcej. Uważam, że jest to chyba jeden z lepszych polskich SF jakie widziałem, bije o głowę wszystkie postapokaliptyczne fanowskie papki, jak i inne komerchy. Może i akcja toczy się mozolnie ale tu chodzi o klimat, który udał się masakrycznie, wystarczy tylko ręką zasłonić postać :) super! Gratki, weź ekipę załatw do następnego projektu, bo bez tego można by rzec:

 

"Gówno sam zdziałasz" (zresztą takie bije przesłanie z Empsillnes)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czas coś napisać i prosić o jakieś sensowne zachowanie. Nie mam na niego wpływu, ale powoli odechciewa mi się*tego wszystkiego. Krytykujcie,ale wycieczki osobiste są słabe. I w tym wątku i w innych. Naprawdę traci się jakiekolwiek chęci do tego wszystkiego (prowadzenia, pisania, moderowania itp).

 

Norden - myślę, że więcej zyskasz nie przestawiając w taki sposób swoich komentarzy. Chodzi o te wycieczki osobiste (Olaf na przykład).

 

No i druga strona też nie jest bez winy bo przyznaje rację, ze strony PI też ktoś kto tworzy te fejkowe konta i dodaje komentarze - to też jest słabe. Bardzo słabe!

 

Jak dzieci.

 

Tych ciągłych osobistych wycieczek po prostu nie da się czytać. Wątek traci, forum traci, serwis traci.

 

Ten świat PL CG jest mały, znacie się, lubicie, nie lubicie, ale publiczne prezentowanie tego jest słabe.

 

Wycinam personalne wycieczki i mam nadzieję, że wątek jednak będzie o samym filmie...

Edytowane przez Adek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobra jest jedynie kompozycja niektórych kadrów. Czuć Twojego skilla mattepainterskiego. Cała reszta to jest generalnie powód do wstydu...

Chwalenie tego za sam fakt ukończenia jest kompletnie nie na miejscu kiedy widzi się tą animację młotka z początku filmu.

Jak?! Jaak można było cos takiego zostawić?! Przecież to jest kompletna podstawówka, nie trzeba być animatorem, żeby zrobić coś takiego dobrze. Przykładów partactwa jest sporo więcej - twarz i oczy astronauty (już laska na końcu o wiele lepsza, bo jakby bardziej malarska, czuć w niej pędzel), shadery kombinezonu, chamsko warpowana trawa na końcu w ujęciu z góry. Takie rzeczy totalnie mnie wybijają ze świata filmu. A wystarczyłby Ci miesiąc albo dwa na poprawienie ich.

Sam przez 3 lata robiłem swojego debiutanckiego szorcika (http://max3d.pl/forum/threads/57087-ALONE-Kr%C3%B3tki-film-animowany) i mimo że to były moje totalnie peirwsze kroki w 3d to w życiu bym nie zostawił takiego levelu animacji.

Być może złą decyzją było liczenie w iray'u. Myślę, że stwierdziłeś że na poprawę tej animacji nie masz już czasu, bo liczyłoby się to 4 dni.

Szkoda, szkoda. Myślę, że gdybyś absolutnie wszystko oparł o mattepaint i ładne plastyczne rysunkowe 2.5d, to nie miałbyś ani jednego negatywnego komentarza.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W internecie jest pełna swoboda wyrażania opinii, każdy może założyć stronę/blog... i wylewać cały jad jaki w sobie nosi, obsmarować co tylko uzna za stosowne... Ma do tego prawo.

 

Zupełnie inaczej ma się sytuacja w prowadzonych serwisach, jeśli ktoś się nie wpisuje w wyobrażenie twórców i generalnie szkodzi zamiast pomagać to naprawdę nie ma powodu się szczypać.

 

Ban na konta/IP. Możliwość postowania w newsach powyżej 10postów itd.

 

 

Pozdrawiam,

 

 

Czas coś napisać i prosić o jakieś sensowne zachowanie. Nie mam na niego wpływu, ale powoli odechciewa mi się*tego wszystkiego. Krytykujcie,ale wycieczki osobiste są słabe. I w tym wątku i w innych. Naprawdę traci się jakiekolwiek chęci do tego wszystkiego (prowadzenia, pisania, moderowania itp).

 

Norden - myślę, że więcej zyskasz nie przestawiając w taki sposób swoich komentarzy. Chodzi o te wycieczki osobiste (Olaf na przykład).

 

No i druga strona też nie jest bez winy bo przyznaje rację, ze strony PI też ktoś kto tworzy te fejkowe konta i dodaje komentarze - to też jest słabe. Bardzo słabe!

 

Jak dzieci.

 

Tych ciągłych osobistych wycieczek po prostu nie da się czytać. Wątek traci, forum traci, serwis traci.

 

Ten świat PL CG jest mały, znacie się, lubicie, nie lubicie, ale publiczne prezentowanie tego jest słabe.

 

Wycinam personalne wycieczki i mam nadzieję, że wątek jednak będzie o samym filmie...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Potrzeba tu twardej reki ;)

 

Chyba, żeby tym trzepnąć.

 

@Gotham: Czasy się zmieniły, serwisy nie są w stanie obronić się przed fakeowymi kontami. IP to żaden, absolutnie żadne zabezpieczenie. W czasach internetu mobilnego, 100000 darmowych proxy. Dlatego część serwisów np. wyłączyła w ogóle komentowanie. Bo przestało mieć to sens.

 

Mi jest przykro bo to ponad 15 lat. Większość tutaj wypowiadających się osób to nie są osoby anonimowe, znacie się, lubcie, nie lubicie, pracowaliście razem, nie pracujecie już.

 

Pokażcie klasę, przestańcie zachowywać się jak dzieciaki. Będę, jeśli będę miał siły wycinał personalne ataki, ale to też ma swoje granice.

Edytowane przez Adek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ciekawie wyglądają te spory formowe z perspektywy posiadanych kluczowych skili :) Wygląda na to, że każdy ma swojego konika. Jeden matpainting, drugi animacja, trzeci symulacje, czwartego imię legion. Widać, co u każdego kuleje: animacja, plastyczność obrazu, pomysł itd... Dziwi mnie, że osoby które wiedzą więcej w danym temacie wylewają brudy na tych którzy wiedzą mniej. Z kolei ci , którzy wiedzą mniej aspirują do wszechwiedzących. Troszkę pokory życzę wszystkim w nowym roku;)

 

Co do samego filmu:

Najbardziej podobało mi się odczucie przestrzeni w scenach rozwalonej stacji kosmicznej. Myślę ,że tu połączenie obrazu z muzyką nadało fajny ton. Również zimne oświetlenie oraz wyprane kolory sprawiły przyjemność moim oczętom. Niestety wszystko popsuła już pierwsza animacja postaci. Być może, dlatego że tym się zajmuję. Tu kilka technicznych detali – leżą takie rzeczy podstawowe jak timing, spacing, arcs, overlaps, acting. Wydaje mi się, że animacja postaci nie oddaje twoich zamysłów i sprawia, że całość filmu bardzo dużo przez to traci. Generalnie Animacja oznacza ożywianie czegoś czy kogoś. Wydaje mi się, że znacznie lepiej udało ci się ożywić przestrzeń niż główne postacie Nie wiem czy nie lepszym pomysłem byłoby już zrezygnowanie całkowite z postaci, jeśli nie chciałeś ich animować. Dużym plusem filmu jest dla mnie muzyka, przestrzenna, nastrojowa choć czasami może zbyt pompatyczna ;) Niektóre ujęcia dłużyły mi się i miałem wrażenie, że można je skrócić bez szkody dla całej opowieści. Wydaje mi się, że Dziadek ma racje ma racje, co do montażu i przesunięcia na początek filmu sceny wali powietrznej mogło by to nieco rozjaśnić sytuacje głównego bohatera. Generalnie szacunek za tonę roboty przy filmie i życzę powodzenia w następnych projektach.

 

Pozdrowienia

Gaspar

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chyba, żeby tym trzepnąć.

 

@Gotham: Czasy się zmieniły, serwisy nie są w stanie obronić się przed fakeowymi kontami. IP to żaden, absolutnie żadne zabezpieczenie. W czasach internetu mobilnego, 100000 darmowych proxy. Dlatego część serwisów np. wyłączyła w ogóle komentowanie. Bo przestało mieć to sens.

 

Mi jest przykro bo to ponad 15 lat. Większość tutaj wypowiadających się osób to nie są osoby anonimowe, znacie się, lubcie, nie lubicie, pracowaliście razem, nie pracujecie już.

 

Pokażcie klasę, przestańcie zachowywać się jak dzieciaki. Będę, jeśli będę miał siły wycinał personalne ataki, ale to też ma swoje granice.

 

Nie przesadzasz trochę? To nie jest onet, tu nie ma problemu 100k wejść w ciągu godziny nie do ogarnięcia. Wystarczy przebić się przez barierę "nie chce mi się" dla paru starych pryków chcących się podśmiewać cudzym kosztem. Ile by było tych banów? Z 2-3 stałe i z 2 na tydzień.

 

Dla mnie sytuacja jest dosyć żenująca, osobiście nie mam żadnych złych emocji do Jakuba (nawet jak w tym samym czasie pracowaliśmy w pipusiu to w innych działach), z boku wygląda to jak emocjonalne rozstanie rodem z jakiegoś romansidła, ilość emocji przełamująca wszelkie zdroworozsądkowe bariery (nawet po latach). W tym temacie dostaje się już nawet personalnie osobom które nic tu nie pisały.

 

Zrobisz jak uważasz, dla mnie to jest jednak właściwy moment aby dać klarowny sygnał- istnieją określone zasady których nie należy łamać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

+uniwersum

+prowadzenie kamery

+udźwiękowienie i muzyka

 

-modele postaci i ich animacja

-nieczytelna fabuła

 

Uniwersum czyli świat filmu trochę kojarzy mi się z Final Fantasy Spirits Within (scena pościgu).

 

Monochromatyczność mi nie przeszkadza, to jak filmy z akcją na Marsie są całe pomarańczowe. W kosmosie jest zimno bo jak ktoś powiedział - nie ma się co nagrzewać, niebieski = zimny, czyli ok.

 

edit: Aczkolwiek więcej kolorów komplementarnych, ożywiłoby kadry. Scena w której ten statek zaczął pulsować czerwonymi światłami, z miejsca wyglądała bardziej atrakcyjnie. Różne czerwone, zielone pulsujące światełka diody zagrały by na plus. Zabrakło mi np. podświetlenia na cyferblacie z wpisywanym kodem. I więcej efektów partyklowych typu skroplona para, szron.

 

I tak... to jest dziwne słyszeć krzyk w kosmosie, bo cytujac klasyka:

 

2a0b6c5e44f65e4336548757f9140c93.jpg

 

 

 

 

Pacing, czyli szybkość akcji też nie uważam że przeszkadza dlatego że jest różna. Jednakowo podobał mi się powolny lot kamery nad stacją kosmiczną i pościg.

 

Za to nic nie zrozumiałem z fabuły, przestałem ją śledzić w połowie filmu. Brakowało dialogów, jakichkolwiek informacji o tym co robi ten kosmonauta. Nie potrafiłem się wszystkiego domyślić.

Edytowane przez Pawlito
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Problem (o ile faktycznie istnieje, bo moim zdaniem jest marginalny) w dyskusjach nie wynika z tego, że wiele osób się obraża na wzajem. Jedna osoba pisze negatywny komentarz, a potem inni to niepotrzebnie w kółko komentują, zamiast pozostawić go swojemu losowi... Uważam, że problem tak czy siak jest marginalny, gdyż na forum i tak czy siak mało się dzieje. Moim zdaniem lepiej by działo się trochę złego niż nie działo w ogóle. Propozycje ograniczenia pisania od 10 postów tym bardziej uważam za niewłaściwą - to tylko ograniczy już i tak nieduży ruch na stronie.

 

Sam film poza napisaniem więcej niż "gratulacje za ukończenie i wytrwałość" nie wiem czy jest sens z mojej strony komentować. Błędów to jest cała masa. To co za to technicznie podobało mi się to operowanie skalą - dość dobrze to robiłeś. W takich projektach ważniejsze od końcowego rezultatu jest zebranie doświadczenia, zrozumienie workflowu i swoim mocnych i słabych stron. Tak, więc nie zamierzam więcej w sumie wypowiadać się na temat tego filmu, bo i tak pewno norden ma świadość zdecydowanej większości błędów. Kolejny film będzie dużo bardziej znaczący, pierwszy zawsze jest dość mało udany i stanowi pewnego rodzaju przetarcie drogie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hej Kuba,

 

obejrzałem, wróciłem do swoich rzeczy, potem obejrzałem raz jeszcze i dla pewności jeszcze przeskakując kilka razy w co ciekawsze miejsca.

Bez dwóch zdań jako short jednego autora miażdży. Szacun za zacięcie i mega robotę. Jest w kilku miejscach na co popatrzeć.

 

Nie komentuję animacji czy renderów. Widać, że dużo ukrywasz flarkami, lens dirtami i zafarbami an szkle. Fajnie ale czasami za mocno. Ale tak jak pisałem to tylko technikalia zależne głównie od wykończenia 3d i renderów a niżeli zarzut do kiepskiego obrazka. Strasznie ciężko przez 4 lata utrzymać ten sam poziom i „równać do góry” stare rendery w miarę nabywania nowych umiejętności.

 

Całość mocno się broni, ale jak to w naszym światku... zawsze jest jakieś ale :)

 

1. Scenariusz - kiedyś powinno się streszczać pomysł do jednego max dwóch zdań: facet w kosmosie żyje na zrujnowanej stacji, tęskni i umiera. Tadam. Nie ma tam niczego więcej. Jeśli jest... nie zauważyłem. To nie jest opowieść o człowieku który stara się i umiera. To nie jest opowieść o człowieku który przezwyciężając okropieństwa życia w takim środowisku wreszcie poddaje się i umierając dołącza w inny wymiar do swojej ukochanej. Nie. To jest opowieść o astronaucie który jest gdzieś, a potem jest gdzieś indziej. Przy okazji mocna opowieść o fruwających rurkach i elementach poszycia. A no i jest statek (chyba „tych złych”), który nie robi nic.

 

2. Montaż - kiedy główny bohater płynie z jakąś nową częścią do swojej "bazy" akcja się klei. Powoli poznajemy realia w jakich przebywa, tęsknotę za kimś, samotność... Ale w momencie kiedy pędzi na spotkanie z dziwnym statkiem tempo jest takie samo. Czemu? Czemu nie agresywniej? Czemu dalej płyniemy powoli jakby to była przejażdżka po parku? Ja wiem, że próżnia, obniżona grawitacja i takie tam... Ale dodaj więcej cięć, jakieś detale, szybsza reakcja kamery i było by spoko. Sklej to klasycznie: spokojnie, spokojnie, bam, szybko szybko szybko, bam spokojnie i bam grande finale. Tego tutaj nie ma. Jednostajność opowieści zabija ten film.

 

3. Brak wprowadzenia, brak historii astronauty, brak wytłumaczenia (choćby szczątkowego) skąd się wziął? Co tam robi? Czemu jest sam? Czym jest ten statek? Czemu on strzela? Czemu stacja jest zrujnowana? O co w tym wszystkim chodzi. Co to za pościg który on wspomina? Czy brał w tym udział? Czy to on strzelał?

 

 

4. Co to za czerwony promień? Samo zapalanie się świateł na jego strzał jest spoko, ale ten promień... absolutnie zbędny efekt. Co prawda łączy aktora ze statkiem (bez tego statek mógłby zostać odebrany przez widza jako „statek nie zauważający małych astronautów strzelających racami”) ale tandetność tego efektu mnie zmroziła.

 

5. Pomyśl jakby o niebo lepiej wyglądał film gdyby sekwencje w hełmie ograć bez widocznej twarzy bohatera. Najpierw sekwencja powrotu do bazy, wreszcie zdejmuje hełm, możemy go zobaczyć, potem widzi statek,zakłada hełm i aż do Wzgórz Namiętności nie widzimy go ponownie. Zaoszczędziło by ci to sporo problemów, nie stosował byś chwytów typu spojrzenie w oczy bohatera, tylko zmusiło by Cię do pokazania emocji bez użycia twarzy. No i cały power na twarz mógłbyś przekierować na inne miejsca w projekcie.

 

6. Kadrowanie: przeplatasz mocne kadry w stylu astronauty w korytarzu w świetle (ok 5:12) z kadrami w stylu (5:50) gdzie te ramki po pustych holo ekranach mocno odciągają uwagę, kąt jest jakiś taki ułomny i generalnie zabrakło centralnej kompozycji. Czasami przeszkadza pływanie kamery (aż się prosi minimalnie o uspokojenie) ale z kolei w innych ujęciach dodaje dużego kopa.

 

Podsumowując: short jest spoko. Pokazuje że się da. Pokazuje, że można samemu to zrobić. Pytanie tylko po co? Co to niesie? Jakie przesłanie? Tak naprawdę film niczego nie uczy, nie bawi i nie inspiruje w klasycznym filmowym tego słowa znaczeniu.

Inspiruje tylko do odpalenia maxa czy mayki i zrobienia stacji z astronautą. Ale stacja z astronautą dobrze wygląda na stilce, a w animacji oprócz egzotyki przydałby się jeszcze jakiś pomysł i puenta. Tego niestety zabrakło.

 

Salut

tw

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wydłużyć świetnie ze sobą zgrane ujęcia. Postacie komputerowe zamienić na aktorów i film moim zdaniem byłby pro bardzo dobry. Historia też ciekawa, niedopowiedziana, nieco apokaliptyczna, dekadencka, koniec i początek czasów. Ciekawe, to brak dialogów, chociaż wiadomo o co chodzi. Kosmos może rzeczywiście nieco ciasnawy, ale pokazany we właściwej tonacji barw. Gratulacje, bo aż trudno uwierzyć, jeden człowiek tyle zrobił:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podsumowując: short jest spoko. Pokazuje że się da. Pokazuje, że można samemu to zrobić. Pytanie tylko po co? Co to niesie? Jakie przesłanie? Tak naprawdę film niczego nie uczy, nie bawi i nie inspiruje w klasycznym filmowym tego słowa znaczeniu.

Inspiruje tylko do odpalenia maxa czy mayki i zrobienia stacji z astronautą. Ale stacja z astronautą dobrze wygląda na stilce, a w animacji oprócz egzotyki przydałby się jeszcze jakiś pomysł i puenta. Tego niestety zabrakło.

 

@ tweety

 

Po przeczytaniu Twojego postu (i kilku wypowiedzi innych Forumowiczów), mam wrażenie że na tym Forum postrzega się zrobienie filmu, jako jakąś misję, której rezultatem ma być stworzenie czegoś doskonałego formalnie, z wielkim przesłaniem, który w dodatku uczy i inspiruje. (Jednocześnie oddaję Ci sprawiedliwość, w Twoim poście jest sporo wyrozumiałości).

Stąd, mam wrażenie, regularny najazd m.im. na Dziadka3D, a w tej chwili na Nordena.

 

Jest takie powiedzonko, że nie myli się ten, kto nic nie robi. I ja mam wielki szacunek dla ludzi, którzy jednak próbują coś sklecić samemu. Łatwo jest powiedzieć: ej, weź pięciu kolegów, pójdzie Ci 5x lepiej i 5x szybciej. Fajnie, ale spróbuj namówić pięciu świetnych grafików, żeby zarywali noce i weekendy przez cztery lata dla Twojego projektu.

 

Jasne, możesz więc powiedzieć: no, skoro nie da się na to znaleźć ludzi, środków i funduszy, to lepiej w ogóle nic nie robić, bo nie można się spodziewać, żeby wyszło z tego coś naprawdę dobrego. Ale dla mnie, nawet jak w tym filmie wiele rzeczy się nie klei, to radocha z zobaczenia kilkunastu fajnych kadrów i super atmosfery kosmosu, jest wystarczającą nagrodą za wytrzymanie paru słabych momentów.

 

I może, jako dla fana hard-SF, dla mnie realizacja takiego filmu byłaby wielką frajdą, niezależnie od tego, czy miałbym jakiś przekaz, czy nie.

 

W ogóle pytanie "po co?" niekoniecznie ma sens. A po co pracujesz? Po co chcesz być coraz lepszy w swojej branży? Po co w ogóle cokolwiek robić? Przecież i tak świat się kończy? :P

 

Chłop wykonał kawał roboty, zmierzył się z tematem, czegoś się nauczył, dał frajdę paru ludziom, nie wystarczy? ;)

Edytowane przez fps
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a w animacji oprócz egzotyki przydałby się jeszcze jakiś pomysł i puenta. Tego niestety zabrakło

 

Jak to? Puenta bije po oczach.. "gówno sam zdziałasz", teraz w dobie globalizacji jest to mocne hasło, zjednoczmy się wszyscy i złapmy za ręce, pokonajmy razem zło, inaczej GSZ.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@ tweety

 

Po przeczytaniu Twojego postu (i kilku wypowiedzi innych Forumowiczów), mam wrażenie że na tym Forum postrzega się zrobienie filmu, jako jakąś misję, której rezultatem ma być stworzenie czegoś doskonałego formalnie, z wielkim przesłaniem, który w dodatku uczy i inspiruje.

 

 

Ale tak jest. Tworzenie czegokolwiek to misja. Robienie przez 4 lata shorta, który nie niesie w sobie jakiegoś przesłania nie jest shortem. Jest stratą czasu. I rozgraniczmy tutaj proszę standardowe podejście forumowicza max3d.pl do projektu w stylu "o fajne, o jakie modele, o ciekawe ile to się liczyło" a podejściem odbiorcy nie związanym z grafiką 3d. Przeciętny odbiorca ujrzy kilka obrazków, kolesia w skafandrze i już.

 

Shorty nie robi się tylko dla fanów hard SF, czy grafików. Shorty robi się, żeby przeciętny Jan Kowalski zastanowił się nad swoim głupiutkim życiem i coś zmienił. Po to istnieją shorty, po to istnieje kino, po to istnieje sztuka sama w sobie. A my nie jesteśmy rzemieślnikami tylko TWÓRCAMI. Nie dłubiemy, tylko TWORZYMY, KREUJEMY, DOSKONALIMY rzeczywistość zmieniając sposób patrzenia szarego człowieka na świat. Przed epoką efektów CG świat był inny. Pojawiły się komputery, monitory, modelowanie 3d, animacja, rendering, Jurassic Park, Toy Story i masa innych filmów jak choćby głupie Avengersy i naraz świat zmienił się nie do poznania. Nie widzisz tego? każdy film, każdy short, reżyser i twórca zmieniają subtelnie rzeczywistość. Czasem na plus a czasem na minus.

 

Nasza praca to nie tylko samorozwój czy robienie for fun ale inspiracja dla rzeszy ludzi. Szkoda, że spłycasz to do zdania "dał frajdę kilku ludziom i wystarczy". Nie nie wystarczy. Poświęcił temu projektowi 4 lata życia. Jeśli 4 lata mają dać frajdę zamkniętemu środowisku, nie niosąc niczego poza "chłop wykonał kawał roboty, zmierzył się z tematem, czegoś się nauczył".

 

A mógł zrobić lepiej, dalej, więcej. I proszę zacznijmy tego wymagać bo czasami widzę, że część ludzi popada ze skrajności w skrajność: albo kopanie po jajach, albo głaskanie aż do wyrzygu. Come on! To forum powinno mobilizować do pracy, wytykać konstruktywnie błędy, pokazywać co poprawić. Chwalić mogą youtuberzy czy wykopowicze. my jesteśmy od dowalenia sterty uwag. Tylko to pomaga się doskonalić

 

 

Jest takie powiedzonko, że nie myli się ten, kto nic nie robi. I ja mam wielki szacunek dla ludzi, którzy jednak próbują coś sklecić samemu. Łatwo jest powiedzieć: ej, weź pięciu kolegów, pójdzie Ci 5x lepiej i 5x szybciej. Fajnie, ale spróbuj namówić pięciu świetnych grafików, żeby zarywali noce i weekendy przez cztery lata dla Twojego projektu.

 

5 świetnych grafików wywróciło by ten projekt do góry nogami. Ale dalej nie zmieniło by to scenariusza czy pomysłu. Reżyser jest od dbania o takie detale jak akcja i montaż. A tutaj ten element jest omawiany najbardziej, nie modele czy render. Jesteśmy w większości profesjonalistami i wiemy że generowanie obrazków jest zasobo i czasochłonne. Dlatego gadamy o rzeczach które można poprawić od razu: montaż, akcja, scenariusz. To tylko wiedza i praca z kartką papieru a nie farma, render, compo.

 

 

Jasne, możesz więc powiedzieć: no, skoro nie da się na to znaleźć ludzi, środków i funduszy, to lepiej w ogóle nic nie robić, bo nie można się spodziewać, żeby wyszło z tego coś naprawdę dobrego. Ale dla mnie, nawet jak w tym filmie wiele rzeczy się nie klei, to radocha z zobaczenia kilkunastu fajnych kadrów i super atmosfery kosmosu, jest wystarczającą nagrodą za wytrzymanie paru słabych momentów.

 

Jezu to se włącz live stream z ISS, pooglądaj Aliena, Grawitację i Interstellar a potem zagraj w Alien Isolation. Jeśli short ma za zadanie generować "fajne kadry i super atmosferę kosmosu" no to niestety się nie zgodzę. Fajne kadry są w fotografii, fajna atmosfera kosmosu jest... w kosmosie (pomijając fakt że tam nie ma atmosfery huehue :)

 

 

W ogóle pytanie "po co?" niekoniecznie ma sens. A po co pracujesz? Po co chcesz być coraz lepszy w swojej branży? Po co w ogóle cokolwiek robić? Przecież i tak świat się kończy? :P

Chłop wykonał kawał roboty, zmierzył się z tematem, czegoś się nauczył, dał frajdę paru ludziom, nie wystarczy? ;)

 

Nie wystarczy. Gdyby wystarczyło, każdy po skończeniu kolejnej pracy i wrzuceniu na forum poszedł by dalej pstrykać kasą w Biedronce.

 

Salut

tw

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mysle ze pytanie 'po co?' Ma sens. Kazdy tworca chce jakiegos impaktu, a ten film w przypadku Nordena nie da zadnego impaktu. Nic ponad to co juz mial. Strasznie mu wspolczuje, bo 4lata zycia artystycznego beda dla innych konkluzja, ktora mniej emocjonalnie niz ja strescil SuperOko.

To nie powinno sie tak skonczyc, a tymbardziej nie powinno sie planowac kolejnego etapu pod tytulem 'jeszcze bardziej'. Nikt nie potrzebuje dowodu, ze jedna osoba w tych czasach niczego nie zdziala, moze sam autor ale po jego konwulsjach widac,ze niewiele zrozumial.

 

Ale zgadzam sie tez z imprecisem, ze komentowanie komentarza wnosi jeszcze mniej. Mi to nie przeszkadza, dowiedzialem sie ze mieszkam u ksiegowego i latam ryanairem ale kompletnie nie pomagacie ludziom, ktorzy tak jak ja uwazaja ze to niczego nie zmieni poza wiekszym skrzywieniem kregoslupa.

 

Moim zdaniem film jest przykladem jak mozna z glupoty stracic 4lata, bo krecimy sie w kolko swojej comfort zone. Czytam wlasnie autobiografie Shwarzeneggera i podobalo mi sie jego podejscie do osiagania celow. gdy mial niedopracowane -jako mlody kulturysta - lydki i uda zaczal chodzic w dlugich swetrach i krotkich spodenkach. By ukryc swoje atuty i wyeksponowac slabe punkty. Kopanie 4lata shorta w samotnosci to odwrotny efekt. Byly 4lata by nauczyc sie czegos nowego - owocnej kooperacji, a autor wybral comfort zone i grzebanie wszystkiego samemu. I udowodnil znana teze, jak sie ktos nie konfrontuje sie z wlasnymi slabosciami to wiele nie wniesie do swojego zycia. Dlatego uwazam, ze to stracone lata. I naprawde nie trzeba mi mowic, ze niewiele wiem o zyciu, bo z wlasnego kazdy tez powinien miec jakies konkluzje i lepiej sie nimi podzielic.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@tweety

postarzałeś się....:))), szerzej myślisz, ale czasami jednak, nie wiem czy to nie wynika z Twojego tworzenia czy z poobcierania o czyjeś tworzenie....:))

Zgadzam się z tym co piszesz, ale dotyczy to jakiegoś snu o potędze globalnej... a ktoś tworząc coś samemu buduje TYLKO swoją siłę.... musi się od czegoś odbić.... jeżeli już na starcie myśli, że dowali Lucasowi, to to rzeczywiście jest gruba komedia nie czytania rzeczywistości...:)))))))

 

Poproszę więc pokaż swoje... zobaczymy jak daleko jesteś od kasy w Biedronce...:)))... myślisz, że Legendy miały jakiś przekaz... a jak to dla kogo....???

Tworzenie samotne tym się różni od grupowego, że można trochę olać lizodupstwo reklamowe... pomyślałeś nawet o czymś tak abstrakcyjnym jak pochwała swojego idola... czasami można (albo trzeba) być przeciwko wszystkim poza kilku idolami w których mądrość wierzysz.... nie boisz się pustych kin... tylko grymasu idola.

 

Ostatnio rozmawiałem z kilkoma profesorami z ASP... wiesz jaki mieli grymas kiedy spytałem o Legendy.

 

Każdy ma swoje priorytety... tylko dlaczego one mają być moimi... mam inne, a gdy je spełniam i na to mam kwity to uwagi odbieram od tych co mi je dali... na resztę jestem odporny... i to jest ogromna siła.... i to jest moja decyzja.... nie musi to być globalna chęć zapełnienia wszystkich kin. Szablony są dla biznesu.... a i tak nie działają.... zawsze...:)))

 

Czym by było kino obecne bez niezależnych z lat 70-tych...???... latali z 16mm i popełniali same błędy....:))))... zaletą było nie kopiowanie.

Nordenowi mogę zarzucić tylko to, że za dużo skopiował, za bardzo się podłożył globalizmowi... ale efekty tego teraz sprawdzi sam jak i sam to zrobił... usunięcie błędów zależy tylko od użytej kasy.... a i tak nie zawsze wychodzi.

Edytowane przez agdybybyl
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Krótko i zwięźle. Olaf, skończ zazdrościć. Napisałeś pierwszy komentarz w którym krytykujesz wszystko związane z tym filmem, każdym kolejnym to potwierdzasz. Napisałeś wiele o nordenie, m.in. to że tkwi w średniości, tylko że jego średniość a twoja to dwie różne historie. Inny kaliber. Wydaje mi się i tak to wygląda czytając twoje komentarze że tak bardzo obraża cię to że miał czelność odejść z pi żeby zrobić ten film, bez kontaktów, znajomości, kółka wzajemnej adoracji - różnica osobowości, ok ale nie wpieraj innym swoich racji jakbyś miał na nie monopol. Irytują mnie ludzie którzy narzucają swoje racje, samemu nie będąc przykładem na ich słuszność.

 

I jeszcze jedno, jego czteroletnie niezależne "Emspillnes" jest lepsze od Smoka tej wspaniałej wytwórni.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moim zdaniem film jest przykladem jak mozna z glupoty stracic 4lata, bo krecimy sie w kolko swojej comfort zone. Czytam wlasnie autobiografie Shwarzeneggera i podobalo mi sie jego podejscie do osiagania celow. gdy mial niedopracowane -jako mlody kulturysta - lydki i uda zaczal chodzic w dlugich swetrach i krotkich spodenkach. By ukryc swoje atuty i wyeksponowac slabe punkty. Kopanie 4lata shorta w samotnosci to odwrotny efekt. Byly 4lata by nauczyc sie czegos nowego - owocnej kooperacji, a autor wybral comfort zone i grzebanie wszystkiego samemu. I udowodnil znana teze, jak sie ktos nie konfrontuje sie z wlasnymi slabosciami to wiele nie wniesie do swojego zycia. Dlatego uwazam, ze to stracone lata. I naprawde nie trzeba mi mowic, ze niewiele wiem o zyciu, bo z wlasnego kazdy tez powinien miec jakies konkluzje i lepiej sie nimi podzielic.

 

Uważasz, że jesteś wstanie zebrać dobry zespół, który będzie współpracował z tobą za free nie mając odpowiedniego portfolio? Od czegoś trzeba zacząć. Zgodzę się, że na dłuższą metę takie podejście - robienia wszystkiego samemu jest zgubne, jednak w początkach twórczości jest dość wskazane. Norden przed tym filmem miał już portfolio, ale było to czysto VFX, nie reżyserskie, nie scenariuszowe etc. Myślę, że warto samemu podnosić skilla, tym bardziej, że z tego co rozumiem norden chce iść bardziej w kierunku storytellingu, reżyserii. Inna sprawa, że faktycznie te 4 lata można byłoby przeznaczyć na wiele mniejszych projektów i myślę, że storytellingowo norden nauczyłby się w ten sposób znacznie więcej.

 

Co do samego zarzutu średniości to jak ktoś spędza 4 lata nad projektem samemu i doprawadza go do końca to jaki nie byłby efekt końcowy to na pewno nie mamy do czynienia z osobą przeciętną. Wierzę, że właśnie takie osoby jak norden prędzej czy później osiągną sukces. Ile lat ma norden? 28? Wiek dla reżysera, storytellera to 35-40 lat zazwyczaj, zdarzają się wyjątki jednak zazwyczaj osoby, które to ogarniają są już w średnim wieku.

 

Dla mnie mimo, że Epsiless nie jest dobrym filmem to i tak nie odstaje wiele od Smoka, a Smoka robiło 50 grafików ...Reżyseria jest na tym samym poziomie, mimo, że tutaj autor musiał o wszystko sam zadbać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pawlito jezeli komentarz na foum odbierasz jak narzucanie Tobie czegokolwiek, to moze jakis psycholog by sie przydal, bo odbierasz to zbyt powaznie. Odpowiadalem na posta, jak to jest Twoje prywatne forum to nie wiedzialem, nie doczytalem regulaminu, moja wina. Jezeli chcesz lepszej preselekcji osob z ktorymi bedziesz sie zgadzal to lepszy bedzie facebook albo ignore.

 

Uważasz, że jesteś wstanie zebrać dobry zespół, który będzie współpracował z tobą za free nie mając odpowiedniego portfolio?

Nope, ale wolalbym zarobic kase i im zaplacic, by zrealizowali moja wizje - jezeli mialbym koncepcje tworzenia w zyciu filmow, bo nie mam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pawlito jezeli komentarz na foum odbierasz jak narzucanie Tobie czegokolwiek, to moze jakis psycholog by sie przydal, bo odbierasz to zbyt powaznie. Odpowiadalem na posta, jak to jest Twoje prywatne forum to nie wiedzialem, nie doczytalem regulaminu, moja wina. Jezeli chcesz lepszej preselekcji osob z ktorymi bedziesz sie zgadzal to lepszy bedzie facebook albo ignore.

 

Nie. Twierdzę tylko że mu zazdrościsz.

 

Dziękuję za życzenia zdrowia, wzajemnie :)

 

edit:

Olf, naprawdę. Pass. Niektórzy forumowicze są jak islamscy terroryści, łatwo zacząć ale trudniej skończyć. Nie będę mnożył offtopu. Jeżeli dobrze czujesz się mając swoje na wierzchu, może i lepiej.

Edytowane przez Pawlito
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czego mam mu zazdroscic - wyslal pewnie na 20 festiwali film i mial 2 preselekcje (wnioskujac po poczatku filmu, moze na koncu bylo wiecej). Wspolczuje, sam nie raz walilem w sciane z nietrafionymi projektami i szkoda mi go, ze 4lata na to poszly. Udzielam sie, bo uwazam, ze zle wyciaga konkluzje do nastepnego przedsiewziecia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale tak jest. Tworzenie czegokolwiek to misja. Robienie przez 4 lata shorta, który nie niesie w sobie jakiegoś przesłania nie jest shortem. Jest stratą czasu. I rozgraniczmy tutaj proszę standardowe podejście forumowicza max3d.pl do projektu w stylu "o fajne, o jakie modele, o ciekawe ile to się liczyło" a podejściem odbiorcy nie związanym z grafiką 3d. Przeciętny odbiorca ujrzy kilka obrazków, kolesia w skafandrze i już.

 

Shorty nie robi się tylko dla fanów hard SF, czy grafików. Shorty robi się, żeby przeciętny Jan Kowalski zastanowił się nad swoim głupiutkim życiem i coś zmienił. Po to istnieją shorty, po to istnieje kino, po to istnieje sztuka sama w sobie. A my nie jesteśmy rzemieślnikami tylko TWÓRCAMI. Nie dłubiemy, tylko TWORZYMY, KREUJEMY, DOSKONALIMY rzeczywistość zmieniając sposób patrzenia szarego człowieka na świat. Przed epoką efektów CG świat był inny. Pojawiły się komputery, monitory, modelowanie 3d, animacja, rendering, Jurassic Park, Toy Story i masa innych filmów jak choćby głupie Avengersy i naraz świat zmienił się nie do poznania. Nie widzisz tego? każdy film, każdy short, reżyser i twórca zmieniają subtelnie rzeczywistość. Czasem na plus a czasem na minus.

 

Nasza praca to nie tylko samorozwój czy robienie for fun ale inspiracja dla rzeszy ludzi. Szkoda, że spłycasz to do zdania "dał frajdę kilku ludziom i wystarczy". Nie nie wystarczy. Poświęcił temu projektowi 4 lata życia. Jeśli 4 lata mają dać frajdę zamkniętemu środowisku, nie niosąc niczego poza "chłop wykonał kawał roboty, zmierzył się z tematem, czegoś się nauczył".

 

A mógł zrobić lepiej, dalej, więcej. I proszę zacznijmy tego wymagać bo czasami widzę, że część ludzi popada ze skrajności w skrajność: albo kopanie po jajach, albo głaskanie aż do wyrzygu. Come on! To forum powinno mobilizować do pracy, wytykać konstruktywnie błędy, pokazywać co poprawić. Chwalić mogą youtuberzy czy wykopowicze. my jesteśmy od dowalenia sterty uwag. Tylko to pomaga się doskonalić

 

 

 

 

5 świetnych grafików wywróciło by ten projekt do góry nogami. Ale dalej nie zmieniło by to scenariusza czy pomysłu. Reżyser jest od dbania o takie detale jak akcja i montaż. A tutaj ten element jest omawiany najbardziej, nie modele czy render. Jesteśmy w większości profesjonalistami i wiemy że generowanie obrazków jest zasobo i czasochłonne. Dlatego gadamy o rzeczach które można poprawić od razu: montaż, akcja, scenariusz. To tylko wiedza i praca z kartką papieru a nie farma, render, compo.

 

 

 

 

Jezu to se włącz live stream z ISS, pooglądaj Aliena, Grawitację i Interstellar a potem zagraj w Alien Isolation. Jeśli short ma za zadanie generować "fajne kadry i super atmosferę kosmosu" no to niestety się nie zgodzę. Fajne kadry są w fotografii, fajna atmosfera kosmosu jest... w kosmosie (pomijając fakt że tam nie ma atmosfery huehue :)

 

 

 

 

Nie wystarczy. Gdyby wystarczyło, każdy po skończeniu kolejnej pracy i wrzuceniu na forum poszedł by dalej pstrykać kasą w Biedronce.

 

Salut

tw

 

 

Tweety właściwie na każdy akapit który napisałeś odpowiedziałbym "nie". :)

 

Co w sytuacji kiedy ktoś chce sobie po prostu zrobić shorta bez przesłania? Nie można narzucać z góry takiego podejścia że każdy short ma czegoś uczyć i zmieniać świat czy cokolwiek. 11 lat temu razem z kumplem zrobiliśmy sobie shorta o mewie której się śnił komin latającego statku. Ubawiliśmy się totalnie, dużo się nauczyliśmy ale nie nazwałbym tego sztuką. Była to frajda tylko dla nas i nikt mi nie wmówi że robiąc to muszę koniecznie tworzyć czyjś światopogląd, i że robiąc krótki filmik bez scenariusza złamałem jakeś Prawo Produkcji Shorta.

 

Tak samo podchodzę do shorta Nordena - chciał zrobić taki film i jak widać to zrobił - możemy go komentować, może nam się podobać lub nie podobać, ale twierdzenie że domyślnie musi ten short inspirować "maluczkich"? (swoją drogą tak samo też podchodzę do Twardowsky'iego).

 

Na codzień nie jesteśmy Twórcami tylko rzemieślnikami - tworzymy ruchome cyfrowe meble na wymiar które ktoś zamawia w konkretnym kształcie. Nasza praca niestety nie ma żadnej misji ani przesłania - ktoś przychodzi, zamawia, płaci i doszukiwanie się tu misji inspirowania tłumu jest bezsensem. Trochę to przypomina monologi głównego bohatera "Dnia świra" który będąc nauczycielem w liceum miał się za wielkiego artystę. Szczerze mówiąc ludzi których poznałem i których mógłbym dość ostrożnie i nieśmiało nazwać "artystami" zliczyłbym może 5, może 6.

Znaczy się sorki - Wasza praca bo ja generalnie i tak zawsze byłem "technicznym" a obecnie już tylko programuję ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tweety właściwie na każdy akapit który napisałeś odpowiedziałbym "nie". :)

 

Co w sytuacji kiedy ktoś chce sobie po prostu zrobić shorta bez przesłania? Nie można narzucać z góry takiego podejścia że każdy short ma czegoś uczyć i zmieniać świat czy cokolwiek. 11 lat temu razem z kumplem zrobiliśmy sobie shorta o mewie której się śnił komin latającego statku. Ubawiliśmy się totalnie, dużo się nauczyliśmy ale nie nazwałbym tego sztuką. Była to frajda tylko dla nas i nikt mi nie wmówi że robiąc to muszę koniecznie tworzyć czyjś światopogląd, i że robiąc krótki filmik bez scenariusza złamałem jakeś Prawo Produkcji Shorta.

 

Tak samo podchodzę do shorta Nordena - chciał zrobić taki film i jak widać to zrobił - możemy go komentować, może nam się podobać lub nie podobać, ale twierdzenie że domyślnie musi ten short inspirować "maluczkich"? (swoją drogą tak samo też podchodzę do Twardowsky'iego).

 

Na codzień nie jesteśmy Twórcami tylko rzemieślnikami - tworzymy ruchome cyfrowe meble na wymiar które ktoś zamawia w konkretnym kształcie. Nasza praca niestety nie ma żadnej misji ani przesłania - ktoś przychodzi, zamawia, płaci i doszukiwanie się tu misji inspirowania tłumu jest bezsensem. Trochę to przypomina monologi głównego bohatera "Dnia świra" który będąc nauczycielem w liceum miał się za wielkiego artystę. Szczerze mówiąc ludzi których poznałem i których mógłbym dość ostrożnie i nieśmiało nazwać "artystami" zliczyłbym może 5, może 6.

Znaczy się sorki - Wasza praca bo ja generalnie i tak zawsze byłem "technicznym" a obecnie już tylko programuję ;)

 

 

Powiem tak: od człowieka który każdą ostatnią produkcję jechał jak kobyłę, oczekiwałem nie popełniania błędów które sam wyliczał innym. Prosty proces. Akcja i reakcja. nie ma tutaj zawiści, raczej zdziwienie, że wiedza którą wlewał innym, jego samego nie ochlapała.

 

Cytat który podałeś to była riposta do usera fps, zerknij raz jeszcze. Prawo Produkcji Shorta mówi: każdy short (nawet ten o kupie) wpływa na odbiór i kształtuje rzeczywistość. Jeśli tylko trafia na szerokie wody przed publiczność.

 

Na co dzień możemy być nawet kasjerowymi w Biedrze. Decydując się na zrobienie shorta, stajemy się reżyserami. Jeśli robisz to for fun - spoko. Twoja wola.

Ale pracując nad czymś 4 lata raczej robisz to na serio. Wobec tego - jesteś reżyserem. Wobec tego - tworzysz. Wobec tego - wpływasz swoją twórczością na innych. Wobec tego taryfa ulgowa w stylu "przecież to taki śmieszny filmik o mewie" nie obowiązuje. Robisz shorta na serio - oczekuj serio komentarzy.

 

Salut

tw

 

 

@tweety

postarzałeś się....:))), szerzej myślisz, ale czasami jednak, nie wiem czy to nie wynika z Twojego tworzenia czy z poobcierania o czyjeś tworzenie....:))

Zgadzam się z tym co piszesz, ale dotyczy to jakiegoś snu o potędze globalnej... a ktoś tworząc coś samemu buduje TYLKO swoją siłę.... musi się od czegoś odbić.... jeżeli już na starcie myśli, że dowali Lucasowi, to to rzeczywiście jest gruba komedia nie czytania rzeczywistości...:)))))))

 

(...)

 

 

 

Drogi Dziadku3D ja nie pocieram

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

sorry, wiem że wychodzi z tego wojna postu z karnawałem, i pewnie norden ma już wielki ubaw czytając nasze wypociny, ale nie mogę się powstrzymać przed dorzuceniem paru groszy :P

 

@tweety

 

Twoja krytyka filmu generalnie mi się podoba: punkt po punkcie, konkretnie na temat. Ale końcówka mnie ubodła. Postawienie sprawy na zasadzie "po co w ogóle coś robić, skoro to nie jest super przemyślane i super dopracowane" jest dosyć radykalne.

 

Znam parę osób, które o swoim szorcie myślą od kilkunastu lat. Pewnie będzie to zajebisty szort. Ale zaraz... nie... on nigdy nie powstanie! Dlaczego? Bo utknęli na dopieszczaniu scenariusza, wiecznym developmencie, nieustannym autocenzorze. Cały czas wychodzą nowe filmy, do których się porównują i próbują sprostać coraz wyższej poprzeczce.

 

Można powiedzieć, że tak powinno być: albo robisz coś naprawdę dobrego, albo pracuj nad tym dalej.

 

Ale wykonanie czegoś od początku do końca jest punktem, od którego można się odbić, nawet jak film kuleje, nawet jeśli kuleje reżysersko i scenariuszowo. A nie wykonanie niczego? No cóż, nie będzie nawet czego krytykować.

 

Po co właściwie to piszę?

Mam wrażenie, że takie dobijanie do ściany, krytyka samego procesu tworzenia, trochę podkopuje sens forum.

Jasne, norden to przegryzie i nawet się nie obejrzy, bo jest starym wyjadaczem.

Ale może parę osób to weźmie do siebie, paru rzeczy nie zrobi, bo uznają że właściwie po co.

 

Pewnie gdzieś to już było powiedziane, że jakoś na zagramanicznych forach tego nie ma. Może jest tam też za dużo miłego głaskania się po zadkach, ale z drugiej strony jest więcej motywacji do działania. No i chyba dystansu.

 

pozdro,

ms

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Krótko...

jak robię film o drzewie , drzewie które istnieje to idę z nim pogadać... bo mam szansę na pomoc... pewnie, że będzie to pomoc ode mnie dla mnie... jak ktoś robiąc o kosmosie słucha co mówi kosmos.... to przepraszam.... całe inne pitolenie w zasadzie nie istnieje.... trzeba wytrwać słuchać siebie .... i pokazać, że się jest przez efekt tworzenia.... rzemieślnik fajny facet no kręci się w kółko... ktoś mu musi pokazać drogę... zwykle jest to idiota i to jest paradoks zwany sztuką....!!!.. a tylko ona niesie przekaz...!!!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Piękna gównoburza :)

 

@tweety:

Zacytuję pewnego artystę, poniekąd też "reżysera":

„Wielka Ucieczka” to lekki i zabawny film krótkometrażowy w reżyserii Damiana Nenowa, który opowiada o słońcu uciekającym z telewizora. Założeniem było stworzenie fabuły, która jest czystą rozrywką, daleką od filozoficznych przemyśleń. Film był pracą dyplomową Damiana w Państwowej Wyższej Szkole Filmowej, Telewizyjnej i Teatralnej w Łodzi.

 

Ból dupy @olafa również podziwiam!

 

Norden jest jaki jest, czy mógł to zrobić lepiej? Nie. Czy mógł to zrobić szybciej? Nie. Nie mógł, bo wtedy jak był jeszcze 22 latkiem (dobrze mówię?) to jeszcze był "smarkiem". Gdyby cofnął się w czasie ze swoją wiedzą to wtedy owszem zrobiłby to pewnie lepiej i szybciej, ale maszyny do cofania nie mamy. Nauczył się, to jego, następny short będzie z pewnością dużo lepszy. Fajnie, że go dokończył mimo wszystko, może nie jest to django/django ale lepiej tak, niż by np do szuflady wrzucił dwa lata (jak Blizzard z D3)

 

Widzę, że jak pod poprzednimi tematami wypunktował (słusznie i celnie), owszem, czasami niestosownie wady prac PI jak i samego PI to ludzi ukłuło (bo prawda boli, nie?) i teraz założyli kółko wzajemnego wyżywania się na Nordenie. Owszem, to po części jego wina, ale wywyższacie się, ale temat ten pokazał, że jesteście tacy sami jak on :)

 

Gdyby to był film pierwszego lepszego usera max3d.pl którego lubicie to spazmów nie byłoby końca. Jestem tego pewien.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przede wszystkim gratulacje. Wykonałeś ogromną pracę.

 

Moje odczucia co do filmu są bardzo pozytywne. Zaskoczyło mnie, że końcówka jest taka emocjonalna. Ja myślałem, że tu będą się tylko strzelać ;) Fajnie, że chciałeś przekazać coś więcej. Oczywiście zgadzam się ze wszystkim, którzy piszą, że pewne elementy odstają (animacja postaci). To od razu widać, ale to jest naturalne gdy jedna osoba odpowiada za wszystko. Dla mnie te kilka gorszych momentów nie przesłania dobrego odbioru całości. Czasami drażniły mnie też niektóre sklejki, ale mimo to oceniam, że cały film fajnie płynie i ma dobre tempo.

 

Co do dyskusji na temat: Czy to były zmarnowane 4 lata... No dajcie spokój. Takich szalonych pasjonatów trzeba tylko wspierać :) Cztery lata to by zmarnował jakby pracował w sejmie ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gratuluje ukończenia projektu. Duzo pracy, jednak niestety musze się zgodzić z Tweet'ym. Historia jest średnio opowiedziana, i brakuje jej ciekawszej puenty. Szkoda. Miałem wrazenie, ze film zostal pod koniec urwany, by szybciej zakonczyc prace nad filmem, które już Cie mocno ciazyly.

 

Pierwsze koty za ploty. Znam Twój skill, i wiem, co potrafisz, wiec zycze tego by kolejny film był już tworzony bez ograniczen technicznych, które w tym wypadku były zrozumiale.

 

Wszystkiego dobrego!

 

ps. Klif na aerialu swietny.

ps. Zaden short autorski nie jest strata czasu. Tak mowia osoby które nigdy nie zrobily swojego shorta, i nie wiedza ile to daje korzyści.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

sorry, wiem że wychodzi z tego wojna postu z karnawałem, i pewnie norden ma już wielki ubaw czytając nasze wypociny, ale nie mogę się powstrzymać przed dorzuceniem paru groszy :P

 

@tweety

 

Twoja krytyka filmu generalnie mi się podoba: punkt po punkcie, konkretnie na temat. Ale końcówka mnie ubodła. Postawienie sprawy na zasadzie "po co w ogóle coś robić, skoro to nie jest super przemyślane i super dopracowane" jest dosyć radykalne.

 

Znam parę osób, które o swoim szorcie myślą od kilkunastu lat. Pewnie będzie to zajebisty szort. Ale zaraz... nie... on nigdy nie powstanie! Dlaczego? Bo utknęli na dopieszczaniu scenariusza, wiecznym developmencie, nieustannym autocenzorze. Cały czas wychodzą nowe filmy, do których się porównują i próbują sprostać coraz wyższej poprzeczce.

 

Można powiedzieć, że tak powinno być: albo robisz coś naprawdę dobrego, albo pracuj nad tym dalej.

 

Ale wykonanie czegoś od początku do końca jest punktem, od którego można się odbić, nawet jak film kuleje, nawet jeśli kuleje reżysersko i scenariuszowo. A nie wykonanie niczego? No cóż, nie będzie nawet czego krytykować.

 

Po co właściwie to piszę?

Mam wrażenie, że takie dobijanie do ściany, krytyka samego procesu tworzenia, trochę podkopuje sens forum.

Jasne, norden to przegryzie i nawet się nie obejrzy, bo jest starym wyjadaczem.

Ale może parę osób to weźmie do siebie, paru rzeczy nie zrobi, bo uznają że właściwie po co.

 

Pewnie gdzieś to już było powiedziane, że jakoś na zagramanicznych forach tego nie ma. Może jest tam też za dużo miłego głaskania się po zadkach, ale z drugiej strony jest więcej motywacji do działania. No i chyba dystansu.

 

pozdro,

ms

 

masz rację. całkowitą. wiele shortów nie powstanie nigdy bo autor nigdy nie dopracuje scanriusza do końca i zawsze pozostanie to na etapie kartki papieru.

a tutaj jak wspomniałem wytykam konkretne błędy w montażu i rozmydlenie scenariusza. podważam zasadność tworzenia tego shorta w kategorii: co on daje innym? dlaczego nie wpływa na innych ludzi tak jak mógłby wpłynąć? poddaję ocenie i dyskutuję, bo warto o tym rozmawiać. skoro praca trwała 4 lata to fajnie by było zobaczyć w końcu short po którym powiem "aaaa... no tak. wow. głębokie".

 

a nie tylko "o fajnie, że mu się udało".

 

Tak jak napisałem wcześniej: szacun za dociągnięcie tego do końca, ale to nie jest short który zapadnie mi w pamięci na dłużej.

 

 

 

 

 

Piękna gównoburza :)

 

@tweety:

Zacytuję pewnego artystę, poniekąd też "reżysera":

 

heh ale jest różnica pomiędzy shortem for fun na zaliczenie (który notabene "musiał" powstać a nie "mógł" jak w przypadku filmu nordena).

serio tego nie widzisz? różnicy pomiędzy opowieścią o gołodupnym słoneczku vs opowieść o zagubionym człowieku? hmm...

 

 

Widzę, że jak pod poprzednimi tematami wypunktował (słusznie i celnie), owszem, czasami niestosownie wady prac PI jak i samego PI to ludzi ukłuło (bo prawda boli, nie?) i teraz założyli kółko wzajemnego wyżywania się na Nordenie. Owszem, to po części jego wina, ale wywyższacie się, ale temat ten pokazał, że jesteście tacy sami jak on :)

 

meh... niski cios. nie znasz mnie. nie wiesz co sądzę o ostatnich produkcjach PI. nie wiesz czy lubię Smoka i z zapałem w oku będę go bronił czy może mam zgoła inną opinię. nie oceniaj nikogo po pryzmacie miejsca pracy ok? :)

 

 

Gdyby to był film pierwszego lepszego usera max3d.pl którego lubicie to spazmów nie byłoby końca. Jestem tego pewien.

 

bzdura. film mierny pozostaje filmem miernym, bez względu na to kto go robi. a to, że reżyserem jest osoba która

"pod poprzednimi tematami wypunktował (słusznie i celnie), owszem, czasami niestosownie wady prac PI jak i samego PI"

 

no to już inna bajka. od "mądrych głów" wymaga się więcej. I dziwię się że błędy które "celnie wypunktował" innym, sam tak mocno popełnił. Film nie jest taką prostą rzeczą prawda? łatwo oceniać ale o wiele trudniej to wprowadzić samemu.

 

ps: jeden fakt: gdyby wyprodukował go jakiś Stasio Pierdzielnik z Pipidówy Dolnej nawet nie chciało by mi się tego komentować. Ale ze względu na szacunek i to, że znam Jakuba, chciałem po prostu pogadać, ot co. Nie doszukuj się drugiego dna tam gdzie go nie ma.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

... i już....!!!......po filmie...???

po orzeczeniach Jurorów jednak coś zostaje jeżeli mają nazwiska... po komentarzach oglądających za darmochę tylko niesmak na końcu przewodu pokarmowego.... ja jednak nadal spróbuję rozmawiać z Jurorami..... wydają wyrok nie mówią jak i czego nie należy robić.... swoja twórczością pokazują jak to trzeba robić, to jasne i do zweryfikowania.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Musialem odpoczac od internetow na moment. Coz panie i panowie moge wiecej wam odpisac? Napisaliscie wszystko co sie dalo.

 

Ja wracam do pracy na zlosc wszystkich niezadowolonych.

 

Ciekzo wyciagnac cos z tych wszystkich komentarzy.

-Jedni mowia ze cos trwa za krotko inni ze za dlugo.

-Jednym podoba sie monochromatyzm i zimny grade inni pisza ze jestem slepy.

-Jedni sie czepiaja tego tamtego z kolei generalna publicznosc kliknela jednak w 95% na TAK.

 

Ogolnie moge wam napisac takie podsumowanie tego wszystkiego z mojej perspektywy:

Zaryzykowalem zrobienie prostych postaci i zlewalem animacje, ale dzieki temu skonczylem film w realnym czasie trzymajac sie mojego rozkladu jazdy. Ciesze sie z podjetej w ten sposob decyzji. Wiekszosc ludzi jest na tak 95% pod kazdym z umieszcoznych na sieci video zarowno tym dla polskiej publicznosci jak i tym dla publicznosci zagranicznej. Ciesze sie ze olalem sleczenie nad detalami i wczesne komentarze dwa lata temu na temat postaci i animacji i polecialem w zrobienie projektu a nie modlenie sie nad pojedynczymi pikselami. Gdybym chcial zrobic to nawet troche lepiej aktorsko co bylo gwozdziem do trumny przy Adevale3313 nie byloby tego filmu. Bedac w tym czy innym studio takiego ch ktokolwiek chcial mi w tym pomoc. Zapytali mnie sie tylko o to ile planuje dostac za moje projekty nagrod...

 

Co do fabuly. Wydaje mi sie ze fabula po prostu jest nieco za ambitna na glowy duzej czesci spoleczenstwa. Duzy procent nie potrafi czytac obrazu lub czytac ze zrozumieniem. Dlatego powstaja teraz filmy bedace bezmyslna papka dla tlumu. Fast and Fourious etc etc. Nie. Nie chcialem robic zadnych zwrotow akcji. Zaskakujacych zakonczen. Cudow na kiju. Nie bedzie tak ze na koncu musi byc zaskakujace zakonczenie, nieoczekiwana puenta bla bla bla. Moj ulubiony film to Contact z Jodie Foster i Trzy Kolory: Niebieski. Chcialem opowiedziec historie o astronaucie ktory pragnie powrocic do domu i nawet umierajac wierzy w to ze wroci do domu. Do tego dochodzi watek ze technologia ktora stworzylismy rownie dobrze moze nas unicestwic. Koniec. Kto nie zrozumial przykro mi. Proponuje tym osobom po prostu nie ogladac moich kolejnych projektow, bo sa nie dla was.

Edytowane przez norden
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Front na wp.pl

z tytułem

"Polak potrafi! Za grosze zrobił film, wygląda jak "AVATAR" i teraz podbija świat."

ale przed tym komentarzem reklama pizzy...:)))

 

Polecieli w kosmos... : ) Nakrecone w domu!

 

Trawy do ostatniej sceny nakrecilem obok cmentarza... wyszedlem z domu!

 

Jak zwykle klamia w mediach.

Edytowane przez norden
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cóż tu napisać, przede wszystkim szacunek człowieku. Trzeba mieć naprawdę niezwykłą determinację i być prawdziwym pasjonatem żeby skończyć taki film i wykonać go samemu, za sam ten fakt należy ci się aplauz. Nie wchodze w szczegóły, nie mam też kompetencji żeby oceniać warsztatowo ten film ale największą zasługą jest tutaj obłędny klimat i obraz. Jedyną smutną rzeczą w tym wątku jest chyba poziom malkontenctwa w komentarzach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gratuluje ukończenia filmu. Jest bardzo ładny i szkoda że tak wiele osób nie rozumie treści. Dla niektórych są kręcone komedie romantyczne a dla bardziej ambitnych właśnie takie filmy. Mnie urzeka fotorealizm osiągnięty domowymi sposobami. Inni potrzebują olbrzymiej renderfarmy żeby osiągnąć to co ty osiągasz domowym komputerem. Szczena opada. Nie doceniałem cię a wzruszył mnie moment jak ona biegnie przez łąki. W tym jest mnóstwo serca i czuć że się poświęciłeś. Widać że to przemyślane i o czymś szczerym, od siebie. Jesteś artystą. Pewnie, zawsze można wiele zrobić lepiej i zawsze jacyś czepialscy się znajdą. polaczki, wiadomo.

Edytowane przez biglebowsky
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bigu>//

Z filmow ktorych fabuly ja ostatnio nie zalapalem... Byly dwa, trzy, pewnie nie pamietam paru.:

-A Scanner Darkly (Musialem drugi raz zobaczyc, a potem nie moglem przestac myslec o tym filmie przez tydzien ARCYDZIELO!!!)

-Hero

-Mullholand Drive (musialem obejrzec tez dwa razy.)

-Vanilla Sky (Musialem cofnac sie kilka razy i przeanalizowac kilka scen by zalapac)

-Juno ....... Wciaz nie rozumie sceny z fotelem i tygrysem. Obejrzalem komentarz rez. Nie ma mowyMoze chodzi jej by czuc sie komfortowo w rozmowie z nim. Udawac ze nic sie nie dzieje. Nie wiem : )

http://3.bp.blogspot.com/-1IA85uItXEs/UO4YeeMKowI/AAAAAAAAH68/knw_V9fZRvc/s1600/Juno_ConfrontBleeker.png

 

Polecam rendering na GPU. Moze i nie da sie wszystkiego na tym zrobic ; ] ale jest 15x szybciej. Przy malych scenach to jak taka sredniej wielkosci renderfarma. Tylko wciaz karty kosztuja... Postawisz w miare dobra maszyne za cene jednej karty.

Edytowane przez norden
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Wykorzystujemy cookies. Przeczytaj więcej Polityka prywatności